BOHATEROWIE LITERACCY
PROMETEUSZ - to jeden z bohaterów mitologicznych, który stworzył człowieka z łez i gliny oraz wykradł ogień aby podarować go ludziom. Za swą zuchwałość Prometeusz został okrutnie ukarany. Przykuto go do skał Kaukazu, a zgłodniały orzeł wyjadał mu wątrobę, która wciąż odrastała. Prometeusz jest symbolem buntu człowieka przeciw bogom w imieniu uszczęśliwienia ludzkości, dla ogółu potrafił poświęcić swe życie, złamać zasady i prawo. Prometeusz cierpi więc za ludzkość, prometeizm oznacza postawę poświęcenia dla narodu, społeczeństwa.
HIOB - bohater „Księgi Hioba” , symbol cierpienia niezawinionego i zarazem godności, którą w tym cierpieniu zachowuje. To człowiek żyjący w kraju Hus, sprawiedliwy, szczęśliwy i bogaty, który zostaje dotknięty życiowymi klęskami. Bóg, aby sprawdzić jego pobożność, pozwala Szatanowi poddać go próbie. Hiob traci majątek, umierają mu dzieci, w końcu, dotknięty trądem, pokryty wrzodami, czeka na śmierć. Odwiedzający go przyjaciele przekonują, że spadające na niego nieszczęścia są karą za grzechy- lecz Hiob , czując się niewinnym , odrzuca te tłumaczenia, twierdząc ,że również sprawiedliwi mogą cierpieć z Bogu tylko znanych powodów. Mimo iż żona szyderczo radzi mu aby przeklął Boga i wreszcie umarł, znosi wszystko cierpliwie, bezgranicznie ufając w boską sprawiedliwość. W nagrodę odzyskuje zdrowie i majątek , ponownie rodzą mu się dzieci.
CZŁOWIEK POCZCIWY- jest bohaterem rozprawy M. Reja pt. „Żywot człowieka poćciwego” to szlachcic nie tylko z urodzenia ale i z cnoty i troski o dobre imię. Jest zwyczajnym, uczciwym, dobrym człowiekiem. Wartością najwyższą jest dla niego ziemia i praca na niej. Jest ziemianinem, uprawia rolę i cieszy się z uzyskiwanych planów. Poprzestaje na tym co ma. Praca i płynąca z niej radość samorealizacji jest dla niego cenniejsza niż korzyści materialne. Nie stroni od towarzystwa i rozrywek, jakie ofiarowuje mu każda pora roku. Umie się radować każdą chwilą , cieszy się i korzysta z niego mówi: „Używaj , miła duszo, masz wszystkiego dobrego dosyć” Człowiek poczciwy służy ojczyźnie jak umie, broni jej w razie potrzeby , uczestniczy w obradach sejmików i sejmów, interesują go wszystkie sprawy publiczne. Ceni prawdę , sprawiedliwość, umiarkowanie, roztropność, obyczajność, niezależność, wewnętrzną równowagę i harmonię. Jest to człowiek kierujący się powszechnie uznanymi cnotami, żyjący zgodnie z rytmem natury.
PODKOMORZY- jeden z bohaterów „Powrotu posła” Juliana Ursyna Niemcewicza , uważa on, że Sejm musi przeprowadzić reformy, ale poprawa sytuacji w ojczyźnie zależy od każdego obywatela. Podkomorzy to nie tylko wzorowy i mądry ojciec, ale także dobry i ludzki opiekun swoich poddanych, dla których „był raczej ojcem aniżeli panem”. Poglądy Podkomorzego idą w parze z jego postępowaniem. Dla upamiętnienia dnia zaślubin Teresy i Walerego oraz Agatki i Jakuba uwalnia chłopów żyjących w jego majątku z poddaństwa. Dobro kraju było dla niego ważniejsze niż dom i rodzina, wyznawał zasadę: „Dom zawsze powinien ustępować krajowi”. Gani również obce wychowanie, sprowadzanie z Francji nauczycieli, którzy nie potrafią kształcić młodzieży dla potrzeb Polski.
WALERY- „Powrót posła” syn Podkomorstwa, poseł na Sejm Czteroletni, zwolennik reform. To młody patriota, walczy o kraj, poprawę jego losu w myśl przekonań wpojonych mu przez ojca, że powinien „Kochać ojczyznę i trzymać się cnoty”. Jest pełen wdzięczności dla ojca, że wychował go na prawego człowieka. Walery potępia stronników obozu konserwatywnego, głosi konieczność zniesienia liberum veto, wolnej elekcji, poddaństwa chłopów. Sprawy publiczne przedkłada nad prywatne. Uosobienie cnót rodzinnych i patriotycznych.
STAROSTA GADULSKI- „Powrót posła”- wyznawca konserwatywnych poglądów „szlacheckich. Pozuje na człowieka obytego w świecie, wszechwiedzącego, zawsze mającego rację. Tymczasem reprezentuje on najbardziej zadufanych i egoistycznych Sarmatów, zwalczających każdą myśl o zmianie. Gadulski to nieuk, nie przyjmuje racji politycznego przeciwnika. Jego jedyną ideą jest zachowanie status quo, bez względu na wewnętrzne czy zewnętrzne okoliczności. Wygłasza niestworzone mowy na tematy polityczne i społeczne, np. deklaruje się jako zwolennik liberum veto, bo dzięki temu poseł mógł się łatwo wzbogacić dzięki łapówkom, kompromituje przez to i siebie, i typ ludzki, który reprezentuje. To człowiek chciwy, kieruje nim nieopanowana żądza zdobycia majątku. Gadulski nie kieruje się żadną moralnością, zabił w sobie poczucie sprawiedliwości, a wartości takie jak dobro, mądrość, uczciwość w jego ustach stają się pustymi frazesami
MAKBET - główna postać. Ma posiadłość w Invernes .Jest wasalem i bliskim krewnym króla Szkocji - Dunkana. Dowodzi jego wojskiem w wojnie z królem Norwegii - Swenem. Przepowiednia czarownic pobudza w nim żądzę władzy. Początkowo jako prawy i szlachetny rycerz walczy ze sobą, odrzuca myśl zbrodni, którą podsuwa mu żona. Obawia się sprawiedliwości ziemskiej. Ma skrupuły jako krewny i poddany Dunkana oraz jako gospodarz. Jego poczucie moralności wyklucza zbrodnicze działanie, ale wreszcie ulega i wchodzi na drogę licznych przestępstw. Zbrodnie przerastają jego siły, wytrącają go z równowagi. Traci spokój i poczucie sensu życia, ale nie potrafi już inaczej postępować. Obawia się o swoją przyszłość. Uspokojony przez czarownice kolejną przepowiednią, zagłusza swoje sumienie i staje się obojętny na wszystko, nawet na śmierć żony. Staje się tyranem i nie cofnie się już przed żadną zbrodnią, by utrzymać władzę.
Motywy działania, które popychają Makbeta na drogę zbrodni, to: ślepa ambicja, żądza władzy, męska próżność, chęć zaszczytów, chęć przyśpieszenia przepowiedni czarownic, które rozbudzają w nim skryte i podświadome marzenia o koronie, podatność na cudze wpływy, na zło, siła argumentów żony, rysujących bezkarność i natychmiastowe osiągnięcie celu, chęć ukrycia zbrodni, zatarcia śladów i utrzymanie za wszelką cenę władzy.
LADY MAKBET - to druga główna postać tragedii Szekspira. Jest kobietą bardzo ambitną, bezwzględną, opanowaną. Dokonanie morderstwa na Dankanie okazuje się dla niej sprawą prostą. Nie dostrzega groźnych następstw tego czynu, myśli jedynie o tym, aby mąż został królem i aby zbrodnię wykonać dobrze. Jest nawet gotowa na każde działanie, byle tylko zdobyć zamierzony cel. Popycha męża do przestępstwa . Z łatwością obmyśla zbrodnię doskonałą, żyje nią, uczestniczy w niej, ale własnoręcznie nie zabija. Czyjeś życie nie ma dla niej znaczenia. Z zadowoleniem opowiada o śpiących pokojowych Dunkana, których upiła winem zaprawionym narkotykami. Nie potrafi zrozumieć wahań moralnych męża, a jego halucynacje (zjawy i wizja) uważa za przejaw słabości, brak męstwa, a nawet tchórzostwo. Po zbrodni oddala się od męża, nie uczestniczy w jego rządach i dalszych morderstwach. Zaczyna się załamywać psychicznie. Nie daje rady unieść ciężaru wydarzeń, choruje i ma wyrzuty sumienia, traci zmysły i popełnia samobójstwo.
ANTYGONA - córka i siostrzenica królewska, pełna dumy rodowej, porywcza, łatwo wybuchająca, energiczna, pełna miłości do rodzeństwa, wierna idei - obowiązek posłuszeństwa prawom boskim, wiara sobie samej, posiada ogromne poczucie obowiązku wobec brata, ma świadomość tego co czyni, dla niej nie pisane prawa boskie są ważniejsze niż prawa państwowe; postać pełna tragizmu.
Antygona zastała postawiona w nie łatwej sytuacji dokonania wyboru między nieposłuszeństwem wobec władcy i pochowania brata, a sprzeciwieniem się prawu pochodzącemu od Boga i życiu zgodnie z kodeksem państwowym. Nie mogła wybrać drugiego rozwiązania, gdyż przez resztę życia nękałyby ją wyrzuty sumienia. Jeszcze z innego powodu nie mogła dostosować się do rozkazów Kreona. Antygona, osoba mądra i inteligentna, uważała, że prawo boskie stoi ponad prawem ziemskim, że było ono pierwsze i stworzone zostało w oparciu o miłość do bliźniego. Te właśnie przykazania nakazywały pochować każdego zmarłego z godnością. z drugiej zaś strony Kreon nie mógł wydać innego rozkazu, niż pozostawienie ciała Polinejka - zdrajcy ojczyzny- na pastwę psom i sępom. Czuł się on odpowiedzialny za kraj, którym rządził, i wiedział, że zdrajca musi zostać ukarany. Antygona, grzebiąc ciało swojego brata, automatycznie wydała na siebie wyrok śmierci. Wybrała mniejsze według niej zło, czyli bunt przeciw prawu władcy. W utworze tym również Kreon jest postacią tragiczną, lecz jego tragizm polega na czymś innym. On to- wielki król, który ongiś rozwiązał zagadkę straszliwego Sfinksa, uwalniając od niego miasto, ma teraz okazać słabość i odwołać swoje rozkazy? Nigdy. I choć całe społeczeństwo Teb stało po stronie dziewczyny, u niego do głosu doszła duma oraz pycha i postąpił i niezgodnie z wolą poddanych. Nie mógł on sobie wyobrazić sytuacji, kiedy to lud dyktować mu będzie, co ma czynić. Hańbą dla Kreona byłoby także „doznać od niewiasty klęski” . Dlatego też nie chciał wycofać wydanej już decyzji, gdyż straciłby w swoich oczach resztkę godności, lecz z drugiej strony- nie zmieniając ustanowionego prawa- utracił dobrą opinię u poddanych. Może nawet jego tragizm był większy od tragizmu Antygony, albowiem wynikał on jedynie z próżności i egoizmu.
