CERKIEW - DOM BOŻY
„O jakże miejsce to przejmuje grozą! Prawdziwie jest to dom Boga i brama do
nieba” (Rodź. 28.17).
Te słowa nasuwają się na myśl, ilekroć przekraczamy progi katolickich
kościołów lub cerkwi. „Kościół Chrystusowy nie jest ani łaciński, ani grecki, ani
słowiański, ale jest katolicki” - powiedział Benedykt XV
1}
. „Zdaje się, że nie ma nic
odpowiedniejszego do wyjawienia światu powszechności Kościoła, jak hołd jedyny
składany Bogu tak różnymi sposobami, w językach czcigodnych przez swą
starożytność, a uszlachetnionych jeszcze tym, że używali ich Apostołowie, a po nich
Ojcowie Kościoła” (Leon XIII
2)
).
Mamy na terenie Diecezji kilkadziesiąt cerkwi
3)
unickich i używamy ich
obecnie jako kościołów rzymskokatolickich. Czy katolik obrządku rzymskiego może
się czuć w greckokatolickiej cerkwi jak w „swojej” świątyni i czy jej wystrój może mu
pomagać w modlitwie? Pragnę odpowiedzieć na ubolewanie niektórych katolików
naszego rytu: „nie mogę sę w cerkwi modlić, bo to takie ruskie”.
Otóż cerkwie nie są ani ruskie, ani polskie, tylko Boskie. Żeby się o tym
przekonać, wejdźmy do wnętrza cerkwi i uważnie oglądnijmy jego wystrój.
Zanim jeszcze przekroczymy próg cerkwi przypomnijmy sobie, albo nawet
jeszcze raz przeczytajmy z Księgi Wyjścia rodział 26, wiersze 31 i następne, z
Trzeciej Księgi Królewskiej 6, 16 - 17, z proroctwa Ezechiela 41, l i nast., gdzie
Księgi natchnione opisują świątynię staro testamentową zbudowaną i urządzoną
dokładnie według projektu podanego przez Pana Boga. Wnętrze cerkwi w głównym
zarysie jest zrealizowane według tego projektu, więc głównym projektantem jest tu
sam Pan Bóg.
Wnętrze cerkwi jest podzielone na miejsce najświętsze, prezbiterium, sank-
tuarium (światyłyszcze) i miejsce święte - nawę dla wiernych (chram wirnych).
Tylna, zwężona część nawy nazywa się babiniec, gdyż dawniej było to miejsce
wyłącznie dla niewiast. Mężczyźni i młodzieńcy zajmowali przednią część nawy,
bliżej ołtarza.
Prezbiterium - „to jest miejsce tronu mojego..., gdzie chcę na wieki mieszkać”
(Ez. 43.7). „Sanktuarium, jako całość jest miejscem należącym do świata niewidzial-
nego, obszarem oderwanym od tego świata. Sanktuarium to niebo... z niebiańskim
wytworem wyobraźni - stołem ofiarnym... Sanktuarium zawsze pozostaje wobec
samej świątyni, jako coś niepojętego, transcendentnego. Jeśli świątynia... oznacza
Chrystusa, Boga - Człowieka,... sanktuarium stanowi symbol Boskości, Boskiego
jestestwa Chrystusa, sama zaś świątynia symbol widzialnego, ludzkiego. W sank-
27
tuarium trzeba widzieć symbol nieodgadnionej tajemnicy Trójcy Świętej, a w świątyni
- Jej wyczuwalnego, opatrznościowego działania i siły”
4)
.
Prezbiterium jest oddzielone od nawy zasłoną z obrazów. Por. Wyj. 26.33 „I
będzie oddzielała zasłona (Miejsce) Święte od Najświętszego”. W naszych kościołach
aż po ostatnie czasy oddzielano prezbiterium od nawy ozdobną balustradą i
umieszczoną nad nią belką tęczową zwieńczoną krzyżem, stanowiącą aluzję do tęczy,
znaku przymierza Pana Boga z ludźmi po potopie
5)
.
Na środku prezbiterium w cerkwi stoi ołtarz, jak Arka Przymierza w świątyni
starozakonnej - ,,położysz przebłagalnię na Arce Świadectwa w Miejscu Najświęt-
szym” (Wyj. 26.34). Ołtarz mszalny i stojące na nim tabernakulum z Najśw.
