Ratownictwo psychologiczne
58
Na ratunek 1/10
Pierwsza pomoc psychologiczna
– żal po stracie dziecka
Pierwsze reakcje na śmierć bliskiej osoby to zwykle szok,
niedowierzanie, wypieranie tego faktu ze świadomości.
Reakcje te są tym silniejsze, im mniej spodziewana była
śmierć i im młodszej osoby dotyczy. Zmianie ulega zwykle
ogólne funkcjonowanie organizmu, co najwyraźniej
uwidacznia się w obecności objawów fizycznych
i psychicznych.
mgr Elżbieta Sideris, mgr Bożena Paczuska-Jałowińska
psychologowie kliniczni
O
bjawy towarzyszące informacji
o śmierci kogoś bliskiego to ty-
powe reakcje ludzi przeżywających
sytuację traumatyczną, czyli sytuację
nagłą, wstrząsającą, szokującą, wy-
wierającą negatywny wpływ na psy-
chikę (patrz ramka obok). To sytu-
acja, w której narażone jest życie lub
zdrowie człowieka. To normalna re-
akcja na „nienormalną” sytuację, któ-
rą w międzynarodowej kwalifikacji
chorób i zaburzeń (ICD-10) nazwano
ostrą reakcją na stres – ASR. Do sy-
tuacji takich należy z pewnością za-
liczyć wiadomość o nagłej i niena-
turalnej śmierci bliskich nam osób
lub źle rokującą diagnozę medycz-
ną w stosunku do nas lub osób nam
bliskich. Jest to przemijające zabu-
rzenie o znacznym nasileniu, które
rozwija się jako reakcja na wyjątkowy
uraz fizyczny lub psychiczny.
Dla ludzi opuszczonych nagle
przez zmarłego, np. w wyniku wy-
padku czy nagłej choroby, informa-
cja o jego śmierci to olbrzymi szok.
Kiedy umiera dziecko, rodzice cier-
pią, niezależnie od tego, w jakim
ono jest wieku. Ich reakcją są naj-
częściej zagubienie i bunt. Ból
po stracie dziecka, bez względu
na to, czy zmarło ono kilka godzin
po porodzie, czy też w następstwie
tragicznego wypadku, jest zawsze
ogromny. Istnieje naturalna i in-
stynktowna siła, która objawia się
z całą swą mocą, by uniemożliwić
natychmiastowe pogodzenie się
ze stratą. Wiadomość o śmierci
dziecka jest dla rodziców szokiem.
Bunt rodzica wobec utraty dziecka
jest z punktu widzenia psychologii
instynktownie przeżywanym natu-
ralnym mechanizmem obronnym.
Zagubienie, jakiego doświad-
czają rodzice, którzy utracili dzie-
ci, pogłębia się także ze względu
na reakcje otoczenia. Niemal auto-
matyczną reakcją jest użalanie się
nad rodzicami, na których spadł tra-
giczny cios. Jak mówi jeden z rodzi-
ców, którzy utracili dziecko: „Takie
powiedzenia, jak »czas goi rany«,
»trzeba żyć dalej«, nie pocieszają,
ale powodują dodatkowy ból ran,
które i tak się nie zagoją”.
Strata bliskiej osoby jest jednym
z najbardziej stresujących wydarzeń
dla każdego człowieka. Nasilenie
stresu można zmierzyć, korzystając
ze skali dr. Richarda Rahe’a. Obliczył
on natężenie stresu wywoływanego
przez ważne wydarzenia życiowe
i przyporządkował każdemu z nich
wartość liczbową. Na pierwszym
miejscu z największą liczbą punktów
natężenia stresu znalazły się śmierć
współmałżonka i dziecka.
Przekazywanie
tragicznych
wiadomości
Istnieje kwestia praktyczna, kto
z ekip ratunkowych faktycznie jest
zobowiązany do udzielenia infor-
macji rodzicom. Najczęściej, gdy
dochodzi do śmierci dziecka w wy-
niku wypadku, o zaistniałej sytuacji
powiadamia rodziców policja. Gdy
rodzice o tragedii dowiadują się
później i dojeżdżają do szpitala,
obowiązek ten spada na lekarza
dyżurnego SOR-u. Niemniej cała
ekipa ratunkowa przyjeżdżająca
na miejsce wypadku przeżywa tę sy-
tuację i staje w obliczu konieczno-
ści kontaktu ze zrozpaczonymi ro-
dzicami.
