6
ZESZYTY NAUKOWE
EUROPEISTYKI
7
ZESZYTY NAUKOWE
EUROPEISTYKI
Koło Naukowe Europeistyki
Uniwersytetu Jagiellońskiego
NR 3(4)/2009
Kraków 2009
8
Pismo finansowane przez:
Radę Kół Naukowych UJ
Opiekun naukowy wydawnictwa:
Prof. dr hab. Zdzisław Mach
Numer czasopisma recenzowany przez:
Dr Wojciecha Burka
Dr Marcina Galenta
Dr Deana’e Heath
Dr Krzysztofa Szczerskiego
Redaktor wydania:
Anna Maria Bułeczka
Redakcja:
Anna Maria Bułeczka
Mariusz Burakowski
Projekt okładki:
Aleksandra Szmak
Adres redakcji:
Koło Naukowe Europeistyki UJ
Instytut Europeistyki UJ
ul. Jodłowa 13, 30 – 252 Kraków
email: redakcja.kne@gmail.com
Nakład: 100 egzemplarzy
Druk i oprawa:
AT Group Sp. z o.o.
Ul. Władysława Łokietka 48
31-334 Kraków
tel/fax.: (12) 423 49 31
Copyright: Koło Naukowe Europeistyki
ISSN 1689-7641
9
SPIS TREŚCI
Słowo od redakcji…………………………………………………………………………… 10
Czy i jak komunikowanie się i krzyżowanie kultur wpływa na tożsamość europejską?
- Anna Maria Bułeczka……………………………………………………………………. 11
Partnerstwo Wschodnie jako priorytet polskiej prezydencji.
- Michał Dulak……………………………………………………………………………. .. 23
Plants and their revolutionary role in the world history.
- Krzysztof Kalina………………………………………………………………………...... 37
Podział kompetencji w Unii przed i po reformie lizbońskiej.
- Michał Sowiński…………………………………………………………………………. . 43
Wskazówki dla autorów……………………………………………………………………... 53
10
Drodzy Czytelnicy,
Mamy przyjemność przedstawić Wam już czwarte z kolei, lecz pierwsze w tym roku
akademickim (2009/2010) wydanie Zeszytów Naukowych Europeistyki. Ekipa redakcyjna
uległa całkowitej zmianie, jako że nasi poprzednicy otrzymali już upragnione tytuły „mgr
europeistyki” i ruszyli podbijać świat. Nas ta sama przygoda czeka za, miejmy nadzieję,
niecały rok, więc zwracamy się z prośbą do wszystkich, którzy chcieliby kontynuować Nasze
dzieło. Trud włożony w redagowanie i wydawanie Zeszytów przynosi dużą dozę satysfakcji,
gdy Nasze wspólne dzieło może ujrzeć światło dzienne, dlatego zapraszamy chętnych do
zgłaszania się drogą mailową na adres redakcji ZNE (redakcja.kne@gmail.com). Liczymy
szczególnie na aktywność i zaangażowanie młodszych roczników.
Jednocześnie dziękujemy za wszystkie nadsyłane teksty i owocną współpracę z
autorami publikowanych w tym numerze Zeszytów artykułów. Mamy nadzieję, że wszystkie
powstałe braki i niedociągnięcia, za które z góry przepraszamy, nie zaburzą Państwu
przyjemności poszerzania swojej wiedzy na interesujące tematy. Zapraszamy również do
nadsyłania uwag o nowych tekstów na adres redakcji.
Jak zwykle życzymy miłej lektury!
Redakcja ZNE
11
Anna Maria Bułeczka
Czy i jak komunikowanie się i krzyżowanie kultur
wpływa na tożsamość europejską?
Z dzisiejszego punktu widzenia łatwo zauważyć można, iż różne formy komunikacji
międzykulturowej i międzynarodowej towarzyszą ludzkości już od momentu runięcia wieży
Babel. Ich potrzeba wynikała z współistnienia różnych plemion i grup etnicznych, później
także narodowych, na delimitowanym terytorium. Minister kultury Francji – Jean-Jacques
Aillagon – na pytanie o to który naród może dziś określić siebie mianem autochtonicznego
narodu europejskiego odpowiada krótko i zdecydowanie: „Żaden”
1
. Twierdzi on również, że
„Europa jest miejscem spotkań. Nie jest to ziemia kultury monolitycznej ani ziemia kilku
oddzielnych kultur. To miejsce mieszania się języków i krzyżowania się ludów”
2
.
Niepodważalny wpływ na takie rozpatrywanie ‘tworu europejskiego’ ma nieustająca
i przybierająca różnorakie formy komunikacja na jego terenie. W tym miejscu należy zadać
sobie pytanie, czy i jak wpłynęła ona na powstanie i renegocjowanie tożsamości
jednostkowej, grupowej i narodowej jego mieszkańców.
Europa przedstawia się na kartach historii jako konglomerat różnych zbiorowości,
których wpływy mieszały się na przestrzeni dziejów. „Frankowie przybyli z północy Europy
i z Germanii. Hunowie przeszli przez całą Europę. Słowianie nie przestawali się
przemieszczać, Germanie podobnie. Już choćby to pokazuje nam, jak złożonym obszarem jest
Europa. Żaden lud czy naród nie może twierdzić, że wywodzi się z tej ziemi od
niepamiętnych czasów. Zresztą tak samo jest na całym świecie. Myślę, że obsesja
szczególnego związku z jakimś obszarem jest pomyłką historyczną, bo żaden lud nigdy nie
uchronił się przed spotkaniami z innymi ludami. Trzeba więc odrzucić założenie o czystości
etnicznej czy kulturowej. Wszyscy możemy zyskać, akceptując różnice i krzyżowanie się
kultur, bo dzięki temu one ewoluują”
3
.
1
redPor, Najważniejsza jest szkoła - z ministrem kultury Francji rozmawiają Adam Michnik i Marek Beylin,
http://wyborcza.pl/, 04.05.2003
2
Ibidem
3
Ibidem
12
Dziś w Europie nie chodzi więc o wykazanie przewagi jednej kultury, nad innymi, ale
o zapewnienie wszystkim kulturom możliwości wyrażania się i wzbogacania. Potrzebna jest
wymiana. Ale, aby była ona możliwa, musimy mieć co ofiarować. Zgoda na różnorodność
kultur jest jedną z największych zdobyczy współczesności. W czasach, gdy mamy dostęp
do różnorodnych dziedzictw kulturalnych, nikt nie musi się ograniczać do ‘menu
narodowego’. Taka sytuacja pozwala na tworzenie nowych wartości, możliwość prowadzenia
tzw. ‘win-win game’. Jako przykład posłużyć może malarstwo współczesne, które narodziło
się między innymi dzięki kontaktom ze sztuką afrykańską
4
.
„Wykazujemy swoistą obsesję na tle swojej państwowości, a umyka nam z pamięci
narodowej to, że blisko przez połowę naszego tysiąclecia żyliśmy i budowaliśmy nasze
państwo razem z pradziadami dzisiejszych Białorusinów, Ukraińców, Litwinów czy Żydów”
5
.
Jasno wynika stąd, że jesteśmy spadkobiercami wieloetnicznej, wielonarodowej,
wielowyznaniowej i wielokulturowej Rzeczypospolitej, co powinno implikować nasze
dążenia do stworzenia państwa tolerancyjnego, pluralistycznego, uznającego równoprawność
różniących się grup społecznych. Drogą dojścia do tak zamierzonego celu jest odpowiedni
dobór strategii edukacyjnych, które umożliwiałyby kształtowanie odpowiednich kompetencji
i postaw kulturowych w społeczeństwie. Kwintesencją efektywnego połączenia dróg
komunikacji i wzmocnienia dzięki temu bezpieczeństwa i poczucia więzi międzyludzkich
i narodowych jest z jednej strony budowanie poczucia podmiotowości, własnego sprawstwa,
wolności i odpowiedzialności, ale z drugiej strony – dążenie do solidarności i demokratyzacji
ż
ycia społecznego oraz integracji wobec wartości ogólnoludzkich i ponadczasowych
6
.
„Formalne granice państw i państwowotwórcza ideologia niekoniecznie są już
wystarczającym klejem psychologicznym, który zapobiegałby procesom rozpadu, a następnie
anarchii i chaosowi. W globalnym świecie współczesne państwo, uwikłane w sieć rozmaitych
struktur ponadnarodowych, ma poważny kłopot w określeniu, czym naprawdę jest obecnie
i czym będzie w najbliższych dekadach XXI wieku”
7
. Zjawisku nieustannej rekonstrukcji
idei państwa towarzyszy koncepcja płynnej tożsamości człowieka, który będzie zawsze starał
się zakorzenić i swoje zakorzenienie jakoś uzasadnić. Obrazowym przykładem nowej
tożsamości europejskiej może być Pierre Hassner (filozof, dziennikarz i pisarz), który
4
Ibidem
5
Kowalczewska-Grabowska K., Szkoła w nowej Europie,
http://www.vulcan.pl/eid/archiwum/2002/10/europa.html, 23.01.2009
6
Ibidem
7
P. Kłodkowski - Plemiona epoki globalizmu (publicystyka) - Która tendencja zwycięży w Świecie? Rozbudzanie
nacjonalizmów czy ich wygaszanie? A może naszą przyszłością okaże się społeczność planetarna w
amerykańskiej Europie?,
http://www.cywilizacje.pl/, 04.03.2008
13
określając siebie stwierdza, iż jest Rumunem o francuskim wykształceniu, Francuzem
rumuńskiego pochodzenia, Żydem wychowanym w religii katolickiej, wykładającym ponadto
na amerykańskim uniwersytecie we Włoszech. We współczesnym, coraz bardziej
skomplikowanym świecie, gdzie tożsamości etniczne, kulturowe, językowe i religijne
nakładają się na siebie, przenikają wzajemnie i kształtują osobowość ludzką, nie jest łatwo
dokonywać wyborów, a tym bardziej redukcji niektórych elementów własnej, często
emigracyjnej tożsamości
8
.
Obserwujemy jednocześnie dwa procesy. Z jednej strony powstaje Europa
wielokulturowa, z drugiej widać, jak przybierają na sile populizm i różne formy
etnocentryzmu, a nawet etnicznych nienawiści
9
. Nadal funkcjonują różne podziały,
częstokroć skutkujące sprzeczkami lub bójkami między przedstawicielami danych grup
etnicznych. Przykładem mogą tu być Ślązacy i mieszkańcy Zagłębia, którzy pomimo
bliskości terytorialnej, żywią wzajemną niechęć
10
. Czy jest to błąd w komunikacji między
nimi czy raczej wynik stawiania granic delimitujących wpływy danej grupy, która
ustosunkowując się do ‘obcego’ zacieśnia więzy solidarności wewnątrz własnej grupy?
Komunikacja i komunikowanie mają z tej perspektywy kluczowe znaczenie dla
tworzenia się tożsamości. Umożliwiają one przekaz różnymi drogami i środkami komunikatu
międzykulturowego, który pozwala na poznanie tak siebie, jak i innych (‘obcych’, sąsiadów,
itd.). Zgodnie z definicją komunikowanie, w tym szczególny jego typ – komunikowanie
międzynarodowe, pokazuje jak słowa i obrazy oraz zawarte w nich znaczenia, pokonują
bariery wyznaczone granicami państw, różnicami językowymi czy konfliktami etnicznymi
11
.
Komunikowanie wykorzystywało na przestrzeni dziejów wiele dróg: szlaki komunikacyjne,
książki, prasę, pocztę, telegraf, radio, telewizję, i najbardziej obecnie rozpowszechniony
w ramach takiej funkcji – Internet
12
.
Jak łatwo zauważyć, komunikacja rozwija się dziś za pomocą mediów, a te w ciągu
ostatnich 50-ciu lat wyrosły z lokalnych źródeł informacji na rzecz międzynarodowych
systemów komunikowania (agencje informacyjne). Mają one oczywiście wciąż wpływ na
sprawy lokalne, ale zmiany technologiczne, głównie w dziedzinie radia i telewizji
doprowadziły do sytuacji, gdzie media docierają do bardzo szerokiego grona odbiorców, co
8
Ibidem
9
redPor, Najważniejsza jest szkoła…, op. cit.
10
K. Kowalczewska-Grabowska, Szkoła w nowej Europie, op. cit.
11
B. Ociepka, Komunikowanie międzynarodowe, Wrocław 2002, s. 9
12
Z. Bajka Historia mediów, Kraków 2008, s. 7-14
14
oznacza, że granice państw nie oznaczają już dziś granic rozwoju
13
. Jak stwierdził McLuhan,
dzięki szybkości i powszechności przepływu informacji żyjemy dziś w ‘globalnej wiosce’
14
.
Pełna odpowiedź na pytanie o implikację wpływu komunikowania się, które
umożliwia dyfuzję kulturową, na tożsamość, wymaga od nas wyjaśnienia czym ta ostatnia tak
właściwie jest. Tożsamość – termin niegdyś niedoceniany – dziś stanowi podstawę socjologii
i nauk humanistycznych, a tym samym także antropologii, w obszarze których służy
wyjaśnieniu zmian i przeobrażeń współczesności
15
. Jego bazą jest pojęcie „Ja”, czyli
autoidentyfikacja, forma indywidualnego eksperymentowania z poznawaniem świata i siebie,
która tworzy się przez naśladowanie wzorów
16
. „Ustalenie kim jestem, w sytuacji gdy jest się
tak bardzo ‹podobnym› do innych, określenie specyfiki własnej osoby jako niepowtarzalnej
jednostki wydaje się być trudnym zadaniem, a przecież tożsamość osobista jest realizacją
potrzeby unikalności. Taką realizację potrzeby unikalności, niepowtarzalności mojej osoby
dają nam silne związki z przeszłością mojej rodziny, mojego domu, mojego miejsca
urodzenia, mojej miejscowości, mojej «małej ojczyzny»”
17
.
Obserwowane współcześnie próby zmiany znaczenia pojęcia tożsamości dotyczą
dywersyfikacji zarówno w sensie tożsamości osoby (self), jak i tożsamości kulturowej grup
społecznych. Dzieje się tak, ponieważ zmiana w pojmowaniu tożsamości jednostki oznacza
zmiany widzenia tego, co postrzegamy jako „nasz świat”, czyli ten, z którym możemy
i chcemy identyfikować się
18
. A nasza autoidentyfikacja jest możliwa tylko po konfrontacji
z ‘innym’, którego poznajemy dzięki komunikacji międzykulturowej, międzynarodowej.
Obserwowaną obecnie ekspansję pojęcia tożsamości na obszary problemowe dawniej
oznaczane mianem świadomości narodowej można rozumieć jako powszechnie wyrażane
twierdzenie, że termin ten lepiej opisuje rzeczywistość, która podlega globalizacji,
13
Ociepka, Komunikowanie międzynarodowe, op. cit., s. 14-15
14
McLuhan M., Zrozumieć media. Przedłużenie człowieka, Warszawa 2004, s. 75
15
B. Misztal, Teoria socjologiczna a praktyka społeczna, Kraków 2000, s. 143; I. Czerwonogóra, Czy
zjednoczona Europa oznacza kryzys tożsamości? [w:] R. Suchocka, Oblicza Europejskiej Tożsamości,
Poznań 2001, s. 93
16
B. Misztal, Teoria socjologiczna…, op. cit., s. 158; Por.: Kody i modele determinują wzajemne postrzeganie
siebie, wzajemne relacje. Czasem dochodzi do tego, że medialne symulacje rzeczywistości stają się bardziej
realne niż rzeczywistość (Z. Melosik, Edukacja, młodzież i kultura współczesna. Kilka uwag o teorii i praktyce
pedagogicznej, „Chowanna” R. XLVI, t. I, Katowice 2003, s. 26; J. Muszyńska, Renesans lokalności jako
remedium na zagrożenia współczesnego świata [w:] J. Nikitorowicz, D. Misiejuk, M. Sobecki (red.), Region,
Tożsamość, Edukacja, Białystok 2005, s. 118)
17
J. Muszyńska, Renesans lokalności… [w:] J. Nikitorowicz, D. Misiejuk, M. Sobecki (red.), Region,
Tożsamość…, op. cit., s. 118-119
18
A. Kępińska, Tożsamość – pojęcie w smudze podejrzenia [w:] R. Suchocka (red.), Oblicza Europejskiej…,
op. cit., s. 29
15
naruszającej dotychczasowe ramy i konfiguracje ważnych dla jednostek odniesień społeczno-
kulturowych
19
.
