Rozdział XXVII
Kultura okresu Młodej Polski
206. Kultura materialna
Pod względem politycznym lata 1890-1914 stanowiły ciąg dalszy okresu
niewoli. Przyniosły jednak i poważne zmiany: wytworzenie się masowych
ruchów politycznych, robotniczego, ludowego, nacjonalistycznego. Postawiły na
porządku dziennym sprawę walki o niepodległość, odsuniętą w cień w czasach
pozytywizmu. Rewolucja 1905 r., rozłam społeczeństwa na sprzeczne orientacje
- zjawiska te zapowiadały już wojnę światową, upadek caratu, wyzwolenie Polski.
Podobnie dwoisty charakter noszą w omawianych latach zjawiska kultury. Można
je rozpatrywać jako dalszy ciąg procesów dobrze nam znanych w XIX w.
Po okresie pozytywizmu przychodzi jako reakcja tzw. Młoda Polska. Nawiązuje
ona do wcześniejszej mody romantycznej i wnosi też świeże wartości w zakresie
literatury, malarstwa, smaku estetycznego. Zarazem jednak po 1900 r. zaczynają
wchodzić w życie nowe wynalazki i nowe sposoby życia, których nie spodziewał
się wiek XIX: sport, film, samochód, samolot - zjawiska warunkujące kulturę
masową czasów nam współczesnych. Te same lata zapoczątkują także zupełny
przewrót - dostrzegany podówczas tylko przez nielicznych - w dziedzinach
nauki i sztuki. Często się mówi, że XIX w. ciągnął się w Europie do 1914 r.
Twierdzenie to można rozszerzyć także na sprawy literatury, obyczaju, kultury
materialnej. Lecz wiele cech najbardziej typowych dla XX w. ma swój początek
już przed 1914 r.
Dla licznych warstw społecznych w Europie czasy przed I wojną światową
pozostawiły wspomnienie złotego wieku swobody i pomyślności. W porównaniu do
tego, co nastąpiło później, był to istotnie okres stabilizacji gospodarczej,
wzrastania
stopy życiowej oraz liberalizmu politycznego. W samej Polsce każdy, kto coś
posiadał: od właściciela majątku czy fabryki aż do drobnego rolnika,
rzemieślnika,
Kultura materialna 463
właściciela domu, uważał swój byt za zapewniony. Ustabilizowana była także
sytuacja wolnych zawodów, urzędników, rentierów. Rosnący i zapewniony dobrobyt
nie był jednak udziałem ani biedoty wiejskiej, ani robotników; najlepiej
świadczyła
o tym emigracja zarobkowa. "Dobrodziejstwa" liberalizmu nie rozciągały się też
na
ludzi ginących na szubienicy za sprawę rewolucji społecznej czy też
niepodległości Polski.
W zakresie kultury materialnej wydaje się niewątpliwe, że w drugiej połowie
XIX w. podnosiła się stopa życiowa ogółu ludności. I tak, w Królestwie, w dobie
pouwłaszczeniowej, roczna konsumpcja zboża na głowę mieszkańca wzrosła półtora
raza, ziemniaków dwukrotnie, cukru dziesięciokrotnie. Przeciętne te pozostawały
w tyle za zachodnią Europą, maskowały zaś znany skądinąd fakt, że trzy czwarte
ludności, przede wszystkim wiejskiej, u progu XX w. nadal obywało się bez mięsa,
jaj i masła. Natomiast, gdy idzie o warunki bytu, pogłębiał się nadal przedział
między warunkami życia na wsi i w mieście, a gdy idzie o miasto, między
warstwami zamożniejszymi a biedotą. W miastach rozpowszechniło się użycie
elektryczności. W Warszawie w 1903 r. uruchomiono elektrownię mocy 4 tys. KW,
z siecią na prąd zmienny 120 volt, zaprojektowaną na swój czas po nowatorsku
przez Williama Lindleya. W Galicji przed I wojną 25 miast miało już własne
elektrownie. Obok zakładów przemysłowych oświetlano więc elektrycznością także
mieszkania mieszczańskie oraz główniejsze ulice. Tramwaje elektryczne pojawiły
się w 1894 r. we Lwowie, w 1901 w Krakowie, w 1908 r. w Warszawie. Na te same
lata przypada też rozwój miejskiej sieci telefonicznej (Warszawa w 1910 r. miała
19
tys. abonentów). Przeciętnie zamożny mieszczanin w dużym mieście miał więc
oświetlenie elektryczne, telefon, łazienkę z piecykiem węglowym i inne
urządzenia
higieniczne. Maszyny do pisania weszły już w użycie w biurach, mało kto
posługiwał się nimi prywatnie. Samochody kupowali sobie nieliczni arystokraci,
kapitaliści albo bardzo zamożni amatorzy tego sportu. Samoloty oglądano na
pokazach lotniczych i pasjonowano się nimi w powieściach dla młodzieży. Łączność
radiotelegraficzna zastrzeżona była dla celów wojskowych.
W tychże czasach, gdy ulice śródmiejskie wykładano tłumiącą hałas kostką
drzewną i oświetlano lampami łukowymi, dzielnice uboższe miały bruk z szutru
lub "kocich łbów, i nieliczne latarnie gazowe. Elektryczność i gaz docierały
też, ze względu na wysoki koszt, do małej części mieszkań robotniczych. Tylko
4 miasta Kongresówki posiadały wodociągi i kanalizację, nie miała ich nawet
500-tysięczna Lódź. Spore nawet osiedla miejskie czerpały z rzek lub stawów
wodę niefiltrowaną albo też korzystały z płytkich studzien podwórzowych. Po
miasteczkach liczne posesje pozbawione były najprymitywniejszych ustępów.
Stąd choroby epidemiczne, które np. w Galicji pociągały rocznie 45 tys. ofiar.
W Warszawie jeden lekarz przypadał na 800 mieszkańców, ale na wsi w Królestwie
jeden na 30 tys. Warunki zdrowotne zapadłej prowincji niewiele poprawiły
464 Kultura okresu Młodej Polski
się od lat stu. Co drugie miasteczko w Królestwie obywało się bez szpitala i
hotelu.
Korzystnie wyróżniał się zabór pruski, gdzie w 1914 r. 71 % chłopów mieszkało
w domach murowanych (w Galicji 5%, w zachodniej części Królestwa 11%, we
wschodniej 1,4%). W Wielkopolsce nawet w skromnych domach pojawia się
maszyna do szycia, na Śląsku lepiej płatny robotnik sprawia sobie zegarek
kieszonkowy. W innych dzielnicach nikogo nie razi fakt, że większość mieszkańców
wsi chodzi boso i w łachmanach.
Moda mieszczańska natomiast zdawała się i nadal stworzona dla ludzi (zwłaszcza
kobiet) niepracujących. Silnie zwężone spódnice i ogromne kapelusze krępowały
swobodę ruchów. Dopiero na krótko przed I wojną światową moda zaczęła odsłaniać
kostkę i dolną część łydki kobiecej. To wszystko w czasach, gdy potrzeba życiowa
466 Kultura okresu Młodej Polski
wyrywała na uniwersytety, a potem do pracy zawodowej coraz więcej dziewcząt
z "dobrego domu". Ale konwenans mieszczański trwał na swych pozycjach i ciągle
jeszcze nie chciał się pogodzić z niezależnością kobiecego życia. Wcześniej
zaczął
się upraszczać strój męski: w kołach burżuazyjnych rezygnowano na co dzień
z surduta i tużurka na rzecz swobodniejszej marynarki.
207. Oświata
Niemniej jednak zasięg kultury rozszerzał się począwszy od schyłku XIX w. Był to
niezbędny warunek, a skądinąd także następstwo upowszechnienia życia
politycznego. Około 1900 r. zabór pruski nie miałjuż analfabetów, Galicja
liczyła ich
jeszcze 56%, Królestwo 69%. W obu tych dzielnicach szkolnictwo elementarne
rozbudowało się w następnych latach; ale i pod koniec okresu jedna szkółka
przypadała
w Królestwie na 1,9 tys. mieszkańców, gdy w Galicji na 1,4 tys., a w Poznańskiem
na
700. W poszczególnych guberniach Królestwa pobierało naukę 7-20% dzieci
wiejskich.
Oświata 467
Bardzo poważny skok naprzód dokonał się w szkolnictwie średnim.W Królestwie
rewolucja 1905r.umożliwiła rozwój prywatnych szkół średnich z polskim językiem
wykładowym ( 193); ale i w Galicji intensywniejsza rozbudowa szkół średnich
przypada na te same lata.
