Okoliczności powstania „Orędzia Biskupów Polskich do Niemieckich Braci w
Chrystusowym Urzędzie Pasterskim” są niezwykle złożone. Żeby je zrozumieć, należy
dobrze przeanalizować dwa aspekty tzn. sytuację kościoła polskiego do roku 1966 oraz
powojenne stosunki polsko-niemieckie. Oba zagadnienia były dokładnie omówione w
poprzednim semestrze, jednak na potrzeby zajęć pozwoliłem sobie stworzyć kompilacje
informacji, będących niezbędnym wstępem do głębszej analizy w/w źródła historycznego.
Przez cały okres trwania komunizmu w Polsce, ówczesny establishment starał się
wszelkimi możliwymi sposobami zlikwidować Kościół Katolicki. Aparat władzy największe
sukcesy w działaniu antyklerykalnym święcił w pierwszych latach po wojnie, kiedy to cały
naród mierzył się z zupełnie nową rzeczywistością. Pierwszą poważną konfrontacją między
episkopatem a rządzącymi, była spowodowana zaistniałą sytuacją geopolityczną.
Zmiany granic stworzyły problem podziału administracyjnego Kościoła na ziemiach
polskich. Na Kresach Wschodnich włączonych do ZSRR Kościół został rozgromiony przez
władze radzieckie, a na Ziemiach Odzyskanych znajdował się nadal pod rządami biskupów
niemieckich. Dnia 8 lipca 1945 roku papież Pius XII upoważnił wracającego do kraju po
latach tułaczki i więzienia w Niemczech prymasa Polski kardynała Hlonda do
zreorganizowania Kościoła na tym obszarze przy zachowaniu zasady nieusuwalności
żyjących biskupów. Dnia 15 sierpnia 1945 roku mianował tez polskich administratorów
apostolskich, którzy mieli zorganizować nowe diecezje na Ziemiach Odzyskanych. Znając
potęgę Kościoła w Polsce komuniści nie odważyli się od razu na formalny atak, ale nie
unikali akcji skrytych uderzeń. Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej nie uznawał
mianowania nowych biskupów, żądanie to uderzało w Episkopat polski. Miał on do wyboru:
albo stanąć z Watykanem przeciw rządowi w Warszawie, albo z rządem przeciw
Watykanowi. We wrześniu 1945 roku rząd wymówił konkordat ze Stolicą Apostolską.
Kościół w wyniku polityki, zmierzającej do wyniszczenia go w Polsce, nie mógł
dłużej tolerować takiego stanu rzeczy, czego rezultatem było porozumienie z rządem z 14
kwietnia 1950 roku. Porozumienie zakładało, że księża i duchowni zobowiązują się do
poszanowania prawa i nowej władzy państwowej wraz z nauczaniem i szerzeniem dobrego
zdania na temat jego polityki wobec społeczeństwa i gospodarki także w sprawach ziem
odzyskanych. Za to państwo miało pozwolić na zniesienie zakazu nauczania Religi w
szkołach, w wojsku i zakładach karnych. Zachować tak że miała się prasa katolicka.
Uratowany miał zostać również Katolicki Uniwersytet Lubelski. Uznane miało być też prawo
wedle którego Papież miał być zwierzchnikiem nad kościołem w Polsce, ale tylko w kwestii
wiary.
Dnia 9 marca 1953 roku Rada Państwa wydała dekret mówiący o nadawaniu i
obsadzaniu urzędów kościelnych przez państwo jak i również o kasacji tych urzędów, co było
jawnym wybiegiem nie tylko wobec polskiego kościoła, ale również wobec Watykanu.
Episkopat musiał zareagować na tak radykalny krok władz państwowych i 8 maja w liście
otwartym odnosi się do zaistniałej sytuacji. W liście kwestionowana jest wiarygodność
aparatu państwowego, który nie dość że nie potrafi wywiązać się z układu z 1950 roku to
dodatkowo posuwa się do takich działań. Reakcja rządu była błyskawiczna - 26 września
1953 roku nastąpiło aresztowanie Prymasa Wyszyńskiego. Po wydarzeniach z 1956 roku
doszło do rozluźnienia napięcia pomiędzy kościołem na rządem. Nastąpiło również
zwolnienie z aresztu Prymasa Stefana Wyszyńskiego ( 28 października 1956 roku).
Względny spokój kościoła nie trwał jednak długo. Ponownie zaostrzono kurs wobec
kościoła już pod koniec lat 50. Relacje między kościołem a państwem przeżywały wyraźny
regres. Petryfikacja systemu i umocnienie się ekipy Gomułki spowodowało wznowienie
wojny. Zaostrzenie kursu przywróciło sytuację sprzed 1956 roku. Próba komunikacji
episkopatu z władzą, wyrażona spotkaniem Gomułki z Wyszyńskim 11 stycznia 1960 roku,
nie przyniosła wyraźnych efektów. Komuniści w dalszym ciągu starali się skłócić
wewnętrznie kościół próbując nawet przeciwstawić Wyszyńskiemu Karola Wojtyłę oraz
biskupa Bolesława Kominka. Akcje antyklerykalne miały tym razem większy rozmach.
Sukcesywnie gnębiono duchownych różnymi metodami m.in. konfiskatami, przymusowymi
powołaniami do wojska, ściąganiem rosnących zaległości finansowych etc. Powołano
również w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych IV Departament mający za zadanie
rozpracowywanie księży. Apogeum wojny kościół – władza przypada na lata 1965-1966,
czyli na moment w którym Polska i Polacy przygotowywali się do celebracji Millennium
Chrztu.
