Stres towarzyszy nam wszystkim. Każda osoba indywidualnie reaguje i na swój własny sposób
radzi sobie z tym zjawiskiem. Jednak skutki nadmiernego stresu dotykają nas w różnym stopniu. Są
ludzie, którzy potrafią radzić sobie z trudnymi sytuacjami w sposób naturalny i spontaniczny.
Jednak dla wielu osób nadmiar stresu staje się niezwykle groźnym przeciwnikiem, a potyczka z nim
może mieć bardzo negatywne i długofalowe skutki.
Często nie zdajemy sobie sprawy z faktu, ze to sposób postrzegania trudnych sytuacji, nie zaś same
sytuacje, decydują w dużym stopniu o naszym potencjale do efektywnego radzenia sobie ze
stresem. W naszej psychice i jej zdolności do pozytywnego postrzegania i interpretowania zdarzeń
(nawet tych trudnych) tkwi ogromny potencjał. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat
przeprowadzono wiele badań na polu medycyny i psychologii, wskazujących na rolę psychiki jako
czynnika warunkującego naszą zdolność do pokonania stresu, a nawet przezwyciężenia groźnych
chorób. Udowodniono, że osoby o optymistycznym i racjonalo-konstruktywnym podejściu do życia
rzadziej zapadają na różnorodne choroby, dłużej żyją, a jeśli zachorują, to dużo szybciej dochodzą
do zdrowia. To, w jaki sposób oceniamy otaczający nas świat, i jak widzimy przyszłość, decyduje o
jakości naszego życia i stanie zdrowia. Można spokojnie założyć ze obraz świata, w jakim
funkcjonujemy, powstaje w naszych głowach, w naszych poglądach, wyobrażeniach,
ustosunkowaniach do innych ludzi i nas samych. W gruncie rzeczy to dobra wiadomość. Aby
zmienić styl życia i nauczyć się radzić z zewnętrznymi trudnościami, możemy tego skutecznie
dokonać modyfikując własne negatywne przekonania i sięgając do zasobów, które tkwią w każdym
z nas. Duże znaczenie ma tu troska o siebie samego. Rodzaj szacunku dla własnej osoby,
organizmu, dla własnego ciała.
Niestety wiele osób traktuje swoje ciało jak rodzaj kontenera, służącego do magazynowania bądź
absorbowania frustracji czy negatywnych stanów emocjonalnych. Objadanie się, palenie,
alkoholizm - to przykłady tej patologicznej tendencji. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, ze
możemy o 180 stopni zmienić podejście do naszego organizmu, na swój sposób zaprzyjaźnić się z
nim. Nie zawsze wiemy też o tym, że może nas czekać za to cenna nagroda. Osoba, którą
charakteryzuje zdrowa równowaga pomiędzy ciałem i psychiką, to człowiek zdolny do
efektywnego funkcjonowania w otaczającej rzeczywistości i skutecznego stawiania czoła
zewnętrznym trudnościom. Istnieje wiele przejawów opisanej wyżej równowagi. Zdolność do
obecności, funkcjonowania teraz i tutaj to jeden z fundamentów efektywnego ustosunkowania do
rzeczywistości. Człowiek uważny i obecny jest zdolny do podejmowania wyborów i decyzji
adekwatnych do zewnętrznych zdarzeń. Ze zdolnością tą związany jest fenomen opisany w
psychologii (a zwłaszcza tzw. bioenergetyce Lowena) jako ugruntowanie. Ugruntowanie to
zdolność do pełnego bycia w realnym świecie, głębszego postrzegania zdarzeń, na poziomie
psychologicznym - zdolność do wchodzenia w satysfakcjonujące i autentyczne relacje z drugim
człowiekiem. Ugruntowanie ma tez swój komponent fizyczny. To zdolność do mocnego stąpania po
ziemi, bycia na tym świecie całym sobą. Ugruntowanie to wspaniały dowód na to ze nasze ciało i
nasza psychika potrafią wspólnie tańczyć ten sam taniec, nie depcząc sobie po palcach.
Mówiąc o uważności i ugruntowaniu nie sposób nie wspomnieć o roli świadomego i głębokiego
oddychania. Oddech jest pomostem pomiędzy naszą psychiką i naszym ciałem, rodzajem spoiwa,
które łączy nasz umysł z ciałem. Świadome oddychanie jest wynikiem naszej uważności, albo
patrząc na to z innej perspektywy - kotwicą do funkcjonowania w tym momencie. Osoby potrafiące
świadomie i głęboko oddychać, są w mniejszym stopniu narażone na skutki negatywnego myślenia
i interpretowania zdarzeń czy przyszłości, są zdolne adekwatnie postrzegać rzeczywistość, nie
ulegając negatywnym wizjom swojego umysłu. Właściwy oddech ma tez ogromny wpływ na
funkcjonowanie naszego organizmu. Wpływa pozytywnie na system odpornościowy i mięśniowy
(redukuje napięcia mięśniowe). Zwiększa wydolność układu krwionośnego i nerwowego,
pozytywnie wpływa na nasze myślenie i stan emocjonalny.