Najszybszy był więc przyrost w zapóźnionym do niedawna Królestwie.Tu również
stosunkowo najszerzej rozwinęło się szkolnictwo żeńskie, w dwu pozostałych
dzielnicach ciągle jeszcze mniej rozpowszechnione.Szkoły średnie w Królestwie,
w dużym procencie prywatne,były jednak kosztowne,kształciły zatem głównie
młodzież inteligencką i burżuazyjno-ziemiańską.Tymczasem w Galicji,od schyłku
XIX w.,szła do szkół średnich ławą młodzież chłopska,która następnie kierowała
się na urzędników, nauczycieli i księży, a nierzadko też (Franciszek Bujak,
Stanisław Pigoń i in.) robiła karierę naukową.W Galicji i w Poznańskiem ciągle
jeszcze przeważał elitarny typ gimnazjum klasycznego (z łaciną i greką).Szkół
realnych było niewiele; zawodowe (rzemieślnicze i rolnicze) stały na niskim
poziomie.Przeciwnie było w Królestwie,gdzie duży procent nowo zakładanych
szkół średnich,m.in.żeńskich,obierał kierunek handlowy lub techniczny.Także
niektóre gimnazja przestawiały się tu z tradycyjnego wzoru klasycznego na
"humanistyczny" (bez greki,a za to z większym naciskiem na języki nowożytne).
Rozwój szkolnictwa elementarnego w trzech zaborach (wg L.Gomolca i J.Miąso)
Liczba Liczba Liczba
, Liczba Liczba uczniów ucz.na
Prowincja Rok szkół uczniów Rok szkół
w tys. w tys. 1000m.
Królestwo 1904 3929 281 1914 6867 461 30
Galicja 1901 3965 718 1914 6151 1336 129
Zabór pruski 1901 9411 1427 1911 10261 1643 193
Rozwój szkolnictwa średniego w trzech dzielnicach Polski (wg L.Gomolca i
J.Miąso)
Liczba Liczba W tym
Liczba Liczba
Prowincja Rok szkół uczniów Rok szkół uczniów dziew-
w tys. w tys. cząt
Królestwo 1903/4 73 27 1912/13 289 67 32
Galicja 1903/4 61 30 1912/13 130 42 14
Poznańskie 1903/4 24* . 1912/13 40 13 4
470 Kultura okresu Młodej Polski
Równolegle do rozbudowy normalnej sieci szkolnej wzięto się też do oświaty dla
dorosłych, przede wszystkim więc do dokształcania robotników i chłopów. I tutaj
przodowało zaniedbane do niedawna Królestwo, gdzie w latach rewolucyjnych
rzucono się do organizowania przeróżnych kursów dla analfabetów oraz kursów na
wyższym poziomie (m.in. Uniwersytet dla Wszystkich - 201). Opracowano
w związku z tym Poradnik dla samouków - kilkunastotomową serię przystępnych
podręczników, uwzględniających szczególnie ekonomię i nauki przyrodnicze.
W Galicji oświatą dla dorosłych zajmował się Uniwersytet Ludowy im. Mickiewicza,
założony w setną rocznicę urodzin poety i patronowany przez PPSD. W ciągu 10
lat zorganizował on ponad 2,5 tys. odczytów. Po 1905 r., korzystając z
doświadczeń
rewolucji, wzmogły też akcję oświatową wśród dorosłych różne instytucje za-
chowawcze: w Królestwie Macierz Szkolna, w Galicji Towarzystwo Szkoły Ludowej
(założone w 1891 r.), w zaborze pruskim Towarzystwo Czytelni Ludowych. I one
również zakładały czytelnie, urządzały kursy i odczyty.
208. Prasa, kino, sport
Mobilizacja polityczna mas wywalczyła dla nich możliwości oświaty i sama też
popchnęła masy do czytania. Jako sprawdzian rozwoju czytelnictwa służyć
może m.in. rozwój prasy. W ostatnim 20-leciu przed wojną światową liczba
wydawnictw
prasowych wzrosła w zaborze rosyjskim z 92 do 378, w zaborze austriackim ze 126
do
495. Główne miasta polskie liczyły po kilka dzienników politycznych,
najważniejsze
powstały w XIX w., chociaż niektóre zmieniły od tego czasu zabarwienie i
przynależność
partyjną. Prasa burżuazyjna miewała po kilkanaście i więcej tysięcy abonentów.
"Gazeta
Grudziądzka" przekroczyła 120 tys., a wychodzący w Warszawie w języku jidysz
"Hajnt" - nawet 150 tys. nakładu. Ważną nowość stanowił rozwój prasy
socjalistycznej:
od legalnych dzienników wielkiego formatu, jak "Naprzód" (Kraków) czy "Gazeta
Robotnicza" (Katowice), aż do pism potajemnych, kolportowanych w zaborze
rosyjskim.
"Robotnik" w rewolucyjnym 1906 r. dochodził do 30 tys. nakładu. Poszczególne
partie
polityczne rozporządzały własnymi pismami teoretycznymi; "Przegląd
Socjaldemokraty-
czny" - organ SDKPiL - miewał do 7,5 tys. egzemplarzy nakładu. Wcześniej już
była
mowa o prasie ludowej, "Przyjacielu Ludu" ( 178) i "Zaraniu" ( 200). Młodzież
akademicka miała własne pisma polityczne: socjalistyczny "Promień" i endecką
"Tekę".
Rozszerzył się znacznie wachlarz tygodników i miesięczników literacko-
politycznych: od
lewicującej "Krytyki" krakowskiej aż do snobistycznej "Wsi Ilustrowanej". Lata
1905-1907 przyniosły też bujny rozwój tygodników humorystycznych, z reguły
zaangażowanych na lewicy, tępionych konfiskatami, a mimo to chłoszczących
niestrudzenie wszelkie przejawy reakcji.
Na sam początek XX w. przypadają również narodziny polskiej prasy brukowej,
Prasa, kino, sport 471
obliczonej na informowanie w sposób sensacyjny mało wybrednego czytelnika.
Pierwsze pismo tego typu, "Wiek Nowy", założone we Lwowie w 1901 r., osiągnęło
niebawem 20 tys. nakładu. "Ilustrowany Kurier Codzienny", który w latach
międzywojennych stał się najpoczytniejszym w Polsce pismem tego typu, zaczął
wychodzić w Krakowie w 1910 r.
Prasa brukowa to jeden z elementów tego, co nazywamy dziś kulturą masową. Można
dostrzec w omawianych latach zaczątki innych jeszcze przejawów tej kultury. A
więc
naprzód pojawia się kino - nowa, tania rozrywka przystępna dla każdego, na razie
jeszcze tylko w miastach. Pierwszy "iluzjon" polski otworzył sięjuż w 1899 r.
Przed
I wojną światową Kongresówka miała 300 kin, Galicja 70, Poznańskie 30, w samej
Warszawie sprzedawano rocznie kilka milionów biletów kinowych. Była to rozrywka
artystycznie niewybredna ( 211), która pociągała też głównie uboższą
publiczność.
Ale i film, nawet tak prymitywny, poszerzał wiedzę o świecie.
Kolejna nowość w zakresie kultury masowej - to sport. W sferach burżuazyjnych od
połowy XIX w. uprawiano na małą skalę szermierkę, wioślarstwo, kolarstwo (
158).
Turystyka wysokogórska pociągała raczej artystów niż sportowców. Piękno Tatr
rozsławili Witkiewicz i Tetmajer. Zakopane stało się ulubionym letniskiem
inteligencji
twórczej, lecz szerszych rzesz wspinaczka nie interesowała. Masy dosięgnął sport
poprzez piłkę nożną, uprawianą w Polsce od schyłku lat dziewięćdziesiątych.
Najstarsze
472 Kultura okresu Młodej Polski
polskie kluby piłki nożnej (Czarni i Pogoń we Lwowie, Cracovia i Wisła w
Krakowie,
Polonia w Warszawie, Warta w Poznaniu) zawiązały się w latach 1900-1910,
przyciąga-
jąc od razu setki amatorów-graczy i dziesiątki tysięcy kibiców. Widowiskiem
raczej niż
sportem były niezmiernie modne w owych latach turnieje zapaśnicze, urządzane na
arenach cyrkowych z udziałem mistrzów różnych narodowości, wśród nich Zbyszko
Cyganiewicz i Władysław Pytlasiński rychło zdobyli sobie sławę światową.
