Ż
Ż
Y
Y
C
C
I
I
E
E
J
J
A
A
K
K
O
O
P
P
O
O
W
W
O
O
Ł
Ł
A
A
N
N
I
I
E
E
(propozycja katechezy powołaniowej dla młodzieży)
( Materiały proponowane do przeprowadzenia katechezy powołaniowej mogą posłużyd również jako pomoc do
przeprowadzenia spotkania z młodzieżą poza zajęciami lekcyjnymi np. podczas rekolekcji, czy dni skupienia)
Cel dydaktyczny:
Ukazanie wartości życia i piękna powołania.
Cel wychowawczy: Pobudzenie do wdzięczności za dar życia i do odkrywania własnego
powołania.
Środki dydaktyczne:
-
zapisane na kartkach pytanie do pracy w grupach: „Czym jest powołanie?” (tyle pytao, ile będzie
grup)
-
arkusze papieru dla grup w celu zapisania wyników pracy
-
Pismo Święte
-
Plansza z siglami do wybranych tekstów Pisma Świętego używanych podczas katechezy
1. Rdz 1,26-27
2. Rdz 2,7
3. Mdr 15,11-12
4. Ps 104, 29-30
5. 1 Kor 15,45
6. 1 Kor 15,49
7.
Flp 3,7-12
-
4 plansze z wypowiedziami na temat powołao,
-
fragmenty Listu Apostolskiego Jana Pawła II „Do młodych całego świata”,1985; z pkt. 9 oraz 13
dla każdego ucznia,
-
magnetofon, jeśli katecheta odtwarza treśd świadectwa z kasety magnetofonowej,
-
Modlitwa o powołania dla każdego ucznia.
Przebieg katechezy:
I.
Człowiek pyta
Katecheta tworzy coraz większe grupy stosując metodę „2 x 4 x 8” w celu poszukiwania
odpowiedzi na pytanie „Czym jest powołanie ?”
Uczniowie tworzą pary lub zostają podzieleni przez katechetę według jakiegoś kryterium
(np. osoby siedzące obok siebie, siedzące naprzeciw itp.)
Katecheta podaje temat rozmowy: „Czym jest powołanie?” zaznaczając, że obie osoby
powinny wypowiedzied się na dany temat. Katecheta określa również czas rozmowy.
Pierwszy etap to rozmowa w dwójkach. Drugi etap następuje po 2-3 minutach. „Dwójki”
łączą się w „czwórki” (katecheta koordynuje łączenie się zespołów) i wymieniają się
dotychczasowymi wnioskami. Po kilku minutach następuje trzeci etap dyskusji: „czwórki”
łączą się w „ósemki” i wymieniają poglądy między sobą. W ten sposób przy 32 osobach
powstają 4 grupy ośmioosobowe (metodę tworzenia coraz większych grup można
zmodyfikować dostosowując do liczby uczniów, np. „3 x 6” itp. ). Zadaniem „ósemki” jest
2
podsumowanie dyskusji. Jej wyniki grupa może przedstawid w postaci wypunktowanych
wniosków na arkuszu papieru tak, aby można je było zaprezentowad wszystkim uczestnikom.
Jedna osoba z każdej grupy prezentuje wyniki pracy na forum.
Podsumowanie katechety:
W waszych wypowiedziach wyraźnie podkreślacie dwie istotne sprawy:
1. powołanie ma swoje odniesienie do Pana Boga
2. powołanie dotyczy ludzkiego życia.
Pan Bóg powołał cię do życia (niezależnie od tego, czy ty w to wierzysz) i od samego początku
zaprosił do dialogu z Sobą. Tak ukochał, że zapragnął twojego istnienia, podzielił się swoją
miłością i podtrzymuje cię swoją miłością, byś istniał. I pragnie Bóg, aby ten dialog pomiędzy
Nim i nami nie ustawał. Życie jest tajemnicą trwania w Bogu.
II.
Bóg mówi – Kościół naucza
Sięgnijmy do tekstów Pisma Świętego, by spojrzed na tajemnicę ludzkiego życia.
