Paulina Wierzba, "Homoseksualizm jako alternatywny styl życia Wybrane problemy i kontrowersje" ,
W: Pod red. Zbyszko Melosik, Bogusław Śliwerski, Edukacja alternatywna w XXI wieku, Kraków
2010, str. 599 - 617
Homoseksualizm jako alternatywny styl życia. Wybrane problemy i kontrowersje.
Zjawisko homoseksualizmu występuje w każdym społeczeństwie, można je było spotkać
we wszystkich okresach historii ludzkości. Nie ulega jednak wątpliwości, że przemiany współczesnej
kultury wpłynęły w znaczącym stopniu na rozpowszechnienie się homoseksualnego stylu życia i
kształt tożsamości seksualnych mniejszości. Wraz z przeobrażaniem się norm dotyczących tożsamości
seksualnej, rodzą się dylematy dotyczące tego, czy homoseksualizm może stanowić konstruktywną
alternatywę dla tradycyjnego, heteroseksualnego stylu życia, czy jest dla jednostki źródłem osobistych
dylematów i kryzysu tożsamości. Dramat osób homoseksualnych często łączy się ze zjawiskiem
ukrywania orientacji seksualnej przed otoczeniem i funkcjonowaniem poprzez heteroseksualną fasadę.
Chciałabym podjąć próbę analizy problemów związanych z kształtowaniem się
tożsamości osób homoseksualnych we współczesnym świecie, wynikających z przekazywania
jednostkom różnych wizji rzeczywistości, które można obserwować w zachodnich społeczeństwach.
W swoich rozważaniach opieram się na badaniach jakościowych, jakie przeprowadziłam z
homoseksualistami metodą zogniskowanego wywiadu grupowego, zwaną inaczej fokusem, oraz
swobodnych wywiadów pogłębionych na temat społecznej percepcji ich tożsamości seksualnej.
Zdecydowałam się na metodę fokusową, ponieważ bardzo dobrze sprawdza się ona w badaniach,
których celem jest rekonstrukcja ustalonych społecznie znaczeń oraz wzorów postrzegania, myślenia i
zachowania (na przykład w badaniach relacji między poszczególnymi grupami społecznymi, badaniu
zwyczajów i stylu życia). Jest ona także wartościową metodą badania reakcji społeczeństwa na
zmiany, wyłaniające się nowe zjawiska, sprawdza się także wtedy, gdy chcemy poznać autentyczny,
potoczny język osób należących do grupy docelowej. Ważną zaletą zogniskowanych wywiadów
grupowych jest ich dynamika oraz obecność interakcji. Kontakt z innymi w grupie stymuluje działania
twórcze, ułatwia wyrażanie emocji, wychodzenie poza racjonalny dyskurs w sferę treści
nieświadomych lub trudnych do wyrażenia.
1
Posłużyłam się również wywiadem niestandaryzowanym,
ponieważ pozwolił mi on pogłębić analizę problemów, które wyłoniły się w trakcie badań fokusowych.
Starałam się poznać subiektywne przeżycia, które miały wpływ na kształtowanie tożsamości
homoseksualistów.
2
1
Maison Dominika, Zogniskowane wywiady grupowe., Warszawa 1999 str. 20 – 35
2
Rubacha Krzysztof, Metody zbierania danych w badaniach pedagogicznych, W: Pedagogika podręcznik akademicki,
tom 1, Warszawa 2006, str. 40-44
2
Wszelkie badania jakościowe umożliwiają poznanie rzeczywistości w określonym
kontekście, ich wyników nie można uogólniać. Odnosi się je wyłącznie do konkretnego czasu, miejsca
i okoliczności, w których zarejestrowano badania. Nie sprawia to jednak, że mają one mniejszą
wartość od metod badawczych umożliwiających formułowanie sprawdzalnych sądów ogólnych na
temat badanej rzeczywistości. Badacz jakościowy, którego rolę odegrałam, wnika w głąb poznawanej
rzeczywistości, posługując się przy tym nie tylko uogólnianiem, myśleniem czy spostrzeganiem, ale
również emocjami i intuicją.
3
Moimi respondentami były osoby, które zadeklarowały orientację homoseksualną.
Badani to młodzi ludzie w wieku od 21 do 27 lat – studenci poznańskich uczelni: Uniwersytetu im.
Adama Mickiewicza, Uniwersytetu Artystycznego oraz Politechniki Poznańskiej. Wypowiedzi moich
rozmówców, które przedstawiam w artykule, stanowią subiektywne interpretacje interesujących mnie
problemów. Moim zdaniem obrazują one jednak celnie i w ciekawy sposób dylematy związane z
kształtowaniem tożsamości seksualnej, jakie często dotykają osoby homoseksualne.
Pierwsza grupa problemów, która wiąże się z homoseksualnym stylem życia dotyczy
konieczności podejmowania przez gejów i lesbijki wyborów pomiędzy zaspokajaniem potrzeby
przynależności a pragnieniem wolności i jednostkowego szczęścia. Wiąże się to z faktem, iż mimo
postępujących przemian społeczno – kulturowych, jednostki wciąż ulegają w dużym stopniu
tradycyjnym, modernistycznym wpływom. Do dziś dużą rolę w kształtowaniu tożsamości odgrywają
tradycyjne instytucje, w tym przede wszystkim rodzina, szkoła czy kościół, które wyznaczają
człowiekowi jego miejsce w świecie i konkretne role do wypełnienia, próbując konstruować stabilną,
koherentną tożsamość jednostek. Po drugiej stronie barykady znajdują się wpływające na sposób
myślenia ludzi zjawiska liberalizujące otaczającą nas rzeczywistość, dające nam prawo do
decydowania o samym sobie, lecz również obowiązek bycia za samego siebie w pełni
odpowiedzialnym.
4
Kształtowanie tożsamości seksualnej jest w tym kontekście bardzo trudnym
zadaniem – łączy się bowiem często z wyborem pomiędzy własnym szczęściem i wolnością, a
posiadaniem minimum bezpieczeństwa, jakiego potrzebuje każdy człowiek.
5
Paradoksem
współczesnego świata jest fakt, że chociaż cieszymy się nieskrępowaną wolnością, mamy swobodę w
podejmowaniu decyzji odnośnie stylu życia czy seksualnych preferencji i nasze życie wydaje się być
dużo łatwiejsze niż poprzednich pokoleń, wciąż nie jesteśmy w pełni usatysfakcjonowani. Nieustannie
doświadczamy niepokojów dotykających nas samych, dotyczących naszego miejsca w świecie.
6
Berger i Luckmann, twórcy koncepcji o społecznym tworzeniu rzeczywistości, analizując
3
Ibi dem, str. 34 - 35
4
Krasnodębski Zdzisław, Upadek idei postępu, Warszawa 1991, str. 74 - 77
5
Bauman Zygmunt, Ponowoczesność jako źródło cierpień, Warszawa 2000, str. 10
6
Pod. Red. Steward John; Mosty zamiast murów; Warszawa 2002, str. 163
3
wpływ społeczeństwa na kształtowanie się ludzkiej tożsamości, stwierdzili, że stabilna i dokładnie
określona tożsamość jednostek może uformować się jedynie w społeczeństwach o bardzo prostej
strukturze. Tylko w takich warunkach może ona odwzorować w stu procentach obiektywną
rzeczywistość, w której się znajduje.
7
W poprzedzającym naszą epokę modernizmie, wszystkich ludzi
obowiązywała jasno określona, heteroseksualna norma dotycząca tożsamości seksualnej. Członkowie
społeczeństwa dążyli do tego, by być tacy sami i postępować zgodnie z ogólnie przyjętym schematem
postępowania, „pasować” do pozostałych członków społeczeństwa. Myśl dotycząca posiadania
odmiennej tożsamości seksualnej, nie przychodziła ludziom do głowy ponieważ gdzieś nieodwołalnie
przynależeli, nie mieli względem tego żadnej alternatywy.
