Cień sukuba rozdział 3

background image

                                                            

Rozdział 3

  Tej nocy pracowałam aż do zamknięcia i nie wróciłam do domu przed dziesiątą. Ku mojemu 

zaskoczeniu, znalazłem na kanapie Romana jedzącego miskę płatków zbożowych, natomiast koty 
rywalizowały o miejsce na jego kolanach. Szczerze mówiąc, ostatnio wydawały się kochać go 

bardziej niż mnie. To było jak zdrada cesarskiego majestatu.

  „Co ty tu robisz?” Zapytałam, siadając na fotelu naprzeciwko niego. Zauważyłam wtedy, że 
ostatnie śmieci po wczorajszej imprezie zostały sprzątnięte. Podejrzewałam, że spowodowało to że 

już nigdy niczego nie posprząta. „Myślałam, że będziesz śledzić sukuba Jerome'a.”

Roman stłumił ziewnięcie i ustawił pustą miskę na stolik. Natychmiast, koty zerwały się z jego 
kolan, aby dostać się do resztki mleka. ”Jestem na przerwie. Chodziłem za nią cały dzień.”

   "I ?" Spytałam przez moją wrodzoną ciekawość. Byłam zaniepokojona przez kwestionowanie 

autorytetu Jerome'a. Arcydemon może czasami mnie wkurza, ale nie chciałam nowego szefa. 
Byliśmy niebezpiecznie blisko do zmiany przywództwa, kiedy był wezwany, i żaden z kandydatów 

na jego stanowisko nie zrobił na mnie najlepszego wrażenia.

  "I to było bardzo nudne. Jesteś o wiele zabawniejsza od tej łodygi. Większość dnia spędziła na 

zakupach. Nie wiedziałem że w sklepach można wziąć do garderoby tyle tego gówna. Potem 
poderwała jakiegoś faceta w barze i cóż, reszty możesz siłę domyślić."

Spodobał mi się pomysł cierpienia Romana, Kiedy oglądał sex Simony. ”I domyślam się, że 

wykorzystałeś swoją tendencje do oglądania pornograficznych wyświetleń.”

Zrobił minę. „To nie było dobre porno. To było jak paskudne, perwersyjne porno odbywające się na 
tyłach sklepu. Rodzaj rzeczy, które robią tylko naprawdę chorzy ludzie.”

  „Więc ona nie sprawdzała Jerome'a? „

  
  „Nie.”

  „To ma sens, tak myślę.” Wyciągnęłam i umieściłam nogi na stole. Zazwyczaj rzadko stawałam 

przy kasach, ale dzisiaj przez Douga spędziłam cały dzień na nogach. O ile nie byłem w błędzie, 
oczy Romana zatrzymały się chwilę na moich nogach zanim z powrotem spojrzał mi w twarz. 

”Jeśli ona nie mieszała się dzisiaj w sprawy nieśmiertelnych może nie ma nic do powiedzenia.”

  „Dopiero dzisiaj,co najmniej.”

  „Dzisiaj?”

  „Jak bardzo rozkojarzona jesteś? Peter i Cody robią jeden z tych swoich wieczorków dziś w nocy.”
  

   „O, człowieku. Zapomniałam.” Peter kochał podawać obiady i spotykać się razem, co wydawało 
się mało znaczące, w porównani z głównym przyjęciem u mnie. On jest nocnym stworzeniem, jego 

przyjęcia zawsze miały miejsce późno w nocy. „I Simona będzie?”

background image

  „Tak. Mei jest z nią teraz, a ja mam ją zmienić u Petera.”

  „Czyli, że będziesz tam duchem, jeśli nie osobiście.”

  „Coś w tym stylu.” Uśmiechnął się na mój żart, po raz pierwszy od kiedy wrócił do miasta, 
widziałam prawdziwe rozbawienie w blasku tych turkusowych oczu. Przypomniał mi dowcipy tego 

faceta z którym chodziłam na randki. Ponadto przyszło mi do głowy, że były to rzadkie 
nieantagonistycznych rozmowy dla nas. To było prawie ... normalne. Przez moje nagłe milczenie 

przybrał ostrożny wygląd. „Nie myślisz chyba o stchórzeniu, prawda? Twój dzień nie mógł być tak 
ciężki.”