(Potrzebne jest Pismo Święte; sigla do wybranych tekstów Pisma świętego, nad którymi
uczniowie pracują wspólnie z katechetą zostają umieszczone na przygotowanej wcześniej
planszy)
Teksty do pracy:
- Rdz 1,26-27
„A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyomy człowieka na Nasz obraz,
podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad
ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad całą ziemią i nad
wszelkim zwierzątkiem naziemnym!»
Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go
stworzył; stworzył mężczyznę i niewiastę”.
W czym przejawia się podobieostwo człowieka do Boga?
(Człowiek został przez Pana Boga uzdolniony do panowania nad ziemią, czyli nad
wszelkim innym stworzeniem i tym je przewyższa oraz obdarowany został rozumem
i wolą; może poznawać i wybierać) Spójrzmy na kolejne teksty:
- Rdz 2,7
„Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza
tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą”
- Mdr 15,11-12
„/człowiek/ ... nie poznał tego, który go ulepił, tchnął w niego
duszę działającą i napełnił duchem żywotnym. Mniemał,
że nasze życie jest zabawą, targiem zyskownym nasze
bytowanie, bo mówił, że trzeba zewsząd ciągnąd zyski nawet
z nieprawości”.
- Ps 104, 29-30
„Gdy skryjesz swe oblicze, wpadają w niepokój;
gdy im oddech odbierasz, marnieją
i powracają do swojego prochu.
Stwarzasz je, gdy ślesz swego Ducha
i odnawiasz oblicze ziemi”.
3
Kolejny tekst ukazuje, jak Bóg odnawia życie człowieka – wsłuchajmy się:
- 1 Kor 15,45
„Stał się pierwszy człowiek, Adam, duszą żyjącą, a ostatni Adam
duchem ożywiającym”.
O jakich dwóch Adamach mówi Św. Paweł ?
(Drugi Adam to Chrystus ożywiający nas swoją mocą objawioną szczególnie w Jego
zmartwychwstaniu.)
- 1 Kor 15,49
„A jak nosiliśmy obraz ziemskiego człowieka, tak też nosid
będziemy obraz Człowieka niebieskiego”.
W Liście do Flp możemy zobaczyd, jak żyje człowiek, który doświadczył na sobie mocy
zmartwychwstania. Sam o tym pisze:
- Flp 3,7-12
„/.../ wszystko, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa
uznałem za stratę./.../ Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego
i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim
– nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą
sprawiedliwośd,
otrzymaną
przez
wiarę
w
Chrystusa,
sprawiedliwośd pochodzącą od Boga, opartą na wierze – przez
poznanie Jego: zarówno mocy Jego zmartwychwstania jak i udziału
w Jego cierpieniach. – w nadziei, że upodobnię się do Jego śmierci,
dojdę jakoś do pełnego powstania zmartwych. Nie mówię, że już to
osiągnąłem i już się stałem doskonałym, lecz pędzę, abym też
to zdobył, bo i sam zostałem zdobyty przez Chrystusa Jezusa”.
W jaki sposób Św. Paweł został „zdobyty’ przez Jezusa Chrystusa ?
(Pod Damaszkiem, doświadczając mocy Jego zmartwychwstania. Spotkanie
z Chrystusem odmieniło życie Szawła – Pawła. Pan Jezus go powołał, miał dla niego
zadanie do spełnienia.)
Po rozważeniu tekstów biblijnych katecheta rozmawia z uczniami na temat „czym jest
powołanie?” posługując się wypowiedziami przygotowanymi na planszach:
1. „Czym jest powołanie?
Jest wewnętrznym wezwaniem łaski, które zapada w duszę jak ziarno, aby w niej
dojrzewad”.
(Jan Paweł II, 14.12.1980r. podczas modlitwy „Anioł Paoski”)
2.
„Powołanie jest wezwaniem najwyższej i suwerennej woli Boga. Musi jednak znaleźd
drogę do serca, przeniknąd w głąb myśli, woli, uczud człowieka, aby kształtowad jego
decyzje moralne. Młody człowiek potrzebuje środowiska rodzinnego, które pomoże mu
uświadomid sobie to wezwanie i rozwinąd cały jego potencjał”.
(Jan Paweł II, 31.12.1989r.
podczas modlitwy „Anioł Paoski”)
3.