8
Kilku moich rozmówców wyraziło
tęsknotę za tradycyjnym porządkiem społecznym i niepokój wynikający z poczucia braku
przynależności. Jeden z nich ujawnił swoje obawy w następujący sposób: „Czasami wolałbym nie mieć
wyboru co do mojego homoseksualizmu, żyć w dziewiętnastym wieku, mieć żonę, rodzinę i nie myśleć o
tym, że czegoś mi brakuje i nie musiałbym wtedy tego szukać i ranić mojej rodziny.”; „Boję się tego, że
chcąc być homoseksualistą musiałbym dokonać przekroczenia w takim sensie, że jestem wychowany w
heteroseksualnym świecie, w heteroseksualnej rodzinie i myślę w pewnym sensie w bardzo tradycyjny
sposób. By stać się homoseksualistą powinienem włączyć się do wyzwolonej homoseksualnej grupy, a
bardzo się tego boję.” Inna osoba stwierdziła: „(…) największym dramatem związanym z moją
homoseksualnością jest lęk przed samotnością, przed tym, że nigdy nigdzie nie będę już pasować.”
Przytoczone wypowiedzi wskazują na to, że tożsamość seksualna może być dla jednostek dramatem,
jeżeli nie mogą one spełnić społecznych oczekiwań co do jej kształtu, a dotyczą one między innymi
heteroseksualnej normy zachowań. Wielu homoseksualistów woli odgrywać społecznie wyznaczone
role i postępować zgodnie z oczekiwaniami, bo daje im to poczucie stabilizacji i przynależności. Nie
potrafią oni zrezygnować ze swojego bezpieczeństwa w zamian za zwiększenie szans na bycie
szczęśliwym.
9
Poszukiwanie tożsamości nie jest już odosobnionym, pojedynczym przypadkiem, jest to
problem dotyczący olbrzymiej liczby osób, jeżeli nie wszystkich ludzi żyjących w epoce
postmodernizmu.
10
Współcześnie istnieje wiele utrudnień zakłócających proces kształtowania się
stabilnej tożsamości, również seksualnej. Należą do nich przede wszystkim sytuacje, kiedy z wielu
stron przekazuje się jednostce różne definicje i wizje tej samej rzeczywistości. Staje się to przyczyną
7
Kotlarska – Michalska Anna, Czynniki utrudniające proces tworzenia się tożsamości współczesnej młodzieży, W:
Pod.red. Harwas – Napierała Barbara, Liberska Hanna, Tożsamość a współczesność. Nowe tendencje i zagrożenia,
Poznań 2007, str. 137 – 139
8
Melosik Zbyszko, Tomasz Szkudlarek, Kultura, tożsamość, edukacja, migotanie znaczeń, Kraków 1998, str. 50
9
Bauman Zygmunt, Ponowoczesność jako źródło cierpień, Warszawa 2000, str. 9
10
Bauman Zygmunt, Tożsamość, Gdańsk 2007, str 15
4
fragmentaryzacji tożsamości.
11
W kontekście kształtowania się tożsamości homoseksualnej można
obserwować zderzenie tradycyjnych wzorców, które jednostki nabywają poprzez socjalizację w
ramach stabilnych instytucji, z ideologią wolności propagowaną przez masową kulturę popularną.
Jeden z moich rozmówców określił panującą współcześnie wolność jako „genialny dar”,
stwierdził on również następująco: „nie chcę z niej (wolności) rezygnować, jednak nowe modele życia
dopiero się w tej wolności kształtują i wciąż powoduje to czasami problemy. Nie znaczy to, że
powinniśmy wracać do tego, co było. W przyszłości wolność na pewno przyniesie pozytywne zmiany i
każdy bez strachu będzie mógł być tym, kim chce. (…) dla mnie moja odmienność jest czymś bardzo
pozytywnym.” Kolejne osoby wskazały na zewnętrzne ograniczenia wolności osób homoseksualnych –
„(…) nasza wolność dotycząca tworzenia tożsamości jest niestety wciąż ograniczona przez wpływy z
zewnątrz i oczekiwania ze strony rodziny. (…) niektórych rzeczy się nie przeskoczy i dlatego czasami
nie czujemy się dobrze ze swoim homoseksualizmem.”; „W Polsce nadal jeszcze trzeba się ukrywać i
często okłamywać swoje najbliższe otoczenie”. Wypowiedzi wskazują na tendencję w kierunku
myślenia pozwalającego na dążenie do jednostkowego szczęścia i podejmowanie indywidualnych
decyzji odnośnie stylu życia, które jednak wciąż nie może wyzwolić się z modernistycznych
wpływów funkcjonujących w społeczeństwie w postaci różnego rodzaju barier i ograniczeń. Bunt
przeciwko normom jest źródłem nieustannego poczucia niepewności, będącego wynikiem
nieprzewidywalności zamiarów i zachowań innych jednostek, a także własnych działań, co z czasem
może przyczynić się do wielu dramatów i kryzysu tożsamości.
12
Tożsamość jednostek kształtuje się w relacjach podobieństwa, powiązań oraz różnicy i
odmienności. Jest ona dla człowieka określeniem świadomości tego, kim on jest.
13
Tożsamość jest
bowiem wyrazem ludzkiej intersubiektywności, strukturą sensu, którą interpretujemy, by poznać
samych siebie i znaleźć swoje miejsce w świecie, który dzielimy z innymi ludźmi.
14
Jednym z
najważniejszych i najbardziej podstawowych aspektów ludzkiej tożsamości jest orientacja seksualna.
Problemy związane z konstruowaniem seksualnej tożsamości budzą wiele kontrowersji związanych
między innymi z poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie, czy homoseksualizm jest kwestią wyboru
człowieka czy koniecznością, na jaką jednostka nie ma wpływu, a więc przyczyną kryzysu tożsamości
i wielu życiowych dylematów. Jeden z moich rozmówców w następujący sposób przedstawił swój
dramat związany z określeniem własnej tożsamości seksualnej: „Jak mam wreszcie dorosnąć i
podejmować samodzielne decyzje dotyczące mojego życia, skoro mam 25 lat i do tej pory nie potrafię
11
Kotlarska – Michalska Anna, Czynniki utrudniające proces tworzenia się tożsamości współczesnej młodzieży, W:
Pod.red. Harwas – Napierała Barbara, Liberska Hanna, Tożsamość a współczesność. Nowe tendencje i zagrożenia,
Poznań 2007, str. 137 – 139
12
Bauman Zygmunt, Płynna Nowoczesność, Kraków 2006, str. 29-35
13
Darin Barney, Społeczeństwo sieci, Warszawa 2008, str. 167 – 169
14
Schutz Alfred, Potoczna i naukowa interpretacja ludzkiego działania, W: Pod.red. Jasińska – Kania, Nijakowski
Lech, Szacki Jerzy, Ziółkowski Marek, Współczesne teorie socjologiczne, tom 2, Warszawa 2006, str. 871
5
rozwiązać najbardziej podstawowej kwestii i odpowiedzieć sobie na pytanie czy jestem gejem czy
heteroseksualistą. Gejem się chyba urodziłem, ale większość życia funkcjonowałem jako
heteroseksualista, w końcu tak mnie wychowano. Najgorsze jest to, że nikt nigdy nie odpowie za mnie
na pytanie czy jestem homo czy heteroseksualny. A dopóki nie znajdę na nie odpowiedzi, będę żyć w
kompletnym zawieszeniu.” Wypowiedź mężczyzny wskazuje na istnienie zarówno kulturowych, jak i
biologicznych czynników wpływających na kształt seksualnej tożsamości oraz na fakt, że u wielu
homoseksualistów, w procesie socjalizacji, kształtuje się częściowo heteroseksualna tożsamość, co
staje się często źródłem dramatów i niepewności. Problem wykształcania się u osób homoseksualnych
podwójnej tożsamości dotyczy olbrzymiej liczby osób i staje się przyczyną zinternalizowanej
homofobii osób homoseksualnych, która zostanie scharakteryzowana w pracy.
