plik


ÿþZpiewnik z poziomk wersja 0.46 Warszawa Listopad 2003 Wstp Zpiewnik przeznaczony jest do wydruku obustronnego w formacie A4, tak by mo|liwe byBo pózniejsze zBo|enie go jako ksi|eczki formatu A5. PowstaB on wspólnymi siBami czBonków Trampa, a ni|ej podpisana osoba zebraBa wszystko w caBo[. Prosimy o podzielenie si z nami wszelkimi uwagami na temat [piewnika. Nasz adres to: Klub Turystyczny Ekonomistów  Tramp SzkoBa GBówna Handlowa al. NiepodlegBo[ci 162 pok. 66 02-554 Warszawa tel. +48 22 3379784 e-mail: tramp@sgh.waw.pl Bardzo dzikujemy wszystkim za dotychczasowy wkBad w rozwój [piewnika. Rozpowszechnianie [piewnika (tak w wersji elektronicznej jak i papierowej) jest jak najbardziej dozwolone, a wrcz zalecane (w caBo[ci i bezpBatnie).  Zpiewnik z poziomk znajdziesz zawsze na stronie internetowej KTE Tramp: http://tramp.sgh.waw.pl. Polecamy te| inne nasze [piewniki tam si znajdujce. Zapraszamy na wspólne [piewanki podczas organizowanych przez nas wyjazdów górskich (i nie tylko górskich) oraz te w siedzibie Klubu w Warszawie. MiBego [piewania! PaweB Kotlarz 4 45 1. A ja bd chodziB 3. A ty co sB. J. Sienkiewicz PRZEWRÓCIAO SI............................................ 33 Niech tam góry chwal a d C d C muz. J. Sienkiewicz Niech tam watry pal d c d c PRZY OGNISKU NAD SZCZAWNICZKIEM.. 33 Niech w smrekach [piewa wiatr a d E E7 a Jedni bior albo daj C G PRZYPOWIEZ .................................................... 34 Inni le| potem wstaj C G PSZCZÓAKA MAJA............................................. 34 A ja bd chodziB po dolinach A7 F C Id wszyscy w jedn stron F e Bd chodziB po nizinach G a Albo w ró|ne pokrcone F G REQUIEM DLA MAJSTRA BIEDY................... 34 I nie spojrz nawet w stron Tatr d G c E a Ziemia dr|y, sBoDce [wieci SEN W AEMKOWSKIEJ WIOSCE.................... 35 Jad czoBgi, lec [mieci SHAPE OF MY HEART ....................................... 35 Niech tam z gór ci wiosn Czas upBywa caBy czas Krokusy przynios Jeszcze mnogo, mnogo raz SIERPNIOWY DESZCZ....................................... 35 Albo jaki[ inny kwiat STOKROTKA ........................................................ 36 A ty co, a ty co, a ty co, a ja nic C G F E SWEET HOME ALABAMA ................................ 36 Niech tam ci zatrzyma TANGERINE.......................................................... 36 W jego chacie zima Wiatry wiej, drzewa szumi Niech wam [nieg przysBoni [wiat Ci umiej, tamci umi TACCOWANIE...................................................... 37 Jednym dobrze, drugim zle TARADAJKA ......................................................... 37 A ja bd chodziB po dolinach Jeszcze wszystko czeka ci TSKNICA ............................................................. 37 Bd chodziB po nizinach Bdziesz musiaB, bdziesz chciaB Tylko czasem spojrz w stron Tatr Bdziesz lub nie bdziesz miaB TRZEBA RAZ ........................................................ 38 Mo|e Ci si co[ przydarzy UNDER THE BRIDGE.......................................... 38 Jeszcze mo|esz sobie marzy W BIELICZNEJ..................................................... 38 2. A na razie w podró|y sB. A. Koczewski A ty co... W MOIM MAGICZNYM DOMU........................ 39 muz. A. Koczewski WDROWANIE..................................................... 39 Mo|na my[le, szepta, mówi a h WIATR I STRZYGA ............................................. 40 KoBysze si wioska, [pi miasto e D e Mo|na znalez albo zgubi C h A ja szukam cigle miejsc nowych e D G Mo|na kocha albo rzuci a h WIDOK Z LACKOWEJ ....................................... 40 Gdzie bez zgieBku i spisów mo|na |y bez podpisu Mo|na zosta albo wróci C h WIECZORNA PIOSENKA O DOMU................. 40 G D a7 A mnie nic si nie chce ruszy d e WISH YOU WERE HERE.................................... 41 I nie grzeba si w sprawach groszowych h7 e Ani rce ani uszy F G WAOSY ................................................................... 41 A na razie to jeszcze w podró|y e D C Wszystko jedno gdzie si |yje a h ZAMAZANY CAAY ZWIAT................................ 41 Bo statyst tu nie zostan D e Raz si chudnie, raz si tyje C h ZAPISZ ZNIEGIEM W KOMINIE................... 42 I cho nieraz my[laBem, |e na dBu|ej e D a7 Nigdzie miejsca nie zagrzewaBem h7 G No i co, no i co, no i co, no i nic C G F E A na razie to jeszcze w podró|y G D e No i co, no i co, no i co, no i nic C G F G C7 Bo tu ziemia usnBa pijana G D G Nie |al mi, |e odchodz G D G D e Wolno[ci poszuka do rana a7 h7 e Znajd mo|e takie miejsce Gdzie trawa bdzie rosBa po staremu Gdzie drzewa bd próchnie i bd miaBy dziuple A ludzie bd my[le po mojemu I tam zbuduj sobie dom Z drewnianymi pod dachem belkami Z biaB [cian i z oknem Otwieranym na oscie| I podkow przybit nad drzwiami A na razie to jeszcze w podró|y... 44 5 4. Absztyfikanci Grubej Berty sB. J. Tuwim, I wy gldziarze i bajdury A JA BD CHODZIA ........................................... 4 HOTEL CALIFORNIA......................................... 17 muz. Z. StefaDski Cignce z nieba grub rent A NA RAZIE W PODRÓ{Y .................................. 4 HYMN SAMOOBRONY....................................... 17 O, Bapiduchy z Jasnej Góry A TY CO.................................................................... 4 H !!!  ......................................................... 18 Absztyfikanci grubej Berty e D e Z Góry Kalwarii parchy [wite I katowickie wglokopy G D C G I ty, ksi|ulku, co kutasa ABSZTYFIKANCI GRUBEJ BERTY .................. 5  !!!  (P/ P!/)......... 19 I bratysBawskie naftowierty C G D Zawizanego masz na supeB BAJECZKA .............................................................. 5 JAK DOBRZE NAM ............................................. 20 I lodzermensche, bycze chBopy e D e {eby ci czasem nie pohasaB BAAWANEK ............................................................ 6 JESIEC W GÓRACH............................................ 20 RbajBy, franty, zabijaki Ech, caBujcie wy mnie wszyscy w dup Z band wykwintnych pind na kup BAR W BESKIDZIE ............................................... 6 JESTEM Z MIASTA ............................................. 20 Warszawskie bubki, |ygolaki I te syjontki palestyDskie BARDZO SMUTNA PIOSENKA RETRO ........... 6 JESZCZE NIE CZAS ............................................ 21 Ech, caBujcie mnie wszyscy w dup Haluce, co lejecie tkliwie BAZC ......................................................................... 7 ".(.............................................................. 22 Starozakonne Bzy kretyDskie SocjaBy nudne i ponure {e "szumi jodBy w Tel-Avivie" BIEDNY KTOZ, SMUTNY NIKT ......................... 7 KIEDY PRZYJDZIE DZIEC ............................... 23 Pedeki, neokatoliki Karne ptaki i szturmowcy BIESZCZADZKA CIUCHCIA .............................. 7 KOAYSANKA ........................................................ 23 Podskakiwacze pod kultur Zuchy z Makabi, czy Owupe BIESZCZADZKI RAJD.......................................... 8 KONIEC.................................................................. 24 Czciciele radia i fizyki I rekordzi[ci i sportowcy Uczone maBpy, [cisBowiedzy Ech, caBujcie wy mnie wszyscy w dup BIESZCZADZKI TRAKT ...................................... 8 KRAJKA ................................................................. 24 Co ogldacie [wiat przez lup BOLERO ................................................................... 8 LUNATYCZNE WYZNANIA .............................. 24 I wszystko wiecie: co, jak, kiedy I wy, o których zapomniaBem BOSA NOVA ............................................................ 9 AEMKOWYNA...................................................... 24 Ech, caBujcie mnie wszyscy w dup Lub pominBem was przez lito[ Albo dlatego, |e si baBem BURZA ...................................................................... 9 MAKUMBA ............................................................ 25 I ty, fortuny skurwysynu Albo, |e taka was obfito[ C2H5OH ................................................................... 10 MARZ ................................................................... 25 Gówniarzu uperfumowany I ty, cenzorze, co za wiersz ten CHORY NA WYOBRAyNI............................... 10 MIAA ....................................................................... 26 Co splendor oraz spleen Londynu Zapewne ska|esz mnie na ciup Nosisz na mordzie zakazanej {em to si staB [wintuchów hersztem CHYBA MO{E NA PEWNO ............................... 11 MIZ........................................................................... 26 I ty, co mieszkasz dzi[ w paBacu Ech, caBujcie wy mnie wszyscy w dup CICHUTKO, POMALECKU ............................... 11 MORSKIE OPOWIEZCI...................................... 27 A sra chodziBe[ za chaBup CZAR....................................................................... 11 NA ZRODKU NIEBA ............................................ 28 Ty, wypasiony na ikacu Ech, caBujcie mnie wszyscy w dup 5. Bajeczka CZAS ....................................................................... 12 NIEBO DO WYNAJCIA .................................... 29 CZAS ZMARTWYCHWSTANIA ....................... 12 NIE PIJ PIOTREK ................................................ 29 ByB sobie król, byB sobie paz a A7 d I wy aryjskie rzeczoznawcy CZERWONY PAS ................................................. 12 ORAWA .................................................................. 29 i byBa te| królewna, a E d A7 Wypierdy germaDskiego ducha {yli w[ród ró|, nie znali burz, D a CZAOWIEK Z LIZCIEM ..................................... 13 ,  ,   .......................................... 30 (Gdy swoj krew i wasz sprawdz rzecz najzupeBniej pewna. E a Wierzcie mi, jedna bdzie jucha!) DO DOMU .............................................................. 13 ' ! "............................................... 30 I wszechsBowiaDscy marzyciele DO{YWOCIE GÓR .............................................. 14 PANNA BESKIDZKA ........................................... 31 KochaB j król, kochaB j paz, Ubrani w malownicz trup kochali j oboje DRAPIE{NY PROTESTSONG........................... 14 PERFECT DAY...................................................... 31 Z byle mistycznym kpem na czele I ona te| kochaBa ich, Ech, caBujcie wy mnie wszyscy w dup GAOWY LENINA.................................................. 14 PIEZC AAGODNYCH........................................... 31 kochali si we troje. GÓRY, SKAAY, POAONINY .............................. 15 POCIG .................................................................. 32 I ten ów belfer szkoBy |eDskiej Lecz srogi los, okrutna [mier GYÖNGYHAJÚ LÁNY......................................... 15 POWRÓT................................................................ 32 Co du|o chciaBby, lecz nie mo|e w udziale im przypadBa I ten profesor Cy... wileDski HEJ PRZYJACIELE............................................. 16 PO{EGNANIE ....................................................... 32 Króla zjadB kot, pazia zjadB pies, (Pan wie ju| za co profesorze!) HEJ {EGLUJ{E {EGLARZU ............................ 