28 [dzień 19] Bogowie lęku

background image

Fot. MR

Bogowie lęku

Moi drodzy rozpoczynamy ostatni tydzień

Prawdopodobnie Pierwszych Rekolekcji

na Facebooku. Czas więc zacząć robić

pierwsze podsumowania i

przygotowywać się do miękkiego (mam
nadzieję) lądowania. Dzisiaj zapraszam

Was do spojrzenia na całą drogę

rekolekcyjną z pewnego dystansu.

Zachęcam też, żebyście w dziale

świadectw dzielili się tym, co szczególnie Was poruszyło w tym czasie, co było

dla Was najważniejsze.

Na samym początku zapraszaliśmy Was do tego, byście przygotowali się na
pożegnanie obrazów Boga odziedziczonych po przodkach i przekazanych przez

kulturę, w której żyjemy. Zapraszaliśmy, byście otworzyli się na

DOŚWIADCZENIE Boga Żywego, który wychodzi Wam na spotkanie w Waszym

życiu i pozwolili Mu się dotknąć. I w Waszych komentarzach przebijało bardzo
mocno to doświadczenie. Gdy piszecie o pękającej skorupie, albo o przejrzeniu

na oczy, albo o kuli burzącej stare mury… wszystko to świadczy, że zgodziliście

się, by jakieś schematy w samych sobie podważyć, zaryzykować i wyjść z

oswojonego świata, w którym wszystko ma już stałe miejsce: Pan Bóg,

modlitwa, zasady religijne, rodzina, praca, szkoła, pies, zakupy… I chociaż
kierunek drogi wskazuje obietnica złożona w Waszych sercach, to wyruszenie

w drogę zawsze wymaga odwagi. I za tę Waszą odwagę bardzo Wam dziękuję.

Wszystko, co stałe… jest chwiejne...

Jest pewna różnica między naturalną religijnością, a wiarą. Religijność
porządkuje świat, pozwala odsunąć od siebie własne lęki, daje stosunkowo

proste odpowiedzi na podstawowe pytania - tworzy bezpieczny świat, w

którym wszystko jest stałe. Religijność właściwie nie wymaga wiary, a czasem

jest jej grobem. Wiara zaś to rzeczywistość znacznie mniej bezpieczna. To
droga duchowa ku wolności z Bogiem i ku Wspólnocie z Innymi wierzącymi. To

przygoda, ciągła niespodzianka; wiara nie odsuwa lęków, przeciwnie, by

odzyskać wolność, każe się z nimi zmierzyć. Jedyne czego można się

spodziewać na drodze wiary, to bycia zaskoczonym przez Pana Boga i przez

samego siebie. To droga znacznie bardziej ryzykowna, ale też znacznie
ciekawsza. Także te rekolekcje są propozycją doświadczenia wiary, dlatego

proszę pamiętaj, że to czego podczas nich doświadczyłeś nie jest niczym

stałym! To jedynie etap, kolejny krok, kolejne doświadczenie, które ma

stanowić kapitał na dalszą wędrówkę, ale które na pewno nie jest punktem

dojścia!

Jedynie metafory...

Przez minione trzy tygodnie przyglądaliśmy się trzem obrazom Boga, modlitwy i

Kościoła. Tropiciel, Architekt Puzzli i Bóg Perfekcjonistów. Ale rzecz jasna są to
tylko metafory. Można by wymyślić inne i więcej: np. Policjant, Bóg Marionetek,

Sędzia, Egzekutor, Buchalter… możesz tutaj sam dopisać następne nazwy. One

służą jedynie temu, by uwyraźnić dominującą cechę osobistego wyobrażenia

Boga, które w jakimś obszarze blokuje rozwój naszego życia i naszej relacji z

Prawdziwym Bogiem i z Innymi ludźmi. Jest to w ogóle cecha wspólna
wszelkich wyobrażeń, do których zbytnio się przywiążemy. Stają się

stereotypami i zaczynają przesłaniać nam rzeczywistość. Każdy z tych obrazów

Boga, ponieważ nie odszedł we właściwym czasie w przeszłość, stał się

stereotypem i zaczął przesłaniać Tego, na którego miał jedynie wskazywać.

