Idea polityki filozoficznej
Jedność, prostotę, zrozumiałość wiąże Lyotard z dominacją jednej partii i jednej, totalitarnej
wizji rzeczywistości. Podczas gdy awangarda jest jego zdaniem nurtem opozycyjnym wobec
tak pojętego realizmu.
„Żądanie realności, to znaczy jedności, prostoty, komunikatywności itp.., nie miało tej samej
intensywności ani tej samej trwałości u publiczności niemieckiej pomiędzy wojnami i u
publiczności rosyjskiej po rewolucji; trzeba więc widzieć różnice między realizmem
nazistowskim i stalinowskim.” – pisze Lyotard, jego zdaniem nie ulega jednak wątpliwości, że
sam fakt przywiązania do realizmu jest niepodważalny w obu systemach monopartyjnych i
monomyślowych.
Polityczny akademizm, zdaniem Lyotarda, zamiast prowadzić dyskusje na temat tego,
co piękne, zna i narzuca określone kanony estetyczne. Antymodernistyczne rozwiązanie
zakładało powrót do realizmu, w sytuacji natomiast, kiedy władza związana jest z kapitałem a
nie określoną partią do głosu dochodzi kultura masowa. Wraz z jej „transawangardą” albo
„postmodernizmem” ujawnia się eklektyzm.
„Eklektyzm jest poziomem zero współczesnej ogólnej kultury: słucha się reggae, ogląda
westerny, jada się w McDonaldsie w południe, a potrawy kuchni lokalnej wieczorem, używa
się paryskich perfum w Tokio, ubiera się e stylu retro w Hongkongu, wiedza jest pożywką
telewizyjnych teleturniejów.” (s.16-17)
Sztuka coraz bardziej odpowiada kantowskiej idei wzniosłości, która odpowiada
sytuacji, gdy np. mamy ideę świata jako całości tego, co jest, a nie potrafimy wskazać
żadnego jej przykładu. Smak jest czymś innym. Jeśli w określonym przypadku mamy do
czynienia z konkretem, który jest źródłem przyjemności, co odwołuje ku bezinteresownemu
kanonowi (czy on istnieje i czy jest podzielany, to inny problem) to dany przedmiot zgodnie z
kategorią smaku, nazywamy pięknym. W procesie poznania natomiast najpierw mamy dane
kategorie rozumności, a potem z doświadczenia mogą zostać zaczerpnięte przypadki, które im
odpowiadają.
Lyotard koncentruje się na kategorii wzniosłości i pisze:
„Możemy pojmować coś absolutnie wielkiego, absolutnie potężnego, ale żadna prezentacja
jakiegoś przedmiotu przeznaczonego do „unaocznienia” tej absolutnej wielkości lub tej
absolutnej potęgi wydaje się nam, żałośnie niewystarczająca”.(s. 21) Zadaniem nowoczesnej
sztuki jest wedle Lyotarda wskazanie, że istnieje coś, co pojmujemy, a co się nie da
przedstawić. jest to zdaniem Lyotarda aksjomat wszelkiej awangardy.
Zdaniem Lyotarda ponowoczesność jest absolutną samotnością uczucia wzniosłości.
„Ponowoczesność byłaby tym, co w ramach nowoczesności przywołuje coś nie dającego się
przedstawić w samym przedstawieniu; tym, co odżegnuje się od znajdywania pocieszenia w
stosownych formach, od konsensu smaku, który pozwalałby doznawać wspólnie tęsknoty za
tym, co niemożliwe; tym, co poszukuje nowych form przedstawiania nie po to, by się nimi
bawić, lecz by dać lepiej odczuć, że istnieje coś nie dającego się przedstawić.” (s.27)
Lyotard krytykuje możliwość jednej narracji:
„Nie znaczy to, że żadna narracja nie jest już wiarygodna. Przez metanarrację lub wielką
narrację rozumiem właśnie narracje wyposażone w funkcje uprawomocniającą. Ich schyłek
nie przeszkadza miliardom drobnych i mniej drobnych historyjek tkać nadal osnowy życia
codziennego.”(s. 32)
Rozgłos przyniosła Lyotardowi książka wydana w 1979 roku La condition postmoderne, w
której pojęcie postmodernizmu, zadomowione wcześniej w teorii literatury i architekturze,
przeniesiono do filozofii. Postmodernizm oznacza tu dominację rozbieżności: wielość
koncepcji wiedzy, wielość form życia. Moderna wierzyła w porozumienie, konsensus i
zgodę, żądała jedności, prostoty, komunikowalności. Postmoderna natomiast, pyta o
możliwości współistnienia tego, co nie pozwala się uzgodnić. Welsch zwraca jednak uwagę
na kolejną pracę Lyotarda z 1983 le Differend (konflikt)
1. Nieuchronna niesprawiedliwość mowy
Analizując mowę Lyotard operuje rozróżnieniem na systemy zdaniowe i rodzaje dyskursu.
