95 TEZ
na temat
USPRAWIEDLIWIENIA
Z WIARY
autor: Morris Venden
- 194 -
ZWYCIĘSTWO
85. Zwycięstwo nie jest czymś, co osiągamy, lecz czymś, co otrzymujemy (1
Kor 15,57).
86. W chrześcijańskiej wojnie jesteśmy aktywni w boju wiary i bierni w boju
z grzechami (Ef 6,10−18).
87. Prawdziwe zwycięstwo to odniesienie zwycięstwa nad próbami odnosze-
nia zwycięstwa (2 Krn 20,15.17).
- 195 -
Teza 85. „Zwycięstwo nie jest czymś, co osiągamy, lecz czymś, co otrzy-
mujemy.”
Jeden temat przewija się przez wszystkie poselstwa do siedmiu zborów
w pierwszych trzech rozdziałach Apokalipsy Jana. Tym tematem jest zwycię-
stwo. Szczególna obietnica dana jest każdemu zborowi, a jest to obietnica dla
tych, którzy są zwycięzcami. Do zboru w Efezie: „Zwycięzcy dam spożywać
z drzewa żywota, które jest w raju Bożym” (Ap 2,7). Do zboru w Smyrnie:
„Zwycięzca nie dozna szkody od drugiej śmierci” (Ap 2,11). Do zboru w Per-
gamie: „Zwycięzcy dam nieco z manny ukrytej i kamyk dam mu biały, a na
kamyku tym wypisane nowe imię, którego nikt nie zna, jak tylko ten, który je
otrzymuje” (Ap 2,17).
Do zboru w Tiatyrze: „Zwycięzcy i temu, kto pełni aż do końca uczynki moje,
dam władzę nad poganami” (Ap 2,26). Do zboru w Sardes: „Zwycięzca zosta-
nie przyobleczony w szaty białe, i nie wymażę imienia jego z księgi żywota,
i wyznam imię jego przed moim Ojcem i przed jego aniołami” (Ap 3,5).
Do zboru w Filadelfii: „Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego
i już z niej nie wyjdzie, i wypiszę na nim imię Boga mojego, i nazwę mia-
sta Boga mojego, nowego Jeruzalem, które zastępuje z nieba od Boga mojego,
i moje nowe imię” (Ap 3,12).
I w końcu poselstwo do zboru w Laodycei: „Zwycięzcy pozwolę zasiąść ze
mną na moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem wraz z Ojcem moim na
jego tronie” (Ap 3, 21).
Wygląda na to, że bycie zwycięzcą jest ważne, prawda? Pan Bóg z pewnością
stosuje wobec zwycięzcy potężne bodźce motywujące go do zwycięstwa: spo-
żywanie z drzewa życia, kosztowanie ukrytej manny, otrzymanie nowego imie-
nia, władza nad poganami (narodami — BWP), przyobleczenie w białe sza-
ty, bycie filarem w świątyni Boga i zasiadanie z Chrystusem na Jego tronie.
Czasami ludzie sadzą, że jeżeli zwycięstwo jest darem, to nie jest znowu tak
ważne. Nic nie może być dalsze od prawdy. Zbawienie jest darem — czy jest
ono ważne? Wiara jest darem — czy ona jest ważna? Skrucha jest darem —
czy ona też jest ważna? Bożym celem dla nas jest zwycięstwo, a nawet więcej
niż zwycięstwo. Bóg pragnie, abyśmy dzięki Niemu odnosili „pełne zwycię-
stwo”. „Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który
nas umiłował” (Rz 8,37 BT).
Gdy Bóg mówi o otrzymaniu zwycięstwa, a nawet „więcej” niż zwycięstwa
(Rz 8,37 Biblia króla Jakuba), to jakie zwycięstwo ma na myśli? Czy jest to
zwycięstwo nad grzechami? Nie. Jest to triumf nad czymś o wiele bardziej
trudnym do kontrolowania. „Żywot chrześcijanina jest ciągle walką i marszem
- 196 -
bojowym; wszakże zwycięstwa nie można odnieść w nim siłą ludzką. Terenem
zapasów jest serce. Bój, który musimy toczyć — największy ze wszystkich, ja-
kie ludzie kiedykolwiek prowadzili — to bój o podbicie własnego ja pod wolę
Bożą, a zarazem poddanie serca pod panowanie miłości. Stara natura zrodzo-
na z krwi i ciała nie może odziedziczyć królestwa Bożego. Odziedziczone złe
skłonności i obyczaje muszą być porzucone” (Ellen G. White, Nauki z Góry
Błogosławienia, wyd. IV, Warszawa 1998, s. 131).