„Powołanie jest myślą opatrznościową Stwórcy względem każdego człowieka, jest Jego
ideą – projektem, jakby marzeniem, które jest w sercu Boga ponieważ los stworzenia leży
Mu na sercu. Bóg – Ojciec pragnie, by było ono różne i specyficzne dla każdego żyjącego”
(Nowe powołania dla nowej Europy ,1998 - „In verbo Tuo...”,13)
4.
Powołanie „to wola Boża, głos Jego pojęty i poczuty za Jego łaską w sumieniu, a wołający
/.../ , aby Mu się oddad zupełnie na miłośd i służbę”
(
List ks. Piotra Semenenki CR do Jadwigi
Borzęckiej w 1882; obecnie Sługi Bożej )
4
Co uczynię ze swoim życiem? Z pomocą przychodzi nam Ojciec Święty. W Liście Apostolskim
„Do młodych całego świata” pragnie ukazad, co jest najistotniejsze w kształtowaniu swojego
życia. Odszukajmy to w naszych tekstach.
(Uczniowie otrzymują teraz fragmenty Listu Apostolskiego Jana Pawła II
„Do młodych całego świata”,1985, z pkt. 9 oraz 13 i pracują z tekstem zakreślając) :
Projekt życia a powołanie chrześcijaoskie
„Pójdź za Mną!”. Słowa te w Ewangelii na pewno dotyczą powołania kapłaoskiego czy zakonnego –
równocześnie jednak pozwalają nam gruntowniej zrozumied sprawę powołania w szerszym i bardziej
jeszcze podstawowym znaczeniu.
Można by tutaj mówid o powołaniu „życiowym”, które poniekąd utożsamia się z owym projektem
życia jaki każda i każdy z Was kształtuje w okresie swej młodości. Jednakże „powołanie” mówi
coś więcej jeszcze niż „projekt”. W tym drugim wypadku ja sam występuję jako podmiot kształtujący
– i to odpowiada jak najbardziej rzeczywistości osoby, którą jest każda i każdy z Was. Ten „projekt”
jest „powołaniem”, o ile w nim dochodzą do głosu różne czynniki wzywające. Te czynniki układają się
zwykle w określony porządek wartości (nazywany także: hierarchią wartości), z których wyłania się
atrakcyjny dla młodego serca ideał do urzeczywistnienia. Na tej drodze „powołanie” staje się
„projektem” – a projekt zaczyna oznaczad także powołanie.
Skoro jednak znajdziemy się wobec Chrystusa i nasze rozważania o młodości opieramy na Jego
rozmowie z młodzieocem, wówczas wypada nam ów stosunek „projektu życia” do „życiowego
powołania” ująd jeszcze głębiej. Człowiek jest stworzeniem i zarazem przybranym w Chrystusie
synem Bożym; dzieckiem Boga. Wobec tego pytanie: „co mam czynid?” stawia człowiek w młodości
nie tylko sobie i innym ludziom, od których może spodziewad się odpowiedzi, zwłaszcza rodzicom
i wychowawcom – ale stawia to pytanie również Bogu jako Stwórcy i Ojcu. Stawia je w tej szczególnej
przestrzeni wewnętrznej, w której nauczył się obcowad z Bogiem, przede wszystkim na modlitwie.
Pyta więc Boga: „co mam czynid?”. Jaki jest Twój plan w stosunku do mojego życia? Twój plan:
stwórczy i ojcowski? Jaka jest Twoja wola? Pragnę ją wypełnid.
W takim odniesieniu ”projekt życia” nabiera znaczenia „życiowego powołania” jako czegoś co
zostaje człowiekowi zadane przez Boga. Młody człowiek, wchodząc w siebie, a zarazem podejmując
rozmowę z Chrystusem na modlitwie, pragnie jak gdyby odczytad tę odwieczną myśl, jaką w stosunku
do niego kieruje się Bóg: Stwórca i Ojciec. Przekonuje się wówczas, że zadanie, jakie Bóg mu stawia,
jest całkowicie pozostawione jego wolności, a równocześnie określone szeregiem okoliczności natury
wewnętrznej i zewnętrznej. Wnikając w nie, młody człowiek, chłopiec czy dziewczyna, równocześnie
buduje swój projekt życia i rozpoznaje ten projekt jako powołanie, do którego wzywa go Bóg.