Wszyscy uczestnicy badania jednoznacznie stwierdzili, że orientacja homoseksualna nie
była ich wyborem, ale koniecznością. Ich zdaniem tożsamości homoseksualnej nie można wybrać, ani
się z niej wyleczyć. Nie można się jej również w żaden magiczny sposób pozbyć: „Homoseksualizm to
cecha, to nie jest ani wybór, ani konieczność, konieczność to odcięcie nogi cukrzykowi, nie seks z
kochaną osobą.”; „(…) nie sądzę żeby taki człowiek (homoseksualista) był w stanie się tego pozbyć.
Nie da się pozbyć homoseksualizmu. To jak wyciąć sobie serce albo żołądek.”
Potwierdzają to najnowsze badania, które wskazują na fakt, że orientacja seksualna
rozwija się jeszcze przed okresem dojrzewania i rozpoczęciem aktywności seksualnej. Współcześnie
najbardziej popularne jest stanowisko mówiące o tym, że proces rozwoju orientacji seksualnej
rozpoczyna się już podczas rozwoju prenatalnego i jest powiązany z wieloma, całkowicie
niezależnymi od człowieka czynnikami i okolicznościami.
15
Homoseksualiści, nie mając wpływu na swoje seksualne preferencje, mogą jednak
decydować o tym, w jaki sposób będą żyć. - „„Homoseksualizm to nie jest wybór, ale to, jak żyją
homoseksualiści, jest ich wyborem. Oczywiście wyborem, na który ma wpływ wiele innych rzeczy, czyli
to gdzie się urodziliśmy, do jakiej chodziliśmy szkoły czy jakich mamy rodziców. (…) Można się
ukrywać, można walczyć o swoje prawa, można chodzić w różowych gaciach po ulicy i robić sobie
wstyd. Co kto woli.”; „Każdy decyduje za siebie, może być sobą, albo udawać kogoś ukrywając bycie
homoseksualnym przed innymi.”
Wiele lesbijek i gejów decyduje się na ukrywanie swojej orientacji. Nieujawnianie
homoseksualnej tożsamości otoczeniu jest często wybieraną przez gejów i lesbijki alternatywą dla
homoseksualnego stylu życia, wiążącą się z wewnętrzną potrzebą dostosowania się do społecznych
oczekiwań. Taki styl życia jest źródłem wielu dramatów. Moi rozmówcy wskazali na fakt, że niektóre
osoby homoseksualne, wychowane według tradycyjnych wzorców są jednocześnie homoseksualistami
15
Długołęcka Alicja; Kształtowanie się tożsamości homoseksualnej; W: ; Pod. Red. K. Slany, B. Kowalska, M.
Śmietana, Homoseksualizm perspektywa interdyscyplinarna; Kraków 2005, str. 50 - 70
6
i homofobami, posiadając podwójną hetero i homoseksualną tożsamość i ukrywając swoją orientację
przed otoczeniem - „Można oczywiście całe życie udawać, ale nie o to chodzi. Sama rozważałam taką
opcję dosyć długi czas. Myślę, że większość homoseksualistów udaje, ukrywa się, ucieka przed
prawdą.”; „(…) jak ktoś żyje w bardzo homofobicznym środowisku i sam jest homofobem i
homoseksualistą zarazem to może wybrać ukrywanie swojej orientacji do końca życia.”. Jedna z
uczestniczek określiła osoby, które ukrywają homoseksualizm jako „leserów”, uważając, że decyzja o
nieujawnianiu orientacji homoseksualnej jest podejmowana po to, by ułatwić sobie życie - „(…) jeżeli
wykluczymy wszelkie formy leserstwa, to homoseksualizm jest koniecznością, o ile chcesz żyć w
zgodzie ze sobą, tudzież osiągnąć coś, co przypomina szczęście. Ci, którzy mówią, że to wybór i że
można na poziomie psychiki regulować swoją orientację są w błędzie.”
Istnieje o wiele więcej osób, które miały doświadczenia homoseksualne lub mają wyraźne
skłonności homoseksualne niż wskazuje na to liczba ludzi prowadzących jawne gejowskie życie.
16
Wiele osób nie ujawnia się i rezygnuje z postępowania zgodnego z własnymi potrzebami. Kształt
seksualnej tożsamości jednostek oraz styl życia osób homoseksualnych zależy w dużej mierze od
środowiska, z jakiego pochodzi konkretna jednostka, posiadanego przez nią habitusu i kapitału
kulturowego. Ukrywanie homoseksualizmu pozwala na uniknięcie negatywnej reakcji otoczenia,
która wciąż jest powszechna, zwłaszcza w tradycyjnych, zamkniętych społecznościach,
charakteryzujących się ograniczonym kapitałem kulturowym. Niektórzy badani przyznali się do
problemów, jakie mają w związku ze swoim homoseksualizmem w bliskich relacjach z otoczeniem,
przede wszystkim jeżeli wywodzili się oni z mniejszych miast oraz wsi. Ukrywali oni swoją orientację
z obawy przed dyskryminacją, często nie ujawnili swoich preferencji seksualnych rodzinie,
sąsiedzkiemu otoczeniu, w środowisku pracy, a nawet przyjaciołom - „(…) w pracy nie odważyłabym
się przyznać do swojej orientacji. Myślę, że w dużym stopniu zależy to od wykształcenia i posiadanej
wiedzy, ludzi z najbliższego otoczenia oraz miejsca zamieszkania. Z moich obserwacji ludzie z tak
zwanych „niższych sfer”, nie wiedzący na czym polega homoseksualizm oraz mieszkający na wsi nie
akceptują gejów i lesbijek często też mylą to pojęcie z pedofilią i innymi zaburzeniami.”; „Ja się
urodziłam na wsi na Śląsku, jajami mi domu nie obrzucili, wujek zza płotu wciąż mi się kłania, ale nikt
też oficjalnie nie wie o moich preferencjach seksualnych co mnie odrobinę chroni i broni przed reakcją
sąsiadów. Nie zrobiłabym tego rodzicom, dlatego się ukrywam.”
Badani, którzy zadeklarowali to, że ukrywają swoją orientację seksualną przed
otoczeniem pochodzili z podobnych środowisk – najczęściej wychowywali się w mniejszych miastach,
w tradycyjnych, katolickich rodzinach. Zachowania, sposób myślenia i kształt tożsamości jednostki są
w wielu przypadkach uzależnione od tego, jaka była jej dotychczasowa historia i losy. Pierre Bourdieu
16
Ibi dem, str. 55
7
wprowadził pojęcie habitusu, oznaczające system trwałych, dających się przetransportować
dyspozycji. Habitus jest zbiorową nieświadomością, która łączy osoby o podobnym doświadczeniu,
pozycji społecznej, co kształtuje u jednostek podobne postrzeganie świata i wyznacza możliwości
podejmowania wyborów. Habitus łączy się z posiadaniem ograniczonego kapitału kulturowego, który
jest jedną z podstawowych, ukrytych barier na drodze rozwoju jednostek. Kapitał kulturowy badanych
prawdopodobnie uniemożliwiał im funkcjonowanie zgodne z ich potrzebami, narzucając sposób życia,
obowiązującą fasadę, poprzez który musieli funkcjonować, zmuszając ich do ukrywania orientacji
seksualnej przed otoczeniem. W ramach określonych środowisk pochodzenia jednostki funkcjonują
homogeniczne habitusy, co przesądza o podobieństwie zasobów jednostek wchodzących w ich skład i
decyduje o podejmowanych przez nich wyborach dotyczących stylu życia.
