( 1kg Au z 140 kg procesorów ), to z 1kg procków uzyskamy 7,143 g Au. W procesie przemysłowym odzysk Au stanowi
95 % wagi o czystości 99,99 %. Czyli z 1kg procków uzyskać można 6,786 g Au - TO SPRAWDZONE. Handluję na LME i
jestem w stanie sprzedawać to złotko!! Co ciekawe-
nie trzeba ich kruszyć, mielić, proszkować - zbędne koszty. Bazując na Pana danych, cenach i kursach z 17.09.09
uzyskałoby się cenę 20,67EUR / g Au = 84,54 PLN.A zatem 6,785g wynosi 574 PLN za 1 kg procków. Moja marża
handlowa to 25 % - w tym są koszty opłat giełdowych, transportu, rozliczeń bankowych. Uzyska Pan cenę zbytu równą
430 PLN za kg procków i problem jest załatwiony. Nie trzeba chemikaliów, miejsca, urządzeń, kosztów, strachu i
kłopotów, z O.Ś, UKS czy ABW - CBŚ. Zwyczajny LEGAL.Kłopot tylko w tym, że do sprzedaży musi być zagwarantowana
tona!!!!! Ale wspólnymi siłami jest to do załatwienia.Podobnie jest z innymi metalami szlachetnymi jak : Iryd,
Ruten,Ren, Pallad, Rod, Platyna. Płyty główne też nie stanowią problemu. Ostatnio sprzedawałem 10 kg proszku o
zawartości : 43% Ir, 18%Pt, 12% Au, 7%Ag. Mam Spetrometr Alfa 2000 rocznik 2008 z dokładnością pomiaru 0,01%,
oraz dla katalizatorów 0,0001%. Proszę się nad tym zastanowić. Kazz
surowcewtorne(malpa)poczta.onet.pl
Podaję prawidłowy sposób odzysku. Pan Marcin chemik swoja metode niech sobie schowa w buty. To parodia chemii a
potem mamy takich niedouczonych pseudo chemików.
1. Wez wszystkie elementy ze złotem płytki piny i inne badziewie, zagotuj wode po czym zalej to wszystko i dodaj w
nadmiarze NaOH. Odczekaj 1 dzień.
2. Wyplucz wszystko przez dekantacje na koniec dodaj tyle kwasku cytrynowego aż ph bedzie neutralne.
3. Przepłucz calośc znowu przez dekantacje 3 razy. Pozbyles sie w ten sposob nadmiaru cyny i ewentualnie lakieru z
plytek.
4. Całośc umieśc w białym wiaderku .zagotuj wodę ok 10 litrow wlej do wiaderka, a nastepnie dodaj 1 litr HCl i porcja
15:28:29
HNO3. Odczekaj 1 dzień
5. Jezeli zostaly jakies czesci metaliczne znowu dodaj HCl i HNO3
6. Zlej roztwór do innego wiaderka
7. Podgrzej 1 litr wody do ok 80 st i dodaj 200g mocznika a nastepnie szybko wlej do roztworu. W ten sposob pozbyles
sie nadmiaru HNO3
8. Caloś przefiltruj
9. Nastepnie porcjami dodawaj do roztworu sody oczyszczonej tak aby ph podniosło sie do ok 4-5
10. Odczekaj az opadnie syf metali nieszlachetnych
11. Przesacz wszystko pozostanie roztwór koloru zielono szmaragdowego
12. Podgrzej calośc do ok 50 st i dodaj roztworu NaOH tyle żeby pH 7
13. Nastepnie dodaj roztworu siarczanu żelazawego lekko zakwaszonego HCl
14. Wytraci się brazowy mul
15. Zdekantuj muł 4 razu a nastepnie dodaj do tego mułu nasyconego roztworu chlorku amonu
16. Odczekaj 1 dzień muł przeplucz i wysusz i masz złoto 995-997
Panie Marcinie chemiku wiekszośc zlota w elektronice wystepuje w postaci stopow ktore pan wylewał pluczac całośc
roztworem sody co za bzdura.
