Tygodnik wedkarski - Nr 10, 5 czerwca 1999
NR 10 5 czerwca
1999
W NUMERZE:
Aktualności
Aktywność dobowa ryb - wykres na nadchodzący tydzień
Słońce i księżyc - wschody i zachody
Techniki wędkarskie - Raj w dopływach
Drapieżniki - Jak się zostaje raperem?
Kropkowańce - Chodzony z trocią
Wędkarski survival - Coś bardzo ostrego
Reportaż - Ładny początek sezonu
Konkretna ryba - Jelce po włosku
Przegląd sprzętu wędkarskiego - Serce czyli kręgosłup
Tam łowią ludzie z RYBIEGO OKA - Tanew, roztoczańska księżniczka
Globalna wioska - Prawo polskie i inne
Muchowy koszyk - Kręcić czy kupić?
Morskie opowieści - Okonie w Zalewie
Wędkarska proza - Mój pierwszy raz
Po sąsiedzku - Było, nie minęło
Portal
Aktualności
Aktywność dobowa ryb
Słońce i księżyc
Techniki wędkarskie
Drapieżniki
Kropkowańce
Wędkarski survival
Reportaż
Konkretna ryba
Przegląd sprzętu
Tam łowimy
Globalna wioska
Muchowy koszyk
Morskie opowieści
Wędkarska proza
Po sąsiedzku
ARCHIWUM
Wyszukałem w starej prasie kilka wątków. Sami przeczytajcie, czego dotyczą. Co mnie martwi - to fakt, że choć wiele już przeszliśmy dróg, to zmieniło się tylko słownictwo. W wypowiedziach ludzi u steru brak wiary w to, co mówią. Co gorsza, nawet problemy się nie zmieniły, tylko widać je jakby z innej strony.
25
lat PZW. "... Reforma rolna i nacjonalizacja, przeprowadzone na naszych
ziemiach w następstwie powołania władzy ludowej, w zasadniczy sposób zmieniły
również strukturę własności wód.(...) Ta zmiana struktury własności wód
otworzyła wielką szansę dla wędkarstwa, umożliwiając wprowadzenie powszechności
wędkowania.(...) Podobną konieczność stwarzało ustanowienie systemu centralnego
planowania gospodarki narodowej, w której wędkarstwo powinno było również
zaznaczyć swoją obecność i udział.(...)
Te przesłanki spowodowały konieczność powołania jednolitej, zwartej organizacji wędkarskiej, zdolnej do spełniania roli organizatora masowego wędkarstwa jako pożytecznej formy wypoczynku ludzi pracy w naszym kraju.(...)
We
wstępnym okresie działalności PZW stanął przed nowym i trudnym zadaniem
przejmowania i zagospodarowywania wód, pozostających dotychczas w rękach
prywatnych dzierżawców. Zagospodarowanie tych wód, zdewastowanych przez
okupanta a następnie eksploatowanych bezplanowo przez prywatnych użytkowników,
stało się zagadnieniem bardzo ważnym i w nowym socjalistycznym ujęciu miało
być rozwiązane przez wprowadzenie gospodarki uspołecznionej.(...) Również
od zarania swego istnienia Związek energicznie zwalczał kłusownictwo na
wodach.
(...) Zastąpienie nielicznych i niejednokrotnie ekskluzywnych towarzystw wędkarskich jedną masową organizacją, w której liczebnie przeważają robotnicy, wyzwoliło nowe siły społeczne.(...) Najbliższy Krajowy Zjazd Delegatów PZW powinien rozpatrzyć plan rozwoju wędkarstwa na morzu, uwzględniający inwestycje w zakresie urządzeń niezbędnych do wędkowania na morzu oraz zaopatrzenie w morski sprzęt wędkarski. Długoterminowe prognozy przewidują, że do roku 1980 powinna dwukrotnie wzrosnąć podaż sprzętu i ekwipunku wędkarskiego. ZG podjął więc decyzję o przeznaczeniu dość znacznych środków na rozwój "Polspingu". Niewystarczający jednak poziom produkcji krajowej będzie nadal wymagał uzupełniania zaopatrzenia rynku importem.
Sprawą
fundamentalną dla przyszłości PZW jest znalezienie odpowiedzi na pytanie,
jak posiadanymi i dziś już nie dość obfitymi zasobami obdzielić wszystkich
zainteresowanych wędkowaniem. Dlatego też problemem zasadniczym staje się
zmiana modelu wędkarza. Współczesny bowiem wędkarz to łowca okazów, sportowiec
dysponujący wysokim kunsztem łowieckim, a zarazem człowiek działający świadomie
na rzecz ochrony i racjonalnego gospodarowania zasobami wodnymi. Zmiana
utrwalonych nawyków nie jest rzeczą łatwą. Toteż nie zaniedbując szeroko
zakrojonej akcji wśród wszystkich członków związku, szczególny nacisk położyć
musimy na nowo wstępujących, a przede wszystkim na młodzież.
Ciekaw jestem, jak dalece różnić się będzie 50 lecie związku, które przypada za rok. Problemy te same: na nowo odradzają się "ekskluzywne towarzystwa wędkarskie bezplanowo użytkujące wody", znów usłyszymy, że Związek energicznie zwalcza kłusownictwo. A może wspomni ktoś o potrzebie zmiany modelu wędkarza. Qvo vadis, PZW?
Z
uchwały X zjazdu PZPR. "Kontynuować będziemy w całym kraju powszechne działania
na rzecz czystości, ładu i estetyki, na rzecz podniesienia poziomu cywilizacyjnego
warunków życia i odpoczynku. Zadbamy o środowisko naturalne, konsekwentnie
wprowadzając w życie przyjęte w ostatnich latach uchwały, zobowiązujące
przemysł do wyposażania zakładów w niezbędne urządzenia ochronne. Wysiłek
inwestycyjny w dziedzinie ochrony środowiska skoncentrowany będzie w rejonach
najpoważniejszych zagrożeń ekologicznych. Zintensyfikowana zostanie budowa
oczyszczalni ścieków, zahamowaniu ulegnie emisja zanieczyszczeń do atmosfery.
Projekt planu 5-letniego proponuje istotne powiększenie nakładów na te cele.
Podejmiemy społeczne działania na rzecz..." etc.
Co
po tych deklaracjach nastąpiło? Zniknęły do końca lasy gór Izerskich i Karkonoszy,
Łódź do dziś nie ma uregulowanej gospodarki ściekami, a ludzie jeszcze nasilili
wypalanie traw...
To tylko najbardziej rzucające się w oczy przykłady bezsensu wypowiadania słów z
pompą. I tu również niewiele się zmieniło. Przypomnę choćby relacje "Panoramy" sprzed
kilku tygodni o kłusownictwie właśnie. Czy ktoś zauważył jakieś zmiany? Ja z relacji
kolegów wiem, że o ile zwykle pod tamą Jeziorsko stało około dziesięciu osób, to teraz stoi
czterdzieści. Co jakiś czas na każdym z haków zawisa sandał - i w piach...
Przemek Pilaszek
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
9 rzeczy, których nie znosimy u sąsiadówsasiadsasiadsasiadMłotek człowiekowi sąsiademBudowa na granicy działki sąsiada będzie łatwiejszaZ wizytą u sąsiadówROSJA WOBEC SWOICH SĄSIADÓWsasiadsasiadJak dobrze mieć sąsiadasasiadU stóp sąsiadki 2więcej podobnych podstron