A
AD
DO
OP
PC
CJ
JA
A c
cz
z.. II
K
KssiiŸ
Ÿg
ga
a E
Effe
ez
zjja
an
n o
od
dp
po
ow
wiie
ed
dn
niik
kiie
em
m k
kssiiŸ
Ÿg
gii J
Jo
oz
zu
ue
eg
go
o
A
Ad
do
op
pttiio
on
n p
p.. II
E
Ep
ph
he
essiia
an
nss P
Pa
arra
alllle
ellss J
Jo
ossh
hu
ua
a
6
60
0--0
05
51
15
5e
e
W
Wiilllliia
am
m M
Ma
arrrriio
on
n B
Brra
an
nh
ha
am
m
Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w niedzielŸ wieczorem, 15.
maja 1960, w kaplicy Branhama w Jeffersonville, Indiana, USA. PodjŸto wszelkie wysiki, by
dokadnie przenie™ø mówione Poselstwo z nagra§ na ta™mach magnetofonowych do postaci
drukowanej. Podczas tumaczenia i korekty korzystano z najnowszej wydrukowanej wersji
oraz z nagra§ na CD w oryginalnym jŸzyku angielskim. Zostao opublikowane w penym
brzmieniu i jest rozpowszechniane bezpatnie.
Przetumaczono na jŸzyk polski i opublikowano w latach 1992. Skorygowano ponownie i
przygotowano do prezentacji w postaci elektronicznej w 2002.
MÓWIONE S~OWO
GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ
Tel./Fax: + 420 558 324425
Mobil: + 420 776 158954
E-mail: krzok@volny.cz
http://www.volny.cz/poselstwo
Adopcja cz. 1.
K
KssiiŸ
Ÿg
ga
a E
Effe
ez
zjja
an
n o
od
dp
po
ow
wiie
ed
dn
niik
kiie
em
m k
kssiiŸ
Ÿg
gii J
Jo
oz
zu
ue
eg
go
o
1
Zawsze jest tak, jak powiedziaem poprzednio: Byem szcz٪liwy,
kiedy mi powiedziano: Pójd›my do Domu Pa§skiego’.” WierzŸ, Œe to
by Dawid, który pewnego razu wypowiedzia to zdanie: Pójd›my do
domu Pa§skiego”. Wiecie, ja nie znam Œadnego lepszego miejsca
przebywania, niŒ w Domu Pa§skim, czy wy równieŒ?
2
OtóŒ i dzisiaj wieczór jeste™my^ Mamy tutaj kilku przyjació z
dalekich stron _ z Georgii. Oni prawdopodobnie bŸd odjeŒdŒaø po
kolacji dzisiaj wieczorem. Potem bŸdziemy^ Niektórzy z nich s z
bardzo dalekich stron i mam nadziejŸ, Œe pozostaniecie tutaj na noc.
Wszystkie pomieszczenia, które posiadamy, s dla was otwarte.
3
W niedzielŸ wieczorem bŸdziemy kontynuowaø to studium, a o ile
Pan zechce, w nastŸpn niedzielŸ znowu.
4
NastŸpnie _ szóstego rozpoczynamy w Chatauqua. Wszyscy,
którzy zaplanowali™cie swój urlop _ oczekujemy wspaniaego i
cudownego czasu w Chataqua. PrzeŒywamy tam zawsze wspaniae
chwile. Nie ma tam takiej ciŒby, jak mieli™my ongi™^ Mogoby siŸ
tam pomie™ciø okoo^ Przypuszczam, Œe mogliby™my tam z
atwo™ci pomie™ciø dziesiŸø tysiŸcy ludzi. Zazwyczaj jednak _ my™lŸ,
Œe w ubiegym roku mieli™my tam okoo siedem tysiŸcy suchaczy, co™
koo tej liczby. Wszystkie siedzenia byy zajŸte, lecz byo pod
dostatkiem miejsc do stania. Siedzenia s niemal zawsze zajŸte. A
wiŸc spodziewamy siŸ tego.
5
CieszŸ siŸ, Œe widzŸ tutaj wielu naszych braci kaznodziejów. Nie
mogŸ sobie nigdy przypomnieø nazwiska tego brata tutaj misjonarza
_ brat Humes i siostra Humes. Czy to wy siedzicie tutaj _ a równieŒ
ci modzi? Cieszymy siŸ, Œe jeste™cie miŸdzy nami _ misjonarze. S
jeszcze inni, brat Pat, brat Dalton, brat Beeler, i ach, tak duŒo.
Widziaem brata Collinsa, wa™nie kilka minut temu. O, byoby to
poniekd trudne, wymieniø ich wszystkich. Cieszymy siŸ jednak
bardzo, Œe was mamy tutaj, w domu Pa§skim dzi™ wieczorem. Tutaj za
mn siedzi kosztowny brat Neville, aby siŸ modliø za mn, kiedy bŸdŸ
naucza Sowa. Charlie i siostro Nellie, cieszŸ siŸ, Œe was tutaj widzŸ
dzi™ wieczór oraz tych maych. Jest to^ nauczanie Biblii jest
zazwyczaj bardzo^ Tak, bracie Welch, ja wa™nie^ szukaem ciŸ,
widzŸ ciŸ teraz siedzcego tam w tyle.
6
Jak wiecie, nauczanie Biblii to zazwyczaj trochŸ delikatna sprawa,
co™ w rodzaju chodzenia po cienkim zdradliwym lodzie, jak siŸ to
MÓWIONE S~OWO
2
mówi. Lecz my po prostu odczuwamy, Œe byø moŒe w tym czasie
byoby dobre przyprowadziø ko™ció do tego _ jak ja uwaŒam _ do
cakowitego zrozumienia tego, czym jeste™my i jak pozycjŸ
zajmujemy w Jezusie Chrystusie. Czasem my™lŸ, Œe goszenie Sowa to
cudowna rzecz, lecz wierzŸ _ bracie Beeler, Œe nauczanie ma daleko
wiŸksze znaczenie, ono poniekd^ zwaszcza dla zboru. OtóŒ,
goszenie Sowa zazwyczaj dotyka grzesznika i on czuje siŸ przez nie
osdzony. Lecz nauczanie umieszcza czowieka na naleŒn mu
pozycjŸ. A my nigdy nie bŸdziemy mogli mieø naleŒytej wiary, dopóki
nie poznamy, czym jeste™my i jak zajmujemy pozycjŸ.
7
OtóŒ, gdyby Stany Zjednoczone, ten piŸkny kraj tutaj, posayby
mnie do Rosji jako ambasadora tego narodu, jeŒeli by mnie oficjalnie
posali do Rosji, to stoi za inn wszelka potŸga, któr dysponuj Stany
Zjednoczone. Moje sowo ma tak sam wagŸ, jak sowo Stanów
Zjednoczonych, o ile zostaem uznany za ambasadora.
8
Zatem, je™li nas Bóg posya, aby™my byli Jego ambasadorami,
wszelka potŸga Niebios, wszystko, czym jest Bóg, wszyscy Jego
anioowie i wszelka Jego moc stoi za naszymi sowami, jeŒeli jeste™my
we wa™ciwy sposób ustanowionymi, posanymi posa§cami do ludu.
Bóg musi respektowaø Sowo, bowiem On zapisa Sowa, majce tak
doniose znaczenie: Cokolwiek zwiŒesz na ziemi, to i Ja zwiŒŸ w
Niebiosach. Cokolwiek rozwiŒesz na ziemi, to i Ja rozwiŒŸ w
Niebiosach. A dam ci klucze do Królestwa”. O, jaka to wielka
obietnica, któr On da Ko™cioowi!
9
Po pewnym czasie jestem znów tutaj, a wielu z was, jak
przypuszczam, byo tutaj tego poranka, by suchaø, kiedy próbowaem
w mój pokorny, prosty sposób wyja™niø t wizjŸ z Niebios, któr
ogldaem.
10
Ja bym nigdy, w Œadnym wypadku, nie próbowa wtpiø w to, co
Bóg powiedzia do kogokolwiek, a ten kto™ by mi to powiedzia.
Wierzybym temu, nawet gdybym tego nie widzia w Pi™mie, pomimo
tego bym chcia wierzyø sowu tego brata. Ja bym moŒe pozosta
cakiem zgodny z Bibli, ale pomimo tego bym wierzy, Œe ten brat byø
moŒe zrozumia to jako™ ›le, Œe on byø moŒe pogmatwa to tylko
trochŸ. Pomimo tego bym cigle wierzy, Œe on jest moim bratem.
11
A jeŒeli jest cokolwiek, co ponie w moim sercu, a mam nadziejŸ,
Œe mnie to nigdy nie opu™ci, ani w latach, które leŒ przede mn, to ja
nigdy nie zapomnŸ tego, co siŸ wydarzyo ostatniego niedzielnego
poranka, przed tygodniem. Sprawio to zupen zmianŸ w moim Œyciu.
Nie mam wiŸcej Œadnego strachu. Nie mam strachu przed ™mierci.
šmierci nie trzeba siŸ wcale baø. TakŒe ty nie musisz siŸ jej baø, jeŒeli
to zrozumiesz. NuŒe, byø moŒe^ Musicie to przeŒyø, aby to poznaø,
dlatego Œe nie sposób tego wyja™niø. Nie moŒecie znale›ø do tego sów,
ADOPCJA cz. I
3
dlatego Œe nie znajduj siŸ w angielskim sowniku, ani w Œadnym
innym sowniku, bowiem to jest Wieczno™ø, nie wczoraj, nie jutro, jest
to wszystko czas tera›niejszy. To nie polega na tym: CzujŸ siŸ bardzo
dobrze”, a za godzinŸ: Nie czujŸ siŸ juŒ tak dobrze”, a za nastŸpn
godzinŸ: CzujŸ siŸ znowu dobrze”. Jest to cigle czas tera›niejszy.
Bez przerwy tylko chwalebny pokój _ co™ w tym rodzaju.
12
I nie moŒe tam byø grzechu, nie moŒe tam byø zazdro™ci, nie moŒe
tam byø choroby _ nic z tych rzeczy nie moŒe nigdy dotrzeø do tych
Niebia§skich brzegów. Je™li by mi dany przywilej mówiø o tym, a ja
tego byø moŒe nie czyniŸ _ je™li tego nie czyniŸ, to modlŸ siŸ, aby mi
Bóg przebaczy. Lecz je™li mam ten przywilej, Œe Bóg pozwoli, abym
zosta zachwycony, by co™ zobaczyø, nazwabym to pierwszym
Niebem. Ja wierzŸ, Œe w Biblii by jeden, imieniem Pawe, który zosta
zachwycony do trzeciego Nieba. A je™li w pierwszym Niebie byo to
tak wspaniae, co potem zawiera trzecie Niebo? Nic dziwnego, Œe on
nie móg o tym mówiø w przecigu czternastu lat! On rzek, Œe nie wie,
czy by w swoim ciele, czy poza ciaem. Razem z tym wielkim
apostoem _ nie Œeby mi przypada w udziale jego usuga albo Œebym
siŸ chcia czyniø kim™ takim, jakim by on, lecz ja mogŸ powiedzieø
razem z nim: Nie wiem, czy byem w tym ciele, czy poza ciaem. Tylko
jedna rzecz _ byo to tak samo rzeczywiste, jako patrzŸ na was.
13
Zastanawiaem siŸ zawsze nad tym, co gdybym zmar i
zobaczybym ma chmurkŸ, przelatujc koo mnie _ ducha _ i
powiedziabym: Oto idzie brat i siostra, jest to Charlie i Nellie. A oto
brat i siostra Spencer, którzy tam id.’’ To mnie zawsze intrygowao.
Je™li moje oczy bŸd siŸ rozkadaø i gniø w grobie, jeŒeli nie bŸdzie
tutaj moich uszu, aby suchaø, jeŒeli wysza ze mnie wszystka krew, a
oni zabalsamowali to ciao i ono znajduje siŸ w morzu albo w ziemi, a
moje zdolno™ci umysowe i moje komórki mózgowe zaniky, jak
mógbym potem byø czym™ wiŸcej niŒ duchem, unoszcym siŸ tylko?
To mnie martwio. Jak chŸtnie bym powiedzia: Halo, bracie Pat, tak
bardzo siŸ cieszŸ, Œe ciŸ widzŸ! Halo, bracie Neville, jak bardzo
pragnem ciŸ zobaczyø”. Pomy™laem jednak: Je™li bym nie mia
niczego, przy pomocy czego bym móg widzieø, Œadnych ust, którymi
bym móg mówiø, bowiem one ulegyby skaŒeniu i stayby siŸ
prochem, jak mógbym powiedzieø: ,Halo, bracie Pat’, ,Halo, bracie
Neville’, i tak dalej, ,Halo, Charlie’?”