17
Będąc członkami
określonej zbiorowości, badani byli zobowiązani do postępowania zgodnego z zasadami w niej
panującymi, a te wykluczały jawne zachowania homoseksualne.
Ważnym problemem charakteryzującym bardzo często styl życia gejów i lesbijek jest
prowadzenie przez nich podwójnego, homo i heteroseksualnego życia, a w związku z tym również
posiadanie podwójnej tożsamości. Kilku moich rozmówców, przyznając się do tego, że ukrywa swój
homoseksualizm, ponieważ w niektórych środowiskach jest on nieakceptowany, ujawniło prowadzenie
podwójnego życia: „Na studiach funkcjonuję jak homoseksualista, wszyscy wiedzą, że jestem gejem,
nikomu to specjalnie nie przeszkadza i jest ok. Ale kiedy wracam do domu zamieniam się w
przykładnego katolika, który chodzi co niedzielę do kościoła. Przy rodzicach ukrywam swój
homoseksualizm, zresztą jak przy całej rodzinie. Na razie udaje mi się tak żyć. Nie wiem na jak
długo.”; „Nigdy nie powiem o swojej orientacji nikomu z bliskich i nie ujawnię się wszystkim dookoła.
Nie widzę w tym sensu, poza tym boję się, że źle by się to dla mnie skończyło.”; „Budzę się jako
heteryk, (…) jako heteryk idę do pracy, dopiero po południu mogę spokojnie zamienić się w
prawdziwego siebie – geja, iść na imprezę, pocałować mojego faceta i odetchnąć. I tak w kółko.”;
„Wiem, że kiedy powiem moim bliskim o tym, że jestem gejem to wyrzucą mnie z domu, nie będą
pomagać finansowo, znienawidzą i nie będą chcieli dłużej znać”; „Udawanie heteroseksualisty daje
mi poczucie bezpieczeństwa i dzięki temu czuję się akceptowany i kochany, wiem, że rodzina kocha
mnie jako heteroseksualistę liczy, że niedługo się ożenię i zrobię im wnuki. Im dłużej będą w to wierzyć,
tym dłużej będę mógł sobie spokojnie i bezpiecznie żyć. Potem będzie mega źle i zostanę zupełnie
sam.”
Ukrywanie homoseksualizmu jest wielkim zagrożeniem dla osobowości jednostek i
powoduje kierowanie poszukiwań tożsamości poza siebie samych, co może prowadzić do utracenia
sensu własnego „Ja”. Wiele osób, w tym duże grono homoseksualistów, chcąc być akceptowanymi,
17
Bordieu Pierre, Struktury, habitus, praktyki, W: Pod.red. Jasińska – Kania, Nijakowski Lech, Szacki Jerzy, Ziółkowski
Marek, Współczesne teorie socjologiczne, tom 2, Warszawa 2006, str. 543-545
8
lubianymi przez wszystkich uczestnikami życia społecznego dostraja się ostatecznie do tego, czego
oczekuje od nich otoczenie, rezygnując zupełnie z własnych pragnień oraz uczuć, ukrywając je przed
otoczeniem. Wielu członków współczesnego społeczeństwa, a wśród nich wyrzekający się własnej
tożsamości homoseksualiści, stało się „dziurawymi ludźmi”, którzy mają nikłe zrozumienie tego, kim
są oraz co czują. Charakteryzuje ich wewnętrzna pustka – „dziurawi ludzie” przypominają zestaw
luster, odbijających bezmyślnie to, czego inni od nich oczekują.
18
Społeczeństwo ma realny wpływ jedynie na formy ekspresji zachowań homoseksualnych,
może je regulować poprzez normy społeczne i hamować, lecz nie jest w stanie ich wyeliminować.
19
Realizacja homoseksualnych potrzeb związana z koniecznością wyboru homoerotycznego sposobu
życia oznacza najczęściej transgresję – czyli konieczność zmiany środowiska społecznego – przejścia
z jednej grupy do innej, bądź funkcjonowania na granicy tych dwóch grup, a więc postępowania
niezgodnego z obowiązującymi w nich zasadami, co często wywołuje u homoseksualistów
dezorientację i poczucie nieadekwatności.
20
Prowadzenie podwójnego życia jest olbrzymim ciężarem
dla gejów i lesbijek oraz źródłem zagubienia osób homoseksualnych, nie potrafią oni bowiem
zdecydować kim pragną być i w jaki sposób chcą żyć.
Wypowiedzi osób, które nie ukrywają swojego homoseksualizmu, podkreślały to, jak
ważne i potrzebne jest życie w zgodzie z samym sobą i ujawnienie seksualnej tożsamości: „Myślę, że
większość homoseksualistów udaje, ukrywa się, ucieka przed prawdą. Takie powiedzenie sobie prawdy
o sobie nie jest łatwe. Ale jakby to powiedzieć, pozwala zrzucić pewien ciężar. Poważnie, to duża ulga.
Wiele homoseksualistów niestety nigdy jej nie poczuje”.; „Prawda wyzwala, tylko wtedy możesz być w
pełni sobą, siebie zrozumieć, a przy odrobinie szczęścia inni to zrozumieją i zaakceptują.”; „Udawanie
jest dramatem, ujawnienie prawdy o sobie pozwala na życie zgodnie ze swoją wizją i potrzebami bez
oszukiwania rodziny, potencjalnych bliskich w postaci potencjalnego męża, czy płodzenia
potencjalnych, niechcianych dzieci, unikasz w ten sposób kredytów, łez, płaczu, niespełnionych
marzeń. Cena, którą płaci się za to (ujawnienie swoich preferencji) jest przy odrobinie szczęścia
niewysoka: ktoś popuka się w łeb i powie kilka przykrych słów, do których niestety trzeba się
przyzwyczaić.”; „Jeżeli nie będziemy się ujawniać, nigdy nie pokażemy ludziom dookoła, że jesteśmy
normalni, tacy sami jak oni, chcemy tych samych rzeczy i nic się od nich nie różnimy.” Ujawnienie
homoseksualizmu jest trudne, ponieważ wymaga zmierzenia się z samym sobą, ale możliwe i, jak
wnioskuję z dosyć emocjonalnych wypowiedzi badanych, pozwala na życie bez strachu, w zgodzie ze
sobą, a więc daje szansę na pokazanie społeczeństwu, że homoseksualny styl życia może być
18
Pod. Red. John Steward; Mosty zamiast murów; Warszawa 2002, str. 163
19
Długołęcka Alicja; Kształtowanie się tożsamości homoseksualnej; W: ; Pod. Red. K. Slany, B. Kowalska, M.
Śmietana, Homoseksualizm perspektywa interdyscyplinarna; Kraków 2005, str. 66
20
Fijałkowski Paweł, Homoseksualizm wykluczenie transgresja akceptacja, Warszawa 2009, str. 159
9
równorzędny z tradycyjnym, a osoby homoseksualne są tak samo wartościowe, jak heteroseksualne i
w zasadzie niczym się od nich nie różnią – mając podobne marzenia, nadzieje i plany, będąc po prostu
takimi samymi ludźmi jak heteroseksualiści. Różne sposoby postępowania i punkty widzenia zasługują
na szacunek oraz na to, by traktować je jako dopełniające się obrazy odnoszące się do tej samej
rzeczywistości, tylko tworzone z odmiennych perspektyw.
