fot. Janusz Korkosz
Pozytywne szkolenie psów
Barbara Waldoch
Podziękowanie
Przy powstaniu tej ksi
ążki pomagało mi wiele osób.
Szczególnie chcia
łabym podziękować Marzenie Rosochacz, która
zrobi
ła pierwszą korektę książki, Annie Makuch, która zajeła się drugą
korekt
ą i namawiała mnie zawsze do kontynuacji, Ani Pykało, która
zrobi
ła ostateczną korektę, Agnieszce Bartnik za zrobienie strony
internetowej, Cezaremu Andruszkiewiczowi za wykonanie rysunków i
wszystkim, którzy u
życzyli swoich zdjeć, Dorocie Komosińskiej za
z
łożenie książki do druku, opracowanie zdjęć i ostateczne poprawki.
fot. Gabriela Sojda
fot. Gabriela Sojda
Wstęp
Dlaczego powstała ta książka i
dla kogo jest przeznaczona
Od kilku lat
szkol
ę psy
metod
ą
klikerow
ą.
Swoimi
spostrze
żeniami
i
sukcesami
dzieli
łam się z uczestnikami internetowej
listy dyskusyjnej. Ich zainteresowanie i
mnogo
ść pytań skłoniły mnie do zebrania i
uporz
ądkowania informacji i swoich
do
świadczeń w formie książkowej.
Ostatecznie jednak to ch
ęć podzielenia
si
ę z Czytelnikiem wiedzą o mało w
Polsce znanej, a przyjaznej zwierz
ęciu,
metodzie
szkolenia
psów,
by
ła
zasadniczym powodem jej napisania.
Metoda szkolenia klikerem nie jest nowa i
by
ła stosowana na świecie od wielu lat.
Okazywa
ła się niezmiernie przydatna
szczególnie w wypadku zwierz
ąt, których
nie da si
ę nakłonić do współpracy poprzez
stosowanie przymusu, jak np. delfiny.
Dopiero jednak w ostatnich latach metoda
klikerowa zdoby
ła popularność wśród
osób zajmuj
ących się szkoleniem psów.
Sednem
metody
jest
nagradzanie
zwierz
ęcia za pożądane przez nas
zachowania, które dzi
ęki nagrodzie będą
powtórzone. Przewodnik u
żywa języka
doskonale przez zwierz
ę rozumianego,
staje
si
ę więc ono jego chętnym
partnerem i nie ma potrzeby u
żywania siły
fizycznej, by osi
ągnąć doskonałe wyniki w
fot. Micha
ł Blandzi
Szczeniak
szkoleniu.
Kliker
pozwala
na
nadzwyczajn
ą
precyzj
ę,
umo
żliwiając
prac
ę na najwyższym poziomie. Dla tej
metody nie ma "trudnych" osobników.
Równie
ż rasa naszego pupila nie ma
żadnego
znaczenia.
Ka
żdego
psa
mo
żemy nauczyć wszystkiego, jeżeli tylko
jest do tego zdolny fizycznie i psychicznie.
Metoda klikerowa stosowana jest w
szkoleniu
psów
policyjnych,
psów
pomagaj
ących
osobom
niepe
łnosprawnym, psów myśliwskich,
psów bior
ących udział w zawodach
pos
łuszeństwa i wystawach, szkolonych
do tropienia, obrony, agility, flyball,
frisbee, pracy w filmie a tak
że psów
b
ędących naszymi towarzyszami w domu.
Wsz
ędzie tam, gdzie potrzebujemy psa
wyszkolonego do okre
ślonych zadań lub
po prostu chcemy mie
ć miłego, nie
sprawiaj
ącego
k
łopotów
przyjaciela,
mo
żemy szkolić klikerem.
Ksi
ążka ta jest przeznaczona dla
ka
żdego, kto podczas edukacji swojego
pupila nie chce stosowa
ć przemocy.
B
ędzie ona właściwą pomocą dla
zapalonego,
d
ążącego
do
precyzji
szkoleniowca, pragn
ącego wysokich lokat
na zawodach. Oka
że się też niezwykle
u
żyteczna dla właściciela, który chciałby
mie
ć po prostu posłusznego psiego
towarzysza, wykonuj
ącego podstawowe
ćwiczenia czy sztuczki, ku radości swojej i
swojego pana.
Ksi
ążka ta adresowana jest także do
wystawcy, który chcia
łby mieć nie tylko
psa zachwycaj
ącego wyglądem na psich
wystawach,
ale
tak
że inteligentnego
partnera na ringu wystawowym i w
życiu
codziennym.
Podaj
ę różne sposoby uczenia ćwiczeń,
ze
szczególnym
uwzgl
ędnieniem
obowi
ązującego w Polsce regulaminu
egzaminu Zwi
ązku Kynologicznego w
Polsce
na
Psa
Towarzysza
(PT),
zamieszczonego na ko
ńcu . Opisane
przeze mnie sposoby nauki nie s
ą
jedynymi mo
żliwymi do zastosowania.
Zachowuj
ąc reguły szkolenia klikerowego,
mo
żemy uczyć każdego ćwiczenia trochę
inaczej ni
ż opisałam. Wszystkie drogi
prowadz
ą do Rzymu!
Kliker przyjacielem psa
Szkolenie metod
ą klikerową polega na
nagradzaniu zwierz
ęcia za robienie
czego
ś, co się nam podoba. Moment,
kiedy oczekiwane zachowanie si
ę
pojawia, jest zaznaczany d
źwiękiem
klikera.
Klikni
ęcie
jest
obietnic
ą
zbli
żającej
si
ę
nagrody.
Celem
szkolenia jest by pies zrozumia
ł, że
w
łaśnie to, co robi w momencie
klikni
ęcia, prowadzi do uzyskania
nagrody. Zawsze, je
żeli konsekwencje
s
ą przyjemne, pies powtórzy nagrodzone zachowanie. Jest to również
precyzyjny sposób porozumiewania si
ę ze zwierzęciem, bardzo łatwy
dla niego do opanowania. Odniesiemy wra
żenie, że mówimy tym
samym co pies j
ęzykiem!
Pies b
ędzie chętnie wykonywał polecenia, bo leży to w jego interesie.
Nasz cel staje si
ę jego celem. Całkowita zgodność interesów
gwarantuje,
że pies będzie pracował z radością.
Tradycyjne metody zazwyczaj opieraj
ą się na szarpaniu psa za
pomoc
ą różnych typów obroży, popychaniu i ciągnięciu, by ustawić go
w okre
ślonej pozycji i na pokazywaniu mu, jakie zachowania będą
karane,
żeby mógł tego unikać. Komendy wydawane są, zanim pies
zrozumie, czego si
ę od niego wymaga. Przewodnik skupia się na
karaniu niepo
żądanego zachowania, co wywołuje w psie strach i
zniech
ęca go do pracy.
W przeciwie
ństwie do metod tradycyjnych, szkolenie klikerem opiera
si
ę przede wszystkim na nagradzaniu. Żadne zachowanie w tym
szkoleniu nie jest "z
łe", tyle że nie zostanie w danej chwili (albo nigdy)
nagrodzone.
Pies
traci
zainteresowanie
zachowaniem
nienagrodzonym skupiaj
ąc się na "wymyśleniu" zachowania, które
pozwoli mu na uzyskanie nagrody. Nagradzaniem mo
żemy osiągnąć
wszystko, co zamierzamy, cho
ć ten koncept może się nam wydawać
nieco rewolucyjny na pocz
ątku.
fot. Magdalena Michalska
Przyjaciele
Czy koniecznie kliker?
Po co dodatkowo u
żywać dźwięku, jeżeli można dać psu nagrodę lub
pochwa
łę "dobry piesek"?
Otó
ż dźwięk klikera jest specyficzny, łatwo wyróżniający się spośród
nat
łoku odgłosów, które zwierzę słyszy na co dzień. Pies nie może
pomyli
ć go z żadnym innym i zawsze kojarzy mu się z nagrodą.
Bardzo wa
żnym elementem szkolenia, niezależnie od tego, jaką
metod
ę stosujemy, jest szybkość naszej reakcji. Odpowiedź na
w
łaściwe zachowanie zwierzęcia musi być natychmiastowa - ułamek
sekundy, a d
źwięk klikera jest krótki. Kliknąć możemy bardzo szybko,
w momencie danego zachowania. Pochwa
ła słowna lub podanie
smako
łyku trwa znacznie dłużej. Pies zdąży już zrobić coś innego,
zanim dostarczymy mu nagrod
ę i nasze nagrodzenie tego
zachowania nie b
ędzie precyzyjne, a co za tym idzie, nie będzie
skuteczne.
Łatwo jest też zdekoncentrować psa mówiąc do niego zbyt
wiele. D
źwięk klikera dokładnie akcentuje właściwy moment i oznacza
dla psa:
l
to, co w tym momencie zrobi
łeś, spowodowało kliknięcie
l
nagroda zaraz si
ę pojawi
l
teraz si
ę bawimy w szkolenie i jest szansa na zdobywanie nagród,
wyka
ż się inicjatywą
l
nagrodzone zachowanie si
ę skończyło
W niniejszej ksi
ążce jest mowa o "klikaniu". Zawsze oznacza to
nagrod
ę (dla uproszczenia będziemy mówić o smakołyku jako
nagrodzie, ale oznacza to cokolwiek, co pies uwa
ża za nagrodę, np.
rzut pi
łeczką czy gonitwę z właścicielem. Sytuacja "klik/smakołyk"
okre
ślona jest w tekście skrótowo jako K/S.
Przewodnicy u
żywający klikera bardzo lubią ten sposób szkolenia,
bowiem ca
łkowite wyeliminowanie przemocy sprawia, że zaufanie
zwierz
ęcia do nas pozostaje nienaruszone. Efektem jest samodzielnie
my
ślący pies, zadziwiający wszystkich swoją "nagle" nabytą
inteligencj
ą.
Psy równie
ż bardzo lubią szkolenie klikerowe - traktują je jak zabawę i
chc
ą grać dalej, gdyż zawsze wygrywają. Nazywamy to chęcią do
pracy. Szansa samodzielnego decydowania o konsekwencjach
swoich czynów jest dla psa równie
ż bardzo nęcąca.
W szkoleniu klikerem role szkol
ącego i szkolonego są zależne od
punktu widzenia. Czasem my szkolimy psa, czasem pies "szkoli" nas
(
żebyśmy klikali i wydawali nagrody). Gdy np. uczymy psa siadania, z
punktu widzenia zwierz
ęcia wygląda to w ten sposób: pies siada - my
klikamy i nagradzamy. Szybko si
ę orientuje, że ma szansę nas
wyszkoli
ć w klikaniu i dawaniu mu smakołyków. Wystarczy usiąść!
Siad - klik - smako
łyk, siad - klik - smakołyk. Ludzie naprawdę dają się
łatwo szkolić!
Na tropie harmonijnej koegzystencji
Wielu z nas - w
łaścicieli psów - rozważa
mo
żliwość szkolenia swoich czworonogów
dopiero wtedy, gdy zaczynaj
ą one sprawiać
k
łopoty. Poszukując literatury na temat
szkolenia, zwracamy uwag
ę na porady, jak
oduczy
ć psa niemiłych nawyków. W niniejszej
ksi
ążce koncentruję się na czymś innym. W szkoleniu klikerem
rozwi
ązywanie problemów polega głównie na uczeniu psa
po
żądanych zachowań. Zupełnie ignorujemy to, co pies robi źle,
uczymy go natomiast wszystkiego, co chcieliby
śmy widzieć w miejsce
nawyku, który sprawia nam k
łopoty. Z czasem, w miarę postępów w
nauce, niepo
żądane zachowania naszego psa zostaną wyparte przez
te po
żyteczne.
Nie wystarczy wymaga
ć, by nie skakał na nas przy powitaniu. Trzeba
nauczy
ć go, jak w takiej sytuacji ma się zachowywać. Gdy nauczymy
psa, by w trakcie powitania np. siada
ł, nie będzie mógł równocześnie
na nas skaka
ć.
Ju
ż sam brak nagrody za niepożądane
zachowanie, cz
ęsto spowoduje jego
wygaszenie. Gdy jest to konieczne,
mo
żemy nie tylko nie nagrodzić psa,
ale równie
ż udawać, że nie zwracamy
na niego przez chwil
ę uwagi.
Jest to szczególnie
łatwe w wypadku szczeniąt, które nie mają
jeszcze utrwalonych nawyków. Nie nagradzane zachowanie (przy
czym nale
ży uważać, by pies nie został nagrodzony w sposób
niezale
żny od nas) okaże się nieopłacalne i nie będzie przez zwierzę
powtarzane. Rol
ą przewodnika jest pokazanie psu, jakie zachowanie
jest mile widziane i spowodowanie, by by
ło ono dla psa opłacalne.
Pies wybierze z rado
ścią zachowanie, które gwarantuje mu nagrodę.
Cz
ęsto przewodnik musi "toczyć
walk
ę"
ze
środowiskiem,
które
"nagradza"
psa
za
niepo
żądane
zachowania
(np.
podejmowanie
znalezionego na ulicy po
żywienia).
Niektóre
zachowania
s
ą
"samonagradzaj
ące" (np. pogoń za
kotem). W takich wypadkach musimy
okaza
ć się dla psa bardziej atrakcyjni,
ni
ż wszelkie płynące z otoczenia nagrody, które pies może zdobyć
bez naszego udzia
łu i zgody. Kontrolując nagrody i szkoląc psa w
pozytywny sposób, mo
żemy stać się dla niego największą atrakcją na
świecie.
Pozytywne szkolenie zapewni nam tak
że, bez specjalnego wysiłku,
pozycj
ę lidera w "ludzko-psim stadzie". Nagradzanie zwierzęcia za
co
ś, co zrobiło, uczenie go różnych zachowań, nadawanie jego życiu
kierunku, daje nam same atuty i zapewnia przewodni
ą rolę. Ponieważ
to my kontrolujemy wszystkie nagrody na
świecie, stajemy się dla
naszego psa ca
łym światem i zwierzę taki stan rzeczy respektuje. Nie
musimy ucieka
ć się do przemocy, nawet wobec dużego i silnego psa.
Żadnego pokazywania siłą "kto tu rządzi". Wystarczy pokazać, "kto tu
dysponuje wszystkimi nagrodami".
Zdarza si
ę, że - aby zapobiec
nabywaniu niepo
żądanych zachowań,
lub dla zachowania bezpiecze
ństwa -
konieczne jest ograniczenie wolno
ści
psa (management), np. przez u
życie
smyczy, kaga
ńca itp., zależnie od
fot. Rafa
ł kazimierczak
Harmonijna koegzystencja z
psem
fot. Magdalena Michalska
Harmonijna koegzystencja z
psem
sytuacji. Czasem management mo
że
okaza
ć się wystarczający do naszych
celów, bez konieczno
ści uczenia psa
nowego zachowania. Zale
ży to jedynie od preferencji przewodnika,
jego wymaga
ń wobec psa. Jeden właściciel poprzestanie na
zak
ładaniu psu kagańca na spacerach, żeby nie zjadał śmieci, inny
b
ędzie wolał nauczyć go, by zostawiał odpadki na komendę, pomimo
koniecznego nak
ładu pracy.
Ka
żdy właściciel ma inne oczekiwania wobec swojego pupila i każdy
musi nauczy
ć swojego psa tego, czego od niego będzie wymagał, aby
ta koegzystencja by
ła harmonijna i korzystna dla obu stron.
fot. Andrzej Sojda
Harmonija koegzystencja z
psem
Rozdział
1
-
Sprzęt
szkoleniowy
1.1 Kliker
1
Gotowy,
trwa
ły
i
wygodny w
u
życiu
kliker to po
prostu
pude
łeczko
ze
spr
ężynującym
kawa
łkiem
metalowej
ta
śmy,
wydaj
ącej
przy
naci
śnięciu
specyficzny, do
ść głośny dźwięk klik-klak.
Oryginalny kliker jest najlepszy, ale
mo
żna go zastąpić np. wieczkiem od
napoju
Frugo, kla
śnięciem językiem,
krótkim
s
łowem nie używanym w
codziennych konwersacjach (np. yes,
hiss), ma
łym zszywaczem do papieru (bez
zszywek), g
łośno klikającym długopisem
(nie u
żywanym na co dzień), opróżnioną
zapalniczk
ą gazową (gdy nie jesteśmy
palaczami). Pomys
łowość pozwoli nam
znale
źć odpowiedni substytut.
Cokolwiek co b
ędzie pełniło funkcję
klikera, musi mie
ć dźwięk bardzo wyraźny
i specyficzny - taki, którego pies nie s
łyszy
przy innych okazjach. Je
żeli zamiast
klikera b
ędziemy używali słowa, musimy
wypowiada
ć je zawsze tak samo, bez
emocjonalnego
zabarwiania
przez
zniecierpliwienie,
z
łość
lub
rado
ść.
Emocje
mo
żemy okazać psu przy
nagradzaniu - nie przy zaznaczaniu
zachowania.
Kliker pozwala na lepsz
ą precyzję niż
s
łowo, jeżeli jednak maksymalna precyzja
fot. Barbara Waldoch
Sprzęt
nie jest naszym celem, s
łowo również
przyniesie zadowalaj
ące wyniki.
W wypadku psów g
łuchych dźwięk można
zast
ąpić np. błyskiem latarki.
Mo
że się zdarzyć, że nasz pies okaże się
wyj
ątkowo wrażliwy na dźwięki i będzie
si
ę początkowo obawiał głośnego klikania.
W takim wypadku mamy kilka mo
żliwości.
Mo
żemy używać słowa, lub dostosować
poziom d
źwięku klikera do wrażliwości
psa. Naklejenie kilku warstw plastra na
blaszk
ę klikera lub klikanie w kieszeni
albo za plecami, wyt
łumi jego dźwięk.
Mo
żemy też klikać (nie za blisko, np. z
innego pomieszczenia), gdy zwierz
ę je
swój posi
łek. Nigdy nie klikamy psu nad
uchem i nie kierujemy klikera w jego
stron
ę, jak pistoletu.
W miar
ę jak obawy zwierzęcia ustępują,
klikamy coraz g
łośniej, bliżej, spokojnie
podaj
ąc
smako
łyki
i
nie
robi
ąc
zamieszania. Dok
ładamy starań, by pies
nie znalaz
ł się w sytuacji, której jeszcze
nie jest w stanie zaakceptowa
ć - do
zwyk
łego poziomu dźwięku dochodzimy
wi
ęc stopniowo. Nigdy w szkoleniu nie
spieszymy si
ę zbytnio, ale zwracamy
uwag
ę, żeby pies dobrze zrozumiał każdy
etap szkolenia zanim przejdziemy do
nast
ępnego. Lepiej poświęcić troszkę
wi
ęcej czasu na początku, niż później
poprawia
ć!
1.2 Nagrody
Czym
ś,
co
pies
lubi,
dla
zdobycia
czego b
ędzie chętnie pracował, są
nagrody.
Zwykle
s
ą
to
smako
łyki
(naj
łatwiejsze
do
zastosowania
w
pocz
ątkowym
szkoleniu),
zabawki,
pieszczoty, pozwolenie na co
ś (np. na
zabaw
ę z innym psem).
Robimy sobie list
ę 20 rzeczy, najbardziej
po
żądanych przez naszego psa. Lista
mog
łaby wyglądać na przykład w ten
sposób:
l
pieczone mi
ęso,
l
surowe mi
ęso,
l
żółty ser,
l
suszone mi
ęso,
l
w
ątroba,
l
gotowany makaron,
l
rodzynki,
l
specjalne suche jedzenie,
l
zwyk
łe suche jedzenie,
l
banany,
l
winogrona,
l
zabawka w wodzie,
l
frisbee,
l
pi
łeczka,
l
spacer,
l
zabawa z innym psem,
l
bieganie po parku,
l
drapanie za uszami,
l
g
łaskanie po brzuchu,
l
drapanie u nasady ogona.
przypisy
1
Klikery mo
żna nabyć:
l
w firmie ATI, ul. Jana Kazimierza 49 w
Warszawie IIIp. Telefon 836 55 11 p. u pani Anny
Wójcik
l
mo
żna napisać do Anny Makuch na adres:
l
w klikerowym klubie agility ALTERNATYWA,
który prowadzi zaj
ęcia na psim torze przeszkód
(agility) w P
ęcicach koło Pruszkowa. Kontakt
mailowy: justina@astercity.net lub aussie@psy.pl
telefon: 502-337-259 lub 663-16-19
l
we wroclawskiej Szkole dla Psow AKSON -
Twoj pies potrafi myslec! (www.hesko.pl/psy)
tel./fax 328 60 96 tel. kom. 0604 61 77 85 lub
piszac do Gaby Sojda: gaby@interia.pl
l
w krakowskim osrodku szkolenia psow "Ovari"
- tel. (012) 26 66 198 lub piszac do Agnieszki
Or
łowskiej: a@ovari.from.cx
l
Warszawa, sklep CELINKA (artyku
ły dla
zwierz
ąt) - Bazar Rondo Wiatraczna pawilon nr 37,
ksi
ążka również tam będzie dostępna
l
zagraniczny www.sitstay.com
l
zagraniczny www.dogwise.com
Staramy si
ę, aby nagrody były zróżnicowane i interesujące dla psa.
Smako
łyki możemy trzymać w torebce zawieszonej na pasku, w
kieszeni, w pude
łku. Nagrody w naszych rękach, trzymanych przez
nas pojemnikach itp., nie mog
ą być sygnałem dla psa , że na pewno
s
ą przeznaczone dla niego. Nie reagujemy więc na żadne próby
wydostania nagrody, cho
ćby pies nie wiadomo jak się starał i do
czego si
ę uciekał. Nagrodę pies dostanie wyłącznie wtedy, gdy
b
ędziemy klikać, ucząc jakiegoś zachowania. Zapobiega to sytuacji,
kiedy pies pracuje wy
łącznie gdy pokażemy mu nagrodę. Czasem
nagroda b
ędzie schowana przed psem i wyciągniemy ją nagle, ale
wy
łacznie za dobrze wykonane ćwiczenie. Uzmysłowi mu to, że
nagrody zawsze mog
ą się pojawić, nawet kiedy ich nie widać.
Przewodnik mo
że się w każdej chwili stać źródłem niespodzianek,
wiec lepiej jest zawsze wykonywa
ć polecenia, bo nigdy nie wiadomo,
kiedy si
ę zmieni w czarodzieja i wyciągnie (niespodziewaną) nagrodę.
Wielko
ść nagród musi być dostosowana do rozmiarów zwierzęcia.
Nawet dla najwi
ększego psa nie powinny one być większe niż
paznokie
ć małego palca u ręki, najlepiej wielkości rodzynka. Gdy
mamy pieska wielko
ści yorka, nagrody muszą być jeszcze mniejsze.
Musimy uwa
żać, żeby go nie zatuczyć. Trzeba odpowiednio
zmniejszy
ć ilość pożywienia podawanego w misce, żeby nie karmić
psa nadmiernie. Zatuczony pies jest mniej ch
ętny do pracy i może
mie
ć problemy zdrowotne. Szczupły pies, to zdrowy pies.
Mo
żemy dawać psu dodatkowe nagrody za nadzwyczajne wykonanie
zadania, takie "premie", ale wtedy podajemy kilka ma
łych
kawa
łeczków, nie jeden duży. Pies lepiej doceni kilka nagród,
poniewa
ż już sama czynność jedzenia jest przyjemnością. Jeden
wi
ększy kęs połknie za jednym razem, tak samo jak malutki i nawet
nie zauwa
ży, że został dodatkowo nagrodzony.
"Premi
ą" może też być pozwolenie na samodzielne wzięcie kilku
smako
łyków z pudełka.
Je
żeli nie mamy czasu kroić pożywienia na mniejsze kawałki, możemy
stosowa
ć surowe mielone mięso, łatwo bowiem można od niego
oddzieli
ć mały kąsek. Psom zwykle bardzo to smakuje. Można
zamrozi
ć takie mięso w porcjach szkoleniowych i wyjmować w miarę
potrzeby. Najlepiej zamra
żać je w cienkich warstwach - szybciej i
równomierniej si
ę wtedy rozmraża.
Aby zwi
ększyć atrakcyjność suchego pożywienia jako nagrody,
mo
żemy je włożyć do pudełka z jakimiś bardzo pachnącymi
smako
łykami, np. kawałkami pieczonego kurczaka. Przesiąkną
zapachem i b
ędą dzięki temu bardziej atrakcyjne. Dobrze jest mieć
pude
łko różnych smakołyków wymieszanych ze sobą, wtedy nagroda
b
ędzie zawsze niespodzianką: czasem trafi się serek, czasem
kawa
łek mięska, czasem sucha karma, czy rodzynek.
Ka
żdy pies ma swoją cenę i
cena ta zmienia si
ę w
zale
żności od okoliczności.
Je
żeli w domu pies chętnie
pracuje za k
ęs chleba, to nie
znaczy,
że w plenerze, w
obecno
ści
innych
psów,
chleb
równie
ż wystarczy.
Taka
sytuacja
mo
że
wymaga
ć
w
ątróbki,
gdy
ż
chleba pies nie we
źmie albo weźmie i wypluje.
Nadmierny stres (negatywny, jak strach, lub pozytywny, jak
podniecenie) równie
ż może spowodować odmowę wzięcia smakołyka,
nawet najbardziej lubianego. Staramy si
ę wtedy usunąć przyczynę
stresu, oddali
ć się od jego źródła, przeczekać go lub użyć takich
smako
łyków, które możemy podać psu prosto do pyska, jak np.
pasztetowa czy mas
ło z orzeszków arachidowych. Pies będzie musiał
taki smako
łyk lizać i sama czynność lizania obniży poziom stresu.
Zwierz
ę, które nie chce przyjmować smakołyków w domu, może być
chore, zatuczone lub cz
ęsto karmione przez domowników "za darmo".
Mo
żliwe jest także, że tego, co mu podajemy, nie ma na liście jego
"20 po
żądanych nagród" (na liście szczupłego i zdrowego psa jest
prawie wszystko, co mo
żemy mu dać!).
1.3 Target, czyli coś do dotykania łapą lub nosem
Mo
żna kupić gotowy elegancki target (takie zwykle składają się na pół
lub poczwórnie), ale mo
żna również z powodzeniem zrobić go
samemu.
Świetne są do tego celu nieduże anteny radiowe
(samochodowe lub tranzystorowe). Dobrze jest wtedy zaznaczy
ć
koniec targetu, np. owin
ąć go grubo plastrem czy taśmą, założyć
gumow
ą rurkę itp. Zaletą składanego targetu jest jego poręczność -
łatwo mieści się w kieszeni. Target można też zrobić z kijka długości
oko
ło 80 centymetrów. Końcowe pięć centymetrów owijamy taśmą lub
malujemy farb
ą, żeby pies wyraźnie widział odcinek, którego ma
dotkn
ąć. Im mniejszy pies, tym dłuższy powinien być target, żebyśmy
nie musieli si
ę zbytnio schylać. Jeżeli zwierzę ma rozwiniętą pasję
gryzienia patyków, lepiej u
żyć anteny lub znaleźć coś innego, co nie
b
ędzie się kojarzyło psu z gryzieniem.
Najbardziej por
ęcznym targetem jest nasz palec. Zawsze mamy go
przy sobie i nie trzeba trzyma
ć dodatkowego przedmiotu w ręku.
Jednak na pocz
ątku nauki targetowania, kijek lub antena mogą być
łatwiejsze dla psa. Gdy już zrozumie na czym polega to ćwiczenie,
mo
żemy używać palca zamiast przedmiotów.
1.4 Obroże
Do
szkolenia
klikerowego
żadne
obro
że
dzia
łające
na
zasadzie
zadawania
bólu
nie
b
ędą nam
potrzebne. Mo
żemy wyrzucić starą
kolczatk
ę i łańcuszek zaciskowy.
Obro
ża jest potrzebna wyłącznie dla
bezpiecze
ństwa zwierzęcia, nie zaś do
samej nauki.
Najlepsze s
ą obroże skórzane lub z
mocnej ta
śmy, zapinane np. na
sprz
ączkę. Jeżeli spacerujemy z psem w nocy, warto też pomyśleć o
obro
ży odblaskowej.
Dla wi
ększych psów, potrafiących wysunąć się nawet z dobrze
dopasowanej obro
ży, lepsza będzie obroża typu martingale lub
d
ławikowa z ograniczonym zaciskiem.
Martingale mog
ą być łańcuszkowe lub z taśmy, bardzo ozdobne lub
zwyk
łe, zależnie od naszych upodobań. Zaciskają się tylko do
pewnego stopnia, nie dusz
ąc psa, zapobiegając jedynie, by się nie
fot. Matthew Waldoch
Obroża ograniczonego
zacisku
wysun
ął z obroży. Tak samo działają dławiki z ograniczonym
zaciskiem. Zwykle zrobione s
ą z taśmy bawełnianej lub nylonowej.
Tego typu obro
że może samodzielnie uszyć nawet średnio uzdolniona
osoba. Trzeba tylko zwróci
ć uwagę, żeby używane kółka lub półkółka
by
ły odpowiedniej jakości, żeby były wytrzymałe i nie pękły w jakiejś
krytycznej sytuacji.
1.5 Obroże uzdowe
Dzi
ęki obroży tego typu, nawet słaba
fizycznie osoba mo
że z łatwością
utrzyma
ć bardzo silnego psa. Takie
obro
że są doskonałe jako pomoc w
nauce nieci
ągnięcia na smyczy -
szczególnie w wypadku psów, które
maj
ą nawyk szarpania - dając nam
okazj
ę do szkolenia lub do "złapania
oddechu".
Szczególnie
dobrze
sprawdzaj
ą się obroże uzdowe u
zwierz
ąt bojaźliwych lub skłonnych do
agresji wobec innych psów.
Gentle Leader, Halti, Promise Collar,
Kumalong, Stoper
2
itp. s
ą obrożami
przypominaj
ącymi nieco końskie uzdy.
Sk
ładają się zwykle z dwóch pętli -
jednej wokó
ł nosa i drugiej otaczającej
szyj
ę. Kontrolują one głowę psa w taki
sam sposób, jak uzda kontroluje g
łowę
konia - tam, gdzie kieruje si
ę głowa, podąża również zwierzę. Smycz
przypina si
ę pod żuchwą. Ponadto obroże tego typu oddziałują na
psychik
ę psa. Nacisk na nos jest odpowiednikiem uspokajającego
sygna
łu używanego przez zwierzęta podczas zabaw. Dorosłe psy
cz
ęsto stosują ten sygnał wobec rozbrykanych szczeniaków, a także
doros
łych osobników. Obejmując zębami nos drugiego psa od góry i
przyciskaj
ąc go spokojnie do dołu sprawiają, że rozbrykany psiak
szybko si
ę uspokaja.
fot. Matthew Waldoch
Gentle Leader
fot. Matthew Waldoch
Halti
2
Obroze uzdowe mo
żna kupić w niektórych sklepach zwierzęcych, pod adresem:
l
w sklepie internetowym Olikomp: www.gratisy.pl/olikomp.htm
l
w sklepie KARUSEK - Kraków, II Pu
łku Lotniczego 1, telefon (012) 647 64 65
(który istnieje tak
że w formie sklepu internetowego: www.karusek.com.pl
l
zagraniczny www.sitstay.com
l
zagraniczny www.dogwise.com
Psa w takiej obro
ży nie wolno szarpać (bezwzględnie należy
przeczyta
ć instrukcję użycia dołączoną do obroży!), tylko go
przytrzymywa
ć. Jeżeli ciągnie do przodu, przytrzymana smyczą głowa
pozostanie z ty
łu. Pies nie może iść naprzód z głową odwróconą do
ty
łu, musi więc zaprzestać ciągnięcia. Klikamy i nagradzamy każdy
taki odruch zwierz
ęcia.
Przyzwyczajamy psa do tego typu obro
ży powoli, kojarząc mu ją z
rzeczami przyjemnymi. Zak
ładamy na chwilę, początkowo nawet bez
zapinania, i nagradzamy. Zak
ładamy przed posiłkiem i zdejmujemy po
jedzeniu. Zak
ładamy na chwilę w domu, bawimy się z psem,
nagradzamy i zdejmujemy. Potem zapinamy smycz, nagradzamy,
bawimy si
ę, idziemy kilka kroków, zdejmujemy. Po tygodniu pies
b
ędzie przygotowany do wyjścia w takiej obroży na spacer bez
specjalnych protestów. W szczególno
ści psy przyzwyczajone do
kaga
ńca szybciej zaakceptują pętlę wokół nosa.
Nie nale
ży zakładać zwierzęciu takiej obroży, jeśli jednocześnie
u
żywamy automatycznej smyczy typu flexi. Gdy rozpędzony pies
osi
ągnie koniec smyczy - nagłe szarpnięcie odwróci gwałtownie jego
g
łowę, a to mogłoby spowodować uraz szyi.
Najtrudniejsza do samodzielnego zdj
ęcia przez psa jest obroża Gentle
Leader. Inne modele, w najmniej odpowiednich okoliczno
ściach mogą
si
ę zsunąć. W wypadku dużego, agresywnego psa, należy używać
dodatkowo zwyk
łej obroży i smyczy z dwoma karabińczykami. Jeden
koniec smyczy przypinamy do obro
ży zwykłej, drugi do uzdowej. Daje
nam to równie
ż możliwość zmiany obroży podczas spaceru, w
zale
żności od zachowania psa. Gdy zwierzę nie ciągnie, trzymamy za
koniec smyczy przymocowanej do zwyk
łej obroży, gdy ciągnie - za
koniec przyczepiony do obro
ży uzdowej.
1.6 Smycze
Podobnie jak obro
ża, smycz potrzebna jest tylko, do zapewnienia psu
bezpiecze
ństwa w miejscach publicznych, nie zaś do szkolenia.
Szkolenie mo
że się odbywać zupełnie bez smyczy.
Je
śli ze względu na bezpieczeństwo lekcje nie mogą odbywać się
luzem, najlepsza jest d
ługa smycz z karabińczykami na obu końcach.
Tak
ą smycz możemy zapiąć jednym końcem do obroży psa, drugim
owin
ąć się dookoła talii i zapiąć karabińczyk o samą smycz. Smycz z
jednym karabi
ńczykiem można przypiąć sobie do paska. Chodzi o to,
żeby przez nieuwagę, zapomnienie, czy z przyzwyczajenia, nie
szarpn
ąć smyczą. Jeżeli ćwiczenie jest statyczne (w miejscu), to
mo
żna psa przywiązać na długiej lince do drzewa i pracować z nim
tak, jakby by
ł luzem. Od naszych upodobań zależy, czy kupimy smycz
skórzan
ą, czy też z taśmy bawełnianej lub nylonowej. Wiele osób
preferuje tradycyjne smycze skórzane. Te z ta
śmy są lekkie, łatwiej
schowa
ć je w kieszeni, czy uprać po zabrudzeniu. Ponieważ smyczy
nie u
żywamy, by szarpać psa, tak więc poza upodobaniami
przewodnika, inne wzgl
ędy nie grają roli.
Rozdział
2
-
Podstawy
teoretyczne
Aby
w
pe
łni
zrozumie
ć,
na
czym
polega
proces
szkolenia
psa, warto
zapozna
ć
si
ę z teorią
uczenia
si
ę
zwierz
ąt -
nie jest to
jednak
nieodzowny warunek rozpocz
ęcia nauki.
Szkolenie klikerem jest bardzo praktyczn
ą
umiej
ętnością, możemy więc przystąpić
do uczenia naszego czworonoga, zanim
zdob
ędziemy
g
łębsze
podstawy
teoretyczne.
Je
śli
teoria
sprawi
Czytelnikowi nieco trudno
ści, można
najpierw zapozna
ć się z rozdziałem
"Podstawy praktyczne", zacz
ąć pracę z
psem, a dopiero pó
źniej wrócić do
"Podstaw teoretycznych".
Dla
u
łatwienia odbioru terminologia
psychologiczna stosowana w tej ksi
ążce
b
ędzie nieco uproszczona i niezupełnie
zgodna z naukow
ą.
Szkolenie klikerem ma podstawy naukowe
w
dziedzinie
psychologii
zwanej
behawioryzmem. Upraszczaj
ąc znacznie
terminologi
ę i teorię, można powiedzieć,
że pies uczy się poprzez warunkowanie
klasyczne i warunkowanie instrumentalne.
W j
ęzyku potocznym warunkowaniem
nazywamy kszta
łtowanie odruchów.
2.1 Warunkowanie klasyczne
Warunkowanie
klasyczne,
czyli
klasyczne
kszta
łtowanie
odruchów,
zosta
ło
odkryte
zupe
łnie przypadkiem przez rosyjskiego
uczonego Iwana Paw
łowa, podczas jego
do
świadczeń nad trawieniem i produkcją
śliny u psów. Pawłow mierzył wydzielanie
śliny podczas karmienia. Zauważył, że
psy zaczynaj
ą się ślinić na sam odgłos
przygotowywania po
żywienia czy widok
laboranta, nie do
świadczając bodźców
zapachowych i nie widz
ąc samego
po
żywienia. By potwierdzić tę obserwację,
zacz
ął włączać dzwonek bezpośrednio
przed karmieniem i odkry
ł, że psy ślinią
si
ę już na sam jego dźwięk, o ile
uprzednio do
świadczyły karmienia zaraz
po dzwonku. D
źwięk dzwonka wywoływał
u nich takie same reakcje fizjologiczne,
jak widok po
żywienia. Jeżeli jednak psy
nie by
ły karmione zaraz po dzwonku, nie
reagowa
ły na niego ślinieniem się.
Dzwonek nie mia
ł dla nich żadnego
znaczenia. Paw
łow nazwał to odruchem
warunkowym.
Odruch warunkowy to taki, który został
wyuczony. Sygna
ły wywołujące odruch
warunkowy, na które pies musi nauczy
ć
si
ę reagować, nazywamy bodźcami
warunkowymi (np. d
źwięk dzwonka w
fot. Matthew Waldoch
Pies i teoria
opisanym do
świadczeniu).
Bod
źce warunkowe mogą być przez
zwierz
ę lubiane lub nie. Jeżeli zamiast
jedzenia
po
dzwonku
nast
ąpi np.
elektrowstrz
ąs, to dzwonek nie będzie w
tym wypadku bod
źcem lubianym, jednak
nadal pozostanie bod
źcem warunkowym.
Zwierz
ę nie ma wpływu na odruch
warunkowy. Na d
źwięk dzwonka psy
Paw
łowa zaczynały się ślinić, czy tego
chcia
ły, czy nie.
Istniej
ą również odruchy bezwarunkowe,
takie których nie trzeba si
ę uczyć. Są to
zachowania instynktowne, np.
ślinienie się
podczas jedzenia. Reakcja na sygna
ły
wywo
łujące odruch bezwarunkowy jest
wrodzona i zwierz
ę nie musi się jej uczyć.
Te sygna
ły to bodźce bezwarunkowe (np.
po
żywienie, ból itp.).
Nasuwa si
ę pytanie, czy nie byłoby
pro
ściej używać od razu jedzenia (bodźca
bezwarunkowego), z pomini
ęciem klikera
(bod
źca warunkowego)? Otóż nie, kliker
jest
zdecydowanie
niezast
ąpionym
pomostem
łączącym
bodziec
bezwarunkowy z warunkowym. D
źwięk
klikera
zaliczamy
do
bod
źców
warunkowych. Pies musi si
ę najpierw
nauczy
ć na niego reagować i dowiedzieć
si
ę, że oznacza on nagrodę, gdyż bez
tego d
źwięk klikera nic nie znaczy.
Jedzenie nie zawsze mo
żna podać dokładnie w chwili żądanego
zachowania, co jest konieczne w szkoleniu. Refleks przyjacielem
ka
żdego szkoleniowca!
Skacz
ącemu ponad lustrem wody delfinowi byłoby trudno podać rybę-
nagrod
ę dokładnie w momencie, kiedy osiąga on żądaną przez nas
wysoko
ść. Możemy jednak bez zbytniego wysiłku użyć gwizdka aby
zaznaczy
ć, że właśnie teraz w tym momencie delfin spełnił nasze
oczekiwania dotycz
ące wysokości skoku. Dla delfina ma to takie samo
znaczenie, jak rzucenie ryby. Sama ryba mo
że być podana dopiero po
chwili. Delfin odbiera to tak, jakby nagrodzono go ryb
ą podczas lotu i
w kolejnym
ćwiczeniu powtarza nagrodzone zachowanie. Podobnie
trudno jest poda
ć psu smakołyk w odpowiednim momencie, gdy
jeste
śmy od niego nieco oddaleni. Np. ucząc psa warowania, dzieląca
nas odleg
łość może być przyczyną wydłużenia naszej reakcji. Zanim
si
ę schylimy ze smakołykiem, może już być za późno. Możemy
zaznaczy
ć już zupełnie inne zachowanie, czasem wręcz niepożądane
(np. gdy podamy smako
łyk w momencie podrywania się psa do
wstania), a z pewno
ścią utrudnimy psu zrozumienie nas.
Aby kliker stanowi
ł źródło informacji
(obiecywa
ł smakołyk), musimy go
najpierw
"w
łączyć"
warunkuj
ąc
klasycznie psa. Mo
żemy to zrobić
zanim
zaczniemy
czego
ś uczyć.
Klikamy i podajemy psu nagrod
ę kilka
razy pod rz
ąd (kliknięcie-smakołyk,
klikni
ęcie-smakołyk itd.). Możemy też
od razu zabra
ć się za uczenie czegoś konkretnego, np. targetowania.
Bardzo szybko, s
łysząc kliker, pies będzie się spodziewał smakołyka.
D
źwięk klikera stanie się dla niego sygnałem . Będziemy wiedzieli, że
kliker jest "w
łączony", kiedy pies wyraźnie zareaguje na jego dźwięk -
obejrzy si
ę od razu i poszuka wzrokiem spodziewanej pyszności.
fot. Matthew Waldoch
Teoria nauczania
2.2 Warunkowanie instrumentalne
Po
do
świadczeniach Pawłowa wielu innych
naukowców prowadzi
ło badania nad zachowaniem
zwierz
ąt.
W
latach
trzydziestych
profesor
Uniwersytetu Harvarda B.F. Skinner odkry
ł nowe
prawa uczenia si
ę, uznawane w psychologii do
dzisiaj. Za
życia Skinner był za swoje poglądy
bardzo
atakowany,
niezrozumiany
i
cz
ęstokroć
b
łędnie
interpretowany. Pó
źniej jego teorie przyjęto jako "znane od zawsze".
Dzi
ęki swoim doświadczeniom nad sposobem uczenia się szczurów,
Skinner odkry
ł kilka istotnych faktów:
l
okre
ślone zachowanie szybko będzie wyuczone i stanie się
nawykiem, je
śli zostanie wzmocnione (nagrodzone, czyli będzie dla
zwierz
ęcia opłacalne)
l
okre
ślone zachowanie nie stanie się nawykiem, jeżeli nie będzie
nigdy wzmocnione (brak nagrody, czyli op
łacalności, spowoduje
zaniechanie zachowania)
l
zachowanie wyuczone utrzyma si
ę najdłużej, jeśli będzie
nagradzane nieregularnie, nie za ka
żdym razem
l
zachowanie wyuczone szybko si
ę zdegeneruje, aż do zupełnego
zaniku, je
żeli nie będzie nigdy wzmacniane (nagradzane)
W tej ksi
ążce dla uproszczenia mówimy o nagradzaniu, choć ściślej
nale
żałoby mówić o wzmacnianiu zachowań. Wzmocnienie
zachowania to co
ś, dla osiągnięcia lub uniknięcia czego pies będzie
chcia
ł pracować. W szkoleniu klikerowym koncentrujemy się właśnie
na wzmacnianiu zachowa
ń poprzez smakołyki, zabawę, itp.
Warunkowanie instrumentalne tworzy
ścisły związek pomiędzy
zachowaniem i jego skutkami. Oznacza to,
że zachowanie psa
przynosi bardzo wymierne konsekwencje. Gdy zwierz
ę siada,
stawiamy przed nim misk
ę z jedzeniem. Gdy stoi lub skacze na nas -
nie dostaje miski. Pies w sposób instrumentalny uczy si
ę, że siadanie
przynosi korzystne efekty i b
ędzie siadał na widok niesionej dla niego
miski z jedzeniem.
Je
żeli konsekwencje są przyjemne (postawienie miski), to ponowne
pojawienie si
ę poprzedzającego je zachowania (tu: siadania) jest
bardziej prawdopodobne. Je
żeli konsekwencje są nieprzyjemne
(zabranie miski), to ponowne pojawienie si
ę poprzedzającego je
zachowania (tu: skakania) jest mniej prawdopodobne. S
łowem, pies
nauczy si
ę siadać na widok miski, jeżeli konsekwentnie będziemy
ignorowa
ć skakanie a miskę będziemy stawiać dopiero wtedy, gdy
pies spokojnie usi
ądzie.
2.3 Skutki zachowań
S
ą cztery możliwe skutki zachowań (na
tym etapie wy
łączamy z rozważań brak
skutków):
l
co
ś korzystnego może się zacząć lub
pojawi
ć
l
co
ś korzystnego może się skończyć
lub by
ć zabrane
l
co
ś niekorzystnego może się zacząć lub pojawić
l
co
ś niekorzystnego może się skończyć lub być zabrane
To, co pojawia si
ę w otoczeniu psa, co jest dodane - oznaczamy
symbolem "+" i nazywamy dodatnim.
To, co si
ę kończy lub jest zabrane - oznaczamy symbolem "-" i
nazywamy ujemnym.
Okre
śleń "dodatnie" i "ujemne" używamy jedynie w znaczeniu
matematycznym gdzie "+" oznacza,
że coś jest dodane, a "-" że coś
jest odj
ęte, zabrane.