Chciałbym nawiązać do swojego przedmówcy
Czy ty umiesz czytać ze zrozumieniem napisałem iż najpierw wytrawiam w kwasie solnym aby pozbyć się mniej
szlachetnych metali a następnie pozbywam się nadmiaru HCl za pomocą sody oczyszczonej aby za wcześnie nie zrobić
wody królewskiej. Po drugie NaOH nie rozpuszcza Ołowiu ale to może nie przeszkadzać ale w konsekwencji nie
pozbędziesz się całej cyny a ona przeszkadza w dalszej części procesu. Kwasy metacynowe wiążą część złota.
Po trzecie łatwiej pozbyć się kwasu azotowego kwasem mrówkowym a jego nadmiar zredukuje ci złoto. W wodzie
królewskiej nie rozpuścisz srebra powstaje chlorek srebra, a ono zwraca z nawiązką koszty chemikaliów użytych do
procesu. Powyższy proces pozwala jedynie na odzysk złota z wydajnością ok 80% (Źrodło: Otrzymywanie i odzysk
metali i innych surowców ze ściekow i odpadów pogalwanicznych /
Stefanowicz Tadeusz.) Ja w przeciwieństwie do przedmówcy pozbyłem się organiki i ceramiki przed podaniem ich na
kwasy co pozwoliło mi na
15:28:30
dobry pracować z koncentratem co się przekłada na mniejsze objętości roztworów (mielenie i separacja
elektrostatyczna zwłaszcza w przypadku procesorów) złote blaszki które mi zostały po trawieniu resztek w kwasie
azotowym wolałem rozpuścić w roztworze opartym na tiomoczniku i odzysk elektrolityczny ponieważ złoto osiada ka
katodzie jako pierwsze a skok napięcia zawiadamiał mnie iż proces odzysku złota zakończył się. Katodę wykonaną z
miedzi później łatwo się pozbyć rozpuszczając w HNO3 a złoto jest wtedy próby 999 co za każdym razem potwierdzał
urząd probierczy na elektoralnej w Warszawie. Nikt nie będzie mi zarzucać iż nie jestem dobrym chemikiem. Pracuje w
zawodzie już X lat a z moją metodą już ładnych parę lat i osiągam lepsze wyniki niż złotnicy i koledzy po fachu
pracujący na wodzie królewskiej. Przy okazji palladu też nie żałują w elektronice, masowo jest go porównywalnie ze
złotem ale jest 3 razy tańszy przez to proces jest bardziej opłacalny.
Jeśli mogę się wtrącić moja pierwsza rafinacja złota z pinów złączek i procesorów wyglądała następująco.
1. Surowiec złączki pociąłem na sieczkę i wiertłem porysowałem złote powłoki na procesorach
2. Wszystko wrzuciłem do ok 25% kwasu azotowego i czekałem 2 dni aż mi się wszystko podtrawi
3. Na sicie z tworzywa sztucznego oddzielałem duże porcję odpadu ceramicznego od metalicznej frakcji ciągle płucząc
wodą a drobny osa filtrowałem.
4. Osad który otrzymałem poddawałem działaniu 15% NaOH aby rozpuścić SnO2 póki świeży.
5.Znowu odsączałem i płukałem
6. Po wysuszeniu wsypywałem do tygla i zalewałem stopioną Cu i stapiałem w jeden stop o dziwo nawet krzemowe
"serce" procesora rozpuszczało się w stopie
7. Powstały stop rozpuszczałem w stężonym kwasie azotowym a stalowe nóżki oddzielałem od zawiesiny na
elektromagnes.
8. Został mi czarny osad złota który po stopieniu miał próbę 960-970.
Z roztworów kwasu azotowego odzyskiwałem srebro dopiero później zostałem uświadomiony że miałem tam również
pallad.