21
Kolejnym zagadnieniem, jakie chciałabym poruszyć jest społeczna percepcja
homoseksualnej tożsamości. Przedstawię ją z punktu widzenia osób homoseksualnych, będących
uczestnikami badania. Zdaniem moich rozmówców w społecznej świadomości osoby homoseksualne
stanowią odrębną od osób heteroseksualnych grupę, a wręcz subkulturę, którą charakteryzuje zupełnie
odmienna obyczajowość i styl życia. Geje i lesbijki czują, że otoczenie traktuje ich jako odrębną
społeczność „dziwaków”: „Ludzie traktują nas z przymrużeniem oka, jak bandę podejrzanych, ale
niegroźnych ludzi.” Uczestnicy badania fokusowego postrzegali jednak społeczeństwo jako
tolerancyjne i z reguły nie narzekali na homofobię i dyskryminację ze strony otoczenia. Kilka osób
przyznało się wprawdzie do tego, że spotkały się z przykrościami i dyskryminacją na tle ich orientacji
seksualnej, mówiły one jednak o tego typu wydarzeniach jako o sytuacji przeszłej – z czasów
szkolnych bądź z okresu, w którym mieszkały one w mniejszych miejscowościach czy wsiach.
Jednocześnie z wypowiedzi moich rozmówców wnioskuję, że chcąc funkcjonować jako pełnoprawni
członkowie społeczeństwa, muszą zakładać bezpieczną „maskę heteroseksualisty”: „Wszystko spoko,
ale żeby traktowali mnie poważnie muszę ukrywać swoją orientację, bo inaczej nie mógłbym pracować
tam gdzie chcę i robić to, co robię. Nikt by mnie tam nie chciał jako geja. A tak mam luz.” ; „Wszyscy
są mili, niby tolerancyjni, niby lubią gejów i w ogóle, ja jednak za dnia wolę być po bezpiecznej,
heteryckiej stronie, a dopiero po godzinach spokojnie odetchnąć i być sobą”.
Moi rozmówcy w większości swoich wypowiedzi wyrażali opinię, że otoczenie, w
którym żyją, przyjaźnie odnosi się do ich orientacji, a przynajmniej nie jest do niej wrogo nastawiona.
Oto niektóre wypowiedzi: „Nikt nie reaguje wrogo, czy agresją. Ewentualnie uśmiech na twarzy czy
zmieszanie drobne. (…) Dla mnie Poznań to Mekka. (większość uczestników badania to mieszkańcy
Poznania)”; W Poznaniu istnieje kilka branżowych knajpek oraz kilka miejsc przyjaznych dla
środowiska gejowskiego.”; „(…) miasto tworzą przede wszystkim ludzie, a oni w większości są
przyjaźni.(…)”; „Nikt z moich znajomych nie zareagował źle na to, że jestem gejem. Homofobia
spotkała mnie tylko ze strony mojej dziewczyny, ale to akurat mnie nie dziwi”; „Homoseksualiści nie
są już postrzegani jako źli czy niebezpieczni.”
Badani narzekali jednak na fakt, że nie traktuje się ich poważnie i postrzega przez
pryzmat orientacji seksualnej, co sprawia, że często się ukrywają: Niestety homoseksualistów nikt nie
21
Bogucka Teresa, Cnota Tolerancji, W: Spór o Polskę, Warszawa 2000, str 530 – 533.
10
traktuje poważnie, jesteśmy często obiektem żartów, ale nie agresji. Gej to ktoś inny, ale jest w miarę
akceptowany. „Ludzie są mi przyjaźni, ale wszystko co powiem lub zrobię, jest postrzegane i
interpretowane przez pryzmat bycia gejem. Nawet kiedy tańczę albo się wygłupiam wszyscy odbierają
to jako gejowskie. Nie ja tworzę z mojego homoseksualizmu główną domenę mojej osoby, lecz robi to
otoczenie. Homoseksualizm to najważniejsza moja cecha w oczach innych osób i strasznie mnie to
wkurza, więc czasami wolę dla świętego spokoju się nie ujawniać i trochę pobyć heteroseksualistą.
Wtedy mogę robić co chcę i nikt mnie nie wytyka palcami.”.
Uczestnicy badania wyrazili przekonanie o dużej zmianie w podejściu społeczeństwa do orientacji
homoseksualnej w ostatnich latach: „Tak, można mówić o zmianach w podejściu do homoseksualizmu.
Dowodem jest chociażby fakt, iż można rozmawiać o homoseksualizmie i homofobii bez większych
obaw.”; „Oprócz tego, że większość pokręci nosem i coś tam powie w domu do żony niemiłego, typu
ten pedał, ta lesba, to wrogość w stosunku danej osoby raczej nie jest ujawniana. Swoista milcząca
konsternacja. Tak bym to nazwała. Zresztą, w przeciwieństwie do innych krajów europejskich, obecnie
uznawanych nawet za bardziej liberalne, w Polsce homoseksualizm nigdy nie był karany. A co do
wrogości? Osobiście z niczym takim się nie spotkałam. Pomijam oczywiście pijane hordy
orangutanów.”; „(…) można zaobserwować zmiany w podejściu do homoseksualizmu – ujmując je
kolokwialnie, nabijanie się z pedałów w towarzystwie stało się passe, w każdym większym mieście
funkcjonują kluby gejowskie i nikt przed nimi nie protestuje, by je zamknąć, na skutek kilku
nagłośnionych medialnie procesów dotyczących znieważenia lub zniesławienia osoby homoseksualnej,
aktów takich dopuszcza się mniejsza liczba osób. Społeczeństwo scharakteryzowane w powyższych
wypowiedziach cechuje postawa tolerancji w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, które w swoim
pierwotnym sensie oznaczało znosić coś niepożądanego. Łaciński źródłosłów tego słowa oznacza
„wytrzymywać” bądź „cierpieć”. Tolerować znaczy w tym kontekście nie protestować i nie próbować
niczego zmienić, godząc się na zastaną sytuację, być wobec niej obojętnym.
22
Zmiany w negatywnym podejściu do homoseksualizmu dotyczą przede wszystkim osób
młodych, którzy myślą o homoseksualizmie w kategorii sensacji, lecz bez uprzedzeń czy obrzydzenia.
Ludzie coraz częściej uświadamiają sobie fakt istnienia zjawiska homoseksualizmu, staje się ono coraz
mniej abstrakcyjne, styczność z osobami homoseksualnymi pozwala na uświadomienie społeczeństwu,
że są to normalne osoby, które niewiele różnią się od pozostałych obywateli: „Myślę, że ludzie powoli
sobie uświadamiają, że homoseksualizm autentycznie jest obecny i to nie jest jakaś abstrakcja, ludzie
poznają homoseksualistów i uświadamiają sobie, że są normalnymi ludźmi więc zaczynają tolerować
tą kwestię.”
Zdaniem kilku moich rozmówców otoczenie uważa, że osoby homoseksualne żyją i
22
Ambrosewicz-Jacobs Jolanta, Tolerancja. Jak uczyć siebie i innych?, Kraków 2004, str. 21
11
myślą w zupełnie inny sposób, niż heteroseksualiści, prowadząc całkowicie odmienny styl życia:
„Jakkolwiek pozwalają nam żyć, wrzucają nas wszystkich do jednego worka i traktują jak
odmieńców.”; „Czasami wydaje mi się, że ludzie myślą, że każdy z nas (gejów) jest taki sam i różnimy
się tylko wyglądem”.