14
Teraz jednak wiem, Œe to jest niewa™ciwe. Jest bowiem napisane
w Pi™mie, o którym mówiŸ, Œe w nim nie ma Œadnej sprzeczno™ci:
Je™li bowiem ten ziemski przybytek ulegnie skaŒeniu, mamy inny,
który juŒ na nas oczekuje”, inny przybytek, który posiada oczy, uszy i
zdolno™ci umysowe. Je™li ten ziemski przybytek ulegnie skaŒeniu!”
Jest to ciao, które moŒe odczuwaø, które moŒe mówiø.
15
Obecnie przychodzi mi na my™l, wa™nie teraz, Œe MojŒesz by
MÓWIONE S~OWO
4
martwy i znajdowa siŸ w nieznanym grobie juŒ osiemset lat, a Eliasz
musia odej™ø do Nieba piŸøset lat przedtem, lecz na Górze
Przemienienia znajdujemy ich rozmawiajcych z Jezusem.
16
Kiedy Samuel nie Œy juŒ co najmniej trzy do piŸciu lat, a
czarownica z Endor wywoaa go _ ona upada na swoj twarz i
powiedziaa: Oszukae™ mnie, poniewaŒ ty sam jeste™ Saulem”. Ona
rzeka: WidzŸ bowiem bogów!” Ona bya pogank _ widzicie.
WidzŸ wychodzcych bogów”.
17
Saul nie móg go jeszcze dostrzec i on rzek: Jak on wyglda?
Opisz mi go”.
Ona rzeka: On jest szczupy i ma na swych ramionach paszcz”.
18
On rzek: To jest Samuel, prorok, przyprowad› go tutaj, do
mnie”. PragnŸ, aby™cie zauwaŒyli, Œe Samuel nie straci nic ze swej
osobowo™ci. On by cigle prorokiem, on dokadnie powiedzia
Saulowi, co siŸ miao dziaø nastŸpnego dnia.
19
Widzicie zatem, ™mierø nie unicestwia nas cakowicie _ kiedy
paczemy, zawodzimy i lamentujemy nad grobem. Ona tylko zmienia
miejsce naszego pobytu. Ona nas zabiera z tego miejsca do^ Co to
jest wiek? JeŒeli bŸdŸ Œy o godzinŸ duŒej, przeŒyjŸ wiele
szesnastoletnich osób, przeŒyjŸ wiele piŸcioletnich osób. Wiek nie
znaczy nic. My jeste™my postawieni tutaj tylko w pewnym celu _ aby
co™ uczyniø.
20
OtóŒ, wiele z tych prostych matek z mi twarz, które tutaj siedz,
niektóre z nich maj sze™ødziesit albo siedemdziesit lat,
powiedziaoby: NuŒe, czego ja dokonaam, Bracie Branham?” Wy
wychoway™cie swoje dzieci. Wy uczyniy™cie to, co powinny byy™cie
czyniø.
21
Byø moŒe niektórzy starzy tatusiowie, siedzcy tutaj, powiedz:
Ja bronowaem pola, ja czyniem to i tamto. Nigdy nie gosiem
Sowa”. Lecz ty czynie™ wa™nie to, co ci powierzy Bóg. Tam jest
twoje miejsce.
22
Wczoraj rozmawiaem ze starym lekarzem, jednym z moich
przyjació spo™ród lekarzy, starym kompanem, majcym ponad
osiemdziesit lat. Jego bratowa jest tutaj w kaplicy dzi™ wieczorem i
ona siŸ trochŸ _ nieznacznie martwia o niego. Udaem siŸ w
odwiedziny do niego. Gdy tylko zaczem z nim rozmawiaø, on siŸ
oŒywi i opowiada mi o swej owieckiej wyprawie do Kolorado, na
któr siŸ uda wiele lat temu _ do tego samego kraju, gdzie równieŒ ja
polujŸ. Umysowo by jeszcze byskotliwy i trze›wy. Powiedziaem:
Doktorze, jak dugo wykonywae™ swój zawód?”
23
On powiedzia: Kiedy ty bye™ jeszcze oseskiem”. Ja mówiem
dalej^ On rzek: Wiele razy jechaem do chorego bryczk. CzŸsto
ADOPCJA cz. I
5
przytroczyem juki do sioda mego konia albo wziem ma skórzan
torbŸ i szedem na piechotŸ”.
24
Ja powiedziaem: Tak, wzduŒ brzegów zatoki, o drugiej godzinie
nad ranem, ze swoj latark, próbujc odnale›ø dom, w którym mae
dziecko miao bóle brzuszka, lub matkŸ w bole™ciach porodowych”.
To siŸ zgadza”.
25
Ja powiedziaem: Wiesz, doktorze, wierzŸ, Œe po drugiej stronie
tej rozdzielajcej linii miŸdzy ™miertelno™ci i nie™miertelno™ci, Bóg
ma miejsce dla starych dobrych lekarzy, którzy w ten sposób
wykonywali swoj suŒbŸ”.
26
Wielkie zy pojawiy siŸ na jego oczach i on zacz pakaø, podniós
swoje sabe rŸce i rzek: Bracie, ja mam nadziejŸ, Œe tak”. Tam w
owym kraju Bóg sdzi duszŸ czowieka wedug tego, czym on jest.
27
Potem podaem mu miejsce Pisma, które go zaspokoio. Wiele razy
wlók siŸ w nocy przez ciemne, zabocone pola, starajc siŸ pomóc
komu™; byø moŒe nie otrzyma za to ani grosza, lecz to jest wszystko w
porzdku. Powiedziaem: Jezus powiedzia w Pi™mie: ,Bogosawieni
miosierni, albowiem oni miosierdzia dostpi’.” To jest prawd.
28
Dzi™ wieczorem pragniemy wprowadziø Ko™ció do tego _ w tych
trzech lekcjach, jeŒeli Bóg pozwoli _ jak i czego mamy oczekiwaø oraz
kim jeste™my. Rozpoczniemy 1. rozdziaem listu apostoa Pawa do
Efezjan. W nastŸpnych trzech naszych rozwaŒaniach we›miemy
pierwsze trzy rozdziay i postaramy siŸ przebraø kaŒdego wieczora
jeden rozdzia, jeŒeli to bŸdzie moŒliwe. Dzisiaj wieczorem, w ™rodŸ i
w nastŸpn niedzielŸ rano. List do Efezjan, rozdzia 1. Teraz, kiedy
bŸdziemy to wspólnie studiowaø, pragnbym powiedzieø, Œe List do
Efezjan jest doskonaym odpowiednikiem KsiŸgi Jozuego w Starym
Testamencie. List do Efezjan _ KsiŸga Efezjan.
29
PamiŸtajcie wiŸc, jeŒeli przypadkowo odchylimy siŸ trochŸ od
waszej nauki, to nam przebaczcie i zno™cie nas cierpliwie przez
chwilŸ. Zanim otworzymy t ksiŸgŸ, popro™my Go, aby nam pomóg,
kiedy pochylamy nasze gowy.
30
Panie, zbliŒamy siŸ do Twego ™wiŸtego i po™wiŸconego Pisma,
które jest bardziej pewne niŒ cae niebiosa i ziemia. Wszyscy czytamy
w tym Sowie, nazwanym Bibli, Œe Niebo i ziemia przemin, ale
Sowo Moje nie przeminie”. Zatem w tej powaŒnej godzinie, kiedy
przychodzŸ za kazalnicŸ dzi™ wieczór przed tych kosztownych,
drogich ™miertelników, odkupionych Twoj Krwi, którzy siedz tutaj
dzisiejszego wieczora i chwytaj siŸ kaŒdej nikej nadziei, któr maj,
aby siŸ uczepiø Wiecznego ycia, które ma nastaø. Niechby ono byo
tak wystarczajce dzisiaj wieczorem, aby kaŒdy wierzcy tutaj móg
zobaczyø swoj pozycjŸ. A kaŒdy, kto jeszcze nie wszed do tej
wspaniaej spoeczno™ci, niech siŸ stanie gwatownikiem tego
MÓWIONE S~OWO
6
Królestwa, Panie, i niech puka do drzwi, aŒ mu je Od›wierny otworzy.
Udziel tego, Panie.
31
Czytamy tutaj, Œe Biblia nie podlega prywatnemu wykadowi.
BoŒe, nie pozwól, abym ja _ Twój suga albo którykolwiek inny suga
próbowa kiedykolwiek daø Sowu swój wasny wykad. Czytajmy Je
po prostu i wierzmy w Nie w ten sposób, jak Ono jest napisane. A
szczególnie my, pasterze trzody _ my pastorzy, którzy pewnego dnia
zgromadzimy siŸ z tym maym stadkiem po drugiej stronie w tym
chwalebnym kraju i staniemy w Obecno™ci Pana Jezusa, i zobaczymy,
Œe podchodzi generacja Pawa, Piotra, ~ukasza, Marka i Mateusza i
wszystkie pozostae, i zobaczymy ich sdzonych razem z ich grupami.
BoŒe, pozwól, abym móg pooŒyø dziesiŸø milionów trofeów u Twych
stóp, podczas gdy pokornie upadnŸ u Twych kosztownych stóp i
pooŒŸ na nie moje rŸce, i powiem: Panie, oni s Twoi”.
32
O BoŒe, napenij nas ™wieŒo Twoim Duchem, Twoj mio™ci i
Twoj dobroci. Oby™my to wyrazili, podobnie jak ten poeta w pie™ni
wiele lat temu: Drogi, umierajcy Baranku, Twoja kosztowna krew
nigdy nie straci swej mocy, aŒ cay odkupiony ko™ció BoŒy zostanie
zbawiony, aby juŒ wiŸcej nie grzeszy. Odkd przez wiarŸ ujrzaem ten
strumie§ pyncy z Twoich ran, zbawienna mio™ø staa siŸ moim
tematem i bŸdzie nim, póki nie umrŸ. Potem w wspaniaej, sodkiej
pie™ni” _ mówi on dalej _ ubŸdŸ opiewa Twoj zbawienn moc;
kiedy ten biedny, seplenicy, jkajcy siŸ jŸzyk bŸdzie cicho leŒa w
grobie”. Zatem, grób nie oznacza ™mierci dla Twoich dzieci. On jest
tylko miejscem naszego odpocznienia, albo naszym miejscem ukrycia,
gdzie to skazitelne przyoblecze nieskazitelno™ø.
33
Oby™my to dzisiaj wieczór zobaczyli, Panie, tak jasno, jak nam to
jest podane w Twoim Sowie. Daj nam zrozumienie i umie™ø nas,
Panie na naszym posterunku, aby™my Ci mogli wiernie suŒyø, dopóki
nie przyjdziesz. Prosimy o to w Imieniu Jezusa i ze wzglŸdu na Jego
miosierdzie. Amen.
34
OtóŒ, list do Efezów, jak juŒ powiedziaem, ja^ moim zdaniem
jest jedn z najwaŒniejszych Ksig Nowego Testamentu. Ona nas
kieruje naprzód. Kalwinizm doszed do jednej skrajno™ci a
Arminianizm do drugiej, ale list do Efezów ujmuje to razem i
umieszcza Ko™ció na wa™ciwej pozycji.
35
OtóŒ, przedstawiem to na przykadzie Jozuego. JeŒeli
zauwaŒyli™cie, Izrael zosta wyprowadzony z Egiptu i istniej trzy
stadia ich pielgrzymki. Pierwszym stadium byo opuszczenie Egiptu.
NastŸpnym stadium bya pustynia. Dalszym stadium by Kanaan.
36
OtóŒ, Kanaan nie reprezentuje okresu Tysicletniego Królestwa.
On reprezentuje wiek zwyciŸzców, okres przezwyciŸŒania, poniewaŒ
ADOPCJA cz. I
7
w Kanaanie zabijali, palili i zajmowali miasta. W Tysicletnim
Królestwie nie bŸdzie ™mierci!
37
Przedstawia on jednak inn sprawŸ, on porusza kwestiŸ
usprawiedliwienia przez wiarŸ potem, gdy oni uwierzyli MojŒeszowi i
opu™cili Egipt. Przedstawia po™wiŸcenie, polegajce na wej™ciu pod
przewodnictwo Supa Ognia i pokutŸ w ofiarnym baranku na pustyni.
NastŸpna rzecz to wej™cie do obiecanego kraju.
38
Czym zatem jest obiecany kraj dla wierzcego Nowego
Testamentu? Jest to obietnica Ducha šwiŸtego. Albowiem stanie siŸ
w ostateczne dni” _ Joel 2, 28. _ Œe wylejŸ Ducha Mego na wszelkie
ciao. Synowie wasi i córki wasze bŸd prorokowaø. Nawet na sugi
Moje i na suŒebnice Moje wylejŸ Mego Ducha i bŸd prorokowaø. I
pokaŒŸ cuda na niebie w górze i na ziemi _ supy ognia, dymu i pary”.
