11 14 Kwiecień 1997 Jelcyn chce być dobry




Archiwum Gazety Wyborczej; Jelcyn chce być dobry












WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?







informacja o czasie
dostępu


Gazeta Wyborcza
nr 111, wydanie waw (Warszawa) z
dnia 1997/05/14, dział
ŚWIAT, str. 6
Irena Lewandowska
Wywiad z Deni Tepsem, prezesem diaspory wajnachskiej (Czeczeńcy i
Ingusze) w Rosji
Jelcyn chce być dobry
Czy podpisanie czeczeńsko-rosyjskiego traktatu pokojowego oznacza, że Rosja
faktycznie uznała suwerenność Czeczenii?
Tak stwierdził wczoraj wiceprezydent Czeczenii
Wacha Arsanow. Sekretarz prezydenta Rosji Siergiej Jastrzembski odrzekł, że
Moskwa zawsze będzie uważać Czeczenię za część
Federacji Rosyjskiej. W traktacie podpisanym w poniedziałek na Kremlu nie ma ani
słowa o statusie Czeczenii.
Irena Lewandowska: Co Pan czuł, kiedy po podpisaniu porozumienia prezydent
Jelcyn po raz pierwszy w życiu wymówił: Czeczeńska Republika Iczkeria? Dotąd tej
nazwie towarzyszył zawsze epitet "samo-zwańcza".
Deni Teps: Ja już to słyszałem, wprawdzie nie od Jelcyna, tylko od
rosyjskiego podpułkownika, kiedy rosyjskie wojska opuszczały Grozny. A teraz to
znaczy, że Rosja bliska już jest uznania naszej niezawisłości. W każdym razie de
facto.
Czy to znaczy, że można wam gratulować?
- Chyba tak, chociaż na razie, mówiąc szczerze, jeszcze nie do końca
uświadamiamy sobie to, co się stało. I trudno nam w tej chwili myśleć o tym jako
o przełomowym wydarzeniu w naszej historii.
Czeczenia zniknie z pierwszych stron gazet,
mniej będzie się o was mówić i pisać.
- Mam nadzieję. Ale najważniejsze, że zmniejszy się to ogromne napięcie,
presja, poczucie nieustannego zagrożenia.
Dlaczego Rosjanie wreszcie zgodzili się na podpisanie porozumienia?
- Bo wypróbowali wszystko, co możliwe - bez rezultatu. Poza tym być może
Jelcyn chce przejść do historii jako człowiek dobry i miłujący pokój.
Co, Pana zdaniem, jest w porozumieniu najważniejsze?
- Najważniejsze jest polityczno-moralne zwycięstwo. Chociażby to, że Jelcyn
przyznał publicznie, że Rosja od prawie 400 lat prowadziła na Kaukazie zaborcze
wojny, a od tej chwili na zawsze już zapanuje pokój. Rosja wyrzekła się użycia
siły. I, co bardzo ważne, zostało to zapisane na papierze, a nie tylko
powiedziane.
I myśli Pan, że po tych czterech stuleciach nastąpi prawdziwy pokój?
- Nie, oczywiście tak nie myślę. Według mnie wojnę zakończyć może naprawdę
tylko wielki proces. Jak w Norymberdze. Tylko wtedy mógłby nastąpić koniec
wojny. Niestety, nic na to nie wskazuje. Choćby dlatego, że odpowiadać musieliby
również i ci, którzy dawali Rosji kredyty, dzięki którym w ogóle mogła prowadzić
tę wojnę.
Jakie będą losy porozumienia? Prawie rok temu Borys Jelcyn ogłosił w
obecności Selima Chana Jandarbijewa zawieszenie broni, które omal nie skończyło
się atakiem na Grozny.
- Jandarbijew był wtedy dowódcą ruchu oporu, a Maschadow jest legalnie
wybranym prezydentem i teraz nie ma już w Czeczenii rosyjskich wojsk. Dlatego istnieją szanse, że
to porozumienie zostanie dotrzymane.
[Hasła: Teps Deni; Czeczenia; Rosja - Czeczenia; traktat; umowy międzynarodowe; państwo;
Jelcyn Borys; polityka; polityka zagraniczna]

(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: magda.ostrowska@gazeta.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
TI 01 11 14 T M pl
11 (14)
16 Fundamenty Rodziny marzec kwiecień 1997
Chcę być modelką Jak zrobić sobie zdjęcia
11 14 Marzec 2001 Portret Rosji na wojnie
11 14
Życie chce być kawiarnią
2012 11 14
14 4 Kwiecień 1998 Jak kamień w wodę

więcej podobnych podstron