Rzeczywiście obecnie chodziło mi po głowie stchórzenie. Po wczorajszym dramacie i przez moje 

ubolewanie z powodu ulegnięcia Maddie, nie byłam pewna, czy jestem gotowa na spotkanie się z 
moimi nieśmiertelnymi przyjaciół.

  „No chodź.” powiedział Roman. „Simone jest taka nudna. I nie mówię teraz o jej działalności. Ona 

jest po prostu nijaka. Jeśli tam nie będzie nikogo z kim mógłbym się bawić, to nie wiem co zrobię.”

  „Chcesz powiedzieć, że reszta moich znajomych nie jest zabawna?”

  „Oni bledną, gdyby ich porównać z tobą.”

I w końcu zgodziłam się pójść. Mimo, że nie byłabym zaskoczona, jeżeli jego interes w 
podejmowaniu mnie był tylko po to by ktoś był widoczny podczas przejażdżki. Niemniej jednak, 

byłam w dobrym nastroju, jechałam do Capitol Hill. To było trochę dziwne mając Romana ze sobą i 
i jednocześnie nie. Aby kontynuować swoje szpiegostwo, odszedł niewidoczny i bez podpisu. To 

tak, jakbym miała w samochodzie ducha.

Jak zwykle, dotarłam tam jako jedna z ostatnich. Była tam już trójka moich przyjaciół­Peter, Cody i 
Hugh, ubrani teraz w zwyczajnie, a nie w dokładne stroje historyczne. Oznaczało to, doskonale 

pasująca kamizelka, sweter i spodnie dla Petera, dżinsy i T­shirt dla Cody'ego, garnitur i koszule dla 
Hugh'a. Trzymałam drzwi otwarte nieco dłużej niż zwykle, w celu ułatwienia Romanowi wejścia 

zaraz po mnie. Kiedy miałam pewność, że znajdował się w środku zamknęłam drzwi .Jak tylko 
udało nam się to zrobić Peter bez słowa udał się z powrotem do kuchni.

Simone też tam była. Siedziała na loveseat, mała długie nogi, a skrzyżowane ręce spoczywały na 

kolanach. Jej ciało było szczupłe z przyzwoitymi piersiami, ubrana w czarną spódnicę i bluzkę ze 
srebrzystego jedwabiu. Włosy miała ­nic dziwnego­ długie i blond. Większości sukkubów 

wydawało się blond był to pewny sposób, aby zaciągnąć facetów do łóżka. Uznałam, że to znak 
doświadczenia. Przez jakiś czas byłam brunetką, aczkolwiek z podkreślającymi złotymi pasemkami, 

i nigdy nie miał problemów w działania.

Hugh siedział obok niej, z zalotną miną na twarzy, która była dla niego standardowa, jeżeli chodzi o 
zaciąganie kobiety do łóżka. Simone patrzyła na niego z uprzejmym uśmiechem, ale odwróciła się 

do mnie, kiedy weszłam. Wstała i wyciągnęła rękę. Jej nieśmiertelny podpis pachniał fiołkami i 
prowadził mnie w umyśle w stronę księżyca i do muzyki wiolonczeli.

background image

  „Ty musisz być Georgina.” powiedziała. „Miło cię poznać.”

Cały czas utrzymywała uprzejmy ton i mogę powiedzieć, że nie było to sfałszowane. Nie był 
również złośliwy lub zbyt uroczy. Podobnie, nie pokazywała otwarcie wrogości, ani nie miała wokół 

siebie tej agresywności, które były także powszechne wśród nas. Ona była zaledwie średnio miła.
Była ... nijaka.