Pragnę więc Wam wszystkim, młodzi Adresaci tego Listu, zawierzyd tę wspaniałą pracę, jaka łączy
się z rozpoznawaniem życiowego powołania każdego i każdej z Was wobec Boga. Jest to praca
pasjonująca. Fascynujący trud wewnętrzny. W trudzie tym rozwija się i rośnie wasze
człowieczeostwo, Wasza młoda osobowośd uzyskuje wewnętrzną dojrzałośd. Zakorzeniacie się w tym,
kim każda i każdy z Was jest , aby stawad się tym, kim ma się stad: dla siebie – dla ludzi – dla Boga”
(„Do młodych całego świata” pkt. 9
).
/.../ Wychowanie rodzinne i szkolne może tylko dostarczyd Wam elementów do dzieła
samowychowania.
I w tej dziedzinie Chrystusowe słowa „poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” stają się istotnym
programem. Młodzi mają – jeśli tak można się wyrazid – wrodzony zmysł prawdy. Prawda zaś ma
służyd wolności: młodzi mają także spontaniczne pragnienie wolności. A co to znaczy byd wolnym?
To znaczy: umied używad swej wolności w prawdzie – byd – „prawdziwie” wolnym – to nie znaczy,
stanowczo nie znaczy: czynid wszystko, co mi się podoba, na co mam ochotę. Wolnośd zawiera
5
w sobie kryterium prawdy, dyscyplinę prawdy. Bez tego nie jest prawdziwą wolnością. Jest
zakłamaniem wolności. Byd prawdziwie wolnym – to znaczy: używad swej wolności dla tego, co jest
prawdziwym dobrem. W dalszym ciągu więc: byd prawdziwie wolnym – to znaczy: byd człowiekiem
prawego sumienia, byd odpowiedzialnym, byd człowiekiem „dla drugich”.
To wszystko stanowi sam wewnętrzny rdzeo tego co nazywamy wychowaniem; a przede wszystkim
tego, co nazywamy samowychowaniem. Tak: samowychowanie! Takiej bowiem wewnętrznej
struktury, gdzie „prawda czyni nas wolnymi”, nie można zbudowad tylko „od zewnątrz”. Każdy musi
ją budowad „od wewnątrz” – budowad w trudzie, z wytrwałością i cierpliwością, ( o którą młodym nie
zawsze jest łatwo). I ta właśnie budowa nazywa się samowychowaniem. Pan Jezus mówi o tym
również, gdy podkreśla, że tylko „ w cierpliwości” możemy „posiąśd dusze nasze”(Łk 21,19). „Posiąśd
swoją duszę” – oto owoc samowychowania”
(„Do młodych całego świata” pkt. 13).
Podsumowanie katechety: Ojciec Święty zachęca, byśmy :
-
planowali swoje życie razem z Panem Jezusem, nauczyli się przebywad z Nim na
modlitwie i nasłuchiwad, jaki jest Jego plan w stosunku do naszego życia,
-
podejmowali pracę nad rozpoznawaniem powołania – samowychowanie, czyli
budowanie swojego człowieczeostwa „od wewnątrz”,
-
byli prawdziwie wolnymi, czyli ludźmi prawego sumienia.
Swoje zatroskanie o życie młodych wyraża Ojciec Święty również w Orędziu na XXXVII
Tydzieo Modlitw o Powołania, 6 maja 2001 r.:
„Moje myśli kieruję teraz do wielu młodych, którzy czują głód wartości i często są
niezdolni, by odnaleźd drogę, która do nich prowadzi. Tak, tylko Chrystus jest Drogą,
Prawdą i Życiem. Stąd jest rzeczą konieczną, by pomagad im w spotkaniu z Panem
i w nawiązaniu z Nim głębokiej więzi. Jezus musi wejśd w ich świat, przyjąd ich historię
i otworzyd ich serce, aby nauczyli się poznawad Go coraz bardziej, w miarę jak idą śladami
Jego miłości”.
W tym samym Orędziu mówi do osób konsekrowanych:
„Tylko od Niego (tj. od Chrystusa) można wziąd siłę, aby podejmowad decyzje, które
On podjął”.
III.