Obraz stał się Bogiem.

Bogowie lęku...

Druga cecha wspólna tych obrazów Boga jest taka, że wyrażają one jakiś

głęboko ukryty w nas lęk przed życiem. Tropiciel przecież znakomicie wyraża
lęk dziecka przed surowym okiem rodzica, nauczyciela, szefa… każdego, kto

posiada autorytet z uwagi na piastowaną funkcję; Architekt Puzzli - lęk przed

podejmowaniem decyzji, odpowiedzialnością i własną dorosłością; Bóg

Perfekcjonistów zaś obawę przed utratą kontroli, akceptacji, odrzuceniem

społecznym… Te obrazy mogą się oczywiście na siebie nakładać i mieszać,
tworząc w ten sposób całą paletę różnych możliwości hamowania rozwoju

naszego i naszych relacji z Bogiem i z Innymi ludźmi.

Lęku jednak nie należy odrzucać - wtedy zaczyna on żyć swoim własnym,
ukrytym życiem. Lęk trzeba oswoić. Spełnia on niezwykle ważną funkcję w

naszym życiu - ratuje je w sytuacjach zagrożenia. Rzecz jednak w tym, że z

większością realnych zagrożeń już sobie poradziliśmy. Dlatego, w naszym dość

bezpiecznym świecie, nader często przyjmuje on postać irracjonalną. Poczucie

własnej wartości lokujemy poza sobą i dlatego obawiamy się ponad miarę
czegoś, co w istocie zagraża nam w stopniu znikomym: najczęściej opinii

innych, utraty akceptacji, odrzucenia, ośmieszenia… Ukryty w nas lęk każe nam

bronić się na wszelki wypadek. Wybieramy wtedy metodę maskowania się,

ucieczki, manipulacji, budowania emocjonalnej przewagi, agresji… na poziomie

czynów zaczynamy więc oszukiwać, manipulować, atakować… Lęk zaczyna
rządzić naszymi decyzjami, tracimy wewnętrzną wolność i nasze

czyny nabierają znamion grzechu. Jesteśmy w coraz większym

dystansie od Innych i coraz głębiej w osobistej kryjówce ironii,

sarkazmu, manipulacji, złośliwości, agresji, egoizmu - jednym
słowem: lęku.
A Obraz Boga, jaki wyznajemy odzwierciedla ten nasz lęk.

Staje się on strażnikiem tego, czego obawiamy się w samych sobie. Spełnia

funkcję hamulca kontrolującego ujawnienie tego, czego sami się obawiamy.

[dzień 19] - Bogowie lęku

http://www.facebook.com/pages/Brzytwa-po-schematach-Prawdopodo...

1 z 1

2010-12-20 11:13


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
28 1 [dzień 19] Bogowie lęku
AD Tarnów WYKAZ KOPII KSIĄG METRYKALNYCH na dzień 19 X 2015
akumulator do skoda superb 3ur 28 v6 19 tdi 25 tdi v6
Dzień 19
akumulator do volkswagen bora variant 1j6 28 v6 19 tdi
D19220290 Rozporządzenie Ministra Skarbu z dnia 11 kwietnia 1922 r w przedmiocie częściowej zmiany
order 28 04 2015 19 00 01
19 Grawitacyjne ruchy masowe 2 (28 04 2011)
Daniken Erich von Dzień w którym przybyli Bogowie
Zadania dla maturzystów na dzień 28 marca 2010, matematyka, LICEUM, arkusze maturalne, Nowy folder (
ściąga pytanie 1,2,5,6,8,18,19,25,28
Erich Von?niken Dzien w którym przybyli bogowie
19, 11 - Dzień jedenasty
28, 20 - Dzień dwudziesty
19 (28)

więcej podobnych podstron