  "Ciebie również.” odpowiedziałam. Zwrócił się do Cody'ego i starałam się zidentyfikować zapachy 

dochodzące z kuchni. "Co na obiad? "

  “Shepherd’s pie.”  (

coś w stylu zapiekanki z mięsa i ziemniaków dop. tł)

Czekałem na jakiś żart, ale nie przyszedł. "To nie w stylu Piotra." Był wielkim kucharzem, ale dążył 

raczej w kierunku polędwicy lub przegrzebki.

Cody skinął głową. "Oglądał wcześniej dokumentu o Wyspach Brytyjskich, i to było dla niego 
inspiracją."

  "Cóż, nie mam nic przeciwko temu” powiedziałem, siadając na oparciu kanapy. "Myślę, że 

powinniśmy być po prostu wdzięczny, że nie zdecydował się na kaszankę.”

  "W Australii mają odpowiednik Shepherd's Pie, który ma ziemniaki na górze i na dole"
Powiedziała nagle Simone. "Nazywają go plackami ziemniaczanymi.”

Kilka sekund ciszy. Jej komentarz nie był całkowicie nie na temat, ale był po prostu dziwny

zwłaszcza że, brzmiał jak przemycony prosto z „wiedzą­to­wszyscy”  który można znaleźć wśród 
ludzi, którzy zawsze wygrywają w Trivial Pursuit. To było po prostu stwierdzenie faktu. Nie bardzo 

interesujące.

  "Huh," powiedziałam w końcu, śmiertelnie poważnym głosem. "Dobrze znasz poprawną nazwę tej 
potrawy. Będzie nam łatwiej uniknąć kłopotliwych

sytuacji, które mogłyby pojawić się na kolacji. Bóg jeden wie, jak wiele niestosownych wpadek się 
stało, gdy ludzie nie wiedzieli takich żeczy. "

Cody zanurzył się w swoim piwie, ale Hugh podarował Simone szeroki uśmiech. "To fascynujące. 
Gotujesz? "

  „Nie.” powiedziała. I nic więcej.

Peter wpadł z powrotem chwile później ze świderkiem wódki dla mnie. Po wczorajszym pojedynku 

z Doug'iem, obiecałam sobie zwolnić na chwilę, tak na  kilka dni. I nagle postanowiłam, że po 
wszystkim mogę się napić.

Piotr rozejrzał się z małym dezaprobatą. "To jest to? Miałem nadzieję,że Jerome może przyjdzie. 

"Nasz szef przesiadywał z nami trochę, ale z powodu wezwania musiał unikać spotkań 
towarzyskich.

background image

  "Myślę, że on ma jakieś sprawy do załatwienia. Nie miałam pojęcia, ale  nadzieję, że moje
niejasne aluzje wpłyną na reakcje Simone. Tak nie było.

Peter jak zawsze w odpowiednim momencie położył,na kuchennym stole nienaganny zestaw, wraz z 

cabernet sauvignon uzupełnienie Shepherd's Pie. Zauważyłam, że Guinness ma lepsze parowanie, 
ale zignorował mnie.→

(nie wiem jak to przetłumaczyć dop. tł.)

  "Skąd jesteś?" spytałam Simone. "Jesteś tu na wakacjach, prawda?"

Skinęła głową, delikatnie podnosząc widelec. Pokroiła swoje pie w doskonałe kostki wielkości 

jednego cala. Ona mogła rywalizować z obsesyjną dokładnościom Petera. "Jestem z Charleston," 
powiedziała. "Zostaje tu na tydzień. Być może dwa, jeśli mój Arcydemon mi pozwól. Seattle jest 

całkiem miłe”

  "Słyszałem,że w Charleston też jest miło", powiedział Hugh. Najwyraźniej nie dał za wygraną 
dzisiejszego wieczoru.

  "Został założony w 1670 roku", powiedziała w drodze odpowiedzi.

Ta dziwna cisza ponownie. "Byłaś tam w tym czasie?" Zapytałam.

  "Nie"

Jedliśmy bez dalszej rozmowy. Przynajmniej gdy mieliśmy deser Cody zwrócił swoją uwagę na 

mnie. „Więc idziesz mi pomóc, czy nie?”