Wszystko, co prowadzi do powtórzenia
danego
zachowania,
nazywamy
wzmocnieniem i oznaczamy symbolem
R (od angielskiego reinforcement).
Wszystko,
co
zmniejsza
prawdopodobie
ństwo
ponownego
pojawienia si
ę danego zachowania lub
powoduje jego os
łabienie, nazywamy
wygaszeniem oznaczamy symbolem P
( od angielskiego punishment).
Najwa
żniejszym spośród osiągnięć
Skinnera by
ło odkrycie oddziaływania wzmocnienia na zwierzęta.
Wzmocnienie to co
ś, co powoduje pojawienie się lub kontynuację
zachowania (nawyku). S
ą dwa rodzaje wzmocnień: dodatnie (dla
uproszczenia oznaczane symbolem R+ i ujemne R-).
Wygaszenie
natomiast,
to
co
ś co powoduje zmniejszenie
intensywno
ści lub zanik zachowania. Są dwa rodzaje wygaszenia:
dodatnie P+ i ujemne P-.
Tak wi
ęc, w warunkowaniu instrumentalnym mamy do czynienia z
czterema mo
żliwościami: R+, R-, P+, P-. W poniższych opisach
okre
śleń tych nie należy kojarzyć humanistycznie w znaczeniach "+"
fot. Adam Nadolski
Teoria nauczania
jako dobre, "-" jako z
łe.
R
WZMOCNIENIE
(prawdopodobie
ństwo
wyst
ąpienia
danego
zachowania
zwiększa się)
P
WYGASZENIE
(prawdopodobie
ństwo
wyst
ąpienia
danego
zachowania
zmniejsza
się)
+
dodatnie
(czynnik
maj
ący
wp
ływ
na
zachowanie
zostaje
dodany do
otoczenia)
R+
(wzmocnienie
dodatnie)
w
otoczeniu
pojawia
się
czynnik,
którego
obecno
ść
zwiększy
prawdopodobie
ństwo
powtórzenia
danego
zachowania
(np.
pies
dostaje nagrod
ę w chwili,
kiedy po
łożył się na boku -
prawdopodobie
ństwo, że
ponownie po
łoży się w ten
sposób zwi
ększa się)
P+ (wygaszenie dodatnie)
w otoczeniu
pojawia się
czynnik, którego obecno
ść
zmniejszy
prawdopodobie
ństwo
powtórzenia
danego
zachowania
(np.
pies
zostaje uderzony smycz
ą
w chwili, kiedy po
łożył się
na
boku
-
prawdopodobie
ństwo,
że
ponownie po
łoży się w ten
sposób zmniejsza si
ę)
-
ujemne
(czynnik
maj
ący
wp
ływ
na
zachowanie
zostaje
zabrany
z
otoczenia)
R- (wzmocnienie ujemne)
z
otoczenia
zostaje
usunięty czynnik, którego
brak
zwiększy
prawdopodobie
ństwo
powtórzenia
danego
zachowania
(np.
przewodnik
przestaje
szarpa
ć psa na smyczy,
gdy
ten
siada
-
prawdopodobie
ństwo, że
pies si
ądzie zwiększa się)
P- (wygaszenie ujemne) z
otoczenia
zostaje
usunięty czynnik, którego
brak
zmniejszy
prawdopodobie
ństwo
powtórzenia
danego
zachowania
(np.
przewodnik odwraca si
ę
ty
łem gdy pies na niego
skacze
-
prawdopodobie
ństwo,
że
pies
ponownie
skoczy
zmniejsza si
ę)
W szkoleniu psa klikerem u
żywa się przede wszystkim R+ , rzadziej
P-, unika si
ę zazwyczaj R- i P+.
Czy co
ś jest wzmocnieniem czy wygaszeniem, określa się na
podstawie oddzia
ływania tego bodźca na dane zachowanie. Jeżeli
zachowanie si
ę umacnia, to było to wzmocnienie, jeżeli się zmniejsza,
to wygaszenie.
2.4 Pozytywne wzmocnienie (R+)
R+ jest naj
łatwiejszym do kontrolowania przez
przewodnika skutkiem zachowa
ń.
Przyk
ładem R+ jest podanie psu smakołyka jako
nagrody za przybiegni
ęcie po przywołaniu lub
postawienie miski, gdy pies usi
ądzie, zabawa z
psem gdy przyniesie on pi
łeczkę. Z pewnością
wielu czytelników nie zdaje sobie sprawy z tego,
że
przyk
ładem zastosowania R+ to także pozwolenie na bieganie po
parku po zaci
ągnięciu tam właściciela na napiętej smyczy. Często
nie
świadomie nagradzamy coś, czego wcale nie chcemy w psie
umacnia
ć (jak np. ciągnięcie na smyczy). Aby skutki zachowania
faktycznie by
ły wzmocnieniem - muszą być natychmiastowe i jasno
powi
ązane z zachowaniem. Musimy jednakże pamiętać, że psy uczą
si
ę nawet wtedy, gdy popełniamy błędy a nasze wyczucie czasu nie
jest doskona
łe. Psy uczą się czasem pomimo naszych błędów!
Zazwyczaj gdy u
żywamy R+, nasze błędy nie mają poważnych
konsekwencji - s
ą łatwe do naprawienia, co najwyżej pies będzie się
wolniej uczy
ł. Można powiedzieć, że mamy w tym wypadku duży
margines b
łędu.
Wzmocnienie dodatnie mo
że być bezwarunkowe lub warunkowe.
Bezwarunkowe wzmocnienie dodatnie to takie, którego nie trzeba
uczy
ć (instynktowne). Może to być pożywienie, prokreacja, szansa
interakcji z innymi psami itp.
Warunkowe wzmocnienie dodatnie to
takie, którego trzeba najpierw nauczy
ć.
Pocz
ątkowo jest to zupełnie obojętny
dla
zwierz
ęcia sygnał, który po
kilkakrotnym
po
łączeniu
ze
wzmocnieniem bezwarunkowym, sam
w sobie staje si
ę wzmocnieniem
(nagrod
ą). Przykładem warunkowego
fot. Matthew Waldoch
wzmocnienia dodatniego mo
że być
d
źwięk klikera, nagroda słowna, zabawka, pogłaskanie (dla niektórych
psów
g
łaskanie będzie należało do kategorii przykładów
bezwarunkowego
wzmocnienia,
je
żeli jesteśmy szczęśliwymi
posiadaczami psa, który szczególnie pragnie kontaktu fizycznego z
cz
łowiekiem). Stosowanie R+ sprawia, że pies sam wybiera
wykonanie czego
ś, gdyż jest to dla niego korzystne. W efekcie pies
pracuje z rado
ścią, bez śladu strachu. Tworzy się bardzo ścisły
zwi
ązek z przewodnikiem. Zapał psa do pracy jest wręcz
nadzwyczajny. Pies domaga si
ę szkolenia, gdyż nie był nigdy
zmuszany do robienia czegokolwiek wbrew swojej woli. Pies i
przewodnik maj
ą ten sam cel, wiec pracują wspólnie. Używając R+
mo
żemy uczyć już ośmiotygodniowego szczeniaka i osiągać
wspania
łe rezultaty. Nie trzeba czekać na dojrzewanie, gdyż nie
stosuje si
ę przemocy. Psi niemowlak nie jest w stanie znieść
przymusu, ale przez nagradzanie jest w stanie nauczy
ć się
wszystkiego, do czego jest zdolny fizycznie i psychicznie. Stosowanie
R+ powoduje,
że dla szkoleniowca nie ma ras "trudnych". Mianem
"trudnych" okre
śla się w szkoleniu tradycyjnym takie rasy, które nie
toleruj
ą lub trudno znoszą przymus, a tu się go nie używa.
Zachowania wyuczone przy pomocy R+, z pó
źniejszym okazjonalnym
wzmocnieniem, pozostaj
ą na całe życie.
Pies i teoria
2.5 Harmonogram wzmacniania
Jak
cz
ęsto
powinni
śmy
wzmacnia
ć
(w
uproszczeniu nagradza
ć) zachowania psa?
Laboratoryjne do
świadczenia Skinnera wykazały,
że
najlepsze
wyniki
otrzymuje
si
ę
przy
zastosowaniu zmiennego wzmacniania, tj. wtedy,
gdy zwierz
ę nie może przewidzieć, kiedy dostanie
smako
łyk. Takie zachowania są bardzo odporne
na wygaszenie.
W praktyce jednak mo
żemy założyć, że większość zachowań
b
ędziemy nagradzać 1:1, czyli każde pożądane zachowanie będzie
nagrodzone.
Życie codzienne dostarczy dość różnorodności. Czasem
zapomnimy nagrodzi
ć, czasem damy smakołyk, czasem tylko
pog
łaszczemy, czasem powiemy "dobry piesek". Już ucząc
zachowania wprowadzamy element zmienno
ści, nagradzając tylko
wersje warte nagrody, przed
łużając czas trwania zachowania,
zwi
ększając odległość itp.
Ogólnie
mówi
ąc, do nauki używamy ciągłego nagradzania
(nagradzamy ka
żde zachowanie odpowiadające naszym kryteriom), a
do utrzymania wyuczonego zachowania na wymaganym przez nas
poziomie - u
żywamy zmiennego nagradzania (nie nagradzamy
ka
żdego poprawnego zachowania, nagradzamy na różne sposoby,
które s
ą mniej lub bardziej atrakcyjne dla psa). Nagradzanie zmienne
jest "wy
ższą szkołą jazdy" i początkowo lepiej go nie stosować.
U
żywając zmiennego nagradzania, pracujemy na granicy wygaszenia
i na granicy wybuchu przedeliminacyjnego. Poj
ęcie "wybuch
przedeliminacyjny" okre
śla zwiększony wysiłek psa w jakimś
zachowaniu, zanim zacznie si
ę ono wygaszać. Np. pies był zawsze
g
łaskany, gdy wskakiwał na przewodnika. Przewodnik zdecydował, że
od teraz nie b
ędzie za to psa głaskał. Zanim pies zupełnie
zaprzestanie skakania - zacznie skaka
ć ze zdwojoną intensywnością,
poniewa
ż to zachowanie do tej pory przynosiło efekty. Będzie się ono
pojawia
ć jeszcze przez jakiś czas, gdy zaistnieje okazja do skakania,
ale stopniowo z coraz mniejsz
ą intensywnością.
Gdy wrzucamy pieni
ądze do automatu z napojami, spodziewamy się
otrzyma
ć puszkę napoju. Jeżeli nic się nie pojawi, zaczniemy mocniej
naciska
ć guzik, uderzać pięścią, niektórzy będą automat kopać itp.
Jest to w
łaśnie wybuch przedeliminacyjny. Następnym razem, gdy
sytuacja si
ę powtórzy, znowu zrobimy to samo, przechodząc do
"ataku" ju
ż wcześniej. W końcu jednak zwątpimy w skuteczność tej
metody. Po kilku razach (liczba zale
ży od różnych czynników)
przestaniemy u
żywać tego automatu, (albo automatu do napojów w
ogóle, je
żeli zdarzało się nam to i w innych miejscach). Nastąpi
wygaszenie zachowania.
Gdy nagradzamy psa za ka
żde dotknięcie targetu, a potem raz nie
nagrodzimy, to nast
ępne dotknięcie będzie silniejsze, bardziej
zdecydowane. Pies stopniowo si
ę nauczy, że czasem trzeba
próbowa
ć wielokrotnie, zanim osiągnie się sukces, że nie należy się
zra
żać małymi porażkami.
Je
żeli przewodnik uczący psa nieskakania da za wygraną i raz psa
pog
łaszcze, to bardzo umocni to zachowanie i będzie znacznie
trudniej je wygasi
ć. Może działać to na naszą korzyść lub przeciwko
nam, zale
żnie od sytuacji. Trzeba uważać, żeby nie nagradzać
nie
świadomie zachowań niepożądanych.
2.6 Wygaszanie ujemne (P-)
Zmniejszenie szansy wyst
ąpienia danego zachowania wskutek
zabrania czego
ś dobrego, oznacza wygaszenie ujemne. Nie należy
nadu
żywać wygaszania bez koniecznej potrzeby.
Przyk
ładem P- jest odejście od szczeniaka, gdy ten nas gryzie
(zabieramy mu nasz
ą obecność, co powoduje ograniczenie jego
sk
łonności do gryzienia), zatrzymanie się w miejscu, kiedy pies
ci
ągnie na smyczy (zabieramy możliwość posuwania się do przodu,
co ograniczy jego sk
łonność do ciągnięcia na smyczy itd.
P- ma du
żą siłę oddziaływania na psa, bez potrzeby użycia przemocy
i si
ły fizycznej. Czasami efekty zastosowania P- są niezamierzone.
Je
żeli pies po przywołaniu do pana jest zawsze zapinany na smycz i
zabierany do domu, to wo
łanie "Azor, do mnie" staje się warunkowym
wygaszeniem ujemnym i nic dziwnego,
że pies nie chce przychodzić!
2.7 Pozytywne wygaszanie (P+, potocznie - choć
nieściśle - nazywane karą)
W szkoleniu klikerowym staramy si
ę nie używać P+ w ogóle, ze
wzgl
ędu na ujemne skutki uboczne jego stososowania, o których
b
ędzie mowa później.
P+ to co
ś, co jest dodane (np. szarpnięcie obrożą) i zmniejsza szansę
powtórzenia zachowania. Odpowiednio silne P+ mo
że w niektórych
wypadkach ca
łkowicie wygasić dane zachowanie. Zwykle jednak,
jedynie je przyt
łumia na jakiś czas. Słowo "dodatnie" w tym wypadku
nie oznacza niczego dobrego, a tylko to,
że coś jest dodane lub się
rozpoczyna.
Przyk
ładem P+ jest uderzenie szczeniaka gazetą za siusianie na
dywan, wywo
łanie elektrowstrząsu za szczekanie, bicie czy
krzyczenie na psa, gdy ten z opó
źnieniem wraca na wołanie itd.
Aby P+ mog
ło mieć wpływ na dane zachowanie, musi nastąpić
dok
ładnie w czasie jego trwania lub bezpośrednio po nim. Margines
b
łędu nie jest tak duży, jak w wypadku R+. Tylko doskonały refleks i
wyczucie czasu pozwalaj
ą mieć nadzieję na oczekiwane wyniki.
Przyczyny, dla których nie poleca si
ę stosowania P+ są dość liczne.
Kara fizyczna mo
że wywołać gwałtowną reakcję
emocjonaln
ą psa, a w konsekwencji nawet
bezpo
średnią agresję. Gdy przewodnik uderzy
psa, pies mo
że skoczyć na niego z zębami.
Agresja wywo
łuje przeciwagresję
S
ą sytuacje, kiedy mimo działania P+, zachowanie nie zostanie
wygaszone. Dzieje si
ę tak dlatego, że motywacją do danego
zachowania jest bardzo po
żądana nagroda. I tak np. drapieżnik musi
du
żo ryzykować, żeby złapać ofiarę - czasem związane jest to z
bólem (bieg przez ostre krzaki, zranienie podczas walki). Mimo to
oczekiwana nagroda jest tak atrakcyjna,
że P+ nie wygasza pościgu
za ofiar
ą. Podobnie wygląda sytuacja z psem wyrywającym się do
pogoni za kotem. Nagroda jest tak po
żądana, że nawet szarpanie czy
krzyk przewodnika zazwyczaj nie wystarczaj
ą, by zniechęcić psa.
Aby osi
ągnąć oczekiwany efekt - P+ musi nastąpić idealnie, w czasie
trwania danego zachowania lub natychmiast po nim.
Łatwo tu o błąd
przewodnika.
Zastosowane P+ musi by
ć bardzo silne, aby zupełnie wygasić
niepo
żądane zachowanie psa a nie tylko je przytłumić. W związku z
tym wi
ększość humanitarnych właścicieli nie zdecyduje się na
stosowanie P+ o takiej sile, gdy
ż będzie to niezgodne z ich etyką.
Kochamy nasze psy zbyt mocno,
żeby chcieć im sprawiać aż taki ból.
Z kolei P+ o sile mniejszej ni
ż konieczna, nie da żadnych efektów,
poza podkopaniem zaufania psa do przewodnika i wprowadzeniem
strachu do ich zwi
ązku.
Kolejnym argumentem przeciwko zastosowaniu P+ w szkoleniu jest
to,
że pies wiąże nieprzyjemny bodziec z osobą, która jest jego
przyczyn
ą a także z otoczeniem gdzie zaszło coś nieprzyjemnego.
Zwierz
ę postrzega sytuację wszystkimi zmysłami jednocześnie
(wzrokiem, w
ęchem, słuchem). Podczas karania dostrzega, w jakim
miejscu jest karany, kto bierze w tym udzia
ł (przewodnik, przygodne
osoby, inne psy) i wszystko, co ogarnia zmys
łami. Niekoniecznie musi
skojarzy
ć karę ze swoim zachowaniem, zwłaszcza jeżeli właściciel
spó
źnił się choćby o sekundę. Równie dobrze może skojarzyć karę z
obecno
ścią przewodnika.
Karaniem nie zmusimy psa do polubienia szkolenia. Cz
ęsto bywa tak,
że pies przestaje lubić nawet miejsce ćwiczeń, a samo szkolenie staje
si
ę nieprzyjemne dla obu stron. W takiej sytuacji pies będzie
wykonywa
ł ćwiczenia bez entuzjazmu, tylko po to, aby uniknąć kary.
P+ os
łabia lub wręcz niszczy związek emocjonalny przewodnika z
psem. Stosuj
ąc P+ zawodzimy zaufanie psa do nas.
Kara fizyczna mo
że spowodować duże szkody. Jeżeli musimy użyć
P+ trzykrotnie i nie wida
ć wygaszania niepożądanego zachowania, to
znaczy,
że kara w tym wypadku nie skutkuje i jest po prostu
zn
ęcaniem się nad psem.
Kara fizyczna stosowana przez niezbyt do
świadczonego przewodnika,
mo
że się łatwo zmienić w tortury dla psa.
P+ wygasza zachowania, ale nie zawsze akurat te, które mamy
zamiar wygasi
ć. Często P+ wygasza ogólnie i zwierzę zniechęca się
do eksperymentowania z ró
żnymi zachowaniami, co bardzo utrudni
nam szkolenie. P+ powoduje strach ograniczaj
ący zdolność psa do
uczenia si
ę nowych zachowań.
Istotnym czynnikiem w karaniu jest wydzielanie adrenaliny. Wskutek
stresu zwi
ązanego z karaniem zwiększa się jej produkcja, gdyż
organizm zwierz
ęcia przygotowuje się do walki lub ucieczki. Jeżeli
szala przewa
ży na stronę ucieczki, zwierzę nie będzie się w stanie
skoncentrowa
ć na uczeniu . Pies musi być zrelaksowany i czuć się
bezpiecznie,
żeby móc skutecznie się uczyć. Nie może obawiać się
w
łasnego przewodnika. Uczenie czegokolwiek psa, który próbuje od
nas uciec lub z nami walczy
ć, jest wręcz niemożliwe.
P+ nigdy nie powinno by
ć używane do uczenia psa czegokolwiek. W
rzadkich wypadkach zdaje się być możliwością na zmniejszenie
niepo
żądanego zachowania. Każdy sam musi podjąć decyzję w
trudnych wypadkach, zgodnie z wyznawanymi przez siebie zasadami
etycznymi.
Osobi
ście uważam, że P+ nie powinno być nigdy stosowane przez
niedo
świadczonych przewodników. Nawet ci doświadczeni powinni
traktowa
ć P+ jako zupełną ostateczność, dopuszczalną tylko wtedy,
gdy pojawia si
ę zagrożenie życia lub zdrowia człowieka, psa lub
innych zwierz
ąt. Narzędzia zadawania bólu, jak np. obroże
elektryczne, nie powinny trafia
ć w ręce niedoświadczonych osób (a
gwoli prawdy - ich u
żywanie jest mało kiedy uzasadnione w
czyichkolwiek r
ękach). Nigdy nie powinno się stosować P+ w
pierwszej linii, a wy
łącznie jako ostateczność, dopiero po
wypróbowaniu wszelkich pozytywnych mo
żliwości.
Pies pok
łada w nas wielką ufność i nie powinniśmy jej zawieść.
2.8 Negatywne wzmocnienie (R-)
R- oznacza,
że coś nieprzyjemnego jest zabrane, żeby wzmocnić
zachowanie, które mia
ło miejsce bezpośrednio przedtem. R- to coś,
dla unikni
ęcia czego pies będzie pracował. R- uczy psa przede
wszystkim tego, jak unikn
ąć czegoś nieprzyjemnego.
Aby stosowa
ć R-, przewodnik musi mieć możliwość kontrolowania
tego "czego
ś nieprzyjemnego" i musi to najpierw psu zaaplikować.
Czyli najpierw dostarcza si
ę P+, potem R-. Grozi przy tym
niebezpiecze
ństwo wygaszenia innego zachowania (wskutek użycia
P+).
G
łównym rezultatem zabrania "czegoś nieprzyjemnego" jest ulga dla
psa. Przyk
ładem R- jest rozluźnienie dławika, następujące w
momencie, kiedy pies podchodzi bli
żej pana (wzmacnia się
podej
ście), zaprzestanie bolesnego szczypania zwierzęcia w ucho,
kiedy bierze w z
ęby aport (wzmacnia się aport) itd.
Tradycyjna praca z psem na smyczy opiera si
ę na stosowaniu R-.
Na przyk
ład kiedy pies jest w nieodpowiedniej pozycji, czuje
szarpni
ęcie smyczą. Gdy jest w odpowiedniej, nie jest szarpany (jeżeli
ma szcz
ęście - zostanie nawet nagrodzony). Pies pracuje by uniknąć
nieprzyjemnego szarpni
ęcia.
2.9 Szkolenie klikerem a metody tradycyjne
Mo
żna szkolić psy przy użyciu R-, były tak
szkolone przez wieki. R- równie
ż powoduje
wzmocnienie
zachowa
ń, podobnie jak R+.
Ró
żnica jest taka, że R- (i związane z tym
nieod
łącznie P+) zmuszają psa do czegoś, czego
ten nie chce robi
ć sam. Zmuszanie skutkuje powstaniem obaw,
strachu i niepewno
ści.
Pies mo
że zacząć obawiać się przewodnika, szkolenia, miejsca
treningów czy obro
ży szkoleniowej. Nie są to pożądane objawy.
Trzeba sp
ędzić dużo czasu z psem na smyczy, korygując każdy błąd.
Znacznie przyjemniejszy jest widok psa bez smyczy, który doprasza
si
ę o szkolenie, będące dla niego największą przyjemnością. Takiej
wspó
łpracy z psem trzeba doświadczyć osobiście, żeby móc ją sobie
wyobrazi
ć. Osoby szkolące do tej pory metodami tradycyjnymi mogą
pocz
ątkowo mieć z tym problemy. Najlepszym rozwiązaniem jest
próba nauczenia psa kilku zachowa
ń metodą klikerową, by osobiście
zobaczy
ć różnicę.
Gdy u
żywamy wzmocnienia dodatniego (R+) obie strony wygrywają,
przewodnik i pies.
Pies siada, pies dostaje smako
łyk. Przewodnik nagradza siadanie w
momencie, kiedy si
ę ono pojawia, bez żadnych negatywnych reakcji
za "niesiadanie". "Niesiadanie" jest niewa
żne, koncentrujemy się tylko
na siadaniu. Na pocz
ątku siadanie będzie się pojawiało losowo.
Poniewa
ż skutek siadania jest pozytywny, zacznie się ono pojawiać
coraz cz
ęściej.
Z czasem pies b
ędzie siadał celowo, żeby korzystny skutek-nagroda
pojawi
ł się znowu. Zwierzę swoim zachowaniem jest w stanie wpłynąć
na
środowisko, w tym wypadku na nas, żeby obrócić sprawy na swoją
korzy
ść. Pies chce widzieć znowu nagrodę, my chcemy widzieć
siadanie. Nasze cele si
ę pokrywają. Jest to najkorzystniejszy układ
szkoleniowy kiedy cel przewodnika pokrywa si
ę z celem psa, a taki
w
łaśnie
rezultat
mo
żna
osi
ągnąć,
u
żywając
pozytywnego
wzmocnienia (R+).
Przewodnik zawiera swoisty kontrakt z psem: "Ty mi dasz to, czego
chc
ę ja, a ja dam tobie to, czego chcesz ty". Pies z entuzjazmem
przystaje na takie warunki.
R+ uczy psa, by nie obawia
ł się nowych sytuacji. Pozwala mu na
wypróbowywanie ró
żnych opcji zachowania, na zaspokajanie
ciekawo
ści. R- z kolei daje nam tylko wąski zakres zachowań - pies
obawia si
ę eksperymentowania, ponieważ wcześniej doświadczył
nieprzyjemnych skutków "b
łędnych" zachowań. Dlatego psy uczone
metod
ą R- mają początkowo przejściowe problemy z przestawieniem
si
ę na szkolenie klikerem. Często musi upłynąć trochę czasu, by
nabra
ły dość odwagi do eksperymentowania z nowymi zachowaniami.
Nie nale
ży mieszać metod i używać smyczy do szarpania psa w
jednym
ćwiczeniu, a potem oczekiwać objawów jego inicjatywy w
innym. Trzeba si
ę zdecydować na jedną drogę szkolenia.
Pies nie obawiaj
ący się wypróbowywania różnych możliwości, jest
zawsze gotowy do przyswajania nowych zachowa
ń. Dzięki temu
mo
żemy dowolnie kształtować jego zachowanie. Możemy go nauczyć
wszystkiego, do czego jest zdolny psychicznie i fizycznie.
Cz
ęścią karania jest przypisywanie winy stronie karanej. Najczęściej
jednak wina le
ży po naszej stronie, ale uznajemy psa za winnego i
karzemy go za w
łasne błędy i niedociągnięcia (trudno jest wziąć
odpowiedzialno
ść za własne błędy, łatwiej przenieść to na kogoś
innego). To z kolei staje si
ę nagrodą dla nas. Ktoś inny jest winien,
jeste
śmy niewinni, czujemy się lepiej. Najpierw winimy, potem
karzemy. Karanie jest nagrod
ą dla karzącego także w inny sposób.
Najpierw podejmujemy decyzj
ę o ukaraniu psa. Czujemy się lepiej,
mamy kontrol
ę nad tą decyzją. Potem kara powoduje silny oddźwięk u
psa, wi
ęc zdaje się działać, następna nagroda dla karzącego.
Czujemy si
ę silni. Jeżeli czuliśmy się sfrustrowani przedtem, teraz
czujemy si
ę lepiej, bo zrobiliśmy coś w kierunku osiągnięcia kontroli.
Czasem si
ę słyszy, że 'karanie jest jedyną rzeczą, która działa'. Nie
jest to prawd
ą. Nie wysililiśmy się po prostu, żeby znaleźć efektywną
nagrod
ę dla naszego psa.
U
żywamy tego, co jest nam znane, nie staramy się wymyślić nic
nowego. Karanie praktykowali
śmy częściej niż nagradzanie i nie
mamy w nagradzaniu zbyt wiele do
świadczenia. Wiele osób ma
znacznie lepsze umiej
ętności karania, niż nagradzania. Łatwiej jest
kontynuowa
ć coś, co się już zna, niż nauczyć się czegoś nowego.
Takie osoby twierdz
ą, że karaniem odnosi się szybsze efekty. Dla
nich dzieje si
ę tak dlatego, że wybierają nie zadając sobie trudu
nauczenia si
ę nowych technik szkolenia i używania nagradzania z
wyobra
źnią.
Karanie jest nagradzaj
ące dla karzącego ponieważ:
l
wywo
łuje silną reakcję psa
l
wywo
łuje poczucie siły u przewodnika (zaspokaja jego ego)
l
przewodnik pozbywa si
ę frustracji
l
nie wymaga twórczego my
ślenia i rozwiązywania problemów, jest
łatwiejsze dla przewodnika niż nagradzanie (przewodnik robi to, co z
czym jest bardziej obeznany)
l
nawet gdy karanie nie jest nagradzaj
ące dla przewodnika, może
by
ć nagradzające dla psa.
Niektóre psy wol
ą karanie niż ignorowanie. Wtedy karanie wręcz
nagradza zachowanie psa, które mia
ło ulec wygaszeniu. Można to
cz
ęsto zaobserwować np. podczas skakania na ludzi. Przewodnik
krzyczy na psa, a pies mimo to dalej skacze. Okrzyki s
ą formą
zwrócenia uwagi przewodnika na psa, do czego d
ążył on od samego
pocz
ątku. Krzyk stał się nagrodą. Przewodnicy używający karania nie
mog
ą być pewni, czy stosują je ponieważ jest to dla nich ostatnia
deska ratunku, czy dlatego,
że byli tak wiele razy nagradzani za
karanie psa (patrz wy
żej), że wzmocniło im się to zachowanie (tak,
cz
łowiek podlega tym samym prawom uczenia się co pies i jego
zachowanie tak samo mocno wzmacnia si
ę przez nagradzanie, nawet
nie
świadomie!).
Karanie jak i nagradzanie wymagaj
ą dobrego refleksu, żeby były
efektywne. Je
żeli kara nie była zastosowana na czas, pies nie wie za
co by
ł ukarany, a przewodnik zrzuca winę na psa. Wrażliwy na
karanie pies, albo pies z rasy bardziej niezale
żnej, może się zamknąć
w sobie, zniech
ęcić i zaprzestać pracy, albo pracować znacznie
wolniej i niech
ętnie.
Je
żeli nagroda nie była podana na czas, to pies również nie wie za co
by
ł nagrodzony, ale nie przestanie pracować i nie zniechęci się.
Smako
łyk podany w nieodpowiednim czasie nie nadwyręży więzi
przewodnika z psem, tak jak skarcenie. Za u
żywanie kar płacimy
wysok
ą cenę. Im częściej pies jest karany, tym bardziej negatywnie
wp
ływa to na więź z przewodnikiem.
Im cz
ęściej pies jest nagradzany, tym większa się tworzy więź z
przewodnikiem. Niezale
żnie od tego jak dobry jest nasz refleks, pies
b
ędzie niechętnie odnosił się do karania. Jeżeli nawet mamy dobry
refleks, karanie obni
ża zaufanie psa do nas. Karanie kojarzone jest z
przewodnikiem, pogarsza si
ę więź z psem. Kończy się partnerstwo z
psem. Powinni
śmy minimalizować karanie i stosować jak najwięcej
nagradzania. Nagradzania z wyobra
źnia. Im więcej nagradzania i
mniej karania, tym lepsza wi
ęź psa z przewodnikiem. Im więcej
karania i mniej nagradzania, tym , s
łabsza więź z przewodnikiem.
Wi
ęź z przewodnikiem jest istotna nie tylko z emocjonalnego punktu
widzenia, ale równie
ż umożliwia dobrą współpracę, szkolenie,
zapewnia pos
łusznego psa.
Pies przywyka zarówno do karania jak i do nagradzania. Psy, które
poddaje si
ę szokowi obroży elektrycznej, przywykają do tego i trzeba
stosowa
ć coraz większy bodziec, żeby zrobić na nich wrażenie. Te
psy, które si
ę nie przyzwyczają, mogą się uwrażliwić. Wtedy na
nast
ępny bodziec odpowiedzą ucieczką lub walką. To może być
niebezpieczne zarówno dla psa jak i przewodnika. U
żywanie obroży
elektrycznych nie wp
ływa pozytywnie na więź przewodnika z psem.
Czy chcieliby
śmy się przyjaźnić z osobą, która stosowałaby szok
elektryczny za to, co my uwa
żamy za dobre zachowanie? Czy
pracowaliby
śmy lepiej dla osoby stosującej wobec nas prąd czy dobrą
nagrod
ę?
Do nagród pies równie
ż się przyzwyczaja. Dlatego powinny być
ró
żnorodne i atrakcyjne dla psa. Prawdziwą motywację u psa osiąga
si
ę poprzez nagradzanie, nie karanie. Karanie wywołuje strach przed
kar
ą. Strach może też motywować, ale za zbyt duża cenę. Pies
kojarzy kar
ę i nagrodę z przewodnikiem. Tylko nagroda daje psa
naprawd
ę zmotywowanego i współpracującego z przewodnikiem.
Maj
ąc trochę wyobraźni i planując, możemy lepiej opanować psa
stosuj
ąc nagrody, niż karząc go. Postawmy się na chwilę w sytuacji
psa i spojrzyjmy na szkolenie z jego punktu widzenia. Jak my
chcieliby
śmy być szkoleni? Sam pies, gdyby mógł mówić, wybrałby z
pewno
ścią nagrody.
Rozdział
3
-
Podstawy
praktyczne
3.1 Komendy inaczej
W
niniejszej
ksi
ążce
s
łowa
"komenda"
u
żywamy
w
nieco innym znaczeniu ni
ż w szkoleniu
tradycyjnym. Komenda w rozumieniu
tradycyjnym oznacza: "wykonasz zadanie,
albo zmusz
ę cię do tego za pomocą
nieprzyjemnych bod
źców".
W szkoleniu klikerowym komenda nie
tylko jest dodawana gdy pies ju
ż wykonuje
dane
ćwiczenie, ale oznacza również, że
pies ma szans
ę na nagrodę. Jeżeli nie
wykorzysta tej szansy, to zaprzepa
ści
mo
żliwość jej otrzymania. Nie będzie do
niczego zmuszany. Nast
ępnym razem,
aby mie
ć pewność, że komenda zostanie
wykonana
przewodnik
odpowiednio
zaaran
żuje
sytuacj
ę
lub
u
łatwieni
ćwiczenie.
W
szkoleniu
klikerowym
komendy
wypowiadamy
spokojnym
g
łosem, niezbyt głośno. Im ciszej
mówimy, tym bardziej pies musi si
ę na
nas skoncentrowa
ć., Nie ma obawy, że
pies nas nie us
łyszy, ma doskonały słuch.
Nigdy nie "prosimy" psa o zrobienie
czego
ś, powtarzając komendę kilka razy.
Kilkakrotne powtarzanie uczy psa,
że
siada si
ę na "siad siad siad siad", a nie na
"siad".
Zawsze
otrzymamy
takie
zachowanie, jakie b
ędziemy nagradzali.
Gdy
dali
śmy komendę i pies nie
skorzysta
ł z okazji do nagrody, to jego
strata.
Zmieniamy
pozycj
ę
czasem
wystarczy si
ę na chwilkę odwrócić od psa
lub odej
ść kilka kroków, żeby przerwać
impas, i zaczynamy od nowa. Je
śli pies
nie zrobi
ł czegoś trzy razy pod rząd, to
albo nie rozumie jakiej
ś części ćwiczenia
(mo
że zmieniliśmy nieco kontekst?), albo
my pope
łniamy jakiś błąd. W każdym
razie
nale
ży
przerwa
ć
sesj
ę,
da
ć
odpocz
ąć
psu
a
sobie
czas
na
przeanalizowanie
ca
łej
sytuacji.
Niewykonanie
ćwiczenia nie oznacza, że
pies jest niepos
łuszny, a jedynie, że nie
opanowa
ł
ca
łkowicie
zachowania
odpowiadaj
ącego
danej
komendzie.
Musimy po prostu intensywniej nad tym
popracowa
ć.
Stwierdzenia typu: "Mój pies celowo mnie
ignoruje; Mój pies chce mi pokaza
ć, że on
tu rz
ądzi i dlatego nie wykonuje ćwiczenia;
Musz
ę pokazać psu, kto tu jest panem"
itp. nie maj
ą racji bytu w szkoleniu
klikerem. Nie maj
ą po prostu sensu.
Niewykonanie
ćwiczenia
jest
tylko
niewykonaniem
ćwiczenia i możemy temu
zaradzi
ć następnym razem. Nasz pies
b
ędzie
pracowa
ł,
poniewa
ż
zechce
pracowa
ć sam z siebie, zmotywowany
nagrodami.
Czasem
mo
że wystąpić
problem we wzajemnej komunikacji, ale
b
ędzie on tylko przejściowy.
3.2 Jak zacząć?
Przede wszystkim - nie zastanawiamy si
ę,
jak psa czego
ś oduczyć. Zamiast tego
zaczynamy od uczenia go.
"W
łączamy" kliker. Klikamy raz, po czym
natychmiast podajemy psu smako
łyk.
Smako
łyki powinny być małe, początkowo
bardzo atrakcyjne (np. malutki kawa
łeczek
kurczaka, nie za
ś zwykłe jedzenie psa).
Powtarzamy takie zachowanie 10 razy, w
kilku
sesjach.
Kliker
uwa
żamy za
"w
łączony", gdy pies wyraźnie reaguje na
jego d
źwięk, odwraca się i szuka
wzrokiem spodziewanego smako
łyka.
Inn
ą możliwością jest przystąpienie od
razu do kszta
łtowania czegoś prostego,
np. targetowania (patrz rozdzia
ł 4 -
Ćwiczenia), bez osobnego "włączania"
klikera. Pies sam rozpracuje co znaczy
d
źwięk
klikera
podczas
ćwiczenia.
Osobi
ście stosuję to ostatnie rozwiązanie.
Klikni
ęcie musi zabrzmieć podczas
po
żądanego zachowania, nie zaś wtedy,
gdy ju
ż się ono skończyło. Uchwycenie
odpowiedniego momentu jest bardzo
wa
żne. Traktujemy kliker jak aparat
fotograficzny i staramy si
ę "zrobić zdjęcie"
danego zachowania. Je
żeli naciśniemy
migawk
ę (kliker) za późno, na zdjęciu nie
b
ędzie zachowania o które nam chodziło,
ale co
ś całkiem innego, może nawet
niepo
żądanego.
Lepiej
klikn
ąć
za
wcze
śnie, niż za późno.
To, co dzieje si
ę po kliknięciu, nie ma
znaczenia w wielu
ćwiczeniach i zwykle
zak
ładamy,
że
klikni
ęcie
ko
ńczy
zachowanie. Pies mo
że robić co zechce
po kliknieciu. Nagrod
ę podajemy jak
najszybciej, ale niekoniecznie gdy pies
jest ci
ągle w tej samej pozycji, jaką
w
łaśnie zaznaczyliśmy dźwiękiem klikera.
Gdy np. uczymy psa wskakiwa
ć na
pos
łanie i tam warować, klikamy gdy tylko
si
ę położy na posłaniu, a po nagrodę
mo
że do nas podejść.
Tylko w przypadku
ćwiczeń stacjonarnych np. zostawanie na miejscu
sposób i miejsce podawania nagrody maj
ą istotne znaczenie. W tych
przypadkach staramy si
ę nagradzać psa w pozycji jakiej go akurat
uczymy, podaj
ąc smakołyk zanim pies zmieni pozycję.
Gdy ju
ż nauczyliśmy psa wskakiwać na poslanie i warować,
zaczynamy pracowa
ć nad zostawaniem tam. Wtedy istotne jest
podanie mu nagrody gdy ci
ągle jeszcze leży na posłaniu.
Je
żeli nie robimy postępów w uczeniu jakiegoś zachowania,
prawdopodobnie naciskamy kliker zbyt pó
źno. Precyzyjne uchwycenie
w
łaściwego momentu jest wszystkim! Poprośmy kogoś innego o
pomoc. Niech obserwuje i powie nam, czy naciskamy kliker w
odpowiedniej chwili, czy ju
ż po danym zachowaniu. Pamiętajmy, że
pies b
ędzie powtarzał dokładnie to co nagrodzimy!
Zaczynamy szkolenie klikerem od czego
ś łatwego, np. targetowania.
Psu
łatwo zrozumieć to ćwiczenie, a nam przybliża ono metodykę
uczenia klikerem. Zaczynaj
ąc uczyć jakiegoś zachowania - nie
mówimy do psa nic. Nie staramy się mu pomóc, używając słów,
których on i tak nie rozumie. Nie zach
ęcamy go. Pozwalamy naszemu
pupilowi pracowa
ć w spokoju, bez zbędnego rozpraszania go. Jest to
czas, kiedy pies intensywnie my
śli, zdarza się, że czoło mu się
marszczy z wysi
łku. Pozwólmy klikerowi i nagrodom przemawiać do
niego, bo jest to sposób komunikacji, który pies doskonale rozumie, w
przeciwie
ństwie do naszej gadaniny.
Je
żeli mamy z tym trudności - możemy zakleić sobie usta plastrem!
Zawsze klikamy
tylko raz. Klik- klik. Jeżeli chcemy psu pokazać, jak
bardzo si
ę nam podobało to, co zrobił, zwiększamy ilość smakołyków,
nie liczb
ę kliknięć.Klikamy często, jak "karabin maszynowy".
Powinni
śmy dążyć do klikania przynajmniej raz na trzy sekundy.
Czasem wyda sie nam to do
ść trudne, ale im częściej uda nam sie
klikn
ąć, tym łatwiej będzie psu się uczyć. Oczywiście nie klikamy ot
tak sobie, tylko zaznaczaj
ąc konkretne zachowanie psa. Staramy się
znale
źć jak najmniejsze cząstki zachowania, które możemy nagrodzić.
Pocz
ątkowo będzie nam się wydawało, że klikamy bez przerwy, ale
zbyt rzadkie klikanie jest bardzo cz
ęstym błędem początkującego
przewodnika. Cz
ęste klikanie podtrzymuje uwagę psa i daje mu
poczucie wygrywania. Rozprasza jego w
ątpliwości, pomaga mu
zrozumie
ć zadanie i zapobiega zniechęceniu spowodowanemu
trudno
ścią ćwiczenia. Częstotliwość nagradzania jest bardzo istotna w
szkoleniu klikerem.
Nigdy nie klikamy w celu przywo
łania psa, czy odwrócenia jego uwagi
od czego
ś. Tak wykorzystywany kliker w krótkim czasie straciłby
swoje znaczenie komunikacyjne i swoja precyzj
ę. Zawsze uważamy
za co klikamy, czyli jakie zachowanie nagradzamy.
Pracujemy bez smyczy (o ile to mo
żliwe, np. w domu, w ogrodzie, na
jakim
ś ogrodzonym terenie). Jeżeli pies musi być na smyczy ze
wzgl
ędu na bezpieczeństwo - mocujemy ją sobie w pasie, nie
u
żywając jej do samego szkolenia. Smycz zwisa luźno podczas
ćwiczeń. Szkolimy często, ale krótko. Pies nauczy się więcej w ciągu
trzech pi
ęciominutowych sesji niż w czasie jednej godzinnej lekcji.
Mo
żna osiągnąć dobre rezultaty, ucząc psa po kilka minut dziennie,
kiedy tylko mamy chwilk
ę wolnego czasu. Zazwyczaj psy nie potrafią
si
ę zbyt długo koncentrować, szczególnie na początku nauki.
Żeby psa czegoś nauczyć, musimy najpierw otrzymać oczekiwane
zachowanie, zaznaczy
ć je dźwiękiem klikera i wzmocnić (nagrodzić).
Po jakim
ś czasie dołączamy komendę, następnie dopracowujemy
dok
ładniejsze
i
szybsze
wykonanie
poczym
eliminujemy
ofiarowywanie tego zachowania bez komendy.
S
ą trzy możliwości uzyskania wymaganego zachowania:
l
mo
żemy je wyłapać (kliknąć, gdy pies robi to coś sam z siebie, np.
si
ę przeciąga),
l
mo
żemy je naprowadzić (np. używając smakołyka trzymanego nad
g
łową psa, żeby go zachęcić do siadania, ale bez fizycznego
umieszczania psa w pozycji "siad"),
l
mo
żemy je ukształtować, klikając każdy ruch psa prowadzący w
stron
ę zachowania końcowego, nawet jeżeli jest on przypadkowy (np.
kszta
łtując noszenie koszyka w pysku, klikamy najpierw podejście do
koszyka, potem zni
żenie pyska do rączki, powąchanie rączki,
otworzenie pyska nad r
ączką, dotknięcie rączki językiem, wzięcie
r
ączki w zęby, podniesienie koszyka za rączkę, zrobienie jakiegoś
ruchu z koszykiem w z
ębach itd).
Powinni
śmy nauczyć psa czegoś za pomocą każdego z
wymienionych sposobów (jedno zachowanie, jeden sposób). W ten
sposób poznamy predyspozycje swojego psa i zorientujemy si
ę, który
sposób daje najlepsze rezultaty.
Je
żeli stosujemy naprowadzanie, staramy się je jak najszybciej
wyeliminowa
ć i przejść do kształtowania, w przeciwnym razie
naprowadzanie mo
że stać się częścią zachowania lub komendą dla
psa. Im d
łużej naprowadzamy, tym trudniej się potem z tego wycofać.
Je
żeli tego nie zrobimy, pies będzie oczekiwał ciągłej pomocy z
naszej strony.
Mo
żemy naprowadzać ręką ze smakołykiem, ale poza fazą
pocz
ątkową nie pokazujemy psu smakołyka przed wykonaniem
ćwiczenia. Naprowadzanie jest tylko sposobem wywołania
zachowania nieznanego zwierz
ęciu. Pokazanie psu smakołyka dla
wywo
łania znanego mu zachowania jest w istocie przekupstwem i
prowadzi do wykonywania
ćwiczeń tylko w obecności nagrody. Jak
najcz
ęściej powinniśmy zaczynać sesje bez pokazywania psu
smako
łyków, kiedy wcale nie spodziewa się szkolenia. Dopiero wtedy,
gdy wykona to, co chcieli
śmy - nagradzamy go sowicie. Uświadomi to
psu,
że warto z nami współpracować nawet wtedy, gdy nie ma
pewno
ści, czy są jakieś nagrody. Zwierzę musi nabrać do nas
zaufania i pracowa
ć niejako na kredyt (ufać, że nagroda za pracę się
pojawi).
