www.wakcji.elamed.pl
20
w akcji
1
/08
AED − automatyczny defibrylator zewnętrzny
nów w krajach uprzemysłowionych
w grupie osób dorosłych. Samą isto-
tą tego zjawiska jest nic innego, jak
ustanie czynności mechanicznej ser-
ca. Pośrednio spowodowane może
być wieloma czynnikami, najczęściej
występuje w przebiegu zawału, lecz
także w wyniku wielu innych mecha-
nizmów, takich jak: urazy, zatrucia,
hipotermia czy masywne krwotoki.
Rozpatrując NZK w ujęciu pracy
serca, może ono przebiegać pod
następującymi postaciami:
– migotanie komór (często ozna-
czane jako VF − z ang. ventricular
fibrillation) stanowiące ok. 40%
wszystkich przypadków zatrzyma-
nia krążenia u osób dorosłych,
– częstoskurcz komorowy bez tętna
(VT, z ang. ventricular tachycardia),
– asystolia (brak czynności elektrycz-
nej serca),
– PEA (pulsless electrical acitvity −
czynność bioelektryczna serca bez
tętna),
– torsades de pointes (tzw. balet
serca).
Należy pamiętać, że defibrylator nie
jest cudownym urządzeniem do przy-
wracania życia i nie w każdym przy-
padku zatrzymania krążenia można go
Jak wynika z badań, samo prowadzenie
podstawowych czynności ratowniczych
(masaż serca i sztuczna wentylacja)
przed przyjazdem zespołu ratownictwa
medycznego zwiększa szanse przeżycia
poszkodowanego do ok. 14-17%, czyli
2-3-krotnie, niż gdybyśmy tego zanie-
chali w sytuacji, w której dodatkowo
w umiejętny sposób zastosujemy elek-
troterapię. Efektywność ta rośnie do
poziomu od 49% do 75%. Ogromną
rolę odgrywa tutaj także czas, najlepsze
efekty uzyskamy, stosując defibrylację
w ciągu 3-5 minut od zatrzymania krą-
żenia, co oczywiście nie oznacza, że po
tym czasie nie będzie ona skuteczna,
ale jej wyniki mogą być słabsze. Uży-
cie defibrylatora czy to manualnego,
czy automatycznego wymaga odpo-
wiedniego przygotowania nie tylko
teoretycznego, ale przede wszystkim
praktycznego. Zdobyć je można jedynie
podczas odpowiedniego kursu, dlatego
poniższe informacje należy traktować
jako przypomnienie bądź zachętę do
głębszego zapoznania się z tematem
wczesnej defibrylacji.
Czym jest NZK?
Nagłe zatrzymanie krążenia jest
jedną z najczęstszych przyczyn zgo-
zastosować. Pierwsze dwa z wymienio-
nych wcześniej rytmów serca uznaje
się za możliwe do zdefibrylowania.
Cel defibrylacji
i mechanizm działania
Migotanie komór jest sytuacją, w któ-
rej dochodzi do bardzo szybkiego,
chaotycznego kurczenia się komó-
rek serca, w wyniku czego traci ono
możliwość skutecznego pompowania
krwi. Podobnie rzecz ma się z często-
skurczem, jednakże w tym przypad-
ku do kurczenia komórek dochodzi
w sposób zorganizowany, ale również
zbyt szybki. Zadaniem defibrylacji jest
zatrzymanie tychże nieprawidłowo
kurczących się komórek. Cel ten zo-
staje osiągnięty poprzez zadziałanie
impulsem elektrycznym o wysokiej
energii. Po otrzymaniu dawki rzędu
100-360 J serce na krótką chwilę traci
całkowicie aktywność. Wówczas rodzi
się szansa na zadziałanie specyficz-
nych struktur znajdujących się w ser-
cu, odpowiedzialnych za nadawanie
prawidłowego rytmu.
Użycie defibrylatora
Defibrylatory, w zależności od mar-
ki, posiadają różny wygląd, ergo-
AED
− automatyczny
defibrylator zewnętrzny
Wojciech Młynarski
student ratownictwa medycznego na Akademii Medycznej w Warszawie,
dowódca sekcji w OSP Łopuszno, mlynarski@999.waw.pl
Coraz częściej na wyposażeniu Państwowej Straży Pożarnej, a także jednostek OSP, znaleźć można
defibrylatory AED − urządzenia pozwalające niejednokrotnie na uratowanie życia osoby, u której
doszło do nagłego zatrzymania krążenia (NZK).
wakcji@elamed.pl
w akcji
1
/08
AED − automatyczny defibrylator zewnętrzny
21
nomię, kolory itp. Niemniej łączy je
jedna cecha − prosta i intuicyjna ob-
sługa. Zawsze prowadzą ratownika
poprzez kolejne czynności komuni-
katami głosowymi, podświetlaniem
przycisków, które należy w danym
momencie wcisnąć itp. Niektóre
modele nadają także rytm, z jakim
należy prowadzić masaż serca, oraz
informują, kiedy, jak długo i jaką
liczbę wdechów należy wykonać.