Rozważałam jak Simone kiedykolwiek udało się zaliczyć chłopaka i czy jej zakres przymiotników 
wykracza poza "miły". Pytanie Cody zbiło mnie z tropu. "Co?"

  "Z Gabrielle. Pamiętasz? Wczoraj w nocy? "Racja. Księgarnia, Gabrielle, która gustuje tylko w 

Gotach  i facetach wampirach.

  "Nie obiecałam ci,że to zrobię, nie?" Spytałam niespokojnie. Miałam zbyt wiele luk w pamięci z 
wczorajszego przyjęcia.

  "Nie, ale jeśli jesteś przyjaciółką, to zrobisz. Poza tym, nie jesteś jakimś miłosnym ekspertem? "

  "Dla siebie".

  "A jeśli pamięć mnie nie myli," powiedział Hugh, "ona nie jest nawet w tym naprawdę dobra."

Rzuciłam w niego spojrzeniem.

 
 "Musisz dać mi coś", powiedział Cody."Muszę ją zobaczyć jeszcze raz... porozmawiać z nią o ... "

Myślałam, że jego zauroczenie w Gabrielle zostało wywołane przez alkohol­ serio, po alkoholu nie 

można być za nic obwinianym,prawda?, ale to spojrzenie małego kochającego psa nadal było 
widoczne w jego oczach. Znam Cody'ego od kilku lat i nigdy nie widziałam u niego tego typu 

background image

reakcji. Moi przyjaciele i ja potajemnie postanowiliśmy dawno temu, że był po prostu aseksualny. 
Jeśli wampiry były zdolne do reprodukcji, zrobiłby to w stylu ameby.

Wysiliłam mózg. "Widziałam ją czytającą Seattle Sinner na drugi dzień w czasie jej przerwy."

  "Co to jest?" Cody zapytał.

  "To nasz lokalny przemysłowo­ Gotycki­ fetysz­ horror­ podziemna gazety," powiedział Peter.

Wszyscy odwróciliśmy się i spojrzeliśmy na niego.

 
  "Tak Słyszałem", dodał pospiesznie.

Spojrzałam z powrotem na Cody, wzruszając ramionami. "To na początek. Mamy to w sklepie ".

  "Czy twoi faceci skończyli już z nudnymi miłosnymi rzeczami?" zapytał nagle jakiś głos. 

"Nadszedł czas, aby dostać się do rzeczywistej akcji. "

Nowy głos sprawił, że podskoczyłam, i poczułam znajomą krystaliczną aurę sygnalizującą obecność 
anioła. Carter zmaterializowała się na jedynym pustym krześle przy stole­ Peter rozłożył sześc 

nakryć, mając nadzieję, że Jerome się pokaże. Najgorzej ubrany anioł w mieście siedział z rękoma 
skrzyżowanymi na piersiach i jego jak zwykle sarkastyczną miną. Jego dżinsy i flanelowa koszula 

wyglądały jakby wrócił właśnie z wyprawy przez las, ale kaszmirowa robiona na drutach czapka 
spoczywała na jego długich do ramion, blond włosach była nietknięta. To był prezent ode mnie i nie 

mogłam powstrzymać uśmiechu. W szarych oczach Cartera błysnęło rozbawieniem, kiedy mnie 
zauważył.

Zadawanie się z aniołem może być dziwne w niektórych kręgach piekielnych, ale stało się to dość 

standardowe w naszej grupy. Przywykliśmy do pojawiania się Cartera, częstych afer, jak i jego 
tajemniczych i często irytujących uwag. Był najbliżej Jerome'a i był jego najlepszym przyjacielem i 

zawsze w szczególności interesował się mną i moim życiem miłosnym.

  „Myślę, że się jeszcze nie znamy.”przywitała się. „Jestem Simone.”

  „Carter.” odpowiedział wciąż rozbawiony.

  „Simone przyjechała do nas z Charleston.”dodałam „Powstało ono w 1670.”

Uśmiech Cartera troszeczkę drgnął. „Słyszałem.”