Sakramentem jest tą przebłagalnią w najwłaściwszym tego słowa znaczeniu.
Nawiązując do Arki Przymierza robiono niekiedy tabernakulum przypomijające ją
swoim wyglądem (np. w Izbach, dawniej w Bielicznej, Miliku, Madejowej). Ołtarz
(prestoł czyli tron) z tabernakulum jest nakryty bogato zdobionym baldachimem
(konfesją), przypominającym namiot, pod którym Izraelici przechowywali Arkę
Przymierza. Konfesję posiadały tylko cerkwie parafialne. Ołtarz służy wyłącznie do
sprawowania Najśw. Ofiary. Inna liturgia i paraliturgia odbywa się przy tetra-
podzie w nawie cerkwi.
Kapłan celebruje Mszę św. zwrócony tyłem do wiernych „między przedsionkiem
a ołtarzem” (Joel 2.17). Staje przed ołtarzem jako pośrednik. W imieniu ludu wchodzi
do Miejsca Najświętszego; w imieniu Pana Boga wychodzi z tego miejsca do ludu.
Jako przedstawiciel i wysłannik ludu idzie do sanktuarium, gdzie tylko jemu wolno
wejść, jak Mojżeszowi na szczyt góry Synaj, gdzie ,,zstępuje Jahwe” (Wyj. 19.11).
Wychodzi spośród ludu, bo „z ludu jest wzięty” (Hebr. 5.1), idzie do Pana, bo jest
Jego pomazańcem powołanym i upoważnionym do tego przez Pana Jezusa „w
sprawach tyczących się Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy” (Hebr. 1.5), by tam
złożyć „moją i waszą ofiarę”, by „załatwić” sprawy ludzi z Panem Bogiem. Wchodzi,
jako orędownik, by z wzniesionymi do góry rękami (por. Wyj. 17.11) błagać o
miłosierdzie Boże dla zgromadzonych w świątyni. Do jego błagalnych wezwań
zanoszonych w sanktuarium lud z nawy dołączy swoje ..Hospody pomyłuj” -
Panie, zmiłuj się.
W czasie Przeistoczenia wierni nie patrzą na święte postacie, bo tego, co się
dokonuje na ołtarzu i tak nie da się dostrzec ludzkim wzrokiem, tu trzeba wiary,
„wiara zaś jest ze słyszenia”, a nie z patrzenia; więc tylko słuchają słów konsekracji
głośno śpiewanych i na miarę swych możliwości przeżywają zstąpienie Pana Boga „na
Synaj”. Najśw. Sakrament (tylko pod postacią chleba) przechowuje się stale w
tabernakulum, pod baldachimem, wśród świec i kwiatów na tym samym ołtarzu, na
którym odprawia się Mszę św., dla podkreślenia faktu, że Pan Jezus w tabernakulum
przedłuża to, co uczynił we Mszy św. na ołtarzu. Z naszej strony jest to wyraz
największej czci, na jaką możemy się zdobyć, gdyż ołtarz jest miejscem najbardziej
czcigodnym. Przed Najśw. Sakramentem stale płonie wieczna lampa
(newhasajuszcza lampa), zawieszona u sufitu przed ikonostasem. „Na czystym
świeczniku przygotuje lampy, aby paliły się przed Jahwe nieustannie” (Kapł. 24.4).
Zasadniczo ołtarz w cerkwi powinien być poświęcony przez biskupa. Ponieważ
28
jednak w większości przypadków trudno było biskupowi dojechać do każdej
cerkwi, by w niej poświęcić ołtarz, stosuje się tzw. antimensia (zastępujące stół),
podobnie jak u nas do ostatnich czasów portatyle. Wspominają o nich od IV wieku.
Antimensis, to kawałek białego lnianego płótna wielkości korporału. Na tym
płótnie jest czarno-biały obraz złożenia Pana Jezusa do grobu, Ostatniej Wieczerzy i
w rogach czterech Ewangelistów. Od spodniej strony są zaszyte relikwie (moszczi)
świętych męczenników, zaplombowane pieczęcią biskupa wyciśniętą na laku.