Zwróć uwagę, że zasadniczą kwestią nie jest tutaj porzucenie złych rzeczy, ale
poddanie własnego ja, rezygnacja z polegania na sobie i przekazanie kon-
troli Bogu.
Jest to być może jedyna bitwa w całym wszechświecie, w której zwycięstwo
odnosi się przez poddanie! A ponieważ to jest prawdą, to nie ulega wątpliwo-
ści, że zwycięstwo też musi być darem, gdyż poddanie się jest darem. „Sami
nigdy nie możemy pokonać mocnego nieprzyjaciela, który trzyma nas w nie-
woli grzechu. Jedynie Bóg może nam dać zwycięstwo” (tamże, s. 131).
Zauważyliśmy już metodę, dzięki której otrzymujemy zwycięstwo, a którą Bóg
przedstawia w poselstwie do zboru w Laodycei: „Zwycięzcy pozwolę zasiąść
ze mną na moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem wraz z Ojcem na jego
tronie” (Ap. 3,21, podkreślenie dodane). Jak Jezus zwyciężył? Przez poleganie
na mocy swojego Ojca i przez utrzymywanie z Nim społeczności, a nie przez
walkę z szatanem w swojej własnej sile, choć Jezus ją miał, w przeciwień-
stwie do nas. Dzięki zaufaniu pokładanemu w Ojcowskiej mocy i sile Jezus
był Zwycięzcą. Dzięki zaufaniu pokładanemu w Nim, dzięki wierze w Niego,
my także możemy otrzymać zwycięstwo. „Zwycięstwo, które zwyciężyło świat,
to wiara nasza” (1 J 5,4).
- 197 -
Teza 86. „W chrześcijańskiej wojnie jesteśmy aktywni w boju wiary i bier-
ni w boju z grzechami.”
W dzisiejszych czasach dostępna jest cała gama programów ćwiczeń fizycz-
nych. Aktywność fizyczna stała się tak popularna, że niektórzy ludzie poważ-
nie nadszarpnęli swoje zdrowie, przesadzając z ćwiczeniami. Jest jednak pew-
ne ćwiczenie, które chciałbym zalecić ci dla duchowego zdrowia. Wzmocni cię
ono i przygotuje na otrzymanie zwycięstwa! Czy jesteś gotowy? Chcę, abyś
jednocześnie stał w miejscu i poszedł do przodu!
Pan zalecił to szczególne ćwiczenie Izraelitom już na samym początku ich
podróży do Ziemi Obiecanej. Możemy o tym przeczytać w Księdze Wyjścia
14,13−15. Izraelici znajdowali się nad brzegiem Morza Czerwonego. Z dwóch
stron otaczały ich góry, a za nimi w wielkim pędzie nadciągali wrogo nasta-
wieni Egipcjanie. Gdy ludzie byli już bliscy paniki, Pan Bóg przekazał przez
Mojżesza poselstwo. „Mojżesz odpowiedział ludowi: »Nie bójcie się! Pozo-
stańcie na swoim miejscu, a zobaczycie zbawienie od Pana, jakie zgotuje nam
dzisiaj. Egipcjan, których widzicie teraz, nie będziecie już nigdy oglądać. Pan
będzie walczył za was, a wy będziecie spokojni«. Pan rzekł do Mojżesza:
»Czemu głośno wołasz do Mnie? Powiedz Izraelitom, niech ruszają w drogę«”
(Wj 14,13−15 BT).
Oto mamy potwierdzony w Biblii program ćwiczeń! Pozostań w miejscu i ru-
szaj w drogę. I to wszystko.
Czy można równocześnie pozostać w miejscu i iść do przodu? Myślę, że już to
kiedyś robiłeś! Czy zdarzyło ci się stać w autobusie, w pociągu lub w samo-
locie, gdy równocześnie ten środek transportu poruszał się do przodu? Czy po-
zostawałeś w miejscu? Większość ludzi zdaje sobie sprawę z bezsensu upra-
wiania joggingu w przejściu między rzędami, gdy pojazd się porusza. Nie tyl-
ko twój trud pójdzie na marne, ale masz także duże szanse stracić równowa-
gę i upaść! Więc po prostu stoisz w miejscu. Równocześnie jednak poruszasz
się do przodu. Co więcej, poruszasz się o wiele szybciej, niż gdybyś wysiadł
z pojazdu i próbował biec o własnych siłach.