KREON - władca Teb, brat Jokasty, apodyktyczny, rygorystyczny urzędnik, egoista, despota, nie liczy się z uczuciami, rodziną, z opinią ludu, uważa, że po bratobójczej wojnie potrzebny jest państwu spokój. Jako zastępca bogów uprawniony jest do wydawania rozkazów, państwo jest dla niego ważniejsze niż najbliżsi, utożsamia się z nim (cyt. Mam więc dla innych państwo, czy dla siebie? Czy nie uchodzi państwo za rzecz władcy?)
GUSTAW JAKO BOHATER ROMANTYCZNY - samotny, tajemniczy, zakochany od pierwszego wejrzenia, nieszczęśliwy, przeżywa wewnętrzne niepokoje, miłość jest dla niego najwyższą wartością, przerasta go, nie potrafi pogodzić się z tym, że jego ukochana wyszła za mąż za innego, ogrom uczucia czyni zeń szaleńca, popycha go do samobójstwa, wierzy w duchową jedność z ukochaną, miłość traktuje jako sprawę metafizyczną; egoista, widzi tylko swoją tragedię, nie obchodzi go nic poza jego własnym cierpieniem i wspominaniem ukochanej, przestaje istnieć dla świata, przekreśla swoją przyszłość, żyje tylko przeszłością, buntuje się przeciwko światu, obyczajom, przesądom i konwenansom krępującym uczucia i odbierającym człowiekowi prawo do szczęścia, szydzi z tych, którzy w zdobyciu bogactwa upatrują szczęścia. Wyobcowany ze społeczności, indywidualista, tragiczny, romantyczny bohater na miarę Wertera z powieści Goethego czy Giaura z poematu Byrona. Gustaw cierpi z powodu nieszczęśliwej miłości, staje się szaleńcem, pragnie śmierci, poddaje się ogarniającym go falom goryczy i cierpienia, wreszcie popełnia samobójstwo i żyje nadal. Z miłości do wybranej przekreśla swoje życie, przestaje istnieć dla świata, gardzi prawdą, nauką, kobietami, światem. Szydzi z ludzi, którzy miłość mierzą bogactwem. Jest zniewolony przez uczucie, rozpamiętuje każdy element przeszłości, w której zaznał szczęścia. Miłość jest dla niego najwyższą wartością. Buntuje się przeciwko nierówności społecznej i wszelkim przesądom moralnym, które ograniczają rozwój uczucia, doprowadzają do tragedii zakochanego człowieka. Walczy o prawo do miłości.
KONRAD WALLENROD JAKO BOHATER ROMANTYCZNY - niezwykły, tajemniczy, wyrasta ponad swoje otoczenie, potężny indywidualista, przeżywa romantyczną miłość, skłócony z samym sobą, zbuntowany przeciwko światu, bohaterski patriota, który nade wszystko ukochał swą umęczoną ojczyznę i na jej „ołtarzu” składa swoje życie i szczęście osobiste. W celu obalenia wroga wstępuje na drogę kłamstwa i podstępu, zdrady i zbrodni, łamie kodeks rycerski oraz wszelkie zasady moralne. Metoda walki jakiej się podejmuje, wymaga wielu wyrzeczeń, a przede wszystkim ogromnego samozaparcia, przezwyciężenia skrupułów moralnych. Metoda ta nie koliduje z jego sumieniem jako człowieka głęboko wierzącego i szczególnie wrażliwego. Stały wewnętrzny konflikt wyczerpuje jego siły, skazuje go na cierpienia, dlatego czasami szuka ukojenia bólu w winie. Po dokonaniu zemsty na Krzyżakach zdaje sobie szybko sprawę z tego, że nie może już wrócić do normalnego życia i dlatego wybiera śmierć, która jest niejako potwierdzeniem jego klęski jako człowieka. Poprzez samobójczą śmierć unika sądu i okrutnej śmierci z rąk Krzyżaków i tym samym ratuje swój honor. Konrad przegrywa jako bohater, ale nie przegrywa sprawa, w imię której walczył. Jest bohaterem tragicznym, posiada w sobie wiele cech byronowskiego Giaura, a także prometejskich.
KONRAD WALLENROD JAKO BOHATER ROMANTYCZNY:
Konrad Wallenrod , bohater stworzony przez Adama Mickiewicza, a zarazem przykład człowieka napiętnowanego tragizmem. Tragiczne wypadki towarzyszą Wallenrodowi już od samego dzieciństwa, kiedy to został porwany przez Krzyżaków, a jego rodzina zginęła. Na szczęście na zamku krzyżackim znalazł się litewski wajdelota, który uświadomił Konradowi kim naprawdę jest. Rozbudził w nim patriotyczne uczucia, lecz nie pozwalał mu początkowo wrócić do ojczyzny, co stało się powodem wielkich cierpień Konrada. Po pewnym czasie Wallenrod znalazł się w Kownie, gdzie spotkał się z Kiejstutem. Pozostał na dworze księcia i ożenił się z Aldoną. Jednak „szczęścia w domu nie zaznał, bo go nie było w ojczyźnie”. I tu ma swój początek tragizm bohatera. Zrezygnował on z życia u boku ukochanej Aldony i postanowił wstąpić w szeregi Zakonu, by zniszczyć wroga od środka. Metoda ta, może i najsłuszniejsza, wzbudzała w samym Wallenrodzie obrzydzenie:
„ stokroć przeklęta godzina,
W której, od wrogów zmuszony, chwycę się tego sposobu”.
Mógł on co prawda wybierać: albo pozostanie z żoną, albo za cenę szczęścia osobistego będzie starał się ocalić ojczyznę. Gdyby Konrad wybrał pierwszą opcję, nigdy nie zaznałby wewnętrznego spokoju. Uważał bowiem, że to na nim spoczywa znaczna część odpowiedzialności za losy narodu. I tak, powrócił do Zakonu, którego został Mistrzem. Rządził nieudolnie. Krzyżacy ponosili klęski. Wreszcie zdecydował się na krok ostateczny. Poprowadził Zakon do walki, podczas której doznali dużych strat. Jednak Konrad zostaje zdemaskowany i w obawie przed sądem krzyżackim popełnia samobójstwo. Wallenrod pozbawił się nie tylko szczęścia z Aldoną, ale również nie odniósł znaczącego zwycięstwa w walce z wrogiem.
KONRAD Z III CZ. „DZIADÓW” - to więzień, który z nieszczęśliwego kochanka Gustawa przeistoczył się bojownika sprawy narodowej i przyjął nowe imię. Jest poetą, który zdaje sobie sprawę ze swojej wielkości, który uważa siebie za wieszcza i duchowego przywódcę narodu. Indywidualista, obdarzony talentem improwizatorskim, wielki patriota, gotowy oddać swe życie w obronie własnego narodu, stawia go ponad przyjaciółmi więźniami , których przewyższa siłą uczucia. Ważną rolę w jego życiu odgrywa poezja, która jest wyrazem geniuszu twórcy. Uważa siebie za poetę nieprzeciętnego, geniusza o wielkiej, tytanicznej niemal sile, boskiej mocy tworzenia i odpowiedzialności za losy swego narodu. Wierzy, że swoją siłą potrafi rządzić wszechświatem. Niczym Prometeusz pragnie poświęcić się dla dobra ogółu. Uważa, że został powołany przez jakieś nadludzkie siły do spełnienia wielkiej, narodowej misji. Buntuje się przeciw nieszczęściom swojego narodu, szuka ratunku w ufności religijnej, zwraca się do Boga z wiarą, że ten przyjdzie z pomocą zniewolonej ojczyźnie. Uważa, że świat stworzony przez Boga jest niedoskonały, bowiem panują w nim zło i cierpienia. Bóg patrzy na to i nic nie czyni, aby zmienić taki porządek świata, jest obojętny na cierpienia ludzkie. Konrad ogarnięty wielkością uczucia miłości do ojczyzny i narodu, postanawia zmierzyć się z Bogiem, staje z nim do pojedynku. Utożsamia się z ojczyzną („Ja i Ojczyzna to jedno”). Pragnie wydrzeć Bogu tajemnicę rządu nad światem i nad duszami po to, by pomóc narodowi, by go dźwignąć, uszczęśliwić. Czuje się odpowiedzialny za losy Polski, występuje więc jako przedstawiciel zniewolonego narodu i bierze na siebie wszystkie jego cierpienia. Nazywa siebie „Milionem”, bo za miliony kocha i cierpi katusze. Czuje się na tyle wyższy od ludzi i na tyle nimi gardzi, że chciałby ich uszczęśliwić sam. Pełen pychy i dumy, uważa siebie za „pierwszego z ludzi i z aniołów tłumu”, chce przewyższyć Boga, chce poświęcić się jako nieprzeciętna jednostka w imię wolności i szczęścia ojczyzny. Jego prometejski bunt jednak nie przynosi zamierzonego celu. Bóg milczy. Konrad bluźni przeciwko niemu. Mówi Bogu, że nie jest miłością, tylko mądrością. Miłość to tylko omyłka Boga. Nie jest też ojcem świata, ale carem. Bluźnierstwa przeciwko Bogu powodują, że Konrad popada w moc szatana i ponosi w swojej walce klęskę. Nie otrzymuje od Boga odpowiedzi, pada zemdlony w momencie, gdy chciał nazwać Stwórcę carem. Z mocy szatana uwalnia go ksiądz Piotr.