  „Warto odwiedzić.” powiedziała „Mogłabym Cię oprowadzić. Jest bardzo miłe.”

Wymieniłam zdziwione spojrzenie z Peterem, Cody'm i Hugh'em. Uprzejma postawa Simone nie 
świeciła się dokładnie, ale nagle stala się 2 procent bardziej interesująca. Nie była zakochana w 

Carterze w taki sposób w jaki Cody był w Gabrielle. Starała się po prostu włożyć do worka anioła. 
Powodzenia z tym, pomyślałam. To było odważne jak na  sukuba.

background image

Oczywiście anioły upadły z powodu miłości i seksu­ Jerome był żywym dowodem na to­
a ja nawet byłam raz świadkiem. Ale Carter? Jeżeli kiedykolwiek ktoś był wybitnie odporny to jest 

to właśnie on. Z wyjątkiem, z wyjątkiem palenia i picia różnych alkoholi, oczywiście. Tak, rzeczy z 
Simone robiły się rzeczywiście bardziej interesujące.

  "Oczywiście", powiedział Carter. "Założę się, możesz mi pokazać przeróżnych miejscach na 

uboczu drogi."

  "Absolutnie", odpowiedziała. "Wiesz, jest tam karczma, gdzie George Washington jadł raz 
kolację.”

Przewróciłam oczami. Nie było wątpliwości, że mogłaby pokazać Carterowi takie miejsca w 

Charleston o których on nic by nie wiedział. Carter był w obrębie takich miast i widział takie rzeczy 
jak np. upadek Troi i powstanie Babilonu. Dla wszystkich jasne było, że on osobiście pomógł zdjąć 

Sodomę i Gomorę.

  "Więc, jakie akcje miałeś na myśli?" Spytałam Carter. Mogłoby być zabawnie oglądać, jak Simone 
próbuje żałośnie flirtować, nie byłem pewien, ale było możliwe, że stworzymy American History 

101 tej nocy. "Nie gram w 'Have You Ever' ponownie."

  "Lepiej", powiedział. Znikąd, Carter wyprodukował Pictionary. I kiedy mówię znikąd, to mam to 
na myśli.

  "Nie", powiedział Hugh. "Spędziłem lata na doskonaleniu moich nieczytelnych podpisów lekarza. 

Całkowicie straciłem swoje artystycznych umiejętności. "

  "Kocham Pictionary", powiedział Simone.

"Myślę, że mam kilka rzeczy do zrobienia", dodałam. Poczułam nacisk na moim ramieniu i 
rozejrzałam się w zaskoczeniu, nic nie widząc. Wtedy zrozumiałam. Roman widocznie chciał bym 

go zabawiała dalej. Westchnęłam. "Ale mogę zostać na chwilę".

"Świetnie. Basta ", powiedział Carter. Zwrócił się do Petera. "Masz sztalugi?”

Oczywiście Peter miał. Nie miałam pojęcia dlaczego, ale wcześniej kupił Roomba i odtwarzacz 
Betamax, ale nauczyłam się nie zadawać pytań. Podzieliliśmy się na zespoły: ja, Cody i Hugh na 

resztę.

Byłam pierwsza. Na karcie widniał  "Watergate".  "Oh, come on", powiedziałam. "To jest 
śmieszne".

"Nie biadolić," powiedział Carter, z jego irytująco zadowolonym z siebie uśmiechem. "Wszyscy 

mają tutaj takie same szanse ."

Włączyli stoper. Byłam na dobrej fali, bo natychmiast dostałam "Woda!" od Cody'ego. To

było obiecujące. Potem zwrócił to, co miałam nadzieję, że wyglądał na ścianę z drzwiami. Wydaje 
się, że mi też dobrze szło.

background image

  „Ściana.” powiedział Hugh

  „Drzwi.” powiedział Cody

Dodałam kilka pionowych lini do drzwi, aby podkreślić aspekt bramy. Po chwili pomyślałem, żeby 
dorobić znak plus między wodą i ściany, aby pokazać ich połączenia.