Jeśli dziecko ginie na miejscu
wypadku, najczęściej przyjeżdża
Ratownictwo psychologiczne
www.naratunek.elamed.pl
59
specjalistyczna karetka z lekarzem,
który stwierdza zgon. W tej sytuacji
obowiązek poinformowania rodziny
należy do lekarza lub policjantów. Je-
śli rodzice już są na miejscu wypad-
ku lub szybko tam dotrą, wiadomość
trzeba przekazać na miejscu zdarze-
nia. Często nie wymaga to zbędnych
słów, gdyż rodzice sami orientują
się, jaka jest sytuacja. Jeśli rodzi-
ce reagują szokiem i gwałtownymi
emocjami, lepiej nie dopuszczać ich
do ciała dziecka, tym bardziej jeśli
ofiara jest mocno poraniona. Warto
pamiętać, by po udzieleniu takiej
informacji nie pozostawić rodziców
samych. Należy udzielić im wspar-
cia, zatroszczyć się o nich, dopytać,
czego potrzebują, w razie potrzeby
udzielić pomocy medycznej, przeka-
zać komuś informację, pomóc skon-
taktować się z rodziną itp.
Gdy dziecko żyje, ale jest w cięż-
kim stanie, rodzic może otrzymać
bardzo oględne informacje, i jeśli
jego stan psychiczny pozwala na by-
cie w tej sytuacji przy dziecku, warto
mu to umożliwić. Jest to ważne także
ze względu na dziecko, nawet wte-
dy, gdy jest ono nieprzytomne.
Do bardzo tragicznych wydarzeń
należy nagła śmierć łóżeczkowa
niemowląt, czyli SIDS (ang. sud-
den infant death syndrome). Jest
to śmierć spowodowana bezde-
chem, której przyczyny nie są jesz-
cze do końca zbadane. Statystycz-
nie częściej odnotowuje się te dra-
matyczne przypadki u niemowląt
słabszych, gorzej przystosowanych
do życia pozamacicznego, chociaż
u silnych, zdrowych niemowląt
SIDS także się zdarza.
Warto wiedzieć, że nigdy żad-
na mama nie powinna winić się
za SIDS swojego dziecka, a wręcz
niedopuszczalne jest obciążanie
matki winą za to nieszczęście. Jeśli
jednak to się zdarzy, np. ze strony
innych osób z rodziny, matce, ojcu
i całej rodzinie dziecka potrzebne
są wsparcie oraz dojrzała i profesjo-
nalna pomoc. Profesjonalistów mo-
gących pomóc w takich sytuacjach
można znaleźć w najbliższym hospi-
cjum dla dzieci lub w Ośrodkach
Interwencji Kryzysowej.
Inną sytuacją, z którą możemy się
spotkać, jest nagła śmierć dziecka
w wyniku wypadku w domu lub
gospodarstwie rolnym. Także wte-
dy reakcja rodziców i opiekunów
jest dramatyczna. Bardzo często
natychmiast ma miejsce oskarża-
nie się o niedopilnowanie dziecka.
W takiej sytuacji warto, aby jedna
osoba koniecznie zajęła się rodzi-
cami, starała się ich wysłuchać,
wesprzeć, a także, jeśli to moż-
liwe, odciążyć z poczucia winy,
mówiąc: „Nie można było przewi-
dzieć tej sytuacji, zrobili Państwo
wszystko, co było można, teraz le-
karz pracuje, by pomóc waszemu
dziecku”. Mimo nieudanej akcji
resuscytacyjnej, jeśli to możliwe,
warto nie udzielać ostatecznej in-
formacji dorosłym i postępować
zgodnie z zasadą „dawkowania
informacji”. Znaczy to tyle, że na-
leży zabrać dziecko do szpitala,
najlepiej z rodzicem, i koniecznie
postępować wobec nich z szacun-
kiem, poszanowaniem godności,
dużą uwagą i zrozumieniem dla
ich rozpaczy.
Śmierć dziecka na skutek wy-
padku jest tak tragiczna, ponieważ
wydaje się niesprawiedliwa i bez-
sensowna. W pamięci rodziców
fo
t.