A Piotr w Dniu PiŸødziesitym powiedzia, kiedy siŸ podj swego
tematu i gosi: Pokutujcie kaŒdy z was i dajcie siŸ ochrzciø w
Imieniu Jezusa Chrystusa na odpuszczenie^” _ aby zostay
odpuszczone, przebaczone i usuniŸte wszystkie wasze dawne
wykroczenia.
39
Czy zauwaŒyli™cie, Œe zanim przekroczyli Jordan, Jozue rzek:
Id›cie przez ™rodek obozu, oczy™øcie wasze odzienie i niech siŸ kaŒdy
z was po™wiŸci i niechaj Œaden mŸŒczyzna nie przystŸpuje do Œony
swojej, bowiem w przecigu trzech dni zobaczycie ChwaŸ BoŒ”.
Widzicie? Jest to proces przygotowania do odziedziczenia obietnicy.
OtóŒ, obietnic dla Izraela by^ Bóg obieca Abrahamowi kraj _
PalestynŸ _ a ona miaa byø ich posiado™ci na wieki. Oni mieli na
zawsze pozostaø w tym kraju.
40
Zatem, oni przeszli trzy stadia idc do obiecanego kraju.
Obserwujcie teraz, jak to jest dokadnie przedstawione w Nowym
Testamencie.
41
OtóŒ, jak juŒ powiedziaem, to nie zgadza siŸ z my™lami niektórych
z was. Niektórzy z was, kosztowni bracia nazarejczycy, ze Zborów
BoŒych, itd., niech was to nie rani, lecz obserwujcie to w skupieniu i
zwróøcie uwagŸ na te symbole. Obserwujcie to i patrzcie, czy kaŒde
miejsce Pisma nie dotyczy dokadnie tego.
42
Byy trzy stadia ich pielgrzymki, a istniej trzy stadia naszej
pielgrzymki. Zostali™my bowiem usprawiedliwieni przez wiarŸ,
wierzymy w Pana Jezusa Chrystusa, opu™cili™my kraj Egipt,
wyszli™my z niego. Potem zostali™my po™wiŸceni przez ofiarŸ Jego
Krwi, obmyci z naszych grzechów, i stali™my siŸ pielgrzymami i
przybyszami, i ro™cimy sobie pretensje, Œe szukamy kraju, miasta,
które przychodzi _ naszej obietnicy.
43
Tak czyni Izrael na pustyni _ byli przybyszami bez miejsca do
MÓWIONE S~OWO
8
odpoczynku, podróŒowali noc w noc, na™ladowali Supa Ognia, w
ko§cu jednak doszli do obiecanego kraju, gdzie siŸ osiedlili.
44
Oto, do czego dochodzi wierzcy. On najpierw u™wiadamia sobie,
Œe jest grzesznikiem; potem zostaje oddzielony przez wody, przez
obmycie wod, przez Krew^ albo raczej przez obmycie kpiel
wodn Sowa, wierzc w Pana Jezusa Chrystusa. Potem, bŸdc
usprawiedliwiony przez wiarŸ, staje siŸ uczestnikiem Niego i ma
pokój z Bogiem przez Chrystusa, bŸdc ochrzczony w ImiŸ Jezusa
Chrystusa, aby opu™ciø ten kraj i udaø siŸ w podróŒ. Czy to
pojmujecie? W podróŒ! Potem on staje siŸ przybyszem i pielgrzymem.
On znajduje siŸ w pielgrzymce _ do czego? Do obietnicy, któr da
Bóg.
45
Izrael jeszcze nie wzi w posiadanie obietnicy, lecz oni znajdowali
siŸ w swej podróŒy. Byø moŒe, Œe wzbudzam^ ProszŸ, zrozumiejcie
to. Oto, na czym upadli™cie, wy nazarejczycy, pielgrzymi
™witobliwo™ci, itd. Bowiem kiedy Izrael przyszed do miejscowo™ci
Kades Barnea, zwiadowcy przeszpiegowali ten kraj i powiedzieli:
Ten kraj jest wielki,” niektórzy powrócili i rzekli: Nie moŒemy go
zajø, poniewaŒ jego miasta s obwarowane, itd”. Lecz Jozue i Kaleb
powstali i powiedzieli: My jeste™my wiŸcej niŒ zdolni zajø ten kraj!”
Bowiem Izrael _ wedug jego zapisanych i udokumentowanych
wypowiedzi _ wierzy w dwa dziea aski, usprawiedliwienie i
po™wiŸcenie, i nie mogli siŸ posunø dalej. I suchajcie, caa ta
generacja poginŸa na pustyni. Lecz dwaj weszli do obiecanego kraju
i przynie™li stamtd dowód, Œe to jest obfity kraj i _ i my jeste™my
wiŸcej niŒ zdolni zajø go, dlatego Œe to jest BoŒa obietnica”.
NastŸpnie, zamiast tego, by tam wej™ø i przyjø Ducha šwiŸtego,
mówienie w jŸzykach, przyjø moc BoŒ, chrzest Duchem šwiŸtym,
znaki, cuda i znamiona _ oni my™leli, Œe to by spowodowao obalenie
ich tradycyjnej doktryny. I co siŸ z nimi stao? PoginŸli na pustyni! To
siŸ zgadza.
46
Lecz ci wierzcy, ta grupa Kaleba i Jozuego, która podŒaa
naprzód do obietnicy _ oni weszli do tego kraju, zajŸli go i osiedlili siŸ
w nim, jako w swojej posiado™ci. Nie zatrzymujmy siŸ na
usprawiedliwieniu i po™wiŸceniu. Chod›my dalej do chrztu Duchem
šwiŸtym. Nie zatrzymujmy siŸ na tym, Œe wierzymy w Pana Jezusa i
zostali™my ochrzczeni. Nie zatrzymujmy siŸ na tym, Œe On nas oczy™ci
od grzesznego Œycia. Lecz obecnie przebijamy siŸ na t pozycjŸ _ do
obietnicy chrztu Duchem šwiŸtym. Bowiem Piotr powiedzia w Dniu
PiŸødziesitym: Obietnica ta bowiem odnosi siŸ do was i do waszych
dzieci oraz do wszystkich, którzy s z dala, ilu ich Pan, Bóg nasz,
powoa”.
47
Zatem list do Efezów wprowadza nas, podobnie jak wówczas
Jozue, na wa™ciw pozycjŸ. ZauwaŒcie, Jozue, kiedy przemierzy ten
ADOPCJA cz. I
9
kraj i zaj go, potem go rozdzieli: Efraim tutaj, Manasses tutaj, a
ten tutaj; Gad tutaj, Beniamin tutaj”. On rozdzieli ten kraj.
48
I zwróøcie uwagŸ! O, to po prostu rozpala nasze serca! KaŒda z
tych Œydowskich matek, kiedy rodzia swoje dzieci, wypowiadaa w
swoich bole™ciach porodowych dokadnie to miejsce, które oni mieli
zajø w kraju obiecanym. O, to jest wielkie studium! Gdyby™my tylko
chcieli wej™ø do szczegóów, zajŸoby nam to cae godziny. Pewnego
dnia, kiedy bŸdziemy mieø nasz kaplicŸ doko§czon, chŸtnie bym
zaraz przyszed i zaj cay miesic lub dwa, aby™my siŸ zajmowali
tylko tym. Patrzcie, kiedy one, kaŒda z tych matek, kiedy ona
zawoaa Efraim”, bŸdc w bole™ciach porodowych, umie™cia go na
takie miejsce, gdzie jego stopa bya postawiona w obfito™ci oleju.
Dokadnie tak samo dziao siŸ z kaŒdym poszczególnym z nich,
gdziekolwiek siŸ znajdowali!
49
A Jozue nie wiedzia o tym, lecz przez inspiracjŸ, bŸdc
prowadzony przez Ducha šwiŸtego, kiedy znale›li siŸ w obiecanym
kraju, da kaŒdemu mŸŒczy›nie jego obietnicŸ _ dokadnie tak, jak
Duch šwiŸty obieca wówczas przy ich urodzeniu.
50
W jaki sposób Bóg umie™ci niektórych w ko™ciele? Poprzez ich
bole™ci porodowe! Och, czasami powodzi im siŸ okropnie. Kiedy
ko™ció wzdycha pod prze™ladowaniem tego zewnŸtrznego ™wiata,
wierzc Panu Jezusowi, Œe obietnica Ducha šwiŸtego jest tak samo
rzeczywista dla nas, jak bya w Dniu PiŸødziesitym, kiedy oni
wzdychali i krzyczeli w swoich bole™ciach porodowych! Lecz kiedy
oni siŸ narodz, kiedy narodz siŸ na wa™ciw pozycjŸ do Królestwa
BoŒego, wtedy Duch šwiŸty ustanawia w ko™ciele niektórych
apostoami, niektórych prorokami i niektórych nauczycielami,
niektórych pastorami, i niektórych ewangelistami. Dalej daje do niego
tych, którzy mówi obcymi jŸzykami, podaj ich wykad, posuguj siŸ
darem rozpoznania, darem mdro™ci, darami uzdrawiania i
wszystkimi rodzajami cudów.
51
Powodem, dlaczego siŸ tym zajmujŸ, jest stan, w którym siŸ
znajduje dzisiejszy ko™ció. Ko™ció zawsze próbuje zajø stanowisko
kogo™ innego. Nie czy§cie tego jednak! Nie moŒecie hodowaø zboŒa na
terenie Efraima, jeŒeli naleŒycie do Manasesa. Musicie zajø wasze
miejsce w Chrystusie, zajø je jako swoj pozycjŸ. O, to idzie i siŸga
bardzo gŸboko, jeŒeli dochodzimy do tego, jak Bóg postawi jednego w
ko™ciele, aby mówi obcymi jŸzykami, a innego^ OtóŒ, wielokrotnie
nauczano nas, Œe wszyscy musimy mówiø jŸzykami”. To jest bŸdne.
My wszyscy musimy tak czyniø”. Nie, nie musimy. Oni wszyscy nie
czynili jednej rzeczy tylko, kaŒdy by^
52
KaŒdy kawaek tego kraju zosta obrany i przyznany na podstawie
inspiracji. KaŒdy poszczególny _ mógbym wziø Pismo i pokazaø
MÓWIONE S~OWO
10
wam to dokadnie, Œe on umie™ci ich na to miejsce, gdzie oni powinni
byø, na naleŒn im pozycjŸ; lecz dwa i pól pokolenia miay pozostaø po
drugiej stronie rzeki, zgodnie z tym, jak to wypowiedziay ich matki
podczas ich urodzenia _ gdzie miao byø kaŒde z tych miejsc.
53
A obecnie, od czasu, kiedy znajdujecie siŸ w nim, to nie oznacza, Œe
jeste™cie wolni od walki. Cigle musicie walczyø o kaŒdy skrawek
gruntu, na którym stoicie. Widzimy wiŸc, Œe Kanaan nie reprezentuje
wielkich Niebios, dlatego Œe w nim miay miejsce wojny, kopoty,
zabijanie i walki, i tym podobnie. Lecz on nam przedstawia, Œe to musi
byø doskonae chodzenie.
54
A tutaj wa™nie ko™ció dzisiaj nie dopisuje _ w chodzeniu. Czy
wiecie, Œe nawet wasze wasne zachowywanie siŸ moŒe przeszkodziø
komu™ innemu, Œeby zosta uzdrowiony? Wasze ze zachowywanie siŸ
albo nie wyznane grzechy was wierzcych, mog spowodowaø, Œe ten
ko™ció gorzko zawiedzie. A w dniu Sdu bŸdziecie odpowiedzialni za
kaŒd drobnostkŸ. O, wy mówicie: ChwileczkŸ tylko, bracie
Branham”. Tak, to jest prawd, Pomy™lcie o tym!
55
Kiedy Jozue wkroczy do tego kraju, Bóg da mu obietnicŸ, Œe^
Pomy™lcie tylko; toczyø walkŸ _ ca kampaniŸ, nie straciwszy ani
jednego czowieka, nawet bez jednego zadra™niŸcia, nie musieli mieø
pielŸgniarki ani pierwszej pomocy, ani bandaŒa. Bóg powiedzia: Ten
kraj jest wasz, id›cie i walczcie”. Pomy™lcie, walczyli ca kampaniŸ,
a nie mieli wcale Czerwonego KrzyŒa i nikt nie zosta zraniony!
56
Oni zabijali Amalekitów i Hetytów, a nie byo Œadnego zranionego
miŸdzy nimi, dopóki do obozu nie w™lizn siŸ grzech. A kiedy Achan
zabra babilo§sk szatŸ i zot sztabŸ, i ukry to pod swoim namiotem,
to nastŸpnego dnia stracili szesnastu mŸŒczyzn. Jozue powiedzia:
Zatrzymajcie siŸ! Zatrzymajcie siŸ! Czekajcie chwileczkŸ, tutaj jest
co™ niedobrego. Co™ nie jest w porzdku. Obwoajmy post przez
siedem dni, Bóg da nam obietnicŸ: ,Nie bŸdzie Œadnego skaleczenia’.