Równie
ż uczymy psa, że obecność
nagród w naszych kieszeniach czy w
torebce nie oznacza,
że te nagrody są
przeznaczone dla psa. Pracuje si
ę gdy
s
ą nagrody i gdy ich nie ma. Gdy
nagrody s
ą, to czasem pies ich nie
dostaje, a gdy ich nie ma, to czasem
si
ę znajdują za wykonanie ćwiczenia.
Pies si
ę uczy, że warto jest zawsze
pracowa
ć, bo nie wiadomo kiedy przewodnik będzie nagradzał.
Za doskona
łe wykonanie ćwiczenia lub nadspodziewanie duże
post
ępy - możemy dawać specjalne nagrody. Mogą one być
nadzwyczajne smakowo (najpyszniejsze smako
łyki) lub ilościowo
(dajemy kilka porcji, nie za
ś jedną dużą). Można podać psu całe
pude
łko z nagrodami i pozwolić na chwilową samoobsługę z tego rogu
obfito
ści (kilka smakołyków).
fot. Jolanta
Życińska
Praca z psem
Nie czekamy na perfekcj
ę gdy zaczynamy czegoś uczyć. Nagradzamy
ka
żde, nawet małe, ruchy w kierunku docelowego zachowania. Jeżeli
chcemy nauczy
ć psa brania czegoś do pyska - klikamy gdy tylko zrobi
ruch w stron
ę przedmiotu, gdy dotknie go nosem, gdy otworzy nad
nim pysk. Nie oczekujemy,
że w jednej sesji szkoleniowej pies od razu
we
źmie przedmiot do pyska. Jest to zbyt trudne do zrozumienia dla
psa.
Zawsze staramy si
ę dzielić zachowanie na jak najmniejsze cząstki.
Dobry nauczyciel DZIELI, nie
ŁĄCZY zachowania. Im mniejsze
cz
ąstki, tym łatwiej psu zrozumieć i wykonać zadanie. Dotknięcie
nosem pa
łąku koszyka, to łatwe zadanie dla psa i szybko odniesie
sukces. Postawienie przed nim od razu zadania niesienia koszyka, to
przekraczaj
ąca jego możliwości sytuacja, skazana z góry na porażkę.
Staramy si
ę zawsze zapewnić psu sukces.
Zanim zaczniemy sesj
ę z psem, musimy sami mieć wyraźny obraz
tego, co chcemy osi
ągnąć, jak mamy zamiar podzielić dane
zachowanie na cz
ąstki, co będziemy nagradzać. Jeżeli nie jest to
jasne dla nas, na pewno nie b
ędzie jasne dla psa.
Nie oczekujemy, ze nauczymy psa ca
łego zachowania w jednej sesji.
Pracujemy nad cz
ąstkami zachowania, nie przechodząc do następnej
cz
ęści, jeżeli pies nie opanował poprzedniej.
Zwi
ększamy kryteria stopniowo, małymi kroczkami, tak aby pies miał
zawsze realn
ą szansę na nagrodę. Nie bierzemy pod uwagę tego, co
b
ędziemy chcieli żeby pies wykonywał później, ale to, co potrafi w tym
momencie. Je
żeli potrafi przejść przy nodze dwa kroki, to nie
oczekujmy od razu dziesi
ęciu, ale staramy się dojść do tych dziesięciu
kroków stopniowo. Je
żeli podniesiemy psu poprzeczkę zbyt wysoko -
grozi nam utrata tego, czego ju
ż się nauczył. Balansujemy tu na
granicy wygaszenia zachowania. Lepiej posuwa
ć się do przodu
powoli, gwarantuj
ąc psu sukces na każdym etapie nauki. Pośpiech
jest wrogiem sukcesu w szkoleniu.
Kiedy dodajemy nowe kryteria, tymczasowo zmniejszamy nasze
oczekiwania.
W nowej sytuacji mo
że się wydawać, że pies zapomniał, czego się
nauczy
ł. Jest to zjawisko przejściowe. Np. kiedy zaczynamy pracować
nad zwi
ększaniem odległości w ćwiczeniu siad/zostań - skracamy
tymczasowo czas zostawania. Stopniowo pies przyzwyczai si
ę do
nowej odleg
łości i będzie zostawał w tym oddaleniu tak samo długo,
jak poprzednio, kiedy odleg
łość była mniejsza.
Mo
żemy pracować nad kilkoma zachowaniami w jednej sesji, ale nie
nad kilkoma aspektami tego samego zachowania jednocze
śnie.
Jedno klikni
ęcie może dać psu informację tylko o jednym aspekcie.
Je
żeli klikamy szybkie siadanie, to nie klikamy równocześnie prostego
siadania, gdy
ż pies nie będzie potrafił zrozumieć tej informacji. Różne
aspekty tego samego zachowania dopracowujemy osobno i dopiero
pó
źniej łączymy w całość.
Gdy pies b
ędzie spontanicznie powtarzał wyuczone zachowanie, żeby
nas sk
łonić do naciśnięcia klikera, gdy jesteśmy pewni, że to zrobi,
mo
żemy zacząć dodawać komendę (słowo lub sygnał optyczny).
Klikamy od tego momentu tylko wtedy, gdy pies wykonuje dane
zachowanie podczas wydawania komendy lub bezpo
średnio po niej.
Spowoduje to skojarzenie danego zachowania z u
żywaną komendą.
Zaczynamy ignorowa
ć to samo zachowanie, jeżeli wystąpiło bez
uprzedniej komendy.
Kształtujemy tylko jedną rzecz na raz.
Nie jest istotne, jakich s
łów używamy jako komend. Możemy mówić
rabarbar i pies b
ędzie siadał. Wybieramy jednak słowa krótkie,
najlepiej jednosylabowe, nie brzmi
ące zbyt podobnie do innych, które
ju
ż mamy w użyciu. Nie wybieramy np. komendy "pad" na warowanie,
gdy wybrali
śmy "siad" na siadanie.
Ćwiczenie musi być powtórzone około 20-50 razy, żeby zachowanie
skojarzy
ło się z komendą.
Gdy pies ju
ż prawidłowo wykonuje ćwiczenie w jednym miejscu -
ćwiczymy w coraz to innych sytuacjach, stopniowo bardziej
rozpraszaj
ących dla zwierzęcia. Jest to konieczne, aby pies mógł
zgeneralizowa
ć ćwiczenie, co nie przychodzi mu łatwo. Nowe
otoczenie jest dla niego istotn
ą zmianą kryteriów, także obecność
innych osób, psów, ha
łasy itp.
Nosimy ze sob
ą kliker, żeby wyłapywać ciekawe zachowania psa.
Je
żeli mamy więcej zwierząt w domu, uczymy je osobno (przynajmniej
pocz
ątkowo).
Je
żeli wyuczone zachowanie pogarsza się, wracamy do początków,
do "przedszkola".
Powtarzamy wcze
śniejsze etapy, w których kształtowaliśmy dane
zachowanie i szybko nagradzamy poszczególne stopnie, u
łatwiając
psu odniesienie sukcesu. Je
żeli pies chwilowo "zapomniał", jak
przynosi
ć aport, nagradzamy za dotknięcie aportu, za wzięcie w zęby,
za trzymanie, za wyci
ągnięcie się w jego kierunku, za aportowanie na
dwa kroki itd., a
ż ponownie dojdziemy do aportowania, które teraz już
pies sobie "przypomni".
U psów (podobnie jak u ludzi) zachodzi zjawisko tzw. opó
źnionego
uczenia si
ę. Czasem gdy zdaje nam się, że pies niczego nie
zrozumia
ł, zadziwi nas w następnej sesji, wykazując pełne
zrozumienie. Ka
żda nauka jest w pewnym stopniu stresująca, choćby
z powodu ch
ęci prawidłowego wykonania zadania. Z powodu tego
stresu, nie wszystko, co pies sobie przyswoi, mo
że się od razu
ujawni
ć. W miarę ustępowania stresu, pies kojarzy coraz lepiej, aż do
pe
łnego zrozumienia.
Je
żeli to możliwe - kończymy sesję sukcesem psa, a przynajmniej
wtedy, gdy jeste
śmy na etapie posuwania się do przodu. Jeżeli nie
mo
żemy zakończyć sesji sukcesem w danym zachowaniu - ćwiczymy
na koniec co
ś łatwego, co pies już dobrze umie, żeby jednak
zako
ńczyć pozytywnym akcentem. Jest to ważne szczególnie dla
dobrego samopoczucia przewodnika.
Je
żeli jeden sposób otrzymania zachowania nie daje wyników,
szukamy innego.
Tylko od naszej wyobra
źni zależy, jak będziemy kształtować
zachowania. Jest tyle sposobów, ilu przewodników. Najlepszy jest taki
sposób, który daje wyniki w wypadku konkretnego psa i przewodnika.
Je
żeli jesteśmy w złym humorze, lub coś nie wychodzi, odkładamy
kliker. Szkolenie musi by
ć dobrą zabawą zarówno dla nas, jak i dla
naszego psa.
Nie mieszamy negatywnych bod
źców, szarpania smyczą, krzyku itp.
ze szkoleniem klikerem. To hamuje twórcze zachowanie psa,
niezb
ędne w tej metodzie i przeszkadza rozwijaniu się partnerstwa z
psem.
Je
żeli kiedykolwiek podczas szkolenia czujemy, że musimy użyć
przymusu
żeby osiągnąć oczekiwane zachowanie, przerywamy
szkolenie. Nale
ży spokojnie się zastanowić, gdzie popełniliśmy błąd,
bo b
łąd jest nasz.
3.3 Jak kontynuować
Po wyuczeniu jakiego
ś zachowania, nie musimy stale używać klikera i
smako
łyków. Nagradzamy różnie - czasem jest to tylko pogłaskanie,
czasem dobre s
łowo, czasem zabawa lub smakołyk. Zachowania już
wyuczonego nie musimy wi
ęcej zaznaczać, wystarczy je czasem w
jaki
ś sposób nagrodzić.
3.4 Kiedy
pies
przestaje
pracować.
"Dołki
szkoleniowe"
Je
śli szczeniak w czasie sesji
przestaje
si
ę interesować
szkoleniem,
mo
że
to
oznacza
ć, że jest nasycony
smako
łykami lub zmęczony.
W
takim
wypadku
przerywamy sesj
ę do czasu
strawienia
pokarmu
i
zregenerowania si
ł psiaka.
Je
żeli natomiast przestaje pracować dorosły pies, powody mogą być
ró
żne. Zwykle przyczyną jest zbyt późne klikanie, za mała
cz
ęstotliwość nagradzania, zbyt szybko podnoszone kryteria, nie
dzielenie zachowania na dostatecznie ma
łe cząstki, za długa sesja.
Pocz
ątkującemu psu i przewodnikowi może pomóc zmiana
smako
łyków,
u
życie
zabawki,
wprowadzenie
niespodzianek,
nagradzanie w zró
żnicowany sposób (nie zawsze z tej samej ręki,
czasem rzucaj
ąc, czasem podając smakołyk). Można wyciągnąć
ulubion
ą przez psa zabawkę, piłeczkę, sznur do szarpania itp., na
pewno wzbudzi to jego zainteresowanie. Weso
ła pochwała, ucieczka
ze smako
łykiem, rzucenie psu smakołyka do złapania w powietrzu lub
"upolowania" na pod
łodze - to wszystko przyczyni się do zwiększenia
zainteresowania prac
ą.
Powodem przerwania pracy mo
że być też chwilowy tzw. dołek
szkoleniowy. Do
łki szkoleniowe występują zwykle kilka razy w trakcie
nauki ka
żdego zachowania, najczęściej w początkowej fazie
kszta
łtowania. Może się zdarzyć, że ich nawet nie zauważymy,
czasem za
ś będą bardzo wyraźne - zawsze jednak tymczasowe. Jeśli
w takim momencie nie pokierujemy psem w odpowiedni sposób,
istnieje niebezpiecze
ństwo wygaszenia zachowania.
Podczas do
łka szkoleniowego pies na przykład przestaje ofiarowywać
zachowanie nad którym akurat pracujemy, a próbuje innych -
ulubionych, lub niedawno nagradzanych. W ten sposób upewnia si
ę,
czego tak naprawd
ę od niego oczekujemy.
Je
żeli przeczekamy te próby, pies wróci do zabawy i znów zacznie
ofiarowywa
ć zachowanie, które kształtowaliśmy. Czekać nie będziemy
musieli d
ługo i możemy się w tym czasie uśmiechać do psa, gdyż z
pewno
ścią rozbawią nas jego próby zdobycia nagrody na różne
sposoby. Inny rodzaj do
łka szkoleniowego to skupianie się psa tylko
na zdobyciu smako
łyków, bez zwracania uwagi na to, za co dostaje te
smako
łyki i rozpracowywania jak je zdobyć. Może wrócić do dawnych
nawyków i zatrzyma
ć się w jakiejś pozycji , czekając na pomoc
przewodnika,
(zw
łaszcza jeżeli był wcześniej uczony inną
metod
ą).Może aktywnie starać się wydostać smakołyki za darmo lub
tylko sta
ć i patrzeć na przewodnika i smakołyki. Także tę fazę musimy
cierpliwie przeczeka
ć, aż pies wróci do współpracy na poprzednich
zasadach. "Przeczekiwanie" psa w tym wypadku mo
że potrwać nawet
kilka minut.
Je
śli pies z uporem powtarza czynność, za która był kiedyś
nagradzany, a nie jest to zachowanie, o które nam chodzi w tej chwili,
mo
że pomóc zmiana naszej pozycji. Np. gdy pies leży i nie ma
zamiaru si
ę ruszyć, bo do tej pory to zachowanie przynosiło efekty
mo
że pomóc odejście nieco w bok, odwrócenie się bokiem, obejście z
drugiej strony psa.
Je
śli pies szczeka żeby nas skłonić do dania mu nagrody możemy
udawa
ć, że nie zwracamy na niego uwagi, być zupełnie obojętni.
Staramy si
ę nie kończyć sesji w takim momencie, gdyż wtedy
nast
ępna może zacząć się w tym samym miejscu - w dołku
szkoleniowym. Brak wspó
łpracy psa w nowym miejscu spowodowany
jest nadmiernym podniesieniem kryteriów. W tym wypadku
oczekujemy od psa wykonania tego samego
ćwiczenia ale w
nieznanym , rozpraszaj
ącym otoczeniu. Pies będzie bardziej
zainteresowany otoczeniem ni
ż pracą i nagrodą. Rozpraszające
sytuacje
powinny
by
ć
wprowadzane
stopniowo,
z
tak
ą
intensywno
ścią, z jaką pies potrafi sobie poradzić. Jeżeli jesteśmy w
nowym miejscu, mo
żemy stanąć z psem na smyczy i poczekać, aż
zwróci na nas uwag
ę. Ponieważ nie poruszamy się i nie
koncentrujemy na psie uwagi - zwierz
ę w końcu na nas spojrzy,
cho
ćby z ciekawości, co nam się stało. Natychmiast wykonujemy K/S.
Po kilku razach pies uzna,
że bardziej opłaca się pracować z nami, niż
sta
ć i patrzeć ciągle na to samo, bez możliwości robienia czegoś
innego (gdy
ż nie puszczamy go ze smyczy i nie idziemy dalej). Wtedy
mo
żemy przejść do wykonywania prostych ćwiczeń, które dobrze
nagrodzimy. Niektóre zwierz
ęta będą potrzebowały kilku sesji w tym
samym miejscu, inne zareaguj
ą od razu i skierują swoją uwagę na
nas. Musimy jednak uwa
żać, żeby pies nie był nagrodzony w żaden
sposób przez
środowisko (np. podbiegający inny pies, pociągnięcie
nas do nast
ępnego krzaczka itp.).
Pies uczony poprzednio inn
ą metodą może mieć zahamowania w
swobodnym ofiarowywaniu swoich zachowa
ń. Czasem przestaje
pracowa
ć (gdy stres jest zbyt duży), czasem wydaje się być
"zamro
żony" w jakimś zachowaniu (zwykle jest to siad lub waruj),
które do tej pory si
ę sprawdzało. W takiej sytuacji musimy psa
przetrzyma
ć (jeżeli ciągle wygląda na zainteresowanego zabawą) lub
u
łatwić naukę do momentu przyswojenia przez niego nowych zasad
szkolenia. Zawsze musimy pami
ętać, żeby częstotliwość nagradzania
by
ła jak największa a nasz refleks jak najlepszy.
3.5 Utrzymywanie psa we właściwej kondycji
fizycznej
Szkol
ąc psa z użyciem dużej ilości
smako
łyków,
musimy
zwraca
ć
szczególn
ą
uwag
ę
na
utrzymanie
prawid
łowej wagi zwierzęcia. Szczupły
pies to zdrowy pies - ch
ętny do pracy,
pe
łen życia. Właściciele często nie potrafią sami ocenić, czy pies nie
jest zatuczony. Pomocny mo
że być w tym tzw. test żeberek. Aby
przeprowadzi
ć taki test, stajemy z tyłu za psem, kładziemy ręce
otwartymi d
łońmi na jego żebrach, lekko ich dotykając (jeżeli pies ma
grube futro, musimy d
łonie docisnąć nieco mocniej). Staramy się
wyczu
ć żebra całą dłonią (nie końcami palców!). Jeżeli wyczuwamy
żebra wyraźnie, bez warstwy tłuszczu - nasz pies jest za chudy. Jeżeli
żebra czujemy lekko pod cienką okrywą tłuszczową, jest w sam raz.
Je
żeli okrywa tłuszczowa jest dość gruba, trzeba pomyśleć o
zmniejszeniu ilo
ści pożywienia dla naszego pupila. Jeśli podczas testu
przez g
łowę przemyka nam myśl: "Żebra? Jakie żebra?", pies musi
natychmiast przej
ść na dietę.
Odchudzanie psa na szcz
ęście nie jest trudne. Dajemy mu po prostu
mniej jeść. Pies na ogół sam sobie jedzenia nie bierze, więc my
ponosimy ca
łą odpowiedzialność za jego okrywę tłuszczową. Jedyną
trudno
ść stanowi przekonanie właściciela, żeby zmniejszył dawkę
po
żywienia i nie dał się zwieść proszącym oczom czworonoga. Pies
przystosuje si
ę do takiej ilości pokarmu, jaką dostanie. Nie jest
konieczne
kupowanie
specjalnych
dietetycznych
karm,
ani
zwi
ększanie ilości ruchu (jeżeli pies normalnie ma go wystarczająco
du
żo). Zdrowy pies tyje tylko wtedy, gdy dostaje więcej pożywienia niż
wymaga jego zapotrzebowanie energetyczne.
Je
śli pies jest bardzo gruby, utrata wagi może być niezauważalna
przez miesi
ąc lub dłużej. Jeżeli jest tylko lekko zatuczony,
zmniejszamy ilo
ść karmy o 10 procent - efekty powinny być widoczne
ju
ż po dwóch tygodniach. Jeżeli po tym okresie nie widzimy żadnych
zmian, zmniejszamy ilo
ść karmy o dalsze 10 procent. Pies nie musi
dostawa
ć karmy w misce. Możemy ją w całości użyć do szkolenia,
zw
łaszcza jeżeli mamy małego psa.
3.6 Ćwiczenia klikerowca dla poprawienia swojego
refleksu
Szybko
ść reakcji przewodnika jest bezwzględnie zasadniczym
elementem w szkoleniu psów. Bob i Marian Bailey, którzy wyszkolili
klikerowo tysi
ące zwierząt do różnych celów, w tym wojskowych,
opublikowali na jednej z klikerowych list dyskusyjnych opis kilku
ćwiczeń
s
łużących
poprawie
refleksu
szkoleniowca.
Do
przeprowadzenia tych
ćwiczeń potrzebna jest druga osoba. Można je
co prawda wykonywa
ć samemu, ale ponieważ człowiek potrafi sam
siebie oszukiwa
ć (!) wyniki mogą być nieprawdziwe. Dopiero ocena
osoby postronnej b
ędzie w pełni wiarygodna.
Oto przyk
ładowe ćwiczenia:
1.
Stajemy wyprostowani na twardym pod
łożu (na podłodze bez
dywanu lub betonie). W wyci
ągniętej przed siebie ręce
trzymamy np. p
ęk kluczy i upuszczamy je .W momencie, kiedy
uderz
ą o podłogę - klikamy. Powinien być słyszalny tylko jeden
d
źwięk, uderzenie kluczy razem z kliknięciem.
2.
Gdy ju
ż opanujemy pierwszy punkt, możemy przejść do
drugiego. Zajmujemy pozycj
ę jak poprzednio, ale używamy
tylko jednej r
ęki, druga spoczywa swobodnie. Kładziemy kliker
obok siebie, np. na stole. Ponownie bierzemy do r
ęki
przedmiot i upuszczamy go. Chwytamy kliker i w momencie,
gdy przedmiot uderza o ziemi
ę, klikamy. Jest to dosyć trudne
ćwiczenie, ale stopniowo można dojść do wprawy. Trzeba
stara
ć się kliknąć tak, aby było słychać tylko jeden dźwięk,
identycznie jak w poprzednim
ćwiczeniu.
3.
Po opanowaniu powy
ższych ćwiczeń, przedmiot upuszcza
osoba postronna, a my klikamy dok
ładnie w chwili jego
uderzenia o ziemi
ę. Jak zwykle ma być słyszalny tylko jeden
d
źwięk - klikera i uderzającego przedmiotu razem. Odległość
przedmiotu od pod
łogi można stopniowo zmniejszać, w miarę
poprawiaj
ącego się refleksu.
Dobrym
ćwiczeniem może być też "klikanie" pilotem podczas
ogl
ądania taśm wideo. Możemy ćwiczyć refleks, zatrzymując taśmę w
okre
ślonym momencie.
3.7 Zabawa dydaktyczna dla szkoleniowców
Jest to zabawa z klikerem, pomagaj
ąca zrozumieć, w jaki sposób
uczy si
ę nasz pies, przypominająca nieco grę w "ciepło-zimno", gdzie
"ciep
ło" oznacza nagrodę, "zimno" brak nagrody. Wybieramy osobę,
która b
ędzie "przewodnikiem" i osobę, która przejmie rolę "psa".
"Pies" wychodzi z pokoju na czas uzgodnie
ń między pozostałymi
uczestnikami gry, dzi
ęki czemu nie wie, jakie zachowanie będzie
kszta
łtowane. Wybieramy jakąś prostą czynność, np. zapalenie
światła, siadanie na krześle, zasunięcie zasłon, klaskanie w dłonie itp.
Informujemy "psa",
że będzie "klikany" za odpowiednie zachowanie i
nagradzany. "Pies" ma swobodnie porusza
ć się po pokoju, skupiony
na d
źwięku klikera. Nagrodą mogą być cukierki, czekoladki lub tylko
nagroda "na niby". Im ciekawsza nagroda, tym zabawa staje si
ę
bardziej interesuj
ąca, ale zapalonym szkoleniowcom wystarczy
niewidzialna nagroda "na niby", gdy
ż istotne jest dla nich zrozumienie
procesu uczenia. Wa
żne jest, aby "pies" wracał po każdym kliknięciu
do osoby wr
ęczającej nagrody i brał nagrodę z jej ręki (choćby "na
niby"), gdy
ż w ten sposób zaczyna zawsze z tej samej pozycji
wyj
ściowej.
Podczas zabawy nie mówimy do "psa" nic -
żadnych dodatkowych
informacji,
żadnych wyjaśnień. Czekamy na najmniejszy ruch w
odpowiednim kierunku i nagradzamy. Je
żeli kształtujemy zapalanie
światła, klikamy, gdy tylko nasz "pies" sie poruszy, gdy skieruje się w
strone w
łącznika, gdy podejdzie jeszcze bliżej, następnie czekamy, aż
podniesie lekko r
ękę, potem gdy podniesie rękę stojąc przodem do
w
łącznika itd. "Przewodnik" musi uważać, żeby "pies" się nie
zniech
ęcił, gdy zbyt długo nie będzie kliknięcia. Częstotliwość klikania
powinna by
ć duża. Jeżeli "pies" nie robi oczekiwanych gestów -
musimy znale
źć najmniejsze ruchy w stronę końcowego zachowania,
które b
ędziemy mogli nagrodzić. Jeżeli nasz "pies" okazuje frustrację,
pomy
ślmy, jak musi się czuć nasz prawdziwy pupil podczas szkolenia.
Przyjemnej zabawy!
Rozdział
4
-
Ćwiczenia
4.1 Targetowanie
Targetowanie
jest
dotykaniem
przez
psa
nosem lub
łapą
jakiego
ś
przedmiotu
nazywanego
targetem. W
tym
rozdziale
mówimy
g
łównie
o
dotykaniu
nosem.
Targetowanie
poleca
si
ę
cz
ęsto jako
pierwsze
ćwiczenie
zw
łaszcza
dla
psów
uczonych uprzednio innymi metodami.
Jest ono proste do nauczenia i wyra
źnie
pokazuje zarówno przewodnikowi, jak i
psu, na czym b
ędzie polegała nowa
metoda uczenia si
ę. Targetowanie uczy
psa znaczenia d
źwięku klikera i daje
podstawy
do
wszystkich
dalszych
ćwiczeń. Nam pomoże wypracować
refleks,
b
ędący
podstaw
ą
ca
łego
szkolenia psa. Czas, który sp
ędzimy
ucz
ąc targetowania, później zwróci się
nam wielokrotnie.
Ćwiczenie jest łatwe, i niezmiernie
fot. Matthew Waldoch
Targetowanie nosem
fot. Matthew Waldoch
Targetowanie łapą
po
żyteczne.
Targetowanie mo
że się nam przydać
pó
źniej,
kiedy
zajdzie
potrzeba
przemieszczenia psa, dla wykonania
czego
ś w pewnej odległości od nas, np. w
agility, do nauki prezentowania si
ę na
wystawie, do pomocy w uczeniu
ćwiczeń
z
pos
łuszeństwa
itp.
Za
pomoc
ą
targetowania mo
żemy też nauczyć psa
wielu czynno
ści domowych, co jest
szczególnie
wa
żne
np.
dla
osób
niepe
łnosprawnych.
Otwieranie
i
zamykanie szafek, w
łączanie i wyłączanie
światła,
podnoszenie
s
łuchawki
telefonicznej
itd.
Wsz
ędzie,
gdzie
elementem nauki jest zmiana pozycji lub
dotkni
ęcie czegoś, pomocny będzie
target.
Początkowe etapy nauki
Cel
ćwiczenia
l
dotkni
ęcie targetu nosem przez psa,
niezale
żnie od pozycji targetu
l
pod
ążanie za targetem będącym w
ruchu
l
dotykanie nosem ka
żdego przedmiotu,
który dotkniemy targetem.
Kształtowanie targetowania
Trzymaj
ąc kliker i target w jednej ręce
(kliker trzymamy palcem wskazuj
ącym i
kciukiem,
target
pozosta
łymi trzema
palcami),
a
smako
łyk
w
drugiej,
podsuwamy
target
psu
pod
nos.
Trzymamy go nieruchomo, w odleg
łości
oko
ło 2-3 centymetrów od psiego nosa
(nie dotykaj
ąc nim nosa). Większość psów
pow
ącha nowy przedmiot przed nosem.
Natychmiast klikamy i nagradzamy (K/S).
Dla przypomnienia: w tej ksi
ążce skrót
K/S oznacza klik/smako
łyk (czyli kliknięcie
i natychmiast po nim nagrod
ę). Zaraz po
klikni
ęciu usuwamy target sprzed nosa
zwierz
ęcia, najlepiej chowając go za
plecy. Gdy pies zje smako
łyk, wyciągamy
target zza pleców, podstawiamy psu pod
nos. Gdy tylko zbli
ży do niego nos,
klikamy,
chowamy
target
za
plecy,
podajemy smako
łyk.Klikamy za każdym
razem,
gdy
pies
dotknie
targetu,
przypadkowo czy celowo. Nigdy nie
dotykamy targetem psiego nosa, bo
oszukamy wtedy sami siebie. Pies musi to
zrobi
ć sam. Wykonujemy ćwiczenie
kilkakrotnie, do czasu a
ż pies będzie
ch
ętnie dotykał targetu. W zależności od
zaanga
żowania naszego pupila, na tym
mo
żemy skończyć sesję, lub ćwiczyć
dalej. Sami musimy o tym zdecydowa
ć.
Lepiej przerwa
ć ćwiczenia gdy pies jest
ci
ągle zainteresowany, niż ryzykować
utrat
ę jego uwagi. Jeżeli przerwaliśmy
sesj
ę i zaczynamy następną innego dnia
lub nieco pó
źniej, powtarzamy to czego
ju
ż się nauczył w poprzedniej sesji. Jeżeli
nie ma problemów, podnosimy kryteria,
czyli zaczynamy wymaga
ć nieco więcej,
ale nie za du
żo na raz.
Na tym etapie trzymamy target nieco dalej od nosa psa, ale ci
ągle na
tej samej wysoko
ści i czekamy na reakcję. Jeżeli tylko spogląda,
nadal wykazuj
ąc zainteresowanie targetem, czekamy jakiś czas, aż
zrobi celowy ruch g
łową, by dosięgnąć go w nowej pozycji. Kiedy to
nast
ąpi, jesteśmy już na najlepszej drodze do osiągnięcia sukcesu.
Je
żeli pies rezygnuje z zabawy (odwraca się, odchodzi, przestaje
zwraca
ć uwagę na to, co robimy), oznacza to, że zbyt szybko
posun
ęliśmy się do przodu i powinniśmy wrócić do ćwiczeń z
targetem w mniejszej odleg
łości od psa. Musimy obniżyć nasze
oczekiwania i u
łatwić ćwiczenie, aby psu umożliwić sukces.
Powtarzamy bli
ższe dotknięcia kilka razy, zanim znowu podniesiemy
poprzeczk
ę i oddalimy troszkę target.
Pierwsze
ćwiczenia z targetem najlepiej zacząć, kiedy pies stoi obok
lub przed przewodnikiem, co u
łatwi jego poruszanie się w stronę
targetu. Nic jednak nie szkodzi, je
śli pies usiądzie. Musimy tylko
uwa
żać, żeby pozycji siedzącej nie skojarzył jako integralnej części
ćwiczenia i nie uznał, że do tego ćwiczenia trzeba koniecznie
siedzie
ć. Zapobiegniemy temu klikając kilka razy w innych pozycjach
ni
ż siedząca.
To wszystko nie musi si
ę odbyć podczas jednej sesji. Niektóre psy
b
ędą się uczyły szybciej, inne wolniej. Zwierzę uczone od początku
metod
ą klikerową szybko zrozumie zasady nowej zabawy, gdyż nie
b
ędzie obawiało się eksperymentowania. Pies uczony uprzednio
innymi metodami jest zniech
ęcone do wykazywania inicjatywy i będzie
potrzebowa
ł nieco więcej czasu, by opanować nowe reguły gry.
Wprowadzenie komendy
Klikerowcy maj
ą zwyczaj mówić, że komendę wprowadza się wtedy,
gdy jeste
śmy gotowi założyć się o 50 złotych, że pies sam dotknie
targetu.
Komend
ą może być nos, angielskie touch [czyt. tacz], lub inne, krótkie
s
łowo. Zawsze podajemy ją bezpośrednio zanim pies dotknie targetu,
prawie kiedy ju
ż go dotyka. Jak tylko dotknie, K/S.
Dotkni
ęcie targetu nosem i łapą to dwa różne zachowania. Każde z
nich powinno mie
ć inną komendę i być uczone osobno, początkowo
na ró
żnych targetach, żeby ułatwić psu rozróżnienie tych ćwiczeń.
Zmiana pozycji targetu
W nast
ępnym etapie zmieniamy pozycję targetu w stosunku do psa.
Trzymamy go w ró
żnych pozycjach : nieco dalej, wyżej, niżej, w
prawo, w lewo, k
ładziemy na ziemi. Każda zmiana pozycji targetu jest
dla psa now
ą sytuacją, którą musi rozpracować. Kiedy już bez
problemów dotyka nieruchomego targetu w ró
żnych pozycjach,
przechodzimy do kolejnego etapu: w momencie, gdy pies ju
ż ma
dotkn
ąć targetu, oddalamy go nieco (na odległość około 20
centymetrów). Najpierw czekamy i klikamy tylko wyci
ągnięcie głowy w
stron
ę ruszającego się targetu, następnie zrobienie kroczka w jego
stron
ę, potem dwóch, trzech itd. Klikamy (i oczywiście nagradzamy)
ka
żdy ruch we właściwym kierunku. Tak jak podczas zabawy w
"ciep
ło-zimno", dajemy psu informację "ciepło", gdy zrobi cokolwiek,
co jest cz
ęścią docelowego zachowania - dotknięcia targetu. Brak
nagrody jest dla psa informacj
ą "zimno". Nie wymagamy od razu
docelowego zachowania, ale je
żeli pies je nam ofiaruje, to
natychmiast klikamy i nagradzamy.
Ka
żde zachowanie można podzielić na drobne cząstki i nagradzać
ka
żdą z tych cząstek po kolei, wymagając od psa coraz więcej, aż
dojdziemy
do
zachowania
ko
ńcowego. Podzielenie danego
zachowania na mniejsze cz
ąstki pozwoli na lepsze wyjaśnienie psu o
co nam chodzi. Im mniejsze cz
ąstki, tym lepsze zrozumienie naszych
wymaga
ń przez psa.
Doskonalenie targetowania
Kiedy pies ju
ż dobrze opanuje targetowanie, nagradzamy tylko te
lepsze wyniki, odpowiadaj
ące naszym coraz wyższym wymaganiom.
Pracujemy nad doskonaleniem tylko jednego kryterium na raz, np.
osobno pracujemy nad mocnym dotkni
ęciem, osobno nad szybszym,
osobno nad dok
ładnym itd. Jeżeli pies traci zainteresowanie zabawą,
wracamy do pocz
ątków i pozwalamy mu zdobyć nagrodę za kilka
łatwych dotknięć. Nie obawiajmy się wracać do podstaw.
Pracujemy nad targetowaniem najpierw w spokojnym miejscu, pó
źniej
w bardziej rozpraszaj
ącym otoczeniu, przy innych osobach, innych
psach. Stopie
ń rozproszeń zwiększamy stopniowo.
Równie
ż wprowadzamy pracę na odległość, umieszczając target w
pewnej odleg
łości od nas. Odległość zwiększamy powoli. Pies biegnie
do targetu dotkn
ąć go, klikamy gdy dotyka. Po smakołyk może wrócić
do nas, lub mo
żemy mu go rzucić do pyska. Jeżeli wróci po nagrodę
do nas, jest od razu gotowy do nast
ępnego wybiegnięcia do targetu.
Dotykanie innych przedmiotów
Przeniesienie komendy "nos" na inne przedmioty nie powinno
przedstawia
ć trudności, gdy pies prawidłowo dotyka targetu.
Dotykamy jakiego
ś przedmiotu targetem, dając komendę nos. Gdy
pies zbli
ży nos, odsuwamy nieco target i pies dotyka przedmiotu pod
nim. Powtarzamy to kilka razy, a
ż zwierzę skojarzy zachowanie
dotykania z tym przedmiotem.
Mo
żemy też nauczyć psa dotykania naszej dłoni lub palca. Pies, który
ju
ż potrafi targetować, zazwyczaj od razu dotknie podsuniętego mu
palca przy jednoczesnym daniu komendy nos. Uczymy psa pod
ążać
za palcem, podobnie jak poprzednio za targetem. U
życie dłoni lub
palca jest korzystne, gdy
ż dzięki temu będziemy mieli wolne ręce i
szkolenie w wielu sytuacjach b
ędzie wygodniejsze.
W procesie kształtowania nie wymagamy od psa od razu
docelowego zachowania, ale nagradzamy każdy krok we
właściwym kierunku.
Problemy z targetowaniem
l
Kiedy pies zachowuje si
ę niepewnie w obecności targetu.
Niektóre psy mog
ą się początkowo nieco niepewnie zachowywać na
widok targetu, cofaj
ąc się, lub obawiając się go dotknąć. W takim
wypadku klikamy najpierw samo spojrzenie na target, potem
najmniejszy ruch g
łowy w jego stronę, w końcu dotknięcie, choćby
przypadkowe. Czasem trzeba zmienia
ć pozycję targetu, żeby skłonić
psa do ruszenia g
łową. Należy tak zaaranżować sytuację, żeby pies
wykona
ł w stronę targetu choćby nieznaczny ruch, który będziemy
mogli nagrodzi
ć, by w ten sposób znaleźć się na drodze do
targetowania. Mo
żna również położyć target na ziemi, a pod nim
umie
ścić smakołyk. Gdy pies sięgnie po smakołyk, klikamy - pies go
zjada.
Mo
żna również posmarować końcówkę targetu czymś smakowitym,
co na pewno pobudzi zainteresowanie wielu nie
śmiałych psów.
Takie dodatkowe zach
ęty (naprowadzanie) stosujemy tylko wtedy,
gdy nie mo
żemy inaczej osiągnąć pożądanego zachowania
(dotkni
ęcia targetu).
Jak
najszybciej
rezygnujemy
z
dodatkowych
pomocy
(naprowadzania), na korzy
ść samego targetu. Dźwięk klikera i
nagrody b
ędą jedyną informacją potrzebną psu.
l
Kiedy pies gryzie target
Cz
ęstym problemem jest gryzienie targetu, zamiast dotykania go
nosem. Najcz
ęstszą przyczyną podgryzania jest zbyt późne klikanie,
gdy mamy
łatwo otwierającego do wszystkiego pysk psa. Klikamy
natychmiast, gdy pies zbli
ży nos do targetu, zanim zdąży złapać go
z
ębami. Jest to dobry test szybkości reakcji przewodnika. Pamiętajmy,
że pies będzie powtarzał zachowanie, które nagradzamy. Jeżeli
klikamy w chwili, gdy pies chwyta target z
ębami, to takie zachowanie
b
ędzie się powtarzało. Jeżeli klikniemy zbliżanie się nosa do targetu,
to taki b
ędzie efekt naszego szkolenia. Przyczyną gryzienia targetu
mo
że być też trzymanie go zbyt nisko, na linii pyska psa, zamiast na
linii nosa. Unikniemy tego, podnosz
ąc target nieco wyżej.
UWAGI REKSIKA
Targetowanie jest
łatwe dla nas psów, gdyż na
widok czego
ś nowego przed nosem, musimy to
od razu pow
ąchać. Jeżeli tylko usłyszymy
klikni
ęcie w odpowiednim momencie, załapiemy
od razu o co chodzi.
4.2 Imię psa - przywołanie
Przywo
łanie
jest
najwa
żniejszym
ćwiczeniem, absolutnie niezbędnym w
życiu codziennym. Jeżeli nie możemy
przywo
łać psa, to będzie on spędzał
wi
ększość spacerów na smyczy, albo
b
ędzie mu groziło wpadnięcie pod
samochód, czy inne nieszcz
ęśliwe
przygody.
Podstawow
ą formą przywołania jest
reakcja psa na swoje imi
ę. Czasem nasz pupil nauczy się
niereagowa
ć na swoje imię, gdy jest ono używane przy karceniu.
Wo
łamy ze złością: Azor! - gdy pies właśnie gryzie nasze nowe buty,
Azor! - gdy w
łazi na kanapę, Azor! - gdy siusia na dywan.
Imi
ę psa powinno oznaczać dla niego same przyjemności. Nigdy nie
wo
łamy zwierzęcia (zwłaszcza na początku szkolenia i w wypadku
szczeni
ąt) do rzeczy mało przyjemnych, jak zapinanie smyczy przed
opuszczeniem parku, przerwanie zabawy z innym psem, k
ąpiel,
obcinanie pazurków itp.
Je
żeli musimy zrobić coś nieprzyjemnego z punktu widzenia psa -
idziemy po niego a nie wo
łamy go do siebie. Zapinanie smyczy na
spacerze nie powinno oznacza
ć końca zabawy i powrotu do domu.
Staramy si
ę często wołać psa podczas spaceru, nagradzamy za
przyj
ście, zapinamy smycz, bawimy się z nim chwilę i znowu
puszczamy. W ko
ńcu będziemy go musieli zabrać do domu, ale nie
b
ędzie to za każdym razem, kiedy wołamy. Możemy się też pobawić z
psem na smyczy w drodze do domu,
żeby złagodzić rozczarowanie
ko
ńcem spaceru.
Imi
ę psa powinno również oznaczać spojrzenie na przewodnika i
je
żeli nie będzie innej komendy, przybiegnięcie do pana.
Początkowa nauka
Cel
ćwiczenia:
l
przybieganie do przewodnika na d
źwięk swojego imienia
Pies
uczy
si
ę
swojego
imienia poprzez pozytywne
skojarzenie imienia z czym
ś
fot. Matthew Waldoch
Sygnał optyczny na
przywołanie
przyjemnym.
Ćwiczymy kilka
razy
dziennie, po
10-15
powtórze
ń w każdej sesji, zaczynając w domu. Wołamy imię psa,
natychmiast klikamy i dajemy mu smako
łyk. Po kilku powtórzeniach
pies b
ędzie się już spodziewał smakołyka i trzymał blisko nas, żeby
by
ć bliżej nagrody. Przemieszczamy się wtedy w inne miejsce i
ponawiamy wo
łanie. Wołamy zawsze miłym głosem, zapowiadającym
przyjemne rzeczy dla piesków, nie gro
żącym niewyobrażalnymi
nieprzyjemno
ściami, w razie gdyby pies nie posłuchał. Czy my sami
chcieliby
śmy podejść do nieprzyjemnie "brzmiącej" osoby?
Pocz
ątkowo klikamy natychmiast po zawołaniu, gdy pies spojrzy na
nas . Po klikni
ęciu przyjdzie do nas po smakołyk. W kolejnych sesjach
opó
źniamy nieco kliknięcie, odczekując po zawołaniu żeby pies ruszył
w nasz
ą stronę. Po usłyszeniu imienia, pies zacznie iść w naszą
stron
ę, gdyż nauczył się, że trzeba wracać do przewodnika po
smako
łyk.
Wo
łamy w różnych sytuacjach i miejscach, przyjmując urozmaicone
pozycje. Czasem stoimy, czasem kucamy, przodem do psa, bokiem,
ty
łem. Jeżeli pies nie przychodzi na pierwsze wołanie, przybliżamy się
nieco i próbujemy znowu. Rozpraszaj
ące sytuacje (wyjście z domu)
wprowadzamy stopniowo. Je
śli pies w domu natychmiast przybiega
na nasze wo
łanie, nie oczekujmy, że zachowa się tak samo w
obecno
ści innego psa na dworze. Do osiągnięcia takiego
pos
łuszeństwa dojdziemy powoli, ucząc psa w coraz bardziej
rozpraszaj
ących warunkach. Stosujemy najróżniejsze nagrody. Za
szczególnie szybkie wykonanie
ćwiczenia powinny być specjalne
nagrody - niespodzianki, które maj
ą dla naszego psa wielką wartość,
a które dostaje niezbyt cz
ęsto (ulubione frisbee, piłeczka, pieczony
kurczak). Niespodzianki wyci
ągamy z ukrycia dopiero wtedy, gdy pies
przybiegnie. Nie pokazujemy ich wcze
śniej, bo przestają być
niespodziankami. Atrakcyjna niespodzianka zawsze zrobi wra
żenie.
Im bardziej staniemy si
ę tajemniczy dla psa, tym bardziej będzie nami
zainteresowany. Je
żeli nigdy nie wiadomo, jaka będzie nagroda, to
lepiej przybiega
ć na wołanie, bo może nagroda będzie jakaś
nadzwyczajna.
Pies
zawsze
musi
mie
ć nadzieję na coś
fantastycznego, ale najlepsze nagrody dajemy tylko za najlepsze
wykonanie polecenia. Takie sobie przybiegni
ęcie może być
nagrodzone tylko poklepaniem i nagrod
ą słowną (jeżeli pies już potrafi
lepiej), a b
łyskawiczne dobiegnięcie do przewodnika może zasłużyć
na zabaw
ę w przeciąganie się zabawką.
Nie wo
łamy psa, jeśli wiemy, że nie posłucha (pomijam tu sytuację
krytyczn
ą). Nie chcemy, żeby się ćwiczył w "nieprzychodzeniu" gdy
s
łyszy swoje imię, tylko żeby miał jak najwięcej doświadczeń z
przybieganiem na wo
łanie. Staramy się, żeby zawsze odnosił sukces.
Te sukcesy gromadz
ą się i w pewnym momencie będzie ich tak wiele,
że przybieganie na wołanie stanie się automatyczne. Nogi same
ponios
ą psa w naszą stronę, zanim pomyśli o tym, że go wołamy.
Je
żeli musimy psa wołać w sytuacjach, kiedy grozi to nieusłuchaniem
komendy, zapinamy go na smycz lub d
ługą linkę. Nie używamy ich ani
do szarpania psa, ani do przyci
ągania psa, ani do szkolenia w żaden
inny sposób. Linka lub smycz s
łużą tylko do ograniczenia obszaru
poruszania si
ę psa, zapobiegając jego ćwiczeniu się w niepożądanym
zachowaniu. Wo
łamy psa na lince i klikamy za podejście do nas.
Je
żeli jest zbyt zainteresowany czymś innym, czekamy aż się znudzi i
zwróci na nas uwag
ę, natychmiast go wołając, lub odchodzimy dalej z
psem,
żeby sytuacja go aż tak nie rozpraszała.