16 PRELUDIUM ......................................................... 33 królewn myszka zjadBa. I ty za mBodu niedor|nita Magiero, co masz taki tupet Lecz |eby ci nie byBo |al {e szczujesz na mnie swe szczenita dziecino ukochana Ech, caBujcie wy mnie wszyscy w dup Z cukru byB król, z piernika paz, królewna z marcepana. 6 43 6. BaBwanek Bez Jacka W [rodku chBopaki rzucaj Bacin O sufit i cztery [ciany Tam u samego lasu brzegu Dym z Extra Mocnych strzela jak szampan Gdzie kruk jedyny pustki widz Bledn obrusy lniane. Kto[ go ulepiB z tego [niegu Co mu na imi biel i nic Za to wieczorem gdy lipiec duszny Okna otworzy na o[cie| Na gBow [mieszn wdziaB czapul Gwiazdy wpadaj do peBnych kufli A w bok |ebraczy wraziB kij Poobgryzanych jak paznokcie. I w oczy spojrzaB mu nieczule I rzekB na drwiny: chcesz to |yj Lej, lej, lej, lej si chmielu... I |yB niezgrabny, byle jaki Kiedy chBopaki na nogach z waty A gdym doD przyszedB [ladem trwóg Wracaj po mokrej kolacji Ju| weD wierzyBy wszystkie ptaki Zwiat si jak okrt morski koBysze Wic zrozumiaBem, |e to Bóg Go[ciniec dziwnie [limaczy. CzarowaB drzewa uczt bByskotem A czasem który[ ze strachem na wróble Piersi, do której wichry lgn Pogada o polityce CzarowaB mnie niewiedz o tym Jedynie cerkiew marszczy zgorszona Co byBo we mnie tylko mn Szorstkie od gontów lica. Pan o[nie|onej w dal przyczyny Poprzez spiekoty gwiezdnych cisz Lej, lej, lej, lej si chmielu... Poprzez wdoBy i niziny Co mu si [niBy wzwy| i wzwy| 8. Bardzo smutna piosenka retro Bo |yB niezgrabny, byle jaki... sB. A. Sikorowski muz. A. Sikorowski A kiedy poblask wziB od sBoDca I zal[niB w nico[ bBdnych skaz Lato byBo jakie[ szare C G7 PojBem jeszcze raz do koDca I sBowikom brakBo tchu C G7 I uwierzyBem jeszcze raz Smutnych wierszy par E7 a Kto[ napisaB znów D7 G {e |yB niezgrabny, byle jaki... Smutnych wierszy nigdy dosy I zranionych ci|ko serc 7. Bar w Beskidzie Nieprzespanych nocy sB. W. Jarosz Które trawi lk muz. W. Jarosz Kap, kap pByn Bzy W Bez kaBu|ach ja i ty Je[li chcesz z gardBa kurz wypBuka G D WypBakane oczy Tu ka|dy wska|e ci drog C D I przekwitBe bzy W bok od przystanku PeKaeSu G D PBacze z nami deszcz W prawo od szosy asfaltowej. C D G I fontanna szlocha te| Troch zadziwiona Kusz napisy oBówkiem kopiowym G D Skd ma tyle Bez Na drzwiach "Od dziesitej otwarte" C D "Dzi[ polecamy kotlet mielony" G D Nad dachami muza leci i "Lokal kategorii IV" C D G Muza czyli weny znak Czemu wam poeci Lej, lej, lej, lej si chmielu G D Miodu w sercach brak Nie[ muzyko po bukowym lesie C G Panna Zosia ma w oczach dwa nieba e h Muza ma sukienk krótk Troch lata z nowej beczki przyniesie C D Muza skrzydBa ma u rk Lecz wam cigle smutno La, la, la, la ... G D C G D A mnie boli zb 42 7 92. Zapisz [niegiem w kominie 9. Ba[D sB.. R. Kasprzycki sB. M. SBu|aBa yle komu[, zle nikomu muz. R. Kasprzycki muz. M. SBu|aBa W przestrzeni i w domu Nikt gra na smtnym flecie A je[li zabraknie na koncie pienidzy, C G F C W zakltym sadzie barwny sen. A F C G a I my[li o za[wiecie I w kcie zagniezdzi si bieda. C G F W wieczornym tchnieniu szepty gwiazd. G F a O za[wiecie Po rozum do gBowy pobiegn niech powie, C G F C Zielony ksi|yc po[ród drzew F G a Co sprzeda by siebie - nie sprzeda. C G F Niebieskie jabBka z kosza kradB. F G a Ten, co chce zosta nikim SBucha jego muzyki Zapisz [niegiem w kominie, C G Za[nij, za[nij, ju| ucichB miasta gwar. F e a SBucha, potrzsa gBow Zaplot z dymu warkoczyk, a e Za[nij, za[nij, w zegarze starym drzemie czas. F e a OdkBada broD gotow I zanim zima z gór spBynie wróc. F C G Znij o wio[nie, [nij o lesie, F G BroD gotow Zapisz [niegiem w kominie, C G W ptasim locie szukaj sBów. a Warkoczyk z dymu zaplot, a e Znij o morzu, o bezkresie, F G I zanim zima z gór spBynie wróc, F C G Daj marzeniom mkn bez tchu. a 11. Bieszczadzka ciuchcia I bd z powrotem. F G C sB.: P. Frankowicz W zakltym sadzie barwny sen. muz.: P. Frankowicz A je[li nie znajd w swej gBowie rozumu W szeptaniu gwiezdnym stara ba[D. To paszport odnajd w szufladzie. Malutki rycerz odpiB miecz, Jedzie bieszczadzka ciuchcia E7 fis79 Zapytam go mo|e, on pewnie pomo|e, Z ogromnym smokiem w ko[ci gra. Sypie, strzela iskrami A H7 E7 Poradzi jak sobie poradzi. Taka, co przed stu laty E7 fis79 W zakltym sadzie barwny sen. JezdziBa z traperami A H7 E6 Zapisz [niegiem w kominie ... W bezmiarze li[ci wiatru szum. W gBbokim lesie szary wilk Bucha dym z komina h7 E6 A je[li zabraknie ci w sercu nadziei, MaBej dziewczynki strze|e snu. Bucha dym z komina h7 E6 Bo powrót jest zawsze daleko. Drzewa uciekaj A A7+ Fis7 Przypomnij te sBowa, za[piewaj od nowa, W zakltym sadzie barwny sen. Która to godzina h7 E6 Bym wiedziaB, |e kto[ na mnie czeka W obBoku mglistym skrzaci cieD. Która to godzina h7 E6 W zamczysku mrocznym, stary król KoBa rytm stukaj A A7+ Fis7 Zapisz [niegiem w kominie, Biednej sierotce nuci pie[D. Wje|d|amy w nasz h7 E69 Zaplot z dymu warkoczyk, Zielony romantyczny [wiat A A7+ Fis7 I zanim zima z gór spBynie wróc. Znij o wio[nie, [nij o lesie, Z którym ju| h7 E69 Zapisz [niegiem w kominie, Niech si wije senna ni. Przyjaznimy si od lat A A7+ Fis7 Warkoczyk z dymu zaplot, Znij o morzu o bezkresie, Bucha dym z komina h7 E6 I zanim zima z gór spBynie wróc, Niech marzeniom starczy siB... Bucha dym z komina h7 E6 I zawsze ju| bd z powrotem. Jedzie bieszczadzka ciuchcia 10. Biedny Kto[, smutny Nikt Stara i [mieszna troszk sB. B. Le[mian Tak jezdziB mój dziadek muz. Z. StefaDski Zcigajc babci poDczoszk Kto[ ma dzi[ serce chore C G Bucha dym... W t zimn, mrozn por a F G Dyga spBoszona [wieca C G Jedzie bieszczadzka ciuchcia Wicher dmucha do pieca a F G Pokryta patyn czasu Dmucha do pieca F G Sapie, kicha czasami W gBbi bieszczadzkich lasów Jczy, pBacze w kominie Ten, co ma Nikt na imi Bucha dym... Kto[ jest zBy, gdy Kto[ ma dosy A Nikt pBacze po nocy PBacze po nocy 8 41 12. Bieszczadzki rajd 14. Bolero 89. Wish You Were Here sB. P. Frankowicz sB. R. Waters Idzie |oBnierz z dBugimi wBosami muz. P. Frankowicz W maBym miasteczku, A muz. R. Waters, D. Gilmour WSW go goni Alejami gdzie[ na kraDcach Hiszpanii G a ty no[ no[ no[ dBugie wBosy jak my ZebraBo si tutaj wielu C a7 d7 G Stary krawiec Amigo F Intro (2x) G e G e G e A G e A G takich jak ty C a7 d7 G szyB bolero najtaniej E Bo najlepszy sposób na kobiet Siadaj z nami przyjacielu, C C7 F f Pan byB bogaty czy biedny, A So, so ya think you can tell C D zrobi sobie z wBosów bransolet a za[piewamy ci. C G C pan byB biedny czy cie G Heaven from hell, blue skies from pain a G a ty no[ no[ no[ dBugie wBosy jak my Ka|dy takie bolero chciaB mie F E Can you tell a green field D Rajd, rajd, bieszczadzki rajd From a cold steel rail ? C Znów ci rodzina z domu wygania Czy to w sBoDce czy to w deszcz Bo to bolero A A smile from a veil ? a znów ci fryzjer z no|ycami gania Idziesz z nami przyjacielu Dla bogatych Caballeros G Do ya think ya can tell ? G a ty no[ no[ no[ dBugie wBosy jak my Bo sam chcesz. W tym bolero bdziesz senior F E Did they get you to trade C PrezentowaB si jak stru[ F E Your hero's for ghosts, hot ashes for trees D a Idzie ojciec niesie nowe szachy Ka|dy student prze|y chce ten bieszczadzki rajd. Na bolero, Caballeros ty si sku[ ole! F E Hot air for a cool breeze G dBugie wBosy wisz mu spod pachy Aby wzmocni swoje siBy jemy du|o pajd. Cold comfort for change, a ty no[ no[ no[ dBugie wBosy jak my Na korrid gdy wyjdziesz w swe bolero okryty did you exchange, D C Czasem chleba nam brakuje, ale fajno jest Mocniej serce zabije, serce twej seniority A walk on part in the war, Idzie siostra idzie caBkiem bosa Kto[ nas wtedy poratuje, to braterski gest. A gdy ona zemdlona na twe Bono bez siB for a lead role in a cage ? a G dBugie wBosy wisz jej u nosa Padnie szepcc "Amigo, kto to szyB?" a ty no[ no[ no[ dBugie wBosy jak my Mo|e kiedy[ tu za rok wszyscy si spotkamy Intro: e G e G e A G e A G Obsidziemy ogieD wkoBo i tak za[piewamy. Jakie chcesz pan bolero: biaBe, czarne, ró|owe Kiedy jeste[ pikny i mBody nie nie nie Zapinane od tyBu czy wkBadane przez gBow How I wish, how I wish nie zapuszczaj wsów ani brody Stary krawiec Amigo naszej dru|ynie kochanej you were here C D tylko no[ no[ no[ dBugie wBosy jak my 13. Bieszczadzki trakt Mo|e uszy bolero najtaniej We re just two lost souls sB. B. Adamek swimming in a fishbowl a I niech ci rodzina z domu wygania muz. B. Adamek Year after year G niech ci fryzjer z no|ycami gania Running over the same old ground D a ty no[ no[ no[ dBugie wBosy jak my Kiedy nadejdzie czas, G D But have we found the same old fears C a wabi nas ognia blask C G Wish you were here G na polanie, gdzie króluje zBy D C G 91. Zamazany caBy [wiat gwiezdny pyB, w ogniu tym D sB. B. Le[mian Bzy wyci[nie nam dym C G 90. WBosy muz. Z. StefaDski taDcz iskry z gwiazdami, a my D C G sB. J. Sienkiewicz muz. tradycyjna Zamazany caBy [wiat d a Zpiewajmy wszyscy C Niewyrazni ludzie w mroku d a w ten radosny czas, D G Kiedy jeste[ pikny i mBody nie nie nie a C D E PóBmrok gestów póBmrok snu d a [piewajmy razem ilu jest tu nas. C D e nie zapuszczaj wsów ani brody a C D E I ty w sennym tym obBoku g A Cho lata mBode szybko pByn, C D tylko no[ no[ no[ dBugie wBosy a C D E wiemy |e G e jak my a G F# F Czekam [witu, czekam dnia nie starzejemy si. C D G Wylkniony wzdycham cisz Kiedy jeste[ stary i brzydki nie nie nie Szelest my, oddechu szept W lesie gdzie licho [pi, ma przygoda swe drzwi, nie zu|ywaj maszynki ani brzytwy Niewyrazno[ nocy sBysz chodzmy tam, gdzie na [cianie lasu l[ni tylko no[ no[ no[ dBugie wBosy jak my oczy sów, wilcze kBy, rykiem powietrze dr|y, Zamazany caBy [wiat... tylko gwiazdy przyjazne dzi[ s. Bo najlepszy sposób na dziewczyn zrobi sobie z wBosów peleryn NieskoDczenie dBugi czas Zpiewajmy wszyscy... a wic no[ no[ no[ dBugie wBosy jak my Czas przestrzeni nieskoDczonych Rozgranicza, dzieli nas Dorzu do ognia drew, w gór niech popBynie [piew Ju| ci rodzina z domu wygania Na prawdziwych i wy[nionych watr poniesie go w wilgotny [wiat. ju| ci fryzjer z no|ycami gania Ka|dy z nas o tym wie - znowu spotkamy si, a ty no[ no[ no[ dBugie wBosy jak my Napotykam wkoBo mur a poBczy nas bieszczadzki trakt. Bez wolno[ci, bez przyczyny Zpiewajmy wszyscy... Idzie hipis z dBugimi wBosami ChciaBbym gar[ miBo[ci da skrciB z Kruczej idzie Alejami Lecz przez mrok dotykam winy a ty no[ no[ no[ dBugie wBosy jak my Zamazany caBy [wiat... 40 9 86. Wiatr i strzyga 15. Bosa nova 16. Burza sB. M. SBu|aBa, Znowu czas odej[ z gór sB. M. SBu|aBa muz. ludowa i po co nam byBa ta miBo[, Gdy kBopotów masz tysic h e muz. M. SBu|aBa do biaBych wiosek i ciszy przy drodze. i gdy pachnie deszczem G Fis Podkradn si, w twych wBosach zanurz dBoD, A4 d C Znowu czas odej[ z gór A po zimie min masz ponur jeszcze h e A7 h Znów chmury zmczone przysiadBy na grani. a Pobiegn dalej, znikn, wsikn w traw, i prdko zapomnie jak pachnie dymem Ubierz pBaszcz i drzwi na klucz, e A7 Ci|kimi brzuchami pieszcz górskie grzbiety. G Podejd chyBkiem, szarpn za sukni skraj, dzieD obudzony po schodach biegiem D7 h Ju| drzewa jknBy smagnite wichrami, F Zanim obejrzysz si, ju| mnie nie bdzie wcale. w cerkiewnych bani Bkaniu. Bo za rogiem przecie| e A7 I trawy przera|one knuj gBo[ne szepty. E czeka kto[ na ciebie G Fis Psotniku wietrze, gdzie znów ukryBe[ si. Peleryny bra nie musisz, nie potrzeba UmilkBy ju| ptaki, w gniazdach cicho siedz. Poczekaj chwil, pstro masz tylko w gBowie. 