JACEK SOPLICA- „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza, to postać o barwnej biografii. W młodości Soplica jest zawadiaką, hula, bierze udział w sejmikach, jest sławny w okolicy ze skłonności do bitki i wypitki, obdarzony kawalerską fantazją, bardzo przy tym wśród szlachty popularny. Soplica kocha się w Ewie Horeszkównie- córce Stolnika. Jednak temu związkowi zdecydowanie przeciwny był Stolnik, ponieważ Soplica nie dorównywał mu majątkiem i urodzeniem. W życiu Jacka Soplicy dokonuje się metamorfoza, lecz nie tyle po odmowie przez Horeszków ręki Ewy, co po nieszczęsnym, niemal przypadkowym zabójstwie Horeszki. Soplica przemienia się w księdza Robaka. Robak to postać pełna pokory, cicha, wiodąca tajny żywot emisariusza. To on ocalił życie Hrabiego i Tadeusza w czasie polowania, skrycie przygotowywał powstanie, przemycał broń i edukował szlachtę, przygotowując ją do walki przeciwko Moskalom. To on ratuje niefortunnych zajezdników, pojmanych w dyby przez Majora Płuta - słowem: trudno o doskonalszy wzór ofiarnego patriotę.
Jacek Soplica to bohater dynamiczny, ulegający wieloetapowej ewolucji. Z początku jest typowym sarmatą, warchołem skłonnym do anarchii, potem staje się romantycznym kochankiem i cierpi z miłości na podobieństwo Gustawa, gdy zaś Stolnik odmawia mu Ewy, przeistacza się niczym Giaur w demona zemsty, a gdy ta się dokona, przychodzi czas na gorzką refleksję- jej efektem jest kolejna przemiana, w Konrada- niespełniona miłość do kobiety przeistacza się w miłość do ojczyzny, której Soplica całkowicie się poświęca, wiodąc żywot emisariusza- jego zasługi przypomina Podkomorzy podczas oficjalnej rehabilitacji, połączonej z przyznaniem Legii Honorowej.
SĘDZIA SOPLICA- brat Jacka, dobry gospodarz, dogląda sam wszelkiego dobytku. Nie krzywdzi chłopów, dba o ich grunta, nie przeciąża nadmierną pracą, nie każe im się kłaniać „po kolana”. Czasami zasiada z nimi przy jednym stole, zgodnie ze starym zwyczajem. Nie sprzeciwia się woli Tadeusza, który chce uczynić wolnymi chłopów. Broni starego porządku szlacheckiego, nie lubi cudzoziemszczyzny, przechowuje stare obyczaje, szanuje gości, urządza polowania i biesiady na starą modłę. To patriota, uczynił Soplicowo „centrum polszczyzny”, jest zwolennikiem idei powstania, z radością gości polskich legionistów.
STANISŁAW WOKULSKI- „Lalka” Bolesław Prus, główny bohater, jego biografia jest fragmentaryczna i przedstawiona przez kilku bohaterów. To postać dynamiczna, która zmienia się na oczach czytelnika. Wokulski to potomek szlacheckiego rodu, jednak bardzo zbiedniałego. To charakterystyczny dla pozytywizmu człowiek, który sam tworzy siebie, nie poddaje się losowi. Wykształcenie zdobył ciężką pracą. Jako młody chłopiec był subiektem w winiarni Hopfera. Każdą wolną chwilę wykorzystuje na naukę. W końcu porzuca pracę, zamieszkuje u Rzeckiego, kończy Szkołę Przygotowawczą i zostaje słuchaczem Szkoły Głównej. Za udział w powstaniu styczniowym zostaje zesłany na Syberię. Po powrocie do Polski spotyka go niechęć ze strony kupców jak i naukowców. Wżenił się w majątek Minclów. Izabela Łęcka, którą spotkał w teatrze powoduje, że budzi się w nim powtórnie chęć do walki. Koniecznie chce przebić się przez bariery stanowe, by zdobyć ukochaną kobietę- stąd wyjazd na wojnę bałkańską i paryskie machlojki z Suzinem. Jednak zdobycie majątku nie pomogło mu w zdobyciu miłości Izabeli.
Wokulski to postać tragiczna. Przyczyną jego tragedii była miłość do Izabeli. Ponadto zawiodło go wszystko, w co wierzył: walka o wolność, uczucie, praca, środowisko. To postać pełna wewnętrznych sprzeczności. Po zrealizowaniu kariery kupieckiej, pod wpływem miłości do Izabeli, ma ciągłe uczucie sprzeniewierzania się samemu sobie. Stąd nieustannie mieszają się u niego szacunek za osiągnięcia handlowe i naukowe oraz pogarda za bywanie w arystokratycznych salonach. Był to romantyk zagubiony w pozytywiźmie. Arystokracja go nie przyjęła, bo nie był jednym z nich, ówczesne mieszczaństwo też go nie zaakceptowało, dla nich był tylko subiektem u Mincla. Ten skądinąd rozsądny człowiek dał się opanować i obezwładnić wyobrażeniu o miłości. Przyczyną jego tragedii i klęski był cały system konwenansów arystokracji, których uosobieniem jest Izabela. Dla niej udaje wielkiego pana, jeździ własnym powozem, odbywa obowiązkowe spacery w Łazienkach, wreszcie wyrzeka się sklepu, gdyż według panny Łęckiej kupiec nie jest godny jej ręki. Zdrada wobec siebie i wobec dawnych ideałów powoduje coraz większe rozdarcie wewnętrzne i prowadzi do nieuniknionej klęski. Żyjąc w kraju spętanym nie tylko niewolą polityczną, ale i niewolą umysłów i serc, nie potrafi do końca zrealizować własnych celów. Był człowiekiem osamotnionym, co było jedną z przyczyn jego klęski.
JULIAN OCHOCKI- przedstawiciel najmłodszej generacji idealistów ukazanych w Lalce.
Jest arystokratą wyznającym kult pracy i mającym krytyczny stosunek do własnej sfery - drażni go pycha , wzniosłość, próżniactwo, pasożytnictwo, głupota jej członków, ocena ludzi wedle ich wiedzy, przymiotów charakteru , nie zaś pochodzenia. Sam jest człowiekiem wykształconym , mądrym, szlachetnym, nie potrafi jednak znaleźć sobie towarzyszki życia, gdyż jego żoną mogłaby zostać tylko kobieta wykształcona, która zechciałaby pomagać mu w pracy. Nudzą go salonowe gierki i rozmówki, przedkłada nad nie zacisze swego laboratorium. Ma na swoim koncie kilka wynalazków, pragnie służyć społeczeństwu swoją wiedzą i pracą. Nie mając możliwości na pełne wykorzystanie talentu w kraju, wyjeżdża do Paryża, by pracować z profesorem Geistem. Przez zapis w testamencie Wokulski czyni go w symboliczny sposób kontynuatorem swoich idei.
IGNACY RZECKI- bohater Lalki B. Prusa , reprezentujący pokolenie idealistów romantycznych. Syn żołnierza napoleońskiego, ciągle wierzył w ideę walki narodowowyzwoleńczej. Prawie całe życie był subiektem, bardzo przywiązany do swoich pracodawców (Minclów, Wokulskiego) i ich sklepów. Uczestniczył w powstaniu na Węgrzech w 1848r., po przegranej, powrócił na stanowisko subiekta w magazynie Minclów. Romantyczny idealista, po ojcu odziedziczył bezkrytyczną wiarę w potęgę rodziny Bonaparte, dzięki której Polska będzie mogła odzyskać niepodległość. Zagubiony w rzeczywistości lat 70 XIX wieku, nie rozumie motywów, jakie kierują ludźmi młodego pokolenia. Prowadzi pamiętnik z którego czytelnik poznaje przeszłość niektórych bohaterów. Wielką miłością i przyjaźnią darzy Wokulskiego , traktuje go jak syna, cierpi gdy zrywa się nić porozumienia między nimi, pragnie , by Stach poślubił odpowiednią kobietę i był szczęśliwy. Od chwili zaprzyjaźnienia się z Wokulskim marzy, by ten przyjął jego ideały. Jest wrażliwym, prostodusznym, uczciwym, szlachetnym pracowitym człowiekiem i szczerym przyjacielem. Jak każdy romantyk jest nieszczęśliwy, gdyż jego marzenia nie przystają do rzeczywistości. Samotność w dążeniach, niezrozumienie przez świat , zawód ze strony ukochanego „duchowego syna” nadają tej postaci piętno tragizmu.
IZABELA ŁĘCKA - to typ kobiety fatalnej przynoszącej mężczyźnie zgubę. Jest niezwykle piękna, pochodzi ze sfer arystokratycznych, ale nie ma posagu. Mimo braku funduszy nie rezygnuje z trybu życia, do jakiego przyzwyczaiło ją wychowanie. Ładne mieszkanie, eleganckie stroje, bywanie w salonach, na koncertach, w teatrze - oto jej świat. Nie mieści jej się w głowie, że można żyć inaczej. Nie rozumie jak ojciec może jej odmówić pieniędzy na nowy kostium, nie przychodzi jej wreszcie na myśl, że trzeba pracować, by móc zaspokoić swe potrzeby. Urodę traktuje jak towar, małżeństwo jak transakcję, w której zapłatą za jej urodę będzie zapewnienie jej odpowiednich warunków bytowych. Jest egoistyczna, zima, zapatrzona w siebie. Nie kocha nikogo, nie jest zdolna pokochać. Lubi hołdy, chętnie flirtuje, wyobraża sobie, że jest księżniczką otoczoną wielbicielami, którym pozwala się uwielbiać. Jest pusta, ma dziecinne wyobrażenie o świecie. Obce są jej pojęcia lojalności, wierności, wdzięczności, moralności wreszcie. Uroda ukrywa niedostatki charakteru, inteligencji, wrażliwości. Cały jej świat zamyka się w kręgu marzeń o wielbicielach i myśl o nowych strojach i przyjęciach.
