Powstanie Warszawskie - ostatni zryw patriotów
polskich
Powstanie Warszawskie 1944 było częścią planu "Burza". Plan ten opracowany
został po rezygnacji z utworzenia drugiego frontu na Bałkanach w 1943 r, na
którym to froncie miała walczyć Armia Czerwona. Zgodnie z założeniami
twórców "Burzy" czyli dowództwa na uchodźstwie i dowództwa AK, plan ten
miał łączyć w sobie cechy militarne i polityczne. Militarne działania miały być
skierowane przeciw okupantowi niemieckiemu, a polityczne bardziej
skomplikowane miały być ukierunkowane przeciw ZSRR. Zmobilizowane
oddziały AK miały atakować siły niemieckie na zapleczu frontu wschodniego.
Na obszarach wyzwolonych miano tworzyć administrację, występująca wobec
Armii Czerwonej w roli gospodarzy. W trakcie "Burzy" miało dojść do
odtworzenia regularnych polskich sił zbrojnych na terenie ziem polskich.
Pierwszy do realizacji planu przystąpił okręg wołyński, utworzona w lutym
1944 r. 27 Wołyńska Dywizja piechoty AK współdziałała z Armią Radziecką,
walcząc nad rzeką Turwia i biorąc udział w nieudanym ataku na Włodzimierz
Wołyński. W lipcu 1944 r. "Burza" ogarnęła okręgi Wilno i Nowogródek.
Wileńsko - Nowogródzki Korpus AK dowodzony przez gen. Aleksandra
Krzyżanowskiego "Wilka" 7 lipca rozpoczął operację "Ostra brama" uderzając
na Wilno. Miasto zostało zdobyte wspólnie z radziecką 5 Armią 13 lipca.
Jednak nie uchroniło to sztabów okręgów AK Wilno i Nowogródek przed
aresztowaniem, a żołnierzy przed deportacją. Część oddziałów AK nie dająca
się rozbroić ruszyła na zachód. 21 lipca walce z oddziałami radzieckimi zginął
ppłk Michał Kalankiewicz "Kotwicz". Na Polesiu oddziały 30 Dywizji AK
walczyły pod Mańczakami. W obszarze Lwowskim oddziały 5 Dywizji
Piechoty i 14 pułku ułanów AK dowodzone przez płk Władysława
Filipowskiego od 23 lipca uczestniczyły w walkach o wyzwolenie Lwowa. W
obszarze warszawskim AK 8 Dywizja AK walczyła w rejonie Garwolin -
Radzymin. Wypieranie Niemców przez AK z poszczególnych rejonów przed
wkroczeniem tam Rosjan, miało pokazać światu że Polacy mają prawo do tych
ziem gdyż sami je wyzwalają. Ten fakt odbierał także Stalinowi często
powtarzany argument że ludność mieszkająca na tych ziemiach nie jest
rdzenie polska, lecz że są to spolszczeni Ukraińcy bądź Białorusini. Obalał
także kolejną tezę radzieckiego dyktatora jakoby AK była bierna wobec
okupanta, zarzucał on Polsce że "Stoi z bronią u nogi". "Burza" pokazał światu
że stalinowskie oskarżenia są wyssane z palca, niemniej jednak nie udało się
Polakom przejąć administracji w zabużańskich ziemiach. Najczęściej po
wkroczeniu Armii Czerwonej na te ziemie delegat rządu na kraj zostawał
aresztowany jak również tamtejsze dowództwo AK. W pierwotnych
założeniach planu "Burza" nie obejmował powstania w Warszawie,
dowództwo w Londynie liczyło na to że taki ruch nie jest konieczny gdyż
ZSRR nie roszczy sobie żadnych praw do ziem na zachód od Bugu. Lecz
dowództwo londyńskie nie przewidziało sytuacji jaka nastąpiła 21 lipca 1944 r.
kiedy to w Chełmie Lubelskim ujawnił się komunistyczny rząd (sformowany
w Moskwie), pod nazwą Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. Na
jego czele stanął Edward Osóbka Morawski z komunizującego odłamu PPS.
PKWN uznawszy się za jedyną władze w Polsce, natychmiast uzyskał
poparcie ZSRR. Dowództwo londyńskie doskonale zdawało sobie sprawę z
zagrożenia jakie powstało, już nie tylko na ziemiach na wschód od Bugu. Rząd
zdawał sobie sprawę że ich pozycja w kraju i zagranicą będzie znacznie
osłabiona jeśli ZSRR wraz z PKWN i jej militarnym odłamem AL. wyswobodzi
Warszawę. Gdyby taki scenariusz się spełnił rząd Mikołajczyka nie miałby
prawie nic do powiedzenia przy podziale naszych ziem. Należało podjąć jakąś
decyzję, która pokazała by światu że Polacy nie chcą być zapleczem dla ZSRR.
W takiej sytuacji dowództwo AK z generałem Tadeuszem Komorwowskim na
czele i delegat rządu na kraj Jankowski. Podjęli decyzję o rozszerzeniu planu
"Burza" na Warszawę i wywołanie tam powstanie. Datę rozpoczęcia walk
ustalono na 1 VIII 1944 na godzinę 17.00. W pierwszych walkach powstania
wzięło udział ok. 23 tys. żołnierzy. AK dysponowała w Warszawie ok. 50 tys.
ludzi, z czego jedynie ok. 10% było uzbrojonych, niemal wyłącznie w broń
krótką. Do żołnierzy AK dołączyły jednostki Narodowych Sił Zbrojnych (800
żołnierzy) i AL (500 żołnierzy), czynny udział w powstaniu wzięła ludność
cywilna miasta. Niemcy dysponowali w Warszawie garnizonem liczącym ok.