Shu
tt
er
st
o
c
k
Objawy fi zyczne towarzyszące reakcji po informacji o śmierci kogoś
bliskiego to: kłopoty z oddychaniem, tachykardia, przyspieszone
bicie serca, pocenie się, drżenie, suchość w jamie ustnej,
uczucie dławienia się, ból lub dyskomfort w klatce piersiowej,
nudności, uderzenia gorąca, zimne dreszcze, poczucie
drętwienia oraz swędzenia. Do objawów psychicznych
zaliczamy: zawroty głowy, uczucie omdlewania, oszołomienia
z zawężeniem pola świadomości i zawężeniem uwagi,
niemożność rozumienia bodźców, wyraźną dezorientację,
poczucie nierealności przedmiotów (derealizacja) lub
nierealności samego siebie (depersonalizacja), obawę
utraty kontroli, „zwariowania”, obawę przed śmiercią,
zaburzenia koncentracji i pamięci, obniżoną sprawność
myślenia, chwiejność emocjonalną, gniew lub agresję
słowną, rozpacz lub poczucie braku nadziei, wyłączenie
się z sytuacji (do stuporu) lub pobudzenie i nadmierną
akt ywność – niedostosowaną lub bezcelową
(ucieczka, fuga) – oraz częste autonomiczne
objawy panicznego lęku. Możliwa jest także
całkowita lub częściowa niepamięć.
Ratownictwo psychologiczne
60
Na ratunek 1/10
kodują się poszczególne obrazy
– fotograficzny lub filmowy zapis
całego tragicznego zajścia bez
końca odgrywający się w ich umy-
słach. Rodzic, który utracił dziecko,
oskarża samego siebie, że nie zrobił
wszystkiego, co było możliwe – na-
wet wtedy, gdy nie ma ku temu ra-
cjonalnych przesłanek.
W przypadku gdy rodzice wzy-
wają ekipę ratunkową do dziecka
terminalnie chorego, najczęściej
mamy do czynienie z nieco inną
sytuacją. W tym wypadku rodzice
od dłuższego czasu przygotowywali
się na tę chwilę, dużo wiedzą i ro-
zumieją, i bardzo chcą być wtedy
przy dziecku. Jedyne, co można
zrobić, to potwierdzić, że dziecko
umiera, pozwolić rodzicom być
z dzieckiem, pozostać i towarzy-
szyć im w tej sytuacji, zachowując
postawę pełną zrozumienia, uwagi
oraz poszanowania godności dziec-
ka i rodziców.
Jak radzić sobie
ze śmiercią?
Zadaniem służb medycznych jest
utrzymanie pacjenta przy życiu.
Dlatego też śmierć jest w natural-
ny sposób często przeżywana jako
porażka medycyny, która w wielu
przypadkach okazuje się bezradna.
Poczucie bezradności wynikające
z tego faktu jest nierozłącznym ele-
mentem zawodu lekarza, ratownika
czy pielęgniarki.
W tej sytuacji można sobie zadać
pytanie, czy tylko utrzymanie po-
szkodowanego przy życiu i szczę-
śliwie zakończona akcja ratownicza
są jedynym wymiernym sukcesem
lekarzy i ratowników. Doświadcze-
nie osób przeżywających cierpie-
nie z powodu utraty bliskiej osoby
pokazuje, że rola personelu me-
dycznego jest bardziej znacząca
i złożona.
Przeżywanie żałoby i straty jest
trudne nie tylko dla rodziców dziec-
ka, ale także dla lekarza i ratownika
medycznego. W pracy ratowników
śmierć niestety często wygrywa.
Jedyne, co można wtedy zrobić,
to sprawić, żeby osoby chore w spo-
koju, cieple, czyli w godnych wa-
runkach, przeszły na drugą stronę,
a rodziny uzyskały wsparcie.
Jest rzeczą bardzo ważną, aby pra-
cownicy służby zdrowia mieli świa-
domość ewentualnych własnych
postaw unikania lub wręcz odrzu-
cania realności śmierci. – Jesteśmy
tylko pediatrami, lecz widzimy też
chore dusze. Najpierw jednak mu-
simy się pogodzić, że w pewnych
sytuacjach wciąż jesteśmy bezsilni.
Inaczej rozpacz nas sparaliżuje –
mawiają lekarze. Im większy stopień
nieakceptacji własnych lęków zwią-
zanych ze śmiercią charakteryzuje
personel medyczny, tym mniejsze
są szanse na to, by mógł on zapew-
nić optymalną pomoc pacjentom
i rodzinom w sytuacji straty.