Począwszy od wąskiego zakresu tożsamości, czyli tożsamość etnicznej, widzimy, że
grupę etniczną tworzy społeczność, której tożsamość kulturowa związana jest z określonym
terytorium etnicznym i która ma świadomość własnej odrębności kulturowej, językowej,
historycznej, a nawet ekonomicznej. I właśnie na tej odrębności ukonstytuowana jest
ś
wiadomość przynależności do grupy
20
. Wyłania się ona w czasie spotkania z innymi grupami
etnicznymi, żyjącymi w inny sposób, które różnią się wieloma cechami, dystynktywnymi
w obrębie danych, kolejnych grup.
Przykładem nazewnictwa obcych grup etnicznych ze względu na ich odmienność,
np. językową może być m. in. etymologia słowa Niemiec. Wyjaśnia je profesor krakowskiego
IJP PAN— Aleksandra Cieślikowa. „Określenie *němьcь i němьci (dwa jery miękkie i nad
e daszek) używane było już przez Prasłowian w odniesieniu do sąsiednich plemion
germańskich (początkowo byli to Bastarnowie i Goci). Jest to przezwisko – niemiec –
oznaczające `człowieka mówiącego niezrozumiale’, albo ‘człowieka niemego , nie mogącego
mówić’. Przezwisko zmieniło się w nazwę oznaczającą plemiona germańskie: Niemcy”
21
.
Ponieważ istnieje niebezpieczeństwo dojścia do sytuacji, w której w różnych kulturach
wszystko wymienia się ze wszystkim, zaś ludzie coraz częściej tracą elementarne punkty
orientacyjne w świecie, i te kulturalne, i te, dzięki którym mogliby określić własną tożsamość,
ludzie dążą do tworzenia tzw. ‘małych ojczyzn’, czyli swoistych punktów orientacyjnych
22
.
Przykładem na zjawisko rosnącego głodu zakorzenienia w globalizującym się świecie może
być m. in. wielokulturowa Francja, gdzie obecnie w środowiskach chrześcijańskich,
arabskich, czy żydowskich następuje tendencja do powrotu i pielęgnowania własnych
tożsamości religijnych i etnicznych
23
. Przyczyny powstawania tych pierwotnych grup
socjalizacyjnych są liczne, możemy wyróżnić wśród nich: słabość integracji społecznej,
poszukiwanie wartości, których społeczeństwo nie gwarantuje automatycznie, czy
poszukiwanie duchowego bezpieczeństwa, które może zapewnić ‘mała społeczność’
24
.
19
L. Szczegóła, Tożsamość narodowa i etnonacjonalizm w perspektywie globalizacji [w:] R. Suchocka (red.),
Oblicza Europejskiej…, op. cit., s. 96
20
B. Jałowiecki, M. S. Szczepański, Rozwój lokalny i regionalny w perspektywie socjologicznej, Tychy 2002,
s. 224
21
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=1707, 22.01.2009
22
redPor, Najważniejsza jest szkoła…, op. cit.
23
Ibidem
24
Ibidem
16
Kolejnym etapem analizowania pojęcia tożsamości jest przedstawienie tożsamości
zbiorowej. Jest to tożsamość społeczna, która ujawnia się w zjawisku identyfikacji jednostki
z grupą, została wprowadzona jako termin do nauk społecznych przez E. H. Ericssona
25
.
Wykorzystywana jest szczególnie w socjologii grup społecznych
26
. „Tożsamość zbiorowa jest
to poczucie wzajemnego przywiązania pewnej liczby jednostek, które przejściowo lub trwale
odczuwają całkowitą lub częściową przynależność do pewnej całości społecznej”
27
.
Podstawą
takiego poczucia może być miejsce, idea, działanie, itp. Tożsamość zbiorową charakteryzują:
ciągłość i transformacja, samoświadomość członków grupy, czynnik subiektywny
i obiektywny, aktywne działania, akceptacja celów grupowych, całościowy charakter oraz
wymienialność aspektów i kategorii
28
. Dla grupy tożsamość zbiorowa oznacza jej „(…) obraz
samej siebie, który natychmiast sytuuje ją w stosunku do innych, a zarazem do różnych
aspektów życia społecznego. (…) Ten obraz samego siebie ma sens jedynie wtedy, kiedy
pozwala każdemu umiejscowić się w sieci komunikacji społecznej. Umożliwia to
odczytywanie zachowań innych i ich oczekiwań, a zatem modelu społeczeństwa, w stosunku
do którego się identyfikujemy lub dystansujemy”
29
. Identyfikacja z miejscem i przynależność
do społeczności nie ogranicza się do percepcji rzeczywistości, ale odnosi się też do bytów
wyobrażonych oraz sfery symbolicznej związanej z obrzędowością i zwyczajami
30
.
Koncepcja psychologiczna nazywana teorią opanowania trwogi (terror menagement
theory) przyjmuje, że świadomość przynależności do większej społecznej całości stanowi
jedno z podstawowych zabezpieczeń człowieka przed niszczącym poczuciem bezsensu
i niepewności własnej egzystencji. To poczucie względnego, subiektywnego sensu
i bezpieczeństwa zapewnia jednostce kulturowo wytworzony światopogląd, zbiorowy system
znaczeń
31
. W jego ramach jednostka może racjonalizować swoje negatywne doznania, lęki
i frustracje jako fragment zbiorowego doświadczenia. Ma to umożliwiać redukcję odczucia
samotności, wyobcowania i przypadkowości własnego losu
32
.
25
E. H. Ericsson, Identity and Life Cycle, „Psychological Issues”, vol. 1, nr 1/1950; tenże Identity, Youth and
Crisis, New York 1968
26
C. Maj, Tożsamość europejska a tożsamość narodowa [w:] R. Suchocka (red.), Oblicza Europejskiej…,
op. cit., s. 69
27
M. Moskal, Świadomość regionalna społeczności Spisza i Orawy na terytorium RP, Kraków 2000, s. 21
28
Berque J. Idendites collectives et relations interculturelle, Bruksela 1978 [cyt za:] Jałowiecki B. Rozwój
lokalny, „Rozwój Regionalny, Rozwój Lokalny, Samorząd Terytorialny” nr 16, Warszawa 1986, s. 82
29
B. Jałowiecki, M. S. Szczepański, Rozwój lokalny…, op. cit., s. 210-211
30
M. Moskal, Świadomość regionalna…, op. cit., s. 21
31
J. Reykowski, Czy agresja i przemoc to immanentne składniki ludzkiej natury? [w:] J. Reykowski , T. Balicki
(red.), Dylematy współczesnej cywilizacji a natura człowieka, Warszawa 1997, s. 61
32
L. Szczegóła, Tożsamość narodowa... [w:] R. Suchocka (red.), Oblicza Europejskiej…, op. cit., s. 99
17
Przekonanie o istnieniu i prawdziwości kolektywnego systemu znaczeń wymaga jego
ciągłego potwierdzania. Dokonuje się ono poprzez obcowanie z ludźmi, którzy go wyznają,
uczestnictwo w praktykach zbiorowych i komunikowanie kodów mających walor wspólnego
sensu
33
.
Identyfikacja z miejscem zamieszkania jest tym większa, im silniejsze jest
zakorzenienie mieszkańców w lokalnej kulturze i problemach środowiska, bardzo ważna jest
w tym kontekście świadomość wspólnego dziedzictwa i odrębności wynikających
np. z języka, obyczajów, religii, perspektyw, celów i stylu życia, itp.
34
Wartym odnotowania
jest, często pomijany, składnik towarzyszący tworzeniu się tożsamości i pomagający
w odczuwaniu przynależności do danej grupy – motyw gustów kulinarnych. Jakkolwiek
człowiek w dziedzinie sposobów odżywiania wykazuje duże zdolności adaptacyjne,
produkcja i konsumpcja żywności są jednymi z najtrwalszych elementów kultury danej
społeczności, danego narodu
35
. Inaczej mówiąc, kuchnia jest tą sferą życia człowieka, która
najtrudniej poddaje się obcym wpływom kulturowym
36
. A ponadto jest ona połączona ze
swoistą dumą z własnych lokalnych, regionalnych, tradycyjnych potraw. Również za sprawą
emigrantów otwierających swoje restauracje w najróżniejszych krajach Europy dochodzi do
mieszania gustów i kultur kulinarnych.
Symbolicznym wyrazem tożsamości i identyfikacji może być także odpowiedni strój,
oznaczanie domostw symbolami lokalnymi i regionalnymi (np. flagi, przedmioty
o charakterze godeł, kolorystyka, itp.)”
37
.
„Tylko pierwotne grupy etniczne nie komunikujące się z innymi ze względu na
naturalne warunki izolacji są całkowicie jednolite i wyodrębnione pod względem kultury.
Każdy rozwinięty naród buduje własną i uważaną za własną kulturę w kontaktach z innymi,
zwłaszcza, ale nie wyłącznie, z sąsiednimi zbiorowościami”
38
. Relacje międzykulturowe
zależą w pewnym stopniu od stosunku do zbiorowości, często sąsiadujących, będących
nosicielami innych kultur
39
.
33
Ibidem, s. 99
34
P. P. Grzybowski, Edukacja europejska
– od wielokulturowości ku międzykulturowości, Bydgoszcz
2005
, s. 162
35
R. Dubos, Pochwała różnorodności, Warszawa 1986, s. 173 [cyt. za:] M. Moskal, Świadomość regionalna…,
op. cit., s. 70
36
Ibidem, s. 70
37
P. P. Grzybowski, Edukacja europejska…, op. cit., s. 162
38
A. Kłoskowska, Kultury narodowe u korzeni, Warszawa 2005, s. 40
39
Ibidem, s. 40
18
Bardzo często tożsamości wytwarzane są na styku regionów, na obszarach
przygranicznych, w tzw. strefach dyfuzji kulturowej. M. S. Szczepański wyróżnił kilka
perspektyw tożsamości regionalnej, m.in. psychologiczną (indywidualna identyfikacja
z regionem, jego społecznością i kulturą), socjologiczną (funkcjonujący w świadomości
zbiorowej podział na: my i oni oraz towarzyszące mu poczucie odrębności), geograficzną
(przypisanie do przestrzeni i miejsc), etnograficzną (świadomość dziedzictwa kulturowego,
rozumienie i odczytywanie znaczeń, symboliki kultury materialnej oraz jej korelatów),
historyczną (związek indywidualny i zbiorowy z dziejami regionu, jej bohaterami
i instytucjami historycznymi), ekonomiczną (wspólnota gospodarowania, powiązania
funkcjonalne, kooperacja i konkurencja międzyregionalna w wymiarze ekonomicznym
w skali kraju, kontynentu, systemu światowego), urbanistyczno-architektoniczną (istnienie
pewnych szczególnych dla danego regionu form budownictwa, układu planistycznego,
zwłaszcza w odniesieniu do budownictwa tradycyjnego)
40
.
Wynika to głównie z zagrożenia własnej tożsamości odczuwanego przez sąsiadujące
z sobą grupy. Przejawia się wysokim stopniem samoświadomości odrębności grup
przygranicznych oraz potrzebą jej manifestowania. Niemniej jednak „(…) bliskie sąsiedztwo
odrębnych kulturowo a czasem też etnicznie czy narodowościowo grup, sprzyja
międzykulturowym kontaktom, w wyniku których powstają nowe jakościowo zjawiska i fakty
kulturowe, składające się na swoistość obszaru, w którym ma miejsce przenikanie się
kultur”
41
.
Współczesny rozwój regionalizmów wiąże się z poszukiwaniem i dążeniem
zbiorowości terytorialnych do zachowania i manifestowania własnej tożsamości jako
przeciwwagi dla procesów globalizacji i rozwoju kultury masowej
42
. Jednak wbrew pozorom,
tożsamość ta nie uległaby rozpadowi w wyniku konfrontacji z rozwojem cywilizacyjnym,
ponieważ istnieje niezależnie od niego i nie stanowi dla niego przeszkody
43
. Wynika to po
części z faktu, iż o tożsamości regionalnej decyduje w większej mierze to, co jest udziałem
szerszych, ludowych społeczności niż to, co jest osiągnięciem najwybitniejszych jednostek
czy nawet elit
44
.
40
M. S. Szczepański, Poligony badawcze monitoringu reformy decentralizacyjnej: propozycje, koncepcje
i metody, Katowice 2000, s. 3-4
41
M. Moskal, Świadomość regionalna…, op. cit., s. 3-4
42
Ibidem, s. 3
43
K. Kwaśniewski, Integracja społeczności regionalnej: Śląsk Opolski, Opole 1987, s. 56-63
44
K. Kwaśniewski, Elementy teorii regionalizmu [w:] K. Handke (red.) Region, regionalizm – pojęcia
i rzeczywistość, Warszawa 1993, s. 78-79
19
Terytorialny aspekt tożsamości odnosi się do faktu, iż ludzie szukają optymalnego
ś
rodowiska życia, zarówno społecznego jak i fizycznego. Identyfikują się nie tylko z innymi
przedstawicielami swej grupy, ale także z określoną częścią powierzchni ziemi – zjawisko to
określa się mianem terytorializmu. W zależności od mobilności oraz upływu czasu, ludzie
mogą przenieść swoje uczucie terytorialności, które odnosili wcześniej tylko do najbliższego
otoczenia, na swoją gminę, region lub państwo
45
. Wiąże się to z odczuwaniem dumy,
swoistego patriotyzmu lokalnego.
Własny język ma istotne znaczenie w trakcie kształtowania się tożsamości
jednostkowej i/lub zbiorowej człowieka. Proces komunikowania w zbiorowościach
i instytucjach społecznych oraz państwowych ma charakter instrumentalny. Jego zadaniem
jest realizacja praktycznych potrzeb, bezpieczeństwa czy porządku. Poznanie go następuje
w procesie socjalizacji. „(…) Przekazanie znajomości języka i cały proces socjalizacji służy
wprowadzeniu do pełnienia ról społecznych, przyswojenia nawyków, wiedzy i innych
atrybutów pozycji społecznych, przewidzianych dla jednostki lub stanowiących przedmiot jej
aspiracji”
46
. Język tworzy granice w ludzkiej świadomości i tożsamości, jest narzędziem
poznania i klasyfikacji otaczającej rzeczywistości. Może być wykorzystany jako materiał
artystycznej twórczości, narzędzie osobistej ekspresji i komunikacji celem osiągnięcia
wspólnoty doznań emocjonalnych. Taką rolę bez ograniczeń może zazwyczaj pełnić język
ojczysty, który dzięki temu stanowi element kultury narodowej
47
. Należy więc zwrócić uwagę
na proces kształtowania się danych języków na przestrzeni dziejów – ich korzeni (w Europie
są to najczęściej korzenie indoeuropejskie
48
) oraz przekształceń i obcych naleciałości, które
posiada niemal każdy język współczesnej Europy. Procentowa ilość słów pochodzących
z innych państw jest zaskakująco duża, przez co wyraźnie zauważalna w każdym niemal
języku. Polszczyzna ma na przykład ogromną ilość zapożyczeń z języków: francuskiego,
niemieckiego, łaciny, rosyjskiego, a obecnie coraz więcej zapożyczeń pochodzących z języka
angielskiego. Przekłada się to na jakość komunikacji oraz możliwość odczytywania wielu
kontekstów kulturowych, społecznych i politycznych, także wychodzących poza granice
naszego kraju. Wydaje się, że w dobie Internetu i na szeroką skalę zakrojonego procesu
wymiany informacji w tym języku, palmę pierwszeństwa zyskuje dziś w Europie (i na
ś
wiecie) język angielski. Trzeba jednak podkreślić, iż stanowi on przez to swego rodzaju
45
M. Koter, Region polityczny – geneza…[w:] K. Handke (red.), Region, regionalizm…, op. cit., s. 57
46
A. Kłoskowska, Kultury narodowe…, op. cit., s. 108
47
Ibidem, s. 108
48
P. Castellina, Discurso al 15e Conferentia International de Interlingua.
Gdańsk, Polonia, dominica le 29 de julio 2001, http://interlingua.filo.pl/anno_europee_de_linguas.html
20
zagrożenie dla rozwoju i egzystencji języków narodowych, które są, jak już wcześniej
wspominałam, kwintesencją wielu typów tożsamości.