Nasi nieprzyjaciele padn u naszych stóp. Co™ tu jest nie tak. Co™
gdzie™ stao siŸ niewa™ciwie, poniewaŒ mamy tutaj szesnastu leŒcych
martwych mŸŒczyzn. S to bracia _ Izraelici _ i oni s martwi”.
57
Dlaczego oni zginŸli _ niewinni ludzie? Dlatego, Œe jeden czowiek
popeni wykroczenie. Czy widzicie ten powód, dlaczego o tym trzeba
nauczaø? Ko™ció bŸdcy w zgodno™ci ze Sowem BoŒym, bŸdcy w
zgodno™ci z Bogiem i miŸdzy sob, chodzi doskonale uprzejmy i
trze›wy w boja›ni BoŒej przed wszystkimi lud›mi. Dlatego, Œe jeden
czowiek ukrad szatŸ i uczyni co™, czego nie powinien by czyniø,
zginŸo szesnastu mŸŒczyzn! My™lŸ, Œe ich byo szesnastu, a moŒe
wiŸcej. SdzŸ, Œe to byo szesnastu mŸŒczyzn, którzy zginŸli.
58
Jozue zawoa, mówic; Co™ nie jest w porzdku! Bóg da
obietnicŸ, ale co™ nie jest w porzdku”.
ADOPCJA cz. I
11
59
Kiedy przynosimy przed nas chorych, a oni nie zostaj uzdrowieni,
to trzeba zwoaø zgromadzenie i obwoaø powaŒny post. Co™ gdzie™
nie jest w porzdku. Bóg da obietnicŸ i Bóg musi jej dotrzymaø, i On
to uczyni.
60
On obwoa post. A kiedy rzucili losy, wykryli winowajcŸ. Achan
przyzna siŸ do tego. Oni u™miercili Achana z ca jego rodzin i spalili
ich na popió i zostawili to tam dla upamiŸtnienia. A Jozue walczy
dalej i zaj wszystko bez Œadnego zadra™niŸcia ani rany. Tutaj to
macie.
61
Pewnego dnia on potrzebowa trochŸ czasu, trochŸ dodatkowego
czasu. So§ce zachodzio, a mŸŒczy›ni nie mogli w nocy dobrze
walczyø. Jozue, ten wielki, namaszczony przez Boga wojownik,
umieszczony na wa™ciwej pozycji w tym kraju, podobnie jak list do
Efezów w nowotestamentowym Ko™ciele, zajmowa ten kraj jako
posiado™ø. Potrzebowa do tego pewnego czasu, wiŸc powiedzia:
So§ce, stój nieruchomo!” I ono stao nieruchomo okoo dwana™cie
godzin, dopóki on nie zaj tego kraju. Widzicie?
62
OtóŒ, list do Efezów umieszcza nas na wa™ciw pozycjŸ w
Chrystusie, podobnie jak oni zostali umieszczeni w šwiŸtym Kraju.
Nasze miejsce nie jest w šwiŸtym Kraju, lecz w Duchu šwiŸtym!
Przeczytajmy teraz jedno Sowo i patrzmy, jak doskonaym jest
Ko™ció.
Pawe, z woli BoŒej aposto Jezusa Chrystusa^
”
63
O, ja to lubiŸ! Bóg powoa go za apostoa. Nie kadli na niego rk
starsi, nie wysali go gdzie™ biskupi, lecz Bóg go powoa i uczyni go
apostoem.
Pawe, z woli BoŒej aposto Jezusa Chrystusa, do ™wiŸtych
w Efezie,
(do tych po™wiŸconych), i do wierzcych w Jezusa
Chrystusa”.
64
Obserwujcie, w jaki sposób on zwraca siŸ z tym do nich. To nie jest
skierowane do niewierzcych. Jest to dla ko™cioa. Jest to wezwanie
do wywoanych, do po™wiŸconych i powoanych, którzy s w
Chrystusie Jezusie.
65
Zatem je™li chcecie wiedzieø, jak dostaniemy siŸ do Jezusa
Chrystusa, otwórzmy 1. Koryntian 12, gdzie jest powiedziane:
Bowiem przez jednego Ducha zostali™my wszyscy wechrzczeni w
jedno Ciao,” w jaki sposób? Wechrzczeni przez co? Przez Ducha
šwiŸtego. Nie przez wodny chrzest, wy czonkowie Zboru
Chrystusowego, lecz przez jednego _ duŒ liter _ D-u-c-h-a, przez
jednego Ducha. Nie przez u™cisk doni, nie przez jaki™ list, nie przez
pokropienie. Lecz przez jednego Ducha zostali™my wszyscy
wechrzczeni do jednego Ciaa, do naszej posiado™ci, do kraju, który
nam da Bóg, aby™my w Nim Œyli _ w Duchu šwiŸtym. Tak samo jak
MÓWIONE S~OWO
12
On da Kanaan ydom, On daje nam Ducha šwiŸtego. Przez jednego
Ducha jeste™my wszyscy wechrzczeni w jedno Ciao. Czy to
pojmujecie?
66
OtóŒ, on mówi do duchowych Kananejczyków, do Izraela, do
duchowego Izraela, który posiad ten kraj. O, czy siŸ nie cieszycie, Œe
odeszli™cie od czosnku Egipcjan? Czy siŸ nie cieszycie, Œe nie jeste™cie
na pustyni? Przypomnijcie sobie, oni musieli spoŒywaø mannŸ,
anielski pokarm z Niebios, zanim oni weszli do tego kraju. A kiedy
wkroczyli do tego kraju, manna przestaa padaø. Oni osignŸli pen
dojrzao™ø, spoŒywali wiŸc zboŒe tego kraju. Zatem obecnie nie
jeste™cie juŒ wiŸcej niemowlŸtami poŒdajcymi szczerego mleka
Ewangelii i nie trzeba was pie™ciø, poklepywaø po plecach i
przekonywaø, aby™cie chodzili do ko™cioa; jeste™cie bowiem obecnie
prawdziwie dojrzaymi chrze™cijanami i jeste™cie gotowi spoŒywaø
twardy pokarm. On rzek, Œe jeste™cie gotowi wej™ø do czego™, jeste™cie
gotowi zrozumieø co™, co jest gŸbokie i bogate. O, przejd›my zaraz do
tego. Ach, byo to ukryte od zaoŒenia ™wiata. On rzek: Dlatego, Œe
weszli™cie do tego, zwracam siŸ z tym do was,” nie do tych, którzy
wa™nie opu™cili Egipt, nie do tych, którzy s jeszcze w podróŒy, lecz
do tych, którzy znajduj siŸ w kraju obiecanym, którzy przyjŸli t
obietnicŸ.
67
Ilu z was przyjŸo obietnicŸ Ducha šwiŸtego? O, czy siŸ nie
radujecie, Œe znajdujecie siŸ obecnie w tym kraju tutaj, spoŒywacie
dojrzae ziarno, spoŒywacie mocne sprawy BoŒe i macie jasne
zrozumienie? Wasz duchowy zmys jest cakiem niezmcony.
Dokadnie wiecie, kim On jest. Dokadnie wiecie, czym On jest.
Dokadnie wiecie, dokd zdŒacie. Wiecie dokadnie wszystko o Tym.
Wiecie, w Kogo uwierzyli™cie i jeste™cie przekonani, Œe On moŒe
zachowaø to, co Mu powierzyli™cie aŒ do owego dnia. O, tu chodzi o
tego, o którym Pawe tutaj mówi. Suchajcie uwaŒnie. ZwaŒajcie
teraz,
^ wierzcych w Jezusa Chrystusa
”.
68
Zatem powtórzmy to teraz _ cay zbór. Jak wejdziemy do
Chrystusa? Czy przez przyczenie siŸ do ko™cioa? Nie. Przez
umieszczenie naszego imienia w ksiŒce? Nie. Czy przez to, Œe
zostali™my ochrzczeni przez zanurzenie? Nie. W jaki sposób
wejdziemy do Chrystusa? Przez jednego Ducha šwiŸtego jeste™my
wszyscy wechrzczeni do jednej obietnicy, do Ciaa, i jeste™my
uczestnikami wszystkiego, co naleŒy do tego kraju. Amen! O, jak to
lubiŸ. Gdybym nie by ochrypy, mógbym krzyczeø. O moi drodzy,
kiedy wejdŸ do tego kraju _ on jest moim. Obecnie jestem w domu, w
Kanaanie. Jestem podporzdkowany wszystkiemu, do czego mnie Bóg
chce uŒyø. Przechadzam siŸ po ™wiŸtej ziemi, jestem dzieckiem Króla,
cakiem przyodziany i gotowy. Wyszedem z Egiptu, przyszedem do
ADOPCJA cz. I
13
obiecanego kraju, znosiem uciski, przekroczyem Jordan i wszedem
do tej bogosawionej obietnicy. O, w jaki sposób to osignem? Przez
jednego Ducha. W ten sam sposób, jak to otrzyma Pawe; On
oddziaywa na mnie w ten sam sposób jak na niego, w ten sam sposób
jak na ciebie. Przez jednego Ducha zostali™my wszyscy ochrzczeni.
Nie przez pokropienie _ nie tylko trochŸ pokropiø i czowiek czuje siŸ
bardzo dobrze, ale przez zanurzenie _ zostaø cakiem zanurzeni w
Duchu šwiŸtym. Taka jest obietnica.
69
Nasz list do Efezjan, nasz Jozue, którym jest Duch šwiŸty _ Jozue
znaczy tyle, co Jezus, Zbawiciel”. Jozue oznacza Ducha šwiŸtego,
reprezentujcego w duchowym zakresie to, czym Jozue by w
naturalnym zakresie, mianowicie, Œe On jest naszym wielkim
Wojownikiem. On jest naszym wielkim Wodzem. Jako Bóg by z
Jozuem, tak Bóg w postaci Ducha šwiŸtego dziaa w nas. A kiedy
grzech wkrada siŸ do obozu, Duch šwiŸty wymaga zatrzymania siŸ:
Co nie jest w porzdku w tym ko™ciele? Co™ jest niedobrego”. O, czy
nie widzicie, Œe mamy zbyt wielu synów Kisza obecnie? Zbyt wielu
Saulów wychodzi z seminariów i teologicznych szkó; oni wychodz i
ucz swoich przewrotnych spraw, jak mówi Biblia _ oni to bŸd
czyniø na pozór, nie majc wiary, bŸd siŸ od was oddzielaø, nie bŸd
mieø z wami spoeczno™ci i tak dalej, majc formŸ poboŒno™ci, ale
zapierajcy siŸ jej Mocy, od takich siŸ odwróø”. Oni nie wiedz, skd
pochodz, nie potrafi tego udowodniø.
70
MówiŸ to na podstawie wypowiedzi brata Booth Clibborna,
mojego przyjaciela, jeŒeli istnieje na ™wiecie co™ niele-^
przeciwnego naturze, nie stworzonego przez Boga _ jest to mu. Mu
jest najpodlejszym ze wszystkich zwierzt. On jest^ On nie wie, kim
jest. On siŸ nie moŒe wiŸcej rozmnaŒaø. Mu nie moŒe siŸ parzyø z
innym muem, aby zrodziø nastŸpnego mua. On jest sko§czony. On
nie wie skd pochodzi jego ojciec, ani nie zna swojej matki, bowiem on
jest maym _ potomkiem osa i klaczy konia. Bóg go nie stworzy
takiego. Nie przypisujcie czego™ takiego Bogu. Bóg go nie stworzy.
Bóg powiedzia: Niechaj kaŒde zrodzi wedug swego rodzaju”.
Absolutnie tak. Lecz mu jest^ jego ojciec by osem a jego matka
bya klacz konia, wiŸc on nie wie, do kogo naleŒy. On _ on _ on jest
koniem, próbujcym byø muem, albo muem^ wzglŸdnie on jest
koniem próbujcym byø osem, lub osem próbujcym byø koniem. On
nie wie, gdzie naleŒy. Mu jest najbardziej upartym zwierzŸciem na
™wiecie. Nigdy nie moŒna mu ani trochŸ zaufaø.
71
A w ten sposób przedstawia siŸ sprawa z wielu lud›mi w ko™ciele.
Oni nie wiedz, kto jest ich ojcem, oni nie wiedz, kto jest ich matk.
Jedyn rzecz, któr wiedz, jest to, Œe s prezbiterianami,
metodystami, baptystami albo zielono™witkowcami, lub czym™
podobnym. Oni nie wiedz skd pochodz. A taki stary osio _
MÓWIONE S~OWO
14
moŒecie na niego krzyczeø ile tylko chcecie, on bŸdzie tylko sta,
postawi swoje wielkie uszy i bŸdzie siŸ gapi. MoŒecie do nich
wygaszaø kazanie przez ca noc, a oni nie wiedz ani odrobinŸ
wiŸcej, kiedy odchodz, niŒ kiedy przyszli. OtóŒ, to siŸ zgadza. Nie
chcŸ nikogo obraŒaø, ale pragnŸ wam powiedzieø PrawdŸ.
