Opowiadanie dla dzieci – O
Ł
OWCY
S
ŁOWA PRZYGODACH NIEZWYKŁYCH
_________________________________________________
www.SuperKid.pl
1
O
O
Ł
Ł
o
o
w
w
c
c
y
y
S
S
ł
ł
o
o
w
w
a
a
p
p
r
r
z
z
y
y
g
g
o
o
d
d
a
a
c
c
h
h
n
n
i
i
e
e
z
z
w
w
y
y
k
k
ł
ł
y
y
c
c
h
h
Autor:
Agnieszka Urbańska
Ilustracje: Adam Święcki
opowiadanie pochodzi z serwisu
Opowiadanie dla dzieci – O
Ł
OWCY
S
ŁOWA PRZYGODACH NIEZWYKŁYCH
_________________________________________________
www.SuperKid.pl
2
zybciutko! Pośpiesz się! A to pech... Już go nie widad, bo wszedł w uliczkę za tym
budynkiem ze śmiesznymi wieżyczkami. To był Grześ. Nie jest od ciebie ani młodszy, ani
starszy. Ma jasną, niesforną czuprynę, która nie słucha grzebienia, szczotki i dłoni mamy.
A może jego włosy w dotyku przypominają jedwabistą, kocią sierśd, a w słoocu lśnią niczym
gładka, ciemna skórka bakłażana widzianego przez nas na straganie?
Powiem ci na uszko: Grześ jest Łowcą! Łowcą Słów. A przygody Grzesiowe zaczęły się
w momencie, gdy...
Rodzice Grzesia uwielbiają czytad. Na jedenastym piętrze oprócz mamy, taty i siostry
mieszkają księgi, książki, książeczki. Niektóre zachwycają pięknymi okładkami, inne wyglądają
niepozornie: pożółkły papier, wystrzępione brzegi, ślady dziecięcych palców i czekoladowe
smugi.
Grzesiu nie znosił czytania. Gdy mamusia przychodziła wieczorem do jego pokoju
z tomem bajek, udawał, że źle się czuje. Uwielbiał za to komputer i gry. Labirynty, nieustra-
szeni rycerze, księżniczki ognia, pogromcy demonów.
Grzesiowi wydawało się, że jest wielkim bohaterem,
zwycięzcą, odważnym królewiczem, który potrafi walczyd
ze złym światem. Mama denerwowała się i smuciła, gdy jej
syn nie widział, co się dzieje wokół niego, tylko jak zacza-
rowany wpatrywał się w ekran.
Bajki i opowiadania stojące na półkach pokrywała
warstewka kurzu, a Grześ niezwykłe przygody przeżywał jedynie dzięki komputerowemu
pochłaniaczowi czasu. Książki otoczone miłością rodziców, a zniechęcone obojętnością
chłopca, postanowiły odbyd Super Ważną Gadaninę. Gdy domownicy pogrążyli się
w głębokim śnie, na regałach zawrzało. Krzyki, nawoływania, wezwania bojowe!
S
Opowiadanie dla dzieci – O
Ł
OWCY
S
ŁOWA PRZYGODACH NIEZWYKŁYCH
_________________________________________________
www.SuperKid.pl
3
− Rewolucja! Musimy pokonad Grzesia! − wrzeszczała wzburzona Wielka Encyklopedia
Przyrodnicza, za dnia senna, smutna i poważna.
− Wystarczy tylko zwrócid mu uwagę − cichutko zapiszczała książeczka o roślinach donicz-
kowych.
− My proponujemy malutkie lanie − odezwały się Bajki czarodzieja Andersena.
Książkom udało się w koocu pogodzid i wymyślid sposób na Grzesia. Tymczasem on
niczego się nie spodziewał i był radosny jak nigdy dotąd.
Pewnego wiosennego, słonecznego, pięknego poranka wydarzyło się coś
nieoczekiwanego. Grześ otworzył drzwi swojego pokoju i zobaczył ... rozległą polanę,
a pośrodku niej krętą, zygzakowato wijącą się dróżkę.
Uszczypnął się w policzek, ale ponownie ujrzał drzewa,
trawy, w oddali skałki. Pomyślał, że nie ma innego
wyjścia: musi pozostad dzielnym chłopakiem i wyruszyd
w nieznane. Dumnie uniósł głowę. Wydawało się, że jego
zadarty nosek mówi: „Ja wam wszystkim pokażę!”