Jak naród izraelski miał stać w miejscu i jednocześnie ruszyć do przodu? Mie-
li stać w miejscu, gdy chodziło o walkę z wrogiem, ale mieli ruszyć naprzód
w wierze! Oto różnica między bojem wiary, a bojem z grzechem. Bóg zachę-
ca nas, abyśmy byli zaangażowani w bój wiary, ale ostrzega nas przed zaan-
gażowaniem się w walkę z grzechem.
Bój wiary to walka o przeznaczenie każdego dnia czasu na modlitwę, studio-
wanie życia Jezusa Chrystusa, na rozmowę z Nim. Bój z grzechem to zmaga-
nia z pokusami i grzechami, to walka z szatanem i jego potęgą. Jeżeli pró-
- 198 -
bujemy toczyć bój z grzechem, to jesteśmy skończeni już na samym począt-
ku. W Liście do Efezjan czytamy, że „bój toczymy nie z krwią i z ciałem,
lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata
ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich” (6,12). Jeżeli nie toczy-
my walki nawet z krwią i z ciałem, to jak my sami możemy walczyć? Jak wal-
czyć z duchem? Jest tylko jeden sposób. Musimy zaangażować do pomocy in-
nego Ducha, aby walczył za nas.
To właśnie Bóg obiecał dla nas uczynić. „Człowiek nie jest w stanie zbawić
siebie, ale Syn Boży toczy bitwy za niego i umieszcza go na korzystnej po-
zycji, obdarowując go boskimi cechami” (Ellen G. White, w: Review and He-
rald, 8 II 1898).
Prawdą jest, że apostoł Paweł radzi nam założenie całej zbroi Bożej, co su-
geruje, że mamy być gotowi do walki! Jeśli jednak przyjrzysz się zbroi opisa-
nej w Ef 6,11−18, to zauważysz, że jest to zbroja do wojny „stojącej”. Tekst bi-
blijny powtarza to kilkakrotnie: „Weźcie całą zbroję Bożą, abyście mogli (...)
ostać się. (...) Stójcie tedy”. Zauważ, że każda część zbroi Bożej dotyczy spo-
łeczności wiary z Bogiem, czyli boju wiary. Jest to zbroja do obrony, a nie do
ataku. Poszczególne elementy symbolizują prawdę, sprawiedliwość, ewange-
lię pokoju, wiarę, zbawienie, modlitwę i Słowo Boże. Tak wyposażona osoba
będzie gotowa stać w miejscu, gdy chodzi o próby toczenia walki z wrogiem,
i będzie gotowa pójść naprzód w społeczności wiary i w zaufaniu do Boga.
Nie próbuj iść do przodu, jeśli nie pozostajesz w miejscu, bo na pewno upad-
niesz! Nie próbuj stać w miejscu bez ruszania do przodu, bo będzie to tylko
bierna religia, która szybko skwaśnieje. Pozostań w miejscu i idź do przodu.
To jedyna droga do zwycięstwa.
- 199 -
Teza 87. „Prawdziwe zwycięstwo to odniesienie zwycięstwa nad próbami
odnoszenia zwycięstwa.”
Jehoszafat otrzymał wiadomość, że zbliża się armia wroga. Zamiast zwołać
naradę wojenną i wydać rozkazy wojskom, aby natychmiast przygotowały się
do ataku, zarządził coś bardzo interesującego. Czytamy o tym w 20. rozdzia-
le 2 Księgi Kronik. Król zwołał ludzi na spotkanie modlitewne!
Podczas tego spotkania powstał jeden człowiek i pod wpływem Ducha Bożego
przedstawił plan działania. Powiedział ludziom, że mają wyjść na spotkanie wro-
ga, ale że nie będą musieli z nim walczyć, gdyż to Pan będzie walczył za nich.
Wcześnie rano następnego dnia zebrali się, aby wyjść na spotkanie nieprzyjaciół.
Po krótkiej dyskusji zdecydowali wysłać na przedzie swojego pochodu chór śpie-
waków, który idąc w kierunku pola bitwy, miał śpiewać pieśni na chwałę Panu.
Czy chciałbyś być jednym z tych chórzystów? Prawdziwym zwycięstwem by-
łoby odniesienie zwycięstwa nad próbą odniesienia zwycięstwa, prawda? Czy
możesz sobie wyobrazić któregoś z członków tego chóru, np. z sekcji basów,
który pod strojem chóralnym ukrył procę?