Związek Sokolstwa Polskiego, tradycyjnie uprawiający gimnastykę zbiorową, zaczął
także formować sekcje wioślarskie, kolarskie, jeździeckie. W latach dziewięć-
dziesiątych przerzucił się w Poznańskie, w 1905 r. do Królestwa. Organizacja
została opanowana przez endecję, w latach 1905-1907 pod nazwą sokołów
występowały wręcz kontrrewolucyjne bojówki. O wiele większą rolę w zakresie
wyrobienia fizycznego oraz ideowego młodzieży szkolnej odegrać miało później ,
przeszczepione z Anglii harcerstwo - jak wówczas mówiono - skauting. Jego
początki w Polsce datują się od 1910 r.
209. Nauka
Rewolucja 1905-1907 r. zmieniła też warunki rozwoju nauki polskiej i to nie
tylko w zaborze rosyjskim.
Wyższe uczelnie rozbudowywały się pod naciskiem potrzeb gospodarczych kraju.
Nauka 473
Uniwersytet Jagielloński powiększył się w 1900 r. o Studium Rolnicze,
Uniwersytet
Lwowski 4 lata potem o Wydział Lekarski. Szkoła Rolnicza w Dublanach
przekształciła się w 1901 r. w Akademię Rolniczą, a Politechnika Lwowska
uzyskała 3 nowe wydziały: Wodny, Elektrotechniczny i Architektury. Także
w Warszawie powstał w 1898 r. Instytut Politechniczny im. Mikołaja II-
ufundowany ze składek społeczeństwa ( 175), ale z językiem wykładowym
rosyjskim. Rozbudowa wyższych uczelni szła, jak widzimy, w kierunku nauk
biologiczno-technicznych.
Strajk szkolny 1905 r. ( 190) spowodował gwałtowny odpływ młodzieży z uczelni
warszawskich. Gdy uczelnie te otwarto znów po rewolucji, liczba studentów
polskich zmalała w nich do jednej trzeciej. Znaczna większość ich przeniosła się
do
Galicji, liczba studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego wzrosła z 1,7 do 3 tys.,
a Uniwersytetu Lwowskiego z 2 do 5 tys. w ostatnich kilkunastu latach przed
wojną.
W 1914 r. ok. 5 tys. Polaków z zaboru rosyjskiego studiowało na uczelniach
galicyjskich, a kolejnych 6 tys. - w zachodniej Europie i w Rosji. Masowy napływ
królewiaków przyczynił się do ożywienia i zradykalizowania życia studenckiego
w Krakowie i Lwowie. Także wybitni uczeni z zaboru rosyjskiego obejmowali
w tych latach katedry na Uniwersytecie Jagiellońskim.
W wyższym jeszcze stopniu trójzaborowy charakter miała w owych latach Akademia
Umiejętności. Świadczył o tym zarówno dobór członków, ścisła współpraca
z instytucjami warszawskimi, jak również hojne zapisy napływające na rzecz
Akademii, m.in. też z zaboru rosyjskiego. W pełni samodzielna pod względem
finansowym, Akademia publikowała w tych latach do tysiąca arkuszy druku rocznie.
Tradycyjnie miały przewagę w jej pracach nauki historyczne; z jej ramienia
historycy polscy podejmowali zespołowo poszukiwania archiwalne w Rzymie,
Szwecji, Petersburgu, na Węgrzech itd. Przystąpiła też Akademia do pracy około
zreformowania ortografii polskiej.
W Warszawie zasłużona i zasobna w środki Kasa im. Mianowskiego ( 115) zeszła
w tych latach do roli instytucji finansującej przedsięwzięcia naukowe zrodzone
już
poza nią. Po 1905 r. zawiązało się tu wiele specjalistycznych towarzystw
naukowych,
grupujących zarówno fachowców, jak i miłośników różnych gałęzi wiedzy.
W 1907 r. powołano do życia Towarzystwo Naukowe Warszawskie, złożone
z 3 wydziałów: Filologicznego, Społeczno-Historycznego oraz Matematyczno-
-Przyrodniczego. Towarzystwo zaopiekowało się czynnym od paru dziesięcioleci
Muzeum Przemysłu i Rolnictwa, założyło też kilkanaście pracowni badawczych,
głównie z zakresu nauk lekarskich i przyrodniczych. Poważnym przedsięwzięciem,
które skupiło pod redakcją Stanisława Krzemińskiego całą plejadę specjalistów
z różnych dziedzin, była Wielka Encyklopedia Ilustrowana, wychodząca w
Warszawie
od 1890 r. Niestety, wybuch wojny przerwał w połowie to cenne wydawnictwo.
W nadziei uzyskania autonomii i spolszczenia uniwersytetu kompletowano zawczasu
474 Kultura okresu Młodej Polski
w Warszawie kadrę profesorską. Z dawnego "Latającego Uniwersytetu" ( 146)
wyłoniło się w 1906 r. Towarzystwo Kursów Naukowych, które podjęło publiczne
wykłady z różnych dziedzin (m.in. historii Polski) na poziomie uniwersyteckim.
Powstały też w Warszawie Wyższe Kursy Handlowe, a Szkoła Inżynieryjna im.
Wawelberga i Rotwanda (założona w 1895 r.) podciągnęła się do poziomu na pół
politechnicznego. Wszystkie te placówki, nie upoważnione do nadawania dyplomów,
dawały jednak warszawskim naukowcom możliwość praktyki dydaktycznej. Przykład
Warszawy wpływał na inne ośrodki: w Poznaniu zawiązało się Towarzystwo
Wykładów Naukowych, w Wilnie - Towarzystwo Przyjaciół Nauk, w Płocku
- Towarzystwo Naukowe, w Częstochowie - Towarzystwo Lekarskie. Wszędzie
były to inicjatywy niewielkich grup uczonych-społeczników.
U progu XX w. liczni i to znakomici uczeni polscy zajmowali nadal katedry
uniwersyteckie w Rosji, Niemczech i zachodniej Europie. Wielu z nich wracało do
kraju, wszyscy zaś podtrzymywali kontakt z polskim życiem naukowym.
Kilku wybitnych Polaków dokonało w owych latach odkryć na miarę światową. Na
czoło wysuwa się tu postać Marii Skłodowskiej, która swe prace badawcze zaczęła
w Warszawie, a prowadząc je dalej w Paryżu wraz z mężem, Piotrem Curie,
wyodrębniła w 1898 r. pierwiastki promieniotwórcze: polon i rad. Dwukrotna
laureatka Nagrody Nobla (1903, 1908), pierwsza kobieta na katedrze paryskiej
Sorbony, Maria Curie-Skłodowska przyczyniła się też do utworzenia pracowni
radiologicznej w Warszawie. Ważne przyczynki do teorii promieniotwórczości
wniósł także Kazimierz Fajans, urodzony w Warszawie, lecz pracujący w Ameryce
Północnej. W dziedzinie fizyki Marian Smoluchowski, profesor lwowski, a później
krakowski, dał ogólnie dziś przyjętą, statystyczną interpretację II zasady
termo-
dynamiki. Dzięki niemu i jego kolegom uniwersytety galicyjskie dotrzymywały
kroku innym europejskim w przyswajaniu sobie najnowszych ustaleń nauki,
w zakresie atomistyki, teorii kwantów i innych. Wykładający we Fryburgu, a
później
we Lwowie Ignacy Mościcki opracował oryginalną metodę otrzymywania związków
azotowych z azotu atmosferycznego w łuku elektrycznym, metodę stosowaną czas
jakiś w skali przemysłowej.
Uniwersytety galicyjskie miały też osiągnięcia w zakresie geologii i
paleontologii;
ogromne zainteresowanie wzbudziło odkrycie w Staruni w Galicji Wschodniej (
1907)
w pokładach wosku ziemnego dobrze zachowanych ciał dyluwialnego mamuta
i nosorożca. We Lwowie również Eugeniusz Romer, twórca nowych metod kartografi-
cznych, opracował pierwszą syntezę klimatologii polskiej. W tymże uniwersytecie
Józef Nusbaum-Hilarowicz, zoolog, był w ciągu długich lat znakomitym
interpretato-
rem i popularyzatorem koncepcji darwinowskich. Józef Mikułowski-Pomorski,
wykładający w Dublanach, położył podwaliny pod gleboznawstwo polskie.
Wśród medyków dwaj najwybitniejsi, którzy wywarli wpływ na naukę światową,
czynni byli wówczas za granicą: w Paryżu Józef Babiński, jeden z twórców
Nauka 475
neurochirurgii; w Heidelbergu Leon Hirszfeld, współtwórca nauki o grupach krwi
u człowieka ( 1910).
