luty 2011 wybrane id 274017 Nieznany

background image

02

luty 2011

nr 153, rok XIV

ISSN 1505-2184

cena 2,50 zł

www.sw.gov.pl

Forum

penitencjarne

Forum

penitencjarne

TT

RRAA

NN

SSPP

O

O

RRTT

O

O

LL

O

O

GGII

AA

TT

RRAA

NN

SSPP

O

O

RRTT

O

O

LL

O

O

GGII

AA

background image

FORUM PENITENCJARNE



NR 02 (153), LUTY 2011

3

TRANSPORT

W

2010 r. wszystkie pojazdy SW przejecha-

ły 12,6 mln km, czyli tyle, co 16 razy na Księ-
życ i z powrotem (Srebrny Glob dzieli od Zie-

mi 384,4 tys. km). Z tej liczby 2,93 mln km (w 2009 r.
– 2,78 mln), to tzw. transporty według definicji:
„Przeniesienie skazanego pomiędzy dwiema jednost-
kami penitencjarnymi połączone ze skreśleniem go
z ewidencji jednej i ujęciem w ewidencji drugiej jed-
nostki”. Koordynacja wyjazdów realizowana jest
w oparciu o program komputerowy Noe-NET.

W ubiegłym roku w 157 jednostkach przewiezio-

no 106 958 więźniów, z czego 85 720 przez SW,
a 21 238 przez Policję. Pojazdami specjalnymi prze-
jechano ponad 6,4 mln km, realizując 9 006 wyjaz-
dów (8 364 w 2009 r.). Średnia długość trasy wynio-
sła ponad 350 km.

– Liczba wyjazdów wzrosła w po-

równaniu do lat poprzednich, choć zmalała liczba prze-
wiezionych osób. To efekt częstego korzystania
z małych pojazdów podczas konwojowania – mówi por.
Rafał Woliński z Biura Kwatermistrzowsko-Inwesty-
cyjnego CZSW.

Poza 2,93 mln km przypadających na transporty,

pozostałe 54 proc. kilometrów przejechanych pojaz-
dami specjalnymi stanowią inne wyjazdy z osadzo-
nymi: konsultacje w więziennych i pozawięziennych
ZOZ-ach, zajęcia KO organizowane poza terenem
jednostek, konwojowanie do oddziałów zewnętrz-
nych a także wyjazdy funkcjonariuszy na szkolenia,
przewozy psów służbowych, zawody drużyn prze-
ciwpożarowych.

Stare, młode, wyeksploatowane

W 2010 r. Służba posiadała 264 pojazdów

do przewozu więźniów. Najwięcej miały ich okręgi
warszawski i katowicki – po 23, najmniej – lubel-
ski i rzeszowski, po 14.

– W ostatnich trzech latach

nie zakupiono żadnego pojazdu konwojowego,
a liczba transportów wzrosła. Wiek pojazdów i ich
przebieg systematycznie rośnie, postępuje proces
dekapitalizacji. To dzięki sprawnym działaniom po-
dejmowanym przez dyrektorów okręgowych SW i ich
dobrej współpracy, udało nam się przetransporto-
wać tak dużą liczbę osadzonych – informuje ppłk

Wirginia Szymańska z Biura Informacji i Statysty-
ki CZSW.

Według informacji podanych przez por. Rafała Wo-

lińskiego, Służba ma obecnie 52 samochody specjal-
ne marki Autosan oraz 212 pojazdów: Fiat Dukato, Ford
Transit i Lublin. Najstarszy samochód pochodzi
z 1994 r., najmłodszy został kupiony w 2007 r. Naj-
większy przebieg to ponad 400 tys. km.

Dla porównania, według danych przedstawionych

przez komendanta głównego Policji gen. insp. An-
drzeja Matejuka, w 2010 r. Policja kupiła 879 no-
wych samochodów i 368 motocykli („Policja”, sty-
czeń 2011).