JUSTYNA ORZELSKA - jedna z bohaterek „Nad Niemnem”, krewna Benedykta Korczyńskiego, panna bez posagu, ale wychowana z wielką starannością przez Andrzejową
Korczyńską jako towarzyszka dzieciństwa i wczesnej młodości jej syna. Zakochana z wzajemnością w Zygmuncie została oddalona z Osowiec, gdyż według opiekunki była partią zbyt pospolitą i nieodpowiednią dla jej jedynaka. Jest to dziewczyna niezwykle dumna, ambitna nie mogąca znieść swojej zależności od krewnych. Jej uderzająca uroda i energia życiowa zachwyciły Tadeusza Różyca, który zdecydował się na małżeństwo z nią. Justyna jednak wykazywała się zawsze siłą woli i charakteru, nie chciała być niczyją zabawką, dlatego uznała to małżeństwo za nieodpowiednie dla siebie. Denerwuje ją ciotka Emilia, która stara się jej wpoić własne zasady, zupełnie Justynie obce. Duma nie pozwala przyjmować Justynie żadnych prezentów z rąk krewnych, sytuację, w której się wraz z ojcem znalazła, uważa za ogromne upokorzenie, pragnie samodzielności i odpowiedzialności za własny los. Justyna Orzelska to dziewczyna o bardzo bogatym życiu wewnętrznym. Zbierane na samotnych spacerach bukiety kwiatów, skłonność do rozmyślań i refleksji też ukazują ją jako osobę delikatną, wrażliwą i sentymentalną, ale te cechy nie tłumią w niej zdrowego rozsądku i racjonalnego podejścia do życia. Justyna, która zapłaciła wysoką cenę za zawód miłosny, potrafiła otrząsnąć się z depresji, wyjść do ludzi i zbudować sobie nowe życie. To bardzo cenna umiejętność, cecha prawdziwie dojrzałego człowieka. Wartości jakie przedstawia swoją osobą Jan Bohatyrowicz porządkują jej świat wewnętrzny, a uczucie jakim zaczęła dążyć tego bohatera pozwoliło odnaleźć jej właściwe miejsce w życiu. Przy boku Janka poznaje smak i wartość pracy.
JAN BOHATYROWICZ - jeden z bohaterów „ Nad Niemnem” , syn powstańca Jerzego Bohatyrowcza, wychowany przez stryja Anzelma, przedstawiciel młodego pokolenia w zaścianku Bohatyrowiczów. Jest człowiekiem pracowitym, szczerym, prostolinijnym. Szanuje i kocha ziemię rodzinną , poważa narodowe tradycje i pamiątki, pielęgnuje pamięć o ojcu i innych powstańcach, z także ceni ideały wolnościowe i demokratyczne, jakie im przyświecały. Odwiedza Mogiłę oraz grób Jana i Cecyli- protoplastów rodu Bohatyrowiczów. Wyrozumiały , szlachetny, potrafi wybaczać zniewagi i krzywdy. Darzy gorącym uczuciem Justynę , nie wstydzi się tego , kim jest i co robi, nie ma poczucia niższości wobec Korczyńskich. Współczuje Justynie z powodu jej położenia i zależności od krewnych, potrafi w sposób delikatny i otwarty wskazywać jej drogę do samorealizacji i zadowolenia z życia. Uczy dziewczynę miłości do pracy, ziemi i własnych korzeni, tożsamości narodowej. Potrafi okazać wdzięczność stryjowi za opiekę i wychowanie, troszczy się o chorego Anzelma i młodziutką siostrę, Antolkę.
BENEDYKT KORCZYŃSKI- jedna z czołowych postaci utworu Elizy Orzeszkowej Nad Niemnem. Jest to prawdziwym wykształconym szlachcicem, kochającym ojcem i wspaniałym właścicielem dworu w Korczynie. To dziwny człowiek, który po powstaniu przeżył wstrząs i przełom w swych poglądach z romantyka walczącego w powstaniu stał się prawie pozytywistą. Codzienne kłopoty uczyniły z niego, innego człowieka, obdarły go ze złudzeń, zmusiły do porzucenia własnych ideałów. Benedykt to bardzo dobry i pracowity człowiek. Wbrew własnym odczuciom procesował się z chłopami o wyrządzone szkody, wyciągając od nich każdy należny mu grosz, co było powodem poważnego konfliktu z synem Witoldem - młodym pozytywistą. Kiedy jednak doszło do poważnej rozmowy między ojcem i synem , Benedykt z radością stwierdził, że sprawa, której się wyparł, odrodziła się w nowym pokoleniu , że „powracająca fala” dawnych ideałów ma szansę pełnych realizacji, dzięki ludziom takim jak Witold. I to świadczy, że właściciel dworu to w sumie szlachetny, rozumny i prawy człowiek. Chociaż był człowiekiem ponurym , zamkniętym w sobie , niby obojętnym to tak naprawdę martwił się o wszystko i wszystkich. Kochał swoją ziemię i był jej oddany całkowicie. Pracę na ziemi uważał za sens życia , za akt patriotyzmu równy walce zbrojnej. Pochylony od codziennego trudu , sam kierował całym swoim gospodarstwem, bardzo ciężko pracował, był solidny , uczciwy, ludzi szanuje za to kim są, a nie za pochodzenie i majątek, glatego ceni i poważa p. Kirłową , swoją kuzynkę Martę , lekceważy zaś Kirłę i Różyca.
ANDRZEJ KMICIC - Kmicicowie byli potężnym rodem w Orszanskiem, przyjaźnili się z Billewiczami. Ich fortuny stopniały podczas licznych wojen, dlatego Herakliusz Billewicz zapisał w testamencie Andrzejowi jedną ze swych wsi - Lubicz. Było także jego wolą , aby poślubił jego wnuczkę , Aleksandrę. Andrzej Kmicic to przystojny, wysoki, silny blondyn o siwych oczach i smagłej cerze. Jest postacią dynamiczną - zmienia się w czasie rozwoju akcji. Początkowo dumny, gwałtowny, nieopanowany, porywczy, jest typowym szlacheckim warchołem, który sam ustanawia dla siebie prawo, po licznych doświadczeniach losu uczy się hamować swój wybuchowy temperament. Jego odwaga nie zna granic - często igra ze śmiercią. Szczery i oddany przyjaciel - nigdy nie wybacza zbrodni popełnionych na jego bliskich. Jego prostolinijność, otwartość sprawiają, że umie pozyskać miłość i szacunek, ale czasem również wywołać strach podlegających mu żołnierzy. Potrafi być bezlitosny i okrutny. Jest patriotą który wielokrotnie bierze udział w walkach dla dobra i potęgi Rzeczpospolitej. Bardzo kocha swoją narzeczoną i stara się zasłużyć na jej miłość i szacunek.
ANDRZEJ KMICIC JAKO BUNTOWNIK.
Duchowy spadkobierca Jacka Soplicy, główny bohater Potopu , także nie stroni od kufla i szabli, a arkana poezji raczej są mu obce. Panna w prawdzie jest mu przychylna, ale sam swoim niedopuszczalnym zachowaniem spowoduje zerwanie zaręczyn. Oczywiście - zbuntuje się. Przeciw niechęci ukochanej. Przeciw Radziwiłłom, ich obłudzie i zdradzie ojczyzny. Przeciw szlachcie, która ma go za zdrajcę. Zmieni nazwisko, będzie działał samodzielnie, wierny tylko królowi i ojczyźnie, a zbuntowany przeciw szwedzkiemu najeźdźcy, jak wiemy to go uratuje i zrehabilituje.
DULSKA ANIELA- główna postać utworu Gabrieli Zapolskiej „ Moralność pani Dulskiej” - głowa rodziny Dulskich, właścicielka kamienicy; kobieta skąpa, obłudna, chciwa, zakłamana. Dobro swojej rodziny stawia zawsze na pierwszym miejscu, usuwając w cień innych ludzi. Jej troska o rodzinę sprowadza się jednak do „prania brudów” w czterech ścianach swego pokoju. Moralne jest dla niej to co nie powoduje skandalu. Wyrzuca z kamienicy uczciwą kobietę, gdyż spowodowała ona przyjazd pod dom karetki pogotowia. Bez wyrzutów sumienia natomiast najmuje mieszkanie kobiecie lekkich obyczajów. Jest niemoralna, toleruje romans Zbyszka ze służącą, bo chce, by syn siedział w domu. Było jej wszystko obojętne co i jak pomyślą o jej postępowaniu najbliżsi. Swego męża sprowadziła do roli tresowanego pieska, który nie ma w domu prawa głosu. Terroryzuje wszystkich domowników, jest apodyktyczna. Jest postacią przerysowaną, uosobieniem kołtunerii, przy czym jest bohaterką komiczną.
ZBYSZEK DULSKI- „Moralność pani Dulskiej” - to przykład człowieka, idącego w życiu na łatwiznę, jest młodym synem Dulskiej , prowadzi on hulaszczy tryb życia, wraca do domu bardzo późno prawie nieprzytomny i nie interesuje go panująca w rodzinie atmosfera. Dom traktuje jako zło konieczne, źródło pieniędzy i miejsce do spania. Zwraca uwagę na Hankę-służącą, ale romans ten traktuje niezobowiązująco i dopiero ciąża Hanki zdaje się wszystko zmienić. Postanawia ożenić się z dziewczyną co oczywiście nie podoba się matce i która to doprowadza do wyzbycia się u Zbyszka myśli o małżeństwie. Dziś problem wydaje się jasny: powinien obronić swoje stanowisko przed matką, powinien ożenić się z Hanką - a był słaby i uległ presji dulszczyzny. Z drugiej jednak strony sytuacja młodzieńca Dulskiego jest dużo bardziej „życiowa” i myślę że powinna przestrzegać młodych ludzi przed popełnieniem głupstwa jaki to uczynili Hanka i Zbyszek.