Liczni polscy inżynierowie zdobywali też za granicą sławę i doświadczenie, jak
Rudolf
Modrzejewski, konstruktor wielu mostów wiszących w Ameryce Północnej, Gabriel
Narutowicz, współtwórca hydrotechniki szwajcarskiej, Wacław Łopuszyński,
konstru-
ktor parowozów w Rosji, i inni. We Lwowie Maksymilian Huber dał swe nazwisko
określonemu przez siebie kryterium wytrzymałości materiałów sprężysto-
plastycznych.
W ogóle jednak polska myśl techniczna owych lat cierpiała na brak powiązań
z przemysłem, tj. z realizacją praktyczną. W istocie obcy kapitał kontrolujący
wytwórczość krajową narzucał jej swoje własne techniczne rozwiązania.
Polak Kazimierz Prószyński zaliczany jest do twórców kinematografii. Około
1895 r. zbudował on aparat nazwany pleografem, który pozwalał na wykorzystanie
i projekcję fotografii dających złudzenie ruchu. W 1898 r. Prószyński pokazał
w Warszawie kilka zrobionych przez siebie króciutkich filmów, przedstawiających
scenki uliczne i tańce. Prószyńskiego interesowała technika fotograficzna, nie
zaś
film jako środek wyrazu artystycznego; rozwój kinematografii poszedł też inną
drogą, wytkniętą przez braci Lumiere. Kilku innych Polaków (Ratalski, Gize,
Białoborski już w pierwszych latach XX w. eksperymentowało nad filmem
dźwiękowym.
Nauki humanistyczne, najżywiej reagujące na zmienne losy kraju, stały się w
owych
latach polem sporów ideologicznych, szczególnie ostrych w dziedzinie filozofii,
socjologii i ekonomii. Na katedrach uniwersyteckich zaznaczył się na przełomie
stuleci odwrót od pozytywizmu ku różnym formom indeterminizmu. W Krakowie
reprezentował ten nurt Wincenty Lutosławski, odwołujący się do tradycji
mesjanizmu
romantycznego (był on poza tym doskonałym znawcą Platona i tym, który określił
chronologię jego dzieł). Irracjonalnym kierunkom w filozofii przeciwstawiali się
pisarze-marksiści lub też ulegający pośrednio wpływowi marksizmu. Większość ich,
zaangażowana głównie w polityce, zajmowała się równolegle filozofią, socjologią,
ekonomią oraz historią gospodarczo-społeczną.
W PPS działał zrazu Edward Abramowski, który następnie odszedł ku kooperatyz-
mowi ( 200). Jako filozof był on intuicjonistą, jako socjolog podkreślał
nieracjonalny
charakter procesów społecznych, jako ekonomista podejmował krytykę kapitalizmu
z pozycji moralnych, drogę poprawy ludzkości widział natomiast w odrodzeniu
sumień - tym samym potępiał akcję rewolucyjną. Poglądy jego miały duże wzięcie
wśród inteligenckich sympatyków ruchu robotniczego.
Ludwik Krzywicki, niestrudzony popularyzator marksizmu oraz uczestnik licznych
podejmowanych w Warszawie przedsięwzięć oświatowych, badał ze stanowiska
materializmu historycznego zagadnienie rozwoju kultury materialnej, moralności,
ustrojów społecznych i ich ideologii. Najważniejsze jego dzieło z owych lat,
Kwestia
rolna, analizowało współczesną sytuację rolnictwa europejskiego i poddawało
476 Kultura okresu Młodej Polski
krytyce teorie agrarystów, którzy upatrywali przyszłość rolnictwa w drobnej
produkcji chłopskiej.
Przywódcy SDKPiL, Róża Luksemburg i Julian Marchlewski, byli też badaczami
naukowymi. Książka Luksemburg o rozwoju przemysłowym Polski, wydana po
niemiecku w 1898 r., miała stanowić historyczne uzasadnienie dla partyjnej tezy
o organicznym wcieleniu Królestwa Polskiego do Rosji; stała się także punktem
wyjścia polemiki ożywionej i płodnej w następstwa. Dzieło Marchlewskiego
Stosunki społeczno-ekonomiczne w ziemiach polskich zaboru pruskiego ( 1903)
łączyło w sobie cechy studium historycznego, ekonomicznego i socjologicznego;
podejmowało krytykę rządu zaborczego, ale zarazem i polskich klas posiadających.
Ze stanowiska burżuazyjno-liberalnego studiował kwestię rolną w Królestwie, jej
rozwój w XIX w. i jej sytuację obecną, Władysław Grabski ( 199).
Pierwsze lata XX w. to również okres wyjątkowo bujnego rozkwitu językoznawstwa
w Polsce. Zasługa to całej plejady badaczy, z Aleksandrem Brucknerem, Janem
Rozwadowskim i Stanisławem Szoberem na czele.
Nauka historyczna owych lat zaczyna się też angażować w problematykę w ówczes-
nym odczuciu aktualną: a więc w nowszą historię dziejów porozbiorowych,
w zagadnienia gospodarcze i społeczne. Lecz i w historiografii dają się wyczuć
analogiczne jak w filozofii skłonności do irracjonalnie ujmowanych wywodów
o psychice narodowej (Jan Kochanowski) czy "duchu dziejów Polski" (Adam
Chołoniewski).
Zjawiskiem pozytywnym było silne zwiększenie kadry historyków, rozwój placówek
prowadzących lub finansujących badania w Krakowie i Warszawie, kilkakrotne
zjazdy historyków (1890, 1900, 1906), wyodrębnianie się węższych specjalności,
takich jak historia ustroju, historia kultury, oświaty, wojskowości itd.
Tymieniecki,
Bujak, Rutkowski, Gąsiorowska, czynni na różnych odcinkach chronologicznych,
kładli podwaliny polskiej historii gospodarczej.
Jedno zjawisko rzucało się w oczy: schyłek autorytetu szkoły krakowskiej. Nowa
synteza Władysława Smoleńskiego Dzieje narodu polskiego (1897-1898) przeciw-
stawiała się już swym tytułem państwowej przede wszystkim koncepcji Bobrzyń-
skiego ( 160). Młodzi historycy demonstracyjnie głosili nawrót do Lelewela.
Studia
historyczno-prawne Balzera i Siemieńskiego wykazywały, iż Rzeczpospolita
szlachec-
ka, równie jak polska monarchia stanowa, nie stanowiły anomalii w Europie, lecz
były tworami zdolnymi do życia. Z upodobaniem skupiano uwagę na czasach
świetności mocarstwowej Polski (Sobieski, Kot, Szelągowski i in.). Prawdziwym
wstrząsem dla opinii publicznej stały się w 1904 r. Szkice historyczne XI w.
Tadeusza Wojciechowskiego, podważające legendę biskupa Stanisława, poddające
tym samym rewizji autorytet Kościoła i jego rolę w dziejach Polski.
Na III zjeździe historyków polskich w 1900r. Szymon Askenazy wystąpił
z postulatem podjęcia systematycznych badań naukowych nad historią porozbiorową.
Literatura 477
Przy swej katedrze we Lwowie skupił grono uzdolnionych uczniów, którzy wraz
z nim opracowali wiele monografii odnoszących się głównie do okresu napoleoń-
skiego. Szkoła Askenazego przypominała ówczesne międzynarodowe znaczenie
sprawy polskiej oraz czyny oręża polskiego w wielkich zmaganiach dziejowych.
Sam Askenazy w biografii Łukasińskiego złożył hołd bojownikom niepodległości;
w kilka lat później młody Wacław Tokarz, nie bez zachęty ze strony Piłsudskiego,
zaczął pisać o konspiracji i partyzantce 1863 r. Przez polską historiografię
przeszedł
wiew romantyzmu, spowodowany nadciągającą wojną i nadziejami, jakie budziła
wśród Polaków.
Niezależnie od merytorycznej wartości ówczesnych prac monograficznych nosiły
one różny podtekst polityczny. Szkoła Askenazego gloryfikowała walkę o niepod-
ległość, lecz obniżała znaczenie polskiej lewicy. Bolesław Limanowski pisał
Historię demokracji polskiej XIX w. - nie bardzo dostrzegając rewolucyjnych
demokratów. Marceli Handelsman interesował się Księstwem Warszawskim, głównie
ze względu na zachodzące w nim przemiany społeczne. Ludwik Kulczycki i Feliks
Perl brali się do najnowszej historii polskiego ruchu robotniczego jako jego
obrońcy
i apologeci. W tych samych latach Franciszek Rawita-Gawroński, piszący o stosun-
kach polsko-ruskich czy to w XVII, czy w XIX w., ujawniał się jako skrajny
nacjonalista. Czołowi działacze polityczni różnych kierunków (Marchlewski,
Piłsudski, Grabski i in.) publikowali w owych latach dzieła historyczne, podczas
gdy
"gabinetowi", zdawałoby się, historycy brali się do polityki. Im bardziej opinia
publiczna odczuwała wagę chwili dziejowej, tym bardziej odwoływała się do
przeszłości, a historyczni pisarze wychodzili na spotkanie jej oczekiwaniom.