W drugiej połowie lat 50. XX w. dostrzegalne są pierwsze inicjatywy zmierzające do
zbliżenia między obu narodami. W kwietniu 1958 r. na synodzie Kościoła Ewangelickiego
powstaje Aktion Sühnezeichen (Akcja Znaku Pokuty), której głównym celem jest pojednanie
polsko-niemieckie. Natomiast w październiku 1960 r., podczas kazania z okazji święta św.
Jadwigi Śląskiej, ówczesny biskup Berlina Julius Döpfner, mówiąc o odpowiedzialności
Niemców za II wojnę światową, stwierdził: „Biada Niemcom, którzy nie chcą dostrzec
przyczyn tej tragedii i zapominają o pokucie za wyrządzoną krzywdę”. Wspomniał także o
tragedii przesiedleń, choć widział również potrzebę pojednania: ,,Czy nie powinniśmy przez
św. Jadwigę podać sobie rąk? Czyż zgodne istnienie obydwu narodów nie jest dla przyszłości
ważniejsze od problemu granic?". Rok później niewielka grupa wybitnych naukowców
wyznania ewangelickiego opracowała tzw. Memorandum z Tybingi, w którym domagano się
jednoznacznego uznania granicy na Odrze i Nysie.
Po stronie polskiej naczelną rolę w dialogu polsko-niemieckim już od 1956 r.
odgrywał biskup Bolesław Kominek rządca diecezji wrocławskiej. Wykształcony na śląskiej
ziemi doskonale znał kulturę i historię obu narodów. Dostrzegał także dramat Niemców,
którzy musieli dźwigać odpowiedzialność za krzywdy wyrządzone przez reżim hitlerowski, a
część z nich wysiedlona została z rodzinnych ziem w wyniku decyzji zwycięskich mocarstw.
W 1965 r. we Wrocławiu odbywały się uroczystości 20-lecia Kościoła polskiego na
ziemiach zachodnich. Podkreślały one związek ziem przyłączonych z Polską. Kardynał
Prymas Stefan Wyszyński mówił w swoich kazaniach, że kamienie we Wrocławiu mówią po
polsku, odwołując się do bytności Piastów na Śląsku. Biskup Kominek nieco inaczej
rozkładał akcenty dostrzegając również dziedzictwo, które ziemie te zawdzięczają Niemcom.
Bezpośrednio po zakończeniu tych obchodów, we wrześniu 1965 r., arcybiskup
wrocławski wyjechał do Rzymu, na czwartą, ostatnią sesję Soboru Watykańskiego II. Wydaje
się, że już wówczas myślał o podjęciu działań zmierzających do załagodzenia relacji polsko–
niemieckich. Odwagi dodało mu na pewno tzw. Memorandum Wschodnie wystosowane w X
1965 r. przez Kierownictwo Kościoła Ewangelickiego w Niemczech do rządu federalnego, w
którym padły, chyba najważniejsze od czasów zakończenia wojny deklaracje dotyczące
stosunków polsko-niemieckich: Pełna cierpień historia niemieckiego ucisku skierowanego
przeciwko pozbawianego nieustannie swojej politycznej samodzielności narodu polskiego i
bezprawne traktowanie, które doświadczył ten naród podczas drugiej wojny światowej na
rozkaz narodowosocjalistycznej dyktatury, stawia nas dzisiaj przed nieuniknionym pytaniem,
czy dzisiaj z punktu widzenia prawa międzynarodowego i zasad polityki nie wynikają wobec
niemieckich żądań odrodzenia państwa w ramach pierwotnych granic poważne wątpliwości
(...) Dlatego dziś rząd niemiecki musi z wahaniem wypowiadać swoje roszczenia prawne,
dotyczące zwrotu obszarów, które dzisiaj ze względu na utratę przez Polskę wschodnich
terenów stały się gospodarczą podstawą utrzymania wielu Polaków.
Pojednaniu sprzyjał również duch soborowy, który zakładał dialog wewnątrzkościelny
o przyszłości oraz dialog Kościoła ze światem współczesnym. Okazję do wyciągnięcia rąk w
geście pokoju i pojednania stworzyły planowane na przyszły rok obchody Millenium chrztu
Polski, na które polscy biskupi chcieli zaprosić przedstawicieli Kościoła powszechnego.
Wystosowano zatem kilkadziesiąt listów do episkopatów na całym świecie, w których
ogłaszano radosną nowinę okrągłego jubileuszu religii chrześcijańskiej w Polsce, z
jednoczesnym zaproszeniem do wzięcia udziału w uroczystościach. Spośród tak wielkiej
ilości listów jedynie Orędzie wysłane do biskupów niemieckich odbiło się szerokim echem na
świecie i wpłynęło nie tylko na religijne relacje między Niemcami i Polakami, ale również
odegrało istotną rolę w stosunkach politycznych między obu narodami. Głównym autorem
tego listu był bez wątpienia arcybiskup Bolesław Kominek. Badania prof. Piotra Madajczyka
wykazały, że istotny wkład w treść listu miał również biskup chełmiński Kazimierz Kowalski.
Wielu historyków dopatruje się także wpływu biskupa sufragana gorzowskiego – Jerzego
Stroby i arcybiskupa krakowskiego – Karola Wojtyły. Wiemy również, że biskup Kominek
przedstawił tekst listu biskupom niemieckim, dając im szansę do wniesienia uwag oraz
przygotowując ich do tej szlachetnej polskiej inicjatywy.