20 tys. żołnierzy i policjantów, który mógł być wspierany przez jednostki
udające się na front niemiecko-radziecki. Od 4 sierpnia do niemieckiego
garnizonu napływały posiłki, z których sformowano korpus liczący ok. 25 tys.
żołnierzy, dowodzony przez generała E. von dem Bacha. W sumie w
tłumieniu powstania warszawskiego wzięło udział ok. 50 tys. żołnierzy
niemieckich. Dowódcą powstania mianowano pułkownika (od 14 września
generała brygady) A. Chruściela "Monter". Do 3 sierpnia w rękach polskich
znalazła się większa część Śródmieścia z Powiślem, Stare Miasto, Żoliborz,
Mokotów i 3 enklawy na Ochocie. Nie zdołano jednak opanować Cytadeli,
Dworca Gdańskiego i lotniska na Okęciu. Choć po 4 dniach ciężkich walk
powstańcom udało się zająć większość lewobrzeżnych dzielnic Warszawy,
Rosjanie nie przyłączyli się do powstania. AK oczekiwało że Armia Czerwona,
która stacjonował nad brzegiem Wisły pomoże Polakom w ich ostatnim i
największym zrywie wolnościowym. Tak się jednak nie stało Stalin niw wydał
rozkazu wkroczenia do Warszawy tłumacząc to tym, że Armia Czerwona
oczekuje na podciągnięcie zaplecza militarnego do linii frontu. Nie ulegało
jednak wątpliwości że Stalin oczekuje na upadek powstania gdyż chciał sam
oswobodzić Warszawę. Chciał aby cały splendor przypadł sowietom, którzy
przejęli by w Polsce władze przez wsparcie PKWN. Stalinowi tak zależało na
tym by mieć w Polsce "sojusznika" że posunął się nawet do tego iż
przechwytywał alianckie zrzuty spadochronowe z bronią, lekami i żywnością.
11 września Niemcy przerwali połączenie Czerniakowa ze Śródmieściem. W
dniach 16-21 września przeprowadzono w rejonie Czerniakowa, Powiśla i
Żoliborza desant żołnierzy 2 i 3 dywizji piechoty Pierwszej Armii Wojska
Polskiego z zajętej 14 września przez wojska radzieckie Pragi. W sumie przez
Wisłę przeprawiono 5 batalionów, które utworzyły przyczółki na
Czerniakowie i Żoliborzu, nie zdołały ich jednak utrzymać. Ze względu na
brak odpowiedniego wsparcia artyleryjskiego operacja (w której poległo blisko
3 tys. żołnierzy) zakończyła się niepowodzeniem. 23 września skapitulował
Czerniaków, jedyny zajęty przez AK rejon przylegający do Wisły. Po zaciętych
walkach w dniach 24-26 września padł Mokotów, 30 września Żoliborz. 2
października 1944 roku po 63 dniach zaciętych walk Polacy skapitulowali.
Straty powstańcze ocenia się na 18 tys. zabitych i zaginionych, 25 tys. rannych.
Do niewoli dostało się ok. 15 tys. żołnierzy i oficerów, w tym mianowany
naczelnym wodzem generał T. Komorowski "Bór". Straty ludności cywilnej
wyniosły ponad 180 tys. zabitych (głównie pomordowanych). Niemcy stracili
w walkach 10 tys. zabitych, 6 tys. zaginionych, 9 tys. rannych oraz ok. 300
pojazdów opancerzonych. Ok. 25% budynków na terenach objętych walkami
uległo zniszczeniu, a dalsze Niemcy systematycznie burzyli po upadku
powstania warszawskiego. Po kapitulacji powstania żołnierzy umieszczono w
obozach jenieckich, ludność cywilną w obozie przejściowym w Pruszkowie,
skąd rozsyłano ją po terenie Generalnego Gubernatorstwa lub kierowano do
obozów pracy w Niemczech. Dopiero w styczniu 1945 roku Rosjanie wznowili
ofensywę, zajmując 17 września Warszawę. W mieście rozpoczęli
sprawowanie władzy przedstawiciele PKWN przekształconego wcześniej tj. 31
grudnia 1944 r. w rząd tymczasowy. Na jego czele stał w dalszym ciągu Ernest
Osóbka Morawski.
Po dziś dzień wielu historyków spiera się o to czy powstanie rzeczywiście
miało jakiś sens. Jest to sprawa, którą każdy człowiek może rozpatrywać w
świetle własnych przekonań. Moje osobiste zdanie można najkrócej wyrazić
słowami tytułu "Powstanie Warszawskie ostatni zryw patriotów polskich."
Każdy człowiek który wziął udział w powstaniu był patriotą, Ci ludzie
wiedzieli ze walczą nie tylko z hitlerowskim okupantem ale także a może
przede wszystkim z Rosją radziecką i z kolaborującym z nią PKWN-em. Sam
PKWN który zgodnie ze zdaniem swojego "wielkiego brata" krytykował
powstanie jako niepotrzebny ruch, który nie przyniósł nic po za tysiącami
ofiar, nawoływał do udziału w powstaniu poprzez swą rozgłośnie radiową
"Kościuszko". Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć hipoteze, że
jeśli AK nie rozpoczęło by powstania, uczynił by to PKWN wraz z Armią
Czerwoną, zarzucając jednocześnie Armii Krajowej bierność. Dzień 1 sierpnia
1944 roku wpisał się do naszej historii jako największy manifest polskich
patriotów przeciwko komunizmowi. Warszawa pokazała całemu światu że
Polacy nie chcą być pod "obcasem" radzieckiego komunizmu.
Kamil Czerwiński.