Cel i geografia podróży

Transporty dzielą się na cztery rodzaje. Najwię-

cej jest przejazdów po decyzji komisji penitencjar-
nej do odpowiednich jednostek w celu odbywania
kary. W tej grupie przewieziono 66 244osób, z cze-
go 65 719 transportów zrealizowała SW. W ramach
czynności procesowych przewieziono 23 526 więź-
niów – w przeważającej części przez Policję
(20 650), przez SW – 2 926. Inna grupa to m.in.
transporty w celach terapeutycznych na odpowied-
nie oddziały, związane z podjętą nauką, diagnostycz-
ne oraz kontakty z rodziną – 15 123 więźniów.
Ostatnia grupa to czynności związane z ochroną
zdrowia – głównie leczenie i rehabilitacja. Tych by-
ło 2 015 i tylko 12 transportem policyjnym.

– Jedną z przyczyn tak wielu wyjazdów osadzo-

nych jest nierównomierny stan zaludnienia w po-
szczególnych okręgach i jednostkach – wyjaśnia ppłk
Wirginia Szamańska. Liczba miejsc w okręgach nie
pokrywa się ze strukturą terytorialną miejsca za-
mieszkania osób pozbawionych wolności. Najwięcej
miejsc brakuje w województwach śląskim, mazo-
wieckim i łódzkim. Najwięcej przejechanych kilome-
trów przypada na pojazdy okręgu warszawskiego
i łódzkiego, najmniej – okręgu opolskiego i rzeszow-
skiego. Najpopularniejsze miejsca wyjazdów to
areszty śledcze w Poznaniu, Bydgoszczy, Białymsto-
ku i Łodzi.

Miejsca noclegowe dla konwojentów i kierowców

znajdują się we wszystkich OISW, ale nie we wszyst-
kich jednostkach penitencjarnych. W niektórych jest
ich za mało. Najlepszą bazą noclegową dysponują
okręgi poznański i gdański, najgorszą – krakowski
i katowicki.

Możliwości poprawy

Jest wiele pomysłów na optymalizację transportów

i odbudowę bazy transportowej. Jednym z nich jest
długoterminowy wynajem pojazdów.

– Wstępne wy-

liczenia wskazują, że byłoby to tańsze i nie angażo-
wałoby pracy tylu osób. Wydaje się wskazane, by licz-
ba pojazdów nabywanych w tej formie pozwalała
na rozbudowę istniejącej bazy – deklaruje ppłk Ja-
cek Kwieciński, zastępca dyrektora generalnego SW.

Części transportów można by uniknąć, gdyby są-

dy i prokuratura częściej wykorzystywały do czyn-
ności procesowych zestawy wideo. 21 takich zesta-
wów, w cenie 25 tys. zł każdy, w 2009 r. zainsta-
lowano we wszystkich okręgach. Niestety, skorzy-
stano z nich tylko 36 razy. Kolejną możliwością wy-
daje się bardziej wnikliwa koordynacja wyjazdów
związanych ze stanem zdrowia osadzonych. Nie cho-
dzi o to, by narażać zdrowie więźniów z powodu ko-
masowania wyjazdów, ale jak mówi ppor. Dorota Zi-
ra z Biura Służby Zdrowia:

– W wielu przypadkach

wyjazdy można by połączyć bez szkody dla przewo-
żonych. Wydają się chybione pomysły tworzenia cen-
tralnych jednostek medycznych, co może znacząco
zwiększyć liczbę wyjazdów. Ppłk Wirginia Szymań-
ska dodaje:

– Zwiększanie bazy zakwaterowania dla

osadzonych poprzez budowę nowych, komplemen-
tarnych zakładów karnych, a mianowicie wszystkich
trzech typów zakładu – zamkniętego, półotwarte-
go i otwartego – w ramach jednej jednostki, może
pomóc w zmniejszeniu liczby transportów.

Można powiedzieć: „Szerokiej drogi!”.

Grzegorz Korwin-Szymanowski

zdjęcie Piotr Kochański

Wjeżdżają za bramę. Przewożonych więźniów wezmą
zaraz na oddział, wtedy oni, kierowcy i konwojenci, będą
mogli odpocząć. Jutro znowu w drogę.