Na miłe zakończenie mała dawka humoru jako dowód na to, iż różnorodność
wynikająca z przepływu komunikatów wszelakiej formy i treści (książki, filmy, prasa,
kuchnia, kultura w szerokim ujęciu) o zasięgu ponad-terytorialnym i międzynarodowym w
perspektywie europejskiej ma swoje budujące odbicie:
„Jest sobie pokój. Pokoik. Malutki. W pokoiku jest dywanik. Na dywanie dwa, właściwie trzy stosiki
książek oraz filmów, jakiś słownik i podręczniki do nauki języka - serbskiego, rosyjskiego, francu-
skiego. Jest i zarzucony dawno temu niemiecki (bo języki to przecież przyszłość). Jest też wielkie
lenistwo. (…) Dywanik jest jak talerzyk. Taki, na którym lądują dania ciekawe, czasem egzotyczne,
obiecujące po sobie naprawdę wiele, a przede wszystkim takie, na które mam największą ochotę.
Dywanik jest jak talerzyk, na którym znajdują się potrawy o dziwnych smakach, naszych, polskich,
21
ale i zagrani-cznych: greckich, szwedzkich, węgierskich. Potrawy bliskie naszej narodowej kuchni, i
takie bardzo, bardzo od niej odległe. Od duszących zapachem kawy, czy błogich jak herbatka
miętowa, przez drażniące, kwaśne i ostre, aż do łagodnych, wręcz mdłych potraw kuchni europejskiej.
Bo tak się w te wakacje złożyło, że mimo kilku flirtów z Azją (choć nie do końca przecież takie jest to
danie, a my się, broń Boże, nie chcemy zamykać w jednej kulturze!) kosztujemy tylko kuchnię
europejską. Limit włoski już wyczerpaliśmy. Fastfoodów w ogóle nie jemy”
49
.
Pozostaje nam nadzieja, iż z wszelkich dostępnych źródeł poznania uda nam się
wybrać, wyselekcjonować i stworzyć nową jakość, jaką będzie nasza tożsamość budowana na
każdym z poziomów, od indywidualnego, po zbiorowy – europejski.
BIBLIOGRAFIA:
Alland A., The Human Imperative, Columbia University Press, New York, 1972
Ardrey R., The Territorial Imperative, Atheneum, New York 1966
Bajka Z., Historia mediów, Towarzystwo Słowaków w Polsce, Kraków 2008
Berque J., Identités collectives et relations interculturelle, Complexes, Bruxelles 1978
Erikson E., The Challenge of Youth, Anchor Books, New York 1965; Identity, youth and Crisis, Faber,
London 1970
Handke K. (red.), Region, regionalizm – pojęcia i rzeczywistość, Slawiński Ośrodek Wydawniczy,
Warszawa 1993
Jałowiecki B., Szczepański M. S., Rozwój Lokalny i Regionalny w perspektywie socjologicznej,
Ś
ląskie Wydawnictwo Naukowe, Tychy 2002
Kłoskowska A., Kultury narodowe u korzeni, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2005.
Kwaśniewski K., Integracja społeczności regionalnej. Śląsk Opolski, bmw, Opole 1987
McLuhan M., Zrozumieć media. Przedłużenie człowieka, Wydawnictwa Naukowo-Techniczne,
Warszawa 2004
Melosik Z., Edukacja, młodzież i kultura współczesna. Kilka uwag o teorii i praktyce pedagogicznej,
„Chowanna”, Katowice 1/46/2003, s. 19-37
Misiura-Rewera W., Kultura Regionalna jako Wartość Dobrego Państwa, Wyd. Diecezjalne
i Drukarnia w Sandomierzu, Sandomierz 2004
Misztal B., Teoria socjologiczna a praktyka społeczna, Universitas, Kraków 2000
Moskal M., Świadomość regionalna społeczności Spisza i Orawy na terytorium RP, Colonel,
Kraków 2000
Nikitorowicz J., Misiejuk D., Sobecki M. (red.), Region, Tożsamość, Edukacja, Białystok 2005
Ociepka B., Komunikowanie międzynarodowe, ASTRUM, Wrocław 2002
49
Timbuktu3, Smaki Europy,
http://timbuktu.blox.pl/2007/08/Smaki-Europy.html
, 23.01.2009
22
Reykowski J., T. Balicki (red.), Dylematy współczesnej cywilizacji a natura człowieka,
Wyd. Zysk i S-ka, Warszawa 1997
Stażyński R., Agencje informacyjne. Dzieje, stan obecny i znaczenie prasowych agencyj
telegraficznych, Wydawnictwo Polskiego Związku Wydawców Dzienników i Czasopism,
Warszawa 1935
Suchocka R. (red.), Oblicza Europejskiej Tożsamości, Wyższa Szkoła Nauk Humanistycznych
i Dziennikarstwa, Poznań 2001
Szczepański M. S., Poligony badawcze monitoringu reformy decentralizacyjnej: propozycje,
koncepcje i metody, bmw, Katowice 2000
Ź
ródła internetowe:
Castellina P., Discurso al 15e Conferentia International de Interlingua, Gdańsk, 29.06.2001,
http://interlingua.filo.pl/anno_europee_de_linguas.html
Grzybowski P. P., Edukacja europejska – od wielokulturowości ku międzykulturowości, wersja
elektroniczna, Bydgoszcz 2005, 12.02.2008,
http://www.bibliotekapedagogiczna.lubsko.pl/Edukacjaeuropejska.pdf
Kłodkowski P., Plemiona epoki globalizmu (publicystyka) - Która tendencja zwycięży w Świecie?
Rozbudzanie nacjonalizmów czy ich wygaszanie? A może naszą przyszłością okaże się społeczność
planetarna w amerykańskiej Europie?, dn. 04.03.2008,
http://www.cywilizacje.pl/
Kowalczewska-Grabowska K., Szkoła w nowej Europie, 23.01.2009,
http://www.vulcan.pl/eid/archiwum/2002/10/europa.html
Etymologia słowa Niemiec, http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=1707, 22.01.2009
redPor, Najważniejsza jest szkoła – z ministrem kultury Francji rozmawiają Adam Michnik i Marek
Beylin, 04.05.2003, http://wyborcza.pl/
Timbuktu3, Smaki Europy, 23.01.2009, http://timbuktu.blox.pl/2007/08/Smaki-Europy.html
23
Michał Dulak
Partnerstwo Wschodnie jako priorytet polskiej prezydencji
Celem niniejszego opracowania jest przedstawienie argumentów za realizacją
Partnerstwa Wschodniego (PW) jako priorytetu polskiej prezydencji w 2011 r. Wychodząc
w analizie od zaprezentowania z perspektywy wewnątrzunijnej głównych aktorów, motywów
ich działań oraz nastawienia do samej inicjatywy PW chciałbym zaproponować kilka
możliwych inicjatyw, które Polska może podnieść w debacie przygotowując swoje
przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej jak też w trakcie jego sprawowania.
Gra o Partnerstwo Wschodnie – obsada i scenografia
Polska. Początków szczególnie silnych związków Polski z obszarami znajdującymi się
dzisiaj na wschód od naszej granicy możemy się doszukiwać już za czasów unii polsko-
litewskiej w XIV w. i Rzeczpospolitej Obojga Narodów w XVI w. Tradycja kontynuowania
relacji na tym kierunku w polityce zagranicznej została później odnowiona na początku
okresu międzywojnia. Tzw. federacyjna koncepcja Józefa Piłsudskiego oraz późniejsza idea
„Międzymorza” skupiały się na wykorzystaniu położenia państw wschodnich, tj. Ukrainy,
Białorusi czy Litwy, w celu zapewnienia bezpiecznego buforu dla Polski przed imperialnymi
zakusami Rosji, a później Związku Radzieckiego. Obie koncepcje uzupełniane były przez
ideę prometeizmu, której założeniem było wspieranie wszelkich działań mających na celu
doprowadzenie do odzyskania niezależności państw wcielonych po 1919 r. do państwa
sowieckiego i tym samym do jego wewnętrznego rozkładu. Powyższe koncepcje polityki
zagranicznej II Rzeczypospolitej miały obsadzić ją w istotnej i bezpiecznej roli pomostu
łączącego Wschód z Zachodem Europy.
Po 1989 r. obawa przed mocarstwowymi tendencjami Rosji oraz rola pośrednika
między dwoma geopolitycznymi obszarami miały istotny wpływ na relacje z Ukrainą
i Białorusią. Tuż po przemianach roku ’89 Polska w dynamiczny sposób zaczęła nawiązywać
stosunki ze swoimi sąsiadami. Przykładem tego może być uznanie przez Polskę, jako
pierwszego państwa, niepodległości Ukrainy. W późniejszym okresie jednak starania polskiej
24
dyplomacji skupiły się na uzyskaniu członkostwa w NATO, w którym to, bardziej niż
w regionalnych systemach bezpieczeństwa zbiorowego50, widziano gwaranta istnienia
polskiej niepodległości. Skuteczność polityki wschodniej naszego kraju w latach 90. nie była
jednak wystarczająca na tyle, aby stworzyć dla naszych dwóch sąsiadów atrakcyjną
alternatywę dla wpływów rosyjskich51.
Powrót Polski do bardziej strategicznego niż dotychczas postrzegania relacji
ze swoimi wschodnimi sąsiadami nastąpił tuż przed wstąpieniem naszego kraju do Unii
Europejskiej (UE). Na spotkaniu Rady Europejskiej w Kopenhadze w grudniu 2002 r. rząd
polski wystosował tzw. non-paper, czyli nieformalny dokument prezentujący konkretną
inicjatywę danego kraju. Propozycja dotyczyła kierunków działań UE wobec jej wschodnich
sąsiadów po planowanym rozszerzeniu o 10 krajów i wskazywała na wzmocnienie relacji
z Ukrainą na podobnej zasadzie jak funkcjonują strategiczne relacje UE – Rosja. Owa
współpraca ze wschodnimi partnerami miała dotyczyć głównie 5 obszarów: wzmocnionego
dialogu politycznego, wsparcia w procesach transformacji, rozwoju współpracy gospodarczej,
współpracy w kwestiach energetycznych oraz w kwestiach sprawiedliwości i spraw
wewnętrznych52.
Polskie zaangażowanie na kierunku wschodnim wzrosło jeszcze bardziej wraz
z wybuchem Pomarańczowej Rewolucji pod koniec 2004 r., a także ze wskazaniem, przez
nowy polski rząd, Europy Wschodniej jako kluczowego regionu dla polskiej dyplomacji.53
Rządy Kazimierza Marcinkiewicza, a później Jarosława Kaczyńskiego, wspierane przez kraje
bałtyckie, zdołały w okresie dwóch lat wypracować nową formułę w polityce zagranicznej
krytykującą coraz mocniejsze zbliżanie się krajów UE do Rosji, pomijające przy tym swoje
najbliższe sąsiedztwo na wschodzie. Po wyborach i zmianie rządów w 2007 r. głównym
założeniem w polityce zagranicznej było ocieplenie wizerunku naszego kraju oraz odbudowa
przyjaznych stosunków z państwami sąsiednimi, przede wszystkim z Niemcami oraz Rosją.
Pomimo tego w dalszym ciągu kontynuowano politykę wzmacniania relacji ze wschodnimi
partnerami popierając starania Ukrainy o członkostwo w UE. Dobitnie stwierdził to minister
50 Przykładem takiego systemu może być Plan Krawczuka, zaprezentowany w 1993 r. przez prezydenta
Ukrainy. Głównymi założeniami było zinstytucjonalizowanie konsultacji oraz utworzenie sztabu
antykryzysowego.
51 Zob. A. Grajewski, Wyzwania polskiej polityki wschodniej [w:] J. Czaputowicz (red.), Polityka zagraniczna
Polski. Unia Europejska, Stany zjednoczone, sąsiedzi, Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, Warszawa
2008, s. 299.
52 Zob. A.K. Cianciara, ‘Eastern Partnership’ – opening a new chapter of Polish Eastern Policy and the
European Neighbourhood Policy?, „Analyses&Opinions”, no. 4, 06.2008, s. 5-6.
53 Zob. Expose ministrów spraw zagranicznych Stefana Mellera oraz Anny Fotygi, www.msz.gov.pl.
25
spraw zagranicznych Radosław Sikorski w maju 2008 r. w Sejmie mówiąc, iż „aktywność
w odniesieniu do kierunku wschodniego unijnej polityki zagranicznej powinna pozostać
polską specjalnością”54.
Zwieńczeniem polskich wysiłków związania unijnej polityki zewnętrznej z państwami
Europy Wschodniej było zaprezentowanie przez ministrów spraw zagranicznych Polski
i Szwecji projektu Partnerstwa Wschodniego. 26 maja 2008 r. podczas spotkania Rady
ds. Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych rozróżniona została perspektywa członkostwa dla
państw na wschodzie oraz tych na południu UE objętych Unią Śródziemnomorską. Wyraźnie
zaznaczone to zostało w wypowiedzianych wtedy przez Radosława Sikorskiego słowach:
„My w Polsce dokonujemy rozróżnienia na południowych i wschodnich sąsiadów UE.
Na południu mamy sąsiadów Europy. Na wschodzie mamy europejskich sąsiadów UE, którzy
– jeśli spełnią kryteria – mogą pewnego dnia ubiegać się o członkostwo w UE”55.
Unia Europejska. Działania, które podejmowała UE wobec swoich sąsiadów zawsze
naznaczone były potrzebami bezpieczeństwa oraz zachowaniem równowagi wewnątrzunijnej.
Regulując swoje stosunki z krajami ościennymi56, UE (a dokładnie Wspólnoty Europejskie)
stosowała połączoną metodę „misjonarską” oraz metodę „marchewki”. Starając się zaszczepić
kanon unijnych wartości dotyczących gospodarki, polityki i zarządzania państwem, Unia
obiecywała nagrodę w postaci perspektywy członkostwa, które z różnych powodów jedne
kraje otrzymały (Bułgaria, Rumunia), a inne w dalszym ciągu nie (Turcja).
Wraz ze zbliżającym się rozszerzeniem w 2004 r. państwa członkowskie UE zdawały
sobie coraz bardziej sprawę z konieczności nadania jednolitych ram instytucjonalnych
dotychczasowej polityce sąsiedzkiej. Zwieńczeniem dyskusji prowadzonej od początku
2002 r. o wspólnej polityce sąsiedztwa był komunikat Komisji Europejskiej (KE)
pt. „Dokument Strategiczny Europejskiej Polityki Sąsiedztwa”, który został przyjęty przez
Radę 12 maja 2004 r.57 Określał on państwa objęte Europejską Polityką Sąsiedztwa (EPS)
54 Informacja ministra spraw zagranicznych o założeniach polskiej polityki zagranicznej w 2008 r. (stenogram
sejmowy), www.msz.gov.pl.