210. Literatura
W znacznie silniejszym stopniu na losy narodu reagowała literatura piękna.
Działo się tak na przekór głoszonym poglądom o nadrzędności sztuki w stosunku do
życia.
Z protestu przeciw filisterstwu zwycięskiej burżuazji, z rozczarowania do świata
tkwiącego w materii, do jego sobkostwa i brzydoty rodził się w wielu krajach
Europy nowy prąd umysłowy i artystyczny, dumnie przyjmujący nazwę sztuki
współczesnej - modernizmu. Widział on misję artysty w oderwaniu się od
codzienności, w kultywowaniu piękna samego dla siebie; szczupłemu gronu
wybranych artysta głosić miał nową sztukę i nową moralność językiem symboli. Już
w samym założeniu opozycja przeciw burżuazyjnemu światu łączyła się tu
z eskapizmem, z niewiarą w możność zreformowania świata.
Ośrodkiem modernizmu stał się w Polsce Kraków, gdzie w warunkach politycznej
swobody rozkwitło bujne życie artystyczne: teatr, poezja, malarstwo i krytyka.
478 Kultura okresu Młodej Polski
W krakowskim tygodniku "Życie" w 1898 r. Artur Górski ogłosił cykl artykułów pt.
Młoda Polska, która to nazwa przyjęła się od razu dla określenia nowego
kierunku.
Górski domagał się poszanowania swobody artysty i jego prawa do własnego
spojrzenia na świat. W tymże roku redakcję "Życia" objął Stanisław
Przybyszewski,
którego poematy, a bardziej jeszcze cygański sposób bycia, nadały od razu ton
krakowskiej "modernie". Kwiecisty, rozlewny język, upodobanie w ostrym
erotyzmie,
szokowanie filistrów swobodą obyczajową - to były główne zewnętrzne znamiona
"przybyszewszczyzny". Kazimierz Przerwa-Tetmajer, melancholijny piewca "samot-
nej duszy", dał też najlepsze pod względem formalnym poezje liryczne owego
czasu. W Warszawie tendencje młodopolskie reprezentowało pismo "Chimera"
Zenona Przesmyckiego (ps. Miriam). Podczas gdy większość modernistów polskich
tradycji mickiewiczowskiej przeciwstawiała kult Słowackiego, Przesmycki z cał-
kowitego zapomnienia wydobywał twórczość Norwida - ku podziwowi nielicznych
jeszcze znawców.
Hasło "sztuka dla sztuki", wypowiedziane przez Tetmajera, okazywało się jednak
fikcją na tle polskiej rzeczywistości. Nie tylko siła tradycji, ale i chwila
bieżąca
zmuszały poetę do zabrania głosu w sprawie społecznej i w sprawie narodowej, do
przeciwstawienia się ugodowcom, stańczykom, klerykałom itd. nie tylko w sferze
etyki czy estetyki, ale i polityki bieżącej. Ogół modernistycznych pisarzy
odciął się
kategorycznie od swych poprzedników - pozytywistów, gdy szło o styl, słownictwo,
sposób obrazowania, nawet krój czcionki i wzory przerywników. Poszedł jednak
wiernie ich śladami przejmując z ich rąk misję przewodnika narodu.
Przykładem może być poezja Jana Kasprowicza, chłopskiego syna, który za młodu
przeszedł przez socjalizm. Dogłębna znajomość świata chłopskiej nędzy
doprowadziła
Literatura 479
Kasprowicza do namiętnego protestu przeciw krzywdzie ludzkiej i potępienia tych,
którzy na niej żerują. Z czasem w Księdze ubogich ułagodzą się te konflikty,
Kas-
prowicz szukać będzie ukojenia w modlitwie, kontemplacji przyrody i szczęściu
osobistym. Na razie jednak prawuje się z Bogiem jak nowy Konrad z Dziadów
nie w imię narodu jednak, ale człowieka - nędzarza.
Największy pisarz dramatyczny tej epoki, Stanisław Wyspiański, był też poetą
liry-
cznym, teatrologiem, malarzem, krzewicielem sztuki stosowanej - na wszystkich
tych polach wybitnym. W ciągu 7 lat
1898-1904) ogłosił i wystawił wiele potężnych dramatów bądź to osnutych na tle
historycznym (Warszawianka, Noc Listopadowa, Legion), bądź też najściślej
współczesnych (Klątwa, Wesele, Wyzwolenie), w których szukał odpowiedzi na
jedno i to samo pytanie: kto i jak ma prowadzić walkę o wyzwolenie narodu?
Krakowska prapremiera Wesela (1901) wstrząsnęła całą Polską; ten najświetniejszy
utwór Wyspiańskiego obnażał bezlitośnie mit o solidarności narodu, o zbrataniu
inteligencji z chłopami, sprowadzał je do kręcenia się w takt Chochoła
"narodowej
szopki". Od pierwszego do ostatniego wiersza, słownictwo i metaforyka Wesela
stały się i są po dziś dzień własnością ogółu, co świadczy o nieprzemijającej
wartości tego dzieła. Było ono jednak tylko negatywem, krytyką współczesności.
Próby ukazania drogi wyjścia, zawarte w Wyzwoleniu czy też w Akropolis, nie
wypadły ani tak przejrzyście, ani tak przekonywająco.
Z połowy lat dziewięćdziesiątych datują się pierwsze opowiadania Stefana Żerom-
skiego. Dostrzegamy już w nich główną cechę jego pisarstwa: podejmowanie
tematyki jak najbardziej przykrej i bolesnej dla polskiego sumienia. I znów
chodziło
tu o nędzę wiejskiej biedoty, o zacofanie prowincjonalnego "Obrzydłówka",
o daremność i zakłamanie społecznikostwa, o ciemnotę chłopa obojętnego dla
sprawy narodowej. Pełne ekspresji kolejne powieści mówiły o nieludzkości
kapitalistycznego świata (Ludzie bezdomni), o nieludzkości systemu szkolnego
w Królestwie (Syzyfowe prace), o nieludzkości wojny, nawet tej najbardziej
gloryfikowanej, napoleońskiej (Popioły). Prostować krzywdy, dźwigać Polskę
z moralnego bagna miał samotny społecznik-inteligent, doktor Judym, który
służbie
dla bliźnich poświęcał nawet osobiste szczęście. Brutalny naturalizm scen
rodzajo-
wych, liryzm opisów przyrody, czad erotyzmu, pasja polemiczna, w tym wszystkim
wątki powieści sensacyjnej i utopii - oto co składało się na atmosferę "żeromsz-
480 Kultura okresu Młodej Polski
czyzny", którą żyło tamto pokolenie. Drażniła ona sfery posiadające, ale w
ówczesnej
Polsce znalazła się większa liczba pożytecznie pracujących Judymów, którym
Żeromski ukazywał drogę.
Kontrast zupełny z twórczością Żeromskiego stanowi powieść epicka Władysława
Reymonta, też przecie młodopolska w manierze stylowej. Reymont to nie tylko
malarz wsi polskiej, ale też środowiska łódzkiego, które pierwszy wprowadził do
literatury polskiej (Ziemia obiecana). Swą wielką powieść Chłopi (1904-1909)
zaczął Reymont od ukazania sprzeczności klasowych rozdzierających wieś,
zakończył
pochwałą solidarności społecznej, więzów tradycji, symbiozy z naturą. Stworzył
galerię kapitalnych charakterów chłopskich; nie zmuszał czytelnika do
rozstrzygania
problemów we własnym sumieniu. Z gruntu odmienną wieś malują powieści
i nowele Władysława Orkana: biedotę podhalańską wyzyskiwaną przez wiejskich
bogaczy.
Jeszcze jeden wybitny talent tegoż pokolenia - to Gabriela Zapolska, autorka
dramatyczna i powieściopisarka, z pasją rzucająca się na tematy najbardziej
drastyczne, demaskująca kołtuństwo i fałsz moralny galicyjskiego
drobnomieszczań-
stwa. Literatura polska XIX w. ukuła na określenie wstecznictwa dwa pamiętne
odtąd określenia: "Ciemnogród" i "Okopy Świętej Trójcy". Zapolskiej zawdzięczamy
termin określający zło społeczne mniejszego kalibru: "dulszczyznę" (Moralność
pani Dulskiej, 1906).