TOMASZ JUDYM- główny bohater powieści S. Żeromskiego „Ludzie bezdomni”. Całe jego dzieje to daremne próby przełamywania oporu kolejnych środowisk, z którymi się zetknął: lekarzy warszawskich, przerażonych tym, że nowatorskie pomysły Judyma, tyczące się szerzenia higieny wśród najuboższych, przeszkodzą im spokojnie zarabiać pieniądze; podobna historia spotyka go w sanatorium w Cisach, nie tyle zakładzie leczniczym, co nastawionym na dochód w przedsiębiorstwie, który to uzyskuje się nawet kosztem zdrowia okolicznych mieszkańców; czy wreszcie w Zagłębiu Dąbrowskim, gdzie obejmuje stanowisko lekarza przy kopalni, aby przekonać się, że fabrykantów nic nie obchodzi zdrowie i bezpieczeństwo górników, tylko możliwość ich bezwzględnej eksploatacji. Jest wielkim idealistą, ma do spełnienia swoją życiową misję. Judym przypomina pozytywistycznego Prometeusza: próbuje działać organicznikowskimi metodami, wierzy w sens i skuteczność indywidualnego wysiłku- z drugiej strony typowo romantyczny wydaje się jego radykalizm. Dodatkowo obciąża go kompleks pochodzenia: wywodzi się z nizin społecznych, robotników zamieszkujących warszawską ulicę Ciepłą. Wykształcenie zdobył przypadkiem, dlatego cały czas czuje, że musi zwrócić dług tym, którzy w owej upodlającej nędzy pozostali. Świadczą o tym słowa: „Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie znikną te podłe zmory. Muszę wyrzec się szczęścia. Muszę być sam jeden. Żeby obok mnie nikt nie był, nikt mię nie trzymał”. To czyni go radykałem niezdolnym do kompromisu, odrzucającym w imię swej społecznej misji miłość kobiety, dobrej i szlachetnej Joasi Podborskiej. Nie czyni go to szczęśliwym. Jest bohaterem wewnętrznie rozdartym między miłością do Joasi, chęcią ułożenia sobie życia rodzinnego a koniecznością niesienia pomocy najuboższym. Rozdarcie to symbolizuje rozdarta sosna. Podobnie jak bohater pozytywistyczny wierzy w moc nauki, pragnie wykorzystywać swoją wiedzę, stać się pomocnym, niezbędnym
MACIEJ BORYNA- „Chłopi” Władysława Stanisława Reymonta- najważniejszy we wsi Lipce gospodarz, bardzo zamożny, gospodarny i pracowity. Potrafi być bezwzględny, oschły i wyrachowany. Najważniejszą wartością jest dla niego posiadanie ziemi, bo to ona stanowi o bogactwie i pozycji, jest nawet ważniejsza niż rodzina, przykładem może być konflikt z Antkiem i wygnanie go z domu. Gdy trzeba bronić interesów wsi, bez wahania obejmuje stanowisko przywódcy. Bardzo kocha Jagnę, ale gdy dowiaduje się o jej zdradzie, jego pierwszym zamiarem jest zabicie niewiernej żony i własnego syna. Cechuje go pogarda dla najbiedniejszych, niewłaściwie odnosi się do komornic i źle traktuje służbę, nie wzrusza go ludzka niedola, uważa ją za przeznaczenie. Boryna symbolizuje trwały związek z ziemią i urasta do symbolu chłopa- Piasta, gdy w przedśmiertnym zamroczeniu wychodzi w pole, nabiera ziemi w koszulę i sieje.
ANTEK BORYNA- „Chłopi”- ambitny i dumny syn Boryny. Nie umie porozumieć się z ojcem- konflikt z powodu ziemi, a także romansu z Jagną. Jego gwałtowny, ognisty charakter podsuwa mu pomysł zabicia ojca. Jednak w ważnym momencie, podczas walki w lesie, staje w jego obronie. Pobyt w więzieniu powoduje w nim głęboką przemianę wewnętrzną, decyduje się na zerwanie z przeszłością, zwycięża u niego zdrowy rozsądek i poczucie obowiązku. Antek jest uczestnikiem konfliktu pokoleń, sporów toczących się między starymi a młodymi gospodarzami. W ważnym momencie- sąd nad Jagną- nie protestuje przeciwko wyrokowi gromady, dając tym samym dowód swojej przynależności do społeczności lipeckiej.
CEZARY BARYKA- „Przedwiośnie” Stefan Żeromski, był ukochanym synkiem zamożnych rodziców. Niestety wojna i rewolucja zniszczyły jego dom, stracił matkę, potem ojca, przeżył fascynację bolszewizmem, pracował przy przewożeniu zwłok po rzeziach azersko-ormiańskich. Potem wrócił do Polski, cieszył się z odzyskanej ojczyzny, bronił jej w wojnie polsko-bolszewickiej. Studiował, pracował, obserwował polską rzeczywistość, chciał ją zmieniać, budować. Cezary jest wrażliwy na krzywdę ludzką, nie umie przejść obojętnie obok nędzy dzieci, żydowskich wyrobników, komorników. Bohater wie, czym grozi brak rozwiązania problemu rażących nierówności społecznych. Chciałby uniknąć rewolucji w Polsce, dlatego namawia przedstawiciela rządu, Szymona Gajowca, do przeprowadzenia szybkich reform. Z niepokojem obserwuje polskich komunistów. Przerażeniem napełnia go pasożytnicze życie arystokracji w Nawłoci. Szuka sposobów na rozwiązanie problemów Polski.
BOGUMIŁ i BARBARA NIECHCICOWIE- bohaterowie powieści „ Noce i dnie” Marii Dąbrowskiej. Choć nie jest to typowa powieść psychologiczna są w niej bardzo ciekawie zaprezentowane, przeciwstawne osobowości bohaterów. Autorka nie kryje się przy tym z wyraźną sympatią do Bogumiła, kreuje go na ideał człowieka. Barbara zaś przedstawiona jest tak, że irytuje, złości, choć nie można nie dostrzec jej zalet. Gdy poznajemy Bogumiła jest on dojrzałym, doświadczonym, ukształtowanym mężczyzną. Przeżył powstanie, niemal własną śmierć w zbiorowej mogile i utratę rodowego majątku. Nie ugiął się, został dzierżawcą, założył rodzinę. Praca na roli, uprawianie ziemi z miłością, by plonowała, dawała chleb jego rodzinie i pracownikom, jest celem jego życia. Tak rozumie też swoją powinność wobec narodu, ojczyzny. Nie chce niczego więcej od życia, cieszą go urodzaj, miłość żony i dzieci. Jest otwarty na świat i ludzi. Barbara jako panna miała ideały, marzenia, przeżyła wielką miłość i zawód. Za Bogumiła wyszła z rozsądku i wciąż ma poczucie, że się dla niego poświęciła. Jest stale niezadowolona, konfrontuje rzeczywistość z marzeniami i cierpi, bo jest zawiedziona. Jest jednak dobrą żoną, oddaną matką i pracowitą gospodynią.
ZENON ZIEMBIEWICZ- „Granica” Zofia Nałkowska- syn ubogiego niegospodarnego dzierżawcy kończy paryskie studia, zostaje dziennikarzem, redaktorem i wreszcie prezydentem miasta - zawrotna kariera w szybkim czasie. Pomaga mu w tym małżeństwo z Elżbietą Biecka, pochodzącą z bogatej rodziny. Jej ojczym jest ministrem w polskim rządzie. Zenon ma też romans z Justyną Bogutówną, ale żona o nim wie, przebacza mu, więc nic nie mąci małżeńskiego szczęścia. Cieszą się z narodzin synka, którego piastuje matka Zenona i jego żona. Jego błyskotliwa kariera i sielanka rodzinna szybko się jednak rozwiały - oślepiony przez Justynę Zenon, załamany z powodu poczucia odpowiedzialności za strzały, które padły podczas demonstracji robotniczej - popełnia samobójstwo. Życie Zenona jest uzasadnieniem tezy: „jest się takim jak miejsce, w którym się jest”. Zenon ulegał naciskom, pozwalał sobie na kompromisy, rezygnował z przekonań, sam siebie usprawiedliwiał i przestawał być sobą. W życiu prywatnym bohater także postępuje niezgodnie z wyznawanymi zasadami. Potępiał ojca, a zachowuje się jak on, romansuje z Justyną, a potem wymaga od żony, by mu przebaczyła, pomagała, ukrywała jego postępki. Na dodatek usprawiedliwia się, tłumaczy. Z chwilą śmierci jego racje, motywy straciły znaczenie. Pozostały fakty, skandaliczny romans, zabici robotnicy. „Jest się takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my”
BERNARD RIEUX - główny bohater „Dżumy” . To piękna postać. Można go podziwiać, trudniej naśladować. Nie uważał się za bohatera - postępowanie zgodne z normami moralnymi uważał za zwykłą zasadę w swoim życiu. Był lekarzem, ale pomoc chorym w dobie zarazy uważał nie za akt etyki zawodowej, ale za obowiązek ludzki, solidarność wobec drugiego człowieka. Jego postawa nie jest postawą lekarza wobec chorych. Jest to aktywna postawa współczesnego człowieka wobec zła panującego na świecie. To aktywność, protest wobec złu - bez względu na broń jaką się przeciw niemu dysponuje, to niezgoda na bierność i bezradność. Jest lekarzem z powołania, niesie pomoc bez względu na wynagrodzenie. Przyjmuje aktywną, bohaterską postawę, uosabia szlachetność i uczciwość, którą pojmuje jako rzetelne wypełnianie obowiązków lekarze: „obchodzi mnie tylko, żeby być człowiekiem”. Dla Rieux dżuma to wróg, trzeba podjąć z nim walkę. Wartości, w które wierzy to przyjaźń i miłość. Nie złamuje się wobec wstrząsającej sytuacji życiowej. Camus stawia go „twarzą w twarz” z epidemią. Jako lekarzowi nakazuje z nią walczyć. Dżuma paraliżuje życie w mieście. Wielu mieszkańców Oranu nie potrafi się odpowiednio zachować. A dr Rieux? On się nie poddaje. Jako pierwszy dostrzega niebezpieczeństwo związane z chorobą. Nie wierzy w Boga, ale jest jednostką wysoce etyczną, jego życiowa postawa jest dowodem na to, że „można być świętym bez Boga”. Walka ze złem nigdy nie zakończy się ostatecznym zwycięstwem. Rieux powiedział: „ bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika”.
JEAN TARROU- „Dżuma”- wieczny wędrowiec, który był zawsze tam, gdzie oczekiwano pomocy. „Nie było w Europie kraju, w którego walkach by nie uczestniczył”- pisze o nim autor. Tarrou zawsze stawał po stronie poniżonych i cierpiących. Pragnął stać się „świętym bez Boga”. Uważał, że jest to możliwe, a nawet konieczne w świecie pozbawionym wymiaru transcendencji. Gdy bowiem nie ma Najwyższej Instancji, która samym faktem swego istnienia potwierdza nasze człowieczeństwo, człowiek musi nieustannie dawać jego dowody poprzez własne działanie. Można więc stać się „świętym bez Boga” na drodze walki ze złem i losy Tarrou są tego świadectwem. Ofiarnie włącza się do pracy w oddziałach sanitarnych, by w rezultacie oddać życie za ludzi dotkniętych niezawinionym cierpieniem. Tarrou umiera, lecz jako człowiek spełniony, który osiągnął wewnętrzną doskonałość w trudnym pielgrzymowaniu do pełni człowieczeństwa.