72
Jest jednak pewna rzecz, któr potrafi czyniø, one s dobrymi
robotnikami. O, one tylko pracuj, pracuj i pracuj. To mi przywodzi
na my™l gromadŸ Arminian (upartych muów), którzy zawsze sami
próbuj utorowaø sobie drogŸ do Niebios. To siŸ zgadza _ muy. O,
stowarzyszenie pomocy dla kobiet i te kurczaki na kolacjŸ, aby mogli
opaciø kaznodziejŸ. My musimy mieø te ta§ce i te towarzyskie
spotkania”. To znaczy tylko pracowaø, pracowaø, pracowaø,
pracowaø, pracowaø, pracowaø, pracowaø. A oni _ dlaczego tyle
pracujecie?
73
Zapytajcie siŸ ich: Czy przyjŸli™cie Ducha šwiŸtego, odkd
uwierzyli™cie?”
74
Oni postawi swoje uszy, ale nie wiedz, gdzie naleŒ. Co masz na
my™li? O co tutaj chodzi? Co masz na my™li pod pojŸciem Ducha
šwiŸtego? Ja _ nigdy o Nim nie syszaem. O, ty musisz byø pewnego
rodzaju fanatykiem”. Patrzcie, oni nawet nie wiedz, kto by ich
ojcem albo kim bya ich matka. Musisz ich biø przy wszystkim, co
robisz, smagaø tu i smagaø tam, smagaø tu i smagaø tam. To siŸ zgadza
_ podobnie jak starego mua.
75
Lecz ja ci powiem _ nie musisz tak postŸpowaø w wypadku
prawdziwego konia czystej krwi. Wystarczy tylko raz trzasnø nad
nim batem i bracie _ zaraz pogna. On wie, co czyni. O, jakie to jest
wspaniae jechaø na koniu czystej krwi! Jak przyjemnie! Ty powiesz:
Chod›, chopcze”. O, czeku, raczej siŸ mocno trzymaj, bo ciŸ zostawi
z siodem w powietrzu.
76
Tak wa™nie ma siŸ sprawa z prawdziwym chrze™cijaninem czystej
krwi. Alleluja! Przyjmijcie Ducha šwiŸtego. Pokutujcie, kaŒdy z
was, i dajcie siŸ ochrzciø w ImiŸ Jezusa Chrystusa na odpuszczenie
waszych grzechów”. Oni zaraz ™piesz _ id do wody tak szybko, jak
tylko potrafi _ oni ™piesz. Oni nie mog spoczø ani we dnie ani w
nocy, dopóki nie przyjm Ducha šwiŸtego. Dlaczego? Wy wiecie _
chrze™cijanin wie, kim jest jego Ojciec. Patrzcie, trzeba dwoje, aby
urodziø kogo™. To siŸ zgadza _ tatŸ i mamŸ. Mu nie wie, kim by
ojciec, ani kim bya matka. Lecz my wiemy, Kto by Ojcem i Matk,
bo zostali™my zrodzeni z pisanego BoŒego Sowa, potwierdzonego
przez Ducha. Piotr powiedzia w Dniu PiŸødziesitym: JeŒeli
bŸdziecie pokutowaø, kaŒdy z was, i dacie siŸ ochrzciø w ImiŸ Jezusa
Chrystusa na odpuszczenie waszych grzechów, przyjmiecie dar Ducha
šwiŸtego”.
ADOPCJA cz. I
15
77
Bracie, kiedy prawdziwie znowuzrodzony chrze™cijanin (o moi
drodzy!) _ to znaczy jego duch, kiedy tylko usyszy Sowo, przyjmuje
Ducha šwiŸtego. Zadajcie mu potem jakie™ pytanie. On wie, na czym
stoi. Czy wierzysz w Boskie uzdrowienie?”
Amen!”
Czy wierzysz w Drugie Przyj™cie?”
Amen!”
78
Zapytajcie o to mua. Religi mua jest: Och, ja nie wiem. Doktor
Jasiu Kowalski powiedzia pewnego razu^” W porzdku, on
na™laduje Saula. Widzicie? Och, oni nie wiedz. OtóŒ, powiem ci _
mój ko™ció nie jest Tego pewny”.
79
O, bracie, lecz znowuzrodzony mŸŒczyzna i niewiasta s,, tak samo
pewni przyj™cia Pana Jezusa; oni s tak samo pewni, Œe maj Ducha
šwiŸtego, jak to, Œe jest Duch šwiŸty, aby by dany.
80
OtóŒ, Jezus powiedzia^ Niewiasta u studni powiedziaa: My
oddajemy cze™ø na tej górze, a ydzi w Jeruzalem”.
81
On rzek: Niewiasto, suchaj Mego Sowa! Nadchodzi godzina i
teraz jest, w której Ojciec szuka tych, którzy Go bŸd chwaliø w
Duchu i w Prawdzie”.
82
Twoje Sowo jest Prawd. A kaŒdy czowiek, który czyta BibliŸ i
wierzy kaŒdemu Sowu, które mówi Biblia, i na™laduje Jego
wskazówek, przyjmuje tego samego Ducha šwiŸtego, którego oni
przyjŸli, w ten sam sposób, jak Go oni przyjŸli, ma te same rezultaty
jak ci, którzy Go przyjŸli, ma t sam moc, jak mieli oni, kiedy Go
przyjŸli, i on wie, Kim jest jego Ojciec i jego Matka. On wie, Œe zosta
obmyty we Krwi Jezusa Chrystusa, zrodzony z Ducha; napeniony
BoŒ gorliwo™ci! On wie, na czy stoi. Oczywi™cie! On siŸ znajduje w
Kanaanie. On wie, skd pochodzi. A tak przedstawia siŸ sprawa z
prawdziwym chrze™cijaninem. Zapytajcie go: Czy przyje™ Ducha
šwiŸtego, odkd uwierzye™?” Amen, bracie!”
83
Zatrzymaem siŸ przed kilkoma dniami u pewnej ™wiŸtej staruszki,
która ma dziewiŸødziesit dwa lata; rozmawiaem takŒe z jej pastorem
_ osiemdziesiŸcioletnim. Powiedziaem: Babciu?”
Tak Œwawo, jak tylko potrafia, powiedziaa: Tak, mój synu,”
84
Powiedziaem: Ile lat upynŸo od czasu, kiedy otrzymaa™ Ducha
šwiŸtego?”
Ona odpowiedziaa: Chwaa Bogu! Otrzymaam Go okoo
sze™ødziesit lat temu”.
85
OtóŒ, gdyby bya muem, ona by powiedziaa: OtóŒ, chwileczkŸ
tylko. Ja byam konfirmowana i zostaam pokropiona, gdy byam^
MÓWIONE S~OWO
16
Oczywi™cie, oni mnie przyjŸli do ko™cioa i ja otrzymaam mój list
polecajcy”. O aski! Oni nawet nie wiedz, gdzie naleŒ.
86
Ona jednak wie, skd pochodzi jej pierworodztwo. Ona tam bya,
kiedy siŸ to stao. Ona zostaa narodzona z wody i z Ducha. Ona o tym
wiedziaa, a ta woda jest obmyciem _ kpiel wodn przez Sowo; do
tego jest potrzebne Sowo.
87
Obserwujcie teraz, jak to jest zaadresowane: Do tych, którzy s w
Jezusie Chrystusie”. Pawe _ zapamiŸtajcie teraz^ Ja zajmujŸ dugi
czas, lecz nie uda mi siŸ przebraø caego tego rozdziau, ale bŸdŸ siŸ
™pieszy^ Czy to lubicie? O, On nam mówi, gdzie siŸ znajdujemy,
lecz my tego po prostu nie potrafimy omówiø za jeden wieczór.
Potrzebujemy do tego miesic albo dwa, i to kaŒdy wieczór, aby to
przebraø Sowo za Sowem powróciø i zaszeregowaø to do historii, i
wa™ciwie to udokumentowaø, Sowo za Sowem, i pokazaø wam, Œe to
Prawda. Pozwólcie mi teraz jeszcze raz przeczytaø szybko ten werset.
Pawe, aposto Jezusa Chrystusa z woli BoŒej, (nie z woli
czowieka), do ™wiŸtych, którzy s w Efezie i (spójnik) do
wierzcych w Jezusa Chrystusa”.
88
Oni zostali wywoani, oddzieleni, a obecnie zostali ochrzczeni
Duchem šwiŸtym i znajduj siŸ w Jezusie Chrystusie. Ja zwracam siŸ
z tym listem do was, moi umiowani”. Och, ja my™lŸ o tym, Œe Pawe
znajduje siŸ obecnie z nimi tam w górze, o, jacy s szczŸ™liwi! Temu
niewielkiemu, staremu apostoowi ™ciŸto gowŸ. Staem koo tego
miejsca, gdzie mu ™ciŸto gowŸ. Lecz och, jego gowa jest na swoim
miejscu w tym nowym ciele i nie moŒe byø nigdy wiŸcej ™ciŸta. On stoi
razem z nimi tam w górze, w tejŒe chwili _ ten sam aposto, który To
napisa. A On rzek: Do was, którzy jeste™cie w Jezusie Chrystusie:
Przez jednego Ducha jeste™my wszyscy wechrzczeni do jednego
Ciaa”. ZwaŒajcie teraz.
~aska, wam i pokój od Boga, naszego Ojca, i od Pana
Jezusa Chrystusa.
Bogosawiony niech bŸdzie Bóg i Ojciec naszego Pana
Jezusa Chrystusa, który nas ubogosawi wszelkim^
(czy to
syszae™, Charlie?)^ ubogosawi nas wszelkim duchowym
bogosawie§stwem”.
89
Nie tylko co™ dla apostoów, a co™ dla tamtych, lecz On
ubogosawi nas wszelkim duchowym bogosawie§stwem. Ten sam
Duch šwiŸty, który spad w Dniu PiŸødziesitym, jest tym samym
Duchem šwiŸtym tutaj dzi™ wieczorem. Ten sam Duch šwiŸty, który
sprawi, Œe Maria krzyczaa i mówia jŸzykami, przeŒywaa wspaniae
chwile i radowaa siŸ, i czynia wszystkie te sprawy, jest tym samym
Duchem šwiŸtym tutaj dzisiaj wieczorem. Ten sam Duch šwiŸty,
który spotka siŸ z Pawem na tym starym okrŸcie, gdzie to wygldao,
ADOPCJA cz. I
17
jakby juŒ nabiera wodŸ i ton _ czterna™cie dni i nocy nie widzieli
ksiŸŒyca ani gwiazd. Rozejrza siŸ dookoa, a na kaŒdej fali znajdowa
siŸ diabe; ta§czy tam i szczerzy swoje zŸby i mówi: Teraz utopiŸ
tego starego faceta. Teraz ciŸ mam”.
90
A kiedy Pawe uklŸkn i modli siŸ przez chwilŸ, stan tam anio
i powiedzia: Nie bój siŸ Pawle. Ten okrŸt rozbije siŸ przy pewnej
wyspie. Bd› dobrej my™li i spoŒywaj swoj kolacjŸ, teraz jest
wszystko w porzdku”.
91
Oto on przychodzi z a§cuchami na swoich drobnych, starych
rŸkach, wóczc je na swoich stopach, i mówi: Bd›cie dobrej my™li
mŸŒczy›ni, bowiem Bóg, anio BoŒy, którego sug jestem, stan przy
mnie i powiedzia: ,Pawle, nie bój siŸ’.” Ten sam Duch šwiŸty jest
tutaj dzisiaj wieczorem, ten sam Duch BoŒy, usugujc nam tymi
samymi duchowymi bogosawie§stwami.
^ ubogosawi nas wszelkim bogosawie§stwem
duchowym w niebia§skich miejscach^”
92
O, zatrzymajmy siŸ tutaj przez kilka minut jeszcze. W
niebia§skich miejscach”. OtóŒ, nie gdziekolwiek, lecz w niebia§skich
miejscach. My jeste™my zgromadzeni w niebia§skich miejscach” _ to
okre™la pozycjŸ wierzcego. Zatem, jeŒeli ja przebiem siŸ w modlitwie
do góry, jeŒeli ty przebie™ siŸ w modlitwie wzglŸdnie, jeŒeli przebi siŸ
w modlitwie ko™ció i jeste™my gotowi przyjø Poselstwo, i
zgromadzili™my siŸ razem jako ™wiŸci, wywoani, ochrzczeni Duchem
šwiŸtym, napenieni BoŒymi bogosawie§stwami, powoani, wybrani,
juŒ teraz umieszczeni wspólnie na niebia§skich miejscach, to jeste™my
Niebianami w naszych duszach. W zakresie naszego ducha
przenie™li™my siŸ do niebia§skiej atmosfery. O, bracie! Tutaj to macie,
Niebia§ska atmosfera! O, co by siŸ mogo staø dzisiaj wieczorem? Co
mogoby siŸ staø dzisiaj wieczorem, gdyby™my siedzieli tutaj w
niebia§skiej atmosferze, a Duch šwiŸty poruszaby siŸ nad kaŒdym
sercem, które zostao odrodzone i stao siŸ nowym stworzeniem w
Jezusie Chrystusie? Wszystkie nasze grzechy s pod Krwi i jeste™my
w doskonaym uwielbianiu, z naszymi rŸkami i z naszymi sercami
podniesionymi ku Bogu, znajdujemy siŸ w niebia§skich miejscach w
Jezusie Chrystusie i wspólnie oddajemy Mu cze™ø _ w Niebia§skich
miejscach!
