Elektronika Praktyczna 8/2006
56
C H C I E Ć Z N A C Z Y M Ó C
Na pierwszy rzut oka spra-
wa może wyglądać na czyste sza-
leństwo, na coś niewykonalnego.
W książkach przecież jednoznacznie
stoi, że „lamp w domowych wa-
runkach zrobić się nie da”. Sam
wierzyłem w to przez długi czas,
jednak chęć eksperymentowania
była silniejsza. Minął rok od moich
pierwszych prób, które przyniosły
sporo porażek, ale też trochę sukce-
sów. Jednym z nich było skonstru-
owanie prostej lampy Nixie i wła-
śnie o tym chciałem opowiedzieć.
Krótko o lampach Nixie
Lampa nixie jest lampą jarzenio-
wą, w której katody mają kształt cyfr
lub znaków, zaś anoda ma postać
siatki. Elektrody są stalowe. Uzy-
skuje się je metodą fotolitograficzną
– poprzez pokrycie blachy emulsją
fotoczułą, naświetlenie przez ma-
skę z wzorami cyfr (lub anody–siat-
ki), wywołanie emulsji i wytrawienie.
Lampy w kuchni
Produkcja lamp elektronowych
w domowych warunkach?
Niemożliwe? Pewnie, że tak,
chyba, że się bardzo chce…
Choć robienie lamp to swego
rodzaju sport ekstremalny, to
prawem wielkich liczb znajdą
się także inni „szaleńcy”,
którzy też zaczną się w to
bawić.
Może właśnie Ty, szanowny
Czytelniku?
Autor artykułu z jedną z lamp własnej produkcji
Dzięki temu znaki fabrycznych lamp
Nixie mają precyzyjne kształty, czego
nie udałoby się uzyskać metodami
wykrawania mechanicznego. Poszcze-
gólne znaki (katody) są odizolowane
od siebie za pomocą krążków z cera-
miki alundowej, wykonanej na bazie
tlenku glinu Al
2
O
3
. Druty – przepu-
sty elektrod są wtopione w talerzyk
lampy. Wykonanie takiego talerzyka
i połączenie go z balonem lampy jest
skomplikowane i wymaga ogrzewanych
form grafitowych, chronionych przed
spaleniem atmosferą gazu obojętnego,
na przykład azotu.
Lampy Nixie są wypełnione mie-
szaniną neonu (99...99,99%) i argonu
(1...0,1%) pod ciśnieniem około 30 to-
rów. Jest to około 4/100 ciśnienia at-
mosferycznego. Dobór ciśnienia i skła-
du gazu w lampie jest sprawą bardzo
ważną. Gdyby stosować czysty neon,
napięcie zapłonu wynosiłoby powyżej
200 V. Dlatego wprowadza się doda-
tek argonu, który powoduje zmniej-
szenie napięcia zapłonu i zmienia
nieco kolor świecenia. Zmniejszenie
napięcia zapłonu jest korzystne, gdyż
dzięki temu można zastosować więk-
sze ciśnienie gazu. Jest to korzystne
ze względu na zmniejszenie rozpyla-
nia elektrod.
Lampa Nixie w wykonaniu
autora
W porównaniu z wyglądem lam-
py fabrycznej moja lampka wypada
blado. Moja kuchnia spełniająca rolę
prywatnej wytwórni lamp nie jest
profesjonalną fabryką...
Niedostatki aparaturowe dawały
niekiedy w kość. Przez cały ostat-
ni rok ulepszałem i nadal ulepszam
jednak wyposażenie. Przede wszyst-
kim dotyczy to aparatury próżnio-
wej. Niech dowodem tego będą
fot. 1 i 2.
Zestaw umożliwia przeprowadza-
nie różnych doświadczeń w zakresie
wysokiej próżni, łącznie z pompo-
waniem pojedynczych egzemplarzy
lamp elektronowych
Zaczynałem od prymitywnych
pomp próżniowych, wykonywanych
z róznych kompresorów (także od
lodówek), które mogły wytwarzać
słabą próżnię. Później podarowano
mi obrotową pompę próżniową, da-
jącą próżnię około 10
–2
Tr. Próżnia
ta była już na tyle dobra, że było
możliwe zbudowanie działającej Ni-
xie. Moim celem jest jednak budo-
wanie próżniowych lamp elektrono-
wych. Do tego potrzebna jest jeszcze
lepsza próżnia, rzędu 10
–6
Tr. Uru-
chomiony przed trzema miesiącami
układ próżniowy z pompą dyfuzyjną
umożliwia uzyskanie takiej próżni.
Szczególne podziękowania za szero-
ko rozumianą pomoc w uruchomie-
niu tego układu próżniowego należą
się dr Piotrowi Konarskiemu z Prze-
mysłowego Instytutu Elektroniki.