Młoda Polska stawiająca sztukę na tak wysokim piedestale stworzyła też klimat
sposobny do rozwoju krytyki artystycznej. Jej prekursorem był Stanisław
Witkiewicz
( 164), głównym heroldem Ignacy Matuszewski (Słowacki i nowa sztuka, 1903),
kronikarzem nowego kierunku literackiego Wilhelm Feldman. Później nieco Karol
Irzykowski wytknął modernizmowi niedorozwój intelektualny. Ale już Stanisław
Brzozowski, ogromny i wszechstronny talent złamany w dramatycznych przejściach
osobistych, rozprawił się w Legendzie Młodej Polski (1909) z całą serią polskich
tradycji narodowych: ze szlachetczyzną, z pracą organiczną i z hasłem "sztuka
dla
sztuki". Brzozowski obok Żeromskiego przyczynił się najmocniej do ukształtowania
czynnej postawy inteligencji polskiej w klimacie rewolucji 1905 r.
Rewolucja ta dokonała przełomu w samej literaturze: przekreśliła z dnia na dzień
konwencję sztuki izolowanej od życia. Najbardziej młodopolski z ówczesnych
poetów, Tetmajer, napisał w owych latach dramat pt. Rewolucja. Z powieściami
aktualnymi wystąpili wielcy pisarze poprzedniego okresu: Sienkiewicz, Prus,
Świętochowski, pochwalając zabiegi o konstytucję, potępiając ruch rewolucyjny.
Z robotnikiem walczącym o wolność solidaryzowała się w pełni Konopnicka,
Orzeszkowej era wolnościowa pozwoliła nareszcie oddać hołd publiczny pamięci
powstania styczniowego (Gloria victis, 1910).
Tematykę rewolucyjną podjęli w tychże latach Kasprowicz, Reymont i przede
wszystkim Żeromski jako autor Różv, dramatu o rewolucji pokonanej.
Najgłośniejsze
Teatr i film 481
jego wystąpienia owych lat (Nagi bruk, Nokturn, Słowo o bandosie), skreślone
melodyjną prozą, można by nazwać publicystyką poetycką. Bronił w nich Żeromski,
jak zawsze, głębokiej racji dobijającego się sprawiedliwości nędzarza. Pod
znakiem
1905 r. zaczynało karierę wielu młodych pisarzy, jak Andrzej Strug (Dzieje
jednego
pocisku) i Tadeusz Miciński (Kniaź Potiomkin). Niejeden ze znakomitych twórców
z późniejszych lat międzywojennych (Leopold Staff, Zofia Nałkowska) poświęcił
tej
rewolucji swe pierwsze utwory. Ogólnie można powiedzieć, że rok 1905
zafascynował
znaczną większość inteligencji twórczej. Do wyjątków zaliczyć trzeba Józefa
Weyssenhoffa, który debiutował w 1898 r. świetną satyrą na polską arystokrację
(Żywot i myśli Zygmunta Podfilipskiego), a później stał się apologetą
ziemiańskiej
pracy organicznej i ziemiańskiego życia na łonie przyrody.
211. Teatr i film
Młoda Polska przyniosła również wspaniały rozwój teatru. I tu przodował
Kraków, gdzie reżyserię objął w 1893 r. Tadeusz Pawlikowski, człowiek
wysokiej kultury i o dużych ambicjach artystycznych. W ciągu kilkunastu lat
pracy,
zrazu w Krakowie, a potem we Lwowie, Pawlikowski odnowił repertuar wprowa-
dzając na scenę najwybitniejsze dzieła modernizmu europejskiego. On po raz
pierwszy zapoznał publiczność z wielkim dramatem romantycznym (Dziady, Kordian,
NieBoska komedia itd.) i on też poparł polską twórczość współczesną z
Przybyszew-
skim i Wyspiańskim na czele. Początek XX w. przyniósł w Polsce urodzaj dobrych
sztuk obyczajowych, stojących na pograniczu komedii i dramatu: obok Zapolskiej
Kisielewski, Rittner, Perzyński itd. Sztuki te dawały znakomite pole aktorskim
popisom. Pawlikowski był pierwszym w Polsce reżyserem-inscenizatorem narzuca-
jącym własną interpretację spektaklu. Ogromną rolę odegrał przy nim Wyspiański,
który sam projektował dla swych sztuk kostiumy i dekoracje, a pracował też nad
inscenizacją Dziadów i Hamleta. Wysoki poziom teatru krakowskiego najskuteczniej
spopularyzował kanony artystyczne Młodej Polski; elektryzował również
patriotycz-
nym słowem licznych przyjezdnych z zaboru rosyjskiego.
W tych samych latach teatry warszawskie wciąż jeszcze trzymały się
staroświeckiej
komedii salonowej (miała za to ówczesna Warszawa jedną z najlepszych w Europie
scen operetkowych). Rewolucja 1905 r. złamałajednak monopol teatrów rządowych,
powstało kilka ambitnych scen prywatnych, które przy użyciu skromnych środków
(kotary w miejsce dekoracji) zapoznawały stolicę z nowym repertuarem i nową
scenografią. Tuż przed I wojną światową Arnold Szyfman ściągnął do Warszawy
najświetniejszych krakowskich i lwowskich aktorów i otworzył Teatr Polski w
nowym
gmachu, ufundowanym przez kilku arystokratów. Odtąd również Warszawa uzyskała
scenę na poziomie światowym.
482 Kultura okresu Młodej Polski
O bujności życia teatralnego owych lat świadczyło powstawanie nowych scen
(Łódź, Wilno), z nigdy dotąd nie spotykaną przewagą repertuaru polskiego nad
obcym. Wyrzucano nieraz młodopolskiemu teatrowi jego pięknoduchostwo, her-
metyzm, brak zaangażowania politycznego, co tylko w części da się złożyć na karb
cenzury. Jednakże w tych samych latach zaczęto w wielu teatrach (Kraków, Łódź)
organizować widownię, ściągając na wybrane przedstawienia grupy chłopów
i robotników. Był to też okres niezwykle silnego rozwoju teatru amatorskiego,
który
nieraz porywał się na sztuki rewolucyjnej treści (np. Tkaczy Hauptmanna).
Doniosłą
funkcję spełniał ruch amatorski w zaborze pruskim, gdzie dozwolona była jedna
tylko stała scena polska w Poznaniu. Sztuki zakazane przez policję pruską
grywano
z powodzeniem po stronie austriackiej, w Dziedzicach lub w Oświęcimiu, dokąd
górnicy śląscy jeździli za przepustką. We wszystkich trzech zaborach cenzura
okazywała się bezsilna w owych latach politycznego napięcia, gdy publiczność
podchwytywała w lot każdy umowny gest, rzucony ze sceny.
Nowym typem widowiska stał się w tym czasie kabaret literacki "Zielony Balonik";
czynny w Krakowie od 1905 r., przyjmował wybranych gości za zaproszeniami,
corocznie też urządzał "szopki" kukiełkowe, wyśmiewające się z różnych
osobistości
galicyjskich i cieszące się olbrzymim powodzeniem. W "Zielonym Baloniku"
rodziły się też dowcipne, w miarę pieprzne wierszyki i piosenki Tadeusza
Żeleńskiego
(Boya), które pod nazwą "Słówek" obiegły całą Polskę. Ta nowa moda, lekkiej,
intelektualnej rozrywki przyjęła się wkrótce w Warszawie.
Wcześniej już była mowa o udziale Polaków w rozwoju techniki filmowej ( 209)
oraz o rozbudowie sieci kin ( 208). Kina te, najprymitywniej urządzone i
obliczone
na "tańszą" publiczność, od początku uzależnione były od biur wynajmu filmów.
Warszawskie biuro Sfinks należało do udziałowców rosyjskich i francuskich,
importowało też głównie filmy francuskie. W podobny sposób Galicja zaopatrywała
się w filmy w Wiedniu, a zabór pruski w Berlinie.
W 1908 r. wyświetlano w Warszawie pierwszą komedyjkę nakręconą na miejscu
przez C. Jasieńskiego, z udziałem popularnego aktora farsowego, Antoniego
Fertnera.