  "Akwedukt", powiedział Cody.

  "Bridge Over Troubled Water", domyślał się Hugh.

  "O mój Boże," Jęknęłam.

Nic więc dziwnego, mój czas się skończył zanim moja drużyna mogła to zrozumieć, choć nie przed

domysłami "Hoover Dam" i "Hans Brinker." Z jękiem opadłam na kanapę. Teraz inny zespół
dostał się pod ostrzał.

  "Watergate", powiedział Carter od razu.

Hugh zwrócił się do mnie, z niedowierzaniem na twarzy. "Dlaczego po prostu nie narysowałaś 

bramy?"

Simone była po mnie, i miałam nadzieję, że dostanie się jej "kryzys kubański" lub "Prawo Bohra". 
Gdy włączyliśmy stoper, ona narysował okrąg z liniami wychodzącymi z niego.

"Słońce", powiedział Peter natychmiast.

"Racja!", Powiedziała.

Spojrzałam na Cartera. "Ty . Oszukiwałeś . "

"A ty nie umiesz przegrywać,” odparł.

Graliśmy przez godzinę, a w tym czasie moja drużyna miała, "Onkologia", "The Devil and Daniel 

Webster",  i "War of 1812", a ich jeszcze "Serce", "Kwiat" i "Uśmiech", postanowiłam wrócić do 
domu. Przy drzwiach usłyszałem rzewne westchnienie w moim uchu.

"Zostajesz na własną rękę," Warknął Roman półgłosem.

Wyszłam wśród oskarżeń o bycie złym sport i uważałam się za szcęściarza, gdy Carter oznajmił, że 

teraz będą grać w Jenga.

Gdy wracałam do Zachodniej części Seattle było cicho o tej porze na parkingu pod moim 
budynkiem. Cieszyłam się widząc, że było dziś ciepłe powietrze. Byłam blisko wody,  która

chłodziła je lekko, dostosowując do idealnej temperatury w nocy. Pod wpływem impulsu, poszłam 
brzegiem plaży, która była faktycznie większa niż parki: trawiaste z kilkoma metrami piasku. W 

Seattle, było kilka miejsc, które oferują znacznie więcej.

background image

Mimo to, kocham wodę i delikatny dźwięki fal odbijających się od brzegu. Lekki wiatr mieszał moje 
włosy, a w oddali błyszczały światła. Przeniosłam się tu z Queen Anne by odejść od Setha

oraz jego bliskości, ale także dlatego, że ocean zawsze sprowadzał wspomnienia z mojej śmiertelnej 
młodości. Puget Sound było daleko do ciepłych wód Morza Śródziemnego,gdzie dorastałam, ale 

złagodził jednak coś we mnie. Ten komfort był słodko­gorzki, oczywiście, ale niestety zarówno 
śmiertelnicy jak i nieśmiertelni mają tendencję do zmierzania w kierunku rzeczy o których

wiedzą, że sprawi im bólu.

Woda była inspirująca, błyszcząca w świetle księżyca i ulicznych latarni. Z zapałem wpatrywałam 
się w prom poruszający się w kierunku mostu Bain Island, a potem mój wzrok wrócił na fale przede 

mną. Wyglądało to jak choreografia do tańca, intrygujący wzór, który namawiał mnie do udziału w 
tym. Mogłam nie być w stanie tworzyć, ale taniec był sztuką, którą przeniosłam z moich 

śmiertelnych dni. Woda skinęła, a ja niemal słyszałam muzykę do której tańczyła. To było 
oszałamiające, pełne ciepła i miłości, łagodziło stały tępy ból w mojej klatce piersiowej, ból który 

czułam od czasu gdy straciłam Setha...

Dopiero gdy zanurzyłam łydki głęboko w wodzie, zdałem sobie sprawę, co zrobiłam. Moje buty na 
obcasie tonęły w piasku i ciepłe dni czy nie, woda była jeszcze w niskiej temperaturze, jej lodowy 

dotyk wsiąkał w moją skórę. Świat, który przedtem wydawał się senny i zamglony, teraz sprowadził 
mnie do rzeczywistości i wyciągnął tańca który obiecywał komfort i przyjemność.

