Strona 1
Kyselak – pierwszy graficiarz na Planete+ (wersja do druku)
2013-04-13 21:28:51
http://www.rp.pl/artykul/999453.html?print=tak&p=0
Weekend z kulturą
Prekursor grafitti
Małgorzata Piwowar 12-04-2013, ostatnia aktualizacja 12-04-2013 15:56
"Kyselak – pierwszy graficiarz"
ź
ródło: Planete+
Historia ekscentrycznego urzędnika miejskiego, czyli „Kyselak – pierwszy graficiarz". Premiera niemieckiego dokumentu w sobotę o
20.45 w Planete - pisze Małgorzata Piwowar
Bohater filmu, Joseph Kyselak, urodził się w Wiedniu na przełomie XVIII i XIX wieku. Jego dorosłe życie dzieliło się na dwie części: codzienną
pracę urzędnika Rejestru Sądowego oraz podróże, do których zawsze solidnie się przygotowywał. Wykorzystywał na nie wszystkie wolne dni, a i
– jak mówią zachowane dokumenty – nieraz prosił o przedłużenie urlopu.
Oddawał się też studiom historycznym, a w domowej bibliotece zgromadził ponad 1800 tytułów - w tym wiele map i atlasów, specjalistyczne dzieła
z zakresu geografii i historii naturalnej oraz reportaże z podróży pióra współczesnych autorów. Plonem jego własnych wędrówek stała się książka
"Zapiski z pieszych wędrówek po Austrii" – przez współczesnych mu niemal niezauważona, ale dziś oceniana jako perła literatury podróżniczej.
Opisał w niej swoje doświadczenia z wypraw do Dolnej Austrii, Styrii, Karyntii, pasma górskiego Wysokich Taurów. Jednak bardziej znany stał się
za sprawą swoich regularnie powtarzanych wyczynów: w każdym miejscu, do którego dotarł Kyselok pozostawiał swój autograf. Jego nazwisko
można odnaleźć nawet dzisiaj na wieżach kościelnych, na ścianach ruin i na urwiskach...
Już wtedy pomysł ten przyniósł mu taką sławę, że jego nazwisko pojawiło się w ważnej publikacji. Constant von Wurzbach, zmarły w
Berchtesgaden w 1893, wydał 60-tomową encyklopedię biograficzną Cesarstwa Austrii. Kyselak został w nim opisany jako dziwak. Ale
współcześni graficiarze widzą w nim swego protoplastę.
- Widząc nazwisko Kyselak, zastanawiałem się, dlaczego właśnie tu je umieścił – mówi Franz Haydinger. - I zawsze odkrywałem, że upamiętniał
w ten sposób jakiś szczególnie piękny widok. Był najwyraźniej wielkim admiratorem piękna przyrody. Ile razy uwiecznił swoje nazwisko? Myślę, że
setki. Na majestatycznych skałach, na wysokich drzewach, w głębokich jaskiniach – zawsze znajdował jakieś miejsce. Gdy tylko mógł, opatrywał
je swoim nazwiskiem.
I choć uwieczniał Kyselok uwieczniał swoje nazwisko w najpiękniejszych miejscach cesarstwa, nie zyskał – jak głosi opowieść – aprobaty cesarza
Franciszka...
NAJBLIŻSZE EMISJE
20:45
sobota, 13 kwietnia
12:05
sobota, 20 kwietnia
Czytaj więcej: www.planeteplus.pl
rp.pl
© Wszystkie prawa zastrzeżone
Ż
adna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także
elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w
Internecie - bez pisemnej zgody GREMI MEDIA Sp. z o.o. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody GREMI MEDIA Sp. z o.o. lub autorów z naruszeniem prawa
jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.