background image

16.Ideologia faszystowska w filmach niemieckich z lat 1933 – 1945

 

(streszczenie na podstawie wybranych filmów)

 

 

11 marca 1933 –

powołanie  Ministerstwa  Oświecenia  Publicznego  i  Propagandy 

pod przywództwem Josepha Goebbelsa 

 

Propaganda  obejmowała  gloryfikację  narodu  niemieckiego  poprzez,  albo 

wywyższanie  własnych  osiągnięć  i  moralności,  albo  poprzez  ukazywanie  w 

skandalicznie negatywnym świetle innych narodów.

 

I  tak  najgłośniejszymi  filmami  negatywnej  propagandy były  Powrót(1939)  i  Żyd 
Süß .  Powrót 

opowiada  o  szykanowanej  mniejszości  niemieckiej,  która 

zamieszkuje  na  kresach  wschodnich  i  zostaje  zaatakowana,  a  później  zostaje  po 

brutalnej łapance wywieziono do kazamatów, gdzie ma by zabita serią z ckm-u. Na 

szczęście  bohaterskie  Luftwaffe  bombarduje  paskudnych  Polaczków.  Żyd 

Süß(1940)  to  opowieść  oparta  na  wydarzeniach  historycznych,  ale  zostały 

zasadniczo  zmienione  fakty  wpływające  na  ocenę  społeczności  żydowskiej. 

Główny  bohater  jednak  pomimo  przypisanych  mu  cech  złoczyńcy  wydaje  się 

górować  nad  społecznością  niemiecką  Zostali  przedstawieni  jaki  chciwi 

zwyrodnialcy,  którzy  hołdują  starym,  pogańskim  obyczajom.  Powstawały  także 

filmy antysowieckie i antybrytyjskie (łącznie z pokazywaniem brytyjskich obozów 
koncentracyjnych np. w filmie Wuj Kruger). Op

rócz  takich  filmów  nie  mogło 

zabraknąć  takich,  które  wychwalały  naród  niemiecki  i  pokazywały  jego  dumną 

historię. W 1940 roku pojawiła się pierwsza część dyptyku o żelaznym kanclerzu 
Bismarck 

oraz  dwa  lata  później  kolejna  Dymisja.  W  tej  drugiej  zagrał  Emil 

Jannings.  Ostatnim  wielkim  propagandowym  przedsięwzięciem  Geobbelsa  był 
Kolberg   

z  1945  roku.  Opowiadał  o  bohaterskiej  obronie  Kołobrzegu  przed 

Napoleonem.  W  produkcji  uczestniczyło  kilkanaście  tysięcy  statystów,  użyto  6 

tysięcy koni, a reżyserem był Veit Harlan., Po analizie filmu obecnie można dojść 

do wniosku, że jest pełen patosu, choć nacechowanego mocno nacjonalistycznie, 

ale nie wieje od niego ohydną propagandą.