Użycie defibrylatora jest integralną
częścią doskonale znanego wszystkim
strażakom-ratownikom schematu BLS
(basic life support) wielokrotnie treno-
wanego podczas wielu kursów i szko-
leń. Poniżej omówiony więc zostanie
on jedynie skrótowo.
Znajdując się przy osobie poten-
cjalnie nieprzytomnej, należy:
1. Upewnić się, czy miejsce, w którym
się znajdujemy jest bezpieczne
dla poszkodowanego, a przede
wszystkim dla ratownika.
2. Spróbować nawiązać kontakt
z ofiarą. Powinny być to proste py-
tania, dotknięcie. Nie należy osobą
potrząsać, szczypać itp.
3. W sytuacji, w której osoba nie
reaguje, udrożnić jej drogi odde-
chowe.
4. Sprawdzić, czy oddycha (przez ok.
10 sekund).
5. Jeśli nie, przystąpić do masażu
serca z prędkością 100 uciśnięć
na minutę, po każdych 30 uci-
śnięciach wykonując 2, trwające
1 sekundę, wdechy.
Użycie defibrylatora powinno być
wdrożone tak szybko, jak to tylko moż-
liwe. Na początek należy uruchomić
urządzenie i wyjąć z opakowania elek-
trody. Te używane w AED mają postać
plastrów przyklejanych bezpośrednio
na klatkę piersiową. Niejednokrotnie
może zdarzyć się tak, że poszkodowa-
ny będzie zbyt owłosiony, aby możliwe
było dokładne ich przyklejenie. W ta-
kim przypadku dobrym pomysłem jest
wcześniejsze dołączenie do naszego
zestawu najprostszej maszynki do go-
lenia i użycie jej w miejscu przyczepu
elektrod. Być może golenie kogoś na
miejscu wypadku nie sprawia dobre-
go wrażenia, ale zapewniam, że daje
dobre efekty, bo w sytuacji, w której
naklejki nie będą „trzymały się” dość
dobrze, defibrylator może poważnie
poparzyć skórę lub nie zadziałać
w ogóle.
Elektrody należy przykleić na su-
chą (!) i w miarę możliwości nieusz-
kodzoną skórę. Jeśli z jakiegokolwiek
powodu klatka piersiowa ofiary jest
mokra, czy to przez charakter wy-
padku, np. utonięcie, czy ze wzglę-
du na czynniki zewnętrzne, takie jak
deszcz, śnieg, środki gaśnicze, na-
leży bezwzględnie ją osuszyć przed
przyłączeniem defibrylatora. Skut-
kiem podłączenia elektrod do skóry
mokrej może być przepływ impulsu
pomiędzy elektrodami w niepożąda-
ny sposób, czyli nie przez wnętrze
klatki piersiowej, a po powierzchni
skóry, w związku z czym jego działa-
nie będzie całkowicie nieskuteczne.
W temacie osuszania nie można
też zapomnieć o otoczeniu poszko-
dowanego − przed przystąpieniem
do działań należy ewakuować go
w miejsce, w którym nie będzie na-
rażony na zamoczenie, na suche,
nieprzewodzące prądu podłoże. Jeśli
warunki atmosferyczne uniemożli-
wiają nam to, wówczas trzeba użyć
własnej pomysłowości i zorganizo-
wać prowizoryczne stanowisko ra-
townicze (np. kładąc na ziemi gruby
koc, a trzymaną w górze folią NRC
osłaniać od deszczu).
W chwili gdy cały zestaw mamy
gotowy do użycia, należy przykleić
Defibrylator AED „Samaritan PAD”
fot. W
. Młynarski
Zestaw wyjęty z opakowania
www.wakcji.elamed.pl
22
w akcji
1
/08
AED − automatyczny defibrylator zewnętrzny
elektrody, następnie wydać komendę
„Proszę się odsunąć, zabrać tlen”.
Urządzenie wyda odpowiednią ko-
mendę i w zależności od modelu
poinformuje ratownika komunika-
tem głosowym, aby wcisnął przycisk
„Analiza” lub rozpocznie ją automa-
tycznie (o czym także „powie”). Nie-
zmiernie ważne jest, aby od momen-
tu rozpoczęcia analizy nikt nie do-
tykał poszkodowanego. Następnie,
w zależności od rozpoznanego rytmu
serca, otrzymamy jeden z dwóch
komunikatów: „Defibrylacja wska-
zana, wciśnij przycisk defibrylacji”
lub „Defibrylacja
niewskazana, roz-
pocznij masaż ser-
ca”. Jeśli mamy do
czynienia z drugą
sytuacją, natych-
miast (bez odłą-
czania elektrod) przystępujemy do
standardowej procedury, czyli wy-
konujemy 30 uciśnięć, następnie
2 wdechy, prowadząc ją do czasu, aż
otrzymamy powtórny (po ok. 2 min)
komunikat AED o konieczności wyko-
nania analizy.
