Wiadomości Onet.pl/23.12.2005 13:03

Demokracja w Iraku

30 stycznia w Iraku odbyły się pierwsze od 50 lat wolne wybory. Zwyciężyli w nich szyici,
zdobywając większość w tymczasowym parlamencie.

7 kwietnia kurdyjski polityk Dżalal Talabani został zaprzysiężony jako tymczasowy prezydent
Iraku.

28 kwietnia szyicki polityk Ibrahim Dżafari przedstawił nowy, zdominowany przez szyitów i
Kurdów tymczasowy rząd Iraku, który uzyskał wotum zaufania w Zgromadzeniu Narodowym.

28 sierpnia, mimo sprzeciwu arabskich sunnitów, parlament przyjął projekt konstytucji
przedstawiony przez szyicko- kurdyjską większość w Komisji Konstytucyjnej.

15 października w ogólnonarodowym referendum 78 proc. głosujących zatwierdziło konstytucję.
Ona właśnie jest podstawą prawną, na której ma powstać stabilny i demokratyczny Irak.

15 grudnia odbyły się wybory parlamentarne oparte na nowej konstytucji. Te właśnie wybory są w
amerykańskim scenariuszu politycznym dla Iraku ostatnim i najważniejszym kamieniem milowym
na drodze do demokracji. Głosowanie miało doprowadzić do powstania demokratycznego rządu,
który będzie kierować krajem przez najbliższe cztery lata. Według ONZ wybory były wiarygodne.

Jeśli jednak Irakijczycy chcą dalej budować demokratyczne państwo, muszą przezwyciężyć
głębokie podziały, grożące wojną domową. Irak przypomina teraz prototyp nowego samolotu
szykujący się do pierwszego lotu. Wszystkie części składowe są już skompletowane - w nowym
parlamencie zasiądą przedstawiciele wszystkich społeczności etnicznych i wyznaniowych kraju.
Jednak napięcia strukturalne powodują, że nikt nie może być pewny, czy samolot zdoła wzbić się w
powietrze.

Nie można zapominać, że zbuntowani arabsccy sunnici odłożyli broń i poszli głosować w nadziei
na wywalczenie ustępstw w parlamencie. Jeśli jednak debaty parlamentarne rozczarują ich - albo
jakieś inne ugrupowanie - fala przemocy może wezbrać jeszcze bardziej.

Źródło:

http://wiadomosci.onet.pl/1217994,135,demokracja_w_iraku,item.html

dostęp: 3.02.2009 / 18:09:26