93
Czy bye™ tam juŒ kiedykolwiek? O, ja bym tam sta, aŒ bym paka
z rado™ci i rzek: BoŒe, nie pozwól mi std odej™ø”. Po prostu
Niebia§skie miejsca w Jezusie Chrystusie.
94
Ubogosawi nas czym? Boskim uzdrowieniem, znajomo™ci
rzeczy przyszych, objawieniem, wizj, moc, jŸzykami, wykadaniem
jŸzyków, mdro™ci, poznaniem, wszelkim bogosawie§stwem
Niebios, rado™ci niewymown i Peni Chway! KaŒde serce jest
MÓWIONE S~OWO
18
napenione Duchem, pielgrzymujemy razem, umieszczeni razem w
Niebia§skich miejscach. Nie ma miŸdzy nami ani jednej zej my™li, nie
pali siŸ ani jeden papieros, nie ma ani jednej krótkiej sukienki, ani
jednego tego, tamtego lub czego™ innego _ ani jednej zej my™li, nikt
nie nosi nic przeciwko drugiemu, kaŒdy mówi w mio™ci i w zgodno™ci,
wszyscy s jednomy™lnie na jednym miejscu _ potem nagle zstpi z
Nieba d›wiŸk jakby szumicego potŸŒnego wiatru”. Tu to macie:
Ubogosawi nas wszelkim duchowym bogosawie§stwem”.
95
Potem Duch šwiŸty moŒe przypa™ø na kogo™ i powiedzieø: TAK
MÓWI PAN. Id› na pewne miejsce i uczy§ pewn rzecz”. Patrzcie,
wa™nie tak siŸ dzieje. Widzicie? TAK MÓWI PAN. Uczy§ pewn
rzecz na pewnym miejscu”. Patrzcie, dzieje siŸ to w ten sposób.
96
Ubogosawi nas wspólnie wszelkim bogosawie§stwem
Niebia§skim w Niebia§skich miejscach”. ZwaŒajcie!
Jako nas wybra^”
97
Czy my Go obrali™my, albo On obra nas? On nas obra. Kiedy? Czy
w ten wieczór, kiedy Go przyjŸli™my? On obra nas!
Jako nas wybra w Nim przed zaoŒeniem ™wiata, aby™my
byli ™wiŸtymi
^
bez nagany przed nim w^
(w
denominacji?)^ w mio™ci”.
98
Kiedy nas Bóg wybra? Kiedy was Bóg wybra, wy, którzy
posiadacie Ducha šwiŸtego? Kiedy On was wybra? Przed zaoŒeniem
™wiata. [Puste miejsce na ta™mie _ wyd.]^ przed zaoŒeniem ™wiata
On was wybra. On posa Jezusa, aby On sam móg byø
przebaganiem za wasze grzechy, aby was powoaø do pojednania, do
Siebie Samego, do mio™ci. O, Œyczybym sobie, Œeby™my mieli kilka
minut czasu wiŸcej.
99
Pozwólcie mi, zanim posuniemy siŸ dalej, powróciø do 1.
MojŒeszowej 1, 26. PodejmŸ siŸ tego tematu w ™rodŸ. Kiedy Bóg
stworzy czowieka^ Zanim On stworzy czowieka, On nazywa siŸ
El”, E-l, El; E-l-h, Elah,” Elohim”. To sowo w Hebrajskim jŸzyku
oznacza sam przez siŸ istniejcy”, wszystko przez Niego Samego. Nic
nie istniao przed Nim, On by wszelk egzystencj, jaka kiedykolwiek
istniaa, Ten samoistny! El, Elah, Elohim, znaczy tyle samo, co
wszechwystarczalny, wszechpotŸŒny, wszechmogcy, samoistny”. O!
100
Lecz w 1. MojŒeszowej 2., kiedy On stworzy czowieka _ rzek:
Jam jest Y-a-h-u, J-u-v-u-h. Jwhu, Jahwe. Co to oznacza? Jam jest
Wszechistniejcym, Który stworzyem kogo™ ze Mnie, aby by Moim
synem albo tymczasowym bogiem amatorem, maym Mn”. O, gloria!
Dlaczego? On da czowiekowi^ Jehowah oznacza, Œe on da
czowiekowi to, by by bogiem amatorem. Dlatego, Œe On jest Ojcem,
Bogiem, On stworzy czowieka bogiem amatorem, wiŸc On juŒ wiŸcej
nie jest samoistnym, On istnieje razem ze Swoj rodzin. Amen! Elah,
ADOPCJA cz. I
19
Elah, Elohim. WiŸc teraz On jest Jahwe. Jahwe oznacza: Ten, kto
istnieje razem ze Swoj rodzin”. OtóŒ, Bóg stworzy czowieka, aby
panowa nad ca ziemi, aby mia nad ni wadzŸ. Ziemia bya pod
panowaniem czowieka. Czy to jest wedug Pisma? Zatem, je™li ona
bya pod jego panowaniem, to on by dla niej bogiem. On móg co™
wypowiedzieø i tak siŸ stao. On by móg wypowiedzieø pewn rzecz i
tak by siŸ stao. Oto On jest _ Bóg, Jahwe, Ten, Kto kiedy™ by
samoistnym, ale teraz istnieje razem ze Swoj rodzin, a Jego
potomstwo jest z Nim. Tutaj to macie.
101
Przeczytajmy to teraz. Przejdziemy do tego w ™rodŸ wieczorem,
gdy bŸdziemy mieø wiŸcej czasu. Gdyby™my mieli jeszcze o okoo 15
minut czasu wiŸcej, to by™my^ My™laem, Œe dojdŸ do pewnego
miejsca tutaj, gdzie jest mowa o tym, Œe zostali™my zapieczŸtowani
przez Ducha šwiŸtego zgodnie z obietnic, ale nie uda nam siŸ. W
porzdku.
102
OtóŒ, kiedy zostali™my powoani, aby byø sugami BoŒymi? Kiedy
zosta powoany Orman Neville, aby byø sug BoŒym? O, moi drodzy!
Zdumiewa mnie to. MówiŸ wam, przeczytajmy kilka miejsc Pisma.
PragnŸ, aby™cie najpierw otworzyli 1. Piotra, 1, 20. Bracie Pat, otwórz
Objawienie 17, 8, a ja otworzŸ Objawienie 13. Pragniemy teraz suchaø,
co tutaj jest powiedziane, jeŒeli chcecie wiedzieø, kiedy was Bóg
powoa, aby™cie byli chrze™cijanami. O, ja to miujŸ. Mianowicie:
Nie samym chlebem czowiek Œyø bŸdzie, lecz kaŒdym Sowem,
pochodzcym z ust BoŒych”. W porzdku, bracie Neville, ty masz 1.
Piotra 1. 20, przeczytaj wiŸc 19. i 20. werset. Suchajcie, o czym tu
mowa. Tak. [Brat Neville czyta 1. Piotra 1. rozdz. 19 - 20. _ wyd.]:
Lecz drog krwi Chrystusa, jako baranka niewinnego i
nieskalanego.
Wprawdzie by On na to przeznaczony juŒ przed zaoŒeniem
™wiata, ale objawiony zosta dopiero w czasach ostatecznych
ze wzglŸdu na nas”.
103
Kiedy zosta On przeznaczony? Przed zaoŒeniem ™wiata. Bracie
Pat, przeczytaj nam Objawienie 17, 8. [Brat. Pat czyta Objawienie 17,
8. _ wyd.]:
ZwierzŸ, które widziae™, byo i juŒ go nie ma, i znowu
wyjdzie z otchani i pójdzie na zatracenie. I zdumiej siŸ
mieszka§cy ziemi, których imiona nie s zapisane w ksiŸdze
Œywota od zaoŒenia ™wiata, gdy ujrz, Œe zwierzŸ to byo, i Œe
go nie ma, i Œe znowu bŸdzie”.
104
Kto zostanie zwiedziony? Kto zostanie zwiedziony przez t
religijn osobŸ, podobn do Saula? Byo to po prostu tak przebiege i
tak doskonale, Œe by to zwiodo kogo? Samych Wy-^ [Zgromadzenie
MÓWIONE S~OWO
20
odpowiada Wybranych” _ wyd.], gdyby to byo moŒliwe. W
porzdku, Objawienie 13, 8. Pozwólcie, Œe wam to przeczytam.
I oddadz mu pokon wszyscy mieszka§cy ziemi, kaŒdy
którego imiŸ nie jest zapisane u ksiŸdze Œywota Baranka,
zabitego przed zaoŒeniem ™wiata”.
[wg ang. Biblii _ t.]
105
Kiedy zostay nasze imiona zapisane w Barankowej KsiŸdze ycia?
Kiedy Baranek zosta zabity _ przed zaoŒeniem ™wiata. Wtedy, gdy
Bóg by Jahwe, El, Elah, Elohim, Ten samoistniejcy. By podobny do
jednego wielkiego Diamentu i On nie móg byø niczym innym; lecz
wewntrz tego Diamentu _ Jego atrybutem byo byø Zbawicielem.
Jednym z Jego atrybutów, znajdujcych siŸ w Nim, by atrybut
Lekarza. OtóŒ, nie byo niczego, co by mogo zbawiø albo uzdrowiø,
lecz Jego atrybuty dokonay tego. Zatem wówczas, przed zaoŒeniem
™wiata, kiedy On wiedzia o tych wielkich cechach, które byy w Nim
_ Œe On mia byø Zbawicielem, Œe On mia przyj™ø i staø siŸ ciaem i
zamieszkaø miŸdzy nami, a On wiedzia, Œe w Jego ranach zostali™my
uzdrowieni, On zabi Baranka w Swojej KsiŸdze przed zaoŒeniem
™wiata i zapisa twoje imiŸ do tej KsiŸgi przed zaoŒeniem ™wiata. O,
moi drodzy!
106
Przysuchujcie siŸ Temu! Predestynacja wywodzi siŸ z przejrzenia.
Mam na my™li wybór. Wybór wywodzi siŸ z przejrzenia, a
predestynacja wywodzi siŸ z przeznaczenia. Nie zapomnijcie o tym, Œe
wybór wywodzi siŸ z tego oto: Ja byem kkolem. Urodziem siŸ w
grzechu, zostaem uksztatowany w nieprawo™ci, przyszedem na
™wiat mówic kamstwo, urodziem siŸ miŸdzy grzesznikami. Ojciec i
matka, i caa moja rodzina byli grzesznikami. Ja byem kkolem. Lecz
nagle staem siŸ pszenicznym ziarnem. Jak siŸ to stao?” Co to zatem
jest? Wybór! Bóg przed zaoŒeniem ™wiata zadecydowa, Œe kkol mia
staø siŸ pszenicznym ziarnem. Teraz wiem, Œe jestem ziarnem
pszenicy, bowiem jestem zbawiony. Jak to osignem?” Spójrzcie
wstecz i patrzcie, Œe On to predestynowa juŒ dugi czas temu. Na
podstawie uprzedniej znajomo™ci On przewidzia, Œe ja Go bŸdŸ
miowa, wiŸc uczyni Swego Wasnego Syna przebaganiem, abym
przez Niego móg staø siŸ z kkolu ziarnem pszenicy. WiŸc na jakiej
pozycji znajdujŸ siŸ obecnie?” Jestem zbawiony, pielgrzymujŸ obecnie
w asce BoŒej. Czego wyglda predestynacja?” Ostatecznego miejsca
przeznaczenia. Gdzie On mnie zabierze, dokd ja zdŒam?” To was
interesuje. Tutaj to macie.
107
Czytajmy teraz trochŸ dalej, a potem bŸdziemy musieli naprawdŸ
szybko zako§czyø.
Jako nas wybra w nim przed zaoŒeniem ™wiata, aby™my
byli ™wiŸci i nienaganni przed obliczem Jego u mio™ci,
Przeznaczy nas do synostwa
(adopcji _ ang.), przeznaczy
ADOPCJA cz. I
21
nas do przyjŸcia za synów dla siebie samego, przez Jezusa
Chrystusa wedug upodobania woli swojej”.