Zabawa w przywołanie
Zabawa szczególnie dobra dla szczeni
ąt, ale i dorosły pies chętnie się
pobawi. Dwójka lub wi
ęcej osób staje w odległości 10-20 metrów od
siebie (im wi
ększy pies, tym dalej). Każdy ma smakołyki, zabawki, co
pies lubi. W przypadku szczeniaka wszyscy siadaj
ą na ziemi w
kó
łeczku. Wołają psa na zmianę i nagradzają, gdy tylko do nich
dobiegnie. Je
żeli nie każdy ma kliker, klika osoba z klikerem, a
nagradza ta, która wo
łała. W wypadku szczenięcia można zacząć od
pokazania smako
łyka kilka razy, żeby pies się zorientował o co
chodzi, potem ju
ż nie pokazujemy. Jeżeli pies się pomyli i podbiegnie
nie do osoby wo
łającej go, nie dostaje nagrody, żadnej uwagi,
g
łaskania, przemowy, nic. Jeżeli trzeba, wołamy jeszcze raz.
Czekamy jednak chwileczk
ę, może pies sam dojdzie do tego, kto go
wo
łał. Powtarzamy kilka razy, ale nie tak długo, żeby psu się znudziło.
Ko
ńczymy, kiedy pies nadal chce się bawić. Dzięki temu będzie ciągle
bardzo zainteresowany zabaw
ą następnym razem.
Problemy z przywołaniem
l
Kiedy pies nie przybiega na przywo
łanie
Jednym z powodów mo
że być karcenie psa po przywołaniu.
Niezale
żnie od tego, jak bardzo jesteśmy zdenerwowani
zachowaniem psa, nie wolno go wo
łać, by następnie go skarcić. Nie
karcimy psa w
żadnym wypadku, zwłaszcza jednak po przywołaniu.
Karcenie psa po przywo
łaniu jest podcinaniem gałęzi na której się
siedzi.
Je
żeli pies przyszedł dopiero po kilkakrotnym przywołaniu, cieszymy
si
ę tak jakby przybiegł pędem natychmiast. Powściągamy swoją złość
i
zawsze nagradzamy za przyjście.
Pies nie potrafi zrozumie
ć upływu czasu. Rozumie tylko, że przybiegł i
zosta
ł nieładnie przywitany. Następnym razem dobrze się zastanowi,
zanim przyjdzie, a je
żeli karcenie zrobiło na nim większe wrażenie,
mo
że nie przyjść wcale na wołanie i trudno będzie odzyskać jego
zaufanie.
Innym powodem mo
że być niedostateczne zgeneralizowanie
ćwiczenia, czyli nie zrozumienie przez psa, że komenda ma takie
samo znaczenie w ró
żnych miejscach. Psy nie generalizują zbyt łatwo
i trzeba je nauczy
ć wykonywania tej samej komendy w różnych
okoliczno
ściach. Im więcej ćwiczeń pies zgeneralizuje, tym łatwiej
pójdzie z nast
ępnymi komendami. Ćwiczymy w różnych miejscach,
stopniowo w coraz bardziej rozpraszaj
ących dla psa sytuacjach. Jeżeli
widzimy,
że sytuacja przekracza możliwości psa na danym etapie
szkolenia(nie puszczamy go w tym miejscu luzem, a
ż dopracujemy
ćwiczenie).
l
Pies ma ju
ż utrwalony nawyk nieprzychodzenia na komendę
Prawid
łowe prowadzenie szczeniaka pozwoli nam uniknąć takiej
sytuacji. Je
żeli jednak ktoś zaczyna z psem mającym już niepożądane
nawyki, trzeba na to
ćwiczenie poświęcić wiele czasu. Będzie to
jednak czas dobrze sp
ędzony, gdyż solidne przywołanie da psu
wi
ęcej wolności na spacerach.
Bardzo pomocne b
ędzie w takim wypadku jeszcze intensywniejsze
wyrabianie skojarzenia komendy z nagrod
ą, podczas wielu powtórek,
Nigdy nie wołamy psa, aby go skarcić
tak
żeby powrót nie był opcją, ale wyrobionym odruchem, na którym
pies si
ę nawet nie zastanawia. Pozornie zabiera to dużo czasu, ale
tylko pozornie. Sesje mog
ą być krótkie i w każdej można zrobić około
100 powtórek. Na komend
ę najlepsze będzie takie słowo, które
automatycznie ci
śnie się nam na usta w niebezpiecznej sytuacji, jak
imi
ę psa lub "do mnie". Jako nagród używamy najlepszych
smako
łyków, ulubionych zabawek, wszystkiego, co pies najbardziej
lubi.
Zaczynamy w ma
ło interesującym miejscu w domu, gdzie psa nic nie
rozproszy. Dajemy komend
ę, klikamy i nagradzamy smakołykiem.
Poniewa
ż jesteśmy w bardzo nudnym miejscu, pies zrobi, czego od
niego oczekujemy.Szybko si
ę zorientuje, że dajemy smakołyki 'za nic'
i b
ędzie stał przed nami, otwierając tylko pysk do przyjęcia
przysmaku. Nie szkodzi,
że nie przybiega do nas. Powtarzamy to
wiele razy (np. 100), przynajmniej raz dziennie, a jeszcze lepiej
cz
ęściej, przez kilka dni (np. pięć dni). Smakołyki muszą być malutkie,
żeby psa nie przekarmić, i najlepiej odliczone z góry. Będziemy wtedy
dok
ładnie wiedzieli, ile ćwiczeń pies już wykonał.
Pierwszy raz taka liczba powtórze
ń może być zbyt duża dla
niedo
świadczonego psa, ale za drugim lub trzecim razem nie będzie
problemu, b
ędzie gotowy na więcej. Możemy użyć porcji obiadowej
psa do tego szkolenia. Szczególnie je
żeli karmimy naszego pupila
such
ą karmą, łatwo nam będzie odliczyć 100 nagród. Resztę karmy
mo
żemy podać psu w misce po ćwiczeniach.
Wo
łamy podobnie, jak będziemy wołać na dworze (z taką samą
intonacj
ą), tylko nieco ciszej. Wołamy zawsze miłym głosem.
Wymagamy od niego tylko podej
ścia lub spojrzenia na nas. Bardzo
szybko b
ędzie cały czas tuż obok. Nic nie szkodzi, ponieważ chodzi
tylko o wyrobienie skojarzenia z komend
ą. Czasem dajemy komendę,
klikamy i nagradzamy z r
ęki, czasem możemy rzucić smakołyk z dala
od siebie na pod
łogę- pies po zjedzeniu kąska będzie gotowy do
nast
ępnego przywołania, stojąc automatycznie nieco dalej od nas.
Powtarzamy
ćwiczenie w różnych pomieszczeniach w domu. Później
wychodzimy na dwór, najpierw w bardzo spokojne miejsca, gdzie si
ę
nic nie dzieje, nie ma innych osób lub psów.
Pocz
ątkowo trzymamy psa na długiej smyczy lub lince, żeby nie miał
mo
żliwości zajmować się innymi sprawami. Smycz służy jedynie do
fizycznego ograniczenia obszaru poruszania si
ę psa, nie do ciągnięcia
go czy szarpania. Je
żeli pies jest bardzo rozproszony w nowych
miejscach, podnosimy warto
ść smakołyków lub wycofujemy się w
spokojniejsze miejsce. Nadal
ćwiczymy też w domu, używając
ró
żnych nagród i zwiększamy dystans, z którego przywołujemy psa.
Im wi
ęcej znajdziemy różnych miejsc do ćwiczeń, tym pewniejsze
b
ędzie później przywołanie.
l
Inna mo
żliwość dopracowywania przywołania
Przez tydzie
ń intensywnie ćwiczymy przywołanie trzy razy dziennie.
Wo
łamy tylko wtedy, kiedy jesteśmy pewni, że pies przybiegnie.
Potem umawiamy si
ę na ćwiczenie ze znajomą osobą również mającą
psa. To b
ędą nasi pomocnicy. Bierzemy garść wyjątkowo
atrakcyjnych smako
łyków, wręczamy psa na smyczy pomocnikowi i
odchodzimy na 10 metrów. Pies pomocnika jest przywi
ązany w
pewnej odleg
łości od naszego, ale jest dobrze widoczny. Pomocnik
stara si
ę zwrócić na siebie uwagę naszego psa, przemawiając do
niego.
Wo
łamy naszego psa.
Je
żeli pies przybiegnie (pomocnik go puszcza razem ze smyczą),
dostaje wszystkie smako
łyki jeden po drugim, jest nagradzany bardzo
wylewnie pochwa
łami i głaskaniem przez 20 sekund.
Ponownie aran
żujemy taką samą sytuację, zwiększając bodźce
rozpraszaj
ące (aż do zachęcania psa smakołykiem przez pomocnika).
Po kilku
ćwiczeniach nasz pies nie pozwoli się rozproszyć
pomocnikowi, niezale
żnie od tego, co ten wymyśli.
Je
żeli pies nie przybiega na pierwsze wołanie, przewodnik biegnie do
psa pomocnika, ostentacyjnie daje mu wszystkie smako
łyki, bawi się z
nim, g
łaszcze, mówi do niego itp. Następuje pełna zabawa, w której
nasz pies nie bierze udzia
łu. Pomocnik tymczasem stoi nieruchomo,
przestaje zajmowa
ć się naszym psem, nie patrzy na niego, nic do
niego nie mówi, przytrzymuje go jedynie na smyczy.
Nast
ępnym razem pies zwykle od razu przybiegnie na nasze wołanie.
Jak zwykle
ćwiczymy to samo w różnych miejscach.
UWAGI REKSIKA
Przywo
łanie jest fajnym ćwiczeniem. Czasem
mamy inne, wa
żniejsze sprawy do załatwienia
ni
ż przybieganie do Pani, ale jeżeli Pani stanie
si
ę nieodparcie atrakcyjna, to porzucimy
wszystko,
żeby do niej przybiec.
4.3 Nie rusz
Zostawianie czegokolwiek na komend
ę jest niezmiernie pożyteczne w
życiu codziennym. Możemy zatrzymać psa, zanim weźmie coś
szkodliwego do pyska, zanim pogryzie nasze buty czy kabel
telewizora.
Je
żeli planujemy używać komendy "zostań", tutaj nie możemy
stosowa
ć "zostaw", ponieważ te słowa brzmią zbyt podobnie. Możemy
w tym wypadku wybra
ć np. komendę "nie rusz".
Początkowa nauka
Cel
ćwiczenia:
l
Cofni
ęcie się od czegokolwiek na komendę "nie rusz"
Bierzemy
do
r
ęki
smako
łyk
i
zamykamy go w d
łoni tak, aby pies nie
by
ł w stanie go wydostać, ale mógł go
pow
ąchać. Obniżamy rękę do poziomu
psa i pokazujemy,
że mamy smakołyk,
nic nie mówi
ąc. Pies będzie się starał
wydosta
ć smakołyk z naszej ręki,
mo
że drapać, szturchać nosem, starać
si
ę go wyszarpnąć itp. Jeżeli nas
gryzie lub dotkliwie drapie, podnosimy
na chwile r
ękę wyżej, potem znowu
opuszczamy, bez s
łowa. Po chwili pies
zrozumie,
że jego usiłowania są bezskuteczne i zrezygnuje. Czekamy
na ten moment rezygnacji i natychmiast klikamy. Otwieramy po
klikni
ęciu dłoń i pozwalamy psu wziąć smakołyk.
Powtarzamy to kilka razy. Wkrótce pies zacznie si
ę nieco cofać od
smako
łyka ukrytego w naszym ręku. Kiedy robi to regularnie,
dodajemy komend
ę "nie rusz". Mówimy "nie rusz", gdy podstawiamy
mu d
łoń z ukrytym smakołykiem.
Wypowiadamy komend
ę zwykłym głosem, spokojnie, bez żadnej
gro
źby w głosie. Nie chcemy odstraszyć psa od smakołyka naszym
g
łosem, tylko powiedzieć mu, że smakołyk jest niedostępny. Zwykła
informacja, wypowiedziana zwyk
łym głosem.
W nast
ępnym etapie nauki otwieramy nieco dłoń i dajemy komendę
"nie rusz". Je
śli pies ruszy w stronę smakołyka, natychmiast
zamykamy d
łoń. Powtarzamy to tak długo, aż pies nie będzie miał
fot. Edyta Czeladzka
Nie rusz
najmniejszego zamiaru podej
ść do smakołyka leżącego na naszej
otwartej d
łoni. Jedyną korektą jest zamknięcie smakołyka w dłoni. Nie
mówimy nic do psa, nie powtarzamy komendy. Dajemy mu zdoby
ć
do
świadczenie, że pozornie łatwo dostępny smakołyk wcale nie jest
dost
ępny, o czym pies się musi sam przekonać.
Nast
ępnie kładziemy smakołyk na podłodze, zakrywając go dłonią,
potem nieco odkrywaj
ąc, potem całkiem odkryty. Klikamy za
odsuni
ęcie się od smakołyka, lub za zostawienie go w spokoju.
Musimy by
ć przygotowani, aby w razie potrzeby szybko przykryć
smako
łyk (np. stopą). Nie dajemy psu nigdy okazji na zdobycie
smako
łyka 'na własną łapę'. Teraz zaczynamy podawać psu nagrodę
z r
ęki, zamiast leżącego na podłodze smakołyka. Nagroda z ręki
powinna by
ć bardziej atrakcyjna niż smakołyk na podłodze.
Ćwiczymy w różnych miejscach i okolicznościach. Kładziemy
smako
łyk na krześle obok nas, na niskim stoliku, w każdym
pomieszczeniu w domu, potem tak
że na dworze.
W domu mo
żemy celowo zrzucić coś mało jadalnego ze stołu (np.
obierki od ziemniaków, je
żeli pies tego nie zje, skórkę z pomarańczy
itp.). Mówimy "nie rusz". Je
żeli pies zostawi, klikamy i nagradzamy
sowicie. Je
żeli nie zostawi, to po wzięciu do pyska zorientuje się, że
zrobi
ł kiepski wybór. Nagrodę możemy z wielkim ceremonialnym
mlaskaniem zje
ść sami na oczach psa. Nic do niego nie mówimy, ale
upewniamy si
ę, że widzi, co jemy i co stracił. Następnym razem
b
ędzie bardziej chętny do usłuchania komendy.
Je
żeli pies odwraca głowę od pokusy, nie znaczy to, że jej nie
zauwa
żył! Zauważył bardzo dobrze, ale celowo nie patrzy, żeby się
nie skusi
ć. Jest to warte dobrej nagrody!
UWAGI REKSIKA
Nie lubimy rezygnowa
ć ze smakowitości
znalezionych na ulicy, ale je
żeli Pani ma jakieś
pyszne nagrody, to si
ę chętnie zamienimy.
B
ędziemy gotowi zrezygnować z nagrody, żeby
dosta
ć nagrodę. To niezła filozofia dla psa.
4.4 Skupienie na przewodniku
To
ćwiczenie będzie bardzo przydatne
w szkoleniu naszego psa, zw
łaszcza
gdy
ćwiczymy w obecności innych
osób czy psów i chcemy,
żeby pies był
skupiony tylko na nas.
Początkowa nauka
Cel
ćwiczenia:
l
skupienie
uwagi
psa
na
przewodniku w obecno
ści różnych rozproszeń
Kształtowanie skupienia na przewodniku
W pierwszej cz
ęści nauki, pracujemy nad przekierowaniem uwagi psa
ze smako
łyków na nas. Skupianie się na smakołykach jest częste u
pocz
ątkujących psów, kiedy jeszcze nie zrozumiały, że sama
obecno
ść smakołyka jeszcze nic nie znaczy.
Zaczynamy trzymaj
ąc jakiś okazały smakołyk w jednej ręce, kliker w
drugiej, pude
łko ze smakołykami w zasięgu ręki.
Pokazujemy psu smako
łyk i odsuwamy rękę daleko od siebie,
wyci
ągniętą w bok. Nie zwracamy uwagi na żadne próby doskoku,
piszczenia, patrzenia na smako
łyk. Czekamy, aż pies na nas zerknie
z mina "oszala
łeś, czemu mi tego nie dajesz?"
Niezale
żnie od tego jak to długo potrwa, stoimy i czekamy, z palcem
na klikerze,
żeby uchwycić moment spojrzenia na nas.
Gdy cho
ćby tylko ruszy oczami w nasza stronę, K/S.
Powtarzamy kilka razy, tak d
ługo, aż pies celowo zacznie się na nas
patrze
ć, żeby dostać smakołyk.
Je
żeli klikamy na czas (pamiętajmy, że chcemy utrwalić "na zdjęciu"
moment patrzenia psa na nas), pies szybko zrozumie,
że jest tylko
jedna droga na dostanie smako
łyka: spojrzenie na nas. Nie będzie go
mo
żna więcej oszukać jakimś tam smakołykiem w drugiej ręce,
celowo si
ę od niego odwróci. Nie musimy dodawać komendy do tego
zachowania. Patrzenie na nas stanie si
ę i tak zwykłym zachowaniem
naszego pupila.
Gdy pies opanowa
ł pierwszą część ćwiczenia, możemy zacząć drugą.
Potrzebny nam b
ędzie pomocnik. Prosimy go, żeby wziął smakołyk do
fot. Matthew Waldoch
Psy skupione na
przewodniku
r
ęki. Pomocnik pokazuje psu smakołyk i zamyka go w dłoni,
pozwalaj
ąc psu na wszelkie próby zdobycia go (siłowo lub poprzez
ofiarowywanie znanych psu zachowa
ń). Nie mówi nic do psa, tylko
trzyma smako
łyk. Stoimy trzy kroki od pomocnika, z klikerem i bardzo
atrakcyjnymi smako
łykami w pogotowiu i nic nie mówiąc, pilnie
obserwujemy psa. Gdy tylko na chwil
ę zaprzestanie prób zdobycia
smako
łyka, odwróci głowę, spojrzy na nas - K/S. Na początku klikamy
gdy tylko przestanie napastowa
ć pomocnika, stopniowo oczekując
spojrzenia na nas, pó
źniej podejścia do nas i zostawienia pomocnika
ze smako
łykiem w spokoju, a zajęcia się nami. Jedynym sposobem
na dostanie nagrody jest zostawienie pomocnika w spokoju, mimo i
ż
psu wydaje si
ę, że tamta nagroda jest łatwo dostępna. Pies musi
zrezygnowa
ć z nagrody, żeby dostać nagrodę. Gdyby nie chciał
pocz
ątkowo podejść do nas po smakołyk, podchodzimy i podajemy go
psu prosto do pyska. Pomocnik znowu zach
ęca psa, pokazując mu
smako
łyk. Pozwalamy, by zwierzę samo rozpracowało sytuację.
Czekamy tak d
ługo, jak długo jest to konieczne. Pies w końcu
zrezygnuje, poniewa
ż to zachowanie nie daje mu żadnej satysfakcji.
Przekona si
ę, ze pomocnik obiecuje bardzo wiele, ale żadnych
obietnic nie realizuje i nagroda jest praktycznie niedost
ępna, mimo iż
wygl
ąda na łatwą zdobycz. Tylko my nagradzamy psa. Żeby zostać
nagrodzonym, pies musi si
ę skupić na nas. Jeżeli klikniemy na czas
(gdy tylko pies odwróci g
łowę, lub całe ciało w naszym kierunku), to
po kilku próbach pies celowo podejdzie do nas i b
ędzie angażował się
w prac
ę z nami (jeżeli był już czegoś uczony, to pewnie będzie
wykonywa
ł właśnie to ćwiczenie. Jeżeli nie, to będzie się tylko w nas
wpatrywa
ł). Nagradzamy to zaangażowanie i ćwiczymy coś, co pies
ju
ż potrafi. Nagradzamy z dużą częstotliwością, żeby utrzymać
zainteresowanie psa na nas. Gdy pies ju
ż nie daje się więcej skusić
fa
łszywymi obietnicami pomocnika, ten stara się odwrócić uwagę
zwierz
ęcia na wszelkie możliwe sposoby (poza wołaniem psa po
imieniu), pó
źniej z użyciem zabawek włącznie, eskalując próby w
miar
ę odmowy psa. Im bardziej pomocnik będzie się starał psa
rozproszy
ć, tym bardziej pies będzie się angażował w pracę z
przewodnikiem, gdy
ż przekonał się, że pomocnik ofiarowuje tylko
puste obietnice i pies nie da si
ę na nie nabrać.
Powtarzamy to
ćwiczenie z różnymi osobami, kiedy tylko mamy
okazj
ę, żeby utrwalić w psie to przekonanie.
Przy nauce ka
żdego ćwiczenia dodajemy w końcowym etapie
rozproszenia czynno
ści testujące zaangażowanie psa w pracę. Np.
kiedy uznali
śmy, że nauczyliśmy już psa siadania, testujemy go w
obecno
ści pomocnika, który stara się psa rozproszyć. Pomocnik
dotyka psa, wymachuje r
ękami obok niego, pokazuje mu smakołyk,
zabawk
ę, rzuca piłeczkę tuż obok (na sznurku, żeby mógł ją zabrać w
razie gdyby pies si
ę skusił) itp. Jeżeli pies się da skusić, to
konsekwencj
ą tego jest tylko brak nagrody. Im więcej rozproszeń
wymy
ślimy, tym solidniejsze będzie wykonanie ćwiczenia.
UWAGI REKSIKA
Bardzo trudno jest nam zaprzesta
ć skakania,
drapania, szczekania i innych prób zdobycia
smako
łyka. Odwrócenie wzroku od pachnącej
nagrody wymaga ponadpsiej si
ły woli.
Jeste
śmy jednak w stanie to zrobić!
Trzeba tylko troch
ę poczekać i kliknąć w
momencie, gdy odwracamy wzrok.
4.5 Chodzenie na luźnej smyczy
Chodzenie na lu
źnej smyczy nie jest
tym samym, co chodzenie przy nodze.
Jest to
ćwiczenie na użytek codzienny
i powinno by
ć zwykłym zachowaniem
psa na smyczy, do którego nie
potrzebujemy komendy. Oczekujemy
od psa tylko tego,
żeby nie ciągnął .
Karabi
ńczyk
powinien
swobodnie
zwisa
ć z obroży. Gdy tylko smycz się
napnie i karabi
ńczyk się podnosi, pies
ci
ągnie na smyczy. Chodzenie przy
nodze jest dla psa do
ść trudne i
wymaga du
żej koncentracji. Nie możemy oczekiwać takiego
zachowania podczas ca
łego spaceru. Zwykłe chodzenie na smyczy
pozwala psu na ograniczone w
ąchanie różnych ciekawych zapachów
fot. Magdalena Nadolska
Chodzenie na luźnej smyczy
po drodze, rozgl
ądanie się itp., ale nigdy nie wolno mu ciągnąć nas za
sob
ą.
Początkowa nauka
Cel
ćwiczenia:
l
chodzenie na lu
źnej smyczy obok przewodnika, tak żeby
karabi
ńczyk luźno zwisał z obroży
Gdy zaczynamy t
ę naukę ze szczenięciem, które jeszcze nie nabrało
niepo
żądanego nawyku ciągnięcia na smyczy, sprawa jest
stosunkowo prosta:
nigdy nie poruszamy się do przodu, gdy pies
ciągnie na smyczy. To wszystko. Cała tajemnica chodzenia na luźnej
smyczy zawiera si
ę w tym zdaniu.
Pies ci
ągnie na smyczy tylko dlatego, że nauczyliśmy go tego,
nagradzaj
ąc to ciągnięcie poruszaniem się do przodu. Pamiętajmy, że
zachowanie nagrodzone b
ędzie powtórzone, więc jeżeli pies odnosi
sukces (poruszanie si
ę do przodu) ciągnąc, będzie to powtarzał.
Je
żeli my ciągniemy psa do tyłu, to ma on naturalny odruch ciągnięcia
w przeciwnym kierunku. Zupe
łnie nie to, czego chcemy!
Tak wi
ęc nie ciągniemy szczeniaka i nie pozwalamy się ciągnąć.
Zach
ęcamy go do chodzenia z nami poklepując się w udo lub
cmokaj
ąc. Klikamy i nagradzamy bardzo często gdy karabińczyk
zwisa lu
źno. Może iść z przodu, z tyłu, z naszej prawej lub lewej
strony. Jedynym kryterium jest zwisaj
ący luźno karabińczyk. Jeżeli
tylko napnie smycz, stajemy w miejscu i nie ruszamy si
ę ani o
centymetr. K/S gdy tylko poluzuje znowu smycz.
Pies z utrwalonym nawykiem ciągnięcia na smyczy
Je
żeli nasz pies zawzięcie ciągnie na
smyczy i to zachowanie jest mocno
utrwalone, zmieniamy nieco podej
ście.
Przypinamy sobie smycz do paska, lub
owijamy j
ą wokół naszego pasa. Nie
trzymamy smyczy w r
ękach, żeby uniknąć pokusy jej ciągnięcia.
Mo
żemy podtrzymywać ręką wiszący między nami i psem kawałek
smyczy, ale nie ci
ągniemy jej w żadnym wypadku. Jeżeli pies napręży
smycz, stajemy w bezruchu. Stajemy si
ę natychmiast "drzewem" i nie
ruszamy z miejsca. Je
żeli pies jest duży, zapieramy się silnie,
wystawiaj
ąc jedną nogę do przodu i odchylając ciało nieco do tyłu,
żeby nas nie pociągnął. Pies przywiązany do drzewa nie będzie się
d
ługo szarpał do przodu, gdyż szybko się przekona, że to nic nie daje.
Jest to bardzo wa
żna część nauki. Pies nie nauczy się, że nie warto
ci
ągnąć, jeśli będzie czasami nagradzany za ciągnięcie posuwaniem
si
ę do przodu (choćby o centymetr).
Smycz jest przyczepiona do paska, wi
ęc pies poczuje bierny opór po
poci
ągnięciu. Nie mówimy do niego nic, tylko stoimy w miejscu. Po
krótkim czasie pies zmniejszy nieco nacisk na obro
żę.
Skupiamy ca
łą naszą uwagę na karabińczyku. Gdy tylko się poluzuje,
natychmiast klikamy i nagradzamy. Pies szybko zrozumie,
że luźna
smycz zapewni mu nagrod
ę. Klikamy i nagradzamy również gdy idzie
na lu
źnej smyczy, żeby nie skojarzył sobie, że należy najpierw smycz
napr
ężyć, a potem dostaje się nagrodę.
Je
żeli pies jest tak podniecony (zestresowany) spacerem i bodźcami
wokó
ł niego, że odmawia wzięcia smakołyka, próbujemy innych
smako
łyków. Wyszukujemy najróżniejsze, aż trafimy na ten, któremu
nasz pupil si
ę nie oprze. Nie zawsze będzie to smakołyk, który my
uwa
żamy za najlepszy, więc należy wypróbować kilka. Możemy także
u
żyć smakołyków o mazistej konsystencji np. : pasztetowa czy masło
orzechowe, które wk
ładamy psu prosto do pyska, rozsmarowując na
jego z
ębach. Nie ma wtedy wyboru i musi zacząć lizać. Podczas
jedzenia obni
ża się poziom jego stresu, co pozwoli mu skoncentrować
si
ę na ćwiczeniu. Pies, który początkowo nie chce brać smakołyków z
powodu stresu, b
ędzie je brał, gdy obniżymy w jakiś sposób ten stres
(np. inne smako
łyki zachęcające do jedzenia, zwiększenie dystansu
do rozpraszaj
ącej sytuacji). Stresem mogą być różne rzeczy np.
obecno
ść innych psów osób zwierząt, pojazdów hałas sam fakt
wyj
ścia na spacer, chęć parcia do przodu za wszelką cenę, obawa
przed czym
ś itp.
Nie zra
żamy się, jeżeli pies dalej ciągnie. To tylko kwestia czasu, aby
pies zrozumia
ł o co chodzi i jakie są "prawa fizyki". "Prawo fizyki" dla
piesków mówi,
że smyczy się nie ciągnie NIGDY, bo to się zupełnie
nie op
łaca. Każda próba ciągnięcia skończy się niepowodzeniem. Za
to uwa
żanie żeby smycz była luźna, skutkuje posuwaniem się do
przodu.
Takie post
ępowanie wystarczy części psów, dla innych będzie to za
ma
ło, żeby przestały zupełnie ciągnąć na smyczy. Czasem trzeba
wypróbowa
ć kilka różnych strategii, żeby psu jaśniej wytłumaczyć, że
od teraz chodzi si
ę zawsze na luźnej smyczy, albo nie chodzi się
wcale.
Inn
ą strategią gdy pies napręży smycz, jest udawanie drzewa jak
poprzednio, ale z pewna modyfikacj
ą. Gdy smycz się poluzuje,
odsuwamy si
ę w prawo od psa, stojąc do niego przodem, uważając,
żeby smycz była cały czas luźna. Zachęcamy go do podejścia do nas,
poklepuj
ąc udo lub cmokając, wyciągając rękę. Staramy się być jak
najbardziej interesuj
ący dla psa. W żadnym wypadku nie ciągniemy
smyczy.
Smycz musi być luźna.
Gdy tylko pies zrobi jeden krok w
nasz
ą stronę, klikamy i nagradzamy.
U
żywamy do tego ćwiczenia bardzo
atrakcyjnych smako
łyków, jak kawałki
z
pieczeni
itp.
Gdy
pies
po
nagrodzeniu znowu napr
ęża smycz,
natychmiast stajemy si
ę "drzewem" i
powtarzamy zach
ęcanie. Kiedy pies
ch
ętnie podchodzi jeden kroczek w
nasz
ą stronę zaraz po zawołaniu,
cofamy si
ę nieco i nagradzamy dwa
lub trzy kroczki. My idziemy do ty
łu,
pies, przodem do nas, pod
ąża za
nami. Robimy to na otwartym terenie,
żeby się nie potknąć i nie zważamy na komentarze przygodnych
przechodniów! Klikamy i nagradzamy cz
ęsto.
Kiedy pies szybko i ch
ętnie podąża za nami, w tej pozycji (my ciągle
ty
łem) zaczynamy robić zakręty Pies powinien być jak przyklejony do
fot. Rafa
ł Kazimierczak
Chodzenie na luźnej smycz
nas. Nigdy nie napr
ężamy smyczy. Musi ona być odpowiednio długą,
żebyśmy mogli się cofać.
Gdy zwierz
ę rozumie na czym polega ta zabawa, kiedy idzie do nas
jak po sznurku, nagle odwracamy si
ę o 180 stopni w prawo, zajmując
pozycj
ę z prawej strony zwierzęcia. Mamy teraz psa w pozycji "przy
nodze". Idziemy tak si
łą rozpędu kroczek lub dwa, zanim pies się
zorientuje,
że coś się zmieniło, K/S.
Ćwiczymy na zmianę chodzenie do tyłu z zakrętami i odwracanie się
w prawo,
żeby pies szedł obok nas, bez ciągnięcia na smyczy.
Klikamy za lu
źną smycz, zanim zacznie ciągnąć. Jeżeli spóźniliśmy
si
ę i pies zaczyna ciągnąć, stajemy się znowu "drzewem" i cofamy się
jak poprzednio.
Poni
żej jeszcze inna strategia wyjaśnienia psu o co nam chodzi.
Najpierw zaczynamy z jak
ąś WIELKĄ pokusą dla psa. Może to być
cz
łonek rodziny z czymś do jedzenia (wolno mu wołać do psa, ale nie
po imieniu, wolno skaka
ć w miejscu, przykucnąć, pokazywać psu
smako
łyki, itp.), inne psy, ktoś bawiący się piłeczką itd. Pokusa ma
by
ć wielka, ale nie osobista, tzn. "sobie jest", ale nie konkretnie dla
psa (wolno przecie
ż stać sobie na ulicy i podrzucać kawałki kiełbaski,
wo
łając: piesek, piesek).
Inna mo
żliwość, to po prostu pokazanie psu jego pełnej miski w
czasie obiadu (pies przywi
ązany lub trzymany, żeby nie pobiegł od
razu do miski), ale zamiast postawi
ć ją przed psem, stawiamy ją z
dala od niego.
Pokus
ę umieszczamy około dwadzieścia metrów od linii startu
(zaznaczamy j
ą sobie, żeby wiedzieć dokładnie gdzie się znajduje).
Nic do psa nie mówimy. Pies oczywi
ście bardzo chce ciągnąć do
pokusy. Zaczynamy i
ść w stronę pokusy z psem na smyczy.
Obserwujemy pilnie karabi
ńczyk. Gdy tylko pies leciutko napnie
smycz (pocz
ątkowo będzie to już po jednym kroku) i za KAŻDYM
razem gdy napnie smycz, stajemy si
ę "drzewem". Zaraz potem
odwracamy si
ę i wracamy z psem do linii startu, nic nie mówiąc. Nie
szarpiemy psa, ale zabieramy go ze sob
ą. Zabieramy smycz do linii
startu, a co za tym idzie, wszystko co jest doczepione do smyczy
(pocz
ątkowo może być konieczne psa lekko pociągnąć, ale szybko
zacznie sam i
ść z nami do linii startu, oczekując następnej powtórki.
Nie b
ędzie zwykle ciągnął wracając do linii startu, gdyż nie chce wcale
wraca
ć, chce iść w przeciwnym kierunku. Nic nie mówimy!
Utrzymywanie lu
źnej smyczy jest zadaniem psa i jest "prawem fizyki".
Smycz zapi
ęta do obroży znaczy, że pies ma celowo utrzymywać
lu
źną smycz, żeby dojść tam gdzie chce iść. Smycz się napina - pies
nie mo
że iść tam, gdzie chciałby iść.
Na linii startu czekamy a
ż pies przestanie się rwać do przodu (w
ko
ńcu przestanie) i spojrzy na nas. Gdy mamy już z nim kontakt
wzrokowy, ruszamy znowu do przodu. Pies znowu ci
ągnie, wrastamy
w ziemi
ę, cofamy się do linii startu. Potrwa dłuższa chwilę w
przypadku psa z silnym nawykiem ci
ągnięcia na smyczy, zanim
b
ędziemy mogli przejść kilka kroków do przodu na luźnej smyczy. Nie
zra
żamy się tym. Jeżeli trzeba wracać trzydzieści razy, wracamy
trzydzie
ści razy. My mamy czas, to psu się spieszy. Każdy powrót do
linii startu to nast
ępny krok na drodze do nieciągnięcia na smyczy.
Cierpliwo
ść i konsekwencja będą źródłem sukcesu. Pies uczy się, że
za ka
żdym razem gdy napina smycz, traci dystans który już przeszedł.
Gdy pies mo
że już przejść połowę drogi bez ciągnięcia, nagradzamy
go smako
łykami po drodze (jeżeli zwraca na nie uwagę; niektóre psy
s
ą zbyt skoncentrowane na posuwaniu się do przodu i to samo w
sobie jest du
żą nagrodą). Gdy dojdziemy do pokusy, nagradzamy
psa. Bawimy si
ę z nim piłeczką, dajemy smakołyki, pozwalamy zjeść
obiad.
Powtarzamy ca
łą lekcję dwa-trzy razy pod rząd (w przypadku użycia
obiadu tylko raz, bo pies zjada obiad na ko
ńcu ćwiczenia), aż mamy
psa id
ącego na luźnej smyczy w stronę wielkiej pokusy. Powtarzamy
przez kilka dni, do czasu gdy pies si
ę sam kontroluje i utrzymuje luźną
smycz. Zauwa
żymy jak się sam stara, żeby smycz się nie naprężyła,
cofaj
ąc się i patrząc na nas.
Kiedy musimy gdzieś iść z psem, a nie jest on jeszcze
wyszkolony.
Nie mo
żemy pozwolić, żeby pies wrócił do nawyku ciągnięcia, kiedy
musimy gdzie
ś z nim pilnie iść, a nie mamy czasu na szkolenie. W
takiej sytuacji najwygodniej zapobiec ci
ągnięciu poprzez założenie
obro
ży uzdowej (patrz rozdział 1). Klikamy i nagradzamy każde
zaprzestanie ci
ągnięcia i luźną smycz. Używamy obroży uzdowej jako
przerywnika w ci
ągnięciu, dającego nam okazję do szkolenia lub do
"z
łapania oddechu", gdy nie mamy czasu koncentrować się na psie.
Problemy z ciągnięciem na smyczy
l
Kiedy pies nie zwraca na nas uwagi po zmianie miejsca
ćwiczeń i
ci
ągnie na smyczy do obiektów swoich zainteresowań.
Rozproszenie jest zbyt wielkie. Oddalamy si
ę od źródła rozproszenia
lub obni
żamy znacznie kryteria i czekamy stojąc w miejscu, trzymając
tylko smycz, a
ż pies zacznie zwracać na nas uwagę. Stoimy i
czekamy nie ruszaj
ąc się z miejsca tak długo, jak długo będzie to
konieczne. Gdy tylko pies zerknie na nas, K/S. Po kilku klikni
ęciach
pies zdecyduje,
że jesteśmy ciekawsi niż coś, co interesowało go do
tej pory, a na co móg
ł tylko patrzeć. Może być konieczne
przeprowadzenie kilku sesji w podobnych warunkach - kolejne sesje
b
ędą coraz lepsze, tzn. będziemy potrzebowali coraz krótszego
czasu, aby pies zwróci
ł na nas uwagę i wykazał chęć do współpracy.
Zaczynamy wówczas od chodzenia do ty
łu.
Czasem mo
żemy nagrodzić psa tym, co go tak bardzo interesowało.
Wtedy pies musi najpierw zrezygnowa
ć z nagrody, żeby ją dostać.
Je
żeli wyrywał się do innego psa i w końcu przestał, dając nam całą
swoj
ą uwagę, możemy po kliknięciu puścić go w nagrodę do zabawy z
tym psem.
l
Nie jeste
śmy w stanie zatrzymać psa, gdy ciągnie (pies jest zbyt
silny).
Zak
ładamy psu obrożę uzdową i zaczynamy naukę w ten sposób.
Jeden koniec smyczy zapinamy do obro
ży uzdowej, drugi do zwykłej.
Je
żeli pies ciągnie, trzymamy go na uzdowej, gdy przestaje, na
zwyk
łej, przesuwając rękę po smyczy. Gdy pies zaczyna robić
post
ępy, pracujemy coraz częściej na zwykłej obroży, wracając do
uzdowej, gdy jest to konieczne.
l
Pies ma wiele lat do
świadczeń z ciągnięciem na smyczy.
Dodatkowo mo
żemy zmienić takiemu psu obraz chodzenia na
smyczy, u
żywając innej obroży (np. uzdowej) lub wogóle nie używając
obro
ży, tylko szelek. Szelki muszą być mocne, nie ograniczające
ruchów psa i nie uwieraj
ące go nigdzie. Można użyć szelek
sprzedawanych do zapinania psa w pasach samochodowych.
Stwarzamy w ten sposób now
ą sytuację dla psa. Nauczył się ciągnąć
w obro
ży, ale nigdy nie chodził w szelkach. Możemy więc zacząć
niejako od pocz
ątku, nie dopuszczając do ciągnięcia w szelkach.
UWAGI REKSIKA
Ci
ągnięcie na smyczy nie przyszłoby nam w
ogóle do g
łowy, gdybyśmy nie odnosili takich
sukcesów. Skoro mo
żemy, to ciągniemy.
Trudno nam potem si
ę zmienić, ale gdy się
bardzo skoncentrujemy, to potrafimy pilnowa
ć,
żeby smycz była luźna.
4.6 Siad
Siadanie psa na komend
ę i sygnał
optyczny jest jedn
ą z podstawowych
komend, któr
ą powinien znać każdy
pies.
Pies umiej
ący usiąść na komendę, nie
pl
ącze się nam pod nogami kiedy
przygotowujemy dla niego misk
ę z
jedzeniem lub przypinamy mu smycz,
kiedy trzeba si
ę przywitać z dziećmi
lub osobami starszymi (siedz
ący pies nie może równocześnie na
nikogo skaka
ć), kiedy otwieramy drzwi, furtkę itp.
Początkowa nauka
Cel
ćwiczenia:
l
Zaj
ęcie pozycji siedzącej na komendę i sygnał optyczny
l
zaj
ęcie pozycji siedzącej obok lewej nogi przewodnika z marszu
Wyłapywanie siadu
Siadanie mo
żna wyłapać, klikając kiedy pies robi to sam z siebie, a
nast
ępnie kształtować coraz lepsze wykonanie.
Aby wy
łapać siadanie, staramy się uważnie obserwować naszego
pupila (ale niepostrze
żenie dla niego) i czekamy. W końcu gdzieś
usi
ądzie. Natychmiast K/S i znowu wracamy do obserwacji i czekania
na nast
ępny siad. Po pewnej ilości powtórek pies zacznie
podejrzewa
ć, że siadanie ma coś wspólnego z nagrodami, które mu
si
ę ni stąd, ni zowąd dostają. Będzie siadał coraz częściej (zgodnie z
zasad
ą, że zachowanie nagrodzone będzie powtórzone), aż w końcu
zacznie sam ofiarowywa
ć nam siad i to w taki sposób, żebyśmy na
pewno widzieli,
że siedzi. Nagradzamy to sowicie. Na tym etapie
nauki nie jest wa
żne, w jaki sposób pies siada, czy w jakiej pozycji w
stosunku do nas. Wa
żne, że siada. Pracujemy tylko nad jednym
kryterium na raz. Gdy zad psa zni
ża się do podłogi, klikamy i
nagradzamy.
Nie oczekujmy,
że pies w jednej sesji zrozumie o co chodzi.
Wy
łapujemy siadanie kiedy tylko się da. Każde kliknięcie i nagroda
jest jak depozyt w banku - niby niewielki, ale razem z innymi stworzy
prawdziwy kapita
ł.
W wypadku psa, który ma jakie
ś problemy z siadaniem, a był już tego
fot. Jacek P
ączek
Siad zostań
uczony wcze
śniej - zaczynamy od początku, jakby nic nie umiał. Nie
u
żywamy komendy, ponieważ dla psa oznacza ona siad z
problemami. Zaczynamy nauk
ę zupełnie od nowa. Żadnych korekt
s
łownych czy fizycznych! Nie staramy się psu pomóc mówiąc do
niego, ani naciskaj
ąc na zad. Pozwalamy klikerowi i nagrodom
przemawia
ć do psa, a będą znacznie bardziej wymowne niż wszystko
inne.
Naprowadzanie na siad
Czasem pies
musi si
ę nauczyć
siadania jak najszybciej, bo np. jest
du
ży, bardzo żywy i wprowadza chaos
wsz
ędzie gdzie się pojawi. Wtedy
stosujemy naprowadzanie. Równie
ż w
przypadku szczeni
ąt naprowadzanie
jest zwykle najlepszym rozwi
ązaniem.
Szczeniak bardzo
łatwo siada, gdy
jego g
łowa unosi się do góry. Stojąc
przed
psem,
trzymamy
smako
łyk
(mo
że to być również target, gdy pies
opanowa
ł już targetowanie) w ręce, tuż
nad jego nosem. Powoli przesuwamy smako
łyk w kierunku tyłu głowy
psa i nieco w gór
ę. Nos psa podąży za smakołykiem, a gdy głowa
podnosi si
ę do góry - tylna część ciała opuszcza się w dół i pies siada.
Klikamy natychmiast, gdy zad psa dotknie pod
łogi. Nie mówimy nic,
niezale
żnie od tego, co zwierzę zrobi.
Je
śli się nie udało, po prostu powtarzamy ćwiczenie i staramy się
lepiej naprowadza
ć przy następnej próbie.
Powtarzamy tak d
ługo, aż pies zacznie chętnie siadać, podążając
nosem za smako
łykiem.
Gdy ju
ż prawie zawsze przy naprowadzaniu siada, zaczynamy
naprowadza
ć go samą ręką, bez smakołyka. Kiedy opanuje i to
ćwiczenie, naprowadzamy go sama ręką trzy razy pod rząd, a za
czwartym tylko czekamy i patrzymy. Je
żeli po jakimś czasie pies
usi
ądzie, mamy pierwszy ofiarowany samodzielnie siad! Natychmiast
K/S. Je
śli mimo czekania pies nie wpadnie na pomysł aby usiąść,
naprowadzamy jeszcze kilka razy i ponownie czekamy na
samodzieln
ą decyzję psa. Czekamy tak długo, jak długo pies jest
zainteresowany zabaw
ą. Jeżeli rezygnuje i odchodzi, zbytnio się
pospieszyli
śmy. Naprowadzamy go znowu kilka razy. Podjęcie decyzji
przez zwierz
ę żeby usiąść, świadczy o jego zrozumieniu, jakie
zachowanie powoduje pojawienie si
ę nagrody. Pies zaczyna bawić się
w nasz
ą zabawę "siad". Na tym etapie nauki staramy się nagradzać
wszystkie ofiarowywane siady, tak
że te poza sesjami szkoleniowymi.
Mo
żemy nosić kliker w kieszeni lub powiesić sobie na szyi, żeby być
gotowym do klikni
ęcia każdego siadu. Po smakołyk możemy pobiec z
psem do szafki ju
ż po kliknięciu, lub nosić zawsze jakiś w kieszeni.
fot. Matthew Waldoch
Naprowadzanie na siad
Ćwiczymy siadanie z psem obok nas, przed nami, z naszej prawej i
lewej strony,
żeby psu się nie skojarzyło, że siada się tylko w jednej
pozycji.
Wprowadzenie komendy
Kiedy siad jest ju
ż dobrze utrwalony i z
ochot
ą ofiarowywany, wprowadzamy
komend
ę. Początkowo wypowiadamy
ja w momencie, gdy pies zaczyna
siada
ć. Stopniowo dajemy ją coraz
wcze
śniej, zanim pies siądzie, aż
komenda stanie si
ę sygnałem dla psa,
że należy usiąść. Potrzeba 20-50
powtórze
ń komendy w połączeniu z
zachowaniem, zanim psu si
ę te dwie
rzeczy ze sob
ą skojarzą.
Komend
ę wypowiadamy spokojnym,
neutralnym g
łosem. Nie wykrzykujemy
jej jak sier
żant na placu musztry. Pies
ma doskona
ły słuch i nie trzeba
krzycze
ć. Jeżeli przyzwyczaimy go do
spokojnych komend, takie w
łaśnie będzie wykonywał. Natężenie
g
łosu nie przyspiesza wykonania ćwiczenia, cichszy głos skłoni psa
do wi
ększej uwagi, zaś atmosfera szkolenia będzie spokojniejsza.