Antimensia uroczyście poświęca biskup w Wielki Czwartek w czasie uroczystej
liturgii i własnoręcznie je podpisuje. Na każdym jest napisane, do której cerkwi i na
który ołtarz jest przeznaczone. Jest to ciągła kontynuacja zwyczaju, który trwał w
Kościele od pierwszych wieków, że Mszę św. odprawiano tylko na grobach lub
relikwiach męczenników, a nie gdziekolwiek i na czymkolwiek. W naszym
obrządku dopiero w ostatnich latach ten przepis przestał obowiązywać.
Zertiwnyk (żertwiennik) - ofiarnik „proskomidiar” jest to stolik, na którym
odbywa się przygotowanie chleba (prosfora) i wina do Mszy św. Stoi on po
północnej stronie ołtarza (zawsze zwróconego na wschód), podobnie jak stół w
świątyni starozakonnej - Wyj. 26,35. Na nim też odbywa się puryfikacja świętych
naczyń po Komunii św. Wyobraża on Grotę Betlejemską. Przypomina też stół, na
którym w dawnych czasach wierni składali dary.
W nawie, przed środkiem ikonostasu, stoi tetrapod, ozdobny stół, często
nakryty marmurową płytą. Na nim stoi krzyż między dwoma świecami i w pozycji
półleżącej ikona patrona cerkwi. Przypomina on ołtarz kadzenia - Wyj. 30,6. Jest to
miejsce udzielania sakramentów świętych i sakramentaliów, a także liturgicznej
modlitwy, która „jak kadzidło wznosi się do Ciebie” (Ps. 140,2).
Ikonostas oddziela prezbiterium od nawy. „Oznacz ludowi granice dookoła
góry i powiedz mu: Strzeżcie wstępować na górę i dotykać jej podnóża, gdyż kto by się
dotknął góry, będzie ukarany śmiercią” (Wyj. 19,12). Ikonostas jest ścianą
zbudowaną z obrazów. Nazwa pochodzi z greckiego ,,he eikon” - obraz i ,,he
stasis” - umieszczenie, stanowisko, położenie; „eikonostazion” - rusztowanie,
statyw pod obrazy
6)
. Przypomina obłok okrywający górę Synaj, tajemnicę Bożej
obecności, oraz zasłonę ozdobioną bogało, która w starotestamentowej świątyni
oddzielała Miejsce Najświętsze od Miejsca Świętego (Wyj. 26,31 i następne).
Ikony w ikonostasie są ułożone w kilku poziomych rzędach. Pierwszy rząd od
góry stanowi Grupa Ukrzyżowania albo sam krzyż z malowanym wizerunkiem
Ukrzyżowanego. Najczęściej w cerkwiach spotykamy wizerunki malowane, rzadziej
rzeźbione; jest to echo zakazu rzeźbienia figur w Starym Testamencie. Z
Kijowa wyszła moda robienia krzyży trójramiennych. Jest to tylko moda, gdyż
żaden przepis tego nie nakazał. Dodatkowe ramiona według jednych oznaczają:
górne - tabliczkę nad głową Ukrzyżowanego, dolne — podnóżek. Inni tłumaczą, że te
trzy ramiona przypominają Trójcę Przenajświętszą. Umocowane skośnie dolne ramię
obydwie teorie odnoszą do krzyża św. Andrzeja Apostoła. Dwie są też teorie na temat
półksiężyca zamieszczanego niekiedy pod krzyżem. Jedni twierdzą, że oznacza to
zwycięstwo Krzyża nad islamem; inni, że oznacza panowanie światłości Krzyża nad
ciemnością, którą symbolizuje półksiężyc.
29
Ale wróćmy do ikonostasu. Drugi rząd od góry stanowią ikony 12~tu
patriarchów i proroków Starego Testamentu. Trzeci rząd, to Deesis: duży, okazały
obraz Pana Jezusa na tronie. Pantokrator - Wszechwładca — w otoczeniu
dwunastu apostołów. W starszych ikonostasach postać Pantokratora flankują
orędownicy: Matka Boża i św. Jan Chrzciciel, łącznik między Starym i Nowym
Testamentem. Poniżej Deesis jest rząd dwunastu „ikon pokłonu”
7)
, zwanych
prazdnikami (prazdnik - święto). Przedstawiają one dwanaście największych świąt w
roku liturgicznym, zaczynając od narodzenia Matki Bożej, kończąc na Jej Zaśnięciu
i Wniebowzięciu. Zdarza się, że prazdników jest tylko 6 (np. w Czyrnej). Ikony te
ilustrują tajemnice z życia Pana Jezusa i Matki Bożej. W środku, między
prazdnikami, tuż nad carskimi wrotami, jest w nowszych ikonostasach scena
Ostatniej Wieczerzy, w starszych Oblicze Pana Jezusa - Mandylion, „nieruko-
tworiennaja ikona”, nie ludzką ręką malowana ikona Zbawiciela naszego. Jest to
nawiązanie do obrazu Twarzy Pana Jezusa, który sam Zbawiciel miał — według
bardzo starej tradycji — przekazać Abgarowi V, królowi Edessy.