108
Co On uczyni? On nas przewidzia na podstawie uprzedniej
wiedzy, wiedzc, Œe On jest Zbawicielem, istniejcym Sam przez SiŸ.
Nie byo jeszcze anioów, nie byo niczego; tylko Bóg _ Elah _
Elohim, Ten samoistniejcy _ nikt tylko On sam. Lecz w Nim by
Zbawiciel. OtóŒ, co On mia zbawiø, jeŒeli nie byo nikogo
zgubionego? Wiedzia o tym, Œe ten wielki atrybut by w Nim, wiŸc
zaprojektowa tam po drugiej stronie kogo™, kogo by móg zbawiø.
Potem, kiedy to uczyni, dziŸki uprzedniej wiedzy spojrza On w dó i
zobaczy kaŒdego, który To przyjmie. I potem, kiedy on to czyni,
rzek: Jedynym sposobem, jak mogŸ kogo™ zbawiø jest, Œe Sam
zstpiŸ na ziemiŸ i stanŸ siŸ ciaem, i wezmŸ na siebie grzech
czowieka, i umrŸ za niego, abym móg byø Tym, któremu bŸdzie
oddawana cze™ø”, bowiem On jest Bogiem _ obiektem oddawania
czci.
109
Potem On zstpi na ziemiŸ i wzi wszystko na Siebie. A kiedy to
uczyni, uczyni to dlatego, aby móg zbawiø ciebie, który pragniesz
byø zbawiony. Czy widzicie, co mam na my™li? Na podstawie
uprzedniej wiedzy, niesko§czony Bóg, który zna wszystkie rzeczy,
zobaczy Baranka i On zabi tego Baranka przed zaoŒeniem ™wiata i
zapisa twoje imiŸ do Barankowej KsiŸgi ycia. On widzia cae
zwiedzenie szatana, którego on mia dokonaø. WiŸc On wpisa tam
wasze imiona. On powiedzia, Œe antychryst bŸdzie takim religijnym,
takim dobrym, takim znakomitym jegomo™ciem, takim wykwintnym
czowiekiem, takim religijnym mŸŒem, Œe by zwiód nawet samych
wybranych, gdyby to byo moŒliwe. Lecz to nie jest moŒliwe, bowiem
ich imiona zostay predestynowane przed zaoŒeniem ™wiata. On ich
wybra na podstawie wyboru, a dziŸki predestynacji oni wiedz,
dokd zdŒaj. Tutaj to macie.
110
Zatem, kto mógby w to wtpiø? To jest to, co powiedzia Pawe. To
jest Pismo Pawa. To jest to, co napisa Pawe. To wa™nie on
powiedzia do swego ko™cioa. To jest pozycja ko™cioa przewidziana
juŒ przed zaoŒeniem ™wiata. Kiedy Bóg rodzi ciŸ w bole™ciach
porodowych, wiedzia, co ty bŸdziesz czyni i umie™ci ciŸ na wa™ciw
pozycjŸ do Swego Wasnego Ciaa _ aby™ bya gospodyni domow,
aby™ by farmerem, aby™ by kaznodziej, aby™ by prorokiem, aby™
by tym lub owym. On ciŸ umie™ci na wa™ciw pozycjŸ. Potem, kiedy
wyszli™my z kraju czosnku _ z Egiptu, przeszli™my przez po™wiŸcenie
i zostali™my ochrzczeni do obiecanego kraju^ Bowiem obietnic
BoŒ jest Duch šwiŸty. List do Efezjan 4, 30. mówi: Nie zasmucajcie
Ducha šwiŸtego BoŒego, którym jeste™cie zapieczŸtowani aŒ na dzie§
waszego odkupienia”. Potem, kiedy Bóg predestynowa ko™ció,
powiedzia: Wszyscy ludzie _ bŸdzie miliony milionów ludzi, którzy
MÓWIONE S~OWO
22
bŸd chodziø bardzo religijnie, a zostan zwiedzieni”. Jedynie ci nie
zostan zwiedzieni, którzy weszli do obiecanego kraju, ci którzy przed
zaoŒeniem ™wiata mieli swoje imiona umieszczone w Barankowej
KsiŸdze ycia _ oni weszli do obiecanego kraju i raduj siŸ w nim.
111
Wielu ludzi obawia siŸ, Œe bŸd siŸ ™miesznie zachowywaø. Wielu
ludzi obawia siŸ, Œe Duch šwiŸty sprawi, iŒ bŸd czyniø co™, za co siŸ
bŸd wstydziø przed lud›mi. Wielu ludzi obawia siŸ, Œe bŸd pakaø, a
zobaczy ich ukochana, albo matka, albo ich ssiad, albo ich szef.
112
Pozwólcie, Œe wam opowiem o pewnym mŸŒczy›nie dawnych
czasów, zanim zako§czymy. y czowiek imieniem Dawid, a kiedy
skrzynia przymierza zostaa zabrana do kraju Filistynów i ona
nadjeŒdŒaa cigniona na wozie _ stare woy j cignŸy, a kiedy
Dawid majc na sobie krótk sutannŸ ujrza, Œe skrzynia nadjeŒdŒa,
pobieg do niej i wierzga swoimi piŸtami w powietrze, skaka
dookoa, krzycza i skaka, ta§czy i podskakiwa, i ta§czy. On, jako
król Izraela! Jego Œona wyjrzaa z okna, zobaczya go zachowujcego
siŸ tak dziwnie i wzgardzia nim. Wiecie, ona musiaa powiedzieø:
Idiota! Spójrzcie tam na niego, jak on siŸ zachowuje, wierzga swoimi
piŸtami w powietrze i skacze dookoa, i zachowuje siŸ w ten sposób.
AleŒ, on musi byø zwariowany”. A wieczorem, kiedy on przyszed do
domu, ona zwrócia siŸ do niego mniej wiŸcej tymi sowy: OtóŒ,
wprawie™ mnie w zaŒenowanie. No wiesz, ty, jako król, mój
maŒonek, a czynisz publicznie co™ takiego i zachowujesz siŸ w ten
sposób!”
113
Dawid powiedzia; Jutro bŸdŸ to czyni jeszcze lepiej niŒ dzisiaj.
O, tak!” On rzek: Czy nie wiesz, Œe ta§czyem dla Pana?” On
przeszed na drug stronŸ! On by w kraju obietnicy. On straci
wszelk bu§czuczno™ø i wszelkie ™wieckie cechy. On by tak
szczŸ™liwy, kiedy siŸ dowiedzia, Œe skrzynia przyjeŒdŒa do jego
wasnego miasta.
114
Ach, ja wam powiem, niektórzy ludzie obawiaj siŸ przyjø Ducha
šwiŸtego, obawiaj siŸ, Œe bŸd moŒe mówiø obcymi jŸzykami. Oni siŸ
obawiaj, Œe kto™ mógby powiedzieø: OtóŒ, on jest jednym z tych
,jŸzykowych’ facetów”. Oni siŸ obawiaj przyj™ø do zboru i daø siŸ
ochrzciø w ImiŸ Jezusa Chrystusa, poniewaŒ wstydz siŸ Tego. Och!
Och!
115
Kto™ powiedzia, Œe ja bŸdŸ musia wycofaø moje ta™my dlatego, Œe
gosiem o tym, Œe trzeba byø ochrzczonym w ImiŸ Jezusa Chrystusa.
Ja ich nie wycofujŸ. Nagrywam ich jeszcze wiŸcej! To siŸ zgadza,
racja, nagrywam wiŸcej! To jest zgodne z Bibli. JeŒeli oni nie lubi
tego, co czynili™my wczoraj, niech tylko zwaŒaj na to, co bŸdziemy
czyniø jutro. Oto, co trzeba czyniø, tylko i™ø cigle dalej. To nie ma
Œadnego ko§ca, bowiem to pochodzi od Pana. Jest to Bóg.
ADOPCJA cz. I
23
116
Czy wiecie, co zrobi Bóg? Bóg spojrza na dó z niebios i rzek:
Dawidzie, ty jeste™ mŸŒem wedug Mego wasnego serca”. Dawid siŸ
nie wstydzi. On by sug Pa§skim. On miowa Pana. On by tak
szczŸ™liwy, tak opywa z rado™ci, Œe wcale nie rozmy™la o ludzkim
prestiŒu.
117
Widzicie, jak juŒ powiedziaem w moim przemówieniu tego
poranka, my obawiamy siŸ tak bardzo, Œe chcemy, aby nas uczy Saul,
chcemy Saula z jakiego™ seminarium, aby nam powiedzia, jak
musimy praktykowaø nasz religiŸ, w jaki sposób mamy to czyniø.
Tak byo po drugiej stronie Jordanu. Po tej stronie ma przewodnictwo
Duch šwiŸty! Tutaj jeste™ poza zasiŸgiem caego tego paskudztwa.
Tutaj nie troszczysz siŸ, co my™l inni. Tutaj jeste™ umarym, a twoje
Œycie jest ukryte w Chrystusie i jeste™ zapieczŸtowany Duchem
šwiŸtym. Nie troszczysz siŸ o nic. yjesz w Kanaanie. Potrafisz znie™ø
twardy pokarm. Jeste™ nowym stworzeniem w Jezusie Chrystusie.
Jeste™ w drodze do obiecanego kraju.
118
Przypominam sobie stojcego tam po drugiej stronie brata
Collinsa, okoo trzydzie™ci lat temu, kiedy ten ko™ció nie by jeszcze
wybudowany, kiedy siedzieli™my tutaj na rogu ulicy w niewielkim
zgromadzeniu pod namiotem, na moim pierwszym zgromadzeniu. Ja
gosiem t sam EwangeliŸ, to samo _ te niezmierne bogactwa
Chrystusowe, wodny chrzest w ImiŸ Jezusa Chrystusa, wierzc, Œe
kaŒde Sowo jest Prawd _ gosiem chrzest Duchem šwiŸtym, boskie
uzdrowienie, moc BoŒ _ tak samo jak goszŸ To obecnie; nie
odchyliem siŸ od Tego ani o jeden cal. Bóg objawi mi z Tego wiŸcej,
wiŸc, skoro On To objawia, ja To tylko cigle podajŸ dalej. On nigdy
nie ujmuje od tego, co juŒ byo, On tylko stale dodaje wiŸcej do Tego.
119
Staem tam nad rzek, kiedy ponad piŸøset ludzi stao na brzegu i
™piewao: StojŸ na brzegu burzliwego Jordanu i rzucam tŸskne
spojrzenia do piŸknego i szczŸ™liwego kraju Kanaan, gdzie leŒy moja
posiado™ø. Kiedy osignŸ ten zbawienny brzeg i bŸdŸ na wieki
ubogosawiony, kiedy go osignŸ i bŸdŸ na wieki odpoczywa w mej
Ojczy›nie?”
Kiedy oni zaczŸli ™piewaø t pie™§, wziem pewnego modzie§ca
do rzeki, aby go tam ochrzciø w ImiŸ Pana Jezusa Chrystusa.
Powiedziaem: Niebia§ski Ojcze, kiedy prowadzŸ tego modzie§ca ku
Tobie na podstawie jego wyznania^” Ja sam byem jeszcze
modzie§cem, mam z tego zdjŸcia w domu. Powiedziaem: Kiedy ja
go chrzczŸ wod, Panie, na podstawie jego wyznania, w ImiŸ Jezusa
Chrystusa, Syna BoŒego _ Ty napenij go Duchem šwiŸtym”. A mniej
wiŸcej w tym czasie Co™ wywoao wir powietrzny i zstŸpowao To
wirujc w dó _ stanŸa tam Jasna Poranna Gwiazda. Stao tam to
šwiato, które widzicie wa™nie tutaj na tym zdjŸciu. Ono Tam stao.
MÓWIONE S~OWO
24
120
Rozeszo siŸ To po caym ™wiecie, na pónoc do Kanady i tu po
kraju. Oni orzekli: Mistyczne šwiato pojawia siŸ nad miejscowym
kaznodziej baptystycznym, kiedy on chrzci”.
121
Kilka dni temu, kiedy przyszed do mnie dr Lamsa, który nic o tym
nie wiedzia i przyniós mi zdjŸcie, które teraz ma tamten brat. Czy
masz to zdjŸcie? Czy masz u siebie BibliŸ, w której jest to zdjŸcie? Ono
byo w twojej Biblii. W porzdku. Byo tam zdjŸcie staroŒytnego
Œydowskiego symbolu Boga, dokadnie takiego, jaki istnia w dniach
Joba, zanim w ogóle zostaa napisana Biblia, Bóg w swoich trzech
atrybutach, nie trzech bogów. Jeden Bóg w trzech atrybutach. Ojciec,
Syn i Duch šwiŸty _ trzy urzŸdy, w których Bóg dziaa. Nie trzech
bogów _ trzy atrybuty! Tam to byo. Kiedy ten wielki czowiek, dr
Lamsa, autor tumaczenia Biblii Lamsa, z którym rozmawiaem tego
poranka, kiedy mu powiedziaem o tym, zapytaem siŸ: Co to za
znak?”
