Jak nie całować dziewczyny, czyli trzy najczęstsze błędy przy kiss-close

Co zrobic zeby nastepne spotkanie zakonczyc na KC?!"- to pytanie powtarza się w wielu FR, mailach, PW, itp.
Postanowiłem napisać na ten temat kilka artykułów. Na początek- trzy istotne wskazówki, a dokładniej- omówienie
błędów, z którymi spotykam się najczęściej w pytaniach zadawanych na forum lub PW:

1. Podstawowy blad, jaki robi większość facetów- chce zakończyć spotkanie KC. Blad i jeszcze raz błąd,
powiedzialbym nawet- wielbłąd Smile! Kiss-close powinno być w trakcie spotkania, a nie na jego zakończenie (na
zakończenie oczywiście też może być, ale pierwszy pocalunek powinien być w trakcie spotkania). Większość
facetów, zeby pocalowac dziewczyne, czeka do samego końca randki [Mała dygresja: OK, mówiłem już, ze nie lubię
tego słowa, ale ile razy można powtarzać "spotkanie"- więc ta "randka" występuje tutaj tylko jako zamiennik
językowy Wink Przypominam, Panowie, dzisiejsze kobiety raczej nie używają terminu "randka", wiele reaguje na to
wręcz alergicznie. Koniec dygresji Smile. ]- to wygląda tak, jakby w jakimś akcie desperacji w ostatnim momencie
ją pocałowali. Naoglądaliście się za dużo amerykańskich filmów, w których pierwszy pocałunek następuje w
ostatniej minucie spotkania. Dziewczyna, z którą jesteście na randce też ogladała te amerykańskie filmy, mało tego-
ona zna to z własnego doświadczenia- nieraz juz spotykała się z facetami, którzy przez cały wieczór ją czarowali,
komplementowali, choć tak naprawdę chcieli tylko się z nią przespać (tak zachowaliby się typowi AFCe, niemający
pojęcia o PUA) albo nawet drażnili się z nią, negowali, ale nie mieli wystarczająco silnej inner game, żeby zbliżyć
się do niej i ją pocałować, choć wysyłały im sygnały wskazujące na to, że mają na to ochotę (tak zachowaliby się
AFCe, którzy poczytaliby trochę o PUA i myśleliby, że już nimi są Smile). I ta dziewczyna, jeśli jest Tobą
zainteresowana, przez całe spotkanie myśli sobie- "odważy się czy się nie odważy?". Odprowadzasz ją do domu,
żegnasz się z nią i ona już wie: "tak, pewnie teraz będzie chciał mnie pocałować... standard... nuda... Co ja tutaj robię
z tym kolesiem??" OK, może trochę przesadzam, nie jest to 100% reguła, bo spotkałem też laski o bardzo
"tradycyjnym" nastawieniu na tą sprawę (wyksztaltowanym pewnie przez wspomniane amerykańskie filmy), które
oczekują własnie pocalunku na zakończenie spotkania, bo to im się wydaje takie "romantyczne". Jednak nie
zapominajcie o tym, że większość kobiet lubi nieprzewidywalność- to jest własnie dla nich romantyczne. Jeśli
pocałujesz ją dopero na zakończenie spotkania, będziesz taki sam jak wszyscy. Jeśli wyczujesz odpowiedni moment
i zrobisz to wcześniej, dokładnie w tym momencie, kiedy ona tego będzie najbardziej chciała, to zrobisz na iej o
wiele większe wrażenie.

2. Kolejny błąd: facet idzie na spotkani z nastawieniem "dziś muszę mieć KC- muszę mieć wszystko dobrze
opracowane, żeby to się udało". I znów wiel-błąd! Czy wiecie, kiedy wychodzą najlepsze kiss-close, często nawet
inicjowane przez dziewczynę? Wtedy, kiedy o tym nie myślisz, nie skupiasz się na tym, żeby za wszelką cenę ją
pocałować. Zamiast obmyślania, jak ją pocałować, skup się na dobrej rozrywce i interesującej rozmowie, daj się
ponieść nurtowi emocji i zabawy. Tylko wtedy możesz zrobić naturalny, spontaniczny kiss-close- czyli taki, jakiego
pragną kobiety.

3. Nie skupiaj się na czasie, skup się na emocjach- "czas to pojęcie względne", jak mówił pewien profesor fizyki o
bardzo specyficznej fryzurze Smile. Kiedy zrobisz KC- to nieistotne, ważne, żeby był to TEN moment- w którym i o
na, i Ty macie na to ochotę. Ja robię czasem KC po kilkudziesięciu sekundach od spotkania kobiety (szybki direct,
do którego potrzebna jest bardzo silna rama i wyczucie sytuacji, nabyte dzięki doświadczeniu, nie polecam
początkującym PUA- "Don't try this at home" Wink), a czasem dopiero na trzecim spotkaniu (odpowiednio długo
budowane napięcie, stan oczekiwania, push&pull, które wprowadza ją w emocjonalną huśtawkę)- wszystko zależy
od konkretnej sytuacji.