55 Dyplomaci UE akceptują polską propozycję Wschodniego Partnerstwa, www.wprost.pl, 25.05.2008 r.
56 Dwustronne umowy Wspólnot Europejskich z krajami sąsiedzkimi miały zróżnicowany charakter w
zależności od położenia geograficznego i rodzaju kontaktów tych krajów z WE. Do 2004 r. kraje bałtyckiej i
kraje Europy Centralnej miały podpisane z WE umowy stowarzyszeniowe; kraje dawnego ZSRR tj. Armenia,
Azerbejdżan, Gruzja, Kazachstan, Kirgizja, Mołdawia, Rosja, Ukraina i Uzbekistan zawierały z WE Umowy o
Partnerstwie i Współpracy; kraje basenu Morza Śródziemnego podpisywały tzw. układy stowarzyszeniowe
(Euro-Mediterranean Association Agreements); relacje krajów Bałkanów Zachodnich z WE regulowały
porozumienia o stabilizacji i stowarzyszeniu. Zob. P. Świeżak, Europejska Polityka Sąsiedztwa. Bilans
funkcjonowania na przykładzie Ukrainy, „Bezpieczeństwo Narodowe”, 3-4/2007, s. 117.
57
COM(2004) 373 wersja ostateczna, 12.05.2004
26
oraz instrument realizacji tej polityki, jakim są Plany Działania (Action Plans). Dzięki
indywidualnym negocjacjom tych planów oraz dostosowaniu ich do specyfiki danego
państwa miał zostać osiągnięty szereg celów, z których przede wszystkim warto wymienić
utworzenie strefy wolnego handlu, regulację kwestii migracji poprzez ułatwienia wizowe
i walkę ze zorganizowaną przestępczością oraz szeroko pojęte kwestie relacji
międzyludzkich58. Założenia instrumentów EPS przyczyniły się także do zmiany myślenia
decydentów UE o obszarze Europy Wschodniej i nie postrzegania go w świetle tylko
i wyłącznie dwustronnych relacji UE – Rosja. Przyjęcie w marcu br. Partnerstwa
Wschodniego i jego uroczysta inauguracja 7 maja, było naturalną konsekwencją dostrzeżenia
istotności krajów takich jak Ukraina, Białoruś, Mołdawia, Armenia, Azerbejdżan i Gruzja
oraz rozpoczęcia z nimi czegoś na kształt Procesu Barcelońskiego59, czyli szerszej dwu-
i wielostronnej współpracy.
Jednakże okoliczności uroczystej inauguracji PW, która odbyła się 7 maja w Pradze,
mogą dać kilka ważnych wskazówek co do najbliższej przyszłości tej unijnej inicjatywy. Po
pierwsze, było kilku „wielkich” nieobecnych. Ze strony unijnej na szczyt nie przyjechali
prezydent Francji oraz premierzy Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Włoch, którzy wysłali
niższych rangą przedstawicieli. Z kolei ze strony państw partnerskich osobiście nie pojawił
się Aleksander Łukaszenko oraz prezydent Mołdawii Vladimir Voronin, którego kraj jest
krytykowany za niedemokratyczne postępowania z opozycją oraz łamanie praw człowieka60.
Poza przyjęciem wspólnej deklaracji, która określiła wstępny harmonogram spotkań
w ramach PW oraz symboliczną gwarancją dla realizacji celów projektu jaką była obecność
premiera Donalda Tuska i kanclerz Angeli Merkel wydaje się, że inicjatywa Partnerstwa już
na starcie dużo straciła ze swojej dynamiki.
Rosja. Stosunek Rosji do zatwierdzonego w marcu br. PW był negatywny i został
uznany jako zakreślanie nowych stref wpływów i zagrożenie dla interesów rosyjskich na tym
terenie. Myślenie w kategoriach wyłącznego oddziaływania na dany obszar zostało głęboko
http://ec.europa.eu/world/enp/pdf/strategy/strategy_paper_en.pdf
58 Zob. K. Michałowska-Gorywoda, Ramy prawno – instytucjonalne zewnętrznych stosunków gospodarczych
[w:] J. Barcz, E. Kawecka-Wyrzykowska, K. Michałowska-Gorywoda, Integracja Europejska, Wydawnictwo
Wolters-Kluwers, Warszawa 2007, s. 350-351.
59 Rozpoczęty w 1995 r. dał początek współpracy UE z państwami Morza Śródziemnego pn. Unii
Ś
ródziemnomorskiej.
60 W związku z kryzysem po wyborczym w Mołdawii, w dniu rozpoczęcia uroczystego szczytu Partnerstwa
Wschodniego, Parlament Europejski przyjął rezolucję krytykującą Mołdawię oraz jej rząd za niezgodne
z prawem postępowanie wobec przeciwników politycznych. Zob. Rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia
7 maja 2009 r. w sprawie sytuacji w Republice Mołdowy,
http://www.europarl.europa.eu/sides/getDoc.do?type=TA&reference=P6-TA-2009-
0384&language=PL&ring=P6-RC-2009-0262
27
utrwalone przez imperializm Związku Radzieckiego i pomimo odzyskania przez państwa
Europy Wschodniej niepodległości Rosja w dalszym ciągu stara się dostępnymi narzędziami
pozostać jedyną wpływową siłą w tym rejonie. Z braku pozytywnych instrumentów
oddziaływania na swoje otoczenie, tj. korzystnej oferty gospodarczej, jedynymi pozostałymi
narzędziami do dyspozycji są siła militarna, polityka energetyczna i wspieranie tendencji
separatystycznych. Stosowanie tego typu negatywnych instrumentów wyraźnie było
widoczne w ostatnim okresie na przykładzie kryzysu gazowego na Ukrainie na początku 2009
r., interwencji zbrojnej w Gruzji w 2008 r. i uznania niepodległości Osetii Południowej oraz
Abchazji. Celem takiej taktyki jest wywołanie wśród państw z dawnego bloku sowieckiego
powszechnego poczucia, że jedynym gwarantem spokoju w tym rejonie jest właśnie Rosja,
o czym dodatkowo świadczy fakt braku wyraźnej i równie skutecznej alternatywy ze strony
UE. Z kolei sama UE jest traktowana przez Rosję jako niejednolity obszar geopolityczny,
na którym konieczne jest nawiązywanie stosunków bilateralnych z dużymi krajami tj. Francją
i Niemcami nastawionymi do niej pozytywnie, które w jej mniemaniu mają jednocześnie
duży wpływ na kształt zewnętrznej polityki unijnej. Konsekwencją tego jest osłabianie
strategicznych relacji dwustronnych z innymi dużymi krajami, tj. Polską i Wielką Brytanią,
nastawionymi krytycznie do Rosji oraz wykorzystywanie powstałego napięcia wewnątrz Unii
do wygrywania swoich celów. Polska chcąc stać się liderem PW musi brać taki stan rzeczy
pod uwagę, a także konstruktywnie i stanowczo dążyć do jego zmiany wewnątrz UE61.
Stwierdzenie Siergieja Ławrowa, po ostatnim spotkaniu z ministrem Sikorskim
w Moskwie, o przekonaniu go co do braku antyrosyjskich intencji PW, świadczyć może,
ż
e Rosja przeszła na pozycje wyczekujące, obserwując dalsze posunięcia UE na obszarze
krajów partnerskich. Mając jednak na uwadze opisany stosunek Rosji to tego rejonu, jak
również strategię polityki rosyjskiej wobec UE, z całą pewnością można stwierdzić, że PW
będzie traktowane jako zagrożenie dla interesów Federacji Rosyjskiej czego przykładem było
otwarte wyrażenie obaw przez prezydenta Dimitra Medwiediewa podczas ostatniego szczytu
UE – Rosja w maju br. co do możliwych napięć wywołanych przez PW62.
Państwa partnerskie. Sytuacja w sześciu państwach objętych Partnerstwem daleka jest
od określenia jej stabilną. Głównie widoczne jest to w sferze politycznej poprzez naruszanie
prawa i konstytucji. Dodatkowo istotnymi problemami wewnątrz tych krajów są niezależne
61 Szerzej na ten temat zob. J. J. Mizgała, Cele polityki rosyjskiej wobec Polski [w:] J. Czaputowicz (red.),
op. cit.; zob. także P. Żurawski vel Grajewski, Polityka wschodnia Unii Europejskiej a interesy Polski [w:]
J. Czaputowicz (red.), op. cit.
62 EU summit ends with prickly exchange over energy, www.euroobserver.com, 23.05.2009.
28
quasi-państwa wspierane przez Rosję. Pomijając w tej analizie kwestię Białorusi, z którą UE
w ramach PW będzie utrzymywać ograniczone stosunki, w najbliższym czasie najbardziej
nieprzewidywalna sytuacja może zaistnieć w Mołdawii oraz na Ukrainie. W pierwszym kraju
od
czasów
kwietniowych
wyborów
parlamentarnych
panuje
konflikt
między
demokratycznymi i prozachodnimi partiami, a komunistyczną partią byłego już prezydenta
Vladmira Voronina. Nowo rozpisane wybory z 29 lipca br. przyniosły co prawda zwycięstwo
dotychczasowej opozycji jednak rozkład miejsc w nowym parlamencie nie rozstrzygnął
patowej sytuacji wyboru następcy Voronina63. Z punktu widzenia powodzenia PW istotne
jest proeuropejskie nastawienie większości parlamentarnej stworzonej przez cztery partie,
które zawarły porozumienie koalicyjne o bardzo wymownej nazwie: „Sojusz na rzecz
Integracji Europejskiej”64. Z kolei postawa Ukrainy wobec PW będzie zależeć w dużej
mierze od nowo wybranego prezydenta. Planowane na październik br. wcześniejsze wybory
zostały uznane przez Sąd Konstytucyjny Ukrainy za niezgodne z ustawą zasadniczą i
przesunięte najwcześniej na styczeń 2010 r. Nie zyska na tym jednak ani proeuropejsko
nastawiony prezydent Juszczenko ani jego partia Nasza Ukraina, które tracą poparcie
społeczne na rzecz Bloku Julii Tymoszenko oraz prorosyjskiej Partii Regionów Wiktora
Janukowycza. W ostatnim czasie, po fiasku rozmów BJuT i PR ws. zmian w konstytucji
ograniczających prezydenta, to raczej lider tej drugiej partii zyskał na poparciu sprytnie
wycofując się z wątpliwie demokratycznego porozumienia65.
Z punktu widzenia PW być może jeszcze poważniejsze konsekwencje może mieć
rozwój sytuacji w Gruzji oraz Armenii i Azerbejdżanie. W pierwszym państwie niespokojne
separatystyczne republiki Abchazji oraz Osetii Południowej są całkowicie uzależnione od
Rosji utrzymującej tam swoje wojska. Podobna sytuacja występuje także w mołdawskim
Naddniestrzu. W miarę spokojnym, ale nie wolnym od wpływów rosyjskich obszarem jest
Górski Karabach na granicy armeńsko-azerskiej. Konflikt w tym rejonie został ugaszony
63 Opozycja składająca się z czterech partii: Liberalno-Demokratycznej Partii Mołdawii, Partii Liberalnej,
Sojuszu „Nasza Mołdawia” i Demokratycznej Partii Mołdawii zdobyła 53 miejsca w 101 osobowym
parlamencie. Do wyboru nowego prezydenta potrzeba 61 głosów, a do zatwierdzenia premiera mianowanego
przez prezydenta 52 głosów.
64 Zob. „Mołdawia: czy komuniściu utracą władzę?”, Tydzień na Wschodzie, numer 27(102), 12.08.2009,
s. 2-3; zob. „Mołdawia: Gambit Władimira Woronina”, Tydzień na Wschodzie, numer 31(106), 16.09.2009,
s. 7-8.
65
Zob. „Ukraina: Załamanie się rozmów koalicyjnych między BJuT a Partią Regionów”, Tydzień na
Wschodzie, numer 22(97), 17.06.2009, s. 11-12.
29
dopiero w listopadzie 2008 r. z inicjatywy prezydenta Dmitrij Miedwiediewa co umocniło
pozycję Rosji na Kaukazie66.
Scenariusz
Po wstępnym określeniu głównych aktorów, bodźców wpływających na nich oraz
wynikających z nich preferencji działań odnośnie polityki PW, zanim przejdę do rysowania
scenariusza dla polskiej prezydencji, warto wspomnieć jeszcze krótko o głównych celach
samego PW.
PW jako rozwój Wschodniego Wymiaru EPS, w swojej koncepcji ma w jak
największy sposób zacieśnić relację z danymi państwami uwzględniając jednocześnie ich
realia społeczne i gospodarcze oraz czyniąc wysiłki, aby te działania przyniosły widoczne
korzyści dla obywateli każdego z tych państw. Osiągnięcie tych celów powinno się
realizować w dwojaki sposób: poprzez ścieżkę kontaktów dwustronnych oraz kontaktów
wielostronnych. Pierwsze podejście zakłada zbliżenie się UE z każdym z państw partnerskich
z osobna. Jego celem jest zwiększenie stabilności oraz dobrobytu przynoszącego obopólne
korzyści, a realizować się to ma poprzez zmianę obowiązujących stosunków opartych na
dotychczasowych umowach, utworzenie szerokiej strefy wolnego handlu z każdym z krajów
z osobna, opracowanie układów o „mobilności i bezpieczeństwie”, zawarcie ustaleń
ws. bezpieczeństwa energetycznego oraz wspieranie rozwoju społecznego i gospodarczego.
Współpraca wielostronna z kolei ma opierać się na wypracowywaniu wspólnych stanowisk
i działań, które mają wzmocnić więzi między samymi państwami partnerskimi. Będzie
realizowana poprzez ustalenia podjęte na forum czterech platform tematycznych dotyczących
budowy stabilnych instytucji państwowych, integracji gospodarczej i konwergencji z polityką
UE, wypracowania mechanizmów wsparcia bezpieczeństwa energetycznego i kontaktów
międzyludzkich.
Mając na uwadze poczynione wcześniej założenia można przystąpić do
zaproponowania kierunków działania dla polskiej prezydencji, które powinna podjąć,
przyjmując PW jako jeden ze sowich priorytetów.
Cele o długofalowych korzyściach. Wynikają one bezpośrednio z kalendarza
wyborczego instytucji UE i dają duże możliwości do wykorzystania w dłuższej perspektywie.
Po to, aby Polska na nich skorzystała powinna efektywnie wykorzystać najbliższe parę
miesięcy.
66 Zob. „Moskwa próbuje rozwiązać konflikt karabaski”, Tydzień na Wschodzie, numer 36(70), 5.11.2008, s. 4
30
Wraz z wyborami do Parlamentu Europejskiego (PE) wymieniany będzie też skład
Komisji Europejskiej (KE). Instytucja KE pełniąc głównie funkcję wykonawczą, ale też do
pewnego stopnia legislacyjną, będzie koordynować realizację PW. Z tej perspektywy dla
Polski kluczowy będzie układ stanowisk wewnątrz tej instytucji. Pomimo, że komisarze
powinni działać mając na względzie interes całej Unii, istotne byłoby, aby kluczowe obszary
z punktu widzenia PW tj. stosunki zewnętrzne, energia, programowanie finansowe i budżet
oraz rozszerzenie, obsadzane były albo przedstawicielem Polski, przedstawicielem kraju z
naszego „tria” albo innego kraju podzielającego nasz pogląd na PW. Zadaniem polskiego
rządu jest silne lobbowanie w PE oraz wśród innych państw członkowskich przede wszystkim
za swoim kandydatem, ale także za kandydatami mniejszych krajów tj. kraje bałtyckie czy
Bułgaria i Rumunia.