Strach sprawił, że moje serce kołatało i pośpiesznie w cofnęłam się, co nie było łatwe, bo piasek 

oplatał wokół moje obcasy. W końcu wyszłam z nich, sięgnęłam w dół, wyciągając je z wody i
wracając do brzegu boso. Przysłuchiwałam się dźwiękom kilka chwil więcej, zaskoczona, jak 

bardzo teraz mnie przerażały. Jak daleko przeszłam? Nie wiem i nie chcę teraz o tym myśleć, to 
zbyt trudne.

Odwróciłam się i szybko skierowałam do mojego mieszkania, nie zważając na szorstki asfalt pod 

nogami. Byłam w swoim salonie, nawet gdy zamknęłam za sobą drzwi nie czułam się bezpieczna. 
Aubrey podeszła do mnie, powąchała moje kostki, a następnie lizała słoną wodę, która nadal była na 

nich.

Piłam drinka prawie dwie godziny temu, drink, który już dawno wyparował z mojego organizmu. 
Teraz nie miałam żadnych brzęczących złudzeń  jakie miałam w nocy podczas lunatykowania ani 

wczoraj gdy prawie skoczyłam z balkonu. Usiadłam na kanapie, i objęłam się ramionami. Wszystko 
wokół mnie wydawało się być zagrożeniem zagrożeniem.

  „Roman?” zapytałam „Jesteś tu?”

Odpowiedziała mi cisza. On na pewno był jeszcze z Simon i prawdopodobnie nie zamierzał wracać 

do rana. Byłam zaskoczona, jak nagle i rozpaczliwie chciałem by był tutaj. Czułam się samotna a 
wszystko wydawało się złowieszcze.

Woda pomoczyła moją sukienkę, więc zmieniłam ją na miękką komfortową piżamę. Postanowiłem 

wtedy, że nie będę spać. Będę czekać w salonie na Romana. Muszę powiedzieć mu, co się stało. 
Potrzebowałem go do straży snu.

background image

Jednak, gdzieś około czwartej, ogarnęło mnie znużenie. Wyciągnęłam się na kanapie, naprzeciwko 
zwiniętych w kłębek kotów i stopniowo przestawałam śledzić oglądany w telewizji film. Kiedy się 

obudziłam, było już późno rano, a światło słoneczne ogrzewało moją skórę. Romana nadal nie było. 
Nie mogłam wyjść po niego na zewnątrz, ale nadal czekałam na niego leżąc na kanapie. Na razie, to 

było wszystko co mogłam zrobić.

Tłumaczenie: Somi14


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Cień sukuba rozdział 4
Reachel Mead Cień sukuba Rozdział 2 Tłumaczone przez Lotte 97
Reachel Mead Cień sukuba Rozdział 2 Tłumaczone przez Lotte 97
Reachel Mead Cień sukuba Rozdział 1 Tłumaczone przez Lotte 97
C G Jung Archetypy i symbole Rozdzialy wybrane (Ego cien syzygia osobowosc maniczna jazn)
Podstawy zarządzania wykład rozdział 05
2 Realizacja pracy licencjackiej rozdziałmetodologiczny (1)id 19659 ppt
Ekonomia rozdzial III
rozdzielczosc
kurs html rozdział II
Podstawy zarządzania wykład rozdział 14
7 Rozdzial5 Jak to dziala
Klimatyzacja Rozdzial5
Polityka gospodarcza Polski w pierwszych dekadach XXI wieku W Michna Rozdział XVII
Ir 1 (R 1) 127 142 Rozdział 09
Bulimia rozdział 5; część 2 program
05 rozdzial 04 nzig3du5fdy5tkt5 Nieznany (2)
PEDAGOGIKA SPOŁECZNA Pilch Lepalczyk skrót 3 pierwszych rozdziałów

więcej podobnych podstron