Gdybyś był tam owego dnia, to potrzebowałbyś o wiele więcej wiary, aby po-
zostawić w domu procę i wyjść na pole bitwy w imieniu Pana, śpiewając pie-
śni ku Jego czci, czyż nie? Jednak lud wypełnił rozkaz Jehoszafata i wtedy Pan
odniósł dla nich wielkie zwycięstwo.
Również w życiu duchowym zwycięstwo jest zawsze wynikiem spoglądania na
Jezusa i polegania na Jego mocy. Nigdy nie osiąga się go przez walkę z grze-
chem i szatanem. Nie odnosi się zwycięstwa przez „pomaganie” Bogu — gdy
pozwalamy Mu wykonać część dzieła i jednocześnie sami strzelamy do wroga
na chybił trafił. Zwycięstwo to Boża działka. Możemy współdziałać ze Zba-
wicielem tylko przez poszukiwanie społeczności z Nim każdego dnia, w ten
sposób pozwalając Mu walczyć z wrogiem za nas.
Prawdopodobnie kiedyś w szkole próbowałeś utrzymać na dłoni miotłę. Je-
śli patrzysz na dłoń, to masz problem. Jeśli jednak koncentrujesz się na miotle
i patrzysz w górę, to staje się to o wiele prostsze.
Gdy patrzymy na siebie samych, to na pewno przegramy. Gdy jednak kieruje-
my wzrok na Chrystusa, rezultatem jest zwycięstwo. Jest taki wierszyk: „Pa-
trzyłem na Chrystusa i gołąb pokoju zjawił się w moim życiu. Popatrzyłem na
gołębia, a wtedy on odleciał”.
Większość z nas nie otrzymała zwycięstwa nie dlatego, że nie próbowaliśmy dość
mocno, ale dlatego, że próbowaliśmy zbyt mocno. Trudziliśmy się nad samym zwy-
cięstwem i w tym procesie utraciliśmy to, co spodziewaliśmy się osiągnąć.
- 200 -
We wzroście chrześcijańskiego życia można każdego dnia starać się o zwy-
cięstwo i utracić je lub też spoglądać na Chrystusa, zamiast starać się o zwy-
cięstwo, i otrzymać je.
Zwycięstwo jest jak poddanie się, ponieważ jest ono oparte na poddaniu się
Bogu. Również w przypadku zwycięstwa poruszamy się w kategoriach wszyst-
ko albo nic. Nie ma czegoś takiego jak częściowe zwycięstwo.
Możemy zilustrować tę prawdę za pomocą „sejsmografu grzechu”.
Najpierw zwróćmy uwagę na diagram z lewej strony. Oto sposób, w jaki czę-
sto próbujemy mierzyć zwycięstwo. Załóżmy, że na początku mojego chrześci-
jańskiego życia często wpadam w gniew. Staram się jednak odnieść zwycię-
stwo i po kilku pierwszych zmaganiach moje wybuchy gniewu dochodzą już
tylko do dziewiątki. Po kilku latach chrześcijańskiego życia zszedłem na tej
skali do szóstki. Po kilku kolejnych latach rzetelnego wysiłku wskazówka za-
trzymała się na trójce. Tuż przed śmiercią zauważam, że wskazówka nawet nie
drgnęła i pozostała na zerze. Jednak to nie jest zwycięstwo!
Popatrzmy teraz na wykres z prawej strony. Są na nim tylko dwie wartości
liczbowe: zero i dziesięć. Za każdym razem gdy polegam na sobie zamiast na
Chrystusie, niezależnie od tego czy jestem chrześcijaninem jeden dzień czy
całe życie, to za każdym razem wskazówka wychyli się maksymalnie. Gdy na-
tomiast polegam na Chrystusie, a nie na sobie, niezależnie od tego, czy jest
to pierwszy czy ostatni dzień mojego chrześcijańskiego życia, to wskazówka
pozostaje na zerze i nawet nie drgnie.
Bóg pragnie nauczyć nas, abyśmy polegali na Nim bez przerwy, cały czas.
Jest to możliwe dla nas tak samo, jak było dla Chrystusa. „Wiedział, że ży-
cie wiernych uczniów będzie podobne Jego życiu i stanie się pasmem nieprze-
rwanych zwycięstw, niewidocznych tu, ale uznanych w wieczności” (Ellen G.
White, Życie Jezusa, wyd. XIV, Warszawa 2008, s. 490).
Co przynosi nieprzerwane zwycięstwa? Bycie wiernym uczniem. Gdy pozna-
jemy Boga, możemy uczyć się zaufania do Niego przez cały czas. Gdy ufamy
Mu i polegamy na Nim, zwycięstwo mamy zapewnione.