Wkrótce też firma Sfinks zaczęła kręcić filmy polskie angażując do nich
najbardziej
znanych aktorów. W wielu z nich uczestniczył znakomity Kazimierz Kamiński,
łączący nieraz funkcje scenarzysty, reżysera i aktora. Produkcja warszawska,
eksportowana po części do Rosji, stała na niskim poziomie w porównaniu do
francuskich i niemieckich pierwowzorów. Były to albo skrótowe przeróbki poczyt-
nych polskich powieści (Dzieje grzechu Żeromskiego, Meir Ezofowic Orzeszkowej),
albo też ckłiwe melodramaty z życia "wyższych sfer towarzyskich", nie bez
udziału
"apaszów" i półświatka. Publicystyka polska przeczuwała ogromne możliwości,
jakie tkwiły w sztuce filmowej : ruch jako źródło piękna, film jako syntetyczny
obraz
realnego życia, kronika filmowa jako źródło historyczne itd. Na razie nie było
w Polsce warunków do podejmowania tak ambitnych zadań. Ale już kiełkująca
Sztuki plastyczne. Architektura 483
ledwie technika filmowa zaczynała wpływać na twórczość dramatyczną takich
autorów, jak Żeromski (Róża), Miciński czy Irzykowski.
W tych latach Apolonia Chałupiec, dziewczyna rodem z Płockiego, robiła w Hol-
lywood olśniewającą karierę jako jedna z pierwszych gwiazd filmu niemego (Pola
Negri). Było to zjawisko już w pełni typowe dla XX w.
212. Sztuki plastyczne. Architektura
Jest szczególną cechą stylu Młodej Polski, że w stopniu dużo wyższym, niż to
było dawniej, ogarniał różne dziedziny twórczości artystycznej: od literatury
pięknej, poprzez malarstwo i architekturę, aż do sztuki użytkowej, dekoracyjnej.
Taki właśnie cel stawiała sztuce publicystyka artystyczna: upowszechnienie
piękna,
udostępnienie go każdemu i na co dzień. Tą drogą myślano realizować program
sztuki "narodowej" postawiony jeszcze przez romantyzm.
Raz jeszcze, takjak przy poezji i teatrze, wypada wskazać na przodującą rolę
Krakowa.
Punktem wyjścia była reorganizacja tamtejszej Szkoły Sztuk Pięknych, gdzie pod
kierunkiem Juliusza Fałata (od 1895 r.) zapanował już teraz w pełni
impresjonizm.
W 2 lata potem zawiązało się towarzystwo "Sztuka", które skupiło prawie
wszystkich
wybitnych twórców polskich tej epoki. Weszli tu malarze różnych kierunków: od
starszego pokolenia realistów, którzy adoptowali niektóre zdobycze kolorystyczne
impresjonizmu, poprzez impresjonistów "czystych", aż do twórców idących nowymi
drogami. Impresjonizm, przyswojony w Polsce z opóźnieniem, teraz dopiero
zdobywał
szerszą publiczność dzięki pejzażom Wyczółkowskiego, Fałata, Jana
Stanisławskiego,
Włodzimierza Tetmajera. Impresjonizmem, też karmiło się wczesne rzeźbiarstwo
Konstantego Laszczki i Ksawerego Dunikowskiego. Tymczasem gust Młodej Polski
dochodził do głosu w alegorycznych kompozycjach i portretach Jacka
Malczewskiego,
w potężnych, dekoracyjnych witrażach Wyspiańskiego i Mehoffera, I znów
Wyspiański
przyczynił się do zorganizowania towarzystwa - Polska Sztuka Stosowana ( 1901 ),
od
którego datuje się rozwój tak dziś modnego przemysłu artystycznego, opartego na
wzorach ludowych. Kultywowaniu sztuki użytkowej poświęca dużą uwagę nowa
Szkoła Sztuk Pięknych, założona w 1904 r. w Warszawie.
Na przełomie stuleci zrodziła się też nowoczesna grafika polska, która zbliżyć
miała
do szerszych mas odbiorców autentyczne dzieła sztuki najwybitniejszych twórców
tego czasu. Litografie Wyczółkowskiego, akwaforty Pankiewicza, drzeworyty
Skoczylasa spotykały się od razu z entuzjastycznym przyjęciem: powstawały kursy
grafiki, urządzano wystawy i konkursy, wydawano zbiorowe "teki" różnych twórców.
Grafika młodopolska święciła triumfy na kartach "Życia" i "Chimery"; Wyspiański
sam komponował okładki i inicjały dla pierwszych wydań swych dramatów.
Początek XX w. to, wraz z kubizmem, moment narodzin sztuki nowoczesnej w skali
484 Kultura okresu Młodej Polski
ogólnoświatowej. Można by wskazać kilku malarzy polskich, przew-ażnie osiadłych
w Paryżu, którzy poszukują nowych kryteriów kompozycji, poza samym wy-
zwoleniem koloru. Należą tu: wspomniany już Józef Pankiewicz, Władysław
Ślewiński, Olga Boznańska. W Paryżu też pracuje Tadeusz Makowski, zdeklarowany
kubista. Przyszli polscy formiści lat międzywojennych: Czyżewski, Zak, Pronasz-
kowie itd., już wystawiają w Krakowie w latach 1912-1913 jako "niezależni".
Jednym słowem, zaczyna zmniejszać się dystans czasowy między narodzinami
nowych kierunków malarskich na Zachodzie, a ich recepcją w Polsce.
Na gruncie architektury i sztuki użytkowej modernizm przybrał w Wiedniu nazwę
"secesji" i pod tą nazwą rozpowszechnił się: zrazu w Galicji, a następnie w
innych
częściach Polski. Nowa architektura zaczęła korzystać z możliwości, jakie jej
dawał
beton: dowolnego komponowania wnętrz i wykrojów okiennych. Odważnie więc
zry ano z tradycjami symetrii i klasycznymi wzorami zdobnictwa; oknom, gzymsom,
wykuszom, balkonom dawano linie faliste, eliptyczne, wolne powierzchnie
pokrywano
kolorową ornamentyką roślinną. Te same stylizowane irysy i lilie, łabędzie i
topielice
pojawiały się na witrażach i obiciach, poręczach, klamkach i bibelotach. Po
kilkudziesięciu latach eklektyzmu przyszedł nareszcie styl zupełnie nowy: za to
też
miał się przeżyć wyjątkowo szybko, uznany za nieznośną manierę.
W Polsce poza licznymi kamienicami reprezentował secesję gmach Towarzystwa
Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie (Franciszek Mączyński, 1901 ) oraz Muzeum
Techniki i Przemysłu (Tadeusz Stryjeński, 1904). Wielki gmach Filharmonii
Warszawskiej (1900) był jeszcze eklektyczny z nalotami secesyjnego zdobnictwa.
Lecz niezależnie od panującej mody poszukiwania szły w innym kierunku:
dopracowania się stylu "narodowego".
Stanisław Witkiewicz chciał go zaczerpnąć ze źródeł ludowych: w 1892 r. postawił
w Zakopanem willę przy pomocy góralskich cieśli, którzy swe tradycyjne wzory
dostosowali do nowych proporcji. Tak narodziła się "zakopiańszczyzna", która
zrobiła furorę, wypierając naśladowane dotąd szwajcarskie "szalety". W
zdobnictwie
wnętrz, w pamiątkarstwie wzory sztuki góralskiej wiązały się z elementami
secesji.
Góralszczyzna zawodziłajednak w budownictwie monumentalnym. Eklektycy sięgnęli
więc do rodzimego renesansu i wieńczyli, co się tylko dało, attykami wzorowanymi
na
Sukiennicach krakowskich (w Warszawie kościół Zbawiciela Józefa Dziekońskiego,
wieże mostu Poniatowskiego Stefana Szyllera). Zaczęto także projektować wille
"polskie dworki" z kolumienkami nawiązującymi do baroku albo empiru.
Nie tędy szła właściwa droga. Kilku architektów polskich już przed 1914 r.
wyczuło
główną tendencję architektury nowoczesnej: zredukowanie zdobnictwa, odrzucenie
fasadowości, ukazanie swobodnej gry głównych elementów konstrukcji. Około
1912 r. stanęły w Warszawie 3 gmachy zdecydowanie wyprzedzające epokę
i świadczące dobrze o polskiej architekturze: dom handlowy Braci Jabłkowskich
(Franciszek Lilpop), tzw. dom Pod Orłami, wówczas Bank Towarzystw Spółdziel-
486 Kultura okresu Młodej Polski
czych (Jan Heurich młodszy) i wreszcie Teatr Polski (Czesław Przybylski). We
Wrocławiu Hala Ludowa z 1913 r. była wyrazem podobnych tendencji.
Inne nowe zjawiska w środowisku architektów - to próby przeciwstawienia się
dzikiej spekulacji budowlanej. Zaczynają się w Krakowie i Warszawie dyskusje na
temat urbanistyki, planowania osiedli, zwłaszcza miast-ogrodów. W 1912 r.