88. Wieczorna piosenka o domu Za parasol niech posBu|y pBatek nieba Zwiat czeka w napiciu, z licem pociemniaBym. Wci| dokd[ pdzisz, o nic nie martwisz si. sB. M. SBu|aBa Nie zatrzymuj si przed lustrem, ZbudziBy si biesy, z driadami taDcz. Przysidz na chwil tu - smutno mi przecie| samej. muz. M. SBu|aBa do torebki schowaj chustk Ju| bBysk srebrnej nici zal[niB oniemiaBy. I za[piewaj je[li umiesz tak Zakrc w gBowie, obsypi li[mi twarz, Gdzie[ midzy wschodem, a zachodem my[li. e a Pierwsze ci|kie krople dopadBy ju| ziemi, CaBusa skradn zanim si opdzisz. Przy zakurzonej piciolinii drogi. e a Bosa nova, e A7 Jak [lepi mBocarze, chc powali wszystko. CiepB dBoni oplot ci, jak szal. Gdzie czas uwizB w pajczynie li[ci C e bosa nova na cztery rce D7+ h Ju| strumienie wody lej si za nimi, Tchnieniem szemrzcych ust spByn po twojej piersi. Stoi dom jak klucz wiolinowy. C H7 Taka wonna, e A7 Szumic potokami, spBywaj z gór szybko. taka biaBa jakby bez D7+ h SzaleDcze zwolnij, prosz, bo tchu mi brak. ZzieleniaBe ze staro[ci [ciany. W niej zanurzy si, e A7 Nowa, srebrna ni przeciBa czerD nieba. Mój panie, hola! Rce precz ode mnie. Dach zwalony pod ci|arem wichrów. w niej zagubi si jak najprdzej D7+ h Echo przera|one, ryczy dzikim grzmotem. Twych palców dotyk rozpala moj twarz, W pustych oknach, w porzuconym dzbanie, Niech porywa, e A7 Drzewa w wiatru graniu szamocz si z deszczem, Po plecach biegnie dreszcz, caBa ju| si rumieni. Szary kurz doczeka chce [witu. wic zakrci a| do Bez G Fis Jak rycerze antyczni zmagajc si z sob. Bosa nova, bosa nova na cztery rce Twe dBonie zBapi, porw w szalony tan. Czy pamitasz stary domu swoj mBodo[. e Ju| króluje nad dachami miast Jak turkot karety znów grzmot si przewaliB Na progu nocy wplcz si w tw sukni. Siekierami cie[li [ciany wyrzezbione. a Jak dziewczyna, jak dziewczyna co w sukience I znów atakuj kropli ci|kich fale, Twój okrzyk zdusz szaleDstwem chciwych warg. Czy pamitasz jeszcze rado[, dan ludziom C Na ulic wyszBa wiosn pierwszy raz. A te co dopadBy, straciwszy sw siB, Tysicem zwiewnych rk wyrzezbi tw figur. Co uciekli si pod tw obron. H7 [e] Strumieniem wezbranym w dóB odpBywaj. Zamiast my[le o wczorajszym dniu, co minB Za brod zBapi, tupn, ugryz w nos. Przed stu laty, gdy wzniesiono ci na chwaB, Lepiej wybierz si na spacer, nie jest zimno I fala za fal i w dóB jak lawina. Dotrzymam w taDcu kroku, a| si zdziwisz. Gdy ozdob byBe[ wszystkim innym domom, Schowaj w szafie rkawiczki, szalik, futro Lecz siB ju| nie starcza, ni kroplom, ni wiatrom. Nakrc uszu, przytrzymam ci za ws. Bujna grzywa twego sBomianego dachu Zrób to dzisiaj, nie odkBadaj nic na jutro. I nagle blask sBoDca przez chmury przenika. Zwiod, uwiod w las, wplcz ci w pajczyn. WskazywaBa wdrujcym dalsz drog. I tcza w deszczowych drobinkach, jak flaga. Po[piesz si, za chwil pózno bdzie nieco Spltani w jedno czmychniemy w le[ny gszcz. Twoje wntrza rozbrzmiewaBy ludzkim gwarem. Otwórz okno, to nie szkodzi, |e jest przecig I cisza, i spokój, i znów [wiergot ptaka. Wszak |ycie nasze - jedno oka mgnienie. Prze|ywaBe[ ludzkie troski, ludzk rado[. Niech telefon sobie dzwoni, nim depesza ci dogoni I sBoDce szaleje w[ród zroszonej trawy. W strumieniu, w trawie nasz zwariowany pls, I najwikszym, jaki zBo|y mogBe[ darem, To za[piewaj je[li umiesz tak: I drzewa, co z wBosów wytrzepuj krople. W krzaku dzikiego bzu cisza - ju| po speBnieniu... ByB twój chBód w upale, twoje ciepBo zim. I wszystko si cieszy po deszczowej kurzawie... OdpBynBy gdzie[ humory i humoreski Czy pamitasz... Pogodniejsze s niedziele, [rody, wtorki I cisza, i spokój, i znów [wiergot ptaka... 87. Widok z Lackowej I w ogóle caBy tydzieD jako[ wszystkim razniej idzie I cisza, i spokój, i znów [wiergot ptaka... sB. A. Wierzbicki Mo|e kiedy[, gdy wBóczg utrudzony, Gdy [piewaj, gdy [piewaj tak: I cisza! muz. A. Wierzbicki Kiedy lata za|daj odpoczynku. Znajd cieD twój, rozcignity w poprzek drogi Znowu czas odej[ w góry I usid, by odpocz na twej przyzbie. i po co nam byBa ta miBo[, widziana w twarzach panien pBowych. Mo|e noc namówi mnie bym zostaB dBu|ej, Znowu czas odej[ w góry A ty przyjmiesz mnie go[cinnie w swoich progach, i prdko zapomnie jak pachnie wino I zamieszkam z tob tak jak kiedy[ ludzie. z czerwonych gBogów, I zostan, i nie pójd w dalsz drog. z jaBowca herbem sinym. I prze|yjesz stary domu drug mBodo[, A my si dalej pniemy w jesienie, I o|yj znowu| [ciany wyrzezbione, wsBuchani w echa marzeD niedorosBych, I jak dawniej dawa bdziesz rado[ ludziom, potem si damy oszuka od nowa Co uciekn si pod tw obron. nadchodzcym wiosnom. 10 39 17. C2H5OH 84. W moim magicznym domu Kap, kap - kropla po kropelce spada sB. M. CzapiDska W moim magicznym domu Mam dwie lewe rce do ka|dej roboty G Kap, kap - sBycha nawet u ssiada muz. J. Strobel Dziki Ci mdry Bo|e Bardzo lubi [wita i wolne soboty a Bul, bul - mówi rurka do w|yka. Same zmy[laj si historie Uczszcza do szkoBy to mi si nie chciaBo G Jaka pikna to muzyka W dziurawym bucie mieszka mysz Sam si rozgryza orzech SiBy to mam du|o lecz rozumu maBo a Mniam, mniam - mówi dro|d|e sacharozie Niezle go nawet urzdziBa W moim magicznym domu Z mych nauczycielek jedn tylko kocham. F C Mniam, mniam - w cie[cie byBoby nam gorzej Nigdy nie mówi jej 'a kysz' CiepBo jest i bezpiecznie Pani co uczyBa C2H5OH F D G Cmok, cmok - to dro|d| z cukrem si caBuje I ona te| jest dla mnie miBa Go[ciu znu|ony, go[ciu zmczony Pani w swej pracowni pikny zestaw miaBa F C I zaraz potem pczkuje. Bywa |e wpadnie po ssiedzku Je[li ci kiedy[ bdzie po drodze A |e mnie lubiBa to mi pokazaBa G C Po|yczy chleba albo sera Zajrzyj tu nas koniecznie Od tej pory w sklepie nigdy nie kupuj F C Najgorsze s chwile, kiedy wstaj rano Albo pogada o czymkolwiek W zaciszu kuchennym sam se produkuj. G C A Nie wiem, gdzie mam gBow, a gdzie mam kolano Kiedy samotno[ nam doskwiera Chc si czego[ napi, wic otwieram kredens 85. Wdrowanie Cyt, cyt - cichuteDko gaz mi syczy D A A tam siedzi hrabia von Delirium Tremens W moim magicznym domu sB. A. Starzec Cyt, cyt - sBycha wody jk w chBodnicy A D A Wraz z nim jego wierne |ycia towarzyszki - Wszystko si zdarzy mo|e muz. A. Starzec Bul, bul - mówi rurka do w|yka D A W zimowych futerkach cztery biaBe myszki Same zmy[laj si historie Jaka pikna to muzyka A D Rce mi si trzs tak jak galareta Sam si rozgryza orzech Rozwichrzone nad gBow sosny rosochate, e D H7 e Mniam, mniam - mówi dro|d|e sacharozie Pierwsza, druga, trzecia, czwarta, pita seta W moim magicznym domu Biegn niebem chmurki, D Mniam, mniam - w cie[cie byBoby nam gorzej I jak sobie chlapn zaraz mi przechodzi CiepBo jest i bezpiecznie owieczki skrzydlate, H7 e Cmok, cmok - to dro|d| z cukrem si caBuje A mówi i pisz, |e alkohol szkodzi. Go[ciu znu|ony, go[ciu zmczony Senne oko jeziora, G C I zaraz potem pczkuje. Je[li zabBdzisz kiedy[ w te strony zda si, na wpóB drzemie, D D7 G H7 Zajrzyj tu do nas koniecznie Kolorowe sady sBodkie nios brzemi. e a D7 H7 e Patrz w aparacik i dostaj hopla. 18. Chory na wyobrazni Kiedy wreszcie spadnie ta dziewicza kropla. sB. M. Zadura Przedstawi ci Macieja kota A nam czegó| to wicej potrzeba? G D C G Narasta w mym sercu ogromna podnieta. muz. M. Zadura Fascynujcy z niego facet Powiedz nam! e H7 e Rce mi si trzs tak jak galareta. CaBymi dniami [pi w fotelu Powiedz na lesie i drogo piaszczysta, G D C G CiaBem mym wstrzsaj spazmatyczne drgawki Dawno ju| w mie[cie drwiB z niego ka|dy a d I lekcewa|y ka|d prac Powiedz nam... e H7 e Oczy w zez mi id i dostaje czkawki. Po[miewiskiem byB ludziom na co dzieD a d Lecz niewtpliw ma zalet Wreszcie si zapeBnia ze trzy czwarte szklanki "Ot wariat chory na wyobrazni F C F C Gdy wieczór spBynie granatowy PoBoniny zielone, przepastne doliny, Zatapiam w ni zby jak w wargi kochanki. Wiecznie w drodze spózniony przechodzieD." d E On wtedy mruczy wprost do ucha Ukwiecone Baki strojne jak dziewczyny, A jak sobie Bykn zaraz mi przechodzi "Dokd idziesz?" - pytali go bliscy Najbardziej senne bossanovy PBaczka wierzba przysiadBa na przydro|nym rowie - A mówi i pisz, |e alkohol szkodzi. "Z tego bracie to trzeba si leczy" Matka |egnajca ruszajcych w drog. A on braB tekturow walizk W moim magicznym domu A ja jak wypij to mam w sobie luz. I wychodziB swym obrazom naprzeciw, mówic: Wszystko si zdarzy mo|e Przemierzamy dro|yny jak wdrowne ptaki, Niestraszny mi Pershing, niestraszny mi Cruise. Same zmy[laj si historie Co na niebie kluczem wyznaczaj szlaki. Wtedy mi nie straszny, nie da rady nikt. "Id tam, gdzie bezmiar bBkitu, C G d a Sam si rozgryza orzech Dokd, dokd tak pdzisz uskrzydlony bracie?... Ani Jimi Pif Paf ani sam Bruce Lee. ZwiatBocienie cyprysów przy drodze C G d a W moim magicznym domu Pdzisz nie bez celu, ju| we krwi to macie... Wtedy mi nie zimno gdy le| na ziemi. Seri barw ka|dy ranek rozkwita F C F C Licho [pi w kcie cicho Och jak ja ci kocham moja pani z chemii. Chocia| wiem |e do celu nie dojd" d E I zegar tyka serdecznie Go[ciu znu|ony, go[ciu zmczony Komitet blokowy w trakcie swoich obrad Gdy malowaB [wiat milkB jak zaklty Je[li zabBdzisz kiedy[ w te strony Mnie zaproponowaB do nagrody Nobla KurczyB si w skrawek pBótna na ramach Zajrzyj tu do nas koniecznie A ja si nie zgadzam - mówi wam lojalnie, A on pie[ciB je jak pier[ kobiety Bo moja pracownia dziaBa nielegalnie W siedmiobarwnych tcz kreskach i plamach. Tutaj niech z nikim nie liczy {e si zasBu|yBem macie sporo racji Kiedy skoDczyB - wpatrywaB si w ciszy Gazet nie czyta plotek nie sBucha Ale nie ma przecie| Nobla w konspiracji By natchnieniem nasyci znów dusz Tutaj jest miBo i przytulnie Gdy do drzwi kto[ puka mnie to nie przeszkadza A gdy ju| daB si marszandom wykpi Chocia| na [wiecie zawierucha Mo|e to s go[cie, mo|e to s wBadza PiB noc caB by z brzaskiem wyruszy, mówic: Chocia| w powietrzu wci| co[ fruwa Zacier mam w akwarium tak w razie kontroli GBupieje z wiekiem stara ziemia Przecie| nikt do rybek si nie dopier...niczy. Id tam... Lecz w moim domu chwaBa Bogu Nic mimo zmian tych si nie zmienia 38 11 81. Trzeba raz 19. Chyba mo|e na pewno 21. Czar sB. P. Bakal It's hard to believe sB. M. SBu|aBa muz. I. Piastowska That there's nobody out there Cigle za cienko, C muz. M. SBu|aBa It's hard to believe w |yciu idzie nam cigle za cienko G Trzeba raz rzuci wszystko i ruszy D fis G That I'm all alone Bo mamy maBo F Ksi|yca blasku ks, Na wypraw po rozum do gBowy D fis e A At least I have her love i wicej by chciaBo si C nietoperza krzyk, zBapany w [rodku nocy. Potem nigdy ju| stamtd nie wróci D fis G The city she loves me Wierzcie piosenkom, pijcie piwo C Suszonych marzeD gar[, Albo wróci i ruszy na nowo D A7 D A7 Lonely as I am i wierzcie piosenkom G wiatru szum, porannego sBoDca dotyk. Together we cry {e gdzie[ ludzie mówi, F Trzeba raz si poBo|y pod drzewem |e jest chyba nie tak zle. C Motyli nocnych szept, I zapomnie o wszystkim dokBadnie I don't ever want to feel sBona Bza zaklta w plaster miodu. I zapatrzy si w gwiazdy i w siebie Like I did that day Chyba, mo|e na