RAYMOND RAMBERT- „Dżuma”- nie był rodowitym mieszkańcem Oranu, przybył tu jedynie na jakiś czas, by przeprowadzić ankietę na temat warunków życia ludności arabskiej. Dżuma zaskakuje go w mieście. Początkowo Rambert chce uciec. Sądzi, że epidemia to nie jego sprawa. W końcu nie jest stąd. Pragnienie wydostania się z zadżumionego getta potęguje tęsknota za czekającą na niego w Paryżu żoną. Gdy jednak dowiaduje się o tragedii doktora Rieux, przezwycięża swój egoizm, zostaje w Oranie i przystępuje do formacji sanitarnych. W czasie walki z dżumą uczy się prawdziwych wartości, uświadamia sobie, co to znaczy tak naprawdę być człowiekiem. Kiedy zaistniała możliwość wyjazdu z miasta, Rambert z niej nie korzysta. Fakt ten najlepiej świadczy o ewolucji, jaka się w nim dokonała.
TADEK - główny bohater „Opowiadań” Tadeusza Borowskiego. Jest młodym, wrażliwym człowiekiem o ambicjach literackich ( pisze wiersze, lubi rozmawiać o poezji, studiuje polonistykę na tajnych kompletach) , zakochany w Marii. Zatrudniony jako magazynier potrafi wykorzystać sytuację, by jak najlepiej przetrwać wojnę: kradnie, oszukuje, kłamie. Uważa, że okupacyjna rzeczywistość usprawiedliwia takie działania. Podejmuje zajęcia, które pozwalają zdobyć pieniądze, ale same w sobie są naganne, np.: oszukiwanie czy pomoc w pędzeniu bimbru. Tadek to bohater zlagrowany , taki, który przystosował się do nowych warunków, codzienne zagrożenie „ulepiło” go od nowa - w pewnym sensie zaakceptował straszliwe warunki, włączył się w koszmar świata za drutami, wypracował sobie cyniczną postawę przetrwania. Czy w warunkach pokoju, w czasach, gdy studiował literaturę i czytał poezję, przewidziałby taką własną przemianę?
Rzeczywistość obozowa okazuje się tu sumą przemocy, a ludzie, którzy w niej uczestniczą to mocni i słabi, ci, którzy gwałt zadają i ci, którzy mu ulegają. Tam, gdzie znalazł się Tadek ukazano całą przerażającą technikę uśmiercania przez co człowiek stawał się zlagrowany.
Jak ocenić psychikę Tadka? Bohater zlagrowany, pozostawił sobie tylko jedno uczucie- miłość do dziewczyny i tylko jedną ideę: przetrwania, a to znaczyło przystosować się do istniejących warunków, zaakceptować śmierć i okrucieństwo. Zdobyć leki, zdobyć jedzenie- oto cel życia. Nie można oceniać tej postawy. Nie jesteśmy do tego uprawnieni co potwierdzają słowa Gustawa Herlinga- Grudzińskiego „ Przekonałem się wielokrotnie, że człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach, i uważam za upiorny nonsens naszych czasów próby sądzenia go według uczynków, jakich dopuścił się w warunkach nieludzkich...” Możemy najwyżej ocenić w sposób druzgocący totalitaryzm, system hitlerowski, który dopuścił do powstania obozów i wypaczenia ludzkiej psychiki.
KOSTYLEW Michaił Aleksiejewicz - jeden z bohaterów „Innego świata” Gustawa Herlinga- Grudzińkiego. To człowiek wzbudzający szacunek czytelnika ze względu na nieprzejednaną postawę okupioną wielkim cierpieniem. Kostylew świadomie wybiera ból opalanej w ogniu ręki, podobnie jak Grudziński podejmuje głodówkę, a młode zakonnice z Węgier nie przystępują do pracy. On jednak jest symbolem szczególnym - poprzez cierpienie postanowił ocalić własne „ja” , nie pracować dla oprawców. Ta osobista walka, próba oporu, stała się ostatecznie przyczyną jego śmierci. Zagrożony wyjazdem na Kołymę ( białe krematoria Kołymy ) oblał się wrzątkiem i umarł w męczarniach, nie odstępując od swego stanowiska. Jego dojrzewanie do decyzji było dosyć długie. Przez dwa lata pracował jak inni, ale potem przeanalizował swoją drogę życiową. Najpierw oszukiwano, go karmiąc ideologiczną partyjną papką, potem oskarżono go o postawę antykomunistyczną i szpiegostwo, gdy z pasją poznawał Zachód na podstawie literatury obcej. Osadzony w obozie zawyżał więźniom wyniki pracy i zadenuncjowany przez brygadiera za „ tuftę” został przydzielony do „lesorubów”. Złamany praca bliski był najgorszych odruchów. Odrodził się również poprzez literaturę. Świadomość, że znowu go oszukano, wzbudziła w nim pragnienie obrony. Wielkim kosztem odzyskał swoje człowieczeństwo. Jest symbolem niezawinionego cierpienia , które sam sobie wybrał i narzucił, by ocalić w sobie to, co najbardziej istotne- własne człowieczeństwo. Był człowiekiem zatroskanym o los matki, wiernym przyjacielem Grudzińskiego. Kostylew jest bohaterem, który zbuntował się i nie zaakceptował „odwróconego dekalogu” obozowego, a swym postępowaniem udowodnił, że jest „aż człowiekiem”.
GUSTAW HERLING- GRUDZIŃSKI- autor, narrator, a za razem bohater „ Innego świata”. Herling jawi się jako zwykły człowiek, który musi wytrwać w trudnych warunkach klimatycznych i osaczającej sytuacji psychologicznej. Mimo to, stara się on choć trochę dostosować do nowych realiów. Drogą wymiany dóbr zapewnia sobie pracę tragarza. Jak każdy więzień musi się troszczyć przede wszystkim o siebie, jednak nie odmawia pomocy kolegom: podtrzymuje chorego na kurzą ślepotę tragarza, Fina Rusto Karinena - „zabójcę Stalina” , dzieli się pożywieniem, wysłuchuje, rozmawia, podtrzymuje na duchu słabszych psychicznie, nie wydaje tajemnicy Kostylewa.
Chociaż warunki nie sprzyjają, jest wierny w przyjaźni, szczery i otwarcie głoszący swoje poglądy. Unika wszelkich nadużyć, nie zajmuje się donosicielstwem ani zaspokajaniem instynktów drogą przemocy. Stara się do końca zachować swoją godność, nawet za cenę śmierci, kiedy podejmuje desperacką decyzję o głodówce i wytrzymuje jej trudy. Dwuletni pobyt w obozie pracy nie zabił w Grudzińskim wartości wyniesionych z domu. Nadal interesuje się literaturą i historia, dba o realizację zasad moralnych. Jest przy tym człowiekiem zwyczajnym, jednym z wielu skazanych na okrutny los więźnia. Ulega sile głodu - zdarza się, że podkrada żywność na bocznicy kolejowej dla siebie i innych, ale nie odbiera jej kolegom.
Narrator przedstawia swoje związki z więźniami, nie unika sądów wartościujących, ale zawsze zwraca uwagę na warunki, w jakich odstąpili od ludzkich zachowań. Nie jest bezwzględnym moralizatorem w dialogu z czytelnikiem, ani też - jako bohater- w relacjach z kolegami. Potrafi zachować dystans do opisywania zjawisk i zdobyć się na obiektywizm. Nie eksponuje własnych przeżyć, skupia się raczej na prezentacji życia obozowego i innych bohaterów.
LEBBROSO- trędowaty z opowiadania Gustawa Herlinga- Grudzińskiego pt. „Wieża”. Człowiek dotknięty straszną chorobą, skazany na izolację, samotność, cierpi tym bardziej, że przeżywa śmierć swojej trędowatej siostry. Przeżywa chwile zwątpienia, myśli nawet o samobójstwie, lecz znajduje pocieszenie i wsparcie duchowe w religii. Jego postawa jest heroiczna - wybacza ludziom nietolerancję, znosi z pokorą swoja chorobę, a nawet dba o innych, o to, by przypadkowo nie zrazić innego człowieka. Jego wysoce moralna postawa uderza w kontraście z postawą ludzi ze wsi - ich strach rodzi nienawiść i okrucieństwo, potrafią nawet ukamieniować psa, który wymknął się z zamku trędowatych.
Sądzę, że postawa Lebbroso jest postawą heroiczną godną podziwu. To samozaparcie i wiara w Boga oraz praca pomogły mu przetrwać tragiczną egzystencję. Można powiedzieć, że jego ziemska wędrówka przypominała wieczną pielgrzymkę i dźwiganie krzyża, który jest symbolem cierpień Chrystusa. Lebbroso może być wzorcem do naśladowania (bardzo trudny)
a utwór „ Wieża” uczy czytelnika współczucia, tolerancji, reakcji na ludzkie cierpienie.
SYCYLIJSKI NAUCZYCIEL- jeden z bohaterów „Wieży” Grudzińskiego, czlowiek ten stracił wszystko, nie chciał żyć, mawiał nawet, „że żyję bo nie mogę umrzeć”. Lecz gdy zagrożenie życia zajrzało mu w oczy- przeląkł się, nie poświęcił swego życia, nie oddał go za proboszcza, chociaż ciągle twierdził, że chce umrzeć. Właśnie w czasie wojny, w takiej chwili zabrakło mu odwagi, aby oddać życie za drugiego człowieka. W konfrontacji ze śmiercią stchórzył zaprzeczając, ze nie jest mieszkańcem okupowanego miasteczka. Nad pragnieniem śmierci zwyciężył zwykły ludzki lęk. Nasuwają się zatem pytania: czy można tego człowieka nazwać tchórzem? Dlaczego postąpił właśnie w taki sposób? Prawdopodobnie wcześniej byłby przekonany, że odda swoje- nic nie warte, jak myślał - życie.
