71699 PICT2698

71699 PICT2698



1

1

558


Częić V. Śmierć na opak

a łagodnym ruchem konających, którzy zdają się już całun na siebie naciąg* Pierś jej zaczęła dyszeć szybko. Język cały wysunął się z ust; oczy, p J" wrócone, bladły jak dwie dogasające lampy...”

Agonia Emmy Bovary trwała krótko. Choroba Iwana Ilicza jest, przeciwni długa, a przykre wonie i rodzaj zabiegów sprawiają, że jest odrażająca, czego nie spotykaliśmy wśród członków rodzin de La Ferronays i Bronte ani u Balzka. „Straszny, potworny akt jego umierania — widział to dobrze — został sprowadzony przez wszystkich do poziomu przypadkowej przykrości, częścio. wo nieprzyzwoitości (w tym rodzaju, jak nieprzyzwoitość człowieka który wszedłszy do salonu, wydziela przykry zapach), przy pomocy tej samej ‘przyzwoitości*, której służył przez całe swoje życie...*’

Czystość bowiem stała się wartością mieszczańską. Walka z kurzeni jest pierwszym obowiązkiem wiktoriańskiej pani domu. Chrześcijańscy misjonarze narzucają katechumenom czystość ciała jednocześnie z czystością duszy, której ta pierwsza jest widomą oznaką. Nawet dzisiaj nagonka na długowłosą młodzież powołuje się jednocześnie na higienę i ład moralny. Schludny chło-pak może mieć zacne poglądy: jest z d r q,w y.

' W drugiej połowie XIX wieku, biorąc rzecz dość ogólnie, śmierć przestaje się Svydawać zawsze piękna, dostrzega się nawet jej strony budzące odrazę. Co prawda już „makabryczni” poeci wieku XV i XVI, Ronsard i inni, czuli wstręt do starczej zgrzybiałości, do spustoszeń czynionych przez chorobę, do twarzy pooranych przez bezsenność, do wypadających zębów i przykrej woni oddechu, ale oni rozwijali tylko temat schyłku życia w czasach, gdy bardziej brutalna i bardziej realistyczna wyobraźnia odkrywała rozkładające się zwłoki i wstydliwe wnętrze człowieka. Wnętrze to wydawało się szkaradniejsze niż wygląd starca i chorego.

W wieku XVIII i w początkach XIX piękny patriarcha Greuze*a zajął miejsce zgrzybiałego starca z końca wieków średnich: bardziej harmonizuje on z romantycznym tematem pięknej śmierci. Ale pod koniec wieku XIX powracają odrażające obrazy z epoki makabry, które odrzucano od wieku XVII, z tą różnicą, że Wszystko, co w średniowieczu powiedziano o rozkładzie po śmierci, teraz przeniesione zostało na chwile przed śmiercią, na agonieX

/ Śmierć nie tylko wywołuje strach swoim absolutnym negatywizmem, ale również budzi wstręt, jak każdy odrażający widok. Staje się nieprzyzwoita jak czynności fizjologiczne człowieka, wydzieliny jego ciała. N i e-przyzwoicie jest ukazywać je publicznie. Ludzie nie chcą wpuszczać wszystkich do pokoju cuchnącego moczem, potem, ropą, zabrudzoną pościelą. Wchodzą tam tylko nieliczni, bliscy, którzy potrafią opanować odrazę, i ci, którzy chorego leczą i pielęgnują. Tworzy się nowy obraz śmierci: śmierci brzydkiej i ukrywanej, bo jest brzydka i brudna.

Począwszy od wyrazistych już opisów Flauberta i Tołstoja, temat ten

Rozdział 12. Śmierć na opak

559


rozwinie się w trzech kierunkach, tak różnych, że z trudem przyznajemy im wspólne pochodzenie. Pierwszy kierunek prowadzi do wyjątkowego i drastycznego modelu, który przeniknąłby jedynie do literatury kontestacyjnej, gdyby wojny i rewolucje od roku 1914 do naszych dni nie ukazały go z pewnym prawdopodobieństwem uczestnikom tych walk. Jest to model pisarzy i żołnierzy.