Szesnaście razy

na Księżyc

background image

FORUM PENITENCJARNE



NR 02 (153), LUTY 2011

4

TRANSPORT

M

arsz, marsz, Dąbrowski, z ziemi włoskiej do Pol-
ski, za twoim przewodem, złączym się z naro-
dem... – grajek z Brackiej powoli sączy na fle-

cie Mazurka Dąbrowskiego, pomimo deszczu, gwaru
miasta, spacerujących turystów i wbrew wszystkiemu
– chłodowi, wiatrowi, zachmurzonemu niebu.

Pod areszt przy ulicy Montelupich, w centrum

miasta, podjeżdżają więźniarki. Za chwilę jedna
z nich z siedemnastoma więźniami ruszy do Tarno-
wa. Wszystko jest już przygotowane. Osadzeni
po kolei wsiadają do autosanu (rocznik 2005) i ja-
dą w trasę: Kraków – Kraków Podgórze – Kraków
Nowa Huta – Trzebina – Nowy Wiśnicz – Tarnów
Mościce. A że jest piątek i trasa długa, konwojen-
ci wrócą dopiero przed zmrokiem. Dowódca konwo-
ju zamyka drzwi więźniarki.

U Witka dzwonią telefony

Cofamy się o kilkanaście godzin. Naprzeciwko

aresztu przy Montelupich mieści się siedziba kra-
kowskiego inspektoratu. Parter, koniec korytarza
po prawej stronie, ostatnie drzwi. Pukam. Pracuje
tu kapitan Witold Poręba, który od 18 lat jest w służ-
bie, a od dwóch zajmuje się koordynacją transpor-
tów w okręgu. Koordynacja pochłania go całkowi-
cie, ale mimo to udziela fachowych informacji, bo
ma podzielną uwagę.

– To człowiek orkiestra, po-

trafi rozmawiać przez dwa telefony jednocześnie,
prowadzić z kimś dyskusję i klikać w tym czasie
w systemie Noe. NET – mówi por. Łukasz Maczka,
kolega, siedzący z nim biurko w biurko.

O 15.31 kapitan Poręba wyznacza trasę piątko-

wego transportu. Dopisuje ostatnich osadzonych,
określa dokładne godziny ich przyjazdu do jedno-
stek, zostawiając po 30 minut na „wyładowanie”.
– Daję tak duży transport, choć mam wyrzuty su-
mienia – mówi Witek. Tłumaczy, że nie lubi gnać
ludzi w piątek, bo to najgorszy dzień tygodnia,
w Krakowie straszne korki, ludzie spieszą się do do-

mów po całym tygodniu pracy, a dziś jeszcze po-
goda „mokra”. Ale nie ma wyjścia. W celach jed-
nostek okręgu krakowskiego będzie przeludnienie,
jeśli w piątek nie przetransportuje więźniów.

Gdyby nie system Noe. NET, koordynacja trans-

portów nie byłaby możliwa. W okręgu krakowskim
jest 11 jednostek penitencjarnych, które zahaczają
o dwa województwa: małopolskie i świętokrzyskie.
Transporty odbywają się codziennie, w ubiegłym ro-
ku było ich 1026. To dużo, bo dni w roku mamy 365.

Cofamy się znowu o kilka godzin, do czwartkowe-

go poranka. U Witka kocioł, telefony, rozmowy, a on
mówi jak karabin maszynowy, sprawnie i szybko po-
dejmuje decyzje, jakby układał puzzle. Każda część
układanki musi pasować, tak by całość utworzyła
piękny obrazek, który zwie się „brak przeludnienia”.

Wirtuozowskie wykonanie transportów to prawdzi-

wy majstersztyk. Dzięki niemu w piątkowym meldun-
ku o zagęszczeniu jednostek penitencjarnych okręgu
krakowskiego (wysyłanym do CZSW co tydzień przez
każdy więzienny inspektorat w Polsce) nie przekroczą
one 100 proc. zaludnienia i więzienna mapa Polski
w Biurze Informacji i Statystyki CZSW nie zabarwi się
na żółto.

– Kolor żółty jest dla nas sygnałem alarmo-

wym, że w danym okręgu doszło do przekroczenia nor-
my 3 m kw. – wyjaśnia płk Andrzej Grabowski, dy-
rektor biura, do którego trafiają piątkowe meldunki.