Większość uczestników badania zaprzeczyła istnieniu odrębnego stylu życia, który
odróżniałby homoseksualistów od reszty otoczenia. Ich zdaniem, jeżeli można mówić o różnicach w
funkcjonowaniu homoseksualistów, wynikają one z napiętnowania społecznego i faktu, że
społeczeństwo nie akceptuje gejów i lesbijek i nie pozwala na to, by mogli być oni równoprawnymi
członkami społeczeństwa: „Według mnie w społeczeństwie, które w pełni akceptowałoby
homoseksualizm, gdzie nie byłby on pretekstem do napiętnowania społecznego, styl taki niczym nie
różniłby się od stylu życia osób heteroseksualnych.”. Osoby homoseksualne, chcąc uniknąć
negatywnych reakcji, dyskryminacji ze strony otoczenia często ukrywają swoją orientację seksualną,
co pozwala im na uniknięcie „wrzucenia do jednego worka” : „Nie chcę być postrzegana jako głupia,
tępa i niepoważna, jako inna, więc nie mówię wszystkim dookoła, że wolę dziewczyny od chłopców. I
nikt mi przynajmniej nie mówi, że mam krótkie włosy i tatuaż tylko dlatego, że jestem lesbijką”; „Po
co mam mówić ludziom, że jestem gejem? Po to, żeby wszyscy pokazywali mnie palcami i szukali we
mnie gejowskich cech i żeby główną moją cechą było bycie gejem?”
Osoby, które ze względu na swoją orientację doznały wykluczenia społecznego, tworzą
własną subkulturę. Homoseksualiści są bardzo często zmuszeni do ukrywania się przed
społeczeństwem, co staje się przyczyną oddalenia ich od normalnego stylu życia i powstania różnic w
sposobie funkcjonowania osób o odmiennej orientacji seksualnej. Pojęcie spójnej „tożsamości
gejowsko – lesbijskiej bardzo często pojawia się między innymi w mediach. Paul Russell uważa, że
jedynymi osobami wierzącymi w istnienie „jednej, monolitycznej, koherentnej gejowsko – lesbijskiej
tożsamości lub stylu życia (…) są wrogowie tej kultury.”
23
Nawiązuje on także do symbolu
homoseksualizmu – tęczy, która ma właśnie wyrażać zakres zmienności i bogactwo kulturowe
gejowskich społeczności. Znajduje on jednak kilka wspólnych dla wszystkich homoseksualistów cech,
mogących ukształtować pewną formę wspólnej kultury. Wszystkich homoseksualistów łączy, zdaniem
Russell’a to, że zostali potępieni przez kulturę głównego nurtu, uznaje się ich za outsiderów i
wygnańców. Doświadczenie odrzucenia i niechęci ze strony społeczeństwa składa się na język
wspólnego doświadczenia osób homoseksualnych, stając się podstawą do powstania kontrkultury.
24
O
jej istnieniu świadczą następujące wypowiedzi moich rozmówców: „Trzymamy się razem (jako
homoseksualiści), bo łatwiej nam się ewentualnie bronić, możemy się pocieszać i wspierać, a bez tego
byłoby ciężko.”; „Kiedy pogodziłam sie z tym faktem (bycia lesbijką) wkroczyłam w środowisko
23
Russell Paul, Stu kochających inaczej, którzy mieli największy wpływ na dzieje ludzkości, Warszawa 1997, str. 12
24
Ibi dem
12
lesbijskie bezpośrednio się w nim nie ujawniając, ale swoje robiąc, poczułam sie spokojniejsza i
szczęśliwsza, bo nie byłam sama. Uświadomiłam sobie, że inne dziewczyny maja podobne problemy.
Ale sen z powiek nadal spędza mi fakt, że ani moja rodzina, ani moi przyjaciele tak de facto mnie nie
znają, a przynajmniej mają o mnie zupełnie inne wyobrażenie.”
Konsekwencją wszystkich wcześniej zaznaczonych przeze mnie problemów jest zjawisko
homofobii, dotyczące w dużej mierze osób homoseksualnych. W każdym okresie historii ludzką
seksualność poddawano wielu normom i ograniczeniom, dzieje się tak do dzisiaj. Dotyczy to w dużym
stopniu zachowań seksualnych. W wielu społecznościach praktyki homoseksualne uważa się za
wprowadzające chaos i zaburzające społeczny porządek – którego strzegą jasno zdefiniowane wzorce
męskości i kobiecości.
25
Wciąż toczy się spór o dozwolone granice seksualnej tożsamości, w
konsekwencji której wyklucza się grupy osób niespełniające społecznych wymagań w tym względzie.
Homoseksualizm jest zjawiskiem różnie ocenianym moralnie i często nieakceptowanym, również w
kulturze państw zachodnich, a nawet przez samych homoseksualistów, co świadczy o tym, że całe
społeczeństwo jest przesiąknięte dyscyplinującą władzą i podlega jej normalizującemu wspływowi.
26
Łączy się to ze zjawiskiem „uspołecznienia seksualności”. Zasadniczą rolę w tym procesie odgrywa
przyswajanie sobie przez jednostkę obowiązujących w społeczeństwie norm, które zastosowane w
odniesieniu do aktywności seksualnej w określony sposób ją modyfikują, najczęściej ograniczając
dozwalane w danym kręgu kulturowym zachowania seksualne. Normy wyznaczając odmienne w
różnych społecznościach granice aktywności seksualnej równocześnie wyznaczają mniejsze bądź
większe obszary swobody indywidualnej
27
poprzez stosowanie schematów kategoryzacyjnych
28
.
Homoseksualiści są często nieakceptowani i odrzucani przez społeczeństwo. Gejów i lesbijki traktuje
się stereotypowo i dyskryminuje, uznając często za gorszy typ człowieka. Dlatego wiele
homoseksualnych osób ukrywa swoją tożsamość, bojąc się braku akceptacji ze strony społeczeństwa.
Wykluczanie osób homoseksualnych z otoczenia łączy się ze zjawiskiem homofobii, rozumianej
najczęściej jako lęk przed osobami o orientacji homoseksualnej i pogarda w stosunku do nich.
29
Homofobia nie jest jednak tak naprawdę lękiem czy fobią – lecz uprzedzeniem. Uprzedzenie jest to
wroga, negatywna postawa wobec konkretnej, dającej się wyodrębnić ze społeczeństwa grupy.
Uprzedzenia, podobnie jak stereotypy oparte są na uogólnieniach wyprowadzonych najczęściej z
fałszywych lub niekompletnych informacji. Jeżeli więc mówimy, że ktoś jest uprzedzony wobec
homoseksualistów, oznacza to, że osoba ta jest skłonna zachowywać się wrogo wobec
homoseksualistów. Osoba uprzedzona uważa, że wszyscy homoseksualiści, może z wyjątkiem jednego
25
Fijałkowski Paweł, Homoseksualizm wykluczenie transgresja akceptacja, Warszawa 2009, str. 157
26
Sztompka Piotr, Socjologia, Kraków 2002, str. 394
27
Imieliński Kazimierz, Seksiatria, Warszawa 1990, str .202
28
Sztompka Piotr, Socjologia, Kraków 2002, str. 394
29
Giddens Anthony, Socjologia, Warszawa 2008, str. 158
13
czy dwóch, są w zasadzie tacy sami. Cechy przypisywane homoseksualistom przez człowieka –
homofoba – są albo całkowicie niezgodne z prawdą, albo w najlepszym razie oparte na strzępach
prawdy, niesprawdzonych informacjach odnoszących się do całej grupy.
30
Homofobia jest to
uwarunkowana społecznie awersyjna postawa wobec gejów i lesbijek. Opiera się ona jedynie na fakcie
przynależności jednostek do mniejszości homoseksualnej i ignoruje oczywiste różnice w zakresie
indywidualnych cech poszczególnych członków grupy. Homofobia cechuje się tym, że wszystkie
próby zmian w postawach wobec homoseksualizmu spotykają się z silnym emocjonalnym oporem,
blokującym możliwość jakichkolwiek modyfikacji.
31
Zjawisko homofobii jest źródłem wielu
osobistych dramatów osób będących przedmiotem tego uprzedzenia. Co najgorsze – jest ona głęboko
zakorzeniona w naszej kulturze i przekazywana w procesie socjalizacji niemal każdemu człowiekowi
bez względu na orientację seksualną.