Tadeusz
Tołwiński zaprojektował pierwsze racjonalne osiedle podmiejskie - Ząbki pod
Warszawą. Projektanci nowych kościołów i gmachów krakowskich przyciągali teraz
Muzyka 487
do współpracy znakomitych malarzy i rzeźbiarzy (Malczewski, Dunikowski), co
dawało niezłe wyniki. W 1915 r. Antoni Wiwulski postawił w Wilnie, na lesistej
górze dominującej nad miastem, śmiało skomponowaną grupę Trzech Krzyży
- pierwszy tej miary przykład pomnika przestrzennego.
Wielkie ambicje artystów oraz potężniejące aspiracje narodowe zbiegły się w
owych
latach około jednego wielkiego problemu - Wawelu. Stara, podrujnowana siedziba
królewska została wykupiona z rąk austriackiej wojskowości, która w niej
umieściła
koszary. W całej Polsce rozgorzała dyskusja nad nowym rozplanowaniem tego
niezwykłego kompleksu budowli, uznanego za świętość narodową. I znów najśmielszy
projekt wyszedł od Stanisława Wyspiańskiego. Wielki artysta chciał tchnąć nowe
życie w to cmentarzysko monarchów i bohaterów, przekształcić Wawel w narodowe
Akropolis. Burzył jedne budynki, innym nadawał antyczną sylwetkę, w skalnym
zboczu chciał wykuć amfiteatr. Ognisko pamiątek, świątynia sztuki i nauki,
miejsce
zebrań i obchodów ludowych - oto czym miał się stać Wawel w tej genialnej wizji.
Pozostała ona nie zrealizowana.
213. Muzyka
Na losach muzyki okres Młodej Polski zaważył w inny sposób niż na literaturze
i sztukach plastycznych. Gdy w dziedzinie poezji, teatru, malarstwa czy sztuki
stosowanej nowe pomysły i mody zdobywały uznanie ogółu wyrobionej inteligencji,
488 Kultura okresu Młodej Polski
z muzyką działo się gorzej. Tu ciągle jeszcze panował kult swojszczyzny,
tradycji
moniuszkowskiej, powierzchownie stylizowanej pieśni ludowej. Młodzi nowatorzy
kształcący się za granicą i starający się "dogonić Europę" szli rzeczywiście
naprzód,
ale tracili kontakt z krajem i to w podwójnym sensie: nie rozumieli jego spraw i
sami
spotykali się z obojętnością odbiorców.
Sądząc z pozorów kraj zyskał lepsze warunki do korzystania z muzyki wysokiej
klasy. W nowym gmachu Filharmonii Warszawskiej gościli znakomici dyrygenci
i wirtuozi, grano tu nie tylko klasyczne, ale i nowsze utwory symfoniczne. W
tymże
czasie Polska wydała całą rzeszę wirtuozów najwyższej klasy, którzy zdobyli
sobie
sławę światową, wśród nich na miejscu naczelnym pianista - Ignacy Paderewski.
Ci arcysławni rodacy, ich zagraniczne triumfy i dochody, ich rzadkie występy
w kraju - to wszystko budziło zainteresowanie muzyką. Dodajmy bujny rozwój
towarzystw śpiewaczych, zwłaszcza w środowisku robotniczym, dodajmy wynalazek
gramofonu, który pozwalał obcować we własnym mieszkaniu z muzyką - nie tylko
operetkową - prawda, że jeszcze nie dość czysto odtworzoną. Kontakt z muzyką
rozszerzał się, lecz rzadko kiedy była to muzyka nowoczesna.
W takich warunkach tworzyli kompozytorzy młodopolscy. Najwybitniejsi z nich to:
Mieczysław Karłowicz, twórca melancholijnych poematów symfonicznych, który
w 33 roku życia znalazł tragiczną śmierć pod śnieżną lawiną w Tatrach, Ludomir
Różycki, twórca oper i poematów neoromantycznych, korzystający jednak z najnow-
szych zdobyczy harmonii, i zwłaszcza Karol Szymanowski. Wczesne sonaty
fortepianowe, pieśni, utwory na skrzypce Szymanowskiego stały jeszcze pod
znakiem poszukiwań, które dopiero z czasem miały uczynić go twórcą na wskroś
współczesnym, a jednak o obliczu niezaprzeczenie polskim.
214. Aktywność społeczna i perspektywy niepodległości
Gdyby chcieć w bujnym rozroście kultury omawianego okresu ukazać cechę
najbardziej znamienną, wypadałoby chyba wskazać szeroki udział w niej
inicjatywy społecznej. Najważniejsze osiągnięcia owych lat w zakresie upowszech-
nienia oświaty, tworzenia instytucji kulturalnych, popierania nauki i sztuki
dokony-
wały się za sprawą niewielkich grup entuzjastów, popartych przez ofiarność
ogółu.
Ożywienie pracy społecznej było funkcją aktywizacji politycznej społeczeństwa.
Siły te w zaborze rosyjskim wyzwolił rok 1905; kiedy po upadku rewolucji
skurczyły się znowu możliwości życia politycznego, legalne instytucje kulturalne
pozostały jego namiastką. Nie tylko w samej Warszawie, ale i na prowincji
mnożyły
się inicjatywy społeczne wszelkiego typu, a w ślad za spółdzielczością, za
związkiem
zawodowym, za kółkiem rolniczym szły inicjatywy kulturalne: chóry i teatry
amatorskie, wypożyczalnie książek, muzea regionalne, stowarzyszenia miłośników
Pierwszy rok działań wojennych 489
wiedzy. Nigdy dotąd społecznikostwo nie zatoczyło w Polsce kręgów tak szerokich.
Inteligencja zaprawiała się doń od ławy szkolnej: po kółkach samokształceniowych
przychodziły organizacje studenckie, później praca polityczna w terenie i praca
organizacyjna w środowisku zawodowym. Kto się nie angażował sam, ten przynaj-
mniej należał do "sympatyków" jakiegoś ruchu czy partii: dostarczał lokalu,
przechowywał ludzi, udzielał protekcji... i oczywiście płacił składki. To
dotyczyło
wszystkich obozów i ugrupowań: od wziętych mecenasów i lekarzy aż po nauczycieli
z zapadłej prowincji. Kobiety nie stały tutaj na ostatnim miejscu; walczyły
oczywiście o równouprawnienie własne, o prawo głosowania, o dostęp do oświaty.
Ale roi się też od kobiet, i to występujących z inicjatywą, we wszelkiego typu
ówczesnych robotach: legalnych, półlegalnych i nielegalnych. Najczynniejsze
z ówczesnych społecznic były związane z lewicą: nazwiska Stefanii Sempołowskiej,
Heleny Radlińskiej, Zofii Daszyńskiej-Golińskiej, Estery Golde-Stróżeckiej - to
tylko najbardziej znane spośród setek innych przykładów.
Kolejną ważną nowością było wytwarzanie się kadry społecznych działaczy spośród
samych robotników i chłopów, bez których nie funkcjonowałyby ani owe kółka
rolnicze, ani straże pożarne, ani towarzystwa śpiewacze.
Wszystko to działo się z inicjatywy własnej społeczeństwa, niekiedy z tolerancją
władz zaborczych lub przy ich skąpej współpracy, o wiele częściej wbrew szykanom
albo i wbrew zakazom obcego państwa. Działo się zaś, niezależnie od politycznych
przekonań, w imię sprawy narodowej, najrozmaiciej zresztą pojmowanej. Niektórzy
społecznicy, czołowy i pomniejsi, przewidywali z pełnym rozeznaniem, że państwo
polskie, skoro odzyska niepodległość, potrzebować będzie specjalistów ze
wszystkich
zakresów: administracji, skarbowości, techniki, nauki, oświaty, służby zdrowia
itd.
Inni pracowali nad wyszkoleniem odnośnych kadr nie zdając sobie może sprawy, że
okażą się one potrzebne w tak bliskiej przyszłości. Jedno jest pewne, że
zmontowanie
polskiej machiny państwowej nazajutrz po 1918 r. nie byłoby do pomyślenia, gdyby
odzyskania wolności nie poprzedziła ta gorączkowa aktywność społeczeństwa we
wszystkich trzech zaborach.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
pisarze mlodej polski wobec kryzysu kulturyObraz wsi w literaturze Młodej PolskiCharakterystyka Młodej Polskicharakterystyka młodej polskiNastroje panujące w poezji Młodej Polski moje refleksj~8BDMieczysław Jastrun Poezja Młodej Polskipoezja mlodej polski NieznanyObraz inteligencji i mieszczaństwa w literaturze Młodej Polski i dwudziestolecia międzywojennegoPrądy artystyczne w okresie Młodej PolskiEcha różnych filozofii w liryce Młodej Polskiwięcej podobnych podstron