Warto zatem wiedzieć, co pomaga
personelowi medycznemu radzić so-
bie w sytuacji, gdy rodzice dowiadują
się o śmierci dziecka. Bardzo ważne
jest zrozumienie uczuć rodziny. Jeżeli
lekarz bądź ratownik nie zaprzeczają
śmierci dziecka lub nie umniejszają
znaczenia tej straty, lecz rozumieją
uczucia rodziców i traktują je jako
naturalne i ludzkie, to bardzo im po-
magają. Często jest to podstawą dal-
szego radzenia sobie przez rodziców
z faktem utraty dziecka, gdyż ośmiela
ich do szukania wsparcia i pomocy.
Umiejętność zrozumienia i udzielenia
wsparcia rodzicom w sytuacji śmierci
ich dziecka rozwija kompetencje za-
wodowe, a często też i osobiste, pra-
cowników medycznych.
Reakcją na stratę dziecka jest ża-
łoba. To stan psychologiczny od-
noszący się do każdego zdarzenia,
w wyniku którego tracimy kogoś lub
coś bardzo dla nas ważnego. Stan
ten nie podlega naszej woli, a jego
bagatelizowanie, wyciszanie i skra-
canie może się przyczynić do więk-
szego bólu oraz powstania urazu
psychicznego. Możemy wyróżnić
kilka etapów, przez które przecho-
dzą osoby przeżywająca żałobę:
− zaprzeczenie – rodzice mogą
nie chcieć uwierzyć, że stracili
dziecko; gdy jest ono w ciężkim
stanie, proszą o dodatkowe ba-
dania, o czas, mając nadzieję,
że wyrok, który usłyszeli, okaże
się nieprawdą; niekiedy zdają
się nie rozumieć znaczenia wy-
danej diagnozy bądź informacji
o śmierci, czasami wręcz przyj-
mują postawę negującą zaistniały
fakt – taka reakcja trwa zazwyczaj
krótko, później rzeczywistość za-
czyna docierać do nich w bole-
sny sposób;
− smutek/rozpacz – każda strata
jest bolesna, ale ta – w sposób
wyjątkowy; jest to rozpacz matki
(ojca), której odebrano dziecko,
jej marzenia i plany; ten etap żało-
by trwa często długo i towarzyszy
innym etapom;
Prakt yczne zasady, któr ymi
powinni kierować się lekarz bądź
ratownik w przekazywaniu złych
informacji:
− nigdy nie należy oszukiwać
rodziców poprzez dawanie
im fałszywej nadziei,
− nie musimy udzielać od razu
p e ł nyc h i n fo r m a c j i , t y m
bardziej że często na miejscu
wypadku, gdy dziecko jeszcze
żyje, nic na sto procent nie jest
pewne,
− należy unikać brutalnej czy też
bezmyślnej otwartości,
− należy pamiętać, że prawda
ma walor lekarstwa – trzeba
ją dawkować w zależności
od indywidualnych potrzeb
i wrażliwości poszczególnych
osób.
Ratownictwo psychologiczne
www.naratunek.elamed.pl
61
nie trudnej ma niejednokrotnie
ogromny wpływ na ich sposób
radzenia sobie ze stratą dziecka
lub ewentualne dalsze leczenie,
dlatego tak ważne jest, co, jak
i kiedy lekarz mówi do rodziców.
Trzeba pamiętać o tym, co uła-
twia kontakt z rodzicami. W tak
dramatycznych chwilach wystarczy
po prostu z nimi być. Nie trzeba nic
szczególnego mówić ani robić. Go-
towość do wysłuchania rodziny jest
czymś najcenniejszym, co pracow-
nik medyczny może dać w tej sytu-
acji. Kolejną bardzo ważną umiejęt-
nością jest współczujące słuchanie.
Dobrze jest, gdy personel zachowu-
je spokój, gdyż jest on dla osób bę-
dących w szoku czymś, co wspiera
i podtrzymuje na duchu.
Niezwykle istotne jest pozwole-
nie rodzicom na przeżywanie róż-
nych uczuć poprzez: zauważanie
ich, traktowanie ich jako naturalne
i ludzkie, niezaprzeczanie ich istnie-
niu, niedawanie na siłę dobrych rad,
zapewnienie rodziców o tym, że to,
co przeżywają, jest naturalne, pa-
miętając, że każdy inaczej przeżywa
stratę; jednym z naturalnych uczuć
pojawiających się w obliczu straty
jest złość – warto pamiętać o tym,
by ją przyjąć i nie traktować jej zbyt
osobiście.