pewno C G Paproci kwiat i rosa, I poszuka odbicia i prawdy Take me to the place I love Odpowiem, a jutro pomy[l, |e to nie tak a F C wszystko to na wolnym warzy ogniu... Take me all that way Chyba mo|e na pewno C G Trzeba raz si oderwa od ziemi Rozstrzygn to trudno, a F Mo|esz i[ gdzie chcesz. Spali mosty i kalendarze Under the bridge downtown bo nikt chyba nie wie jak. C Mo|esz robi, choby nie wiem co. Trzeba raz wszystko w |yciu odmieni Is where I drew some blood W szklanej kuli odnajd twój [lad. Trzeba raz zrobi co[... Under the bridge downtown Fors na pocig, zbieramy se fors na pocig I could not get enough I gnamy na zachód okrgBe miliony zbi OmotaBam ci. Trzeba raz si oderwa od ziemi Under the bridge downtown Strasznie wysoko i zamierzamy zaj[ WypatrzyBam, wymarzyBam nas. Spali mosty i kalendarze Forgot about my love strasznie wysoko Nie uciekniesz gdy oplcze ci mój czar. Trzeba raz wszystko w |yciu odmieni Under the bridge downtown A któ| wie na pewno, |e Batwiej bdzie |y. Trzeba raz zrobi co[ I gave my life away Ksi|yca... Trzeba raz zrobi co[ Chyba, mo|e na pewno... Trzeba raz zrobi co[ Mo|esz i[ gdzie chcesz. Dla swych marzeD 83. W Bielicznej Ka|de jutro jest lepsze ni| Mo|esz zapa[ si pod ziemi. sB. K. Kleszcz Gdziekolwiek dzisiejszy dzieD Moje my[li nie pozwol ci spa. muz. K. Kleszcz Ka|da chwila opóznia tyle 82. Under the bridge Gdy nie chce si lepiej. Bdziesz palce gryzB. Red Hot Chilli Peppers Nad Bieliczn trawa a| po pas, D A D Bdziesz pBakaB potajemnie. Nad Bieliczn Lackowa stoi w chmurach, D G A Durne pogldy, uwa|acie, |e durne pogldy Wreszcie przyjdziesz tu, gdy ja uznam, |e ju| czas. Sometimes I feel E H Nad Bieliczn rosn lasy peBne malin Lecz my[l, |e czazy niepewne nastaBy nam Like I don't have a partner c g A i borówek, D G D G Czy[ ty niemdry, zapytajcie mnie, czy[ ty niemdry Ksi|yca... Sometimes I feel Nad Bieliczn pBacze dobry Bóg. D A D A ja si zajkn i tak odpowiedz dam. Like my only friend Mo|esz i[ gdzie chcesz. Is the city I live in A w Bielicznej tylko cerkiew ukryta Chyba, mo|e na pewno... Sam zobaczysz czy ci starczy siB. The city of angels W kpie drzew jak w zielonym ko|uchu. Z ka|dej drogi powrócisz tu sam. Lonely as I am W [rodku krzycz [witokradcze napisy na [cianach, Together we cry Poprzez sufit nieba siga wzrok. 20. Cichutko, pomaleDku Gdy za kilka lat, sB. Z. StefaDski czas wypali uczu moc i zryw, I drive on her streets Tu| przy drodze czerwona poziomka muz. Z. StefaDski Wtedy ja zgotuj nowy czar... 'Cause she's my companion Zpi gBboko spokojna o |ycie, I walk through her hills Bo niczyja nie zerwie jej rka Cichutko, pomaleDku e D Ksi|yca... 'Cause she knows who I am Tu w Bielicznej ju| nie mieszka przecie| nikt. Gdzie wiatr w gaBziach drzew e D She sees my good deeds Dogania cisz ptasich gniazd C G D And she kisses me windy Nad Bieliczn trawa a| po pas, I never worry Nad Bieliczn Lackowa stoi w chmurach, Gdzie gwiazd milczcych dal Now that is a lie Nad Bieliczn rosn lasy peBne malin i borówek, OdlegBa, niewiadoma Nad Bieliczn pBacze dobry Bóg. Ukryta w bezmiar swej pikno[ci I don't ever want to feel Like I did that day Cichutko, pomaleDku Take me to the place I love Przez [wiata dziwny [wiat Take me all the way Nie zwa|aj na okrutne oczy dnia 12 37 22. Czas 23. Czas zmartwychwstania 78. TaDcowanie sB. M. SBu|aBa sB. B. Le[mian Gdy w samotnej podró|y nieco czas mi si dBu|y, muz. M. SBu|aBa muz. Z. StefaDski Kiedy forsy nie masz, kiedy gBowa Ci boli, D To zapraszam do stoBu jak ja zbBkanych anioBów Kiedy |ona hetera pByn w rejs nie pozwoli, A Na biesiad w napotkanej gospodzie Czas pBynie wci| tak jak w| W czas zmartwychwstania Bo|a moc e C Kiedy dzieci pBacz i jest bardzo zle D Wieko kufra uchylam, kufel do dna wypijam popltany ogon. d Trafia na opór nagBych zdarzeD D e TaDcz z nami bracie i nie przejmuj si. A D Sto lat! {yjmy w szcz[ciu i zgodzie! Dnia minionego mgB Nie wszystko stanie si w t noc C7+ kto[ wypatruje noc. B WedBug niebieskich wyobra|eD C C7+ e TaDcz, taDcz, taDcz z nami ty D Taradaj, taradajka... Gwiazd zimny [miech wiatru gwizd, TaDcz z nami, bracie, by wióry szBy A szary przedsmak [wiata. C S takie gardBa, których zew e C Wypij a| do dna, za przygody swe D Ja musiaBem na chwil, sw kompani opu[ci, Jest! Nie ma nic! Chwil minionych UmilkB w mogile - bezpowrotnie D e TaDcz z nami bracie i nie przejmuj si. A D By wam zdradzi sekretnie, co w kuferka czelu[ci ju| nie zBapiesz. d Jest taka krew - przelana krew C7+ SchowaBem na wieki wieków klucze, wytrychy, Której nie przelaB nikt - dwukrotnie D a e Kiedy wiatr ucichnie pByn nie ma nadziei kBódki, Spójrz! Oto |ycia twego tajemnicza ksiga. D C d Wtedy z braci |eglarsk wiatr hula na kei Co otwieraj i zamykaj Pisana piórem gwiazd, atramentem tczy. D C G d I có|, |e surma w niebie gra e D e Beczki piwa z knajpy czort wytacza si Drzwi do lasu i do raju bram! W ozdobnych kartach zatrzymany czas, B By nowym bytem [wiat odurzy? C D e A pijany |eglarz zaraz taDczy chce Burzowe chmury, sBoneczny blask, G A Nie ka|dy [miech si zbudzi da C D e Taradaj, taradajka... Zwiat znany i nieznany. d Nie ka|da Bza si da powtórzy C D e TaDcz, taDcz ... e C D e (x3) Czas... I có|, |e surma... TaDcz rybki w morzu i dziewuszki na pla|y 80. Tsknica CaBa knajpa taDczy pijaniutkich |eglarzy sB. A. Wierzbicki Patrz! W pajczyn zawizane twoje drogi. A na stole taDcz maBe myszki dwie muz. A. Wierzbicki Popltane wiatrem, pomylone mrokiem. 24. Czerwony pas Skacz sobie miBo, nie przejmujc si. W zauBków gszczu spBoszona my[l, Na przeBczy przysiadB wrzesieD, e D Iluzja, przepa[, wtBa ni. Czerwony pas, za pasem broD d A7 TaDcz, taDcz ... [mieje si ukradkiem, G D H7 Ostro|nie stawiasz kroki! I topór co bByszczy z dala. d A d skrzydBem kruka wBosy czesze e D WesoBa my[l swobodna dBoD d A7 TaDczy jedna nó|ka frywolna i zgrabna rozczochranym wiatrom, e H7 e Czas... To strój, to |ycie górala. d A d Za ni druga podskoczy wesoBa i powabna buczynie jej wargi sine C G A na koniec brzuszek te| wytacza si maluje czerwieni C H7 Spójrz! W starym kotle kipi wywar z twoich marzeD. Tam szum Prutu, Czeremoszu, Tylko gBówka nie chce z ni jest bardzo zle. i korale jarzbinie e D Pragnienie, |dza, potrzeba, wBadza. HucuBom przygrywa, d w baDki cerkwi leje. C H7 e W kipieli wiary namitno[ci bBysk, A wesoBa koBomyjka do taDca porywa. A7 d TaDcz, taDcz ... W oparach jawy tsknoty krzyk - Dla HucuBa nie ma |ycia, jak na poBoninie. g A A7 Do gór, do beskidzkich gór e C Obejrzyj si za siebie! Gdy go losy w doBy rzuc zawracamy kroki, D e wnet z tsknoty zginie. d A7 d 79. Taradajka przez równin zielonych mur, eC Czas... sB. K. Berndt dolin rzecznych krocie. D e Gdy [wie|y li[ pokryje buk muz. M. Rzeznikowski Do gór, do beskidzkich gór e C Wiedz! Ja znam wszystkie twoje tajemnice, I czarna góra sczernieje zawracamy oczy, D G H7 UkBadam twoje my[li. Niczego nie ukryjesz. Niech dzwoni flet, niech ryczy róg Siadam w bryczk drewnian wysBu|on dwukóBk, by dojrze w buczyny pniach e C To moje dBoD ukBada twój szlak, O|yBy nasze nadzieje. C F7+ C G madonn twarze zBote. D e Pod nogi piasek czy w pley wiatr. Obok stawiam sakwoja| i zarzdzam woznicy: Beze mnie nic nie znaczysz! Tam... C F7+ C G MgBy strcane po dolinach Prowadz panie, gdzie oczy ponios, a e jesieD wozem jedzie, Czas... PkB rzeki brzeg, popBynB lód, Byle nie po pró|nicy ! F C znarowione konie spina, Czeremosz szumi po skale. Do dobrego postoju, do krainy spokoju d a C G worek chleba wiezie, Niech w dobry czas kdziory trzód i naszym woBaniem zmczona Weseli kpi górale. Taradaj, taradajka a e odchodzi, Jak z dzieciDstwa bajka F C tylko echo wyprowadza Tam... Przez dojrzaBe ci|ko dudni lata, a e D G na rozstajne drogi. Wyboiste wertepy to s |ycia sekrety a e F C PoBonin step na szczytach gór, Taradaj taradajka a e Tam tratwa w pas si podnosi. Chleb z omast, gorzaBka d G Niech cignie tam miedz ciasnych sznur I |aden pan ich nie kosi. Tam... 36 13 75. Stokrotka 25. CzBowiek z li[ciem 26. Do domu Now Muscle Shoals has got the Swampers sB. J. Sienkiewicz sB. Cz. Lasiuk Gdzie strumyk pBynie z wolna F And they've been known to pick a song or two muz. J. Sienkiewicz muz. Cz. Lasiuk Rozsiewa zioBa maj C Lord they get me off so much Stokrotka rosBa polna B They pick me up when I'm feeling blue Intro: G F C F C Nowych wra|eD i przygód C G A nad ni szumiaB gaj C F Now how about you? G F C F C nie zatarB jeszcze czas a e Sweet home Alabama WsiadB do autobusu a Stukot kóB miarowym taktem F C W tym gaju tak ponuro Oh sweet home baby czBowiek z li[ciem na gBowie e do snu utula nas D G {e a| przera|a mnie Where the skies are so blue nikt go nie poratuje G Cho zmczenie si odbija Ptaszta za wysoko And the guv'nor's true nikt mu nic nie powie D na niejednej twarzy brudnej A mnie samotnej zle Sweet Home Alabama tylko si ka|dy gapi F G Stacja wci| za stacj mija Lordy tylko si ka|dy gapi i nic C F C i ju| coraz mniej jest nudno Wtem harcerz j spotyka: Lord, I'm coming home to you Stokrotko witam ci Yea, yea Montgomery's got the answer Siedzi w autobusie Bo do domu, do domu F e Twój urok mnie zachwyca czBowiek z li[ciem na gBowie pocig wiezie nas d a Czy chcesz by ma czy nie? o li[ciu w swych rzadkich wBosach Te same piosenki F C 77. Tangerine nieprdko si dowie za[piewamy jeszcze raz G C Stokrotka si zgodziBa Led Zeppelin tylko si w okno gapi Refrenu wersety "Wars" ju| caBy nuci I poszli w ciemny las tylko si w okno gapi i nic Niepotrzebne s bilety, konduktor nie wyrzuci A harcerz taki gapa a a4 a a2 G G D D D D D {e a| w pokrzywy wlazB Measuring a summer's day, Uwa|aj to nie chmury F G NasiknBy wspomnieniami a a4 a a2 G G D D C C C to PaBac Kultury C F C herbata, sok i piwo A ona, ona, ona I only finds it slips away to grey. li[cie lec z drzew G F Wdrujemy znów drogami Có| biedna zrobi ma a a a a G G D D D D4 D D2 D li[cie lec z drzew C F C naszych barwnych opowiadaD Nad gap pochylona The hours they bring me pain. I kolejne rozjazdy, I [mieje si ha, ha Siedzi w autobusie nad brzegami nocy cieD Tangerine, tangerine, C D G G C czBowiek z li[ciem na gBowie Za[wieciBy pierwsze gwiazdy, Living reflection from a dream. D G G C nikt go nie poratuje, koniec rajdu - koDczy si dzieD 76. Sweet Home Alabama I was her love she was my queen, D G G C nikt mu nic nie powie Lynyrd Skynyrd And now a thousand years between. D G G G G D tylko si ka|dy gapi, tylko si ka|dy gapi i nic Big wheels keep on turning Thinking how it used to be, Carry me home to see my kin Does she still remember times like these? WsiadB drugi podobny Singing songs about the Southland To think of us again? nad czBowiekiem si zlitowaB I miss Alabamy once again And I do. tamten si pogBaskaB w gBówk And I think its a sin, yes li[cia sobie schowaB Tangerine, tangerine, bo ja mówi jestem z lasu Well I heard mister Young sing about her Living reflection from a dream. bo ja mówi jestem z lasu i ju| Well, I heard ole Neil put her down I was her love she was my queen, Well, I hope Neil Young will remember And now a thousand years between. Uwa|aj to nie chmury A Southern man don't need him around anyhow to PaBac Kultury li[cie lec z drzew Sweet home Alabama li[cie lec z drzew Where the skies are so