Człowiek odpowiada na Boże wezwanie
Świadectwo
s.Gabriela Cieślik, Służebniczka Śląska – Materiały z Krajowego Kongresu Powołao
2000, „Posłani w trzecie tysiąclecie” s.139 (świadectwo można odczytać,
opowiedzieć lub odtworzyć nagranie):
„Byłam zwyczajną dziewczyną, lubiłam śmiad się, słuchad dobrej muzyki, taoczyd. Miałam
grono przyjaciół, swoje zainteresowania i pasję życia. Tą pasją były dla mnie sztuki walki wschodu,
a szczególnie karate do shotokan. Z karate zetknęłam się w szkole średniej, przy której mieścił się
Klub Sportowy. Od pierwszego treningu bardzo się zaangażowałam, a karate stało się dla mnie
przygodą życia. Mijały lata, a wraz z nimi rosło moje zamiłowanie do tego sportu. Karate stało się dla
mnie centrum wokół, którego krążyło moje życie, fascynacją, której poświęciłam cały wolny czas.
Chciałam byd dobra, najlepsza, chciałam coś zdobyd, coś znaczyd. Po prostu pokochałam karate, które
6
dawało mi poczucie wartości i szczęścia. Z czasem zaczęłam wyjeżdżad na zawody i zdobywad medale.
Byłam w czołówce polskich juniorów w karate.
Gdzie w moim życiu był wtedy Pan Jezus? Co prawda był obecny, gdy chodziłam do kościoła,
lubiłam się modlid. Myślałam, że to co robię dla Boga jest dobre i wystarczające, ale naprawdę wcale
tak nie było. Opuszczałam niedzielne Msze Św. z jednym prostym i logicznym dla mnie
wytłumaczeniem: „przecież mam zawody”.
Tak, Jezus w moim życiu był obecny, ale dopiero na drugim miejscu, po karate, jako Ktoś
ważny, ale nie najważniejszy. Może, dalej moje życie biegłoby drogą „pustej ręki” (gdyż takie jest
tłumaczenie słowa „karate do”), gdyby nie Jezus, który wkraczał mocno w moje życie przez
wydarzenia i ludzi których stawiał na mojej drodze, kierując mnie powoli ku Sobie.
Takim mocnym wydarzeniem, było nie zdanie egzaminu na studia AWF. To zmieniło moje
plany. Rozpoczęłam naukę w Studium Nauczycielskim koło Wrocławia. Zmiana miejsca, nowe
środowisko, oderwanie od macierzystego klubu spowodowało, że miałam więcej czasu, aby na nowo
zastanowid się nad swoim życiem, nad jego wartością i prawdziwym celem, do którego zmierzam.
Pan Jezus udziela ł mi wiele łask; zaczęłam więcej się modlid, codziennie chodziłam na ranną
Eucharystię. Jezus stawał się dla mnie Kimś bliskim i szczególnym, ale nie myślałam jeszcze
o możliwości zrezygnowania z karate. Dalej dzieliłam serce między Jezusem a sportem. Uciekałam od
głosu, który wołał mnie i pokazywał drogę, którą mam kroczyd. W tym szczególnym czasie dane mi
było przeżyd także wspaniałe rekolekcje w górach, gdzie wśród ciszy i samotności zrozumiałam,
że Jezus mnie kocha i chce, abym poszła za Nim. Wymagało to jednak zrezygnowania z trenowania.
Myślałam, że przyjdzie mi to łatwo, bo wystarczy tylko zrezygnowad z treningów. Było to jednak
ponad moje siły. Rozpoczęła się we mnie walka pomiędzy miłością do Boga, a karate. Walka ta trwała
przez trzy lata. Punktem zwrotnym stały się dla mnie Mistrzostwa Świata Shotokan Szkoły
Funakoskiego w Anglii. Wraz z drużyną z Wrocławia pojechałam do Anglii. Wygrałam te zawody
zdobywając Mistrzostwo w kata indywidualnym kobiet seniorów
Może to dziwne, ale tak było naprawdę. Cieszyłam się zdobytym złotym medalem, ale tylko
przez chwilę. Już przed rozdaniem medali ogarnął mnie smutek, czułam się źle i byłam zniechęcona.