Szkolenia i pomoc
dla personelu
Odhumanizowanie, na które nieraz
narzekają pacjenci, jest często spo-
sobem radzenia sobie personelu
medycznego z trudnymi uczuciami,
które muszą przeżywać w obliczu
cierpienia. Naturalne jest, że zarów-
no pacjenci, jak i ich lekarze stosują
różne mechanizmy obronne: chęć
zaprzeczania, umniejszania pro-
blemu, oraz przeżywają całą gamę
uczuć – bezradność, niechęć, a czę-
sto i złość. Warto zrozumieć, że świa-
− gniew – jest naturalną reakcją
na sytuację, którą postrzegamy
jako niesprawiedliwą; może przyj-
mować postać złości na siebie,
inną osobę lub reakcji ogólnej
(złość na świat i ludzi), często
miesza się z poczuciem winy,
które następuje zazwyczaj po wy-
buchu gniewu i w sytuacji, gdy
osoba cierpiąca spotyka się z nie-
zrozumieniem otoczenia, a nawet
ostrą krytyką;
− poszukiwanie znaczenia/nada-
wanie sensu zdarzeniu, które
wydaje się go pozbawione (jak
śmierć dziecka) jest kolejną re-
akcją przystosowawczą; pomaga
wpleść bolesne doświadczenie
w system wartości, tak aby go nie
zburzyć; każdy człowiek potrze-
buje wrażenia spójności, sensow-
ności i kontynuacji w życiu;
− apatia – niebezpieczeństwo
tego stanu polega między in-
nymi na jego podobieństwie
do smutku, zniechęcenia lub
nawet do stanu powolnego go-
dzenia się z rzeczywistością; apa-
tia może być zarówno sygnałem
powracania do równowagi, jak
i pierwszą oznaką depresji; jeśli
stan apatii utrzymuje się dłużej
niż dwa tygodnie, należy zgłosić
się do specjalisty;
− pogodzenie się ze stratą – nie
oznacza zapomnienia o bole-
snych wydarzeniach – one nadal
tkwią w pamięci, ale teraz już nie
ranią; na tym etapie osieroceni
matka i ojciec znaleźli już „swój”
sens w tej trudnej sytuacji, pogo-
dzili się ze sobą, uporządkowali
na nowo swój świat i swoje życie;
− konstruktywna komunikacja –
to ważny element w pracy z pa-
cjentem; niewątpliwie to lekarz
jest dla rodziców największym au-
torytetem; jego reakcja i stosunek
do nich w sytuacji tak emocjonal-
domość odczuwanych emocji i zaak-
ceptowanie ich naturalności przez
obie strony może zaowocować lep-
szą współpracą między pacjentami
i ich rodzinami a lekarzami, ratowni-
kami czy pielęgniarkami.
Tak jak pacjentom należą się
życzliwe i serdeczne traktowanie
oraz wsparcie emocjonalne, tak
i personelowi medycznemu należy
się pomoc. Niewątpliwie najlepszą
formą pomocy są:
− psychologiczne szkolenie zespołu
w zakresie umiejętności pracy z pa-
cjentem przeżywającym stratę;
− współpraca całego zespołu po-
przez otwartą dyskusję perso-
nelu na temat własnych postaw
i trudnych uczuć pojawiających
się wobec pacjentów i ich rodzin
doświadczających dramatu życio-
wego; w trakcie zebrań zespołu
konieczne jest wspólne ustalanie
nie tylko medycznych aspektów
niesionej pomocy, ale także spo-
sobów indywidualnego podej-
ścia do pacjentów i ich rodzin.
Jeżeli stan emocjonalny rodziców
jest dla zespołu niepokojący, należy
zaproponować cierpiącym skorzy-
stanie z pomocy psychologicznej
i udostępnić im informację o miej-
scach, w których mogliby taką po-
moc otrzymać.
Piśmiennictwo
1. Sanders C.M.:
Jak przeżyć stratę
dziecka
. Gdańskie Wydawnictwo
Psychologiczne, Gdańsk 2001.
2. Larsen E.:
Od gniewu do przebacze-
nia.
Gdańskie Wydawnictwo Psycho-
logiczne, Gdańsk 2001.
3. Hanh T.C.:
Cud uważności.
Jacek
Santorski & Co, Warszawa 1991.
4. Keirse M.:
Piętno smutku. Słowa otu-
chy dla tych, co cierpią.
Polskie Wy-
dawnictwo Encyklopedyczne s.c.,
Radom 2005.
5. Kübler-Ross E.:
Rozmowy o śmierci
i umieraniu.
Warszawa 1979.