CZAS W PAMIĘCI EPIZODYCZNEJ
Podkreślaliśmy już wielokrotnie, że pytania o specyfikę kodowania temporalnego,
wiążą się ściśle z ogólniejszymi modelami pamięci. Wśród nich na krótki przynajmniej
komentarz zasługuje znany model Tulvinga, ponieważ dotyczy on bezpośrednio kodowania
informacji temporalnej. Tulving (1985) charakteryzuje proponowany przez siebie pełny
model struktury pamięci jako system monohierarchiczny obejmujący trzy współdziałające i
zanurzone w sobie subsystemy: „Pamięć proceduralna, jako system niższego poziomu
zawiera pamięć semantyczną, jako prosty, wyspecjalizowany subsystem. Z kolei pamięć
semantyczna zawiera pamięć epizodyczną, jako swój wyspecjalizowany subsystem. W tym
schemacie każdy system wyższego rzędu zależy od i jest wspierany przez system lub systemy
niższego rzędu oraz ma specyficzne możliwości, których nie mają systemy niższego rzędu” (s.
387).
Zgodnie z koncepcją Tulviga, monohierarchiczna relacja między trzema systemami
dotyczy różnic w stopniu ich niezależności. Tylko pamięć proceduralna, kontrolująca
bezpośrednie reakcje organizmu, jest całkowicie niezależna od dwóch pozostałych systemów.
Pamięć semantyczna (zawierająca wiedzę ogólną) może funkcjonować niezależnie od pamięci
epizodycznej, lecz jest zarazem zależna od proceduralnej, ponieważ nawet sformułowanie
najprostszego sądu wymaga kontroli realizacji poprzez pamięć proceduralną. Z kolei zaś
pamięć epizodyczna zależy od obu poprzednich subsystemów pamięci, lecz nadal zachowuje
swoją specyfikę, ponieważ wiąże się z kodowaniem temporalnym i strukturami „ja”.
Pamięć epizodyczna dotyczy „nabywania i przechowywania wiedzy o osobiście
przeżytych zdarzeniach i relacjach temporalnych w subiektywnym czasie oraz zdolności do
umysłowych „podróży” w czasie” (Tulving 1985 s. 387). W kontekście tej koncepcji
uzyskujemy dodatkowe argumenty przemawiające za odrębnością kodowania informacji
temporalnych dotyczących doświadczenia osobistego, długoterminowego. Koncepcja
Tulvinga koresponduje z wnioskami Estesa, podkreślającego występowanie kodowania
temporalnego nawet w znacznie krótszym i mniej ksobnie zorientowanym horyzoncie
czasowym.
Następna ciekawa kwestia związana z omówionym modelem dotyczy procesów
symulowania upływu czasu. W tym zakresie umysł dysponuje pewnymi, ewolucyjnie
wykształconymi, możliwościami analogowego symulowania biegu czasu, podobnie jak w
zakresie analogowego reprezentowania przestrzeni i automatycznego kodowania frekwencji
zdarzeń. Prawdopodobnie samo symulowanie upływu czasu nie pojawia się jako specyficzna i
nadrzędna cecha umysłu, lecz wynika z bardziej podstawowych reguł pracy mózgu, tj.
zdolności wyprzedzania stanów aktualnych (ekstrapolacja, symulacji, antycypacja itp.) jako
atrybutu życia.
Z problemem dotyczącym tych zdolności ściśle korespondują konkluzje świadczące,
że często ignorowany aspekt temporalny jest istotny już na poziomie opisu dynamiki pamięci
i percepcji. „... Musimy bardziej serio uwzględnić zarówno dynamikę reprezentacji, jak i
struktur subiektywnych, jeżeli zamierzamy wyjaśnić ukierunkowanie jako konstrukt
psychologiczny” (Jones 1981 s. 573). Cytowana autorka, będąca zwolenniczką modeli
procesualnych, formułuje również interesujące wnioski nt. konsekwencji wynikających z
uwzględnienia subiektywnych reprezentacji temporalnych. Wniosek pierwszy dotyczy
mechanizmu oczekiwań jako formy symulowania stanów przyszłych. Jones słusznie uważa,
że uwzględnienie aspektu temporalności nadać może pojęciu oczekiwania bardziej określony,
formalny status, jako procesu opartego na formowaniu sekwencji zmian.
Drugi wniosek dotyczy problemu tzw. strzałki czasu i dominacji przeszłości nad
przyszłością. Współczesne modele psychologiczne w mało precyzyjny sposób uwzględniają
kierunek przetwarzania „ku przyszłości”. Jones zauważa, że większość współczesnych
ogólnych teorii przetwarzania jest zdominowana przez tzw. czas negatywny, ponieważ bazę
stanowią w nich teorie pamięci, a więc czasu retrospektywnego. „Z natury swej teorie te
dotyczą wydobywania magazynowanej informacji i statycznych kodów dla zdarzeń
poprzedzających określone zdarzenie aktualne” (Jones 1981 s. 574). Ze stanowiska tego
wynika konieczność zrewidowania koncepcji pamięci, tj. uznania, że bieg „przetwarzania”
opiera się na reprezentacjach poznawczych zarówno retrospektywnego, jak i prospektywnego
typu. Ogólny wniosek sformułowany przez Jones jest następujący:
„... ludzie bieżąco generują subiektywną, przestrzenno-czasową trajektorię (spatio-
temporal path), jako reakcję na określone cechy struktury bodźców zewnętrznych. Te
umysłowe „trajektorie” funkcjonują jako psychologiczne skale czasu. Przez ekstrapolację
tych umysłowych, przestrzenno-czasowych wzorców, człowiek antycypuje „gdzie” w
przestrzeni i „kiedy” w czasie przyszłym mogą zajść zdarzenia” (1981 s. 571).
Wniosek tego rodzaju jest w pełni zgodny z modelem opisu zachowania, który
zaproponował Lewin. W modelu tym czas odgrywa kluczową rolę, zarówno w aspekcie
całościowym, jak i w aspekcie programowania konkretnych zachowań. Całościowy aspekt
wyznacza wytyczanie/zmiana perspektywy temporalnej, programowanie zaś koncentruje się
na strukturze zachowania.