Nowy układ polityczny wewnątrz PE powstały po tegorocznych wyborach z całą
pewnością może zostać wykorzystany w celu wsparcia proponowanego w tym tekście
priorytetu polskiej prezydencji. Nie bez znaczenia będzie zgranie i doświadczenie nowo
wybranej grupy polskich eurodeputowanych oraz ich jednolite rozmieszczenie pomiędzy
frakcje. Po ostatnich wyborach postulat ten został zrealizowany i 50 polskich europosłów
zasiadło w trzech największych frakcjach w PE67. Dzięki temu skumulowana siła głosów
pozwoliła zrealizować kolejny cel istotny dla rozwoju PW, a mianowicie przeforsowanie
Polaków na szefów lub wiceszefów komisji istotnych dla celu polskiej prezydencji. Chodzi tu
głównie o mocną reprezentację w komisji spraw zagranicznych, przewodniczenie komisji
budżetowej lub handlu zagranicznego. Częściowo udało się to zrealizować i w komisji handlu
międzynarodowego wiceprzewodniczącym został Paweł Zalewski, a w komisji spraw
zagranicznych zasiada 7 Polaków (najliczniejsi w PE Niemcy w tej komisji mają 9 swoich
europosłów). Z punktu widzenia PW jednak najbardziej kluczowe są dwie kwestie. Pierwsza
to zdominowanie przez Polaków (12 europosłów na 30 członków) i obsadzenie dwóch
stanowisk wiceprzewodniczącego
68
delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Euronest
mającego w założeniu stowarzyszyć PE z parlamentami państw partnerskich69. Drugą
67 W grupie Europejskiej Partii Ludowej znajduje się 28 polskich europosłów; w grupie Europejscy
Konserwatyści i Reformatorzy 15 Polaków; w grupie Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów zasiada
7 deputowanych z Polski.
68
Wiceprzewodniczącymi Euronestu zostali Jacek Saryusz - Wolski i Ryszard Czarnecki. Ponadto szefem
delegacji ds. Białorusi został Jacek Protasiewicz, a szefem delegacji do współpracy parlamentarnej UE –
Ukraina został Paweł Kowal.
69 W pozostałych delegacjach obejmujących współpracę parlamentarną z państwami PW liczba polskich
europosłów wygląda następująco: delegacja do komisji współpracy parlamentarnej UE - Ukraina – 5 Polaków;
delegacja do komisji współpracy parlamentarnej UE - Mołdawia – 4 Polaków; delegacja do komisji współpracy
31
kwestią jest wybór Jerzego Buzka na stanowisko przewodniczącego PE nowej kadencji. Ta
sprawa wydaje się szczególnie istotna, gdyż pierwsza 2,5 letnia kadencja kończy się wraz z
końcem polskiej prezydencji i tym samym stanowisko to będzie doskonałym kanałem
wpływu na dobór kwestii poruszanych przez PE pod kątem założeń priorytetu PW.
Kierunki bezpośrednio dotyczące PW. PW jako priorytet polskiej prezydencji jest
inicjatywą, która de facto już jest we wstępnej fazie realizacji. Pierwsze spotkania czterech
platform tematycznych odbyły się jeszcze w czerwcu br., na których poruszano m.in. sprawy
dotyczące wpływu kryzysu finansowego na państwa partnerskie, wpływu kryzysu na
zatrudnienie i bezpieczeństwo socjalne, kwestie środowiska i zmian klimatycznych oraz
kwestie bezpieczeństwa energetycznego. Dyskutowano również nad możliwym działaniami
państw partnerskich i UE w każdej z tych kwestii70. We wspólnej deklaracji przyjętej
podczas praskiego szczytu w maju wezwano także przyszłe prezydencje, Komisję Europejską
oraz państwa partnerskie do szybkiego wypracowania harmonogramu spotkań na szczeblu
ministerialnym oraz zdefiniowania priorytetów prac wspomnianych już platform w latach
2009-2010. Polska będzie zatem musiała nastawić się na kontynuację wyznaczonych
wcześniej zadań, jednakże jej rola nie powinna sprowadzać się tylko do biernego ich
realizowania. Na obecnym etapie brak jest jeszcze szczegółów technicznych, co do realizacji
celów PW, co pozwala nam na zaproponowanie generalnych kierunków działań w tej materii
dla polskiego rządu. Oczywiście wraz z pojawieniem się konkretów poniższe propozycje
mogą się zdezaktualizować lub zostać uzupełnione.
1.
Krokiem, który powinien być podjęty w pierwszej kolejności jest zbudowanie
tzw. „koalicji chętnych”. Polska jako inicjator PW, przy wsparciu Szwecji powinna
rozpocząć rozmowy na szczeblu ministerstw krajów zainteresowanych obszarem PW.
Rozmowy powinny dotyczyć współpracy w tematach wchodzących w zakres relacji
dwustronnych oraz wielostronnych i obejmować przede wszystkim kraje z naszego
tria, ale także z tria sprawującego prezydencję przed nami. Potencjalnymi ścisłymi
koalicjantami mogą być Węgry sprawujące prezydencję w pierwszej połowie 2011 r.
oraz Dania przewodnicząca Radzie Unii Europejskiej (dalej Rada) po Polsce. Ponadto
Polska powinna pozyskać państwa bałtyckie (szczególnie skupić się na Litwie, której
nowo wybrana pani prezydent – Dalim Grybauskaitė – może odejść od
parlamentarnej UE - Armenia, UE - Azerbejdżan i UE - Gruzja – 2 Polaków; delegacja ds. stosunków
z Białorusią – 2 Polaków.
70 Zob. szerzej na ten temat: http://ec.europa.eu/external_relations/eastern/platforms/index_en.htm
32
dotychczasowej linii politycznej Valdasa Adamkusa71), przekonać Rumunię, pokazać
istotność PW zajmującej się kryzysem Wielkiej Brytanii oraz podtrzymać
przychylność Niemiec. Wydaje się, że bez współpracy z dużymi krajami takimi jak
Niemcy, PW może w ciągu kilku lat stracić treść i zostać odsunięte na drugi plan
przez aktualny kryzys gospodarczy, co widać doskonale po priorytetach prezydencji
szwedzkiej, która w lipcu przejęła przewodnictwo w Radzie72.
2.
W czasie polskiej prezydencji rozpoczną się dyskusje nad nową perspektywą
finansową na lata 2014-2020. Ciężko wyrokować, jakie obszary będą miały
największy proporcjonalny udział w budżecie, jednak 600 mln €, które obecnie
przekazano na cel PW, jest kwotą, która nie pozwoli w pełni realizować założeń tej
inicjatywy. Niezależnie od atmosfery panującej przy negocjacjach budżetowych
Polska powinna wystąpić z inicjatywą ustanowienia osobnego programu finansowego
dla państw partnerskich, czegoś na kształt funduszy przedakcesyjnych, z których
korzystała przed 2004 r. Polska. Powinny one zapewnić dodatkowe źródło
pozyskiwania pieniędzy dla krajów najbardziej posuniętych w realizacji ustaleń PW.
3.
Wizy. Od października 2008 r. toczone są rozmowy z Ukrainą w sprawie zniesienia
obowiązku wizowego dla obywateli tego kraju. Zaangażowanie Ukrainy
w zacieśnianie relacji z UE i realne korzyści z tego płynące powinny być przykładem
dla innych krajów partnerskich do nie zbaczania ze ścieżki prodemokratycznych
reform. Zadaniem Polski powinno być zabieganie o jak najszybsze sfinalizowanie
rozmów z Ukrainą oraz wprowadzenie ułatwień wizowych (np. zmniejszenie
i optymalizacja opłat) dla pozostałych krajów objętych PW.
4.
Rozszerzenie strefy wolnego handlu. Prawdopodobnie do 2011 r. Ukraina podpisze
umowę z KE w sprawie utworzenia strefy wolnego handlu. Dla pozostałych krajów
partnerskich ta perspektywa jest niemożliwa do zrealizowania z powodu braku ich
członkostwa w WTO. Zadaniem Polski powinna być promocja i wsparcie dla rządów
takich państw jak Gruzja, Armenia czy Azerbejdżan w pozyskiwaniu kredytów
z Europejskiego Banku Inwestycyjnego na rozwój małych i średnich przedsiębiorstw
i stabilizację II sektora.
71 Zob. J. Haszczyński, Nowa Litwa patrzy tylko na Zachód, „Rzeczpospolita”,18.05.2009 r.
72 Challenges for the Swedish Presidenncy, speech of Cecilia Malmström, Minister for EU Affairs in Sweden,
28.04.2009, www.sweden.gov.se/sb/d/11312.
33
5.
Dobre wzorce. Dużą siłą oddziaływania na państwa partnerskie może być promocja
przez Polskę takich wzorców jak zasady dobrego i sprawnego rządzenia administracją,
budowa silnego i aktywnego społeczeństwa obywatelskiego czy też upowszechnianie
wymiany młodzieży i naukowców. W tym celu Polska powinna wnieść duży wkład
w opracowanie,
a
później
realizację
Kompleksowego
Programu
Rozwoju
Instytucjonalnego wspierającego administrację danego państwa, przewidzianego do
wprowadzenia w założeniach PW. Wraz Europejskim Komitetem Ekonomiczno –
Społecznym prezydencja polska powinna promować i popierać działalność Forum
Społeczeństwa Obywatelskiego, które ma zachęcić i umożliwić wzajemny kontakt
NGO-sów z władzą publiczną. Przykładem podjętych już działań w tej tematyce może
być otwarcie w marcu br. Centrum Studiów Polskich i Europejskich przy Akademii
Kijowsko-Mohylańskiej. W celu zwiększenia mobilności młodzieży akademickiej
Polska powinna starać się także o rozszerzenie programu wymiany studentów
Socrates-Erasmus na kraje partnerskie.
6.
Nadanie dynamiki Synergii Czarnomorskiej. Dotychczas ta podjęta w kwietniu
2007 r. inicjatywa nie nabrała impetu. Polska mogłaby nadać jej nową dynamikę pod
istotnym warunkiem, że będzie pragmatycznym uzupełnieniem dla założeń PW.
Pozwoli to jednocześnie zyskać wsparcie ze strony Bułgarii, Rumunii oraz Węgier,
które mogłyby być zainteresowane tym obszarem. Rola Polski, jeżeli uzna ten obszar
za ważny w kontekście PW, sprowadzać się może do wsparcia obszarów
zainteresowania Synergii Czarnomorskiej tj. energetyki, procesów budowania
instytucji demokratycznych oraz edukacji. Byłyby one komplementarne z podobnymi
działaniami podejmowanymi w ramach PW.
7.
Sztandarowa inicjatywa. Jednym z narzędzi mającym realizować założenia PW jest
tzw. sztandarowa inicjatywa, której celem jest skupianie wielu donatorów, także
z sektora prywatnego oraz instytucji wsparcia finansowego, przy realizacji
konkretnego projektu z zakresu rynków energii, odnawialnych źródeł energii czy
małych i średnich przedsiębiorstw. Polska, także wraz z grupą krajów, może być
pomysłodawcą projektu z zakresu bezpieczeństwa energetycznego. Inicjatywa ta może
zostać włączona w ramy tzw. południowego korytarza, będącego szlakiem
energetyczno-transportowym. Dodatkowo przemawia za tym fakt, iż jednym
z głównych uczestników korytarza jest Azerbejdżan, będący jednocześnie krajem
partnerskim w ramach PW.
34
Są to tylko niektóre z propozycji działań, które może podjąć polska prezydencja.
W miarę upływu czasu, wraz z którym kierunek prac będzie się precyzował, konieczne będzie
przeformułowanie lub zmiana niektórych z powyższych propozycji i dostosowanie ich do
wymogów rzeczywistości.
Wpływ Traktatu Lizbońskiego
Kończąc wypada wspomnieć jeszcze o niektórych problemach, jakie polska
prezydencja może napotkać w obszarze realizacji celów PW. Po pierwsze, jest to
niestabilność wewnętrzna państw partnerskich, która najczęściej spowodowana jest
partykularyzmem interesów partii politycznych. Przekłada się to oczywiście na jakość
sprawowanych rządów oraz stanowienia i przestrzegania prawa. Ponadto czynnikiem bez
wątpienia niesprzyjającym konsolidacji wewnętrznej państw regionu jest opisywany na
początku charakter polityki rosyjskiej. Drugim problemem, który de facto zdecyduje o tym
czy PW będzie jednym z kluczowych priorytetów dla Polski są przepisy zwiększające
instytucjonalizację i kompetencje działań zewnętrznych UE zawarte w Traktacie Lizbońskim
(TL). Ponieważ weszły one w życie 1 grudnia 2009 r., wpływ polskiej prezydencji (i nie
tylko) na kształtowanie polityki zewnętrznej może radykalnie ograniczyć się do wyłącznie
kilku narzędzi. Przede wszystkim krajowi sprawującemu przewodnictwo w Radzie
w większym niż dotychczas stopniu przypadnie rola bezstronnego arbitra, którego zadaniem
będzie negocjowanie i szukanie porozumienia między instytucjami i organami UE. Słusznie
można zakładać, że w czasie pierwszej kadencji Wysokiego Przedstawiciela Unii
ds. Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa stojącego na czele Rady ds. Zewnętrznych,
prezydencje będą miały większy wpływ na pracę grup roboczych tej formacji Rady. Wpływ
ten może ulec zmniejszeniu wraz z konkretyzowaniem nieścisłych przepisów
instytucjonalnych Traktatu. Jeszcze jednym kanałem, przez który prezydencja będzie miała
pośredni, ale istotny wpływ na charakter polityki zagranicznej UE, jest kanał nieformalnych
kontaktów oraz pozycji ważnych organów w strukturze Unii
73
. O tej drugiej formie wpływu
pisałem wcześniej pokazując ją jako potencjalnie mogącą przynieść długofalowe
i wielowymiarowe korzyści nie tylko w obszarze omawianym w tej pracy. Także dzięki temu
kanałowi oddziaływania duża część z zaproponowanych przeze mnie koncepcji dla polskiej
prezydencji w zakresie PW nie straci na aktualności. Jednak, podkreślając na końcu rzecz
73
Zob. J.J. Węc, Formalne i nieformalne możliwości oddziaływania prezydencji na funkcjonowanie Unii
Europejskiej po zmianach przewidywanych w Traktacie Lizbońskim [w:] K. Szczerski (red.), Prezydencja w Unii
Europejskiej. Analizy i doświadczenia, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2009.
35
oczywistą – zarówno nieformalny jak formalny kanał będą zależeć od statusu i dobrej opinii
polskich polityków w PE oraz przede wszystkim od skuteczności dyplomacji polskiego rządu.
Tekst ukazał się jako jeden z rozdziałów w raporcie pt. „Wyzwania polskiej prezydencji 2011
r.” wydanym w 2009 roku przez Klub Jagielloński.
BIBLIOGRAFIA
Druki stałe:
Czaputowicz J. (red.), Polityka zagraniczna Polski. Unia Europejska, Stany zjednoczone,
sąsiedzi, Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, Warszawa 2008,
Barcz J., Kawecka-Wyrzykowska E., Michałowska-Gorywoda K., Integracja Europejska,
Wydawnictwo Wolters-Kluwers, Warszawa 2007
Węc J.J., Formalne i nieformalne możliwości oddziaływania prezydencji na funkcjonowanie Unii
Europejskiej po zmianach przewidywanych w Traktacie Lizbońskim [w:] K. Szczerski (red.),
Prezydencja w Unii Europejskiej. Analizy i doświadczenia, Wydawnictwo Uniwersytetu
Jagiellońskiego, Kraków 2009.
Druki periodyczne:
Cianciara A.K., ‘Eastern Partnership’ – opening a new chapter of Polish Eastern Policy and the
European Neighbourhood Policy?, „Analyses&Opinions”, (4), 06.2008
Haszczyński J., Nowa Litwa patrzy tylko na Zachód, „Rzeczpospolita”, 18.05.2009 r.