blue Sweet Home Alabama Lord, I'm coming home to you In Birmingham they love the gov' nor Now we all did what we could do Now Watergate does not bother me Does your conscience bother you? Tell the truth 14 35 27. Do|ywocie gór sB. T. Borkowski A pewien piBkarz ligowy 72. Sen w Bemkowskiej wiosce And if I told you that I loved you muz. T. Borkowski PrzyBo|yB w ryja sdziemu sB. L. Kope You'd maybe think there's something wrong ChciaB w ten sposób zaprotestowa muz. L. Kope I'm not a man of too many faces Drogi mistrzu, mistrzu mej drogi C G Przeciwko Kwa[niewskiemu The mask I wear is one Mistrzu Jerzy, mistrzu Wojciechu F G WdrowaBem Beskidu krain a h74 a h74 Przez Was w górach schodziBem nogi C G Za[ pewien piekarz biaBy Le[ne [cie|ki miaBem za siostry a h74 a A7 Those who speak know nothing Nie mogc zBapa oddechu. F G ZapiekaB gwozdzie w kajzerkach W[ród drzew odnalazBem mój spokój d g6 d And find out to their cost ChciaB w ten sposób zaprotestowa I zginBy gdzie[ wszystkie kBopoty H7 E7 Like those who curse their luck in too many places Gór co stoj nigdy nie dogoni C G Przeciwko rzdom Gierka Gdy raz szedBem le[nymi dró|kami a h74 a h74 And those who fear are lost Znikajcych punktów na mapie a e Po[ród lasów, trafiBem do wioski. a h74 a A7 Jakie miejsce nazw swoim domem F C A pewna pani spod baru Wszystko prawie ju| chwastem zarosBo d g6 d I know that the spades are swords of a soldier Jakim dotr do niego szlakiem F G PrzestaBa si lekko prowadzi W jednej chacie zostaBem na nocleg. H7 d E7 I know that the clubs are weapons of war I wcale nie w ramach solidarno[ci I know that diamonds mean money for this art Gór mi maBo i trzeba mi wicej Ino z powodu staro[ci Gdzie std odeszli ludzie, którzy piekli chleb? But that's not the shape of my heart {eby przetrwa od zimy do zimy a d7 e a Kto[ mnie skazaB na wieczn wdrówk Gdzie s ich pie[ni, czemu zamarB w cerkwi [piew? Po [ladach, które sam zostawiBem 29. GBowy Lenina Gdzie dym z kominów, studziennych |urawi skrzyp? 74. Sierpniowy deszcz Góry, góry i cigle mi nie do[ sB. J. Sienkiewicz PozostaBa pustka, czasem echa tamtych dni. sB. J. Reiser Skazanemu na gór do|ywocie muz. J. Sienkiewicz a d7 e F d a muz. J. Reiser Zwiat na dobre mi zbieszczadziaB Szczyty wolnym mijaj mnie krokiem Ju| miaBem wsta i podej[ do klawiszy a D a D Gdy zasnBem to drczyBy mnie koszmary, Ju| |egnaB ptaki letni wiatr C G F C Ju| si oparBem o porcz fotela F C d E We [nie widziaBem postacie z Bemkowskiej wioski Przedostatnich burz F C PaDscy [wici i [wici bezpaDscy SiedziaBem do[ dBugo i jadBem czere[nie a D a D Co[ szeptaBy, rce do mnie wycigaBy, bByskawice niebem graBy G C (G F) Zwity Jerzy, MikoBaju, Michale W moim pokoju równym jak cela F C d E Na ustach zamarB im krzyk bezsilno[ci. Ju| zBote runo stromych pól C G F C Starodawni gór [witych mieszkaDcy ZamieniBa w [cierD, F C Imi Wasze pie[niami wychwalam Ju| miaBem wsta i podej[ do pianina F C F C w dywan wspomnieD zestarzaBych G C Gdy nagle widz sze[ gBówek Lenina F C E 73. Shape Of My Heart Gór stojcych nigdy nie dogoni GBowy Lenina znad pianina a G F G Sting Gdy w dobrej wierze, w dobrej wsi F G Znikajcych punktów na mapie GBowy Lenina znad pianina a G F G PadaBy sBowa z dawnych dni C a I chaty, by nazwa j swym domem GBowy Lenina znad pianina a G F C He deals the cards as a meditation A za oknami padaB wci| F G Do której |aden szlak by nie trafiB Znad pianina... F E a E a E And those he plays never suspect sierpniowy deszcz C (C7) He doesn't play for the money he wins I pBynB potok moich sBów Gór mi maBo... Mrówki rozlazBy si z kart partytury He doesn't play for respect Aby za chwil wezbra znów Nie zostawiwszy na nich |adnej nuty A za oknami górski potok wzbieraB te| F G C Nie mogBem ju| patrze na to robactwo He deals the cards to find the answer 28. Drapie|ny protestsong Zniecierpliwiony wBo|yBem buty The sacred geometry of chance Noc nad dolin cicho szBa The hidden law of a probable outcome RozczerniBa si mogielicy mroczna kopa Pewien urzdnik z urzdu D A Ju| miaBem wsta.... The numbers lead a dance I wtedy jeszcze byBo tak Nie przyszedB dzisiaj do pracy D {e ulewy szum przypominaB nam listopad ChciaB w ten sposób zaprotestowa G Szuflady z bioder, trawa spod pachy I know that the spades are the swords of a soldier Przeciwko niskiej pBacy A G D SflaczaBy zegar suszy si na oknie I know that the clubs are weapons of war Gdy w dobrej wierze, w dobrej wsi... Jajko sadzone zwisa nad pustyni I know that diamonds mean money for this art A pewien kelner z "Cristalu" Pianino cieknie, podBoga moknie But that's not the shape of my heart Nie wydaB reszty ze stówki ChciaB w ten sposób zaprotestowa Ju| miaBem wsta, bo trudno to wytrzyma He may play the jack of diamonds Przeciw spadkowi zBotówki Gdy nagle widz sze[ gBówek Lenina He may lay the queen of spades GBowy Lenina znad pianina He may conceal a king in his hand Za[ pewien zBodziej wBamywacz GBowy Lenina znad pianina While the memory of it fades Nic nie ukradB w "pedecie" GBowy Lenina znad pianina ChciaB w ten sposób zaprotestowa Znad pianina... I know that the spades are swords of a soldier Przeciw powszechnej tandecie I know that the clubs are weapons of war I know that diamonds mean money for this art But that's not the shape. shape of my heart 34 15 69. Przypowie[ 30. Góry, skaBy, poBoniny 31. Gyöngyhajú lány sB. M. SBu|aBa T pszczóBk, któr tu widzicie muz. ludowa zowi Maj, C F G C d W górach bywam tylko jesieni e h Egyszer a Nap úgy elfáradt e D a e Wszyscy Maj znaj i kochaj, G C Gdy si wyzBoci ku nim droga e h Eladudt mar zold to ölen e D a e ByBa raz droga jak innych tysice. a G Maja fruwa tu i tam, d W garbatych chatach szukam ciepBa C G Az embereknek fajt a sötét e D a e Piaszczysta wstga zgubiona na Bce. a G Zwiat swój pokazujc nam. G C W kaplicach szukam Pana Boga a H7 Ö megszajnált, eljött közénk e D a e W[ród drzew popltana, jak sen panny mBodej. F E I sBoDcem spalona, niby wBoski orzech. F E Dzi[ spotka nas malutka zwinna W górach bywam tylko we wrze[niu Igen jött egy gyöngyhajú lány G D pszczóBka Maja, C F G C d Gdy si ju| chmur sklepienie zwiera Álmodtam vagy igaz talán a e Co noc, gdy gwiazdy jak kocie oczy, MaBa, zwinna przyjacióBka Maja, G C Id [cie|kami na przeBcze Így lett a föld, az ég G D Roziskrz si mrowiem tajemniczej mocy, ZmiaBa, sprytna, rezolutna Maja, d W powodzi li[ci szlak przecieram Zöld meg kék mint rég a e Ta droga nie [pi, jak inne siostrzyce. Maju, Maju, Maju, có| zobaczymy dzi[. C G C Ona patrzy jak w lustro, w swe gwiezdne odbicie. Góry, skaBy, poBoniny a G F C C A hajnal kelt ö hazament Ku przeBczom drogi krte a G F C C Kék hegy mögé, virág közé I marzy: Wci| biegn jak królewski goniec. C G 71. Requiem dla Majstra Biedy Jak natchnienie marsz po chmurach a F G a Kis kék elefant mesét mesélt A ty mleczna drogo, gdzie ty masz swój koniec? a e sB. M. SBu|aBa Takie maBe wniebowzicie F F G G Szép gyöngyhaján alszik a fény Czyjej sBu|ysz wygodzie? Jakie nosisz nogi? muz. M. SBu|aBa F C F C W górach bywam tylko noc Igen jött egy gyöngyhajú lány Kto ci stworzyB? Jakie ci przemierzaj bogi? d E Odci[nity wibramu [lad, a Gdy gwiazd krysztaBy bByszcz cudnie Álmodtam vagy igaz talán W [niegu co napadaB wczoraj. d SkaBy wolno roni ciepBo Gyöngyhaj azóta mély Odpowiedz gwiezdna siostro, Rozmoknity deszczowy [wiat - d7 Zapamita chc poBudnie Kék tengerben él bo chciaBabym wiedzie, C G E a Pochmurny dzieD a Gdzie Batwiej by drog? W górach bywam tylko [witem Mikor nagyon egyedül vagy Na ziemi czy w niebie? C G E a [F E a] /x2 Monotonny kroków plask. Gdy mgBa si wiesza na ich szyjach Lehull hozzad egy kis csillág Ptasi trakt wydeptany w niebie. Patrz, jak z ka|d kropl rosy Hófehér gyöngyök vezessenek Tak pytaBa co noc, zagubiona w[ród traw, Szarej mgBy wystrzpiony Bat, Z nieba westchnieniem noc przemija Mint jó vándort fehér kövek Droga - drog, odbicie uBo|one z gwiazd. Targa zimny wiatr Lecz jak czsto si zdarza od dziejów zarania, Góry, skaBy... Igen ébredj gyöngyhajú lány Bogowie milczeniem zbywaj pytania. Jeszcze tyle nie widzianych dróg. F G Álmodtam, vagy igaz talán Jeszcze tyle zapomnianych stron. C e a W górach bywam niespokojny Lámpák gyöngye vezet Mija czas, noc odchodzc ustpuje miejsca Nie witanych drzew, roze[mianych sBoDc. G Gdy ju| zbyt dBugo mnie tam nie ma Ég és föld között Porannemu brzaskowi, co sen z powiek spdza. Trzeba wraca. Trzeba znalez wBasny dom. E a Kalecz dBonie o kamienie Mo|e to zBudzenie? Mo|e tak nie byBo? Kalecz dusz o wspomnienia Mo|e nam, to wszystko tylko si przy[niBo? Nawet psa przegoniB kto[, Kijem porzuconym w rowie koBo drogi. W górach miewam takie chwile Lecz gdy ksi|yc rozepnie nad gBow swój namiot, PBatkiem sera przeBo|ony chleb, Gdy cisza taDczy z wiatru szumem Wyjdz na trakt, posBuchaj nocnego szemrania. Zjesz dzisiaj sam. {e gdybym zostaB jeszcze dBu|ej Mo|e koBo póBnocy posByszysz westchnienie To chyba mógBbym je zrozumie I szept tak ulotny, jak senne marzenie. Ogrza si w krgu ognia - pró|ny sen. PopióB z wiatrem gdzie[ uleciaB w ciemn zamie. Góry, skaBy... Odpowiedz gwiezdna siostro, Pusty worek wstyd na grzbiecie nie[. bo chciaBabym wiedzie, Wraca czas. Gdzie Batwiej by drog? Na ziemi czy w niebie... Jeszcze tyle... Nie ma nawet przed kim czapki zdj. 70. PszczóBka Maja Sztywno stoj dzi[ bezlistne, zmarzBe drzewa. sB. H. Roztworowski Nie ma z kim pogada jak? gdzie? dokd? skd? muz. K. Swoboda BBotnisty trakt... Jest gdzie[, lecz nie wiadomo gdzie, C G Czy wystarczy siB by wróci tu za rok? Zwiat, w którym ba[D ta dzieje si, F C Czy wystarczy aby dotrze dokdkolwiek? Malutka pszczóBka mieszka w nim, G Przecie| musisz z wiatrem za pan brat Co w[ród owadów wiedzie prym. F C Wyj[ na szlak... Jeszcze tyle... 16 33 32. Hej przyjaciele 33. Hej |egluj|e |eglarzu 66. Preludium P.Kasperczyk sB. tradycyjne Iwona Piastowska Zapu[ciBem si to zdrowo, muz. J. K. Pawlu[kiewicz caBy luksus polega na tym Tam dokd chciaBem ju| nie dojd C G PrzyleciaBy czaple, wyszBy na mokradBa e C D Batwiej tak i caBkiem sBusznie, Szkoda zdziera nóg... F C Pozdrowione bdzcie morza, oceany i ldy JesieD si zbudziBa, twoja panna zbladBa D C e H mo|e czasem co[ wybuchnie Ju| wdrówki naszej wspólnej G Których blady rozpieszczacie [wit. Powój mój niebieski, mój dom w[ród powoju e C D bd si czasem potykaB, nadchodzi kres. F C Zciany moje, sufit i okna pokoju D C e H ale kiedy[ si wezm Wy pójdziecie inna droga - G Hej |egluj|e |eglarzu a G C zostawicie mnie, F C caB nock po morzu D e PrzyleciaBy ptaki koloru indygo Odejdziecie - sam zostan G Hej |egluj|e |eglarzu G C D7 e SiadBy na badylach, nad |óBt Bodyg 68. Przy ognisku nad Szczawniczkiem na rozstaju dróg. F C caB nock po morzu H7 e D Kwil co[ do siebie, szepcz co[ do panny sB. A. Ziemianin, Tuje pachn z okna i chBód jest poranny muz. R. Ziobro Hej przyjaciele - zostaDcie ze mn Jak|e ja mam |eglowa, e D Przecie| wszystko to co miaBem oddaBem wam. Gdy na [wiecie ciemna noc G a Postoimy w mgle tej, popatrzymy jeszcze C e F d G FC F Hej przyjaciele - cho chwile jedna Zapal drzazg albo dwie, G D G Ptaki std odlec i przemin deszcze siedzimy razem przy ognisku C e F F Znowu |ycie mi nie wyszBo, znowu bd sam. Przy|egluj|e ty do