15:28:31
Ceramicznymi wkładami od procesorów zająłem się dopiero parę lat później otrzymując dodatkową porcję kruszca.
Wolframowe płytki które stosowane były jako radiatory mam do tej pory na pamiątkę. Czy ktoś mógłby RZETELNIE
skomentować moją dawną metodykę. Według mnie proces był dość prosty i skuteczny.
Ale były to odległe czasy ogólniaka i sprawę dosięga przedawnienie. Wracając do kopalni złota to jeszcze nie słyszałem
o złożu które miało by 30 kg złota w tonie rudy wiem że w Nigerii wydobywają złoto z rudy gdzie jest 2 g w tonie.
Opisana przez Marcina pierwsza rafinacja jest bardzo prosta i uwazam ze bardzo skuteczna.To co zarzucałem koledze
wczesniej czyli trawienie w HCl jako pierwsze tutaj
zostało odwrocone .Wg mnie pozbywanie sie poszczegolnych frakcji metali należy zaczac od tych najbardziej
szlachetnych czyli palladu srebra miedzi cyny gdyz to wlasnie te metale znacznie utrudniaja rafinacje .Marcin pozbył sie
SNO2 poprzez gotowanie z NaOH mozna tez zrobić inaczej czyli wyprazyc wszystko tj cały osad
złota plus SNO2 w temp ok 400 st a nastepnie przystapic do tradycyjnej rafinacji z woda krolewska.Wyprażony SnO2
nie roztwarza sie w kwasach ani w wodzie krolewskiej.Ale jakby na to nie patrzec metoda bardzo fajna i ciekawa do
wykonania nawet dla poczatkujacych. eszcze jedna uwaga .Stapianie z miedzia spowodowało że w metodzie Marcina
złoto rozsypało sie w drobny czarny proszek .Tego nie polecam gdyz powoduje to duze straty.Lepiej jest stopiać ze
srebrem ,Nastepnie stop zgranulować poprzez wylanie na wode a nastepnie wytrawić w kwasie azotowym wowczas
złoto pozostaje w postaci drobnych granulek .Warunek jeden nadmiar srebra 2-4 krotny w stosunku do masy złota
A wracajac do twojej pierwszej rafinacji to zapomniałem dodać że zamiast ciac wszystko na sieczke można wszystko
wyżarzyć a nastepnie podtrawiać .Co jeszcze ciekawe to np majac rózny złom mozna go zalać woda dodać HCl w
stosunku 45 /1 a nastepnie co 12 godzin dodawć po 50 ml HNO3 w sumie 4 r
15:28:31
proporcja jest taka 45/1 /0,2.Co ciekawe cała cyna po 5 dniach opada w formie metcynianów.
A po co .Wystarczy gazowy SO2.Jego wodny roztwór to własnie H2SO3.Mozesz to zrobic w inny sposób.Kup bezwodny
siarczyn sodu zrób nasycony roztwór przesacz a nastepnie swój roztwór ze złotem zacznij powoli ogrzewać gdy
temperatura osiagnie ok 50 st powoli wkraplaj roztwór siarczynu sodu az roztwór ze złotem przybierze zółtawo-brazowy
kolor .Odstaw do opadniecia osadu.Osad przesacz a nastepnie przepłucz kilkakrotnie woda na koniec przepłucz
roztworem salmiaku po czym sama woda destylowana .Zrób sobie nasycony roztwór boraksu i wlej kilka kropel do tego
osadu .Saczek delikatnie podsusz.Wez kostke wegla drzewnego zrób w nim wgłebienie takie aby wilgotny saczek po
zwinieciu swobodnie sie tam zmiescił nastepnie palnikiem na gaz do zapalniczek zacznij suszyc saczek poprzez
ogrzewanie koncowka płomienia .Po pewnym czasie na dnie wgłębienia otrzymasz kulke żółtego metalu. Gazowy SO2
jest najbardziej spektakularnym reduktorem jezeli chodzi o wytracanie Au.