Zdumiewający jest fakt, ze niewielu ludzi korzysta z tego dobrodziejstwa, jakim jest głęboki i
świadomy oddech. W zachodnim świecie wiele osób już w trakcie dzieciństwa uczy się
powstrzymywać oddychanie. Ma to niestety również wymiar kulturowy. W Stanach Zjednoczonych
istnieje stereotyp tzw. beautyful people, ludzi niezwykle atrakcyjnych, wysportowanych, wiecznie
uśmiechniętych. Niepokojący jest jednak fakt, iż osoby te ukrywają swój brzuch i wszelkie
przejawy oddychania, często kompletnie (i wstydliwie!) blokując swe przepony. Swoją drogą
zastanawiam się, czy ilość depresji w USA i gigantyczne liczba klinik psychoterapeutycznych nie
pozostają w jakiejś korelacji z tym trendem kulturowym. Przedziwny natomiast jest fakt, iż tak
wiele osób (również w Polsce) odmawia sobie kontaktu z tak zdrowym procesem, jakim jest
oddychanie. Oddychanie jest w istocie doskonałym i skutecznym antystresorem. Tak na prawdę
(pomijając przypadki ciężkich chorób i głębokiego wypalenia) nie musimy sięgać do
skomplikowanych wielopoziomowych terapii, aby poradzić sobie ze stresem. Oddychanie jest
niezwykle efektywnym i najbardziej naturalnym mechanizmem zdrowotnym, jakim dysponujemy.
Stąd też warto zaprzyjaźnić się ze swoim oddechem, lepiej go poznać i zachęcić go do większej (a
może głębszej) obecności w naszym codziennym życiu.
W metodologii IPSI nauka oddychania, ugruntowanie, pogłębianie obecności i pozytywne
postrzeganie otaczającej rzeczywistości zajmują centralne miejsce. Wierzymy w to, iż każdy
człowiek może odblokować istniejący w nim potencjał i uruchomić procesy samoregulacji, służące
lepszemu zdrowiu i efektywniejszemu radzeniu sobie z nadmiernym stresem. Nasza psychika,
nasze ciało posiadają nieprzeciętne zdolności radzenia sobie w trudnych czy patologicznych
sytuacjach i chcemy pomoc Państwu sięgać do tychże głębokich zasobów. A zacząć można od
małych kroków, prostych ćwiczeń wykonywanych w wolnych chwilach, np. przed snem. Oto jedno
z takich ćwiczeń, łączące pozytywne wyobrażeniowe wizualizacje z głębokim oddychanie i
odprężeniem mięśniowym. Powodzenia!
Ćwiczenie
Usiądź, lub połóż się wygodnie. Zamknij oczy i zacznij powoli i swobodnie oddychać. Z każdym
oddechem poczuj, jak Twoje mięsnie stają się coraz cięższe. Wyobraź sobie, że napięcie zmniejsza
się z każdym wydechem. Wyobraź sobie wspaniała lagunę otoczoną przez wysokie palmy i piękne
kwiaty. Woda jest przejrzysta, zaś niebo bezchmurne i błękitne. Wokół panuje spokój i cisza.
Czujesz jedynie powiew powietrza, który przenika Twoje ciało i dotyka Twojej twarzy lekka
niewidzialnym dotknięciem. Wyobraź siebie unoszącego się na spokojnej, delikatnej wodzie. Gdy
tak unosisz się na powierzchni gorąca woda rozluźnia Twoje mięsnie. Poczuj jak woda masuje
Twoje stopy, Twoje ramiona, i w końcu całe Twoje ciało. Woda staje się coraz gorętsza, podczas
gdy Ty odczuwasz coraz głębszy relaks, zaś całe napięcie odpływa od Ciebie. Wyobraź sobie, że
nic nie ważysz unosisz się na powierzchni wody. Czujesz kompletny spokój. Dryfujesz delikatnie,
swobodnie i powoli. Jesteś jednym/ą z wodą, która całkowicie Cię otacza i rozluźnia każdy miesień
w Twoim ciele. Z każdym oddechem, gorąca woda lekko Cię unosi, i za każdym razem, gdy
zapadasz się lekko w wodzie, Twoje napięcie się obniża. Powoli zaczynasz odczuwać, że stajesz się
częścią akwenu. Kontynuuj ćwiczenie przez ok. 20 minut. W myślach powtarzaj „czuję się
wypoczęty/a i zrelaksowany”.
Instrukcje do wizualizacji i relaksacji
•
bądź zrelaksowany/a, odpuść wszelkie napięcie;
•
używaj wyłącznie pozytywnych wizualizacji (zamiast nie czuje napiecia, jestem
zrelaksowany/a);
•
stosuj wyłącznie instrukcje w czasie teraźniejszym;
•
wyobraź siebie, jako osobę całkowicie zdrową.