mnie C G Zawi| wzeBek z wiatru, napisz na suficie gwiazdy spadaj nam na gBow d7 e F G Hej |egluj|e, hej |egluj|e, hej D G C H7 e {e my przeczekamy ten smutek jak |ycie ogieD jest wielki i okrutny F e d7 C Znów spózniBem si na pocig - i odjechaB ju| gaBziom ogryza mBod kor Gis F G G Tylko jego mglisty koniec zamajaczyB mi. Hej |egluj|e |eglarzu caB nock po morzu Postoimy w mgle tej, popatrzymy jeszcze... Stoj smutny na peronie z ta walizka jedna Hej |egluj|e |eglarzu caB nock po morzu rzucamy do ogniska listy Tak, jak czBowiek który zgubiB od domu swego klucz. te najpikniejsze - nie napisane Kiedy burza sro|y si, 67. PrzewróciBo si pBomienie wci| w upartym szepcie Hej, przyjaciele... Kiedy wicher |agle rwie, sB. J. Sienkiewicz same skBadaj si na amen Gdy bezdenny kipi nurt, muz. J. Sienkiewicz Tam dokd chciaBem ju| nie dojd BaBtyk huczy wokóB burt czasem kieliszek z wódk czyst Szkoda zdziera nóg... Hej |egluj|e, hej |egluj|e, hej PrzewróciBo si niech le|y, G na cienkiej nó|ce przejdzie midzy nami Ju| wdrówki naszej wspólnej nadchodzi kres. caBy luksus polega na tym e i chce si [piewa chce si wy Wy pójdziecie inna droga - zostawicie mnie, Hej |egluj|e |eglarzu caB nock po morzu |e nie musz go podnosi, C ze szcz[cia które wBa[nie mamy Zamazanych drogowskazów nie odczytam ju|. Hej |egluj|e |eglarzu caB nock po morzu bd si potykaB czasem G bd si czasem potykaB, C G siedzimy razem przy ognisku Hej, przyjaciele... Gdy bezdenny kipi nurt, ale nie musz sprzta. D G gwiazdy spadaj nam na gBow BaBtyk huczy wokóB burt, C e a G D G konary siwiej mocno nadpalone M|ne serce, silna dBoD Bóg sypie wBosy nam popioBem Pokonuj morsk toD Zapu[ciBem si to zdrowo, Bóg sypie wBosy nam popioBem Hej |egluj|e, hej |egluj|e, hej coraz wy|ej pitrz si graty Bóg sypie wBosy nam popioBem Gis F G C kiedy[ wszystko poukBadam, Hej |egluj|e |eglarzu caB nock po morzu teraz si poBo| na tym Hej |egluj|e |eglarzu caB nock po morzu to mi si wreszcie nale|y, wic si poBo| na tym Co[ wylaBo si nie szkodzi, zanim stchnie dBugo jeszcze ja w tym czasie troch po[pi, tym bezruchem si napieszcz napieszcz si tym bezruchem, potem otworz okna W ktach miejsce dla odpadków, bo w te kty nikt nie zaglda Batwiej tak i caBkiem zno[nie, mo|e czasem co[ wyro[nie mo|e kto[ zwróci uwag, ale kiedy[ si wezm 32 17 63. Pocig 34. Hotel California sB. P. Orkisz Na twój powrót ciesz si ju| od tygodnia. The Eagles Last thing I remember, I was muz. P. Orkisz Poja[niaBo z tej rado[ci w caBej izbie. running for the door Pachnie kawa, sBoDce skrzy si w starym lustrze. On a dark desert highway, b I had to find the passage back to the Pdzi, pdzi pocig, znika [wiat w oddali d g Idzie kto[, serce mocniej bije. cool wind in my hair F# place I was before do szyby przyklejasz mokry nos. a d Warm smell of colitas A "Relax" said the nightman, "We are {ycie jak ten pocig mierzi ci i dBawi d g Koniec lasu, wida dach starego domu. rising up through the air E programmed to receive" na twój smutek mamy bracie co[. a d Domu, w którym tyle ju| si wydarzyBo. Up ahead in the distance, G "You can check out anytime you like, but Wracam tu do ciebie, jak co roku. I saw a shimmering light D you can never leave" Jedziemy daleko za morza i rzeki d g A7 d Mo|e z wiosn razem wyruszymy. My head grew heavy Jedziemy przed siebie, d g and my sight grew dim e dokBadnie nikt nie wie, A7 d {óBte li[cie... I had to stop for the night F# 35. Hymn Samoobrony Jedz z nami kolego, nie pytaj dlaczego d g A7 g Jedz z nami gdzie oczy ponios d g There she stood in the doorway; b Ju| mówili, |e to bdzie w koDcu raj a d a Nie pytaj dlaczego i nie pytaj po co. A7 g 65. Po|egnanie I heard the mission bell F# Mlekiem, miodem bdzie pByn kraj a d sB. M. SBu|aBa And I was thinking to myself this could be A Bo czerwone wybielaBo d Pdzi, pdzi pocig, |ycie tak ucieka muz. M. SBu|aBa heaven or this could be hell E Europejskie nadcigaBo a {ycie jak ten pocig szybko mknie Then she lit up a candle, G Ale skutków nie przewidziaB chyba nikt H7 E Tylko na twój u[miech cigle jeszcze czekam and she showed me the way D Nagle w kraju za du|o ludzkich rk Spójrz przez okno - wiosna [niegi rozgania. D G D siedzisz z tamtej strony, hej u[miechnij si! There were voices down the corridor, e A w rolnictwie na alarm dzwon Coraz dBu|sze dnie, wiatr cieplejszy. G D A I thought I heard them say F# Tylko jeden nam pomaga Na mnie czas, przyszBa pora rozstania, Kiedy kBody rzuca wBadza Worek gotów do drogi w kcie le|y. 64. Powrót Welcome to the Hotel California. G D I nie milknie, i nie milknie jego gBos sB. M. SBu|aBa Such a lovely place, such a lovely face e b Nie idz jeszcze, jeszcze czas, jeszcze zd|ysz G A D muz. M. SBu|aBa Plenty of room at the Hotel California G D Ten kraj jest nasz i wasz A7 d G Jeszcze wiosna zbyt krótka by jej wierzy. G D A Any time of year (any time of year) e Nie damy bi si w twarz C d Jeszcze [nieg do[ gBboki, G A Na twój powrót zgotowaBam w beczce kpiel. a G a you can find it here F# Bdziemy walczy jak lwy d G jeszcze bBoto na drogach, D h Kilka kwiatów z Bki wplotBam w dBugie wBosy. a G a I nie przeszkodzi nikt C A7 Jeszcze mróz wieczorami si je|y. G A D Jagód kosz najwikszy uzbieraBam w lesie. C G a Her mind is Tiffany twisted, Czekam ciebie, spogldajc wzdBu| drogi. C G a she got the Mercedes bends StanB Andrzej i powiedziaB wreszcie "do[" Daj mi jeszcze kilka dni, prosz o to. G D A She got a lot of pretty, pretty boys Miso zjedli, rolnik dostaB ko[ Pozwól si jeszcze sob nacieszy. G D A Jeszcze noce takie ciepBe i gwiazdziste. C G a that she calls friends Kiedy nasi wykarmili Ty, wyruszysz gnany swoj tsknot - G A D h Jeszcze w worku troch chleba pozostaBo. C G a How they dance in the courtyard, Wschodni stron w jednej chwili Ja, zostan samotna jak ksi|yc. G A D Jeszcze [wierszcze koncert graj na równinie. C G a sweet summer sweat I dla siebie, i dla siebie mieli do[ Jeszcze lata tyle w górach, cho tak maBo. C G a Some dance to remember, some dance to forget Nie bdziemy dalej czeka, sBucha mów Ju| jaskóBki gniazdo w oknie buduj. Dotowany Zachód wlazB za próg SByszysz? Bocian na Bce klekocze. {óBte li[cie znacz mój szlak. F G a So I called up the captain; Na Zachodzie maj [link Dzikie gsi po obBokach wdruj. Zimny wiatr czesze trawy na szczytach. F G C G "Please bring me my wine." Zajadajc polsk szynk SpaBa[ ju| - pierwsza burza byBa w nocy. Tyle razy przemierzaBem ten [wiat. C G a "We haven't had that spirit here Ale u nas nie chc pBaci za ni nic Tyle lat si tym [wiatem zachwycam. F G a since nineteen sixty-nine" Popatrz - wiatr ciemne chmury nawiewa. And still those voices are calling from far away Ten kraj jest nasz i wasz... Dzisiaj nie idz! Posiedz ze mn jeszcze. Na twój powrót upiekBam [wie|y bochen. Wake you up in the middle of the night, Tyle miaBam ci do powiedzenia... CiepBy sweter zrobiBam na drutach. just to hear them say Cierpliwo[ci ju| za du|o mówi wam Widzisz - pada. Nie zd|ysz przed deszczem. RozpaliBam na kominku jasny pBomieD. I co chwil kto[ ma cudny plan Jeszcze dzisiaj powiniene[ przecie| wróci. Welcome to the Hotel California. Wezmy sprawy w swoje rce Daj mi... Such a lovely place, such a lovely face Bez protestu nic nie bdzie Znowu| wiatr odprowadza mnie w doliny. They livin' it up at the Hotel California A ja stan, a ja stan piersi w pier[ Musz i[, woBa mnie chmurna przestrzeD. SBoDce |egna odbijajc si w strumieniu. What a nice surprise (what a nice surprise) Polskie chBopy to nie takie byle co W przyszBym roku mog nie da ju| rady. Stare drzewa pochylaj swe korony. bring your alibis Maj honor, ale te| i zBo[ Przecie| wróc tu z ostatnim deszczem. Jeszcze chwil odpoczn na kamieniu. Wreszcie stan wszyscy murem Przecie| wróc do ciebie, jak zawsze. Mirrors on the ceiling, By pod Sejmem krzykn chórem {óBte li[cie... the pink champagne on ice Ile mo|na, ile mo|na jeszcze tak Wiem, |e wrócisz, ale zrozum obaw, And she said "We are all just prisoners here, Przecie| ciebie nie bdzie póB roku. of our own device" Tyle czasu nie widzie twej twarzy... And in the master's chambers, Idz ju|. Chyba ten deszcz przejdzie bokiem. they gathered for the feast They stab it with their steely knives, but they just can't kill the beast 18 31 36. H !!!  Hymn ZSRR 60. Panna beskidzka Oh it's such a perfect day, C e F C Panno Beskidzka Zielonooka a d I'm glad I spent it with you. !>N7 =5pyH8<K9 p5A?y1;8: A2>1>4=KE Sajuz nieruszymyj riespublik swabodnych Wiesz na co czekam, wiesz za czym tskni a d d Oh such a perfect day, d d d G Przyjdz kiedy do mnie Pani z daleka a G You just keep me hanging on, !?;>B8;0 =025:8 25;8:0O yAL. SpBatiBa nawieki wielikaja Rus' Wez mnie pod swoj opiek. a G a G You just keep me hanging on. C G a e 0 74p02AB2y5B A>740==K9 2>;59 =0p>4>2 Da zdrastwujet sozdannyj woliej narodaw Wez mnie w kraje dalekie C F G You're going to reap just what you sow... F C D G Wez mnie w góry ogromne C F G 48=K9, <>3yG89 !>25BA:89 !>N7. Jedinyj, maguczij Sawietskij Sajuz. Mo|e bdzie tak lepiej C G Gdy o tamtych zapomn, mo|e nie. a e a 62. Pie[D Bagodnych C G a e sB. W. Bellon !;02LAO B5G5AB2> =0H5 A2>1>4=>5, SBaw'sa Atiecziestwa nasze swabodnaje A kiedy przyjdzie chwila po|egnaD muz. W. JarociDski F Wtedy ci powiem m wol ostatni py61K =0p>4>2 =04Q6=K9 >?;>B. Dru|by narodaw nadio|nyj apBot. Wez mnie o Pani na Czarn PoBonin intro G G4 G G4 F G C d E a Obró me oczy na wschód. Ile [wiatBem prowadzeni G G7+ 0pB8O 5=8=0 - A8;0 =0p>4=0O Partija Ljenina - sjiBa narodnaja Dróg powietrza przej[ zdoBamy C7+ cis07 F C D G Niech si nade mn pochyl W ilu rzekach zanurzymy stopy G d0 E74 E7 H0A : B>p65AB2y :><<y=87<0 254QB. Nas ktar|estwu kammunizma wiediot. Pop Iwan ze sw Popadi / Popedyj Ile w nas zdumienia jeszcze C7+ A9 Niech nade mn zapBacz Ile zBudzeD nie straconych G d0 !:2>7L 3p>7K A8O;> =0< A>;=F5 A2>1>4K, Skwoz' grozy sjijaBa nam sonce swabody, {em dopiero zobaczyB tamten [wiat. Zwiatów ile nie odkrytych wokóB a7 D4 D fis H7  5=8= 25;8:89 =0< ?yBL >70p8;, I Ljenin wielikij nam put' azariB Zwiatów ile nie odkrytych wokóB a7 D4 D G H0 ?p02>5 45;> >= ?>4=O; =0p>4K, Na prawaje dieBa on podniaB narody, Panno Beskidzka Zielonooka H0 Bpy4 8 =0 ?>4283 >= 8E 24>E=>28;. Na trud i na podwig on ich wdachnowiB. Wiesz na co czekam, wiesz za czym tskni Zadajemy te pytania a7 D4 D G Przyjdz kiedy do mnie Pani z daleka gBosem ptasim G G7+ (8;8:) (lub:) Wez mnie na wielk wBóczg. Niech prowadz nas a7 D4 H0 =515 A8O;> =0< A>;=F5 A2>1>4K, Na niebie sijaBo nam sonce swabody, bez odpowiedzi nawet D G  5=8= 25;8:89 =0< ?yBL >70p8;. A Lienin wielikij nam put' azariB. Niech si wznosz C7+ K@0AB8; =0A !B0;8= 2 25@=>AB8 =0@>4C, WyrastiB nas Stalin w wiernosti narodu, 61. Perfect Day niech si wznosz cis07 H0 Bpy4 8 =0 ?>42838 =0A 24>E=>28;. Na trud i na podwigi nas wdachnawiB A| zabBysn tcz G fis H7 Intro E a E a Do krainy Bagodno[ci bram C7+ G a7 h7 a7 h7 !;02LAO... SBaw'sa... Just a perfect day, a D BiaBych plam poszukiwacze  ?