Natomiast jeżeli w roztworze jest dużo zanieczyszczeń jonami innych metali takich jak miedz ,kadm ,żelazo ,cynk itp to
najlepiej zastosować dichlorowodzian hydrazyny przy pH 2.Ten reduktor straca złoto w kazdym srodowisku .W
środowisku silnie kwasowym nie wytacaja sie pozostałe metale .Tu jednak mała uwaga .W takim roztworze nie może
być cyny dlatego warto wcześniej zrobic próbe na obecność cyny w roztworze.I jeszcze jedno zamiast siarczynu sodu
możesz użyc pirosiarczynu sodu .To popularny srodek do dezynfekcji butelek ,słoików itp.Kupisz go w firmach które
handluja akcesoriami do domowego wyrobu piwa i wina. Kosztuje chyba ok 10 zł za kilogram .
Nigdy nie wytracałem złota kwasem szczawiowym dlatego ciekawi mnie przy jakim pH a takze czy na zimno czy tez na
goraco. Opisana przeze mnie metoda jest stosowana w przetwórstwie koncentratów złota i PGM .Ciekawe jest to że taki
koncentrat wytwarzany jest w nastepujacy sposó
15:28:32
złom gotuje sie w rozcieńczonej wodzie królewskiej przez 2 godziny .Nastepnie odfiltrowuje sie roztwór. Pozostałośc to
kwasy metacynowe chlorek srebra i inne zanieczyszczenia niemetaliczne. Klarowny roztwór jest podgrzewany i do
niego dodawany jest partiami mocznik na przemian z goraca woda.
Kiedy już nie ma azotu w nadmiarze dodawany jest kwasny weglan sodu. Osad nastepnie jest zadawany roztworem
amoniaku w ten sposób pozbywaja sie niklu i miedzi. Pozostały osad koloru brunatno czerwonego jest prazony w ok 400
st przez 6 godzin. Następnie całośc jest ługowana 20 % roztworem HCl.Następnie roztwór koryguje sie do pH 7 w tym
czasie stracaja sie wodorotlenki kobaltu, cynku żelaza i cholera wie jeszcze czego. Klarowny osad zadawany jest
siarcznem zelaza 2 nastepnie chlorkiem amonu a na koniec pirosiarczyn sodu. Kiedyś próbowałem to robić i powiem że
ma to sens na duża skale natomiast przy małych partiach po prostu szkoda czasu.
Wracając do twojego pytania jomak po pierwszym traktowaniu elektroniki HNO3 osad był białego koloru dzięki kwasom
metacynowym i gdzie-niegdzie błyszczało coś w tym osadzie. Dopiero po rozpuszczeniu cyny w NaOH oczom moim
ukazywały się żółte blaszki oraz pozłacana stal która bardzo powoli ulegała podtrawianiu w kwasach mineralnych.
Natomiast po potraktowaniu stopu Au z Cu kwasem azotowym osad złota to był czarny proszek który po stopieniu
przybierał żółty kolor. Pierwsze trawienie można było przeprowadzić w temperaturze pokojowej a roztwór rozgrzewał się
ciepłem reakcji.
Dzieki Marcin za odpowiedz.Chodziło mi bardziej o trawienie elementów z których pozbyłes sie cyny wczesniej np
poprzez trawienie w HCl.Otoż ostatnio zrobiłem pewien eksperyment polegajacy na tym że najpierw trawiłem
elektronike w HCl .Po pozbyciu sie HCl i zobojetnieniu wszystkiego poprzez dokładne wypłukanie trawiłem całość w
goracym 30% HNO3.Osad który został jest koloru szaro białego bardzo podobny do osadu jaki pozostaje po tradycyjnej
refinacji.Myslałem z
15:28:32
zawiera platynę ale analiza wykazała że jej tam nie ma.Po wielu latach dochodze do przekonania iż osad złota z
elektroniki jest biało szary natomiast osad złota po rafinacji złota jubilerskiego i stopów Au z Cu jest czarno
brazowy.Ciekawe czy podzielasz moje spostrzeżenia.