Szkolenie, nawet pozytywne, jest wystarczaj
ącym stresem dla psa,
nie wywierajmy dodatkowo presji naszym podniesionym g
łosem.
Kiedy pies ju
ż dobrze kojarzy komendę z zachowaniem, ćwiczymy
"siad" w ró
żnych okolicznościach. Teraz udział w szkoleniu biorą
wszyscy domownicy. Dajemy komend
ę, zanim pies dostanie jeść,
przed przypi
ęciem mu smyczy, kiedy chcemy go pogłaskać, zanim
otworzymy drzwi, zanim pies si
ę z kimś przywita, gdy chcemy się z
nim pobawi
ć, zanim mu rzucimy ulubioną piłeczkę itd. Nagrodą będą
inne atrakcyjne dla psa rzeczy, nie tylko smako
łyk. Również kliker nie
jest ju
ż konieczny na tym etapie. Jeżeli mamy go pod ręką - klikamy,
je
żeli nie - tylko nagradzamy.
Ćwiczymy siadanie w połączeniu z komendą w różnych sytuacjach (w
domu, na spacerze, w windzie itd.), zmieniaj
ąc pozycję ciała (siedząc,
stoj
ąc, tyłem do psa, leżąc, nawet stojąc na głowie, jeżeli potrafimy).
fot. Aleksandra
Łojek
Siad przy nodze
Przyspieszenie reakcji na komendę
Bardzo istotn
ą częścią nauki siadania
jest b
łyskawiczna reakcja psa na
komend
ę. Dążymy do prawie zerowej
przerwy mi
ędzy jej wydaniem, a
reakcj
ą psa. Jest to szczególnie ważne
dla osób z ambicjami sportowymi w
stosunku do psa, ale przydatne dla
ka
żdego. Przyjemniej jest, gdy pies
reaguje natychmiast na komend
ę, niż
gdy wykonuje j
ą dopiero po chwili
zastanowienia.
Mierzymy czas jaki up
ływa od wydania
przez
nas
komendy,
do
reakcji
zwierz
ęcia. Liczymy w myślach: jeden
piesek, dwa pieski itd. Ustalamy jaki
jest
średni czas reakcji i przyjmujemy
to za punkt wyj
ściowy. Zakładając przykładowo, że są to dwie
sekundy, dajemy komend
ę "siad" i liczymy. Jeżeli pies siada w ciągu
dwóch sekund, K/S. Je
żeli nie siada, robimy smutną minę i próbujemy
od nowa, zmieniaj
ąc pozycję (np. stając dwa kroki dalej). Gdy pies już
siada w czasie dwóch sekund (lub szybciej) w o
śmiu na dziesięć
ćwiczeń (80%), podwyższamy kryteria i wymagamy siadu w czasie
jednej i pó
ł sekundy (liczymy: jeden piesek dwa). Jeżeli nie zdąży,
straci
ł okazję do nagrody.
Gdy musimy trzy razy w czasie sesji robi
ć smutną minę, oznacza to,
że za szybko zwiększyliśmy wymagania i pies sobie tego jeszcze
dobrze nie skojarzy
ł. Trzeba się nieco cofnąć w szkoleniu i wykazać
wi
ęcej cierpliwości.
"Speed trials"
Dla przyspieszenia reakcji na komend
ę możemy również stosować
tzw. speed trials (ang. próby szybko
ści). Ćwiczymy w ten sposób
dopiero wtedy, gdy pies ju
ż dobrze rozumie dane zachowanie.
Odliczamy kilkadziesi
ąt smakołyków, w każdej sesji inną liczbę, np.
30, 40, 50. Dajemy psu komend
ę "siad", klikamy i nagradzamy jak
fot. Wioletta Misiarek
Siad przy nodze
Nigdy nie posuwamy się do przodu, jeżeli nie jesteśmy
zachwyceni pracą psa na danym etapie.
najszybciej mo
żemy, jeden siad po drugim, aż do skończenia się
smako
łyków. Mierzymy czas całej sesji, od pierwszego wydania
komendy, do zjedzenia ostatniego smako
łyka. Smakołyk można
rzuci
ć na ziemię w takiej odległości od psa, żeby musiał do niego
wsta
ć. Będzie wówczas od razu przygotowany do następnego siadu.
Je
żeli pies nie wstał, musimy go najpierw zachęcić do wstania (np.
poprzez zmian
ę naszej pozycji), zanim damy następną komendę.
Dzielimy czas sesji w sekundach przez liczb
ę smakołyków (a tym
samym liczb
ę siadów). Otrzymamy średni czas jednego siadu w tej
sesji.
Powtarzamy nast
ępnego dnia, znów mierząc starannie i obliczając
czas jednego siadu. Powinni
śmy już w drugiej sesji zauważyć
skrócenie czasu, czyli szybsz
ą reakcję na komendę. "Speed trials"
mo
żemy stosować również przy nauce innych zachowań.
Siadanie z marszu
Siadania z marszu uczymy dopiero
wtedy, gdy pies potrafi b
łyskawicznie
siada
ć w miejscu.
Nauk
ę zaczynamy idąc z psem po
lewej stronie. Kiedy jest w obok nas,
stajemy
i
równocze
śnie
dajemy
komend
ę "siad" . Ponieważ komenda
wydana w ruchu jest zupe
łnie nową
sytuacj
ą dla psa, nie wymagamy
natychmiastowej
reakcji,
jak
w
wypadku
siadania
w
miejscu.
Zmniejszamy
tymczasowo
nasze
oczekiwania. Dajemy psu kilka sekund
(trzy-pi
ęć sekund) na rozwiązanie
problemu. Pocz
ątkowo nie przejmujemy się, jeżeli pies zrobi kilka
kroków do przodu. Nie jest to po
żądane, ale dopracujemy to później.
Na razie wa
żne jest, żeby usiadł (pracujemy tylko nad jednym
kryterium na raz!). Mo
żemy stanąć przy ścianie, jeśli chcemy
zapobiec odsuwaniu si
ę psa w bok. Kiedy pies już coraz lepiej siada
obok nas, stopniowo zwi
ększamy wymagania i klikamy prostsze
siady, krzywe pomijaj
ąc milczeniem. Kiedy siada prosto, zaczynamy
pracowa
ć nad szybkością reakcji. Dążymy do natychmiastowej reakcji
na komend
ę
fot. Sara Olechowska
Siadanie z marszu
Sygnał optyczny
Mo
żemy nauczyć psa siadania nie
tylko na komend
ę, ale również na
sygna
ł optyczny. Przydaje się to
szczególnie w wypadku pracy na
odleg
łość.
Pies
łatwiej reaguje na ruch niż na
s
łowo.
Reakcja
na
ruch
jest
naturalnym
zachowaniem
psa,
poniewa
ż
jest
zwi
ązana
ze
zdobywaniem po
żywienia (drapieżnik
musi zawsze zwraca
ć uwagę na ruch
swojego potencjalnego obiadu).
Osoby
przygotowuj
ące
psa
do
egzaminu PT 1, mog
ą wybrać sygnały
optyczne lub s
łowne do ćwiczenia zmian pozycji na odległość. Warto
nauczy
ć psa obu sposobów wydawania komendy i do egzaminu
wybra
ć ten, na który nasz pies reaguje lepiej.
Je
śli uczyliśmy siadu metodą naprowadzania, właściwie już mamy
sygna
ł optyczny. Jest nim podniesienie ręki nad głową psa. Stopniowo
dopracowujemy (zmieniamy i zmniejszamy) ten sygna
ł, podnosząc
r
ękę (zawsze tą samą) zgiętą w łokciu do góry, otwartą dłonią
zwrócon
ą w stronę psa (jak do przysięgi). Aby dodać sygnał optyczny
do wyuczonej komendy, dajemy znak r
ęką bezpośrednio przed jej
wypowiedzeniem. Po pewnym czasie (20-50 powtórze
ń, wcześniej w
wypadku psa naprowadzanego na siad) zwierz
ę zacznie siadać na
sam znak r
ęką i komenda słowna nie będzie już konieczna.
Problemy z siadem
l
Kiedy pies podskakuje do smako
łyka, zamiast usiąść
Najcz
ęściej dzieje się tak dlatego, że trzymamy smakołyk zbyt
wysoko. Obni
żamy rękę ze smakołykiem.
l
Pies cofa si
ę, zamiast usiąść
Zwykle oznacza to,
że przesunęliśmy smakołyk zbyt daleko do tyłu.
Staramy si
ę trzymać go wyżej, bardziej z przodu. Możemy też
tymczasowo ustawi
ć się tak, żeby pies miał za sobą ścianę, co
uniemo
żliwi cofanie.
fot. Matthew Waldoch
Sygnał optyczny "siad"
l
Pies siada jak szczeniak (a nie jest szczeniakiem).
Je
śli pies siedzi bardziej na plecach, z tylnymi nogami wysuniętymi
mocno do przodu, naprowadzamy, przesuwaj
ąc smakołykiem nad
nosem, nieco do góry, tak aby musia
ł się do niego troszkę wyciągnąć,
tym samym poprawiaj
ąc pozycję "siad".
l
Pies w jakim
ś momencie nie wykonuje ćwiczenia mimo wydania
komendy.
Nie robimy nic. Mo
żemy zrobić smutną
min
ę. Nic się nie stało, pies stracił
mo
żliwość zarobienia nagrody i nic
wi
ęcej. Jego strata. Jeżeli np. zdarzyło
si
ę to przy rzucaniu piłeczki, po prostu
przez chwil
ę nie rzucamy. Jeżeli
zdarzy
ło się to trzy razy, zabieramy
pi
łeczkę i tego dnia już nie bawimy się
ni
ą z psem.
Je
żeli zdarzyło się to przy karmieniu,
nie stawiamy psu miski przez kilka
sekund, poczym próbujemy znowu. Je
śli pies nie siada na komendę,
gdy kto
ś chce się z nim przywitać, osoba ta cofa się, a po chwili
podchodzi i próbuje od nowa.
l
Zbyt wiele razy musimy robi
ć smutną minę.
Mo
żemy wyciągnąć wniosek, że pies nie skojarzył jeszcze
dostatecznie komendy z siadaniem i musimy nad tym wi
ęcej
popracowa
ć, cofając się nieco w szkoleniu. Karanie za niewykonanie
ćwiczenia nie jest wyjściem, błąd leży wyłącznie po stronie
nauczyciela.
fot. Dagmara Strumi
ńska
Siad
UWAGI REKSIKA
Siadanie jest bardzo naturaln
ą czynnością
prawie ka
żdego pieska. Gdy raz zrozumiemy na
czym cz
łowiekowi zależy, będziemy bardzo
ch
ętnie wykonywać to ćwiczenie. Potrafimy
siada
ć wręcz z naciskiem, jeżeli tylko nie
b
ędziemy ignorowani. Niektórzy właściciele nie
doceniaj
ą
takiego
pi
ęknego
wykonania
ćwiczenia i nie zwracają na nas wtedy uwagi.
Gdyby zwracali cz
ęściej, siedzielibyśmy z
rado
ścią, zamiast skakać na babcię, nie
ub
łocilibyśmy Pani łapami, nie przewrócilibyśmy
dziecka.
4.7 Waruj
Warowanie
jest
niezmiernie
przydatnym
ćwiczeniem,
a
natychmiastowe
warowanie
na
odleg
łość może psu nawet uratować
życie (może go np. powstrzymać przed
wbiegni
ęciem na ruchliwą ulicę).
Jest to jedno z obowi
ązkowych
ćwiczeń na zawodach i egzaminach z
pos
łuszeństwa, ale także nieocenione ćwiczenie dla psa domowego,
daj
ące nam nad nim większą kontrolę.
Po
łączenie warowania z siadaniem (pies na zmianę wykonuje "siad" i
"waruj") to tzw. psie pompki.
Początkowa nauka
Cel
ćwiczenia:
l
zaj
ęcie pozycji leżącej na odległość
Wyłapanie warowania
Warowanie mo
żemy wyłapać podobnie jak siadanie. Pies kładzie się
bardzo cz
ęsto. Czekamy na ten moment, klikamy i nagradzamy w
chwili, gdy pies zaczyna si
ę kłaść, lub kiedy dotknął ciałem podłogi.
Jest to doskona
łe warowanie na użytek domowy - w naturalnej pozycji
spoczynkowej.
W tym wypadku nie musimy nic kszta
łtować, tylko powtarzać
dostatecznie cz
ęsto, aż pies sam, z nadzieją na nagrodę, będzie
ofiarowywa
ł pozycję leżącą.
Komend
ę "waruj" dodajemy, kiedy jesteśmy pewni, że pies się położy.
Pocz
ątkowo dajemy komendę w momencie, gdy pies zaczyna się
k
łaść (ale jeszcze nie leży), klikając zaraz po wydaniu komendy.
Potem dajemy komend
ę coraz wcześniej, klikamy i nagradzamy, gdy
pies si
ę kładzie. Jak poprzednio, 20-50 powtórzeń hasła w powiązaniu
z zachowaniem, pozwoli psu po
łączyć obie rzeczy.
Naprowadzenie i kształtowanie warowania
Osoby
przygotowuj
ące
psa
do
zawodów b
ędą dążyły do tego, by
warowanie wygl
ądało nieco inaczej, do
warowania tzw. sk
ładanego do tyłu.
fot. Jacek P
ączek
Waruj zostań
Pies nie le
ży na boku, ale w pozycji
sfinksa, z tylnymi nogami u
łożonymi
równolegle pod tu
łowiem i przednimi
wyci
ągniętymi do przodu. Kładąc się, najpierw ugina przednie
ko
ńczyny, dopiero w następnej kolejności tylne. Warując w ten
sposób, nie przesuwa si
ę do przodu, ale pada jak zastrzelony, nieco
do ty
łu.
Mo
żemy uzyskać takie warowanie, naprowadzając psa smakołykiem.
Najlepiej zacz
ąć z pozycji stojącej, później ćwicząc także z siedzącej.
Nie zaczynamy z siedz
ącym psem, gdyż to by mogło go zachęcić do
wyci
ągnięcia przednich łap, a tego nie chcemy. Chcemy, żeby pies
po
łożył się do tyłu, a przednie łapy pozostały w miejscu.
Trzymaj
ąc smakołyk w jednej ręce, kliker w drugiej, pokazujemy psu
smako
łyk i obniżamy go do podłogi między jego przednie łapy, blisko
klatki piersiowej (nie przed psa,
żeby nie wyciągał się do przodu).
Zamykamy smako
łyk w dłoni tak, aby pies nie mógł go wydostać,
pozwalaj
ąc jednak żeby kawałeczek wystawał i nęcił psa.
Nie zwracamy uwagi na
żadne próby wydostania smakołyka,
podgryzanie, drapanie itp. Czekamy na pierwszy ruch w stron
ę
warowania, je
żeli pies opuści głowę jak do położenia się - K/S. Gdy
ugnie przednie
łapy, K/S. W następnym etapie czekamy na ugięcie
tylnych
łap i opuszczenie zadu. Manewrujemy kąskiem tak długo, jak
d
ługo jest to konieczne. Utrzymujemy cały czas uwagę psa na
smako
łyku, odsłaniając go nieco, ruszając lekko ręką itp. Gdy tylko
pies si
ę położy - K/S.
Po jakim
ś czasie nasz pupil będzie kładł się do tyłu, gdy tylko zniżymy
r
ękę ze smakołykiem. Wówczas wykonujemy taki sam gest, ale bez
smako
łyka w ręce. Klikamy, gdy pies się położy, a smakołyk
podajemy np. z pude
łka stojącego na stole obok. Naprowadzamy
warowanie gdy pies znajduje si
ę przed nami jak i obok nas, w pozycji
przy nodze.
Nie uczymy warowania i siadania w jednej sesji.
Ćwiczenia te są zbyt
podobne do siebie z punktu widzenia psa i nale
ży je rozdzielić.
Mo
żemy pracować nad kilkoma rzeczami w jednej sesji, ale starajmy
si
ę, aby nie były zbyt podobne. Możemy ćwiczyć jednocześnie np.
siadanie i targetowanie, warowanie i przywo
łanie, ale nie siadanie i
warowanie.
fot. Matthew Waldoch
Naprowadzenie warowania
Sygnał optyczny
Przesuwanie r
ęki z góry na dół przed
psem staje si
ę początkiem naszego
sygna
łu
optycznego.
Mo
żemy
wymy
śleć dowolny sygnał, najłatwiej
jest jednak po prostu zmieni
ć i
dopracowa
ć
gest,
którym
naprowadzali
śmy psa do pozycji
"waruj". Taki sygna
ł stosujemy z psem
przy nodze. Dajemy go praw
ą ręką,
d
łonią zwróconą do psa, lekko
przecinaj
ąc powietrze kantem dłoni z
góry na dó
ł. Im mniejszy sygnał na
który pies reaguje, tym bardziej
profesjonalnie ca
łe ćwiczenie wygląda.
Dochodzimy do tego stopniowo, powoli
zmniejszaj
ąc sygnał i prostując się
(naprowadzanie zmusza nas do pochylania si
ę nad psem). Kiedy pies
k
ładzie się na sygnał ręką gdy nasze ciało jest pochylone nad nim, to
nie znaczy,
że będzie rozumiał ten sygnał gdy staniemy
wyprostowani. Wygl
ądamy wtedy zupełnie inaczej dla psa. Pozycja
naszego cia
ła staje się częścią komendy. Dlatego prostujemy się
powoli, daj
ąc komendę w każdej fazie prostowania i nagradzając psa
za warowanie. W wypadku nauki przez naprowadzanie, sygna
ł
optyczny cz
ęsto jest już utrwalony, zanim dodamy komendę. Aby
doda
ć komendę, należy ją wypowiedzieć bezpośrednio przed
podaniem sygna
łu optycznego. Jak zwykle, dodawanie komendy
zaczynamy, gdy jeste
śmy przekonani, że pies się położy. Z czasem
zwierz
ę zacznie reagować na samą komendę. Na odległość sygnał
optyczny musi by
ć nieco większy i bardziej oddalony od ciała, żeby
by
ł dobrze widoczny dla psa i nie zlewał mu się z naszą sylwetką,
zarówno w cieniu jak i w s
łońcu. Może to być wyprostowana ręka
(zawsze t
ą samą) uniesiona pionowo do góry, dłonią zwróconą do
psa.
Generalizowanie warowania
Tak jak w wypadku siadania, dajemy psu komend
ę do warowania w
ró
żnych sytuacjach i włączamy do zabawy rodzinę. W trakcie zabawy,
przed karmieniem zanim psa pog
łaszczemy itd
fot. Matthew Waldoch
Sygnał optyczny "waruj"
Je
śli pies trzy razy pod rząd nie zareaguje na komendę, oznacza to,
że musimy nieco cofnąć się w szkoleniu i wykazać więcej cierpliwości.
Czasem wystarczy zmieni
ć pozycję o krok, odwrócić się w inną
stron
ę. Robimy wszystko, aby pies mógł odnieść sukces. Nie dajemy
psu mo
żliwości ćwiczenia niewykonywania komendy, tylko tak
aran
żujemy sytuację, żeby pies się położył.
W tej fazie nauki komend
ę warowania dajemy tylko wtedy, gdy pies
jest blisko nas.
Przyspieszanie reakcji na komendę i nauka warowania na
odległość
Podobnie jak przy nauce innych zachowa
ń, dążymy do prawie
zerowej przerwy mi
ędzy wydaniem komendy a reakcją psa.
Je
żeli pies kładzie się średnio po pięciu sekundach (mierzymy czas
podczas kilku
ćwiczeń, licząc: jeden piesek, dwa pieski, trzy pieski
itd.), zaczynamy nagradza
ć tylko te warowania, które następują po
czterech sekundach. Kiedy
średnia obniży się do czterech sekund,
zaczynamy nagradza
ć tylko te po trzech sekundach itd., aż stopniowo
dojdziemy do natychmiastowej reakcji na komend
ę. Zbyt wolne
warowania po prostu nie s
ą nagradzane, nic więcej. Jeżeli nasz pies
nie by
ł uczony poprzednio warowania z użyciem przymusu i nie ma
nawyku powolnej reakcji na komend
ę, zwykle nie będziemy musieli
nad tym osobno pracowa
ć. Szybkość reakcji będzie wbudowana od
pocz
ątku w ćwiczenie. Gdy uczymy psa w motywujący sposób,
szybkie wykonywanie komend rozci
ągnie się na wszystkie ćwiczenia.
Gdy reakcja na polecenie ju
ż jest natychmiastowa, zaczynamy
zwi
ększać dystans, z jakiego podajemy psu komendę do warowania.
Jak zwykle robimy to stopniowo, za ka
żdym razem nieznacznie (o 20
cm) zwi
ększając odległość. Nie wymagamy od psa, aby od razu
wykona
ł polecenie z odległości 10 m, ale uczymy go tego stopniowo.
Psie pompki
Gdy pies ma dobrze opanowane siadanie i warowanie (ka
żda
umiej
ętność uczona osobno), możemy zacząć uczyć rozróżniania tych
pozycji. Dajemy komendy na zmian
ę. Warowanie z pozycji siedzącej
jest proste. Je
śli pies ma początkowo kłopoty z siadaniem z pozycji
le
żącej - pokazujemy mu smakołyk nad jego głową i w ten sposób
naprowadzamy do pozycji siedz
ącej. Ćwiczymy "psie pompki" kilka
razy pod rz
ąd, w różnych miejscach i okolicznościach. "Siad", "waruj",
"siad", "waruj" itd., klikamy i nagradzamy prawid
łowe wykonanie
ka
żdego ćwiczenia.
Sesje jak zwykle robimy krótkie,
żeby nie zniechęcić początkującego
psa.
Pocz
ątkowo pies nie zawsze będzie pewny, która komenda oznacza
które zachowanie. Nie przejmujemy si
ę tym, tylko pomagamy psu
znale
źć prawidłową pozycję na daną komendę, dając ją jeszcze raz i
naprowadzaj
ąc psa na odpowiednią pozycję. Im częściej będziemy to
ćwiczyć, tym szybciej pies zacznie rozróżniać te zachowania ze stu
procentow
ą pewnością.
Pies nie wybiera celowo b
łędnego zachowania, tylko nie zawsze jest
pewny co ma zrobi
ć. Nie wolno nam się denerwować jeżeli pies zbyt
wolno si
ę uczy. Zwykle jest to spowodowane naszą nieumiejętnością
jasnego wyja
śnienia zwierzęciu o co nam chodzi.
Problemy z warowaniem
l
Kiedy pies naprowadzany smako
łykiem nie chce się położyć.
Manewrujemy
smako
łykiem w taki sposób, aby utrzymać
zainteresowanie psa. Smako
łyk trzymamy blisko podłogi, zmieniając
jego pozycj
ę bliżej i dalej od psa, aż pies się położy. Jeśli nadal są z
tym problemy, mo
żemy usiąść na podłodze z wyciągniętymi nogami i
pokaza
ć psu smakołyk pod lekko uniesioną nogą. Żeby go dosięgnąć,
pies b
ędzie musiał się choć częściowo położyć. Klikamy to i
kszta
łtujemy całkowite położenie się. W taki sam sposób można użyć
niskiego stolika. Staramy si
ę jednak jak najszybciej pozbyć
dodatkowej pomocy.
Nigdy nie zapominajmy, że praca dla psa ma być
zabawą, a przyjemnością zarówno dla psa jak i
właściciela.
l
Kiedy pies siada, zamiast si
ę położyć.
Robimy smutn
ą minę i próbujemy jeszcze raz. Często pomaga
zmiana pozycji przewodnika. Je
żeli to nie skutkuje, naprowadzamy
psa smako
łykiem, potem próbujemy jeszcze raz bez naprowadzania.
l
Kiedy pies nie reaguje na sygna
ł optyczny.
Zmieniamy sygna
ł optyczny stopniowo z ruchu naprowadzającego
smako
łykiem, do ruchu ręką w wyprostowanej pozycji. Jeżeli pies nie
reaguje na sygna
ł w wyprostowanej pozycji, schylamy się nieco, jak
poprzednio, zni
żamy rękę itd.
l
W
ćwiczeniu warowania na odległość, pies przesuwa się do przodu
po wydaniu komendy lub podchodzi do nas i k
ładzie się przed nami.
Psy zwykle sobie kojarz
ą przewodnika z ćwiczeniem. Waruje się tu,
gdzie jest przewodnik. Po klikni
ęciu za warowanie, możemy smakołyk
rzuci
ć do tyłu za psa, aby musiał wstać i cofnąć się po niego.
Oczekuj
ąc nagrody z tyłu, pies będzie chętniej pozostawał dalej od
przewodnika,. Uzmys
łowi mu to, że aby zostać nagrodzonym nie
trzeba by
ć tuż przy przewodniku,. Nagroda jest za wykonanie
ćwiczenia tam gdzie się stoi, nie za pozycję obok przewodnika.
UWAGI REKSIKA
Warowanie mo
że się szybko stać jednym z
naszych ulubionych zachowa
ń, szczególnie
je
żeli będzie używane w zabawie. Bardzo
lubimy polowanie na pi
łeczkę w nagrodę za
warowanie.
4.8 Stój
Pozycja stoj
ąca jest wymagana na egzaminie PT1, na wystawach
bardzo przydatna w domu podczas piel
ęgnacji, kąpieli, u weterynarza,
kiedy jest mokro na dworze i nie chcemy,
żeby pies siadał itd.
Początkowa nauka
Cel
ćwiczenia:
l
zaj
ęcie pozycji stojącej na komendę i sygnał optyczny
Wyłapywanie i kształtowanie pozycji stój
Gdy tylko widzimy,
że pies stoi w swobodnej, ale równej postawie,
klikamy i nagradzamy. Nagradzanie danego zachowania spowoduje,
że będzie ono coraz częściej powtarzane i pies zacznie nam je
świadomie ofiarowywać, aby dostać nagrodę. Pozycja, którą chcemy
wy
łapać, to przednie łapy równo obok siebie, wyprostowane,
bezpo
średnio pod klatką piersiową. Tylne także równo obok siebie,
wysuni
ęte do tyłu nieco poza nasadę ogona. Pies musi wyglądać w tej
pozycji harmonijnie, sta
ć pewnie, tak aby nie dążył do przestawienia
łap (co nastąpi wcześniej czy później, jeżeli nie są one równo
ustawione i pozycja psa nie zapewnia mu poczucia równowagi).
Wy
łapanie pozycji stojącej może być nieco trudniejszym ćwiczeniem
ni
ż np. siadu, gdyż jest to pozycja tak naturalna, że pies nie zdaje
sobie sprawy,
że robi coś specjalnego gdy stoi.
Naprowadzanie pozycji stój
Zaczynamy naprowadzanie stawania z pozycji siedz
ącej "do tyłu".
Pies podrywa tylne nogi do pozycji stoj
ącej (czasem z podskokiem),
nie poruszaj
ąc przednich łap.
Nauk
ę rozpoczynamy stojąc obok psa (z jego prawej strony),
trzymaj
ąc smakołyk w ręku i przesuwając go w stronę środka klatki
piersiowej czworonoga (mi
ędzy jego przednimi łapami), trochę w dół,
je
żeli trzeba (ale nie za nisko, żeby pies się nie położył). Żeby
dosi
ęgnąć smakołyka pies będzie musiał wstać (na razie nie
zwracamy uwagi, w jaki sposób to zrobi). Klikamy natychmiast, gdy
pies si
ę zaledwie ruszy w celu wstania i pozwalamy zjeść smakołyk.
Jak zwykle w pocz
ątkowej fazie nauki, nic nie mówimy.
Ćwiczymy w ten sposób wiele razy, aż pies będzie wstawał
natychmiast, gdy tylko przesuniemy r
ękę ze smakołykiem między jego
przednie
łapy. Potem zniżamy rękę już bez smakołyka, klikając i
nagradzaj
ąc wstawanie.
Je
śli dajemy na początku nauki wstawania komendę "siad" -
nagradzamy cz
ęsto również siadanie, żeby nie zmniejszyć
atrakcyjno
ści tego ćwiczenia, szczególnie jeżeli nie jest jeszcze
solidnie opanowane
Je
żeli nie zależy nam, żeby pies wstając nie posunął się ani o kroczek
do przodu, mo
żemy naprowadzić go "do przodu", używając targetu
(nasz kijek do targetowania, palec lub otwarta d
łoń, jeżeli pies umie je
targetowa
ć) lub smakołyka w ręku. Stajemy po prawej stronie
siedz
ącego psa, przed jego nosem umieszczając target w taki
sposób, aby pies musia
ł się do niego wyciągnąć. Odsuwamy target
powoli coraz dalej, aby pies musia
ł w końcu do niego wstać, ale nie za
daleko,
żeby nie przesunął się więcej niż o krok do przodu. Klikamy i
nagradzamy go natychmiast, gdy tylko zaczyna wstawa
ć. Kiedy
wstaje ju
ż regularnie, opóźniamy nieco kliknięcie, dążąc do klikania za
efekt ko
ńcowy - pozycję stojącą.
Wprowadzenie sygnału optycznego i komendy
Kiedy pozycja stoj
ąca jest już dobrze
utrwalona i ch
ętnie ofiarowywana - lub
te
ż
łatwo
naprowadzana
bez
smako
łyka w ręku - wprowadzamy
komend
ę, którą wypowiadamy w
chwili, gdy pies zaczyna wstawa
ć.
Je
śli uczyliśmy pozycji stojącej metodą
naprowadzania, mamy ju
ż sygnał
optyczny (nasz naprowadzaj
ący ruch
r
ęką), który możemy nieco zmienić i
dopracowa
ć. Bezpośrednio przed tym
sygna
łem dajemy komendę "stój".
Sygna
łem optycznym w pozycji przy
nodze, mo
że być przeniesienie prawej
d
łoni dolną krawędzią równolegle do podłoża, zwróconej wewnętrzną
stron
ą do psa i zatrzymanie jej przed jego nosem przez sekundę
(jakby
śmy chcieli zatrzymać psa dłonią).
Pocz
ątkowo zatrzymujemy tam rękę dłużej, ale w miarę nauczenia się
przez psa tego sygna
łu, skracamy czas zatrzymania ręki.
Sygna
ł "stój" na odległość to wyprostowana ręka (zawsze ta sama)
wyci
ągnięta w bok pod kątem 45 stopni, wnętrzem dłoni zwrócona do
psa.
Sygna
ł lub komendę, których dopiero chcemy nauczyć, dajemy
bezpo
średnio przed sygnałem lub komendą, którą pies już zna.
Doskonalenie pozycji stój
Kiedy pies potrafi ju
ż stanąć na komendę, zaczynamy kształtować
b
łyskawiczną reakcję na polecenie i stanie przy nodze we właściwej
postawie. Pracujemy tylko nad jednym elementem pozycji na raz,
chwilowo obni
żając inne wymagania. Jeżeli pracujemy nad
prawid
łową postawą, nie zwracamy uwagi na szybkość reakcji.
Nagradzamy psa tylko wtedy, gdy stoi przy nodze równo, lub
kszta
łtujemy właściwą pozycję, nagradzając coraz bliższe naszych
oczekiwa
ń wykonanie ćwiczenia.
Pracujemy osobno nad stawaniem przed nami i stawaniem przy
nodze.
Je
żeli pies łatwo staje przy nodze, a ma kłopoty gdy stoi przed nami,
zmieniamy pozycj
ę wobec psa stopniowo. Ćwiczymy wstawanie z
fot. Matthew Waldoch
Sygnał "stój" na odległość
psem przy nodze, potem pod ma
łym kątem, potem większym, aż do
stania naprzeciwko psa. Pies nie powinien nawet zauwa
żyć, że coś
si
ę zmienia w naszej pozycji.
Za wyj
ątkowo dobrze wykonane ćwiczenie, dajemy wyjątkowe
nagrody. Mo
że to być np. kilka smakołyków, jeden po drugim (lepiej
da
ć kilka niż jeden duży), bardziej wartościowe kąski lub inne
niespodzianki.
Stawanie z marszu
Stawania z marszu uczymy psa wtedy,
kiedy ju
ż błyskawicznie staje na
komend
ę w miejscu.
Id
ąc z psem po lewej stronie, stajemy i
dajemy
sygna
ł
optyczny
"stój".
Klikamy, gdy tylko pies si
ę zatrzyma
na widok naszej r
ęki, zanim zdąży
usi
ąść. Możemy iść wzdłuż ściany,
żeby uniemożliwić psu odsuwanie się
w bok i tym samym pokaza
ć mu, że
nagrody s
ą również za stanie w takiej
pozycji. Je
śli zdąży usiąść, robimy
smutn
ą minę i próbujemy jeszcze raz, tym razem starając się szybciej
klikn
ąć. Jeśli trzy razy musimy zrobić smutną minę, następnym razem
naprowadzamy psa do pozycji stoj
ącej z siadu, jak poprzednio.
Ćwiczymy w wielu sytuacjach, klikając i nagradzając ładną postawę i
szybki czas reakcji na komend
ę.
fot. Matthew Waldoch
Sygnał "stój" przy nodze
Problemy ze stawaniem
l
Pies nie wstaje mimo usilnych manewrów naprowadzaj
ących ręką
Dla niektórych psów taka pozycja r
ęki nie wystarczy do poderwania
ich. Musimy wtedy znale
źć inną pozycję, żeby zachęcić psa do
wstania. Mo
żemy spróbować prowadzić rękę bokiem, w stronę uda
psa. Próbujemy ka
żdej pozycji ręki, żeby tylko uzyskać poderwanie
si
ę zwierzęcia. Nie podnosimy psa dotykając ręką pod brzuchem.
Chcemy,
żeby pies sam wpadł na pomysł wstania, bez pomocy
fizycznej z naszej strony.
UWAGI REKSIKA
Stanie nie jest takie proste dla nas jak siadanie
czy warowanie. Czasem zapominamy,
że
robimy co
ś konkretnego jak stoimy i łatwo jest
nam zmieni
ć pozycję. Z żadnym szkoleniem nie
nale
ży się spieszyć, ale szczególnie ze
staniem,
żebyśmy mogli dobrze zrozumieć co
jest od nas wymagane.
4.9 Zostań
Uczenie psa zostawania w
łaściwie nie jest konieczne. Jeżeli każda
komenda oznacza "przyjmij okre
śloną pozycję do czasu aż dostaniesz
inne polecenie albo zostaniesz zwolniony" - nie ma potrzeby uczenia
"zosta
ń".
Jest to jednak cz
ęsto używana komenda (także przeze mnie), dlatego
zamieszczam opis jej nauczenia.
Pozostawania w ró
żnych pozycjach (leżącej, siedzącej stojącej)
uczymy w ten sam sposób. Najlepiej jednak zacz
ąć od pozycji leżącej,
poniewa
ż psu najtrudniej jest się z niej ruszyć.
Początkowa nauka
Cel
ćwiczenia:
l
pozostawanie psa w pozycji "waruj", "siad" i "stój" do czasu
zwolnienia go
Ju
ż w trakcie nauki warowania i siadania z pewnością zauważyliśmy,
że pies nie zawsze wstawał natychmiast po usłyszeniu kliknięcia.
Dzieje si
ę tak dlatego, że pies rozpracował, iż kliknięcie jest wynikiem
zaj
ęcia danej pozycji. Stara się więc w niej zostać, żeby być znowu
nagrodzonym.
Zaczynamy nauk
ę od warowania z psem przy nodze. Dajemy mu
komend
ę "waruj", klikamy za zajęcie pozycji. Smakołyk podajemy
natychmiast, prosto do pyska, zanim zd
ąży wstać. Bardzo żwawy pies
b
ędzie wstawał szybciej, ciężki lub szczeniak wolniej. Zostawanie
nale
ży do zachowań długotrwałych, przy których pozycja podczas
nagradzania jest istotna. Klikni
ęcie zwykle kończy zachowanie, ale w
wypadku zachowa
ń trwających dłużej, podajemy nagrodę gdy pies
ci
ągle jest w pozycji o jaką nam chodziło.
Je
żeli pies dalej leży, klikamy i nagradzamy kilka razy, ciągle w
pozycji le
żącej.
Stopniowo przed
łużamy czas warowania przed kliknięciem, nie
klikaj
ąc natychmiast gdy pies się położy, ale czekając pół sekundy,
sekund
ę, do trzech sekund. Gdy pies zostaje trzy sekundy, możemy
zacz
ąć dodawać komendę "zostań" i sygnał optyczny.
B
ędziemy dążyć do tego, by pies potrafił pozostawać do dziesięciu
minut w pozycji le
żącej i trzech minut w pozycji siedzącej, na dystans
oko
ło 25 kroków od przewodnika. Te wymagania możemy sobie
dowolnie ustali
ć, w zależności od naszych celów. Na użytek domowy
mo
żemy wymagać znacznie krótszego zostawania. Powyższe
wymagania s
ą nastawione na osoby szkolące psa do egzaminów
PT1. Zawsze
ćwiczymy trochę większy dystans i dłuższy czas niż jest
to wymagane na egzaminach. W pozycji stoj
ącej wystarczą dwie
minuty (d
łużej w wypadku psów przygotowywanych do wystaw), w
odleg
łości kilku kroków od przewodnika.
Sygnał optyczny
Mo
żemy dawać sygnał optyczny, komendę lub oba na raz. Jeżeli
szkolimy psa z my
ślą o egzaminach, to wybieramy tylko jeden sygnał.
W pocz
ątkowej fazie nauki uważamy, żeby sygnał optyczny nie
zach
ęcił psa do zmiany pozycji (wstania).
Sygna
ł optyczny w pozycji przy nodze to otwarta lewa dłoń, zbliżająca
si
ę na odległość około pięciu centymetrów do nosa psa i zaraz
zabrana. Tak jakby
śmy chcieli go klepnąć otwartą dłonią w nos, ale
zatrzymujemy si
ę przed nim. Sygnał ten różni się od sygnału "stój"
sposobem pojawienia si
ę ręki (tu z góry, nie z boku) i dawany jest
lew
ą ręką, nie prawą.
Teraz zaczynamy przyzwyczaja
ć psa do naszego opuszczania go.
Pies potrafi ju
ż leżeć obok nas i pozostawać w tej pozycji przez trzy
sekundy. Mówimy "zosta
ń" (lub dajemy sygnał albo komendę i
sygna
ł), robimy bardzo mały kroczek prawą nogą do przodu, nie
ruszaj
ąc lewej. Jeżeli pies nie ruszy się z miejsca, natychmiast K/S.
Powtarzamy kilka razy, przyzwyczajaj
ąc psa do naszego poruszania
si
ę. Następnie, zaczynając od kroczka prawą nogą, przemieszczamy
si
ę przed psa, stając bezpośrednio przed nim (blokując możliwość
przesuwania si
ę do przodu), z twarzą zwróconą w jego stronę. Za
utrzymanie pozycji natychmiast nagradzamy. Przesuwanie si
ę robimy
stopniowo i powoli. Po ka
żdym kliknięciu wracamy do pozycji
wyj
ściowej z prawej strony psa. Pies uczy się zostawać gdy
odchodzimy od niego i gdy wracamy, na razie na ma
ła skalę. Dobrze
jest nabra
ć nawyku odchodzenia od psa zaczynając zawsze prawą
nog
ą. Lewą zaczynamy gdy pies ma iść z nami, np. w chodzeniu przy
nodze. Ten pozornie drobny sygna
ł jest doskonale zauważany przez
naszego pupila-wzrokowca i da mu od razu niezb
ędną informację,
któr
ą zrozumie lepiej niż komendę.
Je
żeli po trzech próbach pies nie utrzymuje pozycji, robiliśmy to zbyt
szybko. U
łatwiamy nieco ćwiczenie - wracamy do wcześniejszego
etapu i zmniejszamy ruchy do przodu.
Gdy pies potrafi ju
ż utrzymać pozycję kiedy stajemy przed nim -
wracamy do pozycji wyj
ściowej po prawej stronie psa i dopiero wtedy
klikamy. Nagradzamy zawsze w pozycji le
żącej, zanim pies wstanie.
Po nagrodzeniu pies mo
że wstać i zaczniemy ćwiczenie od nowa.
Powtarzamy wielokrotnie. Nie przechodzimy dalej, dopóki pies nie
opanuje dobrze tego etapu.
Nie powtarzamy komendy. Niewykonanie
ćwiczenia powoduje
skasowanie tej próby i pies traci mo
żliwość otrzymania nagrody.
Nast
ępne ćwiczenie da psu nową szansę na nagrodę. Do nas należy
zaaran
żować tak sytuację, żeby pies odniósł sukces.
Komend
ą jest "waruj zostań", nie "waruj zostań waruj waruj mówiłem
zosta
ń". Pies będzie reagował na taką komendę, jakiej go nauczymy!
Je
żeli pies się ruszy, zaczynamy od nowa. Kształtujemy tylko
klikaniem i nagradzaniem lub brakiem nagrody.
Posuwamy si
ę do przodu bardzo powoli, każdy etap powtarzając w
kilku sesjach.
Pracujemy nad jedn
ą rzeczą na raz, więc albo nad odległością na
któr
ą odchodzimy, albo nad czasem zostawania. Gdy zwiększamy
jedno kryterium, obni
żamy inne. Gdy odchodzimy dalej, skracamy
czas zostawania i wracamy szybciej.
Krok po kroku zwi
ększamy odległość (nie oddalamy się od razu o
kilka metrów, ale stopniowo wypracowujemy coraz wi
ększy dystans).
Nie oddalamy si
ę z każdym ćwiczeniem coraz dalej, ale czasem
odchodzimy dalej, czasem bli
żej, żeby pies nigdy nie był pewny jak
daleko odejdziemy tym razem. Czasem jest to jeden krok, czasem
cztery czy siedem - nie przekraczamy jednak wcze
śniej wyuczonego
dystansu. Oddalamy si
ę i zaraz wracamy. Nie zwiększamy kryteriów
za szybko i powtarzamy dan
ą odległość wiele razy, zanim zaczniemy
odchodzi
ć dalej.
Gdy pies bez problemu zostaje na jak
ąś odległość, przedłużamy
stopniowo czas zostawania na t
ą odległość, zaczynając od
natychmiastowego powrotu i stopniowo przed
łużając czas zanim
wrócimy do psa.
Pracujemy tylko nad jednym kryterium na raz. Albo nad dystansem,
albo nad czasem zostawania. Staramy si
ę wprowadzać element
niespodzianki
do
ćwiczeń, niespodziewanie skracając czas
pozostawania lub zmniejszaj
ąc dystans. Jeżeli pies się ruszy,
u
łatwiamy następne ćwiczenie. Powtarzamy każdy etap wiele razy. Im
wi
ęcej pozytywnych doświadczeń pies zbierze, tym lepiej pozna to
ćwiczenie i lepiej będzie je wykonywał. Powtórki prowadzą do
perfekcji!
Generalizowanie zostawania
Nigdy nie karcimy psa za poruszenie
si
ę.
Je
żeli
pies
nie
wytrzyma,
u
łatwiamy mu następne ćwiczenie,
staj
ąc bliżej i wracając wcześniej.
Na pocz
ątku ćwiczymy w spokojnych,
nie rozpraszaj
ących okolicznościach,
nast
ępnie w coraz trudniejszych dla
psa warunkach. W nowej sytuacji
obni
żamy nieco wymagania. Nasz pies
mo
że zostawać w domu przez dziesięć
minut, kiedy jeste
śmy w innym pokoju,
ale to nie znaczy,
że kiedy wyjdziemy
z nim na dwór, zostanie tak samo
d
ługo obok biegających psów. W
ka
żdej
nowej
sytuacji
powoli
dopracowujemy zostawanie. Najpierw
ćwiczymy, kiedy nie ma innych psów w pobliżu, potem kiedy są
daleko, coraz bli
żej, następnie kiedy są blisko. Za każdym razem, jeśli
zmienia si
ę sytuacja, obniżamy oczekiwania, tzn. kiedy psy są blisko,
na pocz
ątek skracamy czas, na jaki zostawiamy naszego
czworonoga, a tak
że zmniejszamy odległość.
Naszym celem jest umo
żliwienie psu odniesienia sukcesu, a nie
prowokowanie go do pope
łniania błędów, żebyśmy mogli go skarcić.
Wprowadzamy do zabawy nieformalne
ćwiczenia z zostawaniem.
Dajemy komend
ę "waruj zostań" zanim rzucimy psu piłeczkę, frisbee
czy inn
ą zabawkę (patyki nie są dobre do aportowania - mogą
pokaleczy
ć pysk zwierzęcia lub uszkodzić inną część ciała).
Podnosimy lekko r
ękę z zabawką. Jeżeli pies się ruszył, robimy
smutn
ą minę i powtarzamy ćwiczenie nie podnosząc ręki aż tak
fot. Aleksandra
Łojek
Siad zostań
wyra
źnie. Jeżeli pies tym razem zostaje, klikamy (jeżeli mamy pod
r
ęką kliker) albo używamy tylko słowa zwalniającego z zostawania,
np. "dobrze" i rzucamy zabawk
ę (lub przeciągamy się nią z psem).
Nasz pupil si
ę nauczy, że dostanie nagrodę, gdy wykona ćwiczenie.
Pocz
ątkowo trudno jest mu się kontrolować wobec takiej pokusy, ale
dlatego zaczynamy od bardzo nieznacznego 'kuszenia' go zabawk
ą.
Podnosimy r
ękę coraz wyżej w miarę postępów, poprzez udawanie
zamachu, rzutu, podrzucanie zabawki w r
ęku. Wprowadzamy
zostawanie do
życia codziennego. Ćwiczymy zanim psa nakarmimy,
zanim si
ę z nim pobawimy, zanim wypuścimy go na dwór itd.