W momencie, gdy powinnam odczuwad największą radośd, chciało mi się płakad. Stojąc na podium,
wśród świateł fleszy, słuchając hymnu narodowego w moich myślach kołatały się i brzmiały jak echo
pytania: jak się czujesz? Czy jesteś naprawdę szczęśliwa? Czy to jest to, czego naprawdę w życiu
pragniesz? Czułam i wiedziałam, że chodbym 1000 razy stanęła na tym miejscu, to nie będę
szczęśliwa. Chciałam wtedy uciec do Pana, zapłakad, że tak długo uciekałam od Niego: właśnie tam,
na najwyższym podium, zapragnęłam oddad Jezusowi całe serce i życie.
Po powrocie z Mistrzostw przestałam chodzid na treningi. Po prawie dziesięciu latach
trenowania karate i i trzech latach wewnętrznej walki – Jezus zwyciężył. Po tym wydarzeniu życie
moje potoczyło się bardzo szybko. W styczniu ukooczyłam szkołę. Już na początku lutego Boża
Opatrznośd pokierowała moimi krokami w stronę Domu Sióstr Służebniczek w Warszawie.
Pojechałam tam na rekolekcje. Trudno wyrazid jak Bóg potrafi mówid do duszy, ale na tych
rekolekcjach zrozumiałam – to nie przypadek, że się tu znalazłam. 7 marca 1996 r. przekroczyłam
progi klasztoru, rozpoczynając drogę powołania zakonnego. Jestem w klasztorze cztery lata i mogę
powiedzied, że tu z Jezusem jestem szczęśliwa. Znalazłam swoje miejsce i dom. Dziękuję Bogu za
miłośd, za to, że obdarzył mnie łaską powołania do służby Bogu i ludziom, a nade wszystko za to,
że tak pokierował moim życiem, iż zrozumiałam, że w życiu tak naprawdę najważniejszy jest tylko
On.”
Osobista refleksja – modlitwa:
- Czy masz już plany na przyszłośd ?
- Czy myślałeś / łaś o kapłaostwie, o życiu zakonnym ?
- Czy łatwo byłoby ci zaakceptowad Boże plany na twoje życie, zupełnie odmienne
od twoich dotychczasowych planów, marzeo, projektów życiowych ?
7
( po chwili ciszy )
Wraz z Ojcem Świętym, słowami jego modlitwy błagajmy Pana, by nie zabrakło robotników
w Jego żniwie:
„Ojcze Święty, odwieczne źródło istnienia i miłości,
który w człowieku żyjącym pokazujesz wspaniałośd Twojej chwały
i zasiewasz w jego sercu ziarno Twego powołania,
spraw, aby przez nasze zaniedbania nikt nie zignorował ani nie stracił tego daru,
lecz, aby wszyscy – z pełną hojnością mogli postępowad
na drodze do wypełnienia Twej Miłości.
Panie Jezu, który w Twoim pielgrzymowaniu drogami Palestyny
wybrałeś i powołałeś apostołów oraz powierzyłeś im zadanie
przepowiadania Ewangelii, pasienia wiernych, celebrowania Bożego kultu,
spraw, by także dzisiaj nie zabrakło Twojemu Kościołowi
licznych i świętych kapłanów, którzy zaniosą do wszystkich
owoce Twojej śmierci Twojego zmartwychwstania.
Duchu Święty, który uświęcasz Kościół
Poprzez nieustanne wylewanie Twoich darów,
Rozpal w sercach powołanych do życia konsekrowanego
Osobiste i silne zaangażowanie dla Twojego Królestwa,
aby hojnym i bezwarunkowym „tak”
oddali swoje życie na służbę Ewangelii.
Najświętsza Dziewico, która bez wahania
ofiarowałaś Wszechmogącemu samą siebie,
aby wypełnid Jego plan zbawienia,
wlej zaufanie w serca młodych,
aby wśród nich byli ciągle nowi gorliwi pasterze,
którzy pokierują ludem chrześcijaoskim na drodze życia
oraz by były osoby konsekrowane, które potrafią świadczyd
w czystości ubóstwie i posłuszeostwie
o wyzwalającej obecności Twego zmartwychwstałego Syna.
Amen”.
/ Modlitwa o powołania wg Orędzia Jana Pawła II na XXXVII tydzień modlitw
o powołania, 6.05.2001 r./
Zadanie:
Ułożę i zapiszę swoimi słowami modlitwę o rozeznanie własnego powołania.
s. Maria Bernadeta Majchrzak CR