Ostatnio widziałem tez wytacanie srebra i palladu z roztworu.Oba metale roztworzono wczesniej w HNO3 po czym do
roztworu dodano roztwór NaCl.Wytracil sie chlorek srebra .Roztwór po odsaczeniu zadano amoniakiem do zobojetnienia
znowu przesaczono i dodano do roztworu HCl.Pallad stracano pylem cynkowym.Wynik był bardzo zadowalajacy.
Wiem że ty wytracasz srebro i pallad porzez cementacje miedzia .Ale nie rozumiem dlaczego wczesniej z takiego
roztworu nie wytracasz srebra jakims chlorkiem a do przesaczonego roztworu wtedy mozna wrzucic miedz.I tutaj
jeszcze jedno pytanie .Czym zobojetniasz roztwór oraz jak dlugo trwa proces cementacji.
Już na swojej pracy magisterskiej zauważyłem iż kolor osadu ze złotem zależy od jego procentowej zawartości w
osadzie im było go więcej tym osad był ciemniejszy od jasnoszarego przez szary ,brązowy aż do czarnego nie
pamiętam dokładnie % w jakich zmieniały się kolory. Co do palladu moja metodyka jego odzysku zmieniła się od czasu
gdy wspomniałem o nim pierwszy raz czyli ponad rok temu. Teraz nadal wytrącam wszystko na miedź ale zauważyłem
iż w trakcie mycia osadu srebra z palladem mieszaniną HCl i H2O2 pozbywam się nie tylko resztek miedzi ale i palladu
a jak wiadomo srebro nie przereaguje z tą mieszanką. Znikoma ilość AgCl skutecznie pasywowała reakcję i nie
pozwalała się wytrącić palladowi z powrotem. Przy topieniu srebra dodawałem nieco węglanu sodowego do topnika. A
pallad znowu można było wytrącić miedzią lub szybciej dwumetyloglioksymem. Przy włączonym mieszaniu cementacja
trwała całą noc gdyż nie śpieszyło mi się a w tej reakcji jeszcze nigdy nie spotkała mnie niespodzianka. A do
zobojętniania kwaśnych roztworów używam sody oczyszczonej jest ta
15:28:33
skuteczna a podawana małymi porcjami nie powoduję tak ostrego pienienia się.
Jak wtajemniczonym wiadomo odzysk srebra z chlorku jest procesem żmudnym i potrafiącym sprawić wiele
niespodzianek .
Prywatnie mogę podpowiedzieć, że warto rozpocząć od kwasu azotowego.
Po rozpuszczeniu srebra i palladu roztwór przesączyć , dodać roztworu soli
kuchennej wytrącić chlorek srebra. Reszta u Gałeckiego - do pozostałego
roztworu dodaje się nadmiar amoniaku, gotuje, przesącza, dodaje HCl itd.
Ja natomiast preferuję potraktować wszystko HNO3 a świeżo strącone kwasy metacynowe po wcześniejszym
przefiltrowaniu i przemyciu wodą rozpuszczam w NaOH. Po tych dwóch operacjach złoto zostaje nietknięte. Taki sposób
postępowania sprawdza się w przypadku przerobu np starych modeli kart graficznych gdzie wszystkie ściężki są
pozłacane a spora część lutowia ukryta jest w podzespołach.
Zacznij od odcięcia gilotyną grzebieni i wrzucenia ich do ok 20% HNO3 miedź ci się podtrawi a złoto odpadnie od
laminatu. to bym ci polecił jeśli jesteś tylko ciekawy.