Piąty wreszcie rząd stanowią cztery ikony ,,namiestne”, czyli czcigodne. Są one
oddzielone od siebie trzema otworami drzwiowymi. Po prawej stronie wejścia
środkowego jest ikona Pana Jezusa Nauczającego. Zbawiciel z tej ikony prawą ręką
błogosławi, lewą ukazuje księgę Ewangelii z tekstem: „Pójdźcie błogosławieni Ojca
mego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane dla was od założenia świata”
Mt. 25,34. Po lewej stronie tego samego wejścia jest ikona Matki Bożej w tajemnicy Jej
Boskiego Macierzyństwa. Dalej po prawej stronie znajduje się „ikona chramo-wa” -
patronacka, przedstawiająca patrona cerkwi. Analogicznie po lewej stronie mamy
ikonę wyjątkowo czczonego patrona, niemal zawsze św. Mikołaja Cudotwórcy. W
niektórych ikonostasach pod namiestnymi ikonami są jeszcze ikony przedstawiające
dowolne tematy, najczęściej sceny z Pisma św.
W środkowym otworze drzwiowym, między ikonami Pana Jezusa i Matki
Bożej, jest bardzo bogato zdobiona brama zwana królewską - carskie wrota. Jest
ona zarezerwowana dla Chrystusa Króla, który przez nią przechodzi w osobie
kapłana celebransa lub bywa przenoszony pod eucharystycznymi postaciami. Przez tę
bramę może przechodzić tylko kapłan w czasie liturgii Mszy św., w ściśle
określonych rubrykami czynnościach. Poza tymi czynnościami nawet kapłanowi nie
wolno przechodzić przez tę bramę. Prezbiterium jest niebem, mieszkaniem Pana Boga,
carskie wrota bramą do tego nieba. Są skierowane ku wschodowi i przypominają
widzenie Ezechiela: „A chwała Jahwe weszła do świątyni przez bramę, która
skierowana była ku wschodowi” (Ez. 43,4). Matka Boża w tajemnicy Wcielenia
stała się bramą, przez którą przyszła „chwała Pańska”, dlatego na ażurowym tle
carskich wrót bardzo często na dwu górnych medalionach jest namalowana scena
Zwiastowania. Niżej, na czterech medalionach są Ewangeliści, gdyż przed tą bramą
czyta się Ewangelię w czasie służby Bożej; Ewangelie prowadzą nas do nieba. Po
obydwu stronach carskich wrót, na ich odrzwiach malowano niekiedy dawniej
Ojców Kościoła. Przepisy liturgiczne ściśle określają, kiedy carskie wrota mają być
otwarte, a kiedy zamknięte. Carskie wrota bywają jeszcze zasłaniane od strony
prezbiterium zasłoną z fioletowej lub czerwonej materii. „Każesz też sporządzić
30
zasłonę przy wejściu do przybytku z fioletowej i czerwonej purpury” (Wyj. 26,36).
Boczne drzwi w ikonostasie nazywają się diakońskimi wrotami. Dla celów
liturgicznych potrzebne są tylko północne, południowe są raczej dla symetrii (mogą
być, ale nie muszą). W diakońskich bramach bywają ozdobne drzwi: albo ażurowe,
podobne do carskich z jednym medalionem - ikoną, albo z pełnej deski z namalowaną
na niej ikoną. Na tych drzwiach namalowani są arpykapłani Starego Testamentu,
aniołowie z kadzielnicami lub święci diakoni z atrybutami swego męczeństwa, aby
„ich widok napominał wchodzących, że mają iść z czystoścą i pobożnością, jak godzi
się sługom Bożym, gdyż sam Bóg Święty ma tu swoją stolicę”
8)
.
