plik


ÿþJan Brzechwa MILICJA PoszedB Marek na jarmarek, KupiB sobie o[, Pod stodoB j postawiB, UkradB mu j kto[. Milicjanta, biedak, woBa, Ale pusto jest dokoBa. WracaB Marek z Nowolipek, Najspokojniej szedB, Wtem mu cegB jaki[ typek SprzedaB za 100 zet. SprzedaB? ZmusiB. WepchnB siB, Bo milicji znów nie byBo. WyszedB Marek z domu z rana, ChciaB odwiedzi sklep, Od jakiego[ chuligana DostaB paBk w Beb. "Hej! Milicja! Na ratunek!" Lecz nie tam byB posterunek. PragnB Marek wsi[ w autobus, PchaB si tak, jak mógB, A gdy wsiadB ju|, jaki[ Bobuz ZepchnB go na bruk. Wic milicji gBo[no wzywa, Lecz tam wBa[nie jej nie bywa. SzedB raz w nocy. Zpi ju| Praga. Wtem oprychów dwóch RozebraBo go do naga, Majchry poszBy w ruch. Marek wzywa wic pomocy, Lecz milicji nie ma w nocy. Raz przez jezdni Nowym Zwiatem Wbrew przepisom szedB, Milicjanci go z mandatem Przydybali wnet. "PBac i nie mówi nic ja, A wic jednak jest milicja!"

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jan Brzechwa Czerwony kapturek
Jan Brzechwa Stryjek
Jan Brzechwa Żaba
Jan Brzechwa A głupiemu radość
Jan Brzechwa Astma
Jan Brzechwa?jki dla dorosłych
Jan Brzechwa Rzepka literacka
Jan Brzechwa Åšledzie po obiedzie
Jan Brzechwa Sójka
Jan Brzechwa PÄ…sowa suknia
Jan Brzechwa Szelmostwa lisa witalisa
Jan Brzechwa Dwie gaduły
Jan Brzechwa Alamakota
Jan Brzechwa Amerykański pojedynek
Jan Brzechwa Wiec wariatów
Jan Brzechwa Foka
Jan Brzechwa Pożegnanie z bajką
Jan Brzechwa Żółw
Jan Brzechwa Człowiek i perła

więcej podobnych podstron