Zrobieni na żółto

W biurze płk. Grabowskiego trzyosobowym zespo-

łem do spraw transportów dowodzi ppłk Wirginia
Szymańska, ekspertka w temacie. Wiele lat prze-
pracowała na gorącej linii warszawskiego „przewoź-
nika” jako specjalistka do spraw ewidencji w okrę-
gu warszawskim, kolejnym rozległym regionie, gdzie
zarządzanie transportami więźniów można porów-
nać do nieustającej walki o ogień. Tym ogniem są
miejsca w zakładach karnych i aresztach śledczych.

Kiedy rozmawiam z Witkiem o transportach, nie ma

chwili spokoju, ciągle gdzieś ktoś jedzie albo pojedzie,
ruch trwa dzień i noc. Są transporty jednodniowe albo
nawet trzydniowe, te na cito i policyjne, nieustannie ktoś
jest w drodze, na przykład w transporcie pośrednim lub
właśnie jest przyjmowany do więzienia. Można odnieść
wrażenie, że gdyby nagle zatrzymać wszystkie konwo-
je, więzienia zaczęłyby pękać w szwach, bo okazałoby
się, że nie ma w nich miejsc i wszystkich więźniów w eu-
ropejskim standardzie 3 m kw. na głowę polskie jed-
nostki w życiu nie pomieszczą! Zdrowi więźniowie sie-
dzą w izbach chorych, najzwyklejsi bezpieczni na od-
działach dla tzw. niebezpiecznych albo zajmują tzw. ce-
le dodatkowe, bo wolne miejsca są tylko tam.

A przyjęcia z wolności płyną nieustannie, jak wo-

da z kranu, dopełniając zbyt ciasne kryminały. Brak

Sześć kresek powyżej zera, zamiast śniegu w Polsce siąpi
styczniowy deszcz. W Krakowie też. Czarne ulice rozlewają się
kałużami, suną po nich auta, słychać nieustanny hałas silników.

Więzienie

na kółkach

kkpptt.. W

Wiittoolldd P

Poorręębbaa

kkrraakkoow

wsskkii

ttrraannssppoorrttoow

wiieecc

background image

FORUM PENITENCJARNE



NR 02 (153), LUTY 2011

8

WYWIAD

9 stycznia z puszką Wielkiej Orkiestry Świątecznej
Pomocy w dłoni pojawił się Pan na ulicach Łodzi.
Razem z innymi wolontariuszami zbierał Pan pie-
niądze, które pomogą leczyć chore dzieci. Minister
wolontariuszem? To niezbyt częsty widok…
Od kilku lat co roku w pierwszą niedzielę stycznia ra-

zem z innymi wolontariuszami Wielkiej Orkiestry Świą-
tecznej Pomocy angażuję się w zbiórkę pieniędzy, dzię-
ki którym do polskich szpitali trafia najnowocześniej-
szy sprzęt. To fantastyczna akcja. W ten symboliczny
sposób chcę pokazać, że nie tylko jako minister, poli-
tyk, ale jako zwykły obywatel w pełni ją popieram.
W trakcie zbiórki, cieszy mnie każda otrzymana złotów-
ka. Wiem, że trafi do tych, którzy jej najbardziej po-
trzebują. Od lat, mimo wielu obowiązków, staram się
angażować także w inne akcje charytatywne. Wolon-
tariatem staram się już teraz zarazić także swoich sy-
nów. Starszy z nich, Kuba w tym roku zbierał pienią-
dze dla WOŚP razem ze mną.