U Flauberta i Tołstoja choroba była obrzydliwa, a śmierć spowodowana chorobą. W modelu takich pisarzy jak Remarque, Barbusse, Sartre albo Genet myśl o śmierci i wywoływany przez nią strach rozluźnia zwieracze i wywołuje w zupełnie zdrowym ciele wstrętne objawy choroby. Cela skazanego na śmierć albo torturowanego staje się tak samo obrzydliwa jak pokój ciężko chorego. Ten model powstał, gdyż niepodobna już było stosować konwencji pięknej, patriotycznej śmierci, jak na przykład śmierć małego dobosza na moście pod Arcole, do hekatomb wieku XX, do rzezi wielkich wojen, do polowań na człowieka, do strasznych, powolnych tortur. Mniemani bohaterowie „robią w spodnie,,J a prawdziwi usiłują przede wszystkim tego nie robić (Mur Sartre*a).

W literaturze dramatycznej lat sześćdziesiątych oficer z Parawanów Geneta umiera wśród wiatrów puszczanych przez jego żołnierzy, a samotnik Anglika Saundersa — sam puszczając wiatry. Model ten nabiera w literaturze cech skandalu albo prowokacji. Ale należy również do folkloru byłych kombatantów, który zapewne stał się źródłem inspiracji dla wymienionych pisarzy.

PRZENOSINY DO SZPITALA

Drugi kierunek wskazany przez Tołstoja prowadzi do śmierci ukrywanej w szpitalu; zaczęło się to bardzo nieśmiało w latach 1930—1940, upowszechniło się zaś od 1950 roku.

W początkach wieku XX nie zawsze łatwo było obronić pokój umierającego przed niezręcznymi objawami sympatii, natrętną ciekawością i tym wszystkim, co w ludzkich umysłach jeszcze mocno domagało się publicznego uczestnictwa w śmierci. Było to trudne, dopóki ten pokój mieścił się w domu, w małym prywatnym świecie nie podlegającym biurokratycznym przepisom, zresztą jedynym, które byłyby skuteczne. A jednak sami domownicy, rodzina i służba, trudniej już godzili się z uciążliwą bliskością choroby. Im dalej w wiek XX, tym bliskość ta staje się cięższa do zniesienia. Szybkie postępy w dziedzinie komfortu, intymności, higieny osobistej i aseptyki sprawiły, że wszyscy stali się mniej odporni: nic nie można poradzić na to, że zmysły nie tolerują juz woni i widoków, które jeszcze z początkiem wieku XIX, wraz z cierpieniem i chorobą, składały się na codzienność. Objawy fizjologiczne przeszły z codzienności do aseptycznego świata higieny, medycyny i moralności, którycł


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PICT2699 160 Cifić V. Śmierć na opak początkowo nic rozróżniano. Ten świat ma swój idealny wzorzec:
57589 PICT2695 552 Część V. Śmierć na opak Wytworzył się nowy stosunek między umierającym a jego oto
82983 PICT2694 550 Część V. Śmierć na opak Ale nie ma już charakteru absolutnej powszechności, jakim
PICT2696 554 Część V. Śmierć na opak duje naturalny bieg rzeczy, którego nie powinien zmieniać: panu
63645 PICT2693 Rozóaaś ómmMtf ŚMIERĆ NA OPAK GDZIE KRYJE SIE ŚMIERĆ? Jtfjnr z początkiem wieku XX, p
PICT2692 Część V ŚMIERĆ NA OPAK
PICT2709 HO Część V. Śmierć na opak głos Alberta albo Aleksandry de La Ferronays; w pełni XX wieku r
PICT2714 590 Część V. Śmierć na opak reformę pogrzebów, która by je uprościła, a jednocześnie wyelim

więcej podobnych podstron