ARTUR - bohater dramatu o współczesnym świecie- „Tango” Sławomira Mrożka. Przedstawiciel i buntownik najmłodszego pokolenia, student trzech fakultetów, młodzieniec nad wyraz układny i poprawny. Jest przerażony światem, w którym żyje jego rodzina. Pragnie, aby rodzina była tradycyjna, aby wszyscy mieli w niej swoje ustalone tradycją miejsce, aby dziadkowie zachowywali się jak na ich wiek przystało. Ten młody człowiek zmusza wszystkich, aby dostosowali się do jego schematu i weszli w narzucone im formy. Jest przekonany, że forma przywróci światu ład i sens.
Artur widzi, że świat, w którym żyje jest anarchią, rozkładem i nie ma żadnej formy, czuje się zawieszony w pustce, wszystko przestało mieć jakikolwiek sens i ład. Zarzuca rodzicom, że to oni wprowadzili nieład, nastąpił moralny przymus niemoralności. Ponadto wypowiada z wielkim wyrzutem słowa :
„I coście stworzyli? Ten burdel
gdzie nic nie funkcjonuje, bo
wszystko dozwolone, gdzie nie ma
zasad ani wykroczeń.”
Uzmysławia on rodzicom, że zatruli swoje pełne wolności pokolenie wprzód i wstecz.
Podobnie jak bohater romantyczny buntuje się przeciwko brakowi norm w jego rodzinie. Uważa, że poprzez tradycyjną formę przywróci tej rodzinie zasady moralne. Jedną z tych form ma być mieszczański ślub z Alą, który w jego mniemaniu przywróci moralny ład. Ten buntowniczy chłopak organizuje ślub, ale nie jest sam w stanie udźwignąć swojej ideologii. Ślub zamiast przywrócić ustalony system wartości, przybiera charakter groteskowej maskarady. Okazuje się kostiumem wyjętym ze starej szafy i niczego w efekcie nie zmienia. Artur rozumie, że nie wystarczy sama konwencja, potrzebna jest jeszcze idea. Zamiary Artura nie spełniły się, ponosi on samotną klęskę. Jest słaby, a zwłaszcza wtedy, kiedy dowiaduje się o niewierności narzeczonej. Pragnie zabić brutala Edka, który jest intruzem w ich rodzinie. W ostateczności ginie sam. Z tego wynika, że Edek zabija Artura, a jego ojciec stwierdza w ten sposób:
„ Miały być rządy dusz, a nadchodzą rządy chama”
BOHATEROWIE „POCZĄTKU” ANDRZEJA SZCZYPIORSKIEGO
Człowiek to podstawowa jednostka społeczna zespolona ze światem i innymi ludźmi. Żyjąc w świecie musi nieustannie dokonywać trudnych wyborów oraz bronić swego istnienia, gdyż rzeczywistość zmienia się i zagraża jego tożsamości. Człowiek powinien być tolerancyjny i nie powinno mu przeszkadzać, że jest innej wiary, wyznania czy pochodzenia.
Szczypiorski ukazał bohaterów, którzy w czasie wojny musieli dokonywać wyboru. Jedni stawali po stronie najeźdźcy (okupanta), aby ocalić swoje życie. Natomiast inni buntowali się przeciwko złu, które królowało w najbliższej rzeczywistości.
Jedną z bohaterek, która została uratowana dzięki pomocy ludzi jest Irma Seidenman, wdowa po lekarzu. Pomagało jej wielu ludzi narażając swoje życie.
Szczypiorski celowo wskazywał sylwetki heroiczne ludzi, którzy w czasach pogardy czynią dobro. Należy zaznaczyć, że nie chwali społeczeństwa, ponieważ mówi o sprawach doczesnych, o antysemityźmie, tchórzostwie np. postać pięknego Lola - szmalcownika, denucjatora gestapo lub postać Żyda Bronka Blutmana.
Paweł Kryński- jest wyrazicielem poglądów autora, pomaga Żydom, przyjaciel Henryczka Fichtelbaum, którego pragnie ratować przez wyszukanie kryjówek. Bierze udział w powstaniu warszawskim, akceptuje decyzję Henryczka o powrocie do getta. Po wojnie jest działaczem antykomunistycznym, internowany w czasie stanu wojennego.
Sędzia Romnicki- pomaga w ocaleniu Joasi, po wojnie przebywa w więzieniu, bo nie godzi się z rzeczywistością totalitarną, umiera w 1956 roku na wsi u krewnych.
Adam Korda - filolog klasyczny, który nie lubił rzeczywistości. Zaprzyjaźnił się z sąsiadką Irmą i nie mógł pogodzić się z myślą, że może umrzeć uwięziona przez gestapo.
„ZIEMIA, PLANETA LUDZI” A. de Saint-Exupery
Pisarz- pilot z racji swojego zawodu miał możliwość spojrzenia na ziemię inaczej niż zwykli śmiertelnicy- z lotu ptaka, z góry mógł ogarnąć całość, a przy tym dane mu było zmierzyć się z siłą natury. Wszystko to wykorzystał jako myśliciel i twórca literatury. Kilka epizodów spisał w tej właśnie powieści, co sprawiło, że zarazem poruszył kilka ważnych kwestii filozoficznych.
Najważniejsza z nich to myśl związana z tytułem. Ziemia- planeta ludzi. Ta widziana z góry, fascynująca, piękna ziemia jest zamieszkała przez osobniki różnych ras, wyznań, obyczajów. Uznają oni różne wartości materialne i przykładają wagę do rozmaitych dóbr. Tymczasem ze wszystkich doświadczeń i refleksji de Saint- Exuperego wynika,że są to wartości śmieszne i bzdurne podziały. Błądząc samotnie po pustyni, zagubiony wśród piachu człowieczek zastanawia się: czy ta planeta jest rzeczywiście zamieszkała? Pomoc niesie mu nieznany Beduin- człowiek- brat. Umierając z pragnienia, człowiek docenia wreszcie wartość wody- wartość podstawową, przy której rywalizacja politykierów wydaje się po prostu głupotą. Ratując życie- ratuje swoje istnienie dla innych, dla oczu żony, które wyławia z pamięci, zmusza się do ostatecznej aktywności. Dlatego to wydaje się najważniejszym przesłaniem powieści- Saint-Exupery uzmysławia swoim odbiorcom pokrewieństwo łączące wszystkich ludzi i wspólną odpowiedzialność za ziemię. Wykazuje fałsz i śmieszność podziałów i wojen, wartości materialnych. Nakazuje szukać prawdy o człowieku, pragnie zdefiniować człowieczeństwo i określić jego miarę. Człowiek- jego prawda i jego wartość- to drugi ważny temat rozważań. Jest to człowiek prawy, pokonujący ziemię. Jest aktywny, musi walczyć o swoje życie i miarą człowieczeństwa jest ta walka, nie wolno mu biernie czekać na śmierć, Guilliaumet do końca maszerował w Andach- ocalał, tak jak sam autor i Prevot na pustyni. Tu zdradza Saint- Exupery swój kodeks moralny, wartości, które najwyżej ceni. Są to odwaga, szlachetność, lojalność, pomoc i szacunek- to właśnie nazywa regułą życia. To jest także prawdą człowieka, a prawda nie jest czymś, co można dowieść, jest raczej „glebą”- tą dziedziną, tym systemem wartości, który wyzwala w człowieku dobro i człowieczeństwo. Inny temat ważny w powieści to analiza psychiki i czynów człowieka w chwili ostatecznego zagrożenia. Mówi tu pisarz o sobie i swoich przyjaciołach. Z jego relacji wynika, że pragnienie życie to więcej niż instynkt, to pamięć najbliższych, tych, którzy czekają. Wielką wartością jest według autora przyjaźń i koleżeństwo, tematem jest też postęp cywilizacji- tu samolot i podniebne szlaki są jej symbolem, kolejny motyw to piękno ziemi, które zobowiązuje jej mieszkańców do odpowiedzialności za dobro, które otrzymali. Przekazać piękno planety, jej dziwy, jej egzotykę i własną fascynację- to też ważne przesłanie francuskiego pisarza. Powieść ta zawiera jeszcze protest- przeciw wojnie, przeciw fałszowi polityków, wreszcie przeciw niszczeniu w człowieku tego, co w nim piękne i ludzkie, tego, co nazywa pisarz „Mozartem”. Walka o ludzkie wartości jest też zmaganiem się z niebezpieczeństwem, a to też ważki temat powieści Saint- Exuperego.
„PROCES” Franz Kafka-
Akcja powieści przypomina koszmar senny. Rzecz dzieje się w abstrakcyjnym mieście, i bez konkretyzacji czasowej. Bohater- Józef K. - budzi się i od obcych urzędników, którzy naszli jego mieszkanie, otrzymuje informację, iż został postawiony w stan oskarżenia. Zaczyna się proces, bez przyczyn i bez dowodów, proces jak fatum- Józef K nie wie nawet, o co jest oskarżony. Przechodzi fazy buntu i uległości. Wędruje po labiryntach strychów i budynków przedmieścia, w których mieszczą się sale sądowe. Jego życie zmienia się w koszmar- Józef K żyje ze świadomością procesu, procesowi podporządkowane są jego: praca, życie intymne, mieszkanie. Sprawa znajduje też fatalne zakończenie: nieznani kaci wykonują na Józefie K wyrok- karę śmierci, wbijając mu nóż w serce. Dzieje się to w najmniej spodziewanym momencie.
Interpretacja powieści jest tym trudniejsza, że autor nie wtrąca żadnych komentarzy odautorskich ani wyjaśnień. Fabuła jest wielką zagadką. Jak zrozumieć anonimowe miasto, bohatera, tajemniczy sąd, proces i wyrok? Można zinterpretować to dwojako:
losy Józefa K możemy uznać za los człowieka postawionego wobec władzy: urzędników i instytucji, które o nim zdecydują. Z siatką urzędów nie należy zadzierać, nie można zdradzić swojej niewiedzy i wrogości. Typ urzędnika i typ petenta zarysowane są w utworze świetnie, poczucie wyobcowania i zagubienie w realnym świecie miasta także. Człowiek przegrywa w walce z takim molochem.