Po przejściu kilkunastu kroków Grzesio usłyszał
dźwięk przypominający szelest kartek. Gdy podszedł bliżej, zobaczył głęboką szczelinę
w ziemi. Zajrzał w nią i przeraził się. Purpurowe języki ognia, szum dobiegający gdzieś ze
środka... Rozejrzał się dookoła i zobaczył księgę, której drewniana okładka, zdobiona
kolorowymi szlaczkami, na przemian otwierała się i zamykała, a stronice trzepotały na
wietrze.
− Jestem Elementarzem Uczud − głucho zabrzmiały słowa wielkiego tomu. − Każdy kto nie
wstydzi się mówid bliskim, że ich kocha, przejdzie nad przepastną szczeliną po mostku
z mojej okładki.
Księga z łoskotem rozłożyła się nad pełną niebezpieczeostw dziurą w ziemi. Grześ wskoczył
na kładkę. Ale dziwny tom zadrżał i chłopiec na pewno znalazłby się na dnie szczeliny, gdyby
nie różowe ptaszydło o mocno zakrzywionym dziobie, które pojawiło się nie wiadomo skąd.
Opowiadanie dla dzieci – O
Ł
OWCY
S
ŁOWA PRZYGODACH NIEZWYKŁYCH
_________________________________________________
www.SuperKid.pl
4
Stwór delikatnie postawił Grzesia na ziemi i odleciał.
Pozostawił słodki zapach przypominający o soku
malinowym w spiżarni cioci Troci.
Chłopiec przez chwilkę musiał ochłonąd.
Wystraszony przysiadł na klocowatym kamieniu po-
lnym.
− A nie czytamy, nie czytamy! − krzyknął Elementarz.
− Dlaczego, chłopaku, tak nie lubisz moich sióstr,
braci, praprawnucząt i kuzynów oraz kuzynek? Co? −
ponuro zaklaskała okładka.
− Bo nudne jesteście! − Naburmuszony Grzesiek poderwał się z siedziska i tupnął. − Wolę
komputer i gry. Włączam urządzenie, które pozwala mi na zwiedzanie fantastycznych krain,
a wy? Same słowa... Nic więcej.
− Poczekaj chłopcze! − Księga kilkakrotnie potrząsnęła stronami.
Niespodziewanie − jakby wydostali się spod ziemi − stanęli koło Grzesia dostojny starzec
i śliczna dziewczynka.
− Oto Księgokról i Księżniczka Ze Słowniczka − tom przedstawił nieznajomych.
Władca był niewysoki i brzuchaty jak literka „a”. Miał krąglutkie policzki, kartoflany
nos, a spod fałdzistej, pomarszczonej czapy wydostawały się srebrzyste loczki. Jednak jego
mina była sroga, a stalowymi oczami prześwietlał na wskroś. Piękna panna zachwycała
brzoskwiniową buzią, pomaraoczowymi, płomiennymi warkoczykami i czarującym
uśmiechem.
− Będziemy twoimi przewodnikami po Wielkim Księstwie Ksiąg I Słów Wszelakich. − Księż-
niczka podała Grzesiowi delikatną rączkę, a król silną dłoo. Grześ wzmocniony mocnym
uściskiem królewskim i łagodnym dotykiem cudownej Dziewczyny O Słonecznych Warko-
czach wyruszył w drogę.
Zobaczył cuda przeogromne! Góry ze słów kanciastych, takich, których ludzie używają
w chwilach wzburzenia: „nie lubię cię”, „nie kocham”, „mam ciebie dosyd”, „jesteś pokraką”.
Opowiadanie dla dzieci – O
Ł
OWCY
S
ŁOWA PRZYGODACH NIEZWYKŁYCH
_________________________________________________
www.SuperKid.pl
5
Widział biedne postacie wspinające się na szczyt takich wzniesieo i ciągle spadające w dół.
Pokazano mu krystalicznie czyste jeziorka. Tworzyły je takie wyrazy jak: „prawda”, „miłośd”,
wiedza”, „radośd”. Ujrzał drzewa, na których wisiały dorodne owoce słów: pachnące, śