Wizerunek wsi i rolnictwa w kontekście przystąpienia Polski do UE. Analiza materiałów prasowych (Gazeta Wyborcza i Rzeczpospolita w listopadzie i grudniu 2002 i 2004)
Rozmowy dot. rolnictwa na szczycie w Kopenhadze w roku 2002
nie jest w stanie konkurować z europejskim
muszą wytrzymać presję konkurencji
nie wymaga się specjalnych przywilejów, a tylko narzędzi da zwiększenia konkurencyjności
polskie rolnictwo nie jest gorsze, ale przyjdzie mu pracować w innych warunkach
pojęcia ogólne, można zastosować do opisu każdego z państw, żadne sformułowanie nie wskazywało na nieważność kwestii rolniczej
Ukazanie zamian i nieuchronne działania adaptacyjne
nie wszystkich zadawalają, ale istotniejsze dalekosiężne korzyści niż doraźne straty - likwidacja małych mleczarni bez funduszy na przeoprażenie, przez to drobnych rolników, ale będzie wzrost wydajności wielkich gospodarstw nowoczesnych
niektóre straty nie wynikają z procesu adaptacyjnego, ale z nieracjonalnych negocjacji - mniejsze dopłaty dla producentów pszenicy, nowoczesne kultury szwedzkie i niemieckie
konfrontacja między systemem dopłat bezpośrednich a pełnych - stawiamy na wyspecjalizowane i ekonomiczne gospodarstwo => koniec drobnych rolników lub stosujemy proste - mała pomoc dla dużych gospodarstw, rolnicy małoobszarowi nie szukają zatrudnienia poza rolnictwem - jest brak konkurencyjności. Lepsze dopłaty dla udowadniających swoją przydatność
brak euromanny (pasywność się nie opłaca)
Europa na pozycji lidera, jej nie zależy na naszym członkostwie. Nieuchronny zanik małych gospodarstw. Integracja z UE pozytywna - nowe technologie i fundusze rozwojowe. Rolnik jeśli nie zyska, to przynajmniej nie straci, nawet jeśli nie stanie się konkurencją.
Kwestionować, czy warto upierać się o równorzędną pozycję, jeśli ma to zaważyć na zyskach ogólnych. Rolnictwo ważne, ale nad miarę eksponowane - jedna grupa interesów może zagrozić interesowi Polski z UE - tu rozłam solidarności społeczeństwa
Negocjacje z UE pokazane jako walka o nieprzewidzianym rezultacie - napięcia i obawy, kalkulacja, porażka, va banque, gramy twardo, wojna nerwów - brak szukania alternatyw, tylko ekspozycja siły, argumenty schodzą na dalszy plan.
Rolnictwo nie jest już podmiotem a przedmiotem wygranej lub porażki - rozmyciu uległ przedmiot negocjacji. Podkreślanie rozbieżności, a nie szukanie punktów wspólnych.
Traktowanie UE jako przeciwnika (ona jako gwarant Wspólnej Polityki Rolnej chce wycofania części żądań lub czekania na kolejne rozszerzenie UE - tu też bunt Włoch i Hiszpanii).
Ogołnie rolnictwo wyszło jako beneficjent - inne grupy interesu przyjęły konieczność podciągania standardów, rolnicy walczyli o zniesienie wymogów - podatnicy dopłacają do rolnictwa, pieniądze dla „papierowych rolników” => Program modernizacji staje się pomocą socjalną dla rolników a nie inwestycją dla kraju
2004
Koszty niższe, niż przewidywano, widoczne korzyści dla Polski - dochody, lepsza koniunktura, realne pieniądze, przemiany mentalne
Dwie rzeczywistości rolnicze chłop polski i europejski farmer - nowoczesność, innowacyjność, efektywność. Polacy zacofani, bez restrukturyzacji. Obrazowane ich deficyty, braki i dążenie do forsowania uprawnień - wyłączani ze wspólnoty unijnych farmerów
Podsumowanie
Wieś zawsze w opozycji do zagadnień i interesów innych grup. Wyraźny podział my - oni. Brak współodpowiedzialności w relacjach, co prowadzi do marginalizacji, rozluźnienia stosunków, skrajnie do uznania za wrogą grupę
Wniosek, że w zależności od nastawienia, jeśli szansa jest na urzeczywistnienie szans - zwiększenie rozmiaru interesu, gwarancje, otwartość na nowe możliwości, to grupa interesu zainteresowana otwarciem danego stosunku społecznego. Jeśli odbiorą zmiany jako zamach na suwerenność, próbę zmonopolizowania - będą chcieli jego zamknięcia.
Dbałość o własne korzyści i zyski prowadzi do ograniczenia korzystania z danego dobra przez inne grupy => chłopi przez akcentowanie deficytów, słabości, braku przydatności stają się outsiderami, pozbawiając się szansy na wykorzystanie dostępnych zasobów.