Systemy zdaniowe to na przykład argumentowanie, opisywanie, opowiadanie, pytanie.
Wytyczają one pewne reguły dla odpowiednich zdań i aktów mowy i oto w argumentowaniu
ma zastosowanie struktura: racji [uzasadniających] i przedmiotu uzasadn9ienia, nieobecna
na przykład w opisywaniu. Jako rodzaje dyskursu wymienia Lyotard natomiast zjawiska
bardziej złożone, jak na przykład: prowadzenie dialogu, nauczanie, wymierzanie
sprawiedliwości, agitacja. s. 63 Łącza się tu zdania różnych systemów zdaniowych w
realizacji przewodniego celu. Cel ten nie ma uzasadnienia. Gdy pojawi się zdanie można go
kontynuować można kontynuować je albo przy pomocy róż6ych systemów zdaniowych albo
przy pomocy różnych dyskursów.
Ale właśnie w sytuacjach krytycznych nie istnieje dla takiej decyzji żadne kryterium. Ani nie
ma żadnej reguły uniwersalnej, która by określała, że w przypadkach wątpliwych
kontynuacja przy użyciu tego a nie innego systemu zdaniowego (na przykład wypowiedzi) lub
tego a nie innego rodzaju dyskursu (na przykład dialogu), ma mieć pierwszeństwo, ani tez nie
sposób w poszczególnym przypadku rozstrzygnąć konfliktu miedzy dwoma różnorodnymi
wypadkami kontynuacji. S. 63
Każdy dyskurs ma właściwe dla siebie reguły, ale nie stosują się one do innego typu
dyskursu. Nie ma też reguły nadrzędnej, która pozwoliłaby wybierać w sytuacji konfliktu,
każdy wybór ma wiec charakter arbitralny i jest elementarnie „niesprawiedliwy”.
2. Sytuacja konfliktu
Konflikt, gdy tworzą go heterogeniczne rodzaje dyskursu czy koncepcje jest nierozstrzygalny
s. 66
Niesprawiedliwość ma miejsce wtedy, kiedy konflikt przybiera charakter prawny. System
jednego z dyskursów zaczyna po rozstrzygnięciu obowiązywać także wobec drugiego, drugi –
staje się ofiarą.
3. Drogi wyjścia, rozwiązania
Należy dać świadectwo konfliktowi i otworzyć się na różnorodność. Każda próba
ujednolicenia oraz stworzenia powszechnego ładu można zrealizować wyłącznie przemocą.
Takim dominującym obecnie dyskursem jest dyskurs ekonomiczny, ów „uniwersalny” kod
eliminuje nadzieję, cud, ewenement.
4. Idea polityki filozoficznej
Polityka filozoficzna sprowadza się do obrony słabszych rodzajów dyskursu. Trzeba, po
pierwsze, bronić tego, co partykularne przed dominacją różnego typu uniwersalizmów; po
drugie zaś, gdy już w centrum postawi się wielość i pluralizm, to jego reguła stosuje się także
do jednostek - nigdy to, co partykularne nie powinno zgłaszać pretensji do posiadania jedynej
prawdy.
Polityka filozoficzna to rodzaj polityki nadrzednej i zarazem elementarnej. Zajmuje się ona
problemami odradzającymi się poza polityczną realizacją poszczególnych programów i
jednocześnie ją poprzedzającym: problemem sprawiedliwości w sytuacji istnienia postulatów
różnorodnych, takich że legitymizacja jednego pociągnęłaby za sobą w niuchronny sposób
naruszenie drugiego. Postmodernizmowi chodzi o politykę, która inaczej niż
konwencjonalnie pluralistyczna, zwracałaby się nie ku pstrokaciźnie wariantów, lecz ku
owemu konfliktowi różnic elementarnych., s. 69