EMIGRACYA LUDU POLSKIEGO DO NIEMIEC. 313
się obrócić w obcym kraju, między obcymi ludźmi, którzy w dodatku niechętnie patrzą na „polskich ChińczykówŁ£, odbierających im wyższy zarobek ?! To też wszyscy bez wyjątku , którzy sprawą emigracyi polskiej do Niemiec z obowiązku lub poświęcenia się zajmują, przestrzegają raz po raz: „Strzeżcie się popaść w ręce niesumiennych stręczarek i pokątnych ajentów !tt Tak, zarząd berlińskiego stowarzyszenia polskiego „Przytuliskou, zaklina i prosi w ogłoszonej w dziennikach odezwie:1 „Odzywamy się do ojców, a mianowicie matek Polek, aby nie pozwalały swoim dzieciom, swoim córkom opuszczać stron rodzinnych, jeśli chcą uniknąć ich nieszczęścia, a nieraz i hańby .. . Niech opiekunowie, niech Wielebne Duchowieństwo zechce zwrócić większą jeszcze uwagę na tak lekkomyślną częstokroć i nierozsądną wędrówkę ku zachodowiu. Pewien znowu ksiądz z Saksonii posłał następne, smutnymi faktami poparte ostrzeżenie do jednej z gazet wrocławskich, prosząc wyraźnie pisma polskie, aby słowa jego starały się jak najszerzej rozpowszechnić 2:
„Robotnicy szląscy i poznańscy powinni się mieć pilnie na baczności, aby nie wpadli w sidła ajentów, którzy im w Saksonii złote góry obiecują. Jak wielka jest niesumienność tych ajentów, o tern donosi pewna ultraliberalna gazeta drezdeńska w korespon-dencyi ze Zgorzelic: „W sobotę rano przybyło na tutejszy dworzec kolei żelaznej około stu polskich robotników w towarzystwie czterech ajentów z Wrocławia i pojechali dalej do Drezna. Ajenci nie dotrzymali snąć uczynionych obietnic, bo jeszcze przed odjazdem pociągu zażądało kilkunastu wychodźców pieniędzy na podróż, mówiąc, że inaczej dalej nie pojadą. Ale prośby i groźby nic nie pomogły; ajenci wepchnęli biedaków siłą do wagonów i pociąg ruszył dalej. Czas byłby prawdziwie położyć raz koniec takiemu postępowaniu, które zbyt uderzająco przypomina handel niewolnikami^. „O całej tej, bądź co bądź ważnej sprawie — pisze dalej saski ka
płan
mało dotąd z prasy naszej można się było dowiedzieć,
dla tego wdzięczni jesteśmy liberalnemu, drezdeńskiemu dziennikowi, że kwestyę tę poruszył. Pewna dziewczyna z Górnego Szlą-
Kury er Poznański z 30 marca 1888.
Katolik z G marca 1888.