Problem homofobii dotyczy więc również osób homoseksualnych, co staje się dla nich
często źródłem cierpienia. Wśród badanych przeze mnie homoseksualistów nie było w moim
przekonaniu ani jednej osoby w pełni homofilnej czyli całkowicie akceptującej homoseksualizm.
Każdy z uczestników fokusa wykazywał pewne cechy homofobii poprzez wyrażanie negatywnych
przekonań wobec mniejszości seksualnej, krytykując styl życia homoseksualistów czy potwierdzając
stereotypy dotyczące mniejszości seksualnych. Analizując wypowiedzi badanych można dostrzec
pełną akceptację niektórych negatywnych postaw wobec homoseksualizmu i przekonanie o słuszności
niektórych uprzedzeń wobec gejów i lesbijek. Większość badanych uważała za dobre i moralne
jedynie swoje najbliższe otoczenie, krytykując czy wyśmiewając inne środowiska homoseksualne i nie
kontaktując się z nimi. Przedmiotem krytyki był między innymi rozwiązły styl życia homoseksualnych
mężczyzn. Pojawiły się następujące wypowiedzi go krytykujące, ukazujące niechęć i wrogość, przede
wszystkim lesbijek wobec gejów: „Gej to napalony, zniewieściały facet, który, za przeproszeniem,
bzyka wszystkich chłopców dookoła.”; „Przyczyną negatywnych postaw (wobec homoseksualizmu)
może być też duża liczba partnerów (homoseksualnych mężczyzn). Bo jak dwóch napalonych
chłopców chce, to i jest w tym ziarnko prawdy.”; „(…) lesbijki mniej rażą w oczy niż dwóch
spoconych, napalonych gejów obmacujących się na ulicy. Nie dziwię się, że ludziom puszczają
nerwy.”; „Uważam, że faceci, dopóki nie znajdą stałego partnera, to sobie poczynają i to nieźle.
Rozwiązłość u gejów jest powszechna, a wręcz normalna. Nikogo to nie dziwi i stereotypy z tym
związane są jak najbardziej słuszne.”
Homoseksualni mężczyźni, z którymi rozmawiałam również ujawniali wielokrotnie
stereotypowe myślenie, niepewność, a wręcz niechęć wobec homoseksualnych związków. Oto niektóre
30
Aronson Elliot, Człowiek istota społeczna, Warszawa 1995, str 355 - 360
31
Bojarska-Nowaczyk Katarzyna; ”Przegięte ciotki niemile widziane” – o homofobii gejów i lesbijek, W: Parametry
pożądania, kultura odmieńców wobec homofobii”, Kraków 2006, str. 60 - 70
14
z wypowiedzi: „Nie potrafię sobie wyobrazić siebie w stałym związku z mężczyzn., Boję się zdrady,
wszystko i tak opiera się tam na seksie. (…) W związku gejów trudno znaleźć jakiekolwiek spoiwo. Nie
ma dzieci, nie ma się nic do stracenia, ciągle zaczyna się od nowa i nie próbuje ratować czegoś, co się
psuje. (…) Związki homoseksualne są trudne. Nie wiem czy w ogóle mają jakikolwiek sens i czy są
możliwe. (…) Nie wiem czy one są w ogóle potrzebne. Czy bliskość musi zapewniać koniecznie partner
seksualny? Kto to powiedział? Może ci ją dać przecież ktoś inny, na przykład rodzina czy
przyjaciółka.” czy „Świat homoseksualny mnie przeraża ze względu na panujące tam zasady, takie jak
brak głębszych relacji, związki bazujące na seksie, kult ciała i młodości. Najbardziej przeraża mnie
płytkość homoseksualnych relacji. Nie wiem czy jestem w stanie zrezygnować z głębokich relacji w
związku, by być gejem. Chcąc zrealizować potrzeby seksualne muszę wkroczyć w ten świat,
jednocześnie wiem, że jest to świat którego gdzieś głęboko nie akceptuję. Nie odpowiada mi żadna z
tych opcji.”
W moim przekonaniu wszyscy uczestnicy badania stanowią dobry przykład postawy
wybiórczo homofilnej – czyli pośredniego stadium między skierowaniem homofobii na samego siebie,
a postawą w pełni homofilną. Z wypowiedzi badanych wnioskuję, że nie akceptują oni w pełni
wszystkiego, co wiąże się z homoseksualnym stylem życia, starając się odciąć od środowisk
homoseksualnych, które uważają za niemoralne i złe. Z takiego sposobu myślenia wykluczają jedynie
siebie oraz swoje najbliższe otoczenie, które uważają za jedną z nielicznych normalnych
homoseksualnych grup. Większość badanych negatywnie wypowiadała się na temat gejów i lesbijek,
które przekraczały tradycyjne role płciowe – dotyczyło to głównie zjawiska feminizacji gejów („Geje
to osoby lubiące różowy kolor, pijący mojito i smirnoff ice, interesujący się modą, lubiący Britney
Spears i Madonnę”, „Generalnie chłopcy z make-upami i torebkami to moim zdaniem produkt
homofobii, nie zmienia to jednak faktu, że oni istnieją i dobierają torebki do butów.”) i maskulinizacji
lesbijek („Krótkie włosy, dziwne fryzury, męskie stroje, miliony kolczyków i takie różne inne gadżety
pozwalają się (lesbijkom) wyróżnić i rozpoznać.”)
Wszyscy uczestnicy badania zaprzeczali, jakoby byli oni sfeminizowani czy
zmaskulinizowani bardziej niż osoby heteroseksualne. Robili to mimo, że ich o to nie pytałam - „Nie
dorabiam do tego (homoseksualnego stylu życia) żadnej ideologii, żadnego specyficznego sposobu
bycia , gejowskiego ubierania, mówienia, etc., poza tym, że lubię chłopców to uważam się za takiego
samego jak każdy inny facet.”
Postawa wybiórczo homofilna pozwala na złagodzenie wewnętrznych konfliktów
pomiędzy własnymi potrzebami i pragnieniami, a uwewnętrznioną homofobią, którą niemal każdy
człowiek, bez względu na orientację seksualną nabywa w trakcie socjalizacji pierwotnej. Uczestnicy
badania, pozytywnie wypowiadając się na temat swojego homoseksualizmu, odsunęli niechęć wobec
15
gejów i lesbijek od siebie i skierowali ją na zewnątrz. Badanym nie podobał się fakt, że najbardziej
widoczna w życiu publicznym jest ta grupa homoseksualistów, która jaskrawo wyróżnia się z
otoczenia, nie chcieli być oni z nią w najmniejszym stopniu być kojarzeni. Jest to typowy mechanizm
przystosowawczy.
32
Ciekawą rzeczą, jaką można było zaobserwować w trakcie badania było to, że
kiedy poprosiłam uczestników o wyróżnienie stereotypów dotyczących osób homoseksualnych, to
wymieniając je często potwierdzali oni ich zasadność i prawdziwość. Uważali oni część uprzedzeń za
wynikające z prawdziwych cech społeczności homoseksualnej. Świadczy to o głębokim
zinternalizowaniu homofobii.