Wykorzystujemy wszelkie atrakcyjne dla niego rzeczy i sytuacje do
doskonalenia i generalizowania tego
ćwiczenia.
"Siad zostań" i "Stój zostań"
W podobny sposób uczymy "siad zosta
ń" i "stój zostań".
Musimy bacznie obserwowa
ć psa, aby nie przegapić momentu, kiedy
spróbuje si
ę ruszyć, o co mu znacznie łatwiej w tych pozycjach, gdyż
z tych pozycji
łatwiej jest mu wstać. Naszym zadaniem jest kliknąć,
zanim pies zd
ąży się poruszyć i dostarczyć mu nagrodę ciągle w tej
samej pozycji.
Gdy wracamy do psa, nagradzamy go w pozycji w jakiej go
zostawili
śmy i dopiero potem zwalniamy słowem "dobrze".
Kiedy nie należy używać komendy "zostań"
Nigdy nie dajemy psu komendy "zosta
ń," kiedy zostawiamy go na
d
łuższy czas (np. wychodzimy z domu), lub kiedy nie możemy
sprawdzi
ć co pies robi. Wtedy nie jest to "zostań", tylko pożegnanie
si
ę z psem.
Polecenie "zosta
ń" oznacza: "nie ruszaj się, wrócę do ciebie". Jeżeli
b
ędziemy wołać psa do siebie z pozycji "zostań", możemy,
zostawiaj
ąc go, używać innej komendy, z tym samym sygnałem
optycznym, np. s
łowa "czekaj". Jest to dla psa informacja, że na
zako
ńczenie ćwiczenia zostanie odwołany, a kiedy usłyszy komendę
"zosta
ń", może spokojnie czekać na przewodnika, bo ten do niego
wróci. Wprowadzamy komend
ę "czekaj" dopiero wówczas, gdy pies
ju
ż dobrze opanował "zostań".
Problemy z zostawaniem
l
Kiedy pies zmienia pozycj
ę, wstaje
Prawdopodobnie zbyt szybko posun
ęliśmy się do przodu w szkoleniu.
U
łatwiamy następne ćwiczenie (skracając dystans lub czas) i uważniej
obserwujemy psa. Klikamy, zanim zd
ąży się poruszyć.
Inn
ą przyczyną może być otoczenie zbyt rozpraszające w stosunku do
aktualnych umiej
ętności psa. Przenosimy się dalej od bodźców
powoduj
ących rozproszenie.
Nie winimy psa za nieutrzymanie pozycji. Korekty, wyrzuty, krzyki,
ci
ągnięcie psa z powrotem na miejsce, zupełnie nie przyniosą
po
żądanego efektu, za to są bardzo szkodliwe. Spowodują u psa
strach i niech
ęć do współpracy z przewodnikiem. Chwilowe obniżenie
wymaga
ń zupełnie wystarczy i z pewnością da pożądane wyniki.
UWAGI REKSIKA
Zostawanie jest takim samym
ćwiczeniem jak
ka
żde inne, ale sprawia niektórym psom trochę
k
łopotów. Psy które są niepewne i nie lubią
zostawa
ć z dala od swojego przewodnika,
miewaj
ą problemy z zostawaniem. Dlatego
szczególnie wa
żne jest, żeby nie spieszyć się z
podnoszeniem
kryteriów.
Wolniej
zawsze
znaczy lepiej!
4.10 Aport
Aportowanie
jest
jedn
ą
z
najprzyjemniejszych psich rozrywek.
Wykorzystuje
naturalny
instynkt
noszenia przedmiotów. U niektórych
psów instynkt ten jest nieco u
śpiony
lub zosta
ł stłumiony, kiedy pies był
szczeniakiem.
Ka
żdy pies może
nauczy
ć się poprawnie aportować.
Aportowanie
jest
obowi
ązkowym
ćwiczeniem
na
zawodach
i
egzaminach z pos
łuszeństwa, jest też
dobrym sposobem na wybieganie psa
na ma
łej przestrzeni, może być
po
żytecznym
zaj
ęciem
w
domu
podczas
deszczowej
pogody.
Aportuj
ący pies jest nieocenionym
pomocnikiem
dla
osób
niepe
łnosprawnych. Aportowanie jest
przede wszystkim dobr
ą zabawą dla
psa i przewodnika.
Początkowa nauka
Cel
ćwiczenia:
l
pobiegni
ęcie
za
aportem,
przyniesienie go do przewodnika i
oddanie mu do r
ęki
Zaczynamy w taki sam sposób ze
wszystkimi psami, niezale
żnie od tego czy aportują z pasją, czy
wcale.
Siadamy wygodnie i sadzamy blisko przed sob
ą psa.
Zaczynamy od targetowania aportu. Na aport mo
żemy wybrać
kozio
łek drewniany lub plastikowy, albo jakiś inny przedmiot, który
mo
żemy z łatwością trzymać w ręce podczas gdy pies trzyma go w
pysku. Pi
łeczka nie jest najlepsza na początek. Bierzemy aport do ręki
i pokazujemy go psu, umieszczaj
ąc 10 cm od jego nosa. Pies wącha
aport lub chocia
ż spojrzy na niego natychmiast K/S Szybkość naszej
fot. Matthew Waldoch
Pies z aportem
fot. Marek Rosochacz
Czekanie na rzut aportem
reakcji jest bardzo wa
żna. Powtarzamy to kilka razy. Pies znający już
targetowanie, szybko zrozumie now
ą zabawę w dotykanie aportu
nosem. Kiedy ju
ż chętnie dotyka aportu, nie klikamy pierwszego
dotkni
ęcia, tylko czekamy. Następne będzie mocniejsze, K/S.
Nast
ępnie znowu czekamy z kliknięciem. Pies dotknie jeszcze
mocniej, albo nawet uderzy z
ębami. Klikamy natychmiast i sowicie
nagradzamy ka
żde dotknięcie zębami. Zazwyczaj pies zacznie
otwiera
ć pysk i dotykać zębami, aż do wzięcia aportu na moment w
z
ęby. Nasza rola polega na klikaniu dokładnie w momencie, gdy pies
dotyka z
ębami aportu, nie kiedy puszcza, bo w ten sposób
ukszta
łtujemy puszczanie!
W wypadku psów, którym nie przychodzi do g
łowy dotknięcie aportu
z
ębami, będzie potrzebna większa liczba ćwiczeń z targetowaniem i
opó
źnianiem kliknięcia.
Musimy jednak uwa
żać, aby nie czekać zbyt długo - aż pies zupełnie
zw
ątpi w zabawę i przestanie się angażować. Jeżeli wygląda na to, że
wymagamy za du
żo na raz, nagradzamy psa za kilka łatwych
targetowa
ń i kończymy sesję. W następnej będzie lepiej.
Na ka
żdego psa można znaleźć sposób i w końcu każdy złapie aport
z
ębami. Dla wyjątkowo niedomyślnych psów, można posmarować
środek aportu czymś smakowitym i natychmiast będziemy mieli
mo
żliwość kliknąć używanie języka i dotykanie zębami. Nie
zaczynamy jednak od takiego naprowadzania, tylko zostawiamy to na
sam koniec.
Zawsze klikamy, zanim pies zd
ąży upuścić aport.
Jest to bardzo istotne! Na "zdj
ęciu" jakie robimy klikerem musi być
pies trzymaj
ący aport w zębach (nieważne jak długo, "zdjęcie" robi się
szybko), nie pies wypluwaj
ący aport.
Jak daleko si
ę posuniemy w jednej sesji zależy od psa. Nie spieszymy
si
ę. Wymagamy więcej dopiero gdy pies opanował poprzedzający
etap. Niektórym psom zajmie troch
ę dłużej samo targetowanie, inne
od razu b
ędą brały aport w zęby.
Gdy pies
łapie już aport zębami, dążymy do tego, aby chętnie sięgał
po niego gdy trzymamy go nieco powy
żej psiego nosa. Pies powinien
stara
ć się złapać aport, gdy tylko mu go pokażemy.
Tak b
ędzie, o ile nie spieszyliśmy się zbytnio i każdy etap był sowicie
nagradzany.
Wi
ększość psów wypuści aport po kliknięciu, aby wziąć nagrodę.
Je
żeli natomiast pies jest już zawziętym aporterem i w dodatku lubi
ucieka
ć z aportem, ćwiczymy najpierw oddawanie. Podstawiamy rękę
pod aport,
żeby wpadł w naszą dłoń, ale nic nie szkodzi, jeśli spadnie
na pod
łogę.
Stopniowo opó
źniamy moment kliknięcia i przedłużamy czas
trzymania aportu przez psa. Wyd
łużamy czas, nie spiesząc się, po pół
sekundy. Robimy krótkie, ale bardzo przyjemne dla psa sesje.
Nagradzamy go zaskakuj
ąco smakowitymi kąskami i kończymy sesję,
gdy pies ci
ągle ma ochotę się bawić, zostawiając go z uczuciem
niedosytu. Po ka
żdej sesji ukrywamy aport. To będzie specjalna
zabawka, z któr
ą warto się bawić, gdyż wiążą się z nią bardzo
przyjemne, lecz krótkotrwa
łe rzeczy. Nawet wówczas, kiedy idzie nam
bardzo dobrze, nie
ćwiczymy do nasycenia psa zabawą. Znacznie
lepiej jest zostawi
ć pewien niedosyt.
Stopniowo trzymamy aport coraz ni
żej, coraz bliżej podłogi. W końcu
k
ładziemy go na podłodze. Jeśli do tej pory starannie
dopracowywali
śmy każdą fazę ćwiczenia, nie będzie dla psa
trudno
ścią podjęcie aportu z podłogi.
Potem k
ładziemy aport nieco dalej, tak aby pies musiał się do niego
wyci
ągnąć, potem jeszcze dalej, aby musiał wstać i podejść. W tej
fazie nauki nie rzucamy aportu, ale zawsze sami k
ładziemy. Pies
podbiega do aportu na odleg
łość trzech kroków, bierze go w pysk -
K/S. Odej
ście od nas i podejście do aportu nie będzie nowe dla psa
nauczonego uprzednio dotykania targetu, le
żącego na podłodze w
pewnej odleg
łości od nas.
Pies powinien by
ć bardzo entuzjastyczny, sam dopraszać się
aportowania, musz
ą mu się "świecić oczy" do aportu. Ten entuzjazm i
energia nie wyp
ływają jednak od przewodnika. Nie staramy się
rozentuzjazmowa
ć psa, rozbawić go aportowanym przedmiotem itp.
To musi wyj
ść od psa. Jeżeli starannie będziemy kształtować
aportowanie - taki w
łaśnie będzie rezultat. Nie ma powodu, aby miał
by
ć inny, skoro z tym ćwiczeniem wiążą się same przyjemne i łatwe
rzeczy. Bez zbytniej presji i stresu.
Ćwiczenie na żadnym etapie nie
mo
że być zbyt trudne.
Je
śli pies był wcześniej szkolony z zastosowaniem metod przymusu,
nie zaczynamy od nauki aportowania, ale najpierw musimy go
nauczy
ć pracy z przewodnikiem. Zaczynamy od kilku sztuczek i
targetowania.
Dodawanie komendy
Kiedy pies ch
ętnie sięga po aport leżący na podłodze niezależnie od
tego, gdzie go po
łożymy, dodajemy komendę "aport". Komendę
wypowiadamy w momencie, gdy pies dobiega do przedmiotu.
Nast
ępnie stopniowo dajemy ją coraz wcześniej i wcześniej, aż do
chwili, gdy b
ędziemy ją dawać, zanim pies pobiegnie w stronę aportu.
Na tym etapie nauki nie ka
żemy psu zostawać, zanim położymy aport.
Mo
żemy psa zatrzymać ręką, przywiązać, albo położyć aport tak
daleko, jak tylko si
ęgniemy.
Zostawanie dodamy na ko
ńcu.
Najpierw chcemy wyrobi
ć w psie wielką chęć podejmowania aportu,
zanim zaczniemy wymaga
ć, żeby pies się sam hamował. Mogłoby go
to zniech
ęcić.
Powrót do przewodnika
W tej fazie powinien nast
ąpić kolejny
prze
łom w nauce aportowania. Do tej
pory
nagradzali
śmy
wzi
ęcie
przedmiotu do pyska. Teraz b
ędziemy
kszta
łtować powrót z aportem do
przewodnika.
Je
śli
jeste
śmy
szcz
ęściarzami lub nasz pies jest
naturalnym aporterem, mo
że sam już
wpad
ł na ten pomysł. Z innymi psami
b
ędziemy
musieli
stopniowo
to
prze
ćwiczyć.
Przed
łużamy
bardzo
stopniowo czas od momentu podj
ęcia
aportu do klikni
ęcia. Pies już wie, że
po klikni
ęciu musi wrócić do nas po nagrodę. Gdy nie klikniemy
natychmiast po wzi
ęciu aportu w zęby przez psa, prawdopodobnie
odwróci si
ę do nas z aportem w pysku i może nawet zacznie iść w
nasz
ą stronę. Nie wolno nam przegapić tego odwrócenia się do nas i
pierwszego kroku. Klikamy i nagradzamy.
Klikamy najpierw za ka
żde odwrócenie się w naszą stronę, następnie
za ka
żdy kroczek z aportem w pysku. Nie spieszymy się do
zachowania ko
ńcowego. Osiągniemy znacznie lepsze efekty gdy
klikniemy wi
ęcej razy za samo odwrócenie się do nas, niż gdy
b
ędziemy od razu próbować kliknąć dojście do nas. Pies może tego
nie zrobi
ć, bo nie zapewniliśmy mu sukcesu.
fot. Matthew Waldoch
Powrót z aportem do
przewodnika
Stopniowo klikamy za coraz d
łuższy dystans pokonany z aportem w
nasz
ą stronę, aż pies zacznie do nas przynosić przedmiot. Jak
zwykle, po klikni
ęciu zawsze nagradzamy, nie przejmując się
upuszczanym wówczas aportem.
Oddawanie aportu
Uczymy oddawania aportu na komend
ę "daj".
Oddawania dobrze jest uczy
ć niezależnie od nauki aportowania, jeżeli
nasz pies nosi co
ś w pysku sam z siebie (np. zabawki).
Wykorzystujemy sytuacj
ę, gdy pies trzyma coś w pysku, bierzemy to
do r
ęki (przytrzymujemy tylko, nie ciągnąc), podstawiamy pod nos
smako
łyk, przesuwając go powoli nieco w górę, w stronę oczu psa - i
mówimy "daj". Klikamy w momencie, gdy pies puszcza trzymany
przedmiot. Je
śli nie jesteśmy w stanie posłużyć się klikerem (jedną
r
ękę mamy zajętą przedmiotem, w drugiej trzymamy smakołyk),
stosujemy nasze "s
łowne kliknięcie", np. "yes," i nagradzamy.
Po wielu powtórkach pies b
ędzie spodziewał się smakołyku po
komendzie "daj" i ch
ętnie wypuści przedmiot trzymany w pysku na
sam
ą komendę.
Nigdy nie nale
ży karcić szczeniaka za noszenie czegoś w pysku. Od
pocz
ątku uczymy go "daj" i w ten sposób zabieramy cenne rzeczy,
które psiak gdzie
ś ściągnął w chwili naszej nieuwagi. W zamian
pokazujemy szczeni
ęciu jego zabawkę i bawimy się z nim chwilę, aby
uzna
ł zamianę za korzystną.
Karcenie za noszenie czegokolwiek w pysku mo
że zniechęcić
szczeni
ę do aportowania w ogóle. Pokazujemy mu tylko, że do tego
celu najatrakcyjniejsze s
ą jego zabawki, a jeśli już wziął do pyska coś
naszego, to najbardziej op
łacalne jest przyniesienie tego do nas.
Je
śli pies upuści aport po przyniesieniu do przewodnika, nie
nagradzamy go, tylko czekamy. Klikamy natychmiast, gdy ponownie
podejdzie do aportu i we
źmie go w zęby. W ten sposób pies uczy się
trzyma
ć aport, aż usłyszy kliknięcie. Następnie podstawiamy rękę pod
aport i mówimy "daj". Klikamy w chwili, gdy pies upu
ści przedmiot do
naszej r
ęki. Jeżeli nie złapaliśmy upuszczonego aportu, nic nie
szkodzi. Postarajmy si
ę zrobić to lepiej następnym razem. Zadaniem
psa jest pu
ścić go na komendę, naszym złapać.
Stopniowo opó
źniamy kliknięcie, zbliżając rękę coraz bardziej do
aportu. Na pocz
ątku klikamy zaraz po podstawieniu ręki pod aport,
potem oczekujemy od psa trzymania aportu coraz d
łużej, podczas
kiedy nasza r
ęka zbliża się coraz bardziej, aż do dotknięcia aportu
trzymanego przez psa. Zbli
żanie się ręki do aportu nie może być
has
łem do puszczenia go z pyska.
W ko
ńcowym etapie przechodzimy do lekkiego uderzenia aportu
palcami i nagradzamy mocniejsze zaci
śnięcie na nim zębów.
Takie wariacje zabawy zapobiegn
ą upuszczeniu aportu na sam widok
naszej r
ęki i nauczą psa czekania na komendę "daj".
Je
śli w jakiejś sytuacji (np. na zawodach lub egzaminie) pies,
podekscytowany okoliczno
ściami, zaciska zęby na aporcie i nie chce
go pu
ścić na komendę - nie ciągniemy aportu w górę i do siebie. To
spowoduje jeszcze wi
ększy opór psa. Naciskamy aportem w dół, na
doln
ą szczękę psa i wyjmujemy wytaczając go psu z pyska. Ćwiczymy
to kilka razy przed zawodami,
żeby pies się przyzwyczaił.
Oddawanie przedmiotu do r
ęki jest najistotniejszym punktem
aportowania. To jest ten moment, który b
ędzie zawsze nagradzany. W
taki sposób manipulujemy nauk
ą, aby pies dążył właśnie do oddania
aportu przewodnikowi. G
łównym celem aportowania nie jest pogoń za
przedmiotem, czy podj
ęcie go, ale przyniesienie do ręki przewodnika.
Podejmowanie rzuconego aportu
Kiedy pies pewnie aportuje po
łożony
przedmiot, wprowadzamy do nauki
nowy element: wyrzucenie aportu. Nie
wymagamy
od
psa
siedzenia
i
czekania na komend
ę - pozwalamy mu
pobiec, gdy tylko rzucimy aport.
Nie spieszymy si
ę z wprowadzaniem
do aportowania sztywnych regu
ł (o ile
fot. Anna Makuch
Aport niejedno ma imię
w ogóle mamy taki zamiar) okre
ślonych w regulaminach zawodów czy
egzaminów. Dopiero gdy pies bardzo dobrze i z entuzjazmem
aportuje przez d
łuższy czas, wprowadzamy siadanie z przyniesionym
przedmiotem przed przewodnikiem, a nast
ępnie oczekiwanie w
pozycji siedz
ącej przy nodze przewodnika na komendę po wyrzuceniu
aportu.
Poniewa
ż pies zaczynał naukę aportowania w pozycji siedzącej przed
przewodnikiem, i nie jest to dla niego ca
łkiem nowa sytuacja, nie
powinno by
ć problemu z przyzwyczajeniem go do siadania przed
nami po przyniesieniu aportu. Je
śli po usłyszeniu "siad" pies upuści
przedmiot, po prostu czekamy z klikni
ęciem, aż go znowu podejmie.
Szybko przestanie robi
ć ten błąd.
Nauka czekania na komend
ę podczas wyrzucania aportu nie
przedstawia trudno
ści w wypadku psa nauczonego wcześniej
komendy "zosta
ń", zwłaszcza jeżeli ćwiczyliśmy to również w
zabawie, rzucaj
ąc psu zabawki. Jeżeli czworonóg potrzebuje
powtórki, dajemy komend
ę "siad zostań" i kładziemy aport bardzo
blisko, na odleg
łość jednego kroku, żeby zbytnio nie pobudzić
instynktu pogoni. Klikamy zanim pies si
ę ruszy, dajemy smakołyk do
pyska. Je
żeli ciągle siedzi, klikamy i nagradzamy kilka razy. Jeżeli
pies si
ę nie ruszy, zabieramy aport, stajemy obok psa, klikamy i
nagradzamy. Powtarzamy kilka razy, zanosz
ąc aport początkowo na
niewielkie, a w miar
ę postępów psa, coraz większe odległości.
Nagradzamy za zostawanie. Aport przynosimy sami. Nast
ępnie
czasem dajemy komend
ę "aport", czasem sami idziemy po koziołek i
nagradzamy psa za pozostanie. Pó
źniej zaczynamy udawać rzucanie
aportu, nagradzamy za zostanie w miejscu. Gdy pies si
ę nie rusza z
miejsca, zaczynamy lekko rzuca
ć aport, nagradzać kilka razy za
pozostanie i wysy
łać psa po aport. Jeżeli pies ma wielka pasję
aportowania i smako
łyk nie jest lepszą nagrodą niż pogoń, będziemy
potrzebowali pomocnika, który zabierze aport gdy tylko pies si
ę ruszy
w jego stron
ę bez komendy.
Gdy pies ju
ż na ogół zostaje i nie mamy pomocnika, ale zdarzy się, że
pobiegnie za aportem bez komendy, robimy smutn
ą minę i po kilku
sekundach próbujemy od nowa. Po trzech pomy
łkach kończymy
sesj
ę. W następnej zaczynamy od umacniania "zostań" - udajemy, że
rzucamy aport, przesuwamy go przed nosem psa, k
ładziemy go przed
nim. Klikamy i nagradzamy za zostawanie, niezale
żnie od tego, co się
dzieje z aportem.
W formalnym aportowaniu, pies po oddaniu aportu wraca na komend
ę
do nogi przewodnika. Opis powrotu do nogi znajduje si
ę w części
po
święconej formalnemu przywołaniu. W trakcie nauki aportowania
nie przywo
łujemy psa do nogi zbyt często po odebraniu przedmiotu,
żeby nie zaczął wracać do nogi automatycznie, bez komendy.
Cz
ęściej ćwiczymy powrót do nogi osobno niż razem z nauką
aportowania.
Problemy z aportowaniem
l
Kiedy pies targetuje aport nosem, ale nie dotyka z
ębami
Zdarza si
ę, że niektórym (nielicznym) psom nie przyjdzie do głowy
u
żywanie zębów do tej zabawy. W takim wypadku może pomóc
posmarowanie lekko
środkowej części aportu np. pasztetówką.
Klikamy natychmiast, gdy pies dotknie aportu j
ęzykiem lub zębami. Na
pocz
ątek wystarczy choćby otworzenie lekko pyska. Następnie
zwi
ększamy stopniowo wymagania, aż do dotykania zębami i wzięcia
aportu w z
ęby.
l
Kiedy pies upuszcza aport natychmiast po wzi
ęciu go do pyska.
Klikamy, zanim wypu
ści. Może klikaliśmy za późno i ukształtowaliśmy
puszczanie aportu! Stopniowo przed
łużamy czas trzymania aportu,
powoli opóźniając kliknięcie. Lepiej kliknąć za wcześnie, zanim pies
dobrze z
łapał aport w zęby, niż za późno, kiedy właśnie go wypluwa.
l
Kiedy pies podgryza aport
Klikamy, zanim pies zacznie podgryza
ć. Klikamy selektywnie tylko
takie podj
ęcia aportu, w których pies trzyma aport w przedniej części
pyska . Nie klikamy przeniesienia aportu na z
ęby trzonowe i gryzienia
go.
Je
żeli mamy z tym duże problemy i pies ma już nawyk gryzienia
aportu, zaczynamy nauk
ę aportowania z mało atrakcyjnym do
gryzienia przedmiotem, np. z twardego plastiku lub metalu. Staramy
si
ę kliknąć mocniejsze zaciskanie zębów na aporcie, co możemy
osi
ągnąć potrącając aport palcami, albo pociągając leciutko za
przywi
ązaną do niego nitkę.
l
Kiedy pies podejmuje aport i ucieka z zasi
ęgu przewodnika.
Nigdy nie gonimy psa. Zaczynamy naukę z bliska, żeby uniknąć takiej
sytuacji. Nie rzucamy aportu zbyt wcze
śnie, początkowo tylko
k
ładziemy niedaleko od nas, nie pobudzając instynktu gonienia i
ucieczki u psa. Nie staramy si
ę również odbierać psu aportu zbyt
wcze
śnie w trakcie nauki, bo to może powodować odruch ucieczki psa
ze zdobycz
ą.
Je
żeli jednak pies wyrobił sobie uprzednio taki nawyk, pokazujemy
mu,
że to wcale nic nie daje, nawet jeżeli do tej pory dawało. Po
prostu si
ę nie bawimy. Nie gonimy go, nic nie mówimy, nie żądamy,
żeby wrócił. Nic. Czekamy bez słowa. Możemy wręcz odejść lub
schowa
ć się za czymś, żeby pies nas nawet nie widział. W większości
wypadków pies zaraz wróci,
żeby zabawa zaczęła się od nowa. Jeżeli
nie wraca, odchodzimy i nie zwracamy na niego uwagi przez jaki
ś
czas. Bawimy si
ę na naszych warunkach, albo wcale.
Po kilku minutach wracamy do psa. Je
żeli nadal trzyma aport i zrobi
kroczek w nasz
ą stronę, kształtujemy podchodzenie do nas, klikając i
nagradzaj
ąc. Nie rzucamy się na aport, zabieramy go gdy pies z niego
zrezygnuje.
Kiedy pies z takim problemem do nas podejdzie, nie wyci
ągamy ręki
po przedmiot,
żeby nie sprowokować go do ucieczki z aportem.
Trzymamy r
ękę blisko ciała, otwarta dłonią do góry. Czekamy
cierpliwie, a
ż pies podejdzie bliżej, spokojnie bierzemy aport w rękę i
dajemy komend
ę "daj".
Pracujemy nad tym przy ka
żdej okazji, nigdy nie dając psu satysfakcji
z ucieczki z aportem. Innym osobom równie
ż nie pozwalamy bawić
si
ę z naszym psem w ten sposób! Zabawa rozpoczyna się tylko
wtedy, gdy pies przyniesie zabawk
ę do nas.
UWAGI REKSIKA
Aport to jest to! Niektórzy z nas uwielbiaj
ą
ci
ągle nosić coś w pysku, albo gonić to, co się
rusza. Nawet psy, które tego naturalnie nie
robi
ą, chętnie nauczą się przy pomocy klikera
aportowania. Trzeba nam tylko jasno wyja
śnić o
co chodzi.!
4.11 Formalne przywołanie
Na u
żytek codzienny nie ma potrzeby uczyć formalnego przywołania.
Je
żeli jednak mamy w planie zawody lub egzamin, nauka jest
konieczna.
Je
śli już wcześniej nauczyliśmy psa przychodzenia, gdy zawołamy
jego imi
ę - większą część nauki mamy już za sobą. Musimy jedynie
dopracowa
ć początek i zakończenie ćwiczenia oraz dodać do tego
now
ą komendę.
Początkowa nauka
Cel
ćwiczenia:
l
zostawanie psa w pozycji "siad czekaj", przybieganie do
przewodnika na komend
ę lub sygnał optyczny, siad przed
przewodnikiem, powrót do pozycji przy lewej nodze na komend
ę
Formalne przywo
łanie jest łańcuchem zachowań, składającym się z
zostawania w pozycji siedz
ącej, przybiegnięcia do przewodnika, siadu
przed nim, oraz powrotu do pozycji siedz
ącej przy lewej nodze, przez
obej
ście przewodnika z prawej strony lub obrócenia się przed nim i
wej
ścia w pozycję przy nodze bez obchodzenia go.
Łańcuchy zachowań składamy od końca. Możemy uczyć
poszczególnych zachowa
ń w rożnej kolejności, ale potem razem
sk
ładamy je od końca, czyli najpierw powrót do nogi, potem
przywo
łanie i powrót do nogi, później zostawanie, przywołanie i
powrót do nogi.
Obchodzenie przewodnika i siad
Ostatnim zachowaniem w formalnym przywo
łaniu jest zajęcie przez
psa pozycji siedz
ącej przy lewej nodze przewodnika.
W pierwszym etapie nauki
ćwiczymy z psem siadanie przy nodze z
pozycji stoj
ącej, zwracając uwagę na właściwą pozycję zwierzęcia i
szybko
ść reakcji na komendę. Jest to ostatnie ogniwo naszego
łańcucha formalnego przywołania.
Nast
ępnym etapem jest obejście przewodnika z prawej strony.
Mo
żemy tego nauczyć, naprowadzając psa targetem lub smakołykiem
trzymanym w r
ęce (dla początkującego psa). Zaczynamy z psem
stoj
ącym przed nami. Trzymamy target i kliker w prawej ręce.
Prowadzimy psa wokó
ł siebie, przekładając target do lewej ręki, jeżeli
to konieczne. Gdy pies znajdzie si
ę przy lewej nodze - K/S.
Powtarzamy wiele razy, w ró
żnych sytuacjach, aż pies będzie chętnie
obchodzi
ł nas dookoła i zatrzymywał się po naszej lewej stronie.
Stopniowo skracamy target lub przestajemy u
żywać smakołyka w
d
łoni, naprowadzając samą ręką.
Z tego naprowadzaj
ącego ruchu ręką możemy wypracować sobie
sygna
ł optyczny. Taki sygnał stopniowo zmniejszamy, pozostawiając
tylko ruch palcem w prawo jako komend
ę na obejście nas dookoła.
W nast
ępnym etapie, gdy pies zatrzyma się przy naszej lewej nodze,
unosimy target do góry, nieco nad g
łowę psa i mówimy "siad". Gdy
tylko si
ądzie, natychmiast K/S. Pies wkrótce zacznie siadać
automatycznie. Od tej pory klikamy za siadanie przy nodze,
zaprzestaj
ąc nagradzania za stanie.
Zamiast obchodzi
ć przewodnika dookoła, pies może również zająć
pozycj
ę przy lewej nodze, obracając się przed przewodnikiem w lewą
stron
ę i dostawiając zad do naszej lewej nogi.
Jest wiele sposobów nauczenia
tego zachowania. Mo
żemy posłużyć się targetem. Przesuwamy target
od nosa zwierz
ęcia w lewą stronę, tak aby pies zatoczył kółeczko z
naszej lewej strony, i obróci
ł się w stronę naszej lewej nogi, siadając
przy niej. W miar
ę zrozumienia ćwiczenia, pies będzie obracał się
coraz szybciej, skracaj
ąc sobie drogę i wykonując to ćwiczenie
jednym skokiem. Je
żeli nasz pupil nie ma tendencji do podskakiwania
przy tym, a chcieliby
śmy żeby doskakiwał jednym susem do naszej
nogi, uczymy go najpierw podskakiwania do targetu, poprzez
unoszenie go wy
żej. Gdy już podskakuje do targetu, na końcu
kó
łeczka przy naszej lewej nodze podrywamy target do góry,
wywo
łując podskok psa. Klikamy za każdą próbę podskoku.
Mo
żna też nauczyć tego ćwiczenia przez zabawę w znajdowanie
pozycji przy nodze. Przewodnik sadza psa przy swojej lewej nodze,
odsuwa si
ę na niewielką odległość (ok. 30 cm) i daje komendę "noga".
Pocz
ątkowo można zachęcać psa targetem lub smakołykiem do
zaj
ęcia prawidłowej pozycji. Klikamy każdy ruch psa w kierunku
prawid
łowej pozycji. Gdy pies chętnie przyskakuje do nogi, odsuwamy
si
ę stopniowo pod coraz większym kątem, aż do momentu, gdy pies
znajdzie si
ę przed nami.
Przywołanie
Ćwicząc
przywo
łanie,
mo
żemy
nauczy
ć psa reagowania na komendę
lub sygna
ł optyczny. Możemy nauczyć
obu sposobów przywo
łania i na
zawody wybra
ć ten, który naszemu
psu bardziej odpowiada (nale
ży jednak
zdecydowa
ć się na tyle wcześnie, aby
nie
zmienia
ć metody tuż przed
zawodami). Wyra
źny sygnał optyczny
ma to do siebie,
że jest dobrze widoczny nawet z większej odległości i
ha
łas nie ma na niego wpływu, okaże się więc przydatny w życiu
codziennym. Mo
że się zdarzyć, że pies nas nie usłyszy lub nie będzie
pewny, czy us
łyszał, ale widząc wyraźny sygnał, nie będzie miał
w
ątpliwości, czego od niego chcemy.
Dla osób nie wybieraj
ących się na zawody posłuszeństwa najlepszym
rozwi
ązaniem są sygnał optyczny i komenda używane razem. Jeżeli
pies na nas patrzy, to zobaczy sygna
ł optyczny, jeżeli nie, to usłyszy
komend
ę.
Sygna
łem optycznym może być uniesienie obu rąk do góry, w pełni
wyci
ągniętych i nieco odchylonych od pionu, wewnętrzną stroną dłoni
skierowanych do psa. Sygna
łem słownym jest komenda "do mnie".
Wo
łamy jak zawsze przyjemnym i zachęcającym głosem, nigdy
musztruj
ącym lub grożącym.
Przywo
łujemy psa przy każdej okazji (gdy się sam oddalił), lub dla
u
łatwienia zostawiamy go na "siad czekaj".
Nagrody za przywo
łanie powinny być bardzo atrakcyjne i mile
zaskakuj
ące. Dla psów lubiących się bawić wyciągamy nagle z
kieszeni czy zza paska sznurek do przeci
ągania, piłeczkę, czy inną
zabawk
ę. Jeżeli pracujemy nad przyspieszaniem biegu psa do nas,
rzucamy zabawk
ę do tyłu, między naszymi ustawionymi w rozkroku
nogami (o ile nasz pies si
ę tam zmieści!). Utrzymuje to prawidłowy
kierunek biegu psa i uczy go biec jak najszybciej do nas. Zabawk
ą
nigdy nie machamy psu z daleka
żeby przybiegł, tylko wyciągamy ją
gdy pies ju
ż prawie dobiega do nas.
fot. Aleksndra
Łojek
Powrót po przywołaniu
Na zawodach PT1 zostawia si
ę psa w odległości 10 kroków w pozycji
"siad czekaj". To
ćwiczenie nasz pies już potrafi wykonać, nauczony
uprzednio zostawania. Poniewa
ż będziemy psa wołać do siebie, a nie
powraca
ć do niego, używamy komendy "czekaj" zamiast "zostań".
Ćwiczymy samo przywołanie wiele razy, kształtując szybkość reakcji
na komend
ę, entuzjazm, powrót do przewodnika jak najkrótszą
(prost
ą) drogą. Jak zawsze, pracujemy osobno nad poszczególnymi
elementami, nagradzaj
ąc coraz lepsze wykonanie ćwiczenia. Gdy
pies przybiega do nas, zawsze dajemy komend
ę "siad". Przyzwyczai
si
ę do tego i po jakimś czasie będzie siadał automatycznie.
Nagradzamy proste i bliskie siadanie przed przewodnikiem. Nie
pochylamy si
ę do przodu gdy wołamy psa, bo to spowoduje, że
si
ądzie daleko od nas. Jeżeli siada zbyt daleko, możemy udoskonalić
t
ą pozycję. Bierzemy garść smakołyków i poruszając się tyłem krok po
kroku, wo
łamy psa, nagradzając za każdy siad, jeden po drugim, aż
zu
żyjemy wszystkie smakołyki. Krok do tyłu, "siad", K/S, krok do tyłu,
"siad", K/S itd. Nagradzamy blisko naszego cia
ła, w pozycji w której
chcemy psa widzie
ć. Gdy pies podąża za nami z entuzjazmem (z
czym nie powinno by
ć problemu, gdyż jest to dla niego łatwy sposób
zdobywania nagród), nagradzamy tylko te lepsze siady. Gdy
przywo
łanie odpowiada już naszym wymaganiom (jak zwykle, dopóki
nie jeste
śmy całkowicie zadowoleni z ćwiczeń na danym etapie, nie
przechodzimy do nast
ępnego), łączymy je czasem z powrotem psa do
nogi. Nie robimy tego jednak zbyt cz
ęsto, żeby pies nie zaczął wracać
do nogi automatycznie, z pomini
ęciem siadu przed przewodnikiem.
Powrót do nogi mo
żemy częściej ćwiczyć osobno, bez powiązania z
przywo
łaniem.
UWAGI REKSIKA
Przybieganie jest
łatwe, gdy jesteśmy skupieni
na pracy z naszym przewodnikiem. Je
żeli
b
ędziemy dobrze nagradzani za to, będziemy
ch
ętnie przybiegać i pilnie obserwować, czy
mo
że nas nie zawoła.
4.12 Chodzenie przy nodze
Jednym z obowi
ązkowych ćwiczeń na
egzaminie PT1 jest chodzenie przy
nodze.
Ćwiczenie to wykonuje się z
psem na smyczy, a nast
ępnie bez
smyczy. Przewodnik z psem id
ą po
trasie w kszta
łcie litery Z. Każda jej
odnoga ma 10 kroków.
W miejscach zaznaczonych kó
łkami
przewodnik zawraca i si
ę zatrzymuje,
a pies siada.
Pies idzie przy nodze za ka
żdym razem (na smyczy i bez) przez 60
kroków: 30 normalnym krokiem, 30 lekkim biegiem - wykonuje trzy
siady, dwa zwroty o 90 stopni w prawo, dwa o 90 stopni w lewo i dwa
o 180 stopni w prawo (w tym czasie przewodnik wykonuje zwrot o 180
stopni w lewo). W
ćwiczeniu wykonywanym bez smyczy, po
pokonaniu ustalonej trasy, pies przechodzi jeszcze przez ma
łą grupę
powoli poruszaj
ących się osób (2-4 osoby) i zatrzymuje w tej grupie
przynajmniej raz.
Na u
żytek domowy też warto nauczyć psa maszerowania przy nodze,
nie tylko chodzenia na lu
źnej smyczy. Czasami chcemy, żeby pies był
bli
żej nas, pod ścisłą kontrolą, żeby skupił się na nas. Nie wymagamy
chodzenia przy nodze w trakcie ca
łego spaceru, gdyż ćwiczenie to
wymaga od psa du
żej koncentracji i umysłowego wysiłku. Niektóre
psy jednak bardzo lubi
ą to ćwiczenie i same radośnie chodzą przy
nodze, bez
żadnej zachęty czy sygnału z naszej strony.
Początkowa nauka
fot. Sara Olechowska
Chodzenie przy nodze
Cel
ćwiczenia:
l
chodzenie
przy
lewej
nodze
przewodnika z ró
żną szybkością, w
ró
żnych kierunkach, ze zwrotami, siadaniem, warowaniem i
stawaniem
Sesje chodzenia przy nodze powinny by
ć krótkie, unikamy chodzenia
z psem tak d
ługo, aż się znudzi - na początek wystarczy 5 do 10
minut. Ma to by
ć dla niego bardzo przyjemne ćwiczenie. Staramy się,
aby pies zostawa
ł z uczuciem pewnego niedosytu. Chciałby się
jeszcze bawi
ć, a my już kończymy.
Pr
ędkość marszu powinna być dostosowana do wielkości psa. Duże
b
ędą wymagały szybszego tempa, małe wolniejszego. Powinniśmy iść
z tak
ą prędkością, aby pies szedł obok nas lekkim truchtem, a nie
przebiera
ł nogami w miejscu, czekając aż posuniemy się do przodu.
Zbyt wolny krok jest jednym z najcz
ęstszych błędów przewodnika.
Mo
że spowodować, że pies będzie odsuwał zad w lewo, zamiast
przemieszcza
ć się w pozycji równoległej do kierunku marszu.
Wypróbujmy kilka pr
ędkości, obserwując psa i wybierając tę, przy
której prezentuje si
ę najlepiej.
Ćwicząc w biegu, również odpowiednio dostosowujemy nasz krok do
mo
żliwości zwierzęcia. Jeżeli mamy dużego psa, będzie to
prawdziwy, szybki bieg. Nauk
ę zaczynamy z psem bez smyczy. Jeśli
z jakiego
ś powodu (np. ze względów bezpieczeństwa) pies musi być
na lince, przypinamy j
ą sobie do paska i nie używamy do niczego! Nie
jest nam potrzebna do szkolenia.
Ruszamy do przodu, obserwuj
ąc psa kątem oka, ale nie czekając na
niego. Klikamy kiedy tylko zwierz
ę znajdzie się w odpowiedniej pozycji
przy nodze. Wed
ług regulaminu pies nie powinien wysuwać barku
przed kolano przewodnika. Klikamy za ka
żdym razem gdy pies
znajdzie si
ę przy nodze i gdy ciągle się tam jeszcze znajduje. Jeżeli
trzeba, zatrzymujemy si
ę do podania smakołyka i zaraz ruszamy
dalej, nie ogl
ądając się na psa. Jeżeli zjadł nagrodę w ruchu i dalej
idzie obok nas, klikamy tak cz
ęsto jak zdołamy, nagradzając po
ka
żdym kliknięciu. Podajemy smakołyk lewą ręką.
Gdy pies zrozumie za co jest nagradzany, b
ędzie starał się iść przy
nodze ca
ły czas. Początkowo częstotliwość nagradzania będzie
bardzo du
ża, za każdy kroczek, dwa, cztery. W miarę postępów
wymagamy coraz d
łuższego utrzymania właściwej pozycji zanim
fot. Jacek P
ączek
Nauka chodzenia przy nodze
klikniemy.
Pies nigdy nie powinien wiedzie
ć po ilu krokach może spodziewać się
nagrody. Czasem nast
ąpi to po dwóch krokach, innym razem po
siedmiu. Powoli zwi
ększamy dystans do 30 kroków, zanim klikniemy i
nagrodzimy.
Nie spieszmy si
ę z tym ćwiczeniem.
Jest ono trudne dla psa, a jednocze
śnie podstawowe dla jego kariery
szkoleniowej. Po
święcamy mu dużo uwagi i czasu, bez ponaglania
psa. Nauka zajmie nam kilka tygodni, a dopracowanie
ćwiczenia -
kilka miesi
ęcy.
W wypadku psów lubi
ących piłeczki czy inne zabawki, dobrą nagrodą
ko
ńczącą sesję chodzenia przy nodze jest rzut zabawki w górę i do
przodu. B
ędzie to dla psa zachęta do poruszania się zawsze do
przodu.
Je
żeli chcemy, żeby pies na nas patrzył, idąc przy nodze (nie jest to
obowi
ązkowe, ale zwykle dobrze widziane na zawodach), klikamy,
gdy jest w odpowiedniej pozycji i spojrzy na nas. Dzi
ęki nagradzaniu
we w
łaściwym momencie, możemy ukształtować pozycję psa według
życzenia.
Zawsze zaczynamy maszerowa
ć lewą nogą. Jest to drobny sygnał,
ale doskonale zauwa
żalny dla psa i pomoże mu rozróżnić
okoliczno
ści kiedy ma z nami iść (zaczynamy lewa nogą), a kiedy ma
zosta
ć (zaczynamy prawą nogą).
Utrzymanie w
łaściwej pozycji jest zadaniem naszego psa. Idziemy
ca
ły czas takim samym krokiem, nie dostosowując go do szybkości
psa. Nie zmieniamy obranego kierunku, nie staramy si
ę iść bliżej psa,
gdy ten si
ę od nas oddali. Nie przejmujemy obowiązków psa
(utrzymywania w
łaściwej pozycji), gdyż oszukamy tylko siebie, a pies
nie nauczy si
ę ćwiczenia. Klikamy i nagradzamy tylko wtedy, gdy pies
sam znajdzie si
ę w prawidłowej pozycji.
Dodawanie komendy
Je
śli pies już dobrze utrzymuje pozycję przy nodze, dodajemy
komend
ę za każdym razem, gdy ruszamy z miejsca.
Regulamin PT1 pozwala na dawanie komendy przy ka
żdej zmianie
kierunku i tempa jest to jednak ma
ło eleganckie a niekonieczne
Nie dostosowujemy naszego kroku ani kierunku
poruszania się do psa. Utrzymywanie właściwej pozycji
jest jego zadaniem.
Wystarczy dawa
ć komendę, gdy ruszamy do przodu. Polecenie
"noga" powinno dla psa oznacza
ć utrzymywanie pozycji przy lewej
nodze przewodnika, dopóki nie padnie inna komenda lub przewodnik
si
ę nie zatrzyma.
Zakręty w prawo po okręgu
W pierwszej fazie
ćwiczymy chodzenie tylko po prostej. Następnie,
gdy maszerowanie przy nodze po prostej nie sprawia ju
ż naszemu
pupilowi trudno
ści, zaczynamy ćwiczyć poruszanie się w prawo po
okr
ęgu o dużej (około 5 m) średnicy. Zaczynamy od niewielkiego
wycinka takiego okr
ęgu, pokonując kilka kroków po niezbyt
zakrzywionym
łuku. Jeśli pies przyspieszy nieco, żeby nie zostać w
tyle - klikamy moment przyspieszenia i nagradzamy natychmiast za
utrzymywanie pozycji. Je
żeli zostanie z tyłu, próbujemy jeszcze raz,
robi
ąc tylko jeden kroczek pod niewielkim kątem w prawo (około 20
stopni).
Stopniowo d
ążymy do pokonania całego okręgu z psem przy nodze.
Je
żeli nasz pupil zdecydowanie nie utrzymuje pozycji, wracamy do
poprzedniego etapu nauki i ponownie
ćwiczymy chodzenie przy nodze
po prostej.
Zwrot do tyłu w prawo
Precyzja,
z
jak
ą
pies
b
ędzie
wykonywa
ł zakręty i zwroty, zależy w
du
żej mierze od sposobu stawiania
stóp
przez
przewodnika
i
jego
koordynacji. Pies pod
ąża głównie za
lew
ą nogą przewodnika, i to, jak ją
stawiamy,
rzutuje
na
pozycj
ę
zwierz
ęcia. Najpierw ćwiczymy bez
naszego
podopiecznego.