O ile próżnia właściwie nie sta-
nowi już dla mnie problemu, o tyle
w robotach szklarskich ciągle bory-
kam się z trudnościami. Dysponuję
jedynie palnikiem gazowo–powietrz-
nym, za pomocą którego wykonanie
precyzyjnych prac szklarskich nie
jest możliwe. Dlatego moja lampa
wyświetla tylko trzy cyfry: 0, 1 i 2
(
fot. 3).
Fot. 1. Zestaw próżniowy w lipcu
2005. Pompy od lodówek umoż-
liwiały wytworzenie próżni co
najwyżej 1...5 Tr. Zestaw umożliwiał
napełnianie żarówek wodorem i in-
nymi gazami
Fot. 2. Zestaw próżniowy w lipcu
2006. Zespół pompa obrotowa–
pompa dyfuzyjna (umieszczone na
stojaku z napisem PWL) umożliwia
wytworzenie próżni około 10
–6
Tr.
57
Elektronika Praktyczna 8/2006
C H C I E Ć Z N A C Z Y M Ó C
Jak na razie mogę bowiem wto-
pić z powodzeniem tylko cztery
elektrody. Często jednak złącze pęka
i nadaje się jedynie do wyrzucenia.
Uzyskanym złączem próżnioszczel-
nym jest spłaszcz– element tak cha-
rakterystyczny dla żarówek i lamp
elektronowych dawnych typów.
Uznałem, że wykonywanie elek-
trod metodą fotolitograficzną nie
wchodzi w moich warunkach w grę.
Dlatego elektrody wygiąłem z drutu
stalowego (
fot. 4). Należy podkreślić,
że elektrody jak i szkło lampy po-
winno być chemicznie czyste. Jeśli
tak nie będzie, brud spowoduje po-
gorszenie próżni. Metalowe elektrody
powinny być więc przed zamonto-
waniem starannie odtłuszczone i wy-
grzane w próżni. Ja musiałem zado-
wolić się oczyszczeniem powierzch-
ni elektrod poprzez zanurzenie ich
na kilka sekund w 65% kwasie azo-
towym (rozpuszczenie cienkiej war-
stwy cynku na drucie stalowym),
opłukanie wodą, następnie opłukanie
spirytusem i wysuszenie.
W fabrycznych lampach Nixie
elektrody są wsparte na wsporni-
kach alundowych. Użycie takich
wsporników w moich warunkach nie
było możliwe. Z tego względu cały
system elektrod został utrzymany za
pomocą szkła, którego kropla połą-
czyła mechanicznie elektrody. Kro-
pla ta zapobiega także zapłonowi
doprowadzenia elektrody (jako dobry
izolator szkło uniemożliwia przesko-
czenie zapłonu), co psułoby obraz
cyfry. Po napełnieniu lampy gazem
należy ją zatopić, czyli odciąć ją od
pompy i dozownika gazu. Operacja
ta nie jest zbyt trudna – polega na
ogrzaniu palnikiem rurki pompowej
u góry lampy. Gdy szkło zacznie
mięknąć lampę odciąga się. Wskutek
znacznej różnicy ciśnień – atmosfe-
rycznego i wewnątrz bańki rurka za-
pada się, by w końcu się całkowicie
zasklepić.
Lampka próbna przepracowała
do tej pory około 700 godzin i nic
nie wskazuje, by miała zakończyć
w najbliższym czasie swój żywot.
W ciągu pierwszych kilkudziesięciu
godzin nastąpiła stabilizacja para-
metrów lampy: żelazo z elektrod
związało pewną ilość gazów che-
micznie czynnych (np. tlenu), któ-
re znajdowały się w lampie wskutek
złej próżni. Wskutek rozpylania że-
laza i wiązania gazów nastąpiło nie-
znaczne ściemnienie szkła w okolicy
elektrod. Ponieważ lampa jest napeł-
niona czystym neonem, toteż jej na-
pięcie zapłonu jest wyższe niż lamp
fabrycznych i wynosi około 280 V.
Optymalny prąd cyfry wynosi około
2,5 mA.
Warto wspomnieć o możliwości
konstruowania lampek neonowych
z napisami lub różnymi symbolami,
katoda może być przecież uformo-
wana w różne wzory. Jedną z takich
lamp mojej konstrukcji przedstawio-
no na
fot. 5.
Aleksander Zawada, EP
aleksander.zawada@ep.com.pl
Fot. 4. Elektrody lampy Nixie, pierw-
sza z lewej anoda
Fot. 5. Neonówka z katodą w po-
staci napisu
Fot. 3. Wygląd lampy Nixie wyko-
nanej przez autora