W przypadku, w którym urządze-
nie zadecyduje jednak o wyłado-
waniu, przed wciśnięciem przycisku
należy raz jeszcze upewnić się, że
nikt nie dotyka poszkodowanego
oraz że nie jest podłączony tlen. Po
wysłaniu impulsu aparat ponownie
zanalizuje rytm i wyda komendę
odpowiednią do stanu poszkodowa-
nego, czyli bądź o kontynuowaniu
resuscytacji, bądź o powrocie czyn-
ności życiowych.
Bezpieczeństwo pracy z AED
Jak w przypadku każdej akcji, tak
i w tym wypadku najważniejsze jest
zapewnienie bezpieczeństwa przede
wszystkim własnego, osób postron-
nych i oczywiście poszkodowanego.
Jednakże oprócz zagrożeń zewnętrz-
nych, na które zwracamy uwagę bez
względu na charakter działań, należy
mieć także na uwadze te wynikają-
ce ze specyfiki urządzenia. Użyciu
defibrylatora zawsze towarzyszy
duża ciekawość otoczenia, dlatego
najważniejszą rzeczą wydaje się
odsunięcie na bezpieczną odległość
nie tylko gapiów, ale i ratowników.
Podczas wyładowania jedyną osobą
znajdującą się bliżej ratowanego
(na tyle, na ile pozwalają przewody
zasilające) może być operator urzą-
dzenia. Nie może on jednak pochylać
się nad nim, poprawiać czy dociskać
elektrod. Co prawda AED są wypo-
sażone w czujniki ruchu i w chwili
dotknięcia pacjenta impuls nie powi-
nien zostać wysłany, ale na wszelki
wypadek lepiej nie sprawdzać, czy
zabezpieczenie zadziała. Trzeba
zwrócić także szczególną uwagę na
elementy odzieży, które mogą doty-
kać ciała poszkodowanego (metalo-
we suwaki, guziki, paski itp.).
We wcześniejszej części wspo-
mniałem o komendzie „Zabrać tlen”.
W sytuacji, w której pacjent jest
wentylowany przy użyciu worka
samorozprężalnego czy respirato-
ra transportowego, konieczne jest
wcześniejsze odstawienie maski od
twarzy oraz bezwzględne zakręcenie
butli z tlenem. Często się o tym zapo-
mina, ale przypadkowe skierowanie
strumienia tlenu z butli na elektrody
w połączeniu z przeskokiem iskry
może spowodować łatwe do przewi-
dzenia skutki.
Podsumowując w dużym uprosz-
czeniu, pacjenta podłączonego do
defibrylatora pod względem bezpie-
czeństwa należy traktować jak „urzą-
dzenie pod napięciem”.
Wybór urządzenia
Dostępne na rynku modele defibryla-
torów AED działają na podobnej zasa-
dzie − wbudowany komputer analizuje
zapis pracy serca i na podstawie skom-
plikowanych algorytmów decyduje, czy
impuls elektryczny w danym przypad-
ku jest konieczny, czy nie. Decydując się
na zakup konkretnego modelu, należy
wziąć pod uwagę potrzeby i kwalifika-
cje osób, które mają go w przyszłości
obsługiwać oraz jak często może do
tego dochodzić. Wszystkie urządzenia
muszą spełniać ostre kryteria dotyczą-
ce pojemności akumulatora (a co za
tym idzie – liczby
wyładowań), cza-
su ładowania kon-
densatora (czyli, jak
szybko defibrylator
będzie gotowy do
„strzału”) oraz bez-
pieczeństwa stosowania, więc o jego
użyteczność nie należy się martwić.
Cena urządzenia jest wypadkową
tego, o ile produkt przekracza te stan-
dardy oraz jakie funkcje dodatkowe po-
siada (np. monitor pokazujący wykres
pracy serca) i jak w przypadku każde-
go towaru − marki. Ostatecznie ceny
kształtują się w przedziale od kilku do
kilkunastu tysięcy złotych.
Warto także nadmienić, że wy-
tyczne prowadzenia resuscytacji
zmieniają się co 5 lat, w związku
z tym należy zwrócić uwagę, aby
kupowany sprzęt posiadał oprogra-
mowanie odpowiednie do obowią-
zujących standardów (obecnie ERC
2005) oraz dbać o to, aby po zmia-
nie wytycznych zaktualizować także
dane urządzenia (zajmują się tym
odpowiednie serwisy fabryczne).
Dane statystyczne oraz algorytm
postępowania BLS pochodzą z wy-
tycznych ERC 2005.
Podziękowania dla JRG nr 1 w Kiel-
cach za udostępnienie sprzętu do
sfotografowania.
Decydując się na zakup konkretnego modelu defibry-
latora, należy wziąć pod uwagę potrzeby i kwalifika-
cje osób, które mają go w przyszłości obsługiwać.