Ikonostas oddziela sanktuarium, czyli to, co niebieskie, od nawy, czyli od tego, co
ziemskie. Ikony w ikonostasie są jakby oknami, przez które my z ziemi zaglądamy
do nieba, widzimy Pana Jezusa, Matkę Bożą i świętych. Dlatego te ikony są malowane
na tle błękitnym lub złotym, oznaczającym chwałę nieba. Święci w ikonostasie są
istotami i ziemskimi, i niebiańskimi, są dla nas pośrednikami. Ikonostas to „obłok
okrywający górę Synaj - tajemnicę Bożej obecności, to obłok świadków (Hebr.
12,1) - świętych. Oni unoszą się wokół sanktuarium, z nich, żywych kamieni,
zbudowana jest żywa ściana ikonostasu, oni bowiem istnieją równocześnie w dwu
światach i jednoczą w sobie doczesne i wieczne”
9)
.
Wnętrza cerkwi urządzano bardzo bogato wspaniałymi dziełami sztuki. Już
Mojżeszowi Pan Bóg nakazał, żeby wyposażenie świątyni wykonali artyści ze złota,
srebra i innych najkosztowniejszych materiałów (Wyj. 31,1 - 11). „Wykonali też
pektorał zrobiony przez wybitnych tkaczy” (Wyj. rozdz. 39,8). Dla kapłanów
nakazał Pan Bóg wykonać szaty artystyczną robotą ze złotych i srebrnych nici,
ozdabiane drogimi kamieniami (Wyj. rozdz. 28). Oglądnijmy stare szaty liturgiczne w
cerkwiach i w naszych kościołach, z jak kosztownych materiałów są wykonane i jak
pięknymi haftami ozdobione!
Cerkiew z zewnątrz jest bardzo skromna, wewnątrz lśni bogactwem: podobnie
katolik, na zewnątrz powinien być bardzo skromny, wewnątrz zaś winien mieć
bogactwo życia Bożego.
Skoro w tak zamierzchłych czasach, nawet w prowizorycznej starozakonnej
świątyni, nie dopuścił Pan Bóg tandety i partactwa, tym bardziej nie przyjmie jej
dziś. Wspomnijmy jeszcze namaszczenie Pana Jezusa w Betanii. Uczniowie
Zbawiciela oburzali się na kobietę, która namaściła Mu głowę kosztownym
olejkiem: „Na cóż ta strata? Przecież można to było drogo sprzedać i rozdać
ubogim”. Pan Jezus ich skarcił, a czyn kobiety pochwalił (Mat. 26,6 i nast.)
Należy się Panu Bogu to, co najcenniejsze. Kończąc te rozważania widzimy, że
cerkiew rzeczywiście jest „Domem Bożym i bramą niebios”. Jest nie tylko domem
wspólnych modlitw, ale przede wszystkim mieszkaniem Pana Boga na ziemi.
Przypisy:
1)
Benedykt XV Motu proprio: Dei Providentes 1/51917 A.A.S. t. IX str. 530.
2)
Leon XIII Encyklika Orientalium dignitas (Dostojeństwo wschodniego obrządku) 30.XI.1894 r.
3)
Słowiańskie słowo „cerkiew” pochodzi od greckiego „Kiriakon” - pański, oznacza więc dom Pański
(Wykład obrzędów ks. Pawła Rzymskiego str. 1).
4)
O. Paweł Florenski (teolog prawosławny ); Ikonostas i inne szkice str. 118 Warszawa 1984 r.
31
5)
Rozdz. IX, 8 i nast.
6)
Andrzej Wielocha: Ikony str. 73, Wydawnictwo SKPB Warszawa 1983 r
7)
Nazwa „ikona pokłonu” pochodzi stąd, że dawniej ikonę przedstawiającą obchodzone w danym dniu
święto wyjmowania z ikonostasu, str. 30 Kraków 1926 r.
8)
J.S. W kościele i cerkwi, str. 30 Kraków 1926 r.
9)
O.P. Florenski o.c. można tu znaleźć wiele cennych myśli na temat ikonostasu.
ks. Mieczysław Czekaj
Cerkiew w Szczawniku, akwarela Jerzego Udzieli w reprodukcji Z. Zegana.
32