„Mołdawia: czy komuniściu utracą władzę?”, Tydzień na Wschodzie, numer 27(102), 12.08.2009
„Mołdawia: Gambit Władimira Woronina”, Tydzień na Wschodzie, numer 31(106), 16.09.2009
„Moskwa próbuje rozwiązać konflikt karabaski”, Tydzień na Wschodzie, numer 36(70), 5.11.2008
P. Świeżak, Europejska Polityka Sąsiedztwa. Bilans funkcjonowania na przykładzie Ukrainy,
„Bezpieczeństwo Narodowe”, 3-4/2007
„Ukraina: Załamanie się rozmów koalicyjnych między BJuT a Partią Regionów”, Tydzień na
Wschodzie, numer 22(97), 17.06.2009
Ź
ródła internetowe:
Challenges for the Swedish Presidenncy, speech of Cecilia Malmström, Minister for EU
Affairs in Sweden, www.sweden.gov.se/sb/d/11312
COM(2004) 373 wersja ostateczna,
http://ec.europa.eu/world/enp/pdf/strategy/strategy_paper_en.pdf
http://ec.europa.eu/external_relations/eastern/platforms/index_en.htm
Expose ministrów spraw zagranicznych Stefana Mellera oraz Anny Fotygi, www.msz.gov.pl
36
Dyplomaci UE akceptują polską propozycję Wschodniego Partnerstwa, www.wprost.pl, 25.05.2008
EU summit ends with prickly exchange over energy, www.euroobserver.com
Rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia 7 maja 2009 r. w sprawie sytuacji w Republice
Mołdowy, http://www.europarl.europa.eu/sides/getDoc.do?type=TA&reference=P6-TA-2009-
0384&language=PL&ring=P6-RC-2009-0262
37
Krzysztof Kalina
Plants and their revolutionary role in the world history.
Exploring the world history we try to think about the most important events, ideas
etc. We think about turning points in the history of our world. This way of thinking gives us
a chance to embrace and understand something that normally would be impossible
to comprehend. Many questions have to be asked. Among them there are always, from my
point of view, two general questions, questions of a great importance. Firstly, we always
ought to consider causes, origins, roots of something. In other words the question why
something happened should appear. When we find the right answer than it is time to think and
realize what the effects, implications of this new situation, reality are.
As it is usually done during the school lesson of history we try to understand what
has happened in the past. Let’s do something similar and move back approximately 1500
years in order to examine the most important things that happened from that time till now.
1500 years ago the birth of Islamic World as well as the Indian Ocean World took place. Than
these worlds were interrupted by Europeans and it changed everything forever. From that time
Europeans became more powerful and we need to start talking about the European World
System. This system links with such issues like the plantation complex, the slave trade, new
military technology and tactics. Finally Europeans like famous Columbus were more and
more eager to travel, discover, conquest. Before the European World System collapsed in the
twentieth century people experienced the Enlightenment, the Industrial Revolution, nationalist
movements, modernism, imperialism and colonialism. When the European empires were
close to their end the world was shaken by two world wars, genocides, Hitlerism, Stalinism,
communism, the Cold War and decolonization. Nowadays when we think about the
contemporary world history we have to remember about processes of globalization.
My essay is basically built around the first of two questions that I mentioned in the
beginning. It concerns the origins of some situation, event, idea in the history. Why did
something appear in certain place and time and why did it appear at all? I’m focusing on
changes that can be described as revolutionary. Can we imagine that someone who is studying
38
the world history may find more answers in his/her kitchen than on the shelves of books?
It sounds unbelievable. However, it can be true when we realize what drove people
to completely change their lifestyles, habits, ways of thinking and acting or just why such a
huge change took place.
It is fascinating when we notice how huge impact plants had and still have on our
life. “Ever since Early Man rubbed two sticks together to make fire, plants have played a vital
role in the history of mankind.”
1
Have we ever thought about plants in the context of the
world history? Have we ever tried to explain past taking into account the significance and role
of the most important plants in our everyday life? Probably many of us may answer: no. We
often seek complicated reasons, solutions etc. while the simplest are the most accurate.
In the book “Plants, man and life” written by Harler there is a chapter titled: A
Roster of Our Most Important Crop Plants and Their Probable Origins. Among the most
important is cacao, coffee, pepper, tea, tobacco, marigold, potatoes, barley, maize, oats, rice,
wheats, sugar cane, cotton, olive, cabbage, carrot, cucumber, red peppers, tomato, citrus
fruits, apple, strawberry. One can argue that the most vital world revolutions that changed the
course of history had to be caused by something of greater importance than plants.
Nevertheless, look at this matter other way round. In my opinion there is a very simple
question. What is more crucial for each of us: ideas or food? It is obvious that when we are
hungry we are unable to think about ideas. No matter what culture we belong to or what part
of the world we live in our basic need of food must be met. Moreover in many cases it is
something more than the basic need. It is very often the matter of addiction. For example
carrots, apples and strawberries could be eaten because of hunger. But it is something
different when we talk about tobacco, coffee and even tea and barley. Here we enter the world
of alcohol addiction, drug addiction, cigarettes addiction and the like. Henry Hobhouse in his
book suggests that five plants has had an unbelievably huge impact on the world history and
he gives many serious arguments. This book is titled: “The seeds of change: Five plants that
transformed mankind.” As I wrote in the beginning Europeans became more and more eager
to travel, discover new lands, conquest new territories. At the same time they spread malaria –
an incurable disease. Everything changed when wife of the Viceroy in Peru as the first
European was cured of malaria in 1638. It was the northern Andean remedy, quinine that
helped this woman. Now we know about serious disease malaria and remedy popularized in
the seventeenth century. But we can ask the same question as Hobhouse asked: “(…) what
1
http://www.plantsandus.org.uk/history.htm
l
39
would have happened to world history, first without malaria and then without quinine.”
2
It can
be very interesting to know that: “the sudden absence of quinine in the period after the
institution of the effective Union blockade of 1862-65 led to considerable fever in the
Confederate Army and contributed to Federal success.”
3
I think I don’t have to emphasize the
importance of this war in the American history. Let’s have a look at India. “Quinine has, in
the last hundred years, had the most serious effects – both good and bad.”
4
Briefly speaking,
huge areas of the wetlands inside the continent have become habitable. Thanks to the
availability of quinine food supply were improved and the birth rate increased. Today India
like China is the economy that grows very rapidly. I’m not arguing that it is because of the
existence of quinine. But I just want to mention that considering today’s India we can not
forget about the role that quinine played in its history as well as in the world history.
Another plant I would like to focus on is sugar. “The discovery of sugarcane, from
which sugar, as it is known today, is derived, dates back unknown thousands of years.”
5
Probably we think about sugar considering our diet. But have we ever thought about sugar in
the context of our life? Can we imagine that sugar could be a matter of life or death? In fact,
in the West Africa by 1700 one life was equivalent of one ton of sugar. “In the century 1690-
1790 Europe imported 12 million tons, which cost, in all, about the same number of black
lives.”
6
In the very beginning of sugar’s story: “the secret of cane sugar, as with many other
of man's discoveries, was kept a closely guarded secret whilst the finished product was
exported for a rich profit.”
7
Hobhouse in his book very clearly states that sugar story is about “how an
unnecessary “food” became responsible for the Africanization of the Caribbean.”
8
If we were
Africans living today in the Caribbean’s most of our past and history of our ancestors would
be related with sugar and the slave trade. Hard to imagine but it is true. Exploring the
Caribbean history even from the sixteenth century we would see that everything leads to the
need of one plant – sugar. Probably more than twenty million Africans were transported from
Africa to Caribbeans and treated as slaves. It was the beginning, the beginning of the horrific
slave trade. “The language, the music, the traditions of slaves have transformed parts of
2
H. Hobhouse, Seeds of change: Five plants that transformed mankind (London: Papermac, 1992), p.29
3
Ibid., p.30
4
Ibid., p.31
5
http://www.essortment.com/all/historyofsugar_rzow.htm
6
H. Hobhouse, Seeds of change…, op. cit., p.44
7
http://www.sucrose.com/lhist.html
8
H. Hobhouse, Seeds of change…, op. cit., p.46
40
American and European popular culture.”
9
Finally slave trade has been abolished but the
problem hasn’t finished. To understand what I’m talking about just remember Martin Luther
King Jr. and his struggle.
Studying the world history we should give a special attention to the rise of the west
civilization – our world. We can ask which plants and what role did they play in this rise?
Probably there were loads of different plants that had a significant impact on that process.
Nevertheless, four of them had an absolutely huge influence. I’m talking about tea, cotton,
potatoes and generally spices. I believe if there were no such plants modern world wouldn’t
look like this one today. The revolutionary role of these plants is not encapsulate in the
everyday activities like drinking tea, eating potatoes, adding spices to what we eat. In fact, it
is related to many more things that happened because people were determined to find, buy,
consume or use these plants. If one wants to disagree with revolutionary role of some plants
he or she should first prove that the following statement is not true: “it was in search of
Eastern spices and drugs that the Portuguese opened up the sea route to India and the East
Indies (…) Colonial powers fought, enslaved, and killed to control this rich trade.”
10
What’s
more “it was Christopher Columbus’s search for new spice routes that led to his discovery of
the Americas and their colonisation by Europeans.”
11
Tea is deeply rooted in American
history and their first steps on the path of independence. It was in 1773 when “throughout the
colonies, women pledged publicly at meetings and in newspapers not to drink English sold tea
until their free rights (and those of their merchant husbands) were restored.”
12
In the same
year “(…) a ship in Boston Harbour was boarded by colonists and the tea thrown overboard as
a mark of protest against taxation by England. This so-called Boston Tea Party led to the
Battle of Bunkers Hill, the American Revolution and the Declaration of Independence in
1774. These events not only turned America away from tea to coffee, as a beverage, but no
doubt profoundly affected the subsequent history of the world.”
13
Potatoes were something
more than just a source of food. This plant caused the population explosion and the future of
two European countries and the largest, richest ex-colony has been changed for ever.
Hobhouse argues that: “the potato monoculture caused the disease that caused the famine
[in Ireland, 1846-9] that caused the emigration to America (…) The Irish turned America into
9
Ibid., p.83
10
http://www.theepicentre.com/Spices/spicehistorybooks.html
11
http://www.plantsandus.org.uk/history.htm
12
http://www.stashtea.com/facts.htm
13
C.R. Harler, The culture and marketing of tea ,New York and Bombay: Oxford University Press, 1964, p.227
41
a champion of the anti-imperialist school, delayed American entry into both world wars, and
continue to blacken British political and diplomatic effort, however easy that may be to do.”
14
What about last of four plants – cotton? Author of “Seeds of change” states very
clearly that “all over the world, cotton textile manufacture became the first element in the first
Industrial Revolution (…) In these two countries, Britain and America, cotton changed
history.”
15
He adds “cotton played a mayor part, from a presteam age in England and an
American Jeffersonian idyll to dark satanic mills and black slavery (…) from two countries,
mother and daughter, to the same two after each had undergone a different revolution.”
16
In my opinion when we examining the world history and asking about causes
whether small or big changes that even can be described as revolutionary we have to
remember about plants being around us. The desire for some of them led many our ancestors
to unintentional revolutions. When we look around today certainly we will notice some plants
that still have a huge influence on our world. Let’s consider tobacco. “Tobacco has had a
profound effect on society and economies. This most common addiction is now a worldwide
health issue.”
17
As well we can look closer at drugs like marijuana or cocaine. We will see
how unbelievably serious impact these and similar drugs have had on politics, economics,
culture around the world. I would like to conclude citing once again Hobhouse words: “(…) if
we dismiss plants as less than fundamental in history, we deny the kind of truth that every
observer of nature has to admit. The world cannot evolve solely through actions consciously
willed by man. Nature can halt our progress and nature can advance it, and man would be
foolish to overlook his role as a propagator of the seeds of change.”
18
14
H. Hobhouse, Seeds of change…, op. cit., p.225-226
15
Ibid., p.176
16
Ibid., p.142
17
http://www.plantsandus.org.uk/history.htm
18
H. Hobhouse, Seeds of change…, op. cit., p. XV
42
BIBLIOGRAPHY:
Hobhouse, H. Seeds of change: Five plants that transformed mankind. London: Papermac, 1992
Anderson, E. Plants, man and life. Berkeley and Los Angeles: University of California Press, 1967
Harler, C.R. The culture and marketing of tea. New York and Bombay: Oxford University Press,
1964.
Internet resources:
www.plantsandus.org.uk,
http://www.plantsandus.org.uk/history.htm
www.essortment.com,
http://www.essortment.com/all/historyofsugar_rzow.htm
www.sucrose.com,
http://www.sucrose.com/lhist.html
www.theepicentre.com,
http://www.theepicentre.com/Spices/spicehistorybooks.html
www.stashtea.com,
http://www.stashtea.com/facts.htm
43
Michał Sowiński
Podział kompetencji w Unii przed i po reformie lizbońskiej
System wspólnotowy zakłada dwa poziomy stanowienia prawa – wspólnotowy
i państwowy. Władze wykonawcza i sądownicza pozostają, co do zasady w rękach państw,
to one bowiem posiadają aparat przymusu. Unia ogranicza się do determinowania treści
prawa, bardzo często pozostawiając państwom formę i swobodę proceduralną wprowadzenia
danych przepisów w życie. Takie podejście uzasadnione jest względnie dużą różnorodnością
porządków i kultur prawnych państw członkowskich
1
. Podobnie, jak w wielu państwach
federalnych, także w Unii obszar kompetencji do stanowienia prawa jest często areną sporów
i nieporozumień. Powodem tego jest fakt, że w obecnym stanie prawnym nie ma
kompleksowych
regulacji
dokonujących
wystarczająco
precyzyjnych
podziałów.
TL podejmuje próbę rozwiązania tego problemu, czy skutecznie?
Poza orzecznictwem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (dalej: „ETS”),
łagodzącego przez lata spory, tzw. kompromis luksemburski, aż do połowy lat 80. pozwalał
państwom skutecznie blokować przyjmowanie aktów. Z jednej strony dawało to
bezpieczeństwo i gwarancję suwerenności, z drugiej zaś wpływało negatywnie na
elastyczność podejmowania decyzji i efektywność współpracy, dlatego też w Jednolitym
Akcie Europejskim (JAE) zrezygnowano z kompromisu luksemburskiego i dokonano prób
uelastycznienia współpracy
2
. W obecnym stanie prawnym podział kompetencji
prawodawczych między Unią
3
, a państwami członkowskimi reguluje zasada kompetencji
przyznanych zapisana w art. 5 TWE. Unia działa „w granicach kompetencji powierzonych jej
niniejszym traktatem oraz celów w nim wyznaczonych”, czyli w zakresie, w jakim pozwalają
jej na to umowy międzynarodowe zawarte przez państwa członkowskie. Wszystkie pozostałe
1
P. Sarnecki, Ustrój Unii Europejskiej i ustroje państw członkowskich, Warszawa 2007, s. 22-23.
2
A. Wyrozumska, Państwa członkowskie a Unia Europejska [w:] Prawo Unii Europejskiej. Zagadnienia
systemowe, J. Barcz [red.], Warszawa 2006, s. 345.
3
Oczywiście mówiąc o Unii mamy tu na myśli przede wszystkim I filar, gdyż poza nim, w obszarach
zdominowanych przez współpracę międzyrządową podział kompetencji nie odgrywa aż tak dużej roli.
44
kompetencje należą do domeny państw
4
. Zgrabnie ujął to niemiecki Federalny Trybunał
Konstytucyjny w orzeczeniu „Maasticht” z 1993
5
. Użył tam zwrotów, które zrobiły zawrotną
karierę w literaturze przedmiotu. Stwierdził mianowicie, że Unia nie posiada „Kompetenz-
kompetenz”, a więc kompetencji do przyznawania, modyfikowania, ani określania sobie
zakresu kompetencji. Mają ją tylko i wyłącznie państwa, które, jak następnie stwierdził, są
„Herren der Verträge” – panami traktatów – to one zawarły i mogą rozwiązać traktaty.
