I. Jarosława G., nauczyciela wychowania obywatelskiego miejscowego gimnazjum przyłapano podczas długiej przerwy na paleniu marihuany z dwoma swoimi uczniami. Wszczęte postępowanie karne cieszyło się dużym zainteresowaniem. Na pierwszą rozprawę przybyła, prócz uczestników postępowania, delegacja uczniów rzeczonego gimnazjum pod opieką nauczycielki języka polskiego (przykuwającej wzrok wyjątkowo skąpym odzieniem) oraz grupa dziennikarzy, którzy za zgodą sądu rejestrowali przebieg rozprawy. Po godzinie sędzia przewodniczący zorientował się, że nie jest w stanie zapanować nad zgromadzoną publicznością, zwłaszcza że niepomiernie krępuje go obecność kamery - zdecydował się zatem wyłączyć jawność rozprawy, powołując się na potrzebę ochrony spokoju publicznego. Oskarżony zażalił się na tę decyzję, zaś prokurator zażądał pozostawienia na rozprawie w charakterze mężów zaufania kamerzysty i wspomnianej nauczycielki.
Co powinien zrobić sędzia?
II. Oskarżony ma niemały żal do prowadzącego rozprawę sędziego: „To skandal, żebym nie mógł powiedzieć co myślę o wnioskach dowodowych prokuratora i prokuraturze w ogólności. Ale za to jak oskarżycielka posiłkowa bezczelnie wchodzi mi w słowo to wszystko jest w porządku. Nie dość, że najpierw sędzia przesłuchuje świadków prokuratury i tej pieniaczki oskarżycielki, to niby dlaczego wolno mi zadawać pytania dopiero na końcu? A i on sam wtrąca mi się jak przesłuchuję świadków, a do tego treścią pytań sugeruje świadkom odpowiedzi!”
Czy pretensje są uzasadnione? Jak oskarżony może się bronić?
III. Piotr E., jako podmiot, który uzyskał korzyść majątkową z przestępstwa (quasi pozwany cywilnie), został prawidłowo zawiadomiony o rozprawie. Stawił się w oznaczonym czasie, ale postanowił zachować incognito i usiadł na ławach dla publiczności. Dopiero ostatni z przesłuchiwanych świadków rozpoznał go i zasygnalizował to sędziemu, który postanowił go przesłuchać. Prokurator zaprotestował zwracając uwagę na to, że Piotr E. był obecny przy przesłuchaniu wszystkich świadków i biegłych, co sprzeczne jest z regulacją art. 371 k.p.k. i podważa sens przesłuchania. Z kolei obrońca zauważył, że Piotr E. miał zgodnie z treścią art. 384 § 2 w zw. z § 4 k.p.k. prawo być obecnym na całej rozprawie, a zresztą i tak naruszono jego prawo do przesłuchania w pierwszej kolejności.
Kto miał rację?
IV. Karol P. zachowywał się na rozprawie bardzo dziwnie. Najpierw zasłaniając się złym samopoczuciem odmówił złożenia wyjaśnień, a podczas przesłuchania pokrzywdzonego wydawał z siebie raz po raz nieartykułowane odgłosy. Przewodniczący przeświadczony, że jest to próba wpłynięcia na zeznania przesłuchiwanego, zarządził wydalenie oskarżonego na czas przesłuchania świadków oskarżenia. Wzywając ponownie na salę stwierdzono, że oskarżonego nie ma na korytarzu przed salą, jednakże sędzia zdecydował na podstawie art. 376 k.p.k. prowadzić rozprawę w dalszym ciągu. W apelacji oskarżony wyjaśnił, że po usunięciu z sali doznał ataku serca i trafił do pobliskiego szpitala; w konsekwencji podniósł zarzut naruszenia prawa do obrony, w szczególności przepisów art. 6 i art. 390 § 1 k.p.k.
Czy zasadnie?
V. Sędzia był oburzony postawą oskarżonego (sprawa o przestępstwo z art. 233 k.k.) - wbrew zasadom nie przyjął postawy stojącej przy wejściu na salę. Po chwili okazało się, że niemoc ta wynikała ze stanu upojenia alkoholowego, który - na polecenie sędziego - został na podstawie badania oddechu stwierdzony przez jednego z ławników. Sędzia uznawszy, że oskarżony jest niezdolny do udziału w rozprawie, wydalił go z sali i odczytał:
wyjaśnienia z postępowania przygotowawczego
wyjaśnienia z postępowania dyscyplinarnego w zakładzie pracy
dane dotyczące karalności oskarżonego i wyniki wywiadu środowiskowego
prywatną opinię grafologiczną; negującą opinię biegłego sądowego
zeznania świadka anonimowego
protokół rozprawy, na której oskarżony zeznawał jako świadek, według twierdzeń prokuratury, nieprawdziwie.
Czy naruszono przepisy k.p.k.?
VI. Janusz M. wyjaśniał jako ostatni z czterech oskarżonych i ku ich zaskoczeniu przyznał się do winy, co więcej - wyczerpująco, ze szczegółami przedstawił przebieg zarzucanego im pobicia (art. 158 § 1 k.k.). W tej sytuacji pozostali oskarżeni złożyli wnioski o skazanie ich bez rozprawy i orzeczenie każdemu z nich kary w najniższym ustawowym wymiarze. Prokurator zauważył, że:
wniosek taki mogli złożyć jedynie przy składaniu wyjaśnień i jest on bezskuteczny,
uwzględnienie wniosku będzie wyrazem niekonsekwencji sądu, który uprzednio nie uwzględnił wniosku o skazanie na posiedzeniu w trybie art. 335 i 343 k.p.k.,
na sali nie ma pokrzywdzonego, a on z pewnością nie wyraziłby zgody na zastosowanie art. 387 k.p.k.,
możliwe jest, co najwyżej, zastosowanie art. 388 k.p.k.
Czy można uwzględnić wniosek?