Dopiero
kiedy sami nauczymy si
ę zawracać
p
łynnie i precyzyjnie, rozpoczynamy
ćwiczenia z psem.
Wyobra
żamy sobie pozycję wyjściową z lewą nogą wysuniętą do
przodu (w
łaśnie zrobiliśmy ostatni krok idąc prosto) i mamy zamiar
skr
ęcić w prawo do tyłu. Czarne stopy pokazują ustawienie prawej i
lewej nogi, szara ostatni
ślad, z którego właśnie podnieśliśmy stopę.
fot. Matthew Waldoch
Zwrot do tyłu w prawo
Wykonujemy
krok
praw
ą
stop
ą,
skr
ęcając ją lekko w
prawo i stawiaj
ąc piętę
na wysoko
ści palców
lewej stopy.
Robimy
krok
lew
ą
stop
ą, stawiając ją
obok prawej. Stopy s
ą
ustawione
teraz
równolegle.
Rozpoczynaj
ąc naukę z psem, dzielimy ćwiczenie na kilka części i
uczymy ich po kolei. Pierwszy etap obejmuje pierwsze dwa rysunki i
polega na ustawieniu obu stóp lekko w prawo. Wykonujemy tylko t
ę
cz
ęść zwrotu, klikamy, gdy pies znajdzie się obok lewej nogi,
przemieszczamy si
ę jeszcze o krok do przodu (w tę samą stronę) i
nagradzamy sowicie. Powtarzamy wiele razy, ale nie w jednej sesji.
Gdy pies trzy razy zajmie odpowiedni
ą pozycję bez klikania i
nagradzania, mo
żemy przejść do następnego etapu.
Praw
ą
stop
ę
obracamy
w
przeciwnym
do
pierwotnego kierunku,
prawie nie odrywaj
ąc
pi
ęty od podłoża.
Lew
ą stopą robimy pół
kroku
w
prawo,
ustawiaj
ąc lewą piętę
tu
ż
przed
palcami
prawej
stopy.
Nast
ępny krok będzie
ju
ż
normalnym,
pe
łnym krokiem, w
kierunku przeciwnym
ni
ż
na
pocz
ątku
ćwiczenia.
Zawrócili
śmy do tyłu w
prawo.
W tej fazie, odpowiadaj
ącej rys.3, prawa stopa jest skierowana w
kierunku powrotnym. Pies powinien znajdowa
ć się na wysokości
prawej pi
ęty przewodnika. Klikamy i nagradzamy wiele razy. Jeżeli
nagradzamy zabawka, mo
żemy rzucić zabawkę do przodu, żeby
utrwali
ć psu ten kierunek.
Nast
ępny etap to rys.4s, czyli lewa stopa ustawiona również w
kierunku powrotnym. Pies powinien by
ć w pozycji przy lewej nodze.
Je
śli pies obchodzi nas zbyt szeroko, możemy użyć targetu lub
smako
łyka, żeby dopracować bliskie "owinięcie się" wokół naszych
nóg.
Gdy pies opanuje
ćwiczenie, klikamy na zakończenie zwrotu, ale
przez jaki
ś czas często wracamy do klikania w poszczególnych jego
etapach.
Ćwiczymy zwroty nie częściej niż 2-5 razy w jednej sesji.
Staramy si
ę nie zawracać o więcej niż 180 stopni, aby psu nie
utrudnia
ć dodatkowo ćwiczenia.
Zwrot w prawo o 90 stopni
Zwrot w prawo o 90
stopni
ćwiczymy dopiero
po nauczeniu psa zwrotu
w prawo do ty
łu.
Ponownie
najpierw
ćwiczymy kroki bez psa.
Dopiero kiedy robimy
zwrot
p
łynnie
i
automatycznie,
nie
trac
ąc
równowagi,
rozpoczynamy
ćwiczenia
z psem.
Klikamy, gdy tylko pies zacznie zakr
ęcać z nami, w momencie kiedy
tylko zaczynamy zmienia
ć pozycję ciała. Stopniowo klikamy coraz
pó
źniej, w końcowej fazie nauki dopiero po całym zakręcie.
Zakręty w lewo po okręgu
Ćwiczyliśmy wcześniej chodzenie z psem przy nodze po okręgu w
prawo, teraz podobnie
ćwiczymy zakręty w lewą stronę. Jest to dla
psa nieco
łatwiejsze ćwiczenie, gdyż nie musi nas doganiać, jak w
wypadku zwrotów w prawo, lecz zostaje nieco z ty
łu.
Przy zwrotach w prawo, pies pod
ążał za naszą lewą nogą. Przy
zwrotach w lewo, prawa noga jest sygna
łem do nieporuszenia się do
przodu, a
ż zmieni się kierunek. Wtedy rusza do przodu też lewa noga
i pies mo
że znowu za nią podążać.
Zwrot w lewo o 90 stopni
Zwrot w lewo o 90 stopni
podobnie jak b
ędący jego
lustrzanym odbiciem zwrot
w
prawo,
ćwiczymy
najpierw bez psa. Sposób
wykonania zwrotu pokazuje
poni
ższy rysunek.
Przy zwrocie w lewo pies
reaguje
na
ustawienie
naszych stóp, a tak
że na
pozycj
ę
ramion,
któr
ą
pocz
ątkowo możemy wręcz przesadnie akcentować, wyraźnie
skr
ęcając ramiona w lewą stronę. Potem stopniowo zmieniamy ten
ruch na bardziej subtelny. Pies ma
świetnie rozwiniętą zdolność
obserwacji i b
ędzie reagował na najmniejszą zmianę pozycji ramion
przewodnika.
Zwrot do tyłu w lewo
Jest to zwrot wymagany na egzaminie PT1. Przewodnik robi zwrot o
180 stopni w lewo, a pies obraca si
ę w prawo, jak przy zwrocie do
ty
łu w prawo. Nie jest to dla psa całkowita nowość, ponieważ potrafi
ju
ż obracać się o 180 stopni w prawo. Zwykle największą trudność
stanowi utrzymanie równowagi przez przewodnika.
Ćwiczymy bez
psa, a
ż będziemy potrafili się pewnie obrócić.
Pocz
ątkowy
kierunek
Zwrot
do
ty
łu w lewo
Kierunek po
zwrocie
Praw
ą
stop
ę
ustawiamy
pod ma
łym
k
ątem
w
lewo.
Obracamy
si
ę
na
pi
ęcie lewej
stopy, któr
ą
ustawiamy
w kierunku
powrotnym
Żeby ułatwić psu zrozumienie ćwiczenia, możemy go naprowadzić
targetem lub smako
łykiem. Target trzymamy w prawej ręce, a
podczas obrotu przek
ładamy do lewej, zachęcając nim psa do
przej
ścia na lewą stronę. Klikamy, gdy pies zacznie przechodzić na
lew
ą stronę, potem stopniowo coraz później, aż wykonamy cały obrót.
Pocz
ątkowo obracamy się powoli, starając się nie zostawiać psa z
ty
łu. Zwierzę musi najpierw zrozumieć, że wymagamy od niego
przej
ścia na lewą stronę.
Je
śli ćwiczymy z psem na smyczy - trzymamy ją w lewej ręce. W
momencie, gdy zaczynamy si
ę obracać, przekładamy smycz przed
sob
ą do prawej ręki. Gdy kończymy obrót, ponownie przekładamy
smycz z prawej r
ęki do lewej, tym razem za plecami. Manewrowanie
smycz
ą ćwiczymy najpierw bez psa!
Powy
ższy zwrot do tyłu w lewo nie jest jedynym możliwym. Inny
rodzaj zwrotu polega na tym,
że przewodnik i pies oboje skręcają w
lewo (rysunek poni
żej). Pies lekko się cofa na sygnał skrętu
ramieniem i ty
łem zajmuje pozycję przy nodze. Tak samo jak przy
łukach w lewo, pies musi nieco zwolnić gdy przewodnik skręca w
Dostawiamy praw
ą stopę do lewej.
Robimy pó
ł kroku lewą nogą do przodu i
dalej idziemy ju
ż po prostej.
lewo, a nast
ępnie dostawiając zad do nogi przewodnika, zająć
odpowiedni
ą pozycję.
Zaczynamy
ćwiczyć ten zwrot dużymi łukami w lewo, stopniowo je
zmniejszaj
ąc, aż do zwrotu prawie w miejscu.
Zmiany tempa
Teraz do naszych
ćwiczeń chodzenia z psem przy nodze, możemy
wprowadzi
ć zmiany tempa. Zdarza się na zawodach czy egzaminach,
że przewodnicy jedynie symulują zmianę tempa, przebierając szybko
nogami, a przemieszczaj
ąc się z taką samą szybkością. Nie uda nam
si
ę w ten sposób oszukać sędziego, a jedynie zdezorientujemy psa.
Zmiany tempa musz
ą być wyraźne.
Na pocz
ątek robimy tylko kilka kroczków z nową prędkością - K/S za
zmian
ę tempa przez psa.
Chodzenie wolnym krokiem nie jest wymagane na egzaminach PT1,
ale warto psa tego nauczy
ć - urozmaicimy mu w ten sposób
ćwiczenia.
Zmieniaj
ąc tempo z marszowego na bieg, pierwsze trzy kroki biegiem
wykonujmy mniejsze ni
ż normalnie - jest to dla psa wyraźny sygnał do
zmiany tempa. Gdy zwalniamy, pierwsze trzy kroki s
ą większe niż
normalnie.
Pocz
ątkowo nagradzamy psa za zmianę kroku, następnie za kilka
kroków w nowym tempie, potem za wi
ęcej itd. Gdy pies dobrze
rozumie zmiany kroku, zmieniamy go niespodziewanie pomi
ędzy
trzema szybko
ściami (tempo normalne, wolne i bieg). Jest to duże
urozmaicenie chodzenia przy nodze i zapobiega znudzeniu psa.
Siadanie, warowanie i stawanie podczas chodzenia przy nodze
Nie rozpoczynamy nauki zatrzymywania si
ę w marszu w różnych
pozycjach, dopóki pies nie opanuje dobrze chodzenia przy nodze.
Poszczególne pozycje (siad, waruj, stój) nasz pies ma ju
ż
opanowane, teraz tylko dopracujemy je w ruchu. Zaczynamy od
siadania. Za ka
żdym razem, kiedy stajemy, dajemy komendę "siad".
Po jakim
ś czasie, gdy się zatrzymamy, pies będzie siadał
automatycznie.
Ćwiczymy w różnych warunkach i sytuacjach,
stopniowo coraz bardziej rozpraszaj
ących.
Regulamin PT1 wymaga, aby po zwrocie do ty
łu w trakcie chodzenia
przy nodze, pies natychmiast usiad
ł przy nodze przewodnika. Zwierzę
wykonuje obrót i od razu siada.
Kiedy pies w momencie zatrzymania ju
ż automatycznie siada,
zaczynamy
ćwiczyć również warowanie i stawanie. Nie jest to
wymagane na egzaminie PT, ale warte nauczenia na u
żytek
codzienny i dla urozmaicenia szkolenia psu.
D
ążymy do natychmiastowej reakcji na komendę wypowiedzianą
zwyk
łym, spokojnym głosem lub wręcz szeptem. Przyspieszamy
reakcj
ę zwierzęcia nie podniesionym tonem, ale klikając i nagradzając
tylko szybsze wykonania
ćwiczeń.
Wprowadzamy te same zmiany pozycji przy ro
żnych szybkościach.
UWAGI REKSIKA
Chodzenie przy nodze! W tym zawiera si
ę cała
kariera szkoleniowa psa. Albo chodzimy
wpatrzeni w przewodnika, gotowi na ka
żdy jego
ruch sygnalizuj
ący zmianę kierunku, albo
idziemy za nim znudzeni. Przy szkoleniu
klikerem to drugie nam nie grozi.
4.13 Waruj, siad i stój na odległość
Na egzaminach PT1 zostawiamy psa
w pozycji siad na odleg
łość 10 kroków
(to nasz pies ju
ż potrafi), następnie z
tego dystansu dajemy mu po kolei
komendy lub sygna
ły optyczne (do
wyboru) na "waruj", "siad" i "stój".
Nast
ępnie wracamy do psa.
Na
u
żytek
domowy,
zw
łaszcza
komenda "waruj" wydana na odleg
łość ma duże znaczenie - może
zatrzyma
ć
psa
biegn
ącego
w
stron
ę
ulicy,
lub
innego
niebezpiecze
ństwa.
Na pocz
ątek warto nauczyć psa reagowania zarówno na sygnały
s
łowne, jak i optyczne. Sygnały optyczne mają tę przewagę nad
s
łownymi, że nie zginą w zgiełku zawodów. Poza tym, w miarę
post
ępów w nauce i nabywania doświadczenia przez psa, sygnały
optyczne spowoduj
ą, że zwierzę będzie się w nas pilnie wpatrywało,
żeby niczego nie przeoczyć.
Początkowa nauka
Cel
ćwiczenia:
l
warowanie z pozycji "siad" w odleg
łości 10 kroków od przewodnika
l
siadanie z pozycji "waruj" w odleg
łości 10 kroków od przewodnika
l
stawanie z pozycji "siad" w odleg
łości 10 kroków od przewodnika
Warowanie z pozycji siedzącej
Nasz pies ju
ż waruje na hasło i sygnał
optyczny w ró
żnych sytuacjach. Teraz
musimy go nauczy
ć błyskawicznego
warowania, w miejscu, w którym si
ę
aktualnie znajduje, bez powracania do
przewodnika.
Zaczynamy
zwi
ększać
dystans
stopniowo, od jednego kroku, dodaj
ąc
za ka
żdym razem po pół kroku. Każdą
faz
ę dopracowujemy w trakcie kilku sesji.
Na egzaminie pies musi warowa
ć z pozycji siedzącej. Zostawiamy go
na "siad czekaj", odchodzimy na krok i dajemy sygna
ł "waruj". K/S,
gdy tylko pies si
ę położy. W trakcie dalszej nauki postępujemy
fot. Marek Rosochacz
Warowanie na odległość
fot. Rafa
ł Kazimierczak
Siad na odległość
podobnie, jak przy nauce zostawania - nie zwi
ększamy dystansu
liniowo - czasem zostawiamy psa bli
żej, czasem dalej, ale średnio
coraz dalej, d
ążąc do odległości 15 kroków. Szkolimy zawsze nieco
wi
ęcej niż jest to wymagane na zawodach czy egzaminach z
pos
łuszeństwa. Mogą się zdarzyć nieprzewidziane wypadki, jakieś
utrudnienia - nasz pies b
ędzie na to przygotowany.
Je
żeli pies wstanie i wtedy dopiero się położy, robimy smutną minę i
zaczynamy od nowa. Trzy pomy
łki i kończymy sesję, zmniejszając
nieco wymagania w nast
ępnej.
Siadanie z pozycji leżącej
To nasz pies równie
ż już potrafi, ponieważ w trakcie nauki warowania
i siadania
ćwiczyliśmy "psie pompki". Pracujemy nad zwiększeniem
dystansu od przewodnika, jak w poprzednim
ćwiczeniu (warowanie z
pozycji siedz
ącej). Po kliknięciu podchodzimy do psa, żeby dać mu
smako
łyk, lub rzucamy kąsek do tyłu, za psa. W ten sposób
unikniemy wytworzenia si
ę u zwierzęcia nawyku wstawania i
podchodzenia do przewodnika.
Wstawanie z pozycji siedzącej
Tego równie
ż nauczyliśmy psa, ucząc go stawania. Dodajemy
odleg
łość stopniowo, jak w poprzednich dwóch ćwiczeniach.
Połączenie zmian pozycji w jedno ćwiczenie
Wszystkie trzy
ćwiczenia powtarzamy jak najczęściej, przy każdej
okazji, w zabawie, przed jedzeniem, kiedy mamy chwil
ę czasu, w
przerwach na reklamy, gdy ogl
ądamy telewizję itp.
Łącząc wszystkie ćwiczenia w jedno, na początek obniżamy nieco
wymagania i zmniejszamy odleg
łość od psa. Dopiero gdy pies bez
problemu zmienia pozycj
ę w pobliżu przewodnika, powoli zwiększamy
dystans do docelowych 15 kroków.
Ćwiczymy zmiany pozycji w różnej kolejności, aby pies nie zaczął nas
wyprzedza
ć i zmieniać pozycji bez sygnału. Jeśli mu się to zdarzy,
robimy smutn
ą minę i zaczynamy ćwiczenie od nowa.
Nie ograniczamy si
ę do zmian pozycji określonych w regulaminie PT -
ćwiczymy także warowanie z pozycji stojącej i stawanie z pozycji
"waruj". Przyda si
ę nam to na co dzień.
UWAGI REKSIKA
To jest nawet niez
ła zabawa, te zmiany pozycji.
Szczególnie, je
żeli pan wplecie to do zabawy.
B
ędziemy padać i wstawać jak na sprężynkach,
je
żeli od tego będzie zależała pogoń za
pi
łeczką.
4.14 Bieganie na komendę
Bieganie na komend
ę jest ćwiczeniem
wymaganym na egzaminie PT1. Po 10
krokach w pozycji przy nodze, pies
odbiega od przewodnika na komend
ę
"biegaj" i sygna
ł ręką, wskazujący
kierunek.
Po
kilku
sekundach
przewodnik przywo
łuje psa z powrotem
do nogi komend
ą "noga". Pies może okrążyć przewodnika z prawej
strony, lub od razu podej
ść do nogi z lewej strony.
Początkowa nauka
Cel
ćwiczenia:
l
wybieganie naprzód na komend
ę
l
powrót do lewej nogi przewodnika
Powrót do nogi
Jak zwykle sk
ładamy łańcuch zachowań od końca. Nauczyliśmy już
psa powracania do nogi z obchodzeniem nas w ko
ło, albo ustawiania
si
ę od razu z naszej lewej strony. To pies potrafi z pozycji siedzącej
przed nami. Teraz pozostaje nam nauczy
ć go robić to z odległości
oko
ło 15 kroków. Zaczynamy jak zawsze powoli zwiększając kryteria.
Zostawiamy psa siedz
ącego przed nami na "siad zostań" i cofamy się
o krok do ty
łu. Wołamy go od razu komendą "noga". Jeżeli ma zamiar
usi
ąść przed nami, powtarzamy komendę. Możemy na początku
pomóc mu naprowadzaj
ąc go targetem. Trzeba tu psu wyjaśnić
ró
żnicę między komendą "noga" i "do mnie". Nasza pozycja wskazuje
na "do mnie", ale wo
łamy "noga". Podobnie jak uczyliśmy psa
rozró
żniania "siad" i "waruj", uczymy teraz różnicy między tymi dwoma
ćwiczeniami. Gdy pies wraca od razu do nogi, zaczynamy zwiększać
odleg
łość z jakiej go wołamy. Później wykorzystujemy okazje gdy pies
sam odszed
ł od nas na małą odległość i przywołujemy go do nogi.
Mamy wi
ęc końcową część ćwiczenia "biegaj". Nie zapominamy o
ćwiczeniu zwykłego przywołania, z siadem przed nami. Używamy
tego w ka
żdej innej sytuacji i sowicie nagradzamy. Nie chcemy, żeby
pies poza pocz
ątkowym niezrozmieniem o co chodzi, przestał się
zatrzymywa
ć i siadać przed nami na komendę "do mnie" w innych
ćwiczeniach. Grozi tym nienagradzanie siadu przed nami, a tylko
nagradzanie psa przy nodze. Nauczenie naszego pupila rozró
żniania
tych dwóch komend, wyja
śni mu sprawę.
Wybieganie naprzód
Regulamin nie precyzuje dok
ładnie,
jak daleko pies ma si
ę oddalić do
przewodnika,
ćwiczymy więc na
wi
ększy dystans, niż się spodziewamy
wys
łać psa na egzaminie. Zawsze
ćwiczymy nieco powyżej wymagań.
Aby pies pod
ążał radośnie naprzód,
uczymy go wybiega
ć do targetu. Jeżeli
pies niewystarczaj
ąco entuzjastycznie
targetuje nosem, mo
żemy go nauczyć
targetowania
łapą, wybór należy do nas. Powtarzamy ćwiczenia z
targetowaniem,
żeby pies chętnie dotykał targetu w każdej pozycji,
zw
łaszcza kiedy jest od niego oddalony. Możemy używać naszego
targetu z pocz
ątków nauki, lub poćwiczyć z nowym. Dobrym targetem
mo
że być przetyczka do zlewu, z drewnianą rączką. Nie trzeba jej
wbija
ć w ziemię - będzie stała na każdym podłożu.
Wysy
łamy psa do targetu najpierw z niewielkiej odległości, potem
stopniowo zwi
ększając dystans. Klikamy, gdy tylko pies dotknie
nosem (lub
łapą) targetu. Po smakołyk niech wraca do nas i znowu
wybiega. Je
żeli wbiega zanim damy komendę, nagradzamy to
pocz
ątkowo również. Nie spieszymy się ze zwiększaniem dystansu.
Do nast
ępnej fazy przechodzimy dopiero wtedy, gdy jesteśmy
zupe
łnie zadowoleni z wykonania ćwiczenia na danym etapie.
fot. Mirek Walkowiak
Bieganie na komendę
Zaczynamy od umieszczenia targetu w odleg
łości jednego metra od
psa. Za ka
żdym razem przesuwamy target nieco w prawo lub w lewo
(mo
żemy przestawiać go po obwodzie koła), żeby pies nauczył się
biec do targetu w ró
żnych kierunkach.
Wysy
łając psa do targetu, dawaliśmy mu hasło "nos". Teraz mówimy
"biegaj nos". Z czasem przestajemy mówi
ć "nos", zostawiając tylko
"biegaj".
Gdy pies ju
ż dobrze targetuje na wybraną odległość, zaczynamy
optycznie zmniejsza
ć target, skracając stopniowo rączkę (np.
odpi
łowując po kawałku). Na tym etapie czasem przywołujemy psa do
nogi, zanim dobiegnie do targetu, czasem klikamy za dotkni
ęcie i
wtedy wo
łamy do nogi, czasem klikamy za samo dotknięcie i idziemy
do niego ze smako
łykiem. Kiedy pies dobrze wybiega naprzód,
ćwiczymy coraz częściej bez targetu (czy też resztki, która z niego
teraz zosta
ła). Od czasu do czasu wysyłamy jednak psa do targetu,
żeby umocnić w nim przekonanie, że biegnie do konkretnego celu.
Problemy z bieganiem na komendę
l
Kiedy pies zwalnia spodziewaj
ąc się przywołania
Ćwiczymy częściej z targetem, bez wołania psa.
UWAGI REKSIKA
Biegamy sobie cz
ęsto sami, więc jest wiele
okazji do
ćwiczenia przybiegania od razu do
nogi. Wybieganie do targetu szybko stanie si
ę
jedn
ą z naszych ulubionych zabaw, mimo że
czasem nie lubimy odbiega
ć od przewodnika
(co innego jak sami odbiegamy!).
4.15 Pokazywanie uzębienia - badanie
Pokazywanie uz
ębienia w pozycji
siedz
ącej jest jednym z ćwiczeń
wymaganych na egzaminie PT1. Jest
tak
że potrzebne psom biorącym udział
w
wystawach
lub
przegl
ądach
hodowlanych
Zwi
ązku
Kynologicznego. Przydaje si
ę także w
warunkach domowych przy piel
ęgnacji
lub u weterynarza.
Początkowa nauka
Cel
ćwiczenia:
l
spokojne pokazywanie z
ębów w pozycji "siad zostań" w pobliżu
obcej osoby
l
spokojne stawanie do przegl
ądu w pozycji "stój zostań"
Pokazywanie uzębienia
Pierwsza cz
ęść ćwiczenia jest stosunkowo łatwa dla większości psów.
Siadanie i pozostawanie w tej pozycji nasz pupil ju
ż potrafi. Pozostaje
tylko przyzwyczajenie go do ogl
ądania mu zębów. Sędzia nie dotyka
psa, robi to tylko przewodnik. Ju
ż szczeniaka przyzwyczajamy do
dotykania z
ębów, pyska, manipulowaniu rękami w tych rejonach.
Podnosimy fafle z przodu, z boku, otwieramy pysk, wk
ładamy tam
palce. Je
śli nie dajemy psu kości, powinniśmy czyścić mu zęby
specjaln
ą pastą dla psów. Jeżeli zaczniemy takie zabiegi, gdy pies
jest m
łody, staną się one dla niego czymś zupełnie zwyczajnym,
czym
ś, co właściciel zawsze robi i ma do tego pełne prawo.
Je
śli jednak zaniedbaliśmy tego, lub zaadoptowaliśmy dorosłego psa,
b
ędziemy musieli włożyć więcej pracy w to ćwiczenie.
Przyzwyczajamy psa do manipulacji przy pysku stopniowo, w ka
żdej
sesji posuwaj
ąc się tylko tak daleko, ile pies może wytrzymać bez
oznak stresu (ziewanie, odwracanie g
łowy, oblizywanie się są
oznakami stresu).Je
żeli zwierzę nie pozwoli nam nawet złapać się za
kuf
ę, zaczynamy od zbliżania rąk do pyska. Najpierw ze smakołykiem
w r
ęku, potem bez. Za spokojne zachowanie - K/S. Dotykamy pyska
jednym palcem, K/S. Dotykamy dwoma palcami, K/S, ca
łą ręką, K/S,
dotykamy d
łużej itd. Gdy psu nie przeszkadzają już nasze ręce przy
jego pysku, zaczynamy podnoszenie fafli. Najpierw troszeczk
ę, potem
fot. Mirek Walkowiak
Pokazywanie uzębienia
coraz wi
ęcej. Przerywamy sesję, zanim pies poczuje się zagrożony
naszym zachowaniem. D
ążymy do wyrobienia w psie przekonania, że
r
ęce przewodnika, manipulujące przy pysku, są czymś bardzo
korzystnym.
Ćwiczymy często przed karmieniem psa i na zakończenie
sesji dajemy mu w nagrod
ę jego miskę z jedzeniem.
W wypadku wi
ększego oporu psa wobec takich manipulacji, możemy
u
żywać smakołyków w postaci past, np. pasztetówki czy masła z
roztartych orzeszków ziemnych. Wk
ładamy pastę psu bezpośrednio
do pyska, rozmazuj
ąc na zębach lub podniebieniu. Zajęty
wylizywaniem, nie b
ędzie zwracał uwagi na to, co robią nasze ręce
(które zreszt
ą te smakowitości dostarczają).
Szczegó
łowe postępowanie zależy od reakcji psa, ale ogólne uwagi
odnosz
ą się do każdego przypadku: powoli, stopniowo, nie
przekraczaj
ąc granic tolerancji psa na danym etapie. W miarę
szkolenia te granice b
ędą się stale poszerzały. Nie bądźmy
niecierpliwi. Lepiej po
ćwiczyć dwa dni dłużej i mieć w efekcie psa,
który nie protestuje przeciwko dotykaniu pyska.
Dopiero kiedy pies akceptuje r
ęce przewodnika, manipulujące przy
kufie, wprowadzamy do
ćwiczenia inne osoby, występujące w roli
s
ędziego. Zaczynamy z osobami znanymi psu, stojącymi w pewnym
oddaleniu, nast
ępnie coraz bliżej, na koniec pochylającymi się nad
psem. Nast
ępnie ćwiczymy w obecności osób obcych, stojących w
oddaleniu, stopniowo coraz bli
żej.
Je
żeli pies czuje się niepewnie, gdy podchodzi do niego ktoś
nieznajomy, prosimy obc
ą osobę, aby zbliżała się po łuku, nie patrząc
wprost na psa i odwracaj
ąc się do niego nieco bokiem. Dopiero gdy
pies poczuje si
ę pewniej w takiej sytuacji, obca osoba może zacząć
podchodzi
ć szybszym krokiem, prosto w stronę psa, patrzeć na niego,
pochyla
ć się nad nim itp. Jeśli pies nadal ma obawy, nie spieszymy
si
ę, żeby nie pogorszyć sytuacji. Tak długo ćwiczymy dany etap, aż
pies nie b
ędzie wykazywał objawów strachu czy zdenerwowania.
Powoli przyzwyczajamy go do sytuacji, których wcze
śniej się obawiał -
niecierpliwo
ść może tylko spowodować, że wszystko cofnie się do
punktu wyj
ścia.
Badanie w pozycji stojącej
W
niektórych
sytuacjach,
np.
u
weterynarza lub na wystawie w czasie
oceny, pies musi pozwoli
ć obejrzeć i
dotkn
ąć się komuś obcemu, stojąc
spokojnie. Pozostawanie w pozycji
stoj
ącej zostało już opisane, musimy
jedynie prze
ćwiczyć dotykanie psa
przez obc
ą osobę. Podobnie jak w
wypadku przegl
ądu uzębienia, od
pocz
ątku przyzwyczajamy szczenię do
g
łaskania i dotykania go po całym
ciele, dotykania wszystkich ko
ńczyn,
ogona, uszu, j
ąder u psa itd. Dajemy polecenie "stój zostań",
dotykamy karku, je
żeli pies się nie ruszy - K/S. Przyzwyczajamy
zwierz
ę do dotykania całego ciała, głaszczemy po głowie, dotykamy
ka
żdą nogę po kolei, przesuwając rękę od góry do łapy, dotykamy
ogona, naciskamy lekko na kark. Przed
łużamy dotykanie w miarę
post
ępów. Jeżeli pies się ruszy, robimy smutną minę i zaczynamy od
nowa, u
łatwiając następne ćwiczenie.
Aby utrwali
ć psu, że w takiej sytuacji ma stać jak posąg, ręką
obejmujemy nog
ę psa w połowie, starając się ją delikatnie podnieść.
Gdy tylko poczujemy lekki opór (naturalna reakcja psa) - K/S.
Ćwiczymy to na każdej kończynie po kolei. Jeżeli pies podniesie
nog
ę, stawiamy ją i zaczynamy od nowa, starając się kliknąć, gdy
tylko poczujemy minimalny opór. Mo
żemy również pociągnąć
delikatnie za smycz, tylko na tyle,
żeby poczuć opór, zaraz K/S.
Uczymy psa w ten sposób,
żeby zapierał się w miejscu.
Kiedy pies pozwala si
ę dotykać i nie zmienia pozycji, wprowadzamy
do
ćwiczenia obcą osobę.
Na pocz
ątek nasz "sędzia" przechodzi blisko lewej strony psa.
stoj
ącego przy naszej nodze. Nie patrzy na niego, tylko przechodzi.
K/S w momencie, gdy "s
ędzia" mija psa. Powtarzamy to kilka razy.
Je
żeli pies nie ma z tym problemów, "sędzia", przechodząc, dotyka
lekko psa - K/S w momencie dotyku. Stopniowo zwi
ększamy
intensywno
ść dotyku i wydłużamy czas zatrzymania się "sędziego"
obok psa. Opó
źniamy kliknięcie, dążąc do klikania na zakończenie
badania.
Naszym celem jest, aby "s
ędzia" mógł dotykać psa tak, jak my to
fot. Matthew Waldoch
Badanie psa przez sędziego
robili
śmy.
Pocz
ątkowo podczas badania stoimy obok psa, gdy jest już bardziej
zaawansowany, przed nim. Po badaniu "s
ędzia" odchodzi w bok, a my
wracamy do psa i zwalniamy go z pozycji "stój zosta
ń" klikając i
nagradzaj
ąc.
Generalizowanie ćwiczenia
Aby dobrze utrwali
ć i zgeneralizować ćwiczenie, musimy trenować w
ró
żnych sytuacjach. Nie zapominajmy o ćwiczeniu z "sędzią" w
p
łaszczu przeciwdeszczowym, z parasolem, w kapeluszu, w
obecno
ści innych psów, na dworze i w pomieszczeniach.
Pies wystawowy na stole
Ma
łe psy są na wystawach oceniane i
dotykane przez s
ędziego, kiedy stoją
na stole.
Ju
ż szczeniaka przyzwyczajamy do
stania na stole, kojarz
ąc mu tę
sytuacj
ę
z
samymi
przyjemnymi
rzeczami. Nie stawiamy psa na stole,
je
śli
musimy
zrobi
ć
mu
co
ś
nieprzyjemnego (np. wyczy
ścić uszy),
ale
żeby dać coś pysznego do jedzenia.
Je
śli pies boi się przebywania na stole, podnosimy go do góry obok
sto
łu, klikamy i nagradzamy, a następnie stawiamy z powrotem na
ziemi. Gdy pies b
ędzie znosił to ćwiczenie bez problemu, stawiamy go
na stole i nagradzamy sowicie. Stawiamy go na stó
ł kilka razy
dziennie, tylko po to, aby da
ć mu parę smakołyków i zdejmujemy.
Mo
żemy też od czasu do czasu stawiać mu na stole posiłek. Gdy pies
ju
ż uzna przebywanie na stole za bardzo przyjemne, możemy zacząć
uczy
ć stawania do badania, podobnie jak na ziemi.
fot. Matthew Waldoch
Wystawianie psa na stole
Problemy z pokazywaniem uzębienia
l
Pies odsuwa si
ę bojaźliwie od ręki sędziego, lub próbuje go ugryźć.
Naszym zadaniem jest nauczenie psa,
że podejście osoby obcej i jej
dotyk jest czym
ś przyjemnym. Jeżeli pies wykazuje strach lub
przechodzi do ataku, gdy tylko zbli
ża się do niego obcy człowiek,
musimy najpierw rozwi
ązać ten problem, zanim przejdziemy do
nast
ępnego etapu - dotykania psa przez obcą osobę.
Zaczynamy od
ćwiczenia, w którym pies podąża za kimś znajomym.
Nasz pomocnik odwraca si
ę do psa tyłem i odchodzi, trzymając nisko
smako
łyk. Zachęcamy psa do podążania za nim i wzięcia smakołyka.
Klikamy, gdy pies si
ęga po smakołyk. Nagradzamy odważne
posuwanie si
ę do przodu. Wręczamy smakołyki odwiedzającym nas
znajomym i zach
ęcamy ich do częstowania psa, gdy odważy się
podej
ść. Nie należy zachęcać psa do podchodzenia, ani próbować go
g
łaskać - tylko podać smakołyk i nic więcej. Klikamy, gdy pies sięga
po
smako
łyk. Dążymy do pełnego zaufania psa wobec
odwiedzaj
ących nas osób.
Takie
ćwiczenia nie spowodują, że nasz pies przestanie się nadawać
do roli stró
ża. Nauczą go natomiast akceptowania osób, które my
wpu
ściliśmy do domu.
Gdy pies potrafi si
ę zrelaksować w obecności obcych osób w domu,
zaczynamy
ćwiczyć dotykanie. Najpierw pod brodą, na klatce
piersiowej, po bokach, dopiero pó
źniej na karku. Głowę zostawiamy
na koniec. Nagradzamy psa za akceptowanie dotykania. Uwa
żamy,
żeby nie klikać, gdy pies się odsuwa od obcej osoby, ale gdy
spokojnie stoi, lub wr
ęcz szuka kontaktu z nią.
UWAGI REKSIKA
Pieski, które lubi
ą wszystkich ludzi, nie będą
mia
ły większych problemów z dotykaniem przez
obcych. Te bardziej nieufne lub boja
źliwe, będą
mia
ły trudniejsze zadanie. Nauczą się jednak
akceptowa
ć taką sytuację, jeżeli nie będzie się
ich pospiesza
ło. Zbytni pośpiech może cofnąć
ca
łe szkolenie do samego początku!
4.16 Pozycja wystawowa
Na wystawie pies musi si
ę pokazać w
biegu i stoj
ąc w bezruchu, pozwolić się
dotkn
ąć i obejrzeć sędziemu, pozwolić
na obejrzenie z
ębów, robić dobre
wra
żenie, trzymać odpowiednio głowę,
ogon. Stawanie do badania na ziemi i
stole, oraz pokazywanie z
ębów zostało
ju
ż omówione wcześniej.
Pozycje w biegu
Do uczenia odpowiedniej pozycji w
biegu (ogon w górze czy na dole,
g
łowa w górze), odpowiedniego kroku, przyda nam się pomocnik. Gdy
biegamy razem z psem, nie widzimy dobrze jak on wygl
ąda. My
trzymamy smako
łyki w kieszeni, a pomocnik będzie obserwował psa i
klika
ł w odpowiednich momentach. Zatrzymujemy się i nagradzamy
psa po ka
żdym kliknięciu.
Osi
ągniemy to, co będziemy nagradzać. Jeżeli zależy nam na
trzymaniu ogona do góry, to klikamy gdy tylko pies podniesie ogon.
Pocz
ątkowo nie będzie wiedział za co był nagrodzony, ale po jakimś
czasie b
ędzie coraz częściej trzymał ogon w górze. Gdy spodziewamy
si
ę, że podniesie ogon, dajemy komendę, np. "ogon".
Tak samo post
ępujemy z głową w górze.
O wiele lepiej wygl
ąda pies trzymający sam głowę w górze, niż ten
którego si
ę poddusza smyczą, żeby trzymał uniesioną głowę.
Je
żeli zależy nam na określonym kroku, to również wyłapujemy go
klikaj
ąc w odpowiednim momencie, gdy pies akurat w ten sposób
biegnie. Mo
żemy tak samo osiągnąć ładny, wyciągnięty krok.
Dodajemy do niego komend
ę, gdy zaczyna się często powtarzać.
Wszystkie elementy wystawowe kszta
łtujemy osobno. Pracujemy tylko
nad jedn
ą rzeczą na raz. Dopiero gdy wszystkie są opanowane,
łączymy je w całość.
Samoustawianie się psa
Samoustawiaj
ący się pies wygląda
bardzo efektownie. Ustawienie przed
s
ędzia z biegu możemy osiągnąć
zaczynaj
ąc
od
przednich
nóg.
fot. Jacek P
ączek
Pozycja wystawowa
Ustalamy
sobie
jak
ąś
granice
(rysujemy linie na ziemi, u
żywamy
kraw
ężnika itp.).
Trzymaj
ąc psa na smyczy, podbiegamy do naszej granicy,
zatrzymuj
ąc go przed nią, tak jak zatrzymujemy się przed sędzią.
Naszym pierwszym kryterium b
ędzie trzymanie przednich łap razem
po zatrzymaniu si
ę. Nie zwracamy uwagi na nic innego. Gdy pies ma
obie
łapy ustawione razem, K/S. Powtarzamy wiele razy. Gdy jedna
łapa jest z przodu, nie klikamy, próbujemy jeszcze raz. Pies nie musi
wiedzie
ć czego wymagamy w początkach nauki. Z czasem (jak
szybko, zale
ży od indywidualnego psa) pies będzie miał coraz
cz
ęściej przednie łapy ustawione razem. Dowodem zrozumienia przez
psa
ćwiczenia jest sytuacja łapy nie będą razem po zatrzymaniu się, a
on sam je poprawi. Klikamy i nagradzamy bardzo ekstrawagancko!
Ko
ńczymy sesje w tym momencie, na wielkim sukcesie.
Gdy przednie
łapy są już stawiane przez psa prosto, możemy zająć
si
ę tylnimi i ukształtować je w takiej pozycji, jak tego wymaga wzorzec
naszej rasy. Przestajemy wtedy zwraca
ć uwagę na przednie łapy,
stoj
ą prosto czy nie, nieważne. Klikamy tylko tylne, gdy są w
odpowiedniej pozycji.
Dopiero gdy nauczymy psa ustawia
ć tylne łapy, możemy połączyć
przednie i tylne. Klikamy, gdy wszystkie s
ą w odpowiedniej pozycji.
Zawsze utrzymujemy weso
łą atmosferę kiedy ćwiczymy z psem.
Nawet takie nudne
ćwiczenie jak ustawianie nóg musi być
interesuj
ące dla psa. Nie ćwiczymy zbyt długo, krótkie i częste sesje
s
ą najlepsze.
fot. Matthew Waldoch
Samoustawianie się psa
UWAGI REKSIKA
Nie ka
żdy pies zostanie idealnym psem
wystawowym, ale takie
ćwiczenie bardzo
pomog
ą mu w tej karierze. W dodatku każdy
pies jest pi
ękny!
Rozdział
5
-
Zabawy, sztuczki
inne rozrywki
5.1 Zabawy, sztuczki i inne
rozrywki
Nie
samym
pos
łuszeństwem
pies
żyje.
Aby
uczyni
ć
jego
życie z nami jak najprzyjemniejszym,
warto
wprowadzi
ć więcej zabawy i
humoru do szkolenia. Dzi
ęki temu nasz
pupil
rozwinie
w
sobie
zdolno
ść
przyswajania nowych umiej
ętności, będzie
te
ż zdobywał coraz więcej doświadczenia
w ofiarowywaniu nowych zachowa
ń, a my
b
ędziemy mogli z dumą chwalić się jego
umiej
ętnościami. Może nawet zapewni mu
to karier
ę telewizyjną. Zapotrzebowanie
na psy-aktorów filmów reklamowych, jest
coraz wi
ększe, a metoda klikera idealnie
sprawdza si
ę w nauce różnych - czasami
wr
ęcz niewiarygodnych - umiejętności
potrzebnych
w
reklamie.
Pies
ma
przewróci
ć łapą puszkę z farbą? Nic
prostszego. Nosem? Ju
ż się robi.
Tylko od naszej wyobra
źni zależy, czego
nauczymy psa. Mo
żemy nauczyć go
wszystkiego, do czego tylko jest zdolny
fizycznie i psychicznie, pami
ętając o
trzech zasadach szkolenia klikerowego:
l
otrzyma
ć dane zachowanie
l
otrzyma
ć dane zachowanie
l
otrzyma
ć dane zachowanie
Gdy
wymy
ślimy,
w
jaki
sposób
doprowadzi
ć do zapoczątkowania danego
zachowania, to jeste
śmy na drodze do
sukcesu, mamy co klikn
ąć i z czym dalej
pracowa
ć. Kształtujemy w krok po kroku,
klikaj
ąc i nagradzając, aż osiągniemy to,
co zamierzyli
śmy. Może się również
zdarzy
ć, że pies - zamiast tego, czego
chcieli
śmy go nauczyć- ofiaruje nam
jakie
ś inne zachowanie, które też nam się
spodoba. Nie bójmy si
ę zmieniać planów.
Do pierwotnych za
łożeń możemy wrócić
pó
źniej, a tymczasem mamy okazję
uzyska
ć coś nowego, co warto wyłapać.
Uczenie psa sztuczek nie jest tylko
"cyrkowym" szkoleniem zwierz
ęcia. Owe
"sztuczki" s
ą zwykłymi ćwiczeniami, tyle,
że nie przyjętymi ogólnie za ćwiczenia
pos
łuszeństwa. Nie bez znaczenia jest ich
wp
ływ na nasz związek z psem.
Mimowolnie szkolenie robi si
ę mniej
stresuj
ące dla psa a dodatkowo zawiązuje
si
ę silniejsza więź z przewodnikiem.
Wprowad
źmy do naszego szkolenia
wi
ęcej uśmiechu i swawolności!
5.2 101 zabaw z kartonowym pudłem
Jedn
ą z bardzo edukujących
zabaw
w
ofiarowywanie
zachowa
ń jest zabawa zwana
"101 sztuczek z kartonowym
pud
łem".
Dla psów szkolonych wcze
śniej
metodami przymusu nie jest to
łatwe, jednak niezwykle pożyteczne ćwiczenie. Daje zwierzęciu
do
świadczenie w ofiarowywaniu zachowań i uczy go, w jaki sposób
mo
że z nami współpracować.
Stawiamy przed psem spore pud
ło kartonowe (najlepiej takie, w
którym pies mo
że się zmieścić, ale niekoniecznie). Od razu musimy
by
ć gotowi do klikania i nagradzania. Stawiamy pudło z palcem na
klikerze. Nie dajemy
żadnych sygnałów, nie staramy się zwierzęciu w
żaden sposób pomagać. Siedzimy sobie wygodnie - klikamy i
nagradzamy, gdy tylko pies w jakikolwiek sposób zacznie zajmowa
ć
si
ę pudłem. Większość psów od razu podejdzie i zacznie wąchać,
dotyka
ć łapą, nosem itp. Na początku klikamy każdy przejaw
zainteresowania pud
łem, następnie wybieramy jedno konkretne
zachowanie do dalszego kszta
łtowania. Najlepiej, żeby nie było to
gryzienie pud
ła, bo to nasz pies doskonale potrafi i nie będzie chciał
żadnej innej nagrody! Możemy na przykład ukształtować popychanie
pud
ła łapą, jeśli tylko pies próbuje dotykać je łapą. Jeśli dotyka nosem
- kszta
łtujemy popychanie pudła nosem. Możliwości jest wiele:
wchodzenie psa do pud
ła, przykrywanie się pudłem, noszenie go w
z
ębach, stawanie na nim łapami itd.
Kszta
łtujemy jedno zachowanie w
danej sesji. W nast
ępnej wybierzemy
do kszta
łtowania coś innego. Sesje
robimy krótkie,
żeby pies się nie
zniech
ęcił. Trudno jest określić czas
sesji w minutach, gdy
ż to zależy
indywidualnie od zwierz
ęcia. Czasem
b
ędzie to trzy minuty, czasem
dziesi
ęć, innym razem piętnaście. Pies
b
ędzie
stara
ł
si
ę
powtórzy
ć
zachowanie nagradzane ostatnio, ale nie zwracamy na to uwagi. W
nowej sesji b
ędziemy klikać za coś innego. Uczy to psa ofiarowywania
fot. Matthew Waldoch
Pies w pudle
ró
żnych zachowań i wypróbowywania, co "działa" tym razem czyli za
co dostanie nagrod
ę.