Wobec tego Unia nie jest uprawniona do pełnej swobody interpretacji i instrumentalnego
korzystania z zapisów traktatowych, o czym często zdaje się jednak zapominać ETS. Chociaż
w 1994 przy okazji pytania o możliwość wstąpienia UE do Europejskiej Konwencji Praw
Człowieka (dalej: „EKPCz”), Trybunał potwierdził, że UE musi działać w ogólnych ramach
traktatowych oraz że nie jest on uprawniony do rozszerzającej wykładni. Zaznaczył, że nie
należy nadużywać art. 308 TWE dla nadawania WE nowych kompetencji, do tego celu służby
bowiem art. 48 TUE, który określa procedurę zmiany traktatów
6
. ETS dokonał więc swoistej
samokrytyki; od razu pojawiły się zarzuty hipokryzji, jakoby miał orzec tak a nie inaczej,
bo obawiał się, że po przystąpieniu do EKPCz będzie musiał podzielić się władzą
z Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu.
Analizując kompetencje powierzone UE przez państwa nasuwa się na myśl kilka ich
cech, które mają wpływ na rozumienie problemu. Wbrew potocznemu przekonaniu
kompetencje wcale nie muszą być tożsame z zadaniami. Zadania i cele WE zawarte są
w pierwszych artykułach TWE 2-4, tymczasem kompetencji do ich realizowania należy
szukać w normach kompetencyjnych rozsianych po całym traktacie. Nierzadko jest to trudne,
normy znajdują się czasem w kilku artykułach, poza tym bywają niejasne i ogólne. Rozległe
pole do interpretacji uniemożliwia praktycznie sporządzenie rozłącznego katalogu dziedzin
objętych kompetencją WE. Spore pole manewru ma tu ETS, który w wielu przypadkach tak
naprawdę dopiero swoim orzecznictwem decyduje, co do nich należy, a co nie
7
. Dziełem
wyroków Trybunału jest np. wiele kompetencji dorozumianych, które nie zostały wyraźne
przyznane w Traktatach, a które jego zdaniem wynikają z celów, jakie powierzono Unii.
4
P. Sarnecki, Prawo konstytucyjne RP, Warszawa 2005, s. 16.
5
BVerfGE 89, s. 155 i nast. Polskie tłumaczenie tego orzeczenia znajduje się w pracy D. Milczarek,
Subsydiarność, Warszawa 1998, s. 277-308.
6
Opinia 2/94, EuGH 1996, s. 1579.
7
Zjawisko to jest przez wielu komentatorów oceniane negatywnie. Nie tylko z punktu widzenia postulatu
pewności prawa, ale przede wszystkim z punktu widzenia zasady prawa międzynarodowego stanowiącej, że
ż
adna organizacja międzynarodowa nie dysponuje pierwotną suwerennością i nie może sama wyznaczać sobie
kompetencji nawet, jeżeli robi to jej organ sądowy.
45
Oczywiście występują także i przepisy konkretnie określające daną kompetencję, jak np.
art. 40 TWE, gdzie niedwuznacznie wyrażono zarówno aspekt materialny, jak
i proceduralny
8
. Rozszerzająca interpretacja Trybunału ewoluowała. Początkowo ograniczała
się do twierdzenia, że to kompetencja implikuje inną kompetencję, jeżeli jest konieczna do
wykonania tej pierwszej. Później ETS poszedł krok dalej (zdaniem wielu autorów o krok za
daleko) i stwierdził, że kompetencje niewyrażone explicite w Traktacie, można nawet
domniemywać z celów. Ambiwalentne uczucia w doktrynie budzi także art. 308 TWE, który
ustanawia specjalny mechanizm klauzuli elastyczności. Umożliwia on wprowadzanie do
Traktatu niejako bocznymi drzwiami – z pominięciem skomplikowanej procedury zmiany
traktatów – kompetencji, które mają służyć realizacji celów. Oczywiście sprawdza się to, jako
czynnik dynamizujący, ale może także stwarzać niebezpieczeństwo nadużyć i omijania
traktatów
9
.
Wobec wielu niejasności nie dziwi fakt, że w literaturze stosunkowo dużo miejsca
poświęca się na przedstawianie podziałów kompetencji między państwa a WE. Warto
przyjrzeć się im bliżej, ponieważ TL nie dokonuje w tej kwestii praktycznie żadnych zmian,
jedynie je systematyzując i przede wszystkim kodyfikując w początkowych artykułach TUE.
Tradycyjnie wyróżnia się cztery klasy. Pierwsza to kompetencje wyłączne Wspólnot, gdzie
występuje brak możliwości samodzielnych działań państw. Są to m.in. unia celna, polityka
handlowa, polityka pieniężna w strefie euro. Stanowienie prawa odbywa się na poziomie
Wspólnot, a rola rządów sprowadza się tylko do wydawania aktów wykonawczych lub
działania na podstawie wyraźnego upoważnienia. Państwa praktycznie zrzekły się w tych
dziedzinach suwerenności. Drugi, zdecydowanie przeważający, obszar to kompetencje
mieszane, gdzie zdolność prawodawczą posiada zarówno Unia, jak i państwa. Nie wdając się
w spory doktrynalne, można ogólnie stwierdzić, że rządy mogą wykonywać w danej
dziedzinie swoje kompetencje dopóty, dopóki na działanie nie zdecyduje się Unia. „Doktryna
zajętego pola”, bo tak często jest określona zasada rządząca tym obszarem, mówi, że państwo
musi wówczas ustąpić jej miejsca. Dyskusyjne pozostaje jak szerokie jest to pole
i czy możliwe jest ewentualnie wspólne działania, a także, czy państwo może na nie
powrócić, gdy WE zdecyduje się wycofać. Ciężko tu o uniwersalną regułę, odpowiedzi na te
pytania należy szukać raczej przy rozpatrywaniu konkretnych spraw. Niewiele wyjaśnia
spotykany w literaturze podział na kompetencje konkurujące alternatywnie i kumulatywnie.
8
P. Sarnecki, Prawo…op. cit., s. 19-20.
9
M. Ahlt, M. Szpunar, Prawo europejskie, Warszawa 2005, s. 257.
46
Te pierwsze oznaczają, że rząd może działać tylko do momentu podjęcia regulacji na szczeblu
wspólnotowym, natomiast w drugim przypadku państwa mają możliwość aktywności nawet
wówczas, ale obwarowane jest to warunkami zgodności i cały czas pozostaje w tle reguła
kolizyjna na korzyść prawa wspólnotowego. Oprócz kompetencji wyłącznych i dzielonych są
jeszcze komplementarne, gdzie WE nie wydaje żadnych wiążących aktów, a jej działalność
ogranicza się do wspierania działań państw członkowskich i ewentualnie ich koordynowania.
Obejmują one np. edukację, kulturę, ochronę zdrowia. Ostatnim obszarem są kompetencje
wyłączne państw. Postawiły tu one na swoją suwerenność i nie zdecydowały się przyznać UE
uprawnień do działania, ale pomimo niezależności zobowiązane są do przestrzegania
ogólnych zasad prawa pierwotnego
10
, takich jak np. zakaz dyskryminacji, czy prawa
podstawowe. Pokazuje to, że członkostwo w Unii w znacznym stopniu wpływa na system
prawny państw, nawet w obszarach, gdzie UE działać nie może
11
.
Zaprezentowany stan prawa pierwotnego pozostawia wiele do życzenia, dlatego
postanowiono dokonać reform. Konsens dotyczący kwestii przejęcia przez nowy Traktat
Reformujący postanowień wynegocjowanych na okoliczności Konstytucji dla Europy jest
szczególnie aktualny wobec podziału kompetencji. Art. 5 nowego TUE powtarza znaną już
z TWE zasadę przyznania i rozciąga ją na całą nową Unię, gdyż obecny TUE nie ma
analogicznych rozwiązań. Jest to spowodowane mieszanym charakterem Unii, gdzie poza
I filarem dominuje współpraca międzyrządowa. Państwa nie mogą zostać przegłosowywanie
i nie można im decyzji narzucać, klarowny podział kompetencji nie jest wtedy niezbędny.
Mimo wszystko można doszukiwać się pewnych elementów zasady kompetencji
powierzonych w art. 5 TUE: instytucje mają realizować „swoje uprawnienia zgodnie
z warunkami i celami” przewidzianymi w TUE. W art. 47 TUE zastrzeżono jednak
pierwszeństwo TWE wobec TUE i w konsekwencji wykluczono możliwość naruszania
kompetencji przyznanych w TWE przez TUE
12
. Niedoskonały status zasady przyznania
ulegnie zmianie po wejściu w życie Traktatu Reformującego, gdy filary znikną, a zasada
zostanie rozciągnięta na całą Unię.
10
Jest to konsekwencja tego, że państwa członkowskie wzięły na siebie obowiązek przestrzegania zaciągniętych
zobowiązań. Znana z prawa międzynarodowego zasada pacta sunt servanda nazwana jest w prawie
wspólnotowym zasadą lojalności i szczerej współpracy i została wyrażona w art. 10 TWE.
11
F. Emmert, M. Morawiecki, Prawo Europejskie, Warszawa-Wrocław 1999, s. 143-181.
12
A. Wyrozumska, W. Czapliński, Prawo międzynarodowe publiczne, Warszawa 2004, s. 347-348.
47
Jednym z istotniejszych zarzutów podnoszonych przeciwko działaniu Unii jest
instrumentalne traktowanie prawa pierwotnego. Nie brakuje głosów krytyki, jakoby działała
nie bacząc na Traktaty ani kompetencje jej tam powierzone. Głównym oskarżonym bywa
ETS, który nierzadko przeprowadza w swoich wyrokach karkołomne dowody, aby
przeforsować z góry wiadome proeuropejskie tezy odwołując się do pojemnych i nieostrych
racji m.in. effet utile, czy konieczności zapewnienia spójności prawa wspólnotowego. Bywa,
ż
e dzieje się to wbrew literalnemu brzmieniu traktatów. Można starać się bronić metody
działania Trybunału porównując jego rolę do Sądu Najwyższego w Stanach Zjednoczonych,
ale oddając co cesarskie, należy przyznać, iż nie ma obecnie skutecznych mechanizmów
powstrzymujących Unię przed takimi praktykami. Krótko mówiąc, jesteśmy skazani na łaskę
i niełaskę ETS-u.
Recepty postanowiono poszukać w sprecyzowaniu i większym zaakcentowaniu starej
zasady kompetencji powierzonych, mówiącej iż domniemanie kompetencyjne należy do
państw, a Unia ma tylko kompetencje wyraźnie przyznane. Nie było zgody politycznej na
dokonanie radykalnej reformy jakościowej. Innymi słowy, nie powołano jakiegoś specjalnego
mechanizmu, który wymuszałby na Unii jej respektowanie, autorzy poszli w stronę
wzmocnienia ilościowego. Dosłownie i w przenośni. Zasadę przyznania w różnej redakcji
oraz w nieco innych kontekstach zapisano w trzech kolejnych artykułach Tytułu I nowego
TUE: art. 3 ust. 6, art. 4 ust. 1 oraz art. 5 ust. W tym drugim podkreślono, że „kompetencje
nieprzyznane Unii w Traktatach należą do państw członkowskich”. Ponadto w załączonej
Deklaracji nr 24
13
potwierdzono, że nadanie Unii osobowości prawnej bynajmniej nie
upoważnia jej do działań „wykraczających poza kompetencje przyznane”. Nie brakuje
poglądów, że tak naprawdę zmiany te tylko pozornie mają charakter kosmetyczny.
Ze względu na otwarty charakter katalogu kompetencji dzielonych, będzie do niego można
kwalifikować działania praktycznie ze wszystkich dziedzin. Tylko skuteczne działanie zasad
pomocniczości i proporcjonalności może zapobiec możliwości przejmowana przez Unię
kompetencji wyłącznych państw
14
. Do tej pory zasady te nie wywiązywały się należycie
z funkcji hamulców powściągających nadmierne zapędy UE, jak będzie po reformie?
Wywodząca się ze społecznej nauki kościoła zasada subsydiarności towarzyszyła
integracji europejskiej od zarania. Do traktatów wpisano ją jednak dopiero w 1992 przy okazji
13
http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=OJ:C:2008:115:0335:0359:PL:PDF
, 26.11.2009
14
E. Piontek i A. Zawidzka, Szkice z prawa Unii Europejskiej. Tom I – prawo instytucjonalne, Kraków 2003,
s. 60-61.
48
powołania do życia Unii Europejskiej. Wielu okrzyknęło ją wówczas „zasadą, która uratowała
Maasticht”, gdyż okazała się języczkiem u wagi przesądzającym o zaakceptowaniu reform.
Najogólniej mówi ona o tym, że działania na wyższym poziomie – w naszym przypadku na
poziomie ponadpaństwowym – można podejmować tylko, gdy niepodobna zrealizować ich
„w sposób wystarczający przez państwa członkowskie, natomiast z uwagi na rozmiary lub
skutki proponowanych działań możliwe jest lepsze ich osiągnięcie na poziomie Wspólnoty”
15
.
Odnosi się nie, jak często się sądzi, do faktycznego podziału kompetencji, ale tylko ich
wykonywania w obszarze kompetencji dzielonych. W dodatku ma też zastosowanie do
tematyki i formy prawodawstwa, np. dyrektywy są preferowane przed rozporządzeniami
16
.
Wola jej wprowadzenia była reakcją na niezadowolenie państw ze sposobu, w jaki Wspólnota
realizowała swoje kompetencje. Miała uspokoić obawy związane z nadmierną działalnością
prawotwórczą organów
17
. Z zasadą subsydiarności zwykle jednym tchem wymieniana jest
zasada proporcjonalności z art. 5 ust. 3 TWE mówiącą, że działania instytucji nie powinny
wykraczać poza zakres konieczny do osiągnięcia celów traktatowych. Nakazuje ona użycie
takich i tylko takich środków, jakie są konieczne.
Na papierze obie zasady wyglądają efektownie, faktycznie nie odgrywają tak dużej
roli. Ocena, czy dany akt spełnia test subsydiarności, czy nie należy dziś praktycznie tylko do
KE, która dysponuje inicjatywą ustawodawczą. Nie zdarzyło się jeszcze, żeby unieważniono
jakiś akt prawny ze względu na naruszenie subsydiarności, dlatego też w TL zdecydowano się
na jej wzmocnienie. Rozwiązania są wzorowane na obecnych, więc nadal adresowana jest do
organów wspólnotowych i służy ochronie kompetencji państw oraz stanowi gwarancję
poszanowania praw przysługującym podmiotom indywidualnym. Ważką zmianą ma być
dokonanie dystynkcji szczebli władzy państwowej, a nie traktowanie jej, jak dotychczas,
en block. Unia podejmuje działania tylko wówczas, gdy cele nie mogą być skutecznie
zrealizowane przez państwa ani na poziomie centralnym, ani regionalnym, ani lokalnym.
Najważniejszą
jednak
modyfikacją
jest
ustanowienie
przez
art.
3b
TWE
w nieskonsolidowanym TL bardzo istotnego mechanizmu kontrolnego, który powierzony
zostaje parlamentom krajowym. Będą one otrzymywać projekty aktów prawodawczych Unii
i opiniować je z punktu widzenia zgodności z zasadą subsydiarności. Każdy parlament
15
Art. 5 TWE ust. 2
16
Z. Galicki, Ekspertyza prawna w sprawie zgodności z zasadą subsydiarności projektu Decyzji Ramowej Rady
z dnia 6 listopada 2007 r. KOM(2007) wersja ostateczna, zmieniającej decyzję ramową 2002/475/WSiSW
w sprawie zwalczania terroryzmu, s. 4, http://www.senat.gov.pl/k7/dok/opinia/2008/080108.pdf, 26.11.2009
17
Z. Czachór, Podział kompetencji pomiędzy Unię Europejską i Wspólnoty Europejskie a państwa członkowskie.
Ujęcie wielowariantowe, Studia Europejskie 3/2002, s. 30.