>1545 15AA<5pB=KE 8459 :><<y=87<0 W pabiedie biessmiertnych idiej kammunizma Drink Sangria in the park, G C Wszdzie w sobie ponad sob K 2848< 3pO4yI55 =0H59 ABp0=K. My widim griadu[cije naszej strany. And then later, when it gets dark, F d Odkrywamy karty niezwyczajne  :p0A=><y 7=0<5=8 =0H59 BG87=K I krasnamu znamieni naszej Atczizny We go home. E Oto morza falowanie K 1y45< 2A5340 1577025B=> 25p=K. My budiem wsjegda biezzawietna wierny. Just a perfect day, a D Statek ze szkarBatnym |aglem Feed animals in the zoo G C Oto splot pBomienia |yciodajny Then later, a movie, too, F d Oto splot pBomienia |yciodajny And then home. E Niech zakwita niech oczyszcza niech ksztaBt nada Oh it's such a perfect day, A D Tam co w nas tkwi gdzie[ na dnie samym I'm glad I spent it with you. A D Niech si wznosi niech si wznosi Oh such a perfect day, A E A| zabBy[nie tcz You just keep me hanging on, A E D Do krainy Bagodno[ci bram... You just keep me hanging on. A E D Just a perfect day, Problems all left alone, Weekenders on our own. It's such fun. Just a perfect day, You made me forget myself. I thought I was someone else, Someone good. 30 19 58. Oj, maroz, maroz 9, >@>7, >@>7 37. 8<= !AA@ (60p3>==0O 5pA8O) Hymn ZSRR (wersja nieoficjalna) A E a E a G C "5:AB: 8:B>p (0?>20; sB. W. SzaBowaB Oj, maroz-maroz, nie maroz' mienia, 9, <>@>7-<>@>7, =5 <>@>7L <5=O, C d (E7) a G C E a !>2>: 157 70:>A0, p5?01;8: 2 >B2O75 Sawok biez zakosa, riepablik w atwjazie Nie maroz' mienia, majewo kania. 5 <>@>7L <5=O, <>53> :>=O. !;5?8;0 D8p<>2> <06>p=0O yAL SljepiBa firmowa ma|ornaja Rus' C d (E7) a G C E a !>N7, 701>4O65==K9 ?8?;>< 2 M:AB075 Sajuz zabodja|ennyj pipBam w ekstazje Nie maroz' mienia, majewo kania. 5 <>@>7L <5=O, <>53> :>=O. !>2:>2> !>2:>2K9 !>2>: - / B0IyAL Sawkowa Sawkowyj Sawok - Ja ta[cius' Nie maroz' mienia, majewo kania, 5 <>@>7L <5=O, <>53> :>=O, K:, 5;K-?0;K, 2 >B2O75 >40G5AB2> Dyk, jeBy-paBy, w atwjazje Rodaciestwa Majewo kania bieBagriwawa, >53> :>=O 15;>3@82>3>, $p5=4H8?0 ?8?;>2 701>9=K9 HB0B82 Friendszypa pipBaw zabojnyj sztatiw 0pB8O KA>3> =0A 2 :><<y=OG5AB2> Partija Aysawa nas w kammuniacziestwa Majewo kania, bieBagriwawa, >53> :>=O, 15;>3@82>3>, 07>9 ?8?;>2A:>9 7028A;0 25AB8 Mazoj pipBowskaj zawisBa wiesti U mienia |ena, och, riewniwaja. # <5=O 65=0, >E, @52=820O. #30p=K9 B>pG>: =0< ;09B0; A:2>7L :y<0pK Ugarnyj tarciok nam BajtaB skwoz' kumary U mienia |ena, och, krasawica, # <5=O 65=0, >E, :@0A028F0,  ;KAK9 ;40: =0A ?p> Bp0AAy 3py78; I Bysyj ABdak nas pro trassu gruziB {diot mienia damoj, |diot-piecialitsa. 4QB <5=O 4><>9, 64QB-?5G0;8BAO.  p071>p:y ?8?;>2 >= 2py18; 4> y30p0 W razborku pipBaw on wrubiB da ugara  =0 Gy<>2K5 D8=BK p0A:pyB8; I na ciumowyje finty raskrutiB Kak pridu damoj na zakatie dnia, 0: ?@84C 4><>9 =0 70:0B5 4=O, Abnimu |enu, napaju konia. 1=8<C 65=C, =0?>N :>=O. K:... Dyk... Abnimu |enu, napaju konia. 1=8<C 65=C, =0?>N :>=O.  p0A:pyB:5 703py7>G=KE D5=5: :><<y=K W raskrutkie zagruzacz'nych fieniek kammuny Ty, maroz-maroz, nie maroz mienia. "K, <>@>7-<>@>7, =5 <>@>7L <5=O. K GyE05<, ?8?;y :0<05B :;52=O: My czjuchajem, pipBu kamajet kliewniak B :p0A=>3> ;M91;0 <K 2A5 :p5970=y;8AL At krasnawa BejbBa my wsje kriejzanulis' H5 2 :09D =0< 48=0<8BL A>2:>2K9 ByA=O: Njew w kajf nam dinamit' sawkowyj tusniak 59. Pacz ka Sigariet 0G:0 !830@5B K:... Dyk... e a C D e Ja si|u i smatriu w cz u|oje niebo iz cz'u|owa akna / A86C 8 A<>B@N 2 GC6>5 =51> 87 GC6>3> >:=0 a C Ds e I nie wi|u ni adnoj znakomaj zwiezdy  =5 286C =8 >4=>9 7=0:><>9 72574K. a C D e Ja chadiB pa wsjem darogam i tuda, i sjuda, / E>48; ?> 2A5< 4>@>30< 8 BC40, 8 AN40, a C D e AbiernuBsa  i nie smog razgliadiet sliedy. 15@=C;AO - 8 =5 A<>3 @073;O45BL A;54K. e a C D e No jesli jest w karmanie pacz ka sigariet, > 5A;8 5ABL 2 :0@<0=5 ?0G:0 A830@5B, a C D e Znaczit wsjo nie tak u| pBocha na sjewodniasznyj =0G8B 2AQ =5 B0: C6 ?;>E> =0 A53>4=OH=89 45=L. dieD a C D e I biliet na samaljot s sjeriebristym kryBom,  18;5B =0 A0<>;QB A A5@51@8ABK< :@K;><, a C D e Szto, wzlietaja, astawliajet zemlie lisz tieD. 'B>, 27;5B0O, >AB02;O5B 75<;5 ;8HL B5=L. I nikto nie chatieB byt winawatym biez wina  =8:B> =5 E>B5; 1KBL 28=>20BK< 157 28=0, I nikto nie chatieB rukami |ar zagriebat ,  =8:B> =5 E>B5; @C:0<8 60@ 703@510BL, A biez muzyki na miru smiert nie krasna  157 <C7K:8 =0 <8@C A<5@BL =5 :@0A=0, A biez muzyki nie chocz etsa prapadat  157 <C7K:8 =5 E>G5BAO ?@>?040BL. No jesli jest w karmanie pacz ka sigariet > 5A;8 5ABL 2 :0@<0=5 ?0G:0 A830@5B, Znaczit wsjo nie tak u| pBocha na sjewodniasznyj =0G8B 2AQ =5 B0: C6 ?;>E> =0 A53>4=OH=89 45=L. dieD  18;5B =0 A0<>;QB A A5@51@8ABK< :@K;><, I biliet na samaljot s sjeriebristym kryBom, 'B>, 27;5B0O, >AB02;O5B 75<;5 ;8HL B5=L. Szto, wzlietaja, astawliajet zemlie lisz tieD. 20 29 38. Jak dobrze nam 40. Jestem z miasta 56. Nie pij Piotrek 57. Orawa sB. J. Sienkiewicz sB. J. Sienkiewicz sB. A. Wierzbicki Jak dobrze nam zdobywa góry a d muz. J. Sienkiewicz muz. J. Sienkiewicz muz. A. Wierzbicki I mBod piersi chBon wiatr E a Pr|nymi stopy depta chmury A7 d a e a e Nie pij Piotrek, nie pij w pitek G e Z mego okna wida chmury a C I palce rani ostrzem Tatr E a Jestem z miasta to wida a G C G Pitek zBy jest na pocztek a D na skalistych grzdach d E7 Jestem z miasta to sBycha a G C G Co z sobot pracujc Przetr szyb ciepB dBoni, a C Mie w uszach szum strumieni [piew a A d Jestem z miasta a G Bdziesz chory na stojco. razem z nimi sid d E7 A w |yBach rozttnion krew E a E to wida, sBycha i czu C E7 a e Nie pij Piotrek, nie pij w czwartek I bd mi graBy wiatry F C Hej|e hej, hej|e ha a E Picie w czwartek nic nie warte na organach turni d E7 {yjmy wic póki czas d a W cieniu sufitów, w [wietle przewodów a e a e Co[ si zdarzy przyjemnego Kiedy pójd zbójnikowa a c Bo kto wie, bo kto zna a A d W objciach biurek, w krokach obchodów a e a e Nic nie zapamitasz z tego. nad dachami równin d E7 a c d E7 Kiedy znowu ujrz was E a Rodz si rzeczy jasne i ciemne G F Ja nie rozró|niam ich, nie ufam wic a e Pij w niedziele, pij w sobot, Z mego okna wida potok dolin, dolin Jak dobrze nam gBbok noc na ulicy pij pod pBotem Dumnych smreków las szeroki, Wdrowa jasn wstg szos Jestem z miasta... Zapal sobie w ka|de [wita, mgB w kosodrzewinach Patrze jak gwiazdy niebo zBoc pal spokojnie, le| i stkaj I bd mi graBy wiatry w zakltych kolebach I czeka co przyniesie los W rytmie zachodów, w sBowach kamieni a h4/A Noc krzesanym si roztaDczy po niebach, po niebach W spojrzeniu ptaków, w mowie przestrzeni C/A h4/A Nie pij Piotrek w poniedziaBek Jak dobrze nam tak przy ognisku Rodzi si spokój, mówi, po jednym roku G F Ty si na to nie nadajesz Orawo, wiatrem malowany dach F C d E7 Tczow wstg marzeD snu Lecz si my[li, mnie to nie bierze a e W poniedziaBek trzeba walczy Ciupagami wysrebrzany C a Patrze jak w niebo iskra tryska Po pijaku siB nie starczy na smrekowych pniach H7 E7 I wokóB siebie przyjazD czu Jestem z miasta... Nie pij Piotrek, nie pij w [rod Orawo, wiatrem malowany dom F C d E7 W [rod jedziesz samochodem Gdzie zbójnickie [piewogrania F Mie w oczach blask i ognia |ar W [wietle przewodów, w cieniu sufitów Nie ujedziesz za daleko po kolebach [pi E A w duszy mie mBodo[ci czar W wietrze oddechów, w bBocie napisów Jeszcze staniesz si kalek Rodz si szajby maBe i biedne Z mego okna wida chmury na skalistych grzdach Karmi si nimi i karmi si bd Wtorek lepszy jest do picia, Przetr szyb ciepB dBoni, razem z nimi sid 39. JesieD w górach musisz przecie| miec cos z |ycia I bd mi graBy wiatry na organach turni sB. A. K. Torbus, M. Siciarz Jestem z miasta... Pij we wtorek ile wlezie, Moje |ycie tylko w górach nad dachami równin muz. A. Mróz a najlepiej po obiedzie O jak to bardzo dobrze czu... Orawo... Lato zamknite kluczem ptaków, a d Nie pij Piotrek o dziewitej Zostawia tylko swe wspomnienia, G C Pi tak wcze[nie jest niemdrze JesieD odwa|nie stawia kroki, d a Lepiej gdy si robi ciemno Zaczyna mgBami dysze ziemia, H7 E7 Kiedy jest ju| wszystko jedno Mówisz w gBowie si gotuje A w górach nie ma ju| nikogo, W sercu rwie si i kotBuje Niebo nas straszy niepogod, Nie bdz taki delikatny Lato do ciepBych stron umyka, Twardy bdz jak Roman Bratny W skBbionych chmurach i strumykach, Wszystko dobrze jest do kiedy Na niebie mokrym od jesiennej sBoty, nie narobisz sobie biedy Koczuje tabor |alu i tsknoty, Nie do[, ze dokoBa ndza A drzewa pogubiBy li[cie, ty si sam w t ndz wpdzasz Na wczesne mrozu przyj[cie, Wypij troch przed kolacj Wiatr tylko pBacze dookoBa, {eby móc spokojnie zasn Na wrzosach pajczyny wiesza, Je[li jeszcze ci nie bierze I zasypiaj le[ne zioBa, Powiedz co ty na to szczerze Jak smutne sBowa tego wiersza, A Piotrek na to szczerze: a D Jawohl, jawohl, ich liebe Alkohol G e C C Jawohl, jawohl, Ich liebe Alkohol Jawohl, jawohl, Ich liebe Alkohol Jawohl, jawohl, Ich liebe Alkohol 28 21 54. Na [rodku nieba 55. Niebo do wynajcia 41. Jeszcze nie czas Czerwony Tulipan sB. R. Kasprzycki sB. A. Koczewski muz. R. Kasprzycki muz. A. Koczewski Na samym [rodku nieba e Wznosi si piec do chleba G D Na tablicy ogBoszeD pod hasBem lokale a Wieczór w granatowym swym pBaszczu C F7+ C Naj[witszy piekarz w mozole A e PrzeczytaBem ostatnio ogBoszenie ciekawe e Gwiazdy ju| pozapalaB C F7+ C Wypieka krgBe bochenki G A Na tablicy ogBoszeD fioletowym flamastrem a Z któw wyBa| zrudziaBe smutki a F ZBociste jak aureole G D e Kto[ nabazgraB sBów kilka My gramy na swych gitarach F C G dziwna byBa ich tre[ e I ciche nutki zbieramy {eby gBodni nie byli gBodni e By graBy nam razem do taktu By markotni byli pogodni G D Niebo do wynajcia D h e Niebieskie my[li odganiamy By bezsenno[ spBoszyB sen A e Niebo z widokiem na raj D h e Bo przecie| jeszcze nie czas La la... e G D Tam gdzie spokój jest [wity no bo [wici s paDscy D h e Jeszcze nie czas F Tu| za piecem zwyczajnie Szklank ciepBej herbaty poczstuje ci Pan D h e Swe marzenia do walizek kBa[ G C a Zdyszany gwi|d|e czajnik Jeszcze nie czas F BiaBo nakryte stoBy Pomy[laBem to [wietnie takie niebo na ziemi By piosenki nasze [piewaB tylko wiatr G C C7 Ubrane w kuse sukienki Grzechów nikt nie przelicza, Jeszcze nie czas F Parz herbat anioBy nikt nie szpera w szufladzie By gitary spaBy na dnie szaf G C a Pomy[laBem to [wietnie i spojrzaBem na adres Póki tyle jest muzyki F G Staje archanioB w oknie Lecz deszcz rozmyB litery i ju| nie wiem gdzie jest Jeszcze w nas C F G Za oknem deszcz, ziemia moknie WoBa do mistrza od smyczka Niebo do wynajcia ... Gdy piasek nie chce si wsypa Potrzebna taka muzyczka Pod oczy i do snu zaprosi Gdy wróciBem do domu To trzeba gdzie[ odej[, by dBu|ej nie pBaka Cudnie gra, nikt nie sBucha gdzie si bBkit z betonem splata I smutku w swym sercu nie nosi Biel serwet skalaBa mucha W Babel wysoki sigajcy do chmur A kiedy zabraknie przyjacióB Herbata dawno ostygBa ZaparzyBem herbat w swym pokoju nad [wiatem By wieczór przegada do rana AnioBom opadBy skrzydBa My[lc: "Nic nie straciBem pewnie tak jest i tam" To przecie| masz jeszcze swoj gitar Strun kilka, melodii par A gBodni dalej s gBodni Markotni nie s pogodni Gdy wBo| ci w dbow skrzynk Bezsenno[ silniejsza ni| sen Niech wBo| razem z gitar Niech w niebie ci graj struny srebrzyste Melodi tw ukochan 22 27 42. Katjusza 0BNH0 53. Morskie opowie[ci Larsen cho byB harpunnikiem, Nie mógB Zo[ce przebi cnoty, Rascwietali jabBani i gruszy 0AF25B0;8 O1;>=8 8 3@CH8, a E7 Kiedy rum zaszumi w gBowie a Chocia| raz rzutem harpuna, PopByli tumany nad riekoj >?;K;8 BC<0=K =04 @5:>9; a CaBy [wiat nabiera tre[ci G PrzebiB trzy U-Booty. WychadiBa na bierieg Katjusza KE>48;0 =0 15@53 0BNH0, A7 d a Wtedy chtnie sBucha czBowiek a Na wysokij biereg, na krutoj. H0 2KA>:89 15@53, =0 :@CB>9. D a E7 a Morskich opowie[ci! C E7 a Grant Kapitan z {on pBywaB, NiedopatrzyB raz zaBogi, WychadiBa, pjesniu zawadiBa KE>48;0, ?5A=N 702>48;0 Hej ha! Kolejk nalej! Odtd ma bachorów kup, Pro stiepnowa, sizowa arBa, @> AB5?