Możemy przypisać powieści także sens metafizyczny. Oto rodzimy się, skazani na życie i na śmierć bez żadnych wyjaśnień. Podporządkowani jesteśmy odgórnie ustalonym prawom. Wyrok- śmierć spada na nas bez zapowiedzi, nie wiadomo jak, kiedy i dlaczego. W takiej interpretacji Sąd- Władza, której człowiek podlega, to Bóg, proces- to trud życia, wyrok to natomiast śmierć człowieka. W tym ujęciu dzieje Józefa K. są parabolą ludzkiego losu, a powieść traktuje o niewiadomej ludzkiego istnienia, o samotności człowieka wobec realnego świata i wobec Boga. Najwyraźniej wyczuwamy tu wpływ filozofii egzystencjalizmu.
„Szewcy”- Stanisław Ignacy Witkiewicz
Utwór ten w przerysowanej, świadomie groteskowej formie ukazuje końcową fazę społecznych przemian, gdy ostatni indywidualiści zostają pochłonięci przez homogeniczną masę. Bohaterowie ( tytułowi szewcy na czele z Sajetanem, prokurator Scurvy, księżna Irina Wsiewołodowna), dręczeni nudą wlokącej się egzystencji, przeczuwający nadchodzący ostateczny bunt mas, przeżywają szereg rewolucji i przewrotów: na początku prokurator, aby zapobiec rewolucji, organizuje zamach faszystowski i więzi szewców, co jednakowoż przyśpiesza tylko bieg wypadków- władzę obejmują szewcy w wyniku epidemii rozszalałej pracy, co jednak nie kończy historii: czeladnicy dokonują zamachu na Sajetana, księżna Irina próbuje przywrócić matriarchat, aż wreszcie na scenę wchodzą towarzysze komuniści przeprowadzając przewrót ostateczny i przejmując władzę. Po wyeliminowaniu wszystkich indywiduów czas na nowe, bezklasowe, masowe społeczeństwo, gdzie żadne rewolucje nie będą ani potrzebne, ani możliwe. W tym nowym świecie chodzi jedynie o to, aby „ zjeść, poczytać, pogwajdlić, pokierdasić i pójść spać”. Poza tym nie ma nic, co trafnie zauważa dogorywający Sajetan. Wielcy ludzie i wielkie idee schodzą ostatecznie ze sceny dziejów, ustępując miejsca jednolitym masom.
Wir wypadków prowadzi do zniewolenia człowieka, podporządkowania go władzy ukazanej jako niemoralna, bezideowa, interesowna klika. Postaci ulegają moralnemu zdziczeniu, stają się dziwolągami o wyolbrzymionych cechach negatywnych. Konsekwencją tego stanu rzeczy jest utrata idei i poczucie bezsensu życia. Zapowiedź idealnej przyszłości w świecie w pełni zautomatyzowanym brzmi jak ostrzeżenie przed jeszcze groźniejszą rzeczywistością. Technokracja doprowadzi do zniszczenia indywidualności człowieka, wszelkiej twórczości. W perspektywie jest więc zagłada ludzkości i kultury. Takim zagrożeniem jest masowa produkcja i tzw. kultura masowa. Postęp cywilizacyjny jest w tym ujęciu w istocie regresem- niszczy bowiem szansę zbliżenia się do Tajemnicy Istnienia.
„ Ferdydurke” WITOLD GOMĄBROWICZ
Książka o egzystencjalnych problemach jednostki w społeczeństwie. Bohater powieści, trzydziestoletni Józio, odwiedza po kolei trzy różne miejsca. Najpierw belfer z gimnazjum- Pimko, ponownie sadza go w szkolnej ławce. Potem Józio mieszka na stancji u na wskroś nowoczesnych Młodziaków, starając się o względy ich córki, pensjonarki Zuty. Wreszcie zamieszkuje w wiejskim dworku, miejscu uznawanym w naszej kulturze za ostoję tradycyjnych polskich wartości. W swoim na wpół realnym, na wpół mentalnym podróżowaniu, Józio zastanawia się nad swoim życiem, rozważa je, podsumowuje, szuka wartości, niejako sprawdza swoją trzydziestoletnią dojrzałość.
Szkołę określa konwencja „upupiania”. W Gombrowiczowskim języku znaczy to tyle, co- znów używając oryginalnej terminologii pisarze- „zdrobnianie, udziecinnianie, podszywanie dzieckiem”. Szkoła mówi uczniom, że są dziećmi, nakazuje im posłuszeństwo, wpycha w niedojrzałość. Młodziakowie narzucili sobie konwencję- czyli przykleili sobie gębę bezwzględnej nowoczesności. Gardzą staroświecczyzną- dojrzałością i powagą, faworyzują młodość z przypisanym jej buntem, odwagą, wyzwoleniem. W dworku pańskie rywalizuje z chamskim, czyli wyższość z niższością. Józio przypatruje się tej rzeczywistości, analizuje ją i ocenia. Patrzy, kalkuluje, poznaje. Czuje ucisk konwencji, podporządkowuje się im, ale jednocześnie próbuje sam reżyserować wydarzenia, narzucać innym wymyślone przez siebie konwencje- urządza awanturę w domu Młodziaków, i prawdziwe piekło w dworku Hurleckich. Próbuje nadać światu własny sens.
„Ferdydurke” jest próbą wyzwolenia się z form zastanych. Józio- bohaterem, który rozpaczliwie próbuje określić własną tożsamość, stopniowo dochodząc do wniosku, że to niemożliwe.
CYTATY
CZŁOWIEK:
„ Człowiek jest tylko trzciną, najsłabszą w przyrodzie, ale trzciną myślącą...” Blaise Pascal
„ Nie tak łatwo rzec: chcę być człowiekiem” Horacy
„ Wielkość człowieka polega na jego postanowieniu, by być silniejszym niż warunki czasu i życia” Albert Camus
„ Być człowiekiem- to właśnie być człowiekiem odpowiedzialnym. To znać uczucie wstydu w obliczu nędzy, nawet tej nędzy, której nie jesteśmy winni. To odczuwać dumę, ze zwycięstwa odniesionego przez kolegów. To czuć kładąc cegłę, że bierze się udział w budowaniu świata.” A. de Saint- Exupery
„ Jesteśmy jakby kwintesencją tego, co w stworzeniach nierozumnych złe i dobre” J. La Fontaine
„ Ludzkość stale kroczy na przód, jednak człowiek pozostaje ten sam” J.W. Goethe
„ Szkół, gdzie by mógł uczyć się człowiek swego człowieczeństwa nie ma na świecie i pewnie nigdy nie będzie” Emil Zegadłowicz
„ Człowiek jest to substancja, której istotę stanowi myślenie” Rene Descates
„ Człowiek sam sobie wykuwa los. Decyduje charakter, świadomość, wiara- nie ślepe i ciemne fluidy. Każde życie ludzkie, każda nasza przygoda jest trochę niejasna i tajemnicza.” W. Gombrowicz
„ Przekonałem się wielokrotnie, że człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach, i uważam za upiorny nonsens naszych czasów sądzenia go według uczynków, jakich dopuścił się w warunkach nieludzkich...” Gustaw Herling- Grudziński „Inny świat”
„ Jesteśmy czymś, lecz nie jesteśmy wszystkim” B. Pascal
„ ... człowiek określa się nie tylko poprzez swój stosunek do świata, ale i przez stosunek świata do siebie...” Z. Nałkowska
„ Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono” W. Szymborska
„ Człowiek nie wybiera sytuacji, ale musi jej sprostać” A. Szczypiorski
„Ma godność ten, kto umie bronić pewnych uznanych przez się wartości, z których obroną związane jest jego poczucie własnej wartości.” Maria Ossowska
„
MORALNOŚĆ
„ Nie chodzi o to, że musi przecież coś istnieć. Jakaś granica, za którą nie wolno przejść, za którą przestaje się być sobą.” Zofia Nałkowska
„Człowiek bez poczucia moralnego jest najniegodziwszym stworzeniem.” Arystoteles
„ Dobro i zło muszą istnieć obok siebie, a człowiek powinien dokonywać wyboru.” Mahatma Gandhi
WOLNOŚĆ
„Człowiek nie może być raz niewolnikiem, raz wolnym, jest wolny całkowicie i na zawsze lub nie jest wolny wcale...” J. P. Sartre
„ Nie znam bowiem innej wolności jak ćwiczenie duszy” A de Saint- Exupery
„ Tylko głupcy nazywają samowolę wolnością.” Tacyt
„ Gdy ulegamy namiętnościom, nie mamy poczucia, że jesteśmy wolni.” Platon
„ Człowiek jest skazany na wolność. Każdy będzie taki, jakim sam się zrobi.” J. P. Sarte
SZCZĘŚCIE
„Najgłębszy smutek szczęścia, że wszystko przemija” L. Staff
„ To człowiek człowiekowi najbardziej potrzebny jest do szczęścia” Paul Holbach
„Celem życia ludzkiego jest szczęście, które z nas jednak wie, jak je osiągnąć.” J. J. Rousseau
„Są ludzie, którzy nie zauważają małego szczęścia, ponieważ daremnie czekają na duże” Pearl Buck
„ Jedno jest tylko w życiu szczęście, kochać i być kochanym” George Sand
MIŁOŚĆ
„Spieszmy się kochać ludzi
Tak szybko odchodzą” ks. Jan Twardowski
„Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę i wszelką wiarę, tak iż bym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym” Święty Paweł
„ Świat bez miłości jest światem martwym” Albert Camus
„ Serce ma swoje racje, których rozum nie zna” B. Pascal
„ Miłość to egoizm we dwoje.” de Stael
CIERPIENIE
„Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna” Cz. Miłosz
„Człowiek może znieść bardzo dużo, lecz popełnia błąd, sądząc, że potrafi znieść wszystko.” Fiodor Dostojewski
„ Uczę się cierpienia na pamięć
Są to długie frazy, które łączą się
ze sobą jak dni tygodnia
lecz nie tworzą miesięcy i pór roku
nie sprowadzają deszczu ani długiego życia.” Adam Zagajewski
„ Nie można cierpieć za to, za co by się chciało” J.P. Sartre
„ Cierpienie jest nauczycielem” Ajschylos
BUNT
„ Jesteśmy jak ogień, co śpi w suchej gałęzi lub krzemieniu. I walczymy wciąż i w każdej chwili szukamy wyjścia z naszego więzienia”
LITERATURA -
„Cała wielka literatura opowiada o moralności.” Dawid H. Lawrence