49
krajowy ma posiadać dwa głosy, gdy trzecia część parlamentów zdecyduje, że projekt jest
niezgodny z zasadą pomocniczości, odsyła go do KE w celu ponownego przeanalizowania.
Opinia parlamentów nie wiążę KE i może ona ich sugestie zignorować, niemniej jednak
w praktyce ciężar polityczny takiego weta z pewnością nie pozwoli KE przejść nad nim do
porządku dziennego. Według art. 6 ust. 3. protokołu w sprawie stosowania zasady
pomocniczości i proporcjonalności
18
jest to jak najbardziej możliwe, wówczas będzie ona
jednak zobligowana uzasadnić, dlaczego uważa ów projekt za zgodny z zasadą
proporcjonalności, a także załączyć do niego zastrzeżenia zgłaszane przez parlamenty tak, aby
Rada i PE mogły uwzględnić je w procesie legislacyjnym. Jest to silny mechanizm blokowania,
spory znak zapytania należy postawić, przy tym, jak będzie on działać w praktyce. Parlamenty
mogą mieć skłonność do zapominania, że ich zadaniem jest opiniowanie aktu ze względu na jego
zgodność z zasadą pomocniczości, a nie wyrażanie swojego stanowiska politycznego wobec treści
regulacji.
Inną zaproponowaną korektą, która także jest odpowiedzią na konstruktywną krytykę
stanowi przeredagowanie treści art. 308 TWE dotyczącego umożliwiania realizacji celów, dla
których nie przewidziano wyraźnej podstawy prawnej. Jak już wspomniano, pojawiały się
głosy, że są to niejako „kuchenne drzwi”, którymi wprowadza się z pominięciem procedur
traktatowych nowe kompetencje Unii. Warunki do użycia tego przepisu były wprawdzie
trudne do spełnienia – wymagano wniosku KE, jednomyślności Rady, konsultacji PE,
niemniej, biorąc pod uwagę praktyki zakulisowej polityki, a także częste wywieranie presji na
kraje słabsze
19
, istniało realne niebezpieczeństwo omijania zapisów traktatowych.
Zdecydowano się w art. 352 TFUE (odpowiednik art. 308 TWE) wprowadzić dodatkowy
mechanizm kontrolny. Odpowiedzialną rolę strażnika wyznaczono znów parlamentom
krajowym – sprzeciw nawet jednego z nich sprawia, że decyzja nie może być podjęta; poza
tym z działania tej klauzuli wyraźnie wyłączono Wspólną Politykę Zagraniczną
i Bezpieczeństwa (WPZiB) oraz sprecyzowano w deklaracji nr 41
20
cele Unii, które mogą być
brane pod uwagę przy jej uruchamianiu. Wreszcie – nawiązując do utrwalonego orzecznictwa
ETS-u (np. opinia 2/94 w sprawie wstąpienia Unii do EKPCz) Deklaracja nr 42
21
wyjaśnia,
iż klauzula elastyczności „nie może służyć jako podstawa rozszerzania zakresu kompetencji
18
http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=OJ:C:2007:306:0148:0150:PL:PDF, 27.11.2009
19
Ż
adnych złudzeń w tej kwestii nie pozostawiła praktyka zastosowana wobec Irlandii po odrzuceniu TL.
ś
wietle tego skądinąd uzasadniona wydaje się być frontalnie atakowana postawa Prezydenta RP i zwłoka przed
ratyfikacją TL jako wyraz solidarności.
20
http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=OJ:C:2008:115:0335:0359:PL:PDF, 26.11.2009
21
http://www.consilium.europa.eu/uedocs/cmsUpload/st06655.pl08.pdf, 26.11.2009
50
Unii poza ogólne ramy wynikające z całości postanowień traktatów” oraz być
wykorzystywana do omijania procedury ich rewizji
22
.
TL precyzuje i kodyfikuje tradycyjnie przyjmowany podział kompetencji między Unią
a państwami członkowskimi. Powtarza, omówiony już wcześniej, klasyczny podział na cztery
obszary, a następnie wymienia enumeratywnie dziedziny, jakie się do poszczególnych z nich
kwalifikują. Stanowi to nowość. Otwarty pozostał katalog kompetencji dzielonych;
w art. 4 TFUE zapisano, że jeżeli jakaś kompetencja nie jest wymieniona z imienia
w art. 3 albo 6 TFUE, to należy właśnie do kompetencji dzielonych
.
W przypadku
kompetencji wyłącznych Unii art. 3 ust. 2 stwierdza, że wyłączność Unii rozciąga się także na
zawieranie umów międzynarodowych, jeżeli jest „niezbędne do wykonywania jej
wewnętrznych kompetencji”, powtarza to obecne stanowisko ETS-u, np. z orzeczenia
22/70 ERTA/ AETR
23
. W dziedzinie kompetencji dzielonych w TL doprecyzowano, że gdy
Unia przestaje wykonywać swoje kompetencje, państwa członkowskie ponownie je
wykonują. Potwierdzono tu zasadę zajętego pola i zagwarantowano, że państwo może
ponownie na nie „wskoczyć”, gdy UE się wycofa, np. z powodu stwierdzenia naruszenia
zasady proporcjonalności. W zakresie podejmowana czynności w celu wspierania,
koordynowania lub uzupełniania działań państw członkowskich art. 4 ust. 5 TFUE zaznacza,
ż
e Unia nie zastępuje tu państw członkowskich. Nie może ona przyjmować aktów wiążących
prowadzących do „harmonizacji przepisów ustawowych i wykonawczych państw
członkowskich”
24
. Kolejne novum zawiera art. 48 TUE, który mówi o procedurze zmiany
traktatów. Już w pierwszym akapicie stanowi, że ma być ona dokonywana za pomocą zwykłej
procedury zmiany, która to zostanie uproszczona względem obowiązującej dotychczas.
Artykuł potwierdza – co istotne dla naszych rozważań – że zmiany merytoryczne mogą być
dokonywane w różnych kierunkach: „w kierunku rozszerzenia lub ograniczenie kompetencji
Unii”. A zatem państwa mogą Unii także kompetencje odbierać. Niby implikuje to już sam
charakter prawny Unii, która ma podmiotowość pochodną, ale dodatkowy zapis uspakaja
sceptyków i krytyków bezpowrotnej utraty suwerenności przez państwa przekazujące Unii
kompetencje
25
.
22
J. Barcz, Traktat reformujący Unię Europejską Mandat Konferencji Międzyrządowej – analiza prawno-
polityczna. Wnioski dla Polski, Warszawa 2007, s. 21-22.
23
22/70 AETR (ERTA), Zb. Orz. 1971, s. 263.
24
Uzasadnienie wniosku o ratyfikację Traktatu zmieniającego Traktat o Unii Europejskiej i Traktat
ustanawiający Wspólnotę Europejską (Traktat z Lizbony), s. 22-23,
http://www.msz.gov.pl/files/BIP/akty_prawne/umowy%20miedzynarodowe/Uzasadnienie.doc, 26.11.2009
25
Ibidem, s. 24-25.
51
Nazwanie, spisanie i kategoryzacja podziału kompetencji, które do tej pory w dużej
mierze funkcjonowały na podstawie orzecznictwa koresponduje ściśle z postulatem pewności
prawa. Z drugiej jednak strony ubranie wszystkiego w sztywne normy zabija tzw. creative
ambiguity, czyli kreatywną dwuznaczność, która dawała funkcjonalną elastyczność ETS-
owi
26
. Paradoksalnie przeto dokładniejsze uregulowanie podziału kompetencji zamiast
podnieść, może w praktyce osłabić efektywność Unii. Poprawi ją za to bez wątpienia
udoskonalenie procesu decyzyjnego i katalogu źródeł. Rozbudowanie zasady subsydiarności
jest symptomatyczne i potwierdza powolne dezaktualizowanie się
tradycyjnych podziałów
kompetencji na państwowe i wspólnotowe. Na pierwszy plan wysuwa się kryterium
efektywnego realizowania celów, które staje się głównym czynnikiem przy decydowaniu,
komu przysługuje dana kompetencja. Oczywiście, mimo zmian subsydiarność nadal pozostaje
mocno ograniczona w procesie integracji, ale można spekulować, że będzie stawać się coraz
silniejsza
27
. Ogólnie rzecz biorąc, zaproponowane zmiany należy oceniać pozytywnie.
26
K. Kowalik-Bańczyk, Porównanie systemu kompetencji Unii Europejskiej w Konstytucji dla Europy z
dotychczasowym systemem [w:] Konstytucja dla Europy. Przyszły fundament Unii Europejskiej, S. Dudzik (red.),
Kraków 2005, s. 146.
27
J. Pawłowski, System instytucjonalny UE w debacie Konwentu, Studia Europejskie nr 3/2003, s. 5.
52
BIBLIOGRAFIA
Ahlt M., Szpunar M., Prawo europejskie, Warszawa 2005.
Barcz J., Prawo Unii Europejskiej. Zagadnienia systemowe, Warszawa 2006.
Barcz J., Traktat reformujący Unię Europejską Mandat Konferencji Międzyrządowej –
analiza prawno- polityczna. Wnioski dla Polski, Warszawa 2007.
Czachór Z., Podział kompetencji pomiędzy Unię Europejską i Wspólnoty Europejskie a
państwa członkowskie. Ujęcie wielowariantowe, Studia Europejskie 3/2002.
Dudzik S. [red], Konstytucja dla Europy. Przyszły fundament Unii Europejskiej, Kraków
2005.
Emmert F., Morawiecki M., Prawo Europejskie, Warszawa-Wrocław 1999.
Milczarek D., Subsydiarność, Warszawa 1998.
Pawłowski J., System instytucjonalny UE w debacie Konwentu, Studia Europejskie nr 3/2003.
Piontek E. i Zawidzka A., Szkice z prawa Unii Europejskiej. Tom I – prawo instytucjonalne,
Kraków 2003.
Sarnecki P., Prawo konstytucyjne RP, Warszawa 2005.
Sarnecki P., Ustrój Unii Europejskiej i ustroje państw członkowskich, Warszawa 2007.
Wyrozumska A., Czapliński W., Prawo międzynarodowe publiczne, Warszawa 2004.
Ź
ródła internetowe
:
http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=OJ:C:2008:115:0335:0359:PL:PDF
http://www.senat.gov.pl/k7/dok/opinia/2008/080108.pdf
http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=OJ:C:2007:306:0148:0150:PL:PDF
http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=OJ:C:2008:115:0335:0359:PL:PDF
http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=OJ:C:2008:115:0335:0359:PL:PDF
http://www.msz.gov.pl/files/BIP/akty_prawne/umowy%20miedzynarodowe/Uzasadnienie.do
c
53
Wskazówki dla autorów publikujących w „Zeszytach Naukowych
Europeistyki”
1.
Materiał do druku przygotowany w formacie .doc proszę nadesłać na elektroniczny
adres e-mailowy:
redakcja.kne@gmail.com
. Po wstępnej selekcji redakcja odpowie
czy tekst został odrzucony, czy przekazany do recenzji naukowej. Zachęcamy autorów
do przesyłania już zrecenzowanych prac.
2.
Artykuł może być napisany po polsku lub angielsku. Jeżeli autor zechce przygotować
tekst w innej wersji językowej, prosimy o kontakt z redakcją.
3.
Tekst artykułu ma mieć objętość mieszczącą się w przedziale 7 – 14 stron
znormalizowanego maszynopisu tj. całego tekstu (z wyjątkiem przypisów) napisanego
czcionką Times New Roman, rozmiar 12 z interlinią 1,5 wiersza. Prosimy
zachować domyślne ustawienia marginesów tj. 2,5 cm. Przypisy mają być dolne,
ujednolicone, pisane czcionką Times New Roman, rozmiar 10, z interlinią 1
wiersza. Wszelkie ryciny, tabele i wykresy mają być czytelne i czarnobiałe.
4.
Na
końcu
artykułu
prosimy
podać
bibliografię
(minimum
5
pozycji
bibliograficznych), podzieloną na: druki zwarte, artykuły, źródła internetowe.
5.
Autor, z wyjątkiem poprawek naniesionych przez redakcję i recenzenta, nie ma
możliwości zmiany tekstu w toku jego wydawania. Prosimy zatem o przesyłanie
materiału w postaci, którą autor uznał za finalną. Redakcja zastrzega sobie prawo do
odrzucenie artykułu w każdej fazie procesu wydawniczego.
6.
Zaznaczamy, iż publikacja naukowa powinna mieć charakter źródłowy, przeglądowy
lub polemiczny, opierać się na rzetelnych badaniach naukowych oraz zawierać
refleksje lub wnioski z wcześniej opublikowanych prac w analizowanym przez autora
obszarze.
7.
Redakcja nie przewiduje gratyfikacji dla autorów.
54
Przydatne wskazówki przy tworzeniu przypisów
1.
Znak przypisu dajemy przed znakiem interpunkcji w tekście, po ostatnim słowie do
którego odnosi się przypis. Tytuły prac (książek, artykułów prasowych)
opublikowanych piszemy kursywą. Prace niepublikowane oraz tytuły prasowe
piszemy w cudzysłowie pismem prostym (antykwą). Np.
119
2.
Gdy cytujemy fragment tekstu z publikacji:
R. Aron pisze: „ Nowoczesny system podatkowy osiąga swoją pełna skuteczność tylko
tam, gdzie płatnicy należą do tego samego świata co pracodawcy i kontrolerzy.”
120
Równocześnie wykorzystując skrót „przeł.” zaznaczamy, iż fragment przytaczany
został z ksiązki przetłumaczonej na język polski.
3.
Używamy oznaczeń takich jak „tłum.”, „przeł.”, „red.”. Jeżeli jest więcej niż trzech
autorów lub redaktorów ksiązki nie wymieniamy wszystkich, lecz jedynie pierwszego,
pisząc dalej „et al.”, np.
121
4.
Nie wolno podawać w kolejnych, następujących po sobie przypisach pełnego adresu
bibliograficznego tej samej ksiązki. Zamiast tego używamy „Ibidem”, dodając numer
strony jeżeli różni się od numeru podanego poprzednim przypisie.
5.
By uniknąć powtórzenia bibliograficznego pozycji, która była użyte wcześniej niż w
poprzedzającym przypisie możemy użyć skrótu „op. cit.”. np.
122
Sam skrót
wykorzystujemy tylko wtedy, gdy powołujemy się na autora , którego tylko jedną
publikację wykorzystujemy w swoim artykule, w przypadku gdy tych prac jest więcej,
w kolejnym przypisie po nazwisku należy napisać jedno lub dwa pierwsze wyrazy
tytułu, wielokropek i strona, np.
123
6.
Jeżeli cytujemy tekst danej publikacji zaczynamy od nazwiska autora albo redaktora.
Natomiast jeżeli parafrazujemy czyjś tekst, należy na początku przypisu oznaczenie
„Zob.”(zobacz). Jeśli parafraza w istotnym stopniu zmienia przesłanie cytowanego,
oryginalnego tekstu , należy umieść na początku przypisu „Por.”. (porównaj)
7.
Gdy odnosimy się do ksiązki jako całości, na końcu przypisu dodajemy „passim”
119
K.H de Wilde, Orwellian Risks In European Conflict Prevention Discourse, “Global Society”, Jan 2006, vol.
20, No. 1
120
R. Aron, Opium intelektualistów, Przeł. Cz. Miłosz Warszawa 2000, s. 43
121
G. Grevi (et al.), European perspectives on the new American foreign policy agenda, “ISS Report”, Jan 2009
vol. 4,
http://www.iss.europa.eu/uploads/media/European_perspectives_on_the_new_American_foreign_policy.pdf,
dostęp: 7.02.2008
122
R. Aron, op. cit., s. 60
123
R. Aron, Pokój i wojna…, op. cit., s.14