Mo
że się zdarzyć, że pies zatrzyma się w miejscu - przestanie
ofiarowywa
ć zachowania, interesować się zabawą, odejdzie, położy
si
ę i będzie udawał, że śpi (jeżeli zastanawia się tylko, ale nadal jest
zainteresowany zabaw
ą, pozwalamy mu myśleć tak długo, jak
zechce, pod warunkiem
że nie obserwujemy u psa zniechęcenia)
Klikamy wtedy cho
ćby spojrzenie w kierunku pudła, przestawiamy
pud
ło w nowe miejsce, stajemy po drugiej stronie itp. Stwarzamy psu
warunki do sukcesu,
żeby zrobił cokolwiek, co moglibyśmy nagrodzić.
Je
żeli pies nie chce się bawić, odkładamy pudło na kilka tygodni.
Widocznie nie jest jeszcze gotowy na takie zaawansowane
ofiarowywanie zachowa
ń. Tymczasem kształtujemy jakieś inne
zachowania, a
ż pies nabierze więcej doświadczenia.
Szczeni
ęta zwykle nie mają żadnych problemów i angażują się w
zabaw
ę z wielkim zapałem.
5.3 Sto pomysłów na sztuczki salonowe
Szczerzenie
z
ębów (na komendę
"jeste
ś wilkiem", "jak wygląda rekin" itp.)
Szczekanie a
ż do sygnału "stop"
Siadanie
w
pozycji
"prosz
ącej",
przednie
łapy w górze
K
łapanie
z
ębamiKółeczko
wokó
ł
w
łaściciela lub przed nim
Przekrzywienie g
łowy na jedną stronę
Czo
łganie się
"Czyste
łapki?" (w pozycji "proszącej",
poduszki
łap do góry)
Kopanie w miejscu
"Zaga
ś ogień" (machanie obiema
łapami w górze, pozycja siedząca)
Chodzenie bokiem
Dawanie
łapy
Warczenie
Poca
łunek (delikatne liźnięcie)
Puszczanie sznurka na komend
ę
Ci
ągnięcie sznurka (zamykanie drzwi,
otwieranie szafek itp.)
Kiwanie g
łową na "tak"
Dotykanie r
ęki nosem
Dotykanie
nosem
innych
rzeczy
(nazywanych
po
"imieniu"
lub
wskazanych palcem)
"Zdech
ł pies" (pies leży na boku, z
wyci
ągniętymi nogami)
Popychanie przedmiotów
łapą (drzwi,
szuflady itp.)
Po
łożenie łap na ramionach wybranej
osoby
Dzwonienie
dzwonkiem
przez
poci
ąganie za sznurek
Dzwonienie
dzwonkiem potr
ącanym
nosem
Dzwonienie dzwonkiem poruszanym
łapą
fot. Matthew Waldoch
Siad z koszykiem
fot. Urszula Charytonik
Siup!
fot. Jacek P
ączek
Przybij piątkę
Obrót na grzbiet
łapami do góry (inny
wariant
ćwiczenia "zdechł pies")
Obrót ca
łkowity na podłodze (turlanie)
Tarcie pyskiem o pod
łogę
Zbieranie papierów i zanoszenie do
kosza
Przeci
ąganie się (nogi tylne lub
przednie) Siadanie na kanapie z
przednimi
łapami na podłodze
"Jaki jestem du
ży" (stanie na tylnych
nogach, przednie
łapy wyciągnięte do góry)
Szczekanie "szeptem"
Kr
ęcenie się w kółko
Przeskakiwanie przez innego psa
Machanie ogonem
Poruszanie si
ę do tyłu
Machanie
łapą (na pożegnanie)
Machanie/podawanie drugiej
łapy
"Gdzie masz ogon?" (odwracanie si
ę do ogona)
Otrzepanie si
ę (jak po wyjściu z wody)
Ziewanie
Wycieranie nosa
łapą
Zakrywanie oczu
łapami
"Zmów paciorek" (oczy zakryte
łapami, pies stoi lub siedzi na
pod
łodze z głową opartą o łóżko)
Balansowanie smako
łykiem na nosie, podrzucenie i złapanie w
powietrzu
Noszenie koszyka lub torby na zakupy
Przynoszenie gazety
Przynoszenie kapci
Przynoszenie pilota
Przynoszenie miski
Przynoszenie smyczy
fot. Matthew Waldoch
Pies z gazetą
Przynoszenie zabawek wed
ług nazwy
Chodzenie przy nodze do ty
łu
Slalom wokó
ł naszych nóg, gdy stoimy w rozkroku lub idziemy do
przodu
Slalom wokó
ł naszych nóg, gdy idziemy do tyłu
Wycie
Ocieranie nosa lub oczu
łapą
Prowadzenie siebie na smyczy
Pies udaje,
że kuleje
"Moon-walk" (posuwanie si
ę do tyłu, przednie łapy ugięte w "ukłonie")
Otwieranie i zamykanie drzwi
Noszenie okularów, czapeczki itp.
Wyj
ęcie zębami karty z talii (w sztuczce z kartami)
Pokazanie
łapą wymienionej rzeczy
Wyci
ąganie portfela z kieszeni
Popychanie pi
łki nosem
Popychanie pi
łki łapą
Zbieranie zabawek do pud
ła
Zbieranie do pud
ła zabawek wskazanych według nazwy
Jazda na deskorolce
Czochranie si
ę na dywanie
"Wstyd
ź się" (pies chowa się pod krzesło i zakrywa oczy łapami)
Siadanie na krze
śle, łapy na stole
Prowadzenie wybranej osoby za r
ękę (delikatnie przytrzymywaną
z
ębami)
Rozpoznawanie cz
łonków rodziny po imieniu
Zatrzymywanie si
ę w miejscu na komendę
Wchodzenie po schodach ty
łem
Przynoszenie czego
ś (np. napojów) z lodówki
"High five" ("Przybij pi
ątkę" - łapa przybija naszą rękę od góry)
"Low five" (
łapa przybija w dół)
"High ten" (obie
łapy przybijają do góry)
"Low ten" (obie
łapy przybijają w dół)
Noszenie koszyka ze
świątecznymi słodyczami i częstowanie
obecnych
Jak wy
żej, ale w czapeczce Mikołaja
Skakanie nad wyci
ągniętą ręką, nogą itp.
Skakanie do góry z miejsca
Wskakiwanie przewodnikowi na r
ęce (np. na komendę "uwaga, wilk!")
Wyci
ągnięcie
si
ę
na
pod
łodze "plackiem" (głowa
równie
ż na podłodze)
Przykrywanie si
ę kocykiem
Po
łożenie się z głową na poduszce
Przynoszenie r
ęcznika
Podawanie
łap do wycierania
Wycieranie
łap o wycieraczkę
Zapalanie i gaszenie
światła
Podnoszenie s
łuchawki telefonicznej
Znajdowanie i przynoszenie kluczy
Przynoszenie torebki
Czekanie na pozwolenie zjedzenia czego
ś
Dok
ładny opis nauki każdej z wyżej wymienionych sztuczek
wymaga
łby odrębnej książki, wiec ograniczę się tylko do kilku
instrukcji.
Z wyborem sztuczek trzeba uwa
żać i najpierw zadać sobie pytanie,
czy rzeczywi
ście chcemy, żeby nasz pies posiadł daną umiejętność.
Co dla osoby niepe
łnosprawnej jest błogosławieństwem, dla kogoś
innego mo
że być przekleństwem. Na przykład otwieranie lodówki i
aportowanie napojów mo
że być bardzo pożyteczne i zabawne, ale
mo
że też spowodować, że pies będzie otwierał lodówkę podczas
naszej nieobecno
ści i pożerał kotlety!
5.4 Chodzenie do tyłu
Jak zwykle mo
żemy wyłapać cofanie się do tyłu, gdy pies robi to sam
z siebie.
Mo
żemy także nauczyć tego w inny sposób: stajemy przed psem w
lekkim rozkroku, umieszczamy smako
łyk na podłodze między swoimi
nogami, w okolicy pi
ęt. Po zjedzeniu smakołyka większość psów
cofnie si
ę choćby minimalnie, żeby na nas spojrzeć. Natychmiast K/S.
Ponownie k
ładziemy smakołyk w okolicy pięt, pies zjada i lekko się
cofa, znowu K/S. Powtarzamy to kilka razy. Potem tylko stoimy i
czekamy (nie k
ładąc smakołyka na podłodze), aż pies się nieco ruszy
do ty
łu, chociaż jedną łapą, lub choćby przesunie do tyłu środek
ci
ężkości ciała. Jeżeli nie robi nic w tym kierunku, kilka razy
powtarzamy
ćwiczenie ze smakołykiem na podłodze i znowu
czekamy. W krótkim czasie powinni
śmy mieć psa cofającego się o
kroczek. Nast
ępnie czekamy, aż cofnie się o dwa kroczki itd.
Je
żeli pies przechodzi na drugą stronę między naszymi nogami,
stajemy pod
ścianą.
Psy, którym powy
ższa metoda sprawia trudności, możemy nauczyć
cofania si
ę w pozycji przy nodze za pomocą targetowania.
Ustawiamy psa przy
ścianie tak, aby znajdowała się ona po jego lewej
stronie. Stajemy po prawej stronie psa, trzymaj
ąc target lub smakołyk
w r
ęku nad jego głową i powoli przesuwamy rękę do tyłu. Trzymamy
target w takiej pozycji,
żeby pies nieco się cofnął. Musimy zdążyć z
klikni
ęciem, zanim pies usiądzie. Na początku klikamy i nagradzamy
ka
żdy najmniejszy ruch, choćby przeniesienie punktu ciężkości do
tylu. Gdy pies zrozumie, o co nam chodzi, d
ążymy do kilku kroków,
przesuwaj
ąc się do tyłu razem z psem. Potem ćwiczymy już bez
ściany, nagradzając proste cofanie się, bez odchodzenia w bok i
opuszczania pozycji przy naszej nodze. Sygna
łem optycznym może
by
ć otwarta ręka nad głową psa, dłonią w dół, cofająca się wraz ze
zwierz
ęciem. Sygnał słowny, np. "cofnij", wprowadzamy, kiedy pies
ju
ż dobrze rozumie, o co nam chodzi.
5.5 Dawanie łapy
Wy
łapujemy manewrowanie łapą, gdy pies sam nas nią zaczepia, lub
naprowadzamy: trzymamy smako
łyk w ręku, zamykając rękę tak, żeby
pies nie móg
ł go wydostać. Podnosimy rękę powyżej jego nosa, żeby
stara
ł się dosięgnąć ją łapą. Jak tylko podniesie łapę z podłogi (na
pocz
ątek wystarczy, jeśli podniesie choć o pół centymetra) - K/S. Pies
bardzo szybko zrozumie,
że chodzi nam o łapę i będziemy mogli
ukszta
łtować takie ustawienie łapy, jakiego sobie życzymy.
5.6 Slalom wokół nóg przewodnika
Zaczynamy od slalomu w marszu do
przodu.
Bierzemy kilka smako
łyków w lewą
r
ękę
(w
wypadku
osób
prawor
ęcznych), w prawą kliker. Pies
rozpoczyna, stoj
ąc z naszej lewej
strony. Wysuwamy
prawą nogę krok
do przodu. Lew
ą ręką sięgamy z
prawej strony prawej nogi (b
ędziemy
musieli
si
ę pochylić) tak, żeby
smako
łyk był widoczny dla psa między
naszymi
nogami.
Naprowadzany
smako
łykiem pies przejdzie między
naszymi nogami ze strony lewej na
praw
ą. Gdy tylko jego głowa znajdzie
si
ę po prawej stronie - K/S. Teraz
robimy krok do przodu, przenosz
ąc
lew
ą nogę nad psem i pokazujemy psu
smako
łyk w lewej ręce pod lewą nogą.
Pies
ponownie
pod
ąży
za
smako
łykiem - klikamy, gdy tylko jego
g
łowa znajdzie się po naszej lewej
stronie. Ponownie mamy psa z lewej
strony. Znów robimy krok praw
ą nogą,
naprowadzamy
smako
łykiem
po
prawej
stronie
prawej
nogi
itd.
Ćwiczymy tak długo, aż pies będzie
p
łynnie
pod
ążał
za
r
ęką
ze
smako
łykiem, bez wychodzenia na
boki lub cofania si
ę na tę samą stronę
itp., podczas gdy my idziemy do
przodu. Ustawiamy si
ę zawsze tak,
żeby pies miał jak najłatwiejsze
wej
ście. Nie musimy koniecznie
porusza
ć się w linii prostej, możemy
i
ść np. wokół pokoju, byle kolejność
nóg by
ła właściwa (zawsze zaczynamy
nog
ą po przeciwnej stronie niż ta, po której znajduje się pies). Kiedy
fot. Monika Stokalska
Slalom między nogami
zwierz
ę płynnie przechodzi między naszymi nogami naprowadzane
smako
łykiem - zaczynamy co jakiś czas wskazywać mu palcem
przestrze
ń między naszymi nogami, w którą ma wejść. Gdy tylko
wejdzie - K/S. Z czasem zaprzestajemy naprowadzania smako
łykiem i
tylko pokazujemy palcem (r
ęka z przodu, wskazujemy przestrzeń
mi
ędzy nogami), do zupełnego wycofania sygnału (jeżeli chcemy),
gdy
ż pies będzie już nauczony do przechodzenia wokół nóg.
Sygna
łem może być tylko wysunięta do przodu noga. Możemy dodać
has
ło, lub pozostać przy dyskretnym sygnale optycznym.
Najwa
żniejsze jest, aby się nie spieszyć. Tak długo naprowadzamy
psa wokó
ł nóg, aż zacznie płynnie podążać za smakołykiem. Od
czasu do czasu dajemy sygna
ł na przejście dwa razy i klikamy po
drugim, czasem trzy razy, potem znowu nagradzamy po ka
żdym
pojedynczym przej
ściu. Po jakimś czasie będziemy mogli nagradzać
co kilka kroków.
Gdy pies opanuje slalom w ruchu do przodu, mo
żemy stanąć w
rozkroku z nogami rozsuni
ętymi na boki i naprowadzać psa do
slalomu wokó
ł naszych nieruchomo ustawionych nóg. Zwierzę może
wykonywa
ć slalom z prawej strony na lewą, lub z lewej na prawą.
Sygna
łem może być również dyskretne wskazanie palcem.
Pocz
ątkowo staramy się nieco psu ułatwić zadanie, przenosząc ciężar
cia
ła na nogę, wokół której pies ma przejść, bez odrywania stopy od
pod
łoża. Możemy wykorzystać to ćwiczenie w popularyzującej się
dopiero dyscyplinie psiego sportu - ta
ńcu z psem.
5.7 Jazda na deskorolce
Umiej
ętność zupełnie nieprzydatna w
życiu codziennym, jakkolwiek dobrze
ilustruj
ąca
sposoby
kszta
łtowania
zachowa
ń.
Stawiamy deskorolk
ę przed psem,
blokuj
ąc jej koła, żeby się nie
przesuwa
ła (można postawić na
grubym kocu, w trawie, w piasku itp.).
Klikamy
ka
żdy
przejaw
zainteresowania
deskorolk
ą,
od
spojrzenia na ni
ą, poprzez dotykanie nosem, łapą, wejście jedną
przedni
ą łapą, potem dwiema. Gdy pies chętnie wchodzi na
deskorolk
ę obiema łapami, stawiamy ją na betonie, gdzie będzie
mog
ła się przesuwać. Gdy pies na nią stanie - deskorolka troszkę się
przesunie. Klikamy i nagradzamy, zanim pies z niej zejdzie. Musimy
by
ć bardzo szybcy, żeby nie nagradzać zejścia z deskorolki, ale
stanie na niej. Powoli pies nauczy si
ę utrzymywać równowagę, nawet
gdy deska si
ę pod nim poruszy. Teraz klikamy każde poruszenie
tylnych nóg, d
ążąc docelowo do napędu tylnymi nogami, podczas gdy
przednie stoj
ą nieruchomo na desce.
Nie
ćwiczymy na ulicy, gdzie jeżdżą samochody! Bezpieczeństwo psa
liczy si
ę przede wszystkim.
fot. Anna Makuch
Kosma na deskorolce
5.8 Rozpoznawanie przedmiotów według nazwy
K
ładziemy
jaki
ś
przedmiot
na
pod
łodze, na przykład misia zabawkę,
i dajemy has
ło aportowania (o ile pies
ju
ż potrafi aportować) lub dotykania
nosem (je
śli aportować nie potrafi),
mówi
ąc "misiek aport" lub "misiek
nos". Pozwalamy psu aportowa
ć (lub
dotyka
ć nosem) kilka razy, w kilku
sesjach. Kiedy prawid
łowo wykonuje
ćwiczenie, kładziemy obok inny przedmiot, mniej atrakcyjny do
aportowania i mówimy znowu " misiek aport " (lub "misiek nos"). Je
żeli
pies zbli
ży się do misia - K/S. Jeżeli dotknie inny przedmiot, robimy
smutn
ą minę i powtarzamy " misiek aport" lub "misiek nos".
Powtarzamy wielokrotnie, z ró
żnymi przedmiotami, coraz bardziej
fot. Jolanta
Życińska
Aport kwiatka
atrakcyjnymi w stosunku do misia. Powoli zwi
ększamy liczbę
przedmiotów na pod
łodze.
Gdy pies opanowa
ł dobrze rozpoznawanie misia, zmieniamy
przedmiot i uczymy nazwy czego
ś innego.
5.9 "Zdechł pies" i turlanie
Od nas zale
ży, jak
b
ędzie wyglądało to
ćwiczenie. Może to być
pies
le
żący
na
grzbiecie z czterema
łapami
wyci
ągniętymi
do góry, lub pies le
żący
na
boku,
z
łapami
wyci
ągniętymi w bok. Machanie ogonem jest dozwolone!
Obie wersje
łatwo wyłapać, gdy pies sam tak się kładzie, ale można
równie
ż naprowadzić.
Trzymaj
ąc smakołyk w ręku obok głowy leżącego psa, przesuwamy
r
ękę do tyłu, w kierunku łokcia psa i dalej w stronę jego kręgosłupa.
Staramy si
ę, żeby pies odwrócił głowę do tyłu, w kierunku swojego
kr
ęgosłupa. Klikamy najmniejsze poruszenie ciała będące początkiem
ruchu przewracania si
ę na plecy. Potem czekamy z kliknięciem na
coraz wyra
źniejszy ruch, aż do całkowitego przewrócenia się psa na
grzbiet. W nast
ępnym etapie naprowadzamy bez smakołyka, potem,
po kilku naprowadzeniach, czekamy a
ż pies sam przewróci się na
plecy.
Naprowadzaj
ąc dalej, otrzymamy całkowity obrót - przeturlanie się
psa na drugi bok. Pomocne przy naprowadzaniu turlania jest
przeprowadzenie nauki na lekkim zboczu, gdzie si
ła ciężkości pomoże
psu przewróci
ć się na drugi bok znacznie szybciej niż na płaskim
pod
łożu.
Przy naprowadzaniu le
żenia na boku,
przesuwamy r
ękę raczej nie w stronę
kr
ęgosłupa, jak poprzednio, ale w
stron
ę głowy i nieco przed psem,
blisko pod
łogi. Tym razem chodzi nam
nie o obrócenie cia
ła, ale o zmianę
pozycji i wyci
ągnięcie nóg. Klikamy
ka
żdy ruch w tym kierunku.
fot. Jacek P
ączek
Turlanie
5.10 Ukłon (przeciąganie się psa do tyłu lub pozycja
"zaproszenie do zabawy")
To zachowanie najlepiej wy
łapać.
Wyj
ątkiem jest pies, który przybiera
pozycj
ę do zabawy, z ugiętymi
przednimi
łapami i zadem w górze, na
nasze podobne zachowanie (kl
ękamy
na pod
łodze i, trzymając ręce razem,
uginamy przedramiona jak najbli
żej
pod
łoża, naśladując w ten sposób
zach
ęcającego do zabawy psa).
Psy przeci
ągają się najczęściej rano,
po przebudzeniu. Trzymamy kliker pod
poduszk
ą i czekamy na to, jak tylko
pies
wstanie.
Klikamy
podczas
przeci
ągania i nagradzamy.
W ci
ągu dnia nosimy kliker przy sobie i
klikamy, gdy tylko pies si
ę przeciąga
(przetestujemy
przy
okazji
nasz
refleks!).
Znaj
ąc
swojego
psa,
b
ędziemy mogli to przewidzieć. Po
trzech
dniach
klikania
tego
zachowania kilka razy dziennie, zauwa
żymy zwiększoną częstotliwość
przeci
ągania się. Potem pies będzie przeciągał się celowo przy nas,
potem kieruj
ąc to wprost na nas, gdy zrozumie, dlaczego klikamy.
Gdy ju
ż często i świadomie ofiarowuje przeciąganie - dodajemy
komend
ę, np. "witam". Ćwiczymy w każdym pomieszczeniu osobno,
gdy
ż w nowym miejscu może się okazać, że pies nie wie, o co nam
chodzi. Je
żeli przeciąga się w pokoju, to ćwiczymy przesuwając się
coraz bli
żej kuchni, aż będzie to robił i w kuchni. Przenosimy
ćwiczenia w inne miejsca, aż do zupełnego zgeneralizowania
komendy.
fot. Urszula Charytonik
Ukłon
fot. Agnieszka Bartnik
Ukłon
Rozdział
6
-
ZWIĄZEK
KYNOLOGICZNY
W
POLSCEGŁÓWNA
KOMISJA
SZKOLENIA
PSÓW
6.1 Podstawowe
zasady
przeprowadzania ćwiczeń z
posłuszeństwa na egzaminach
PT
Ćwiczenia z posłuszeństwa mają na celu
zaprezentowanie w jakim stopniu pies
podporz
ądkowuje
si
ę
swojemu
przewodnikowi.
Do
ćwiczeń
z
pos
łuszeństwa
przyst
ępuje
dwóch
przewodników lu
źno trzymających psy na
smyczy. Przewodnicy zatrzymuj
ą się
przed s
ędzią (psy powinny usiąść przy
lewej
nodze),
podaj
ą swoje imię,
nazwisko, nazw
ę psa (imię i przydomek)
oraz zg
łaszają gotowość przystąpienia do
ćwiczeń.
Po
zameldowaniu
si
ę
przewodników
s
ędzia
przeprowadza
prób
ę zachowania psa, analogicznie do
egzaminu
IPO,
której
nieod
łączną
cz
ęścią jest kontrola tatuażu. Psy, które
nie przejd
ą pomyślnie próby zachowania
si
ę, są wykluczane z egzaminu. Dalsza
ocena charakteru nast
ępuje podczas
ca
łego egzaminu. Jeżeli pies nawet po
przej
ściu próby zachowania się, w takcie
egzaminu wyka
że wady charakteru, to
s
ędzia ma prawo wykluczyć psa z
dalszego udzia
łu w egzaminie.
Przeprowadzenie próby:
Kontrol
ę
przeprowadza
s
ędzia
po
zameldowaniu
si
ę przewodników w
miejscu egzaminu. Pies jest na lu
źnej
smyczy, tak aby móg
ł się normalnie
porusza
ć i zachowywać. Do każdego psa
s
ędzia podchodzi normalnym krokiem.
Nale
ży przy tym zaniechać wszelkich
wp
ływów
dra
żniących
czy
podniecaj
ących psa. Dotkniecie psa
przez s
ędziego możliwe jest jednak po
uprzednim zapytaniu przewodnika. Pies
podczas zbli
żania się sędziego, przy
bezpo
średnim kontakcie z nim oraz przy
kontroli tatua
żu musi zachowywać się
spokojnie.
Przewodnik
pokazuje
s
ędziemu tatuaż psa.
Ocena:
l
Pozytywne zachowanie psa: pewny
siebie, maj
ący poczucie bezpieczeństwa,
uwa
żny, pełen temperamentu, naturalny,
swobodny
l
Dopuszczalne przypadki graniczne:
nieco
niespokojny,
przesadnie
podniecony, lekko zaniepokojony. Takie
psy mog
ą zostać dopuszczone do
egzaminu, jednak w dalszym jego toku
musz
ą być jak najuważniej obserwowane
l
Negatywne
zachowanie
psa:
niepewny,
l
ękliwy,
k
ąśliwy,
bardzo
agresywny. Psy o takim zachowaniu si
ę
nie mog
ą być dopuszczone do egzaminu.
Po przeprowadzeniu próby zachowania,
s
ędzia wskazuje jednemu przewodnikowi
miejsce, w którym pies wykonywa
ć
b
ędzie zostawanie, a drugi rozpoczyna
ćwiczenia w ruchu. Pies powinien mieć
na szyi tylko
łańcuszek. Nie może mieć
na szyi kolczatki, nawet odwróconej na
zewn
ątrz, ani obroży z paska. W
ćwiczeniach wykonywanych bez smyczy
pies mo
że występować zupełnie bez
obro
ży. W ćwiczeniu "chodzenie przy
nodze na smyczy" smycz powinna by
ć
trzymana przez przewodnika tylko lew
ą
r
ęką.
Mo
żliwe jest prowadzenie psa po prawej
stronie przewodnika, a nie po lewej, tak
jak jest to w opisie
ćwiczeń, o ile
przewodnik widzi taka konieczno
ść. Opis
ćwiczeń należy wówczas interpretować
jak w lustrzanym odbiciu. W
ćwiczeniach
bez
smyczy,
smycz
powinna
by
ć
przewieszona przez lewe rami
ę na prawy
bok lub schowana do kieszeni.Ka
żde
ćwiczenie rozpoczyna się i kończy
zatrzymaniem przewodnika w postawie
zasadniczej, obok którego pies przyjmuje
pozycj
ę
siad.
W
czasie
mi
ędzy
ćwiczeniami wolno chwalić psa.
U
żywanie rozkazu "równaj" lub "noga" dozwolone jest przy ruszaniu z
miejsca, zmianie tempa ruchu i zmianie kierunku. U
żywanie
podwójnych komend, powtarzanie ich wielokrotne i stosowanie innego
rodzaju dopingu karane jest przez s
ędziego startą punktów.
Podej
ście do lewej nogi przewodnika pies może wykonać na dwa
sposoby:
l
Obchodz
ąc przewodnika naokoło.
l
Obracaj
ąc się przed przewodnikiem i bezpośrednio siadając przy
lewej nodze.
Zwrot w ty
ł przewodnik powinien wykonywać wyłącznie przez lewe
rami
ę. Dojść do pozostającego psa przewodnik może obchodząc go
naoko
ło lub bezpośrednio do prawego boku psa.
W egzaminie PT1 przy zatrzymaniu wolno u
żyć komendę "siad".
Po doj
ściu przewodnika do psa warującego powinien on dalej
warowa
ć aż nie usłyszy komendy siad.
Po zako
ńczeniu ćwiczeń przewodnicy odmeldowują się u sędziego i
schodz
ą z terenu egzaminu.
6.2 Regulamin Egzaminu Psa Towarzyszącego I-go
stopnia PT-I
Niniejszy regulamin zatwierdzony przez Zarz
ąd Główny uchwałą z
dnia 3 lipca 1999 roku wchodzi w
życie z dniem 1 września 1999 roku
1. Chodzenie przy nodze przewodnika na smyczy
20 pkt
2. Chodzenie przy nodze przewodnika bez smyczy (luzem)
40 pkt
3. Pozostawanie w pozycji siad i przywo
łanie do mnie i do
nogi
20 pkt
4. Aportowanie i przyniesienie w
łasnego przedmiotu do mnie
i do nogi
30 pkt
5. Zmiany pozycji na odleg
łość na rozkazy słowne lub
optyczne siad, waruj, siad, stój
30 pkt
6. Bieganie psa na komend
ę i przywołanie do nogi na rozkaz
s
łowny lub optyczny
30 pkt
7. Badanie uz
ębienia psa
10 pkt
8. Pozostawanie psa w pozycji siad przy próbach odwracania
uwagi
10 pkt
Punktacja:
9. Pozostawanie psa w pozycji waruj przy próbach
odwracania uwagi
10 pkt
Razem
200
pkt
Ocena
Punkty
doskona
ła
192 - 200 pkt
bardzo dobra
180 - 191 pkt
dobra
160 - 179 pkt
dostateczna
140 - 159 pkt
niedostateczna
0 - 139 pkt
ćw. 1 Chodzenie przy nodze przewodnika na
smyczy - 20 pkt
krokiem 10 pkt, biegiem 10 pkt
Rozkazy: "równaj" lub "noga", "siad"
Przewodnik maszeruje z psem przy nodze, na lu
źno trzymanej
smyczy w lewej r
ęce, około 30 kroków po oznaczonej trasie. Po
przej
ściu 10 kroków wykonuje zwrot w prawo, po przejściu
nast
ępnych 10 kroków - zwrot w lewo, po dalszych 10 krokach
wykonuje w ty
ł zwrot i zatrzymuje się, pies siada (wolno podać
komend
ę "siad"). Tą samą drogą wraca z psem lekkim biegiem do
pozycji wyj
ściowej, wykonując jak poprzednio wszystkie zwroty. Po
przyj
ściu do punktu wyjściowego wykonuje w tył zwrot, a pies
przyjmuje na komend
ę pozycję siedzącą. Pies powinien przez całe
ćwiczenie iść lub biec przy nodze przewodnika, nie wysuwając barku
przed kolana. Przewodnik wykonuje
ćwiczenie samodzielnie na
wyznaczonej trasie. Wydawanie rozkazów dozwolone jest przy
ruszaniu z miejsca, zmianie kierunku, tempa ruchu oraz zatrzymaniu
si
ę. Wpływanie na psa innymi sposobami powoduje każdorazowo
obni
żenie oceny.
Szkic chodzenia przy nodze przewodnika
Legenda: marsz krokiem i powrót biegiem
W kó
łkach: pozycja psa "siad"
ćw. 2 Chodzenie przy nodze przewodnika bez
smyczy - 40 pkt
krokiem 20 pkt, biegiem 20 pkt
Rozkazy: "równaj" lub "noga", "siad"
Na polecenie s
ędziego przewodnik zwalnia psa ze smyczy
(przewiesza j
ą przez lewe ramie lub chowa do kieszeni) i wraz z nim
wykonuje te same
ćwiczenia w taki sposób jak w próbie nr 1.
Nast
ępnie na znak sędziego przewodnik z psem przechodzi przez
grup
ę 2-4 osób wolno poruszających się, zatrzymuje się w środku tej
grupy minimum jeden raz.
Ćwiczenie kończy wychodząc z grupy.
Zostawanie psa z ty
łu, wyprzedzanie, odchodzenie od nogi jak
równie
ż zwalnianie przewodnika przy zwrotach jest błędem.
Za ka
żde niepoprawne wykonanie elementu ćwiczenia pies otrzymuje
punkty karne w próbie 1 i 2
A. Trzymanie psa na napi
ętej (krótkiej) smyczy i
naci
ąganie go w czasie chodzenia przy nodze
przewodnika
2 -4 pkt
B. Podczas chodzenia psa przy nodze, wybiega on
do przodu, pozostaje w tyle lub odchodzi od nogi
przewodnika
3 - 4 pkt
C. Wydawanie podwójnych rozkazów lub u
żywanie
ich wielokrotnie - ka
żdorazowo
1 pkt
D. Wp
ływanie na psa niedozwolonymi sposobami
(doping), za
łatwianie się w czasie ćwiczeń oraz inne
b
łędy nie wymienione
1 - 5 pkt
E. Ugryzienie osób b
ędących w grupie lub ucieczka
przed grup
ą
dyskwalifikacja
F. Przewodnik dopasowuje swój marsz lub bieg do
tempa psa
2 pkt
ćw. 3 Pozostawanie w pozycji siad i przywołanie "do
mnie" i "do nogi" - 20 pkt
Rozkazy: "siad", "do mnie", "noga" lub znak optyczny
Na polecenie s
ędziego przewodnik pozostawia psa w pozycji
siedz
ącej, odchodzi od niego na odległość 10 kroków, zatrzymuje się,
robi zwrot do psa. Po up
ływie 2 sekund na rozkaz lub znak optyczny
przywo
łuje psa "do mnie". Pies powinien podbiec i usiąść przed
przewodnikiem, który nast
ępnie przywołuje go do nogi. Pies powinien
przyj
ąć na rozkaz "noga" pozycję siedzącą przy lewej nodze. Pies
mo
że obejść przewodnika lub obrócić się przed nim.
Punkty karne pies otrzymuje za:
A. Wydawanie przez przewodnika podwójnych rozkazów
s
łownych i optycznych - każdorazowo
1 pkt
B. Opiesza
łe przychodzenie do nogi
1
-3
pkt
ćw. 4 Aportowanie i przyniesienie własnego
przedmiotu do mnie i do nogi - 30 pkt
Rozkazy: "aport", "do mnie", "daj", "noga" i "siad"
Na polecenie s
ędziego przewodnik wyrzuca przed siebie przedmiot
(aport) na odleg
łość około 10 kroków. Pies w tym czasie powinien
siedzie
ć spokojnie bez smyczy przy nodze przewodnika. Na
jednorazowy rozkaz s
łowny "aport" pies powinien szybko pobiec po
wyrzucony przedmiot i podj
ąć go, na rozkaz "do mnie" natychmiast
przynie
ść go i usiąść przed przewodnikiem. Po odebraniu aportu
przez przewodnika na rozkaz "do nogi" pies powinien usi
ąść przy
lewej nodze. W
ćwiczeniu 4 należy zwracać uwagę na dokładne
aportowanie, wytrzymanie, a tak
że nas niedokładne i błędne
zachowanie si
ę jak zrywanie się, upuszczanie aportu na ziemię,
bawienie si
ę, gryzienie aportu itp.
Za ka
żde niepoprawne wykonanie elementu ćwiczenia otrzymuje
punkty karne:
A. Podczas wyrzucania aportu pies rozkazu, samowolnie
biegnie po aport
1 pkt
B. Bawienie si
ę, gryzienie lub wypuszczanie aportu
1 - 4
pkt
C. Nie uchwycenie aportu za jego
środek
1 - 2
pkt
D. Pies na rozkaz "daj" nie oddaje aportu
1 - 3
pkt
E. Pies pobieg
ł, podjął aport i nie przyniósł go do
przewodnika
15 pkt
F. Pies pobieg
ł do aportu lecz go nie podjął i nie przyniósł
30 pkt
G. Za inne b
łędy nie wymienione
1 - 5
pkt
ćw. 5 Zmiany pozycji na odległość na rozkazy
słowne lub optyczne "siad", "waruj", "siad", "stój" -
30 pkt
Rozkazy: "waruj", "siad", "stój"
Przed wykonaniem
ćwiczenia przewodnik zgłasza sędziemu sposób
podawania polece
ń słownych lub optycznych. Następnie przewodnik
pozostawia psa w pozycji siedz
ącej i odchodzi na wprost 10 kroków.
Po zatrzymaniu si
ę wykonuje w tył zwrot i po około 2 sekundach
podaje psu rozkazy "waruj", "siad" i "stój". Rozkazy nale
ży podawać w
pewnych odst
ępach czasu w celu zaakcentowania każdego elementu
ćwiczenia. Po wykonaniu przez psa wymienionych ćwiczeń
przewodnik wraca do niego. Pies siada po komendzie "siad".
W czasie b
łędnego wykonywania ćwiczeń pies może otrzymać punkty
karne:
A. Wydawanie podwójnych rozkazów
1 pkt
B. Samowoln
ą zmianę pozycji
1 pkt
C. Opiesza
łe wykonywanie ćwiczenia
1 - 3
pkt
D. Za nie wykonany element
ćwiczenia
10 pkt
ćw. 6 Bieganie psa na komendę i przywołanie do
nogi na rozkaz słowny lub optyczny - 30 pkt
Rozkazy: "biegaj", "noga"
Pies siedzi przy nodze przewodnika. Zaczynaj
ą maszerować i po
oko
ło 10 krokach na rozkaz "biegaj" pies oddala się (przewodnik może
wskaza
ć kierunek ręką) i po kilku sekundach na rozkaz "noga" pies
wraca do nogi. Mo
że przewodnika okrążyć z prawej strony do lewej
nogi lub od razu podchodzi
ć do lewej nogi przewodnika. Punkty karne
jak przy
ćwiczeniu nr 3. Wykonanie tego ćwiczenia z przypiętą,
wlok
ąca się linką (do 10m) oznacza 15 pkt karnych dodatkowo.
ćw. 7 Badanie uzębienia psa - 10 pkt
Rozkazy: "siad", "badanie" lub " z
ęby"
W tym
ćwiczeniu przewodnik pokazuje sędziemu uzębienie psa. Na
polecenie s
ędziego przewodnik sadza psa przy nodze i pokazuje
s
ędziemu uzębienie: zgryz, a następnie zęby boczne z lewej i prawej
strony. Na ocen
ę pozytywną pies musi siedzieć spokojnie, bez zmiany
pozycji i da
ć sobie obejrzeć zęby.
Punkty karne pies otrzymuje za:
A. L
ęk i niespokojne zachowanie się psa przy badaniu
uz
ębienia
1 - 3
pkt
ćw. 8 Pozostawanie psa w pozycji siad przy próbach
odwracania uwagi - 10 pkt
Rozkazy: "siad"
Przewodnik udaje si
ę na wyznaczone miejsce i wydaje psu rozkaz
"siad", odpina smycz i odchodzi od niego na odleg
łość 20 kroków, po
czym zatrzymuje si
ę i odwraca do psa. Przewodnik powinien stać
spokojnie i nie powinien wp
ływać na psa gestami ani słowami. Po
up
ływie 2 minut na polecenie sędziego wraca do psa, staje z jego
prawej strony i wykonuje
ćwiczenie nr 9.
ćw. 9 Pozostawanie psa w pozycji waruj przy
próbach odwracania uwagi - 10 pkt
Rozkazy: "waruj", "siad"
Przewodnik daje psu rozkaz "waruj", zostawia psa w ustalonym
miejscu, nast
ępnie odchodzi w linii prostej na odległość 20 kroków,
zatrzymuje si
ę i odwraca do psa. Przewodnik powinien stać bez ruchu
i nie mo
że wpływać gestami ani słowami na pozostawionego psa. Po
uko
ńczeniu ćwiczenia na polecenie sędziego przewodnik wraca do
psa, staje z jego prawej strony i daje rozkaz "siad". W czasie
warowania nie wolno pozostawia
ć żadnych przedmiotów przy psie.
Punkty karne dotycz
ące ćwiczenia 8 i 9 pies otrzymuje za:
A. Zmiana pozycji ka
żdorazowo
1 pkt
B. Przemieszczanie si
ę na inne miejsce, tarzanie itp.
2 - 5
pkt
C. Opuszczenie miejsca siadu lub warowania powy
żej 10
kroków
10 pkt
6.3 Punkty karne za błędy popełnione przez psa i
przewodnika w czasie ćwiczeń na egzaminie PT - I
Trzymanie psa na napi
ętej (krótkiej) smyczy i
naci
ąganie go w czasie chodzenia przy nodze
przewodnika
2 - 4 pkt
Podczas chodzenia psa przy nodze, wybiega on do
przodu, pozostaje w tyle lub odchodzi od nogi
przewodnika
3 - 4 pkt
Wydawanie podwójnych rozkazów lub u
żywanie ich
wielokrotnie - ka
żdorazowo
1 pkt
Wp
ływanie na psa niedozwolonymi sposobami
(doping), za
łatwianie się w czasie ćwiczeń oraz inne
b
łędy nie wymienione
1 - 5 pkt
Samowolna zmiana pozycji w czasie zostawania -
ka
żdorazowo
1 pkt
W czasie
ćwiczeń z posłuszeństwa pies nie wykonał
rozkazu lecz pobieg
ł do innych psów (zwierząt) i na
trzykrotny rozkaz nie wróci
ł do przewodnika
dyskwalifikacja
Za ka
żdy niewykonany rozkaz
1 pkt
W czasie
ćwiczeń pies zatrzymuje się i myszkuje po
ziemi
1 - 2 pkt
Podczas pozostawania psa podchodzi on do przodu,
przemieszcza si
ę, tarza itp.
2 - 5 pkt
Ugryzienie cz
łowieka przy przechodzeniu przez
grup
ę lub ucieczka przed grupą
dyskwalifikacja
Opuszczenie miejsca siadu lub warowania powy
żej
10 kroków
10 pkt
Opiesza
łe wykonywanie ćwiczeń
1 - 3 pkt
L
ęk i niespokojne zachowywanie się psa przy
badaniu uz
ębienia
1 - 3 pkt
Przewodnik dopasowuje swój marsz lub bieg do
tempa psa
2 pkt
Podczas wyrzucania aportu pies bez rozkazu
samowolnie biegnie po aport
1 pkt
Bawienie si
ę, gryzienie lub wypuszczanie aportu
1 - 4 pkt
Regulamin opracowany przez s
ędziów kynologicznych: Stanisława
Ab
łamowicza, Antoniego Brzezichę, Janusza Rurarza i Małgorzatę
Starkiewicz
Nie uchwycenie aportu za jego
środek
1 - 2 pkt
Pies pobieg
ł, podjął aport i nie przyniósł go do
przewodnika
15 pkt
Pies pobieg
ł do aportu lecz go nie podjął i nie
przyniós
ł
30 pkt
Pies na rozkaz "daj" nie oddaje aportu
1 - 3 pkt
Zakończenie
Na
tym
ko
ńczy
si
ę
ta
ksi
ążka,
ale
przygoda
ze
szkoleniem
psa
dopiero
si
ę
zaczyna.
Czytelnik
ucz
ąc
psa
podstawowych
ćwiczeń metoda klikerową, odkryje nowy
świat - współpracę z psem, która
ca
łkowicie zmieni nasz związek z
wiernym czworonogiem.
Czegokolwiek chcieliby
śmy psa nauczyć,
mamy ju
ż odpowiednie przygotowanie,
żeby to osiągnąć. Wystarczy się
zastanowi
ć
jak
podzieli
ć
dane
zachowanie na mniejsze cz
ęści, żeby je
kolejno, przy pomocy klikera wyja
śnić
psu. Zaczniemy od rozpracowania co
w
łaściwie pies musi najpierw zrobić,
żeby wykonać dane ćwiczenie i już
mamy pocz
ątek.
Zwierz
ę olśni nas swoją nagle "zdobytą"
inteligencj
ą.
Mam nadziej
ę, że książka ta zachęci
w
łaścicieli do dalszej pracy z psami, że
pomo
że im wspólnie spędzać czas.
Najbardziej jednak licz
ę na to że ta
fot. Matthew Waldoch
Kamar
ksi
ążka uchroni chociaż niektóre psy od
przemocy stosowanej w imi
ę szkolenia i
da im lepszy zwi
ązek z ich właścicielami.
Przyjemnego klikania!
Zapraszam
wszystkich
zainteresowanych do odwiedzenia strony
"klikerowej"
kliker.pieski.eu.org,
sk
ąd
mo
żna zapisać się na grupę dyskusyjną,
po
święconą
oczywi
ście
szkoleniu
klikerowemu. Na grup
ę można zapisać
si
ę korzystając z bezpośredniego adresu
groups.yahoo.com/group/kliker.
Materiały drukowane
Książka "Pozytywne szkolenie psów" jest już wydrukowana!!!
Koszt tylko 26zł
Ksi
ążkę można kupić:
1. Za zaliczeniem pocztowym (7-8 PLN) u Anki Makuch, adres:
2. Osobiscie, w firmie ATI, ul. Jana Kazimierza 49 w Warszawie IIIp.
telefon 836 55 11 p. u pani Anny Wójcik
3. W sklepie "CELINKA" w Warszawie - artyku
ły dla zwierząt (Bazar
Rondo Wiatraczna paw. nr.37)
Zyski
ze
sprzeda
ży "Pozytywnego Szkolenia Psow" będą
przeznaczone na pomoc psom schroniskowym za po
średnictwem
Anny Makuch.
Dotację należy przekazać na rachunek bankowy:
Fundacja Azylu pod Psim Anio
łem
02-867 Warszawa
ul. Baletowa 30
nr 57 1020 1042 0000 8202 0010 5557 (PKO BP SA IV O/W-
wa)
l
w formie wp
łaty gotówkowej - co lepiej uczynić na poczcie niż
w banku, gdy
ż opłata za przekaz będzie niższa 0,5% od kwoty
wp
łaty (ale nie mniej niż 3,- zł)
l
w formie przelewu bankowego z konta darczy
ńcy.
Ulgi podatkowe
Kwota dotacji przekazana Fundacji mo
że być odjęta od
podstawy opodatkowania osób fizycznych jak i osób prawnych
na podstawie:
l
Art. 26 ust.1 pkt.9 lit."b" ustawy o podatku dochodowym od
osób fizycznych z dnia 26 lipca 1991 r. (Dz.U. z 2000r. Nr 14
poz. 176).
l
Art. 26.1. Podstaw obliczenia podatku (...) stanowi dochód (...)
po odliczeniu kwot: (...)
* 9) darowizn: (...)
* b) na cele kultu religijnego i na dzia
łalność charytatywno-
opieku
ńczą, bezpieczeństwa publicznego, obrony narodowej,
ochrony
środowiska, dobroczynne, (...) - łącznie do wysokości
nie przekraczaj
ącej 10% dochodu.
l
Art. 18 ust.1 pkt.1 lit."b" ustawy o podatku dochodowym od
osób prawnych z dnia 15 lutego 1992 r. (Dz.U. z 2000r. Nr 54
poz. 654).
l
Art. 18.1. Podstaw opodatkowania (...) stanowi dochód (...) po
odliczeniu: (...)
* 1) darowizn: (...)
* b) na cele kultu religijnego i na dzia
łalność charytatywno-
opieku
ńczą, bezpieczeństwa publicznego, obrony narodowej,
ochrony
środowiska, dobroczynne, (...) - łącznie do wysokości
nie przekraczajacej 10% dochodu