122
On odpowiedzia: To jest staroŒytny Œydowski symbol Boga. Bóg
_ jeden Bóg w trzech atrybutach”.
Ja powiedziaem: Co™ takiego jak Ojciec, Syn i Duch šwiŸty?”
123
On siŸ zatrzyma, pooŒy swoj filiŒankŸ kawy i spojrza na mnie.
Gene, sdzŸ, Œe tam bye™, i Leo. On rzek: Czy temu wierzysz?”
Ja powiedziaem: Z caego mego serca”.
124
On rzek: Ubiegego wieczora byem na twoim zgromadzeniu,
bracie Branham, i widziaem ten dar rozpoznawania. Nigdy przedtem
nie widziaem tego w Ameryce, ani w moim kraju”. On rzek: Ci
Amerykanie nie znaj nawet Biblii. Jedyn rzecz, któr znaj, jest
ich denominacja. Oni nawet nie wiedz, na czym stoj”. On rzek:
Oni nic nie wiedz”. On rzek: Lecz kiedy tam staem ubiegego
wieczora, powiedziaem^” OtóŒ, bracie Gene, mówiŸ to z wszelk
czci i mio™ci. On powiedzia^ Ja powiedziaem: To musi byø
prorok”. Lecz kiedy widzŸ, Œe ty wierzysz, iŒ Ojciec, Syn i Duch
šwiŸty to nie trzech bogów, ale Œe to s atrybuty, to wiem, Œe ty jeste™
prorokiem BoŒym, inaczej by ci to nie byo objawione w ten sposób”.
Dalej rzek: To jest doskonay symbol”. On rzek: Ja nigdy^”
Powiedzia: Chyba nie jeste™ jedno™ciowcem?”
125
Ja powiedziaem: Wcale nie. Ja nie jestem jedno™ciowcem. Ja
wierzŸ Œe Bóg jest Wszechmogcym Bogiem, a te trzy atrybuty s tylko
trzema urzŸdami, w których mieszka Bóg”.
126
On rzek: Bogosawione twoje serce! Pewnego dnia przelejesz za
to swoj krew, lecz” _ mówi dalej _ prorocy zawsze umieraj za
swoje poselstwo”.
127
Ja powiedziaem: Niech tak bŸdzie, jeŒeli tak upodoba siŸ memu
Panu”. Przekad Biblii Lamsa^
ADOPCJA cz. I
25
128
O, to jest tak prawdziwe. Ile razy mówiem do tego ko™cioa,
podobnie jak Samuel, zanim oni wybrali Saula: Dlaczego nie
pozwolicie teraz Duchowi šwiŸtemu, aby was prowadzi, zanim
wyjdziecie i przyczycie siŸ do jakiej™ denominacji, i przywiŒecie siŸ
cakiem do jakiej™ religii?” Dlaczego nie we›miecie Boga za swego
Przewodnika i nie pozwolicie mu, aby wam bogosawi, i nie
zapomnicie o waszej denominacji? Ja teraz nie mówiŸ, aby™cie nie
naleŒeli do Œadnej denominacji, lub ko™cioa _ moŒecie naleŒeø, do
którejkolwiek chcecie. To wasza sprawa. Ale mówiŸ wam, jako
poszczególnym ludziom, pozwólcie Duchowi šwiŸtemu, by was
prowadzi. Czytajcie BibliŸ i czy§cie to, co mówi Biblia. Niech wam
Bóg bogosawi.
129
A teraz _ czekaem przez dugi czas. Chciabym wiedzieø, czy jest
tutaj kto™, kto by chcia przej™ø przez kolejkŸ modlitwy, abym siŸ za
niego modli. JeŒeli s tacy, czy podnie™liby™cie swoje rŸce? Zaraz:
jeden, dwa, trzy. W porzdku. Chod›cie tu wszyscy i sta§cie tutaj,
jeŒeli macie takie Œyczenie w tej chwili, a my bŸdziemy siŸ modliø. A
potem jeste™my^ Nie chcŸ was jeszcze opu™ciø. PragnŸ tutaj z racji
mej usugi jeszcze co™ uczyniø, zanim zako§czymy.
130
Ilu z was pragnie studiowaø list do Galacjan^ och, mam na my™li
do Efezjan? Zatem w ™rodŸ wieczorem przejdziemy do PieczŸci. A
potem, nastŸpnej niedzieli rano przejdziemy do umieszczenia ko™cioa
na wa™ciwej pozycji. O, prawdopodobnie przejdziemy do tego w
nastŸpn ™rodŸ wieczorem, dla was tutaj w Jeffersonville. PrzedstawiŸ
umieszczenie Ko™cioa, na wa™ciwej pozycji, tam gdzie oni naleŒ _
kaŒdy poszczególny _ jak zostali™my powoani dziŸki adopcji. Bóg
przyj nas za synów, jeste™my synami dziŸki urodzeniu. Jeste™my
przyjŸci za synów i wprowadzeni na wa™ciw pozycjŸ przez Ducha
šwiŸtego! Patrzcie! Oni wszyscy byli ydami, kiedy przekroczyli
rzekŸ, lecz Jozue rozdzieli ten kraj i da kaŒdemu jego terytorium,
zgodnie z tym, jak wypowiedziaa w bólach jego matka, kiedy go
urodzia _ tak jak jej powiedzia Duch šwiŸty.
131
Spójrzmy na Jakuba, kiedy on umiera; by prorokiem, by ™lepym,
podcign swoje nogi na oŒu i powiedzia; Podejd›cie synowie
Jakuba, a ja wam powiem, gdzie bŸdziecie mieszkaø w ostatecznych
dniach”. Och, ja wiem, Œe moŒe wygldam dziwnie. Ludziom bŸdzie
siŸ to wydawaø dziwne. Lecz ach, gdyby™cie tylko wiedzieli o tej
pewno™ci, o tym jak to ponie w moim sercu! Podejd›cie, a ja wam
powiem, gdzie bŸdziecie siŸ znajdowaø w ostatecznych dniach”. Ja
mogŸ wziø to samo miejsce Pisma, oraz mapŸ kraju, który
zamieszkuj dzisiaj ydzi, i udowodniø wam, Œe oni dzisiaj znajduj
siŸ dokadnie na tym miejscu, o którym mówi Jakub. Oni tam nie byli
_ zaczŸli tam dopiero powracaø od siódmego maja, 1946. Tej nocy
anio Pa§ski zjawi mi siŸ i powoa mnie na pole misyjne. A ja wam
MÓWIONE S~OWO
26
mogŸ pokazaø, Œe kiedy oni powrócili do tego nowego kraju, oni trafili
dokadnie na to miejsce, o którym Jakub powiedzia, Œe siŸ tam
osiedl. A dzisiaj oni tam s osiedleni. O, moi drodzy _ o moi drodzy!
Jeste™my o jeden dzie§ bliŒej Domu _ to wszystko.
132
Drodzy ludzie, wy jeste™cie chorzy, inaczej nie staliby™cie tutaj
tylko dlatego, aby tutaj staø. Ja jestem waszym bratem. Mam
polecenie od Boga, aby siŸ modliø za chorych. Nie ze mnie^ jako
bym ja mia moc ku uzdrawianiu, ja jej nie mam. Lecz ja znam moc
modlitwy. Tak, jak powiedziaem tego poranka, Dawid nie mia
niczego, prócz maej procy, lecz on powiedzia; Ja wiem, czego ni
dokonam dziŸki mocy BoŒej”. Widzicie? Ja mogŸ tylko przynie™ø za
was krótk modlitwŸ oraz pooŒyø na was moje rŸce, lecz ja wiem,
czego dokona wiara w Boga. Ona to uczynia dla innych, ona to uczyni
dla was. Wierzcie temu teraz, kiedy przystpicie po prostu trochŸ
bliŒej do tego miejsca.
133
Zastanawiam siŸ teraz, czy nie poprosiø mojego brata, aby tutaj
przyszed i nama™ci ich olejem, aby to byo bardziej skuteczne. Czy to
uczynisz, bracie Neville? PoproszŸ teraz zbór, aby™cie skonili wasze
gowy w modlitwie.
134
Przypominam sobie teraz, kiedy w ostatnim tygodniu byem tak
chory z powodu tego starego rycynowego oleju, dabym wszystko za
to, gdyby kto™ przyszed i pooŒy na mnie rŸce. Gdybym mia kogo™,
kogo Bóg pobogosawi, kto by przyszed i pomóg mi, doceniabym to
bardzo. Wy wszyscy czujecie siŸ obecnie tak, jak ja czuem siŸ
wówczas. Wy odczuwacie obecnie, Œe pragniecie, abym uczyni tak
samo, jak ja chciaem, aby to kto™ uczyni dla mnie wówczas. Bóg mi
nie pozwala, bym siŸ kiedykolwiek uchyla od mego zadania. On mnie
zawsze posya, czy jestem zmŸczony, czy jestem znuŒony, chociaŒ
ledwie potrafiŸ posunø jedn nogŸ przed drug, bowiem ja spotkam
siŸ z kaŒdym z was ponownie, tam w górze, w górnym kraju.
135
Zatem, wy stare niewiasty i starsi mŸŒczy›ni, jeste™cie zaamani,
wasze wosy s siwe i wypadaj, rozpadacie siŸ na kawaki, tak jak
róŒa, która otwiera swe mae pczki, rozpo™ciera swoje patki i one
kolejno opadaj, tak samo wy rozpadacie siŸ po prostu na kawaki _
nieprawdaŒ? To siŸ zgadza. Jedyn rzecz, dla której pragniecie
pozostaø razem, jest to, by ™wieciø dla chway Bogu. WiŸc kiedy
nieprzyjaciel rzuci siŸ na was teraz i wyczerpa was, ja przychodzŸ z
proc BoŒ, z wiar, z darem, który mi darowa Bóg. Oto, co
powiedziaem, aby™cie to zrozumieli. Powiedziaem: O, gdyby tutaj
przyszed Piotr, albo niektórzy z nich”. Nie mówcie tego. Nie musicie
siŸ modliø za mnie. Przychod›cie po prostu tutaj, jak ta niewiasta, a ja
powiem: Czy jeste™ siostr tak-a-tak?” Jak siŸ nazywasz? Siostra
Howard. Powiem: Ty jeste™ siostr Howard. Czy jeste™ wierzc,
siostro Howard? Czy wierzysz, Œe jeste™ wierzc? Widzisz zatem _ ty
ADOPCJA cz. I
27
masz prawo do wszystkich dobrodziejstw odkupienia”. NastŸpnie
bym powiedzia: Siostro Howard, wszystko bŸdzie w porzdku” i
odchodzisz std. Och, jak^ Ja powiedziaem: Ja bym krzycza, ja
bym wola”. Ja bym powiedzia: Panie, jest to dokadnie takie, jak
ma byø. Dokadnie takie, jak byø powinno”.
136
Pomy™laem sobie: OtóŒ, ludzie my™l to samo, kiedy ja
przychodzŸ i modlŸ siŸ za nich”. Tak siŸ ma ta sprawa. Czy widzicie,
co mam na my™li?
137
Wiele razy tam staem, braem ludzi i mówiem: O, kosztowna
siostro, czy Temu uwierzysz? O, czy Temu uwierzysz?” Panie, o BoŒe,
spraw, aby Temu uwierzyli. Przymu™ ich, aby Temu uwierzyli”. O,
proszŸ, czy zechcesz to teraz przyjø?” To nie jest wa™ciwe.
Zaniechaem tego. Odstpiem od tego.
MówiŸ tylko to: Siostro Howard, czy jeste™ wierzc?”
Tak jest, jestem”.
138
W porzdku, Siostro Howard, jeŒeli jeste™ wierzc, to jeste™
dziedzicem tego wszystkiego, co posiada Bóg” _ i tylko uchwycŸ j za
rŸkŸ. Widzicie, ja temu wierzŸ. NawiŒŸ kontakt z siostr Howard
przez woŒenie na ni moich rk. Jezus nigdy nie powiedzia: Módlcie
siŸ za nimi”. On rzek: WóŒcie po prostu na nich swoje rŸce”. O to
chodzi! Potem ona wyzdrowieje. MogŸ powiedzieø: Wszystko bŸdzie
w porzdku, Siostro Howard”. MoŒesz zatem i™ø do domu i byø
zdrow. Niech ci Bóg bogosawi,
139
Siostro Hampton, ty jeste™ wierzc, nieprawdaŒ? Jeste™
dziedziczk wszystkiego, co On posiada. Bóg niech bŸdzie z tob,
siostro Hampton. Amen. MoŒesz i™ø do domu i byø zdrow. Jezus
Chrystus ciŸ uzdrowi. Amen.
[Brat Branham kontynuuje modlitwŸ za chorych _ wyd.]
MÓWIONE S~OWO
28