Panie Ministrze, 2010 rok za nami. Koniec roku jest
początkiem podsumowań. Jak podsumowałby Pan
miniony rok w Służbie Więziennej?
Myślę, że nie przesadzę jeśli powiem, że był to rok

przełomu. Nie tylko z powodu pierwszej od 50 lat re-
formy więziennictwa, ale także dzięki temu, że to wła-
śnie w 2010 r. po raz pierwszy od 10 lat zaludnie-
nie jednostek penitencjarnych nie przekroczyło nor-
matywnej pojemności. Udało nam się zlikwidować
przeludnienie. To duży sukces, do którego przyczy-
nili się także funkcjonariusze Służby Więziennej, któ-
rym za to, w tym miejscu chciałbym serdecznie po-
dziękować. 2010 r. to także czas potrzebnych inwe-
stycji. Dzięki nim uzyskaliśmy 1 318 nowych miejsc
zakwaterowania. To prawie o 100 więcej, niż plano-
wano. Podjęte działania, w tym te legislacyjne, przy-
noszą oczekiwane, pozytywne skutki. Spadła choćby
liczba samobójstw osadzonych. Od 1 stycznia 2009 r.
do 28 grudnia 2009 r. w jednostkach penitencjarnych

odnotowano 38 samobójstw osadzonych. Po wdroże-
niu przez Służbę Więzienną profesjonalnych procedur
i programów, od 1 stycznia do 28 grudnia 2010 r. od-
notowano ich mniej – 31. Rok 2010 to miesiące duże-
go zaangażowania skazanych, ale też funkcjonariuszy
Służby Więziennej w walkę z powodzią, usuwanie jej
skutków, a później m.in. w akcję odśnieżania. Pomo-
gliście wielu osobom, które na pewno wam tego nie za-
pomną. Za nami miesiące ciężkiej pracy. Jej widoczne
pozytywne efekty powinny dla nas wszystkich stano-
wić motywację do kolejnych działań. A tych w tym ro-
ku na pewno nie będzie brakować.

Czy resort sprawiedliwości będzie w tym roku dys-
ponował mniejszą pulą pieniędzy? Gdzie Pan będzie
szukał oszczędności? Czy Służba Więzienna może
obawiać się cięć wydatków?
Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że budże-

towo ten rok nie będzie łatwy. Tym bardziej cieszy
mnie to, że w porównaniu z innymi resortami udało
mi się wywalczyć dla nas dobry budżet. Na pewno
wszyscy, być może bardziej niż w ubiegłych latach,
będziemy musieli zwracać uwagę na oszczędności.
Głęboko jednak wierzę, że Służba Więzienna, która
każdego dnia dba o bezpieczeństwo obywateli, nie bę-
dzie musiała wdrażać restrykcyjnych programów
oszczędnościowych.

Jak Pan Minister ocenia przebieg reformy więzien-
nictwa? Czy została podniesiona efektywność zarzą-
dzania więziennictwem, między innymi poprzez
wprowadzenie oddziałów penitencjarnych?
Na tę reformę Służba Więzienna czekała 50 lat. Już

widać jej pierwsze pozytywne efekty, których oczekiwa-
łem. W oddziałach penitencjarnych mniejsze, komple-
mentarne zespoły funkcjonariuszy, bez szczebli pośred-
nich, mogą szybciej i skuteczniej reagować na pojawia-
jące się ewentualne problemy. Na każde pojawiające się
zagrożenie, na wszelkie niepokojące zachowania osadzo-
nych. Zwiększono liczbę funkcjonariuszy pracujących
w bezpośrednim kontakcie z osadzonymi. Usprawniono
obieg dokumentacji oraz przekazywanie informacji
w ramach oddziału penitencjarnego. Wzrosła szybkość

Był to rok przełomu

Z Krzysztofem Kwiatkowskim, ministrem sprawiedliwości,
rozmawia Agata Pilarska-Jakubczak