Badane osoby nie zdawały sobie sprawy, że ich sposób myślenia i postrzegania świata
wykazuje cechy homofobii. Postrzegali oni siebie samych jako osoby otwarte, w pełni wyzwolone,
postępowe i tolerancyjne i często podkreślały to, że nie wstydzą się swojej orientacji, a nawet są z niej
dumne (chociaż w ogóle o to nie pytałam). Oto niektóre wypowiedzi: „ Mój homoseksualizm jest to
część mnie. Definiuję się przez to pojęcie i nazywam tym pojęciem.”; „Jestem homoseksualistą. Nie
wstydzę się tego i nie zamierzam tłumaczyć nikomu dlaczego jestem homoseksualistą.”;
„Homoseksualizm stanowi bardzo ważną część mnie, którą w pełni akceptuję, a nawet się z niej
cieszę.”; „Dla mnie to nieistotne dlaczego jestem jaka jestem, nie widzę sensu, żeby się nad tym
zastanawiać. Ważne, że jestem szczęśliwa, a wręcz dumna z tego, że jestem lesbijką.”. Jedna z
uczestniczek fokusa nazwała nawet homoseksualizm „darem”. Spotkało się to z dosyć gwałtowną
reakcją ze strony innej osoby, która podkreśliła, jakim ciężarem jest dla niej homoseksualizm: „Nie
można nazwać homoseksualizmu darem. Nie przesadzajmy. To jest ciężar, jaki będę nosić do końca
życia, przez który nie mogę normalnie żyć. To jest ogromny ciężar, na pewno nie dar.” Zjawisko
homofobii osób homoseksualnych pokazuje, jak wielkim dramatem dla wielu osób jest posiadanie
homoseksualnej tożsamości i tłumaczy problem ukrywania swojego homoseksualizmu przed
otoczeniem, a więc posiadania podwójnej tożsamości. Geje i lesbijki, sami nie akceptując w pełni
swojej orientacji, często ukrywają swój homoseksualizm nie tylko przed innymi ludźmi, ale również
przed samym sobą, pragnąc normalnie funkcjonować w społeczeństwie i nie być postrzeganym przez
pryzmat homoseksualizmu.
W powyższym tekście starałam się zarysować problemy wiążące się z kształtowaniem
seksualnej tożsamości we współczesnym społeczeństwie, które są konsekwencją zderzania się
tradycyjnych wzorców z liberalizującą rzeczywistością wytwarzaną przez ideologię ponowoczesności.
Osoby homoseksualne, odczuwając potrzebę wolności i realizacji własnych pragnień, mają
jednocześnie poczucie społecznej nieadekwatności, które nieustannie wykształca w nich najbliższe
32
Ibi dem, str. 60 - 70
16
otoczenie. Dylematy osób homoseksualnych łączą się z koniecznością dokonywania wyborów między
potrzebą społecznej przynależności i poczucia bezpieczeństwa a dążeniem do osobistej satysfakcji i
szczęścia. Geje i lesbijki, nie mogąc podejmować decyzji dotyczących kierunku swojej seksualnej
orientacji, chcąc być równoprawnymi członkami społeczeństwa, muszą przystosowywać się do
społecznych oczekiwań, ukrywając swój homoseksualizm, prowadząc często podwójne życie, a nawet
posiadając podwójną, homo i heteroseksualną tożsamość. W konsekwencji wiele, jeżeli nie większość
gejów i lesbijek wykazuje cechy homofobii, która internalizuje się już w trakcie socjalizacji
pierwotnej. Wszelkie instytucjonalne i pozainstytucjonalne formy wywierania wpływu na jednostkę, są
sposobami przejawiania się władzy, która wpływa na obowiązujący kształt tożsamości i decyduje
między innymi o normach dotyczących seksualnych zachowań. Rzeczywistość jest sferą, w ramach
której generują się tożsamości – niektóre ich formy są propagowane i selektywnie rozpowszechniane,
inne natomiast potępiane. Walczą ze sobą propagujące odmienne koncepcje wiedzy i prawdy
instytucje, oferując jednostkom różne, często sprzeczne ze sobą wersje rzeczywistości i możliwości
kształtowania jednostkowych tożsamości. We współczesnym społeczeństwie można zaobserwować
liczne dyscyplinujące tożsamość seksualną praktyki społeczne. Otaczająca nas rzeczywistość tworzy
przestrzeń, w której ścierają się różnorodne dyskursy, działające zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz
jednostek, które kształtują jednostkowe tożsamości.
33
Osoby homoseksualne muszą nieustannie
mierzyć się nie tylko z oczekiwaniami ze strony otoczenia, ale również z samym sobą. Każdy
człowiek jest bowiem przesiąknięty zasadami, wartościami i normami, które obowiązują w danym
społeczeństwie i stara się im sprostać. U gejów i lesbijek łączy się to często z koniecznością rezygnacji
z własnego szczęścia. Przemiany tożsamości seksualnej są ogromnym wyzwaniem dla współczesnego
społeczeństwa i zjawiskiem wartym uwagi i interpretacji.
33
Foucault Michel, Wiedza i władza, W: Pod.red. Jasińska – Kania, Nijakowski Lech, Szacki Jerzy, Ziółkowski Marek,
Współczesne teorie socjologiczne, tom 2, Warszawa 2006, str. 540 – 541
17
Ambrosewicz-Jacobs Jolanta, Tolerancja. Jak uczyć siebie i innych?, Kraków 2004
Aronson Elliot, Człowiek istota społeczna, Warszawa 1995
Bauman Zygmunt, Ponowoczesność jako źródło cierpień, Warszawa 2000
Bauman Zygmunt, Tożsamość, Gdańsk 2007
Bogucka Teresa, Cnota Tolerancji, W: Spór o Polskę, Warszawa 2000
Bojarska-Nowaczyk Katarzyna; “”Przegięte ciotki niemile widziane” – o homofobii
gejów i lesbijek”, W: Parametry pożądania, kultura odmieńców wobec homofobii”
Bordieu Pierre, Struktury, habitus, praktyki, W: Pod.red. Jasińska – Kania, Nijakowski
Lech, Szacki Jerzy, Ziółkowski Marek, Współczesne teorie socjologiczne, tom 2, Warszawa
2006
Darin Barney, Społeczeństwo sieci, Warszawa 2008
Długołęcka Alicja; Kształtowanie się tożsamości homoseksualnej; W: ; Pod. Red. K. Slany, B.
Kowalska, M. Śmietana, Homoseksualizm perspektywa interdyscyplinarna; Kraków 2005
Fijałkowski Paweł, Homoseksualizm wykluczenie transgresja akceptacja, Warszawa 2009
Foucault Michel, Wiedza i władza, W: Pod.red. Jasińska – Kania, Nijakowski Lech,
Szacki Jerzy, Ziółkowski Marek, Współczesne teorie socjologiczne, tom 2, Warszawa 2006
Giddens Anthony, Socjologia, Warszawa 2008
Imieliński Kazimierz, Seksiatria, Warszawa 1990
Kotlarska – Michalska Anna, Czynniki utrudniające proces tworzenia się tożsamości
współczesnej młodzieży, W: Pod.red. Harwas – Napierała Barbara, Liberska Hanna, Tożsamość a
współczesność. Nowe tendencje i zagrożenia, Poznań 2007
Maison Dominika, Zogniskowane wywiady grupowe., Warszawa 1999
Melosik Zbyszko, Tomasz Szkudlarek, Kultura, tożsamość, edukacja, migotanie znaczeń,
Kraków 1998
Rubacha Krzysztof, Metody zbierania danych w badaniach pedagogicznych, W:
Pedagogika podręcznik akademicki, tom 1, Warszawa 2006
Russell Paul, Stu kochających inaczej, którzy mieli największy wpływ na dzieje ludzkości,
Warszawa 1997
Schutz Alfred, Potoczna i naukowa interpretacja ludzkiego działania, W: Pod.red.
Jasińska – Kania, Nijakowski Lech, Szacki Jerzy, Ziółkowski Marek, Współczesne teorie
socjologiczne, tom 2, Warszawa 2006,
18
Pod. Red. Steward John; Mosty zamiast murów; Warszawa 2002
Sztompka Piotr, Socjologia, Kraków 2002
Zygmunt Bauman, Tożsamość, Gdańsk 2007