=>3>, A87>3> >@;0, Hej, ha! Kielichy wznie[my! A na gBowie rogi. Pro tawo, katorawa ljubiBa @> B>3>, :>B>@>3> ;N18;0, To zrobi doskonale Pro tawo, czji pisma bieriegBa. @> B>3>, GL8 ?8AL<0 15@53;0. Morskim opowie[ciom. SBuchaj rady mBody majtku, Strze| si dziewczt w Yokohamie, Oj, ty piesnia, piesjenka diewiczja 9, BK ?5A=O, ?5A5=:0 4528GLO, Aajba to jest morski statek, Tam s gejsze takie szybkie, Ty lieti za jasnym soncem wslied, "K ;5B8 70 OA=K< A>;=F5< 2A;54, Sztorm to wiatr, co dmucha z gestem, ZgwaBc nim ci stanie. I bajcu na dalniem pagraniczje  1>9FC =0 40;L=5< ?>3@0=8GL5 Cierpi kraj na niedostatek Ot Katjuszy pieriedaj priwiet. B 0BNH8 ?5@5409 ?@825B. Morskich opowie[ci. Gdy Kapitan zachorowaB, Zrobiono mu lewatyw, Pust on wspomnit diewuszku prastuju, CABL >= 2A?><=8B 452CH:C ?@>ABCN, PBywaB raz marynarz, który Wlano w niego galon wody, Pust usByszyt, kak ona pajot, CABL CA;KH8B, :0: >=0 ?>QB, {ywiB si wyBcznie pieprzem, Przez prezerwatyw. Pust on zjemlju bierie|et radnuju, CABL >= 75<;N 15@565B @>4=CN, SypaB pieprz do konfitury A ljubow Katjusza sbierie|ot.  ;N1>2L 0BNH0 A15@56QB. I do zupy mlecznej. Mo|e biedak by wyzdrowiaB, Bo kuracja pierwsza klasa, Jak pod Helem raz dmuchnBo, Ale kondom byB dziurawy, {agle zdarBa moc nadludzka, DostaB adidasa. Patrz w koj mi przywiaBo Nag bab z Pucka. Kiedy Bosman trypra zBapaB, ObciB sobie wBasnym no|em, Niech dr| gitary struny, A gdy rzuciB go za burt, Niech wiatr grzywacze pie[ci, To wezbraBo morze. Niech znów popByn dalej Morskie opowie[ci. Kiedy smutny jeste[ bracie Kiedy zimno ci troszeczk ZnaBem kiedy[ Chink w barze, WkBadasz granat midzy nogi Co [piewaBa piosnki spro[ne, I cigniesz zawleczk Gdy kimono swe rozdziaBa, Cycki miaBa sko[ne. PBywaB raz marynarz który NosiB w spodniach same dziury PBywaB z nami raz szantymen, ByBo wida przez te dziury [piewaB bardzo niskim basem, To co znosz kury W rkach zawsze miaB gitar, Ster trzymaB ... rkami. Pij bracie, pij na zdrowie, Jutro ci si humor przyda, ZnaBem raz murzynk w Rio, Spirytus ci nie zaszkodzi Co w miBo[ci byBa [miaBa, Idzie sztorm - wyrzygasz. Nie uwierzysz daj sBowo, CaBkiem w poprzek miaBa. Kiedy znudz ci si szanty I |egluga, i Mazury {yBa w GdaDsku cnotka Zocha, To pierdolnij kapitana Z ka|dym chciaBaby si kocha, I uciekaj w góry Lecz stalow cnot miaBa, Rzewnie wic pBakaBa. Mo|e kto[ si bardzo z|ymaB, Mówic, |e to zdro|ne wie[ci, Zo[ka dziki swym przymiotom, Ale to jest wBa[nie klimat Podpuszczalska byBa wielce, Morskich opowie[ci. Wielu wic miaBo zBamane, Niekoniecznie serce. Freestyle... 26 23 51. MiBa 52. Mi[ 43. Kiedy przyjdzie dzieD 44. KoBysanka sB. M.Miklaszewska P. Jakubiak sB. A. KrzysztoD sB. A. Kaliszczyk muz. K.Kryl muz. Kuba muz. A. Kaliszczyk Cho futerko mam pluszowe C G a C Szczur koDczy gulasz mdBy, e i z guziczka nosek mam, F G Kiedy przyjdzie dzieD Wiatr chciaB zgasi pierwsz gwiazdk C d Ju| pora wyj[ z kantyny, e jedno oczko mam klapnite, C G a C {e zawoBasz mnie na wieczornym niebie G C Karcianej zapis gry H7 oczka, jak wgliki dwa. F G C G C To ja powiem mojej |onie Ksi|yc groznie mrugnB okiem - a d Na li[cie od dziewczyny. H7 - Ona pójdzie te| ta gwiazdka nie dla ciebie, E a Przed nami dBuga noc, a ref: To ja powiem mojej |onie PoszedB sobie wiatr hulaka Ruszamy jutro z rana, a Bum, bum, bum, ta-ra-ra-ra, F G C a - Ona pójdzie te| w inne [wiata strony, Pod szary wpeBzasz koc, G Wszdzie sobie rad dam; F G C a Kiedy przyjdzie dzieD Nad twym oknem zostawiajc Co skrywa grzech Onana. H7 Bum, bum, bum, ta-ra-ra-ra, F G C a {e zawoBasz mnie gwiazdk zapalon. Wszdzie sobie rad dam! F G C G C To ja powiem moim dzieciom MiBa  nie przychodz na woBanie, e a - Ona pobiegn te| Zpij, [pij, pózna ju| pora C d MiBa  wojenka, moja pani. e a Lec na mnie wszystkie lale, Niech ci si sBoDce [ni, G C Z ni si kocha chc, G D e i Pajacyk, i BaBwanek! To ja powiem moim dzieciom Niech ci ze snu nic nie zdoBa a d Gdy w nocy si budz. D H7 Ale ty si gBupku nie ciesz, - Ona pobiegn te| Wyrwa kiedy [pisz. E a MiBa  tw posta widz we [nie, e a za malutki jeste[, PRZECIE{! MiBa  dojrzaBe dwie czere[nie e a Kiedy przyjdzie dzieD Zamknij oczy, zanurz si w sen, Wezmiesz z dBoni mej, G D e Bum,... {e zawoBasz mnie mo|esz spa spokojnie Gdy kiedy[ powróc. H7 e a H7 To ja powiem mojej muzyce Niech do innych drzwi pukaj - tu nie marz o wojnie I cho czasem zbocz z dró|ki, - Ona popBynie te| Niech do innych drzwi Bomoc kolby karabinów, Dwadzie[cia prawie lat sam j znajd - bom ja chwat! Tu spokoju nam potrzeba, matce - wiernych synów. I w czapk znaczek wpity, Moje dwie pluszowe nó|ki To ja powiem mojej muzyce Papieros w kcie warg nios mnie w bajkowy [wiat! - Ona popBynie te| Nas wodzowie zapewniali, wszystko jest na medal, Niedbale u[miechnitych. My[my wcze[niej koniec znali, nam medali nie Obija si o bok Bum,... Ten szcz[liwy dzieD trzeba Nabite "Parabellum", To jest ka|dy dzieD Jeszcze troch mamy dzisiaj spokoju, przyjazni, Zpiewamy idc w krok Chocia| jestem maBym misiem, {ebym tylko gBos twój sByszaB My w ten spokój si wsBuchamy, co tak wielu dra|ni. Dwa metry od burdelu. sam si myj - myj, myj, myj! Nie zgubimy si Niech si ze mnie nikt nie [mieje, {ebym tylko gBos twój sByszaB Niech sen ze[le [wiat jak z bajki, pikny, malowany, MiBa... bo doBo| Bapk w RYJ! Nie zgubimy si Gdzie spragnieni otrzymuj wody peBne dzbany, Niech nad wszystkim czuwa rycerz prawy i mocarny, Ju| dojadB resztki szczur, Bum,... Ten szcz[liwy dzieD Niechaj prawd zawsze ceni, jak Zawisza Czarny. Do koszar powracamy, To jest ka|dy dzieD Na [cianach latryn wzór {ebym tylko gBos twój sByszaB Z napisów nie dla damy. Nie zgubimy si Na sen nam czasu brak, Kostucha ko[ci liczy, Pijani w drobny mak Walimy si na prycz. MiBa... 24 25 45. Koniec 47. Lunatyczne wyznania 49. Makumba 50. Marz sB. J. Sienkiewicz sB. J. MaBecki Big Cyc sB. M. SBu|aBa muz. J. Sienkiewicz muz. J. MaBecki muz. M. SBu|aBa C F G to ju| jest koniec, nie ma ju| nic Id, drog mi o[wietlaj gwiazdy C F G C Mój ojciec Makumba by królem wioski Marz o bezkresnych równinach. a jeste[my wolni, mo|emy i[ A ludzie w domach [pi F G C Ja mieszka w Afryce przyjecha do polski PeBnych zbo|a, jak puchar wina. a to ju| jest koniec, mo|emy i[ A ludzie w domach mr F G C {eby studiowa w waszym piknym kraju Chc biec tam, gdzie chmury na niebie. G jeste[my wolni, bo nie ma ju| nic Skinheadzi mi tu jednak |y nie daj Biec tam, przed siebie. a A ja nie wiem, nie wiem po co F G Ja ci|ko si uczy waszego jzyka to ju| jest koniec, nie ma ju| nic Lubi chodzi ciemn noc C a I dosta raz w zby gdy i[ po ulica Marz o zdradliwym strumieniu. jeste[my wolni, mo|emy i[ Ciemn noc chodzi w ciemny las d7 G C C7 Polacy rasi[ci ka|dy to powie W zimnym nurcie chc znalez skupienie. to ju| jest koniec, mo|emy i[ I nikt tu nie lubi czarny czBowiek Zgasi my[li pBonce jak |agwie. jeste[my wolni, bo nie ma ju| nic Zobacz jak ludzie lubi dzieD OdpByn pragn. Jak boj si ciemno[ci F G robaczek w swej dziurce jak docent za biurkiem Jak uciekaj z mroku Makumba, Makumba, Makumba ska Marz o nocy gBbokiej, i pszczóBka na kwiatkach jak kontrol w tramwajach C a Co gwiazdami si ze mn podzieli. tak dBubie i gmera napisze wymy[li Zobacz jak cudna toD jeziora Polska Afryka, Afryka Polska Ja diadem gwiezdny wepn we wBosy. obejdzie w okoBo zabrudzi wyczy[ci Jak ksi|yc zBoty l[ni F G C G Fis F Gwiazdy - westchnienia. i krzaczek przy drodze i brat przy maszynie Jak zBoty dukat l[ni Makumba, Makumba, Makumba ska jak noga w skarpecie sprzedawca w kantynie Marz o górach skalistych. kamyczek na polu i stra|nik na stra|y Hej Romane, hej Dziamare Ja chcie ucieka szykowa do drogi W dolinach chc ukry sBabo[ci. lodówka wci| zibi kuchenka wci| parzy Traderoma hej Romane Lecz pozna dziewczyna co ma pikne nogi Chc orBa o wolno[ zapyta. a po co a po co tak dBubie i dBubie Traderoma, Traderoma hej! Ja paBa uczuciem i paBa szalenie O wolno[ poprosi. a za co a za co tak my[li i skubie i tak si Makumba zakocha w Helenie i tak si przykBada i mówi z ekranu My szybko wzi [lub i mie du|o dzieci Marz o lesie wysokim. i bredzi latami wieczorem i rano 48. Aemkowyna Rodzice z Afryka przysyBa prezenty Bogatym w legendy i czary. sB. K. Jurkiewicz Ja cigle studiowa i uczy do rana W[ród drzew zagubi zmartwienia. to ju| jest koniec, nie ma ju| nic muz. K. Jurkiewicz Hela si cieszy z nowego mieszkania Drzewa - speBnienia. jeste[my wolni, mo|emy i[ to ju| jest koniec, mo|emy i[ Dusza moja kamienna i serce z kamienia. a d E Makumba ... Marz o drodze nieznanej. jeste[my wolni, bo nie ma ju| nic I oczy zmro|one granitami szczytów. Chc i[ ni losowi naprzeciw. Zimne echo ulicy odbija kroki Ja du|o pracowa i wiele potrafi Nadziei nie traci i wiary. I kolana chBodzi posadzka ko[cioBa... Polska te[ciowa si o mnie martwi I[ do ciebie... 46. Krajka Ona si cigle modli do Boga I có| mi powiesz Panienko Przeczysta - jarzbino, Bo|e jedyny Makumb zachowaj Marz o bezkresnych równinach, ChoraBem dzwonków dzieD rozkwita, a D E7 D g C E Ja koDczy studia i robi kariera PeBnych zbo|a jak puchar wina. Jeszcze od rosy rzsy ci|kie a F G Ikono le[na - przydro|na leszczyno? a d E My mie samochód i bulteriera Chc biec tam gdzie chmury i cienie... We mgle turkocze pierwsza bryka C d Czegó| mnie nauczysz pod drewnianym dachem, Ja mieszka tu dBugo i nie wiedzie czemu Biec tam, do ciebie... SBoDce wyrusza na wBóczg. E E7 d G C E Nie chc mnie przyj do KPN-u PBomykiem lampki dr|cym bukowym zapachem? Marz o bezkresnych równinach... Drog pylist, drog poln a d E a Jak kolorowa panny krajka Lato si toczy ku stodoBom DBonie moje stalowe i nerwy ze stali. Bdzie taDczy walca. Zimna porcelana, bByszczcy widelec. Nawet krzy| na [cianie wykrojony z blachy A ja mam sw gitar a G I |elaznym gwozdziem przybity do muru... Spodnie wytarte i buty stare, C a Wiatry nios mnie d F E E7 d e I có| mi powiesz ... Schrypnite skrzypki stroj [wierszcze Nigdy nie zrozumiem waszych ciepBych dBoni {uraw si wsparB o cembrowin I drewnianych By|ek nasiknitych zup. Wiele nanosi wody jeszcze, Twarz przytulam do belek i ukBon - do progu. Wielu si ludzi z niej napije. I wracam do siebie |elazn kolej... I có| mi powiesz ...

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
aaa śpiewnik Ale zanim pójde (Happysad)
aaa śpiewnik Na jednej z dzikich plaż (Rotary)
Åšpiewnik 268
Åšpiewnik 64a
aaa śpiewnik Powiedz (Ich Troje)
aaa śpiewnik Autobiografia (Perfect)
Śpiewnik Wspólnotowy Grupa modlitewna Odnowy w Duchu Świętym Światło compressed
Spiewnik koscielny
Śpiewnik pieśni na ślub
Åšpiewnik 206 (P)
Åšpiewnik 28 e
Åšpiewnik 30
Åšpiewnik 17
aaa śpiewnik Niewiele ci mogę dać (Perfect)
Nasz śpiewnik katolicji
aaa śpiewnik Bóg (T Love)
Åšpiewnik 72D Jedna piosenka aneks 4
Åšpiewnik na rajd

więcej podobnych podstron