background image

FORUM PENITENCJARNE



NR 02 (153), LUTY 2011

14

PREZENTACJE – OISW KRAKÓW

Inspektorat
w Królewskim
Mieście

Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej w Krakowie
nadzoruje i koordynuje organizację więziennictwa
na terenie województwa małopolskiego i święto-
krzyskiego – obszarze zamieszkanym przez ponad
4,5 mln osób.
Obok realizacji standardowych zadań stosowaną
od lat praktyką jest kreowanie i wspieranie innowa-
cyjnych rozwiązań wynikających ze współpracy
z instytucjami struktur rządowych i pozarządowych
– szczególnie samorządu, stowarzyszeń i fundacji,
instytucji stojących na straży dziedzictwa narodowego
oraz placówek naukowo-badawczych. Inicjatywy
sprzyjające readaptacji społecznej przyczyniają się
do efektywniejszego realizowania zadań w zakresie
wykonywania kary pozbawienia wolności i tymcza-
sowego aresztowania. Ze względu na swoją działalność
oraz korzystną lokalizację krakowski inspektorat
nawiązuje intensywne kontakty zagraniczne, co daje
możliwość poznania innych rozwiązań penitencjarnych
oraz stanowi dogodną bazę dla budowania pozytywnego
wizerunku polskiej Służby Więziennej. Sprzyja temu
także nasz udział w uroczystościach państwowych,
samorządowych i branżowych, współpraca z innymi
służbami oraz podmiotami spoza więziennictwa,
działalność medialna, otwartość na krytykę i zmiany.
W skład OISW w Krakowie wchodzi osiem zakładów
karnych, trzy areszty śledcze oraz dwa ośrodki do-
skonalenia kadr. Pojemność zakładów (dla wszyst-
kich kategorii osadzonych) wynosi 5 909 miejsc,
docelowo ma wzrosnąć do 6 084. W jednostkach
organizacyjnych służbę pełni 1 850 funkcjonariuszy.
Dysponujemy również 153 etatami cywilnymi. 46
proc. więzienników okręgu krakowskiego legitymuje
się wykształcenie wyższym, 53 proc. średnim i poli-
cealnym, tylko niespełna 1 proc. zawodowym.

background image

T

utaj wszystko toczy się inaczej,
spokojniej, w dobrze ułożonym
rytmie więziennego życia. Gdań-

ska dzielnica Przeróbka nie należy
do najstarszych. W jej dzieje wpisa-
ło się kilka miejsc przymusowej izo-
lacji. W okresie I wojny światowej
funkcjonował tu duży obóz jeniecki
dla żołnierzy rosyjskich, a

pod-

czas II wojny światowej filia niemiec-
kiego obozu koncentracyjnego Stut-
thof i obóz radzieckich jeńców wojen-
nych. Po wojnie przez parę lat dzia-
łał tu obóz pracy, a potem kolejowy
hotel robotniczy.

Kilkadziesiąt lat później, w 1970 r.,

w Przeróbce ponownie pojawiły się wię-
zienne mury. Do kolejowego hotelu ro-
botniczego przeniesiono gdański ośro-
dek pracy dla skazanych. Parterowy
obiekt zmodernizowano pod względem
bytowym i ochronnym. Wzniesiono
zewnętrzne posterunki uzbrojone, do-
budowano jeden pawilon i wytyczono
boisko sportowe dla skazanych. Powsta-
ły, na mocy porozumienia z Polskimi

Kolejami Państwowymi, zakład kar-

ny miał dostarczać osadzonych

do prac na rzecz przewoźnika.

W zamian więziennictwo

zyskiwało teren i znaj-

dującą się na nim in-

frastrukturę.

W latach 90. stan jednostki systema-

tycznie się pogarszał. Mimo starań wa-
runki techniczne ulegały szybko postę-
pującej degradacji i nie spełniały pod-
stawowych wymogów bezpieczeń-
stwa. Głównym powodem był brak
unormowanych kwestii prawnych do-
tyczących terenu, na którym znajdo-
wał się zakład karny. Obszar ten na-
leżał do PKP, która chciała go odzy-
skać. Wieloletni stan zawieszenia nie
pozwalał na przeprowadzenie grun-
townych remontów.

Sytuacja zmieniła się dopiero

w 2000 r., kiedy na mocy osiągnięte-
go porozumienia teren przejęto
w trwały zarząd więziennictwa. Powo-
li, lecz systematycznie, ruszyły remon-
ty i modernizacja jednostki. Najwięk-
szy boom remontowy nastąpił od 2007
r. Oddano wtedy do użytku m.in. no-
wy oddział otwarty, wybudowano
również nową salę widzeń, bramowy
kompleks ochronny i ambulatorium.
Polepszając warunki bytowe więź-
niów zadbano także o funkcjonariuszy.
Otrzymali nową, dobrze wyposażoną
i wygodną szatnię. Wybudowano bu-
dynek kwatermistrzowski z archi-
wum, odremontowano pomieszczenia
administracyjne i gospodarcze.
Jednostka wykorzystała
szansę i diametralnie
zmieniła swe
oblicze.

Jeszcze kilka lat temu zakład bory-

kał się z przeludnieniem, stan zaludnie-
nia przekraczał nawet 800 osadzonych.
Dzisiaj pojemność wynosi 629 miejsc
i jest wystarczająca w stosunku do bie-
żących potrzeb. Pozwala na normalną
pracę i prowadzenie zgodnych z ocze-
kiwaniami oddziaływań wobec osadzo-
nych. Służyć temu ma również wdra-
żana reforma więziennictwa. Zgodnie
z nowymi strukturami, od październi-
ka minionego roku w jednostce funk-
cjonują dwa oddziały penitencjarne.

Zakład Karny w Gdańsku Przeróbce

jest jednostką typu półotwartego dla
skazanych młodocianych i dorosłych
odbywających karę pozbawienia wolno-
ści po raz pierwszy. Ma pięć oddziałów
typu półotwartego i dwa oddziały typu
otwartego. Funkcjonuje tu oddział te-
rapeutyczny typu półotwartego dla
uzależnionych od alkoholu (42 miejsca).
W zakładzie pełni służbę 150 funkcjo-
nariuszy, zatrudnieni są również pra-
cownicy cywilni.

Osadzeni mają do dyspozycji dobrze

wyposażoną świetlicę, boisko i biblio-
tekę. Zakład umożliwia kontynuowanie
nauki w szkołach zewnętrznych, w tym
na wyższych uczelniach. Część skaza-
nych znajduje zatrudnienie na terenie
jednostki, inni wychodzą do pracy po-
za jej murami (zimą ok. 100 osób, w se-
zonie letnim – 150).

Od

1998 r. Zakładem Karnym

w Gdańsku Przeróbce kierują dyrektor
ppłk Lesław Bryłkowski i mjr Zbigniew
Olborski, zastępca dyrektora. Związa-
ni z jednostką już wcześniej, znają ją
od przysłowiowej podszewki. Kierow-
nictwo przejmowali, gdy stan technicz-
ny zakładu był na tyle zły, że słychać
było głosy, że może lepiej go zlikwido-
wać, niż remontować. Wraz z oddaną
załogą przeszli trudną drogę i razem
z nią mogą być dzisiaj dumni z osią-
gnięć.

tekst i zdjęcie

Waldemar Kowalski

Oaza

za torami

By dotrzeć w to miejsce, trzeba przejechać niemal całą Przeróbkę
i po przejeździe kolejowym skręcić w lewo, w ulicę Siennicką. Po minięciu
torów ma się wrażenie, że za nimi pozostał cały miejski zgiełk i jego
problemy. Wejście na teren zakładu karnego wzmacnia to przekonanie.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
marzec 2011 wybrane id 281154 Nieznany
GN sem1 mgr luty 2011 cz1 id 1 Nieznany
PPS 2011 W7 id 381592 Nieznany
Calki, IB i IS, 2011 12 id 1073 Nieznany
Egzamin 2011 algebra id 151848 Nieznany
BAL 2011 cwicz6 id 78938 Nieznany (2)
AMB ME 2011 wyklad01 id 58945 Nieznany (2)
4OS 2011 w5 id 39385 Nieznany
BAL 2011 cwicz 3 id 78934 Nieznany (2)
19 07 2011 ucho(1)id 18427 Nieznany
chemia proz maj 2011 cke id 112 Nieznany
AMB ME 2011 wyklad04 id 58946 Nieznany (2)
4OS 2011 w1 id 39381 Nieznany (2)
4OS 2011 w8 id 39387 Nieznany
GPW biuletyn 2011 01 id 194038 Nieznany
kolokwium pytania wybrane id 24 Nieznany
egz sem 2 analiza 2011 12 id 15 Nieznany
kalendarium UJ 2011 2012 id 230 Nieznany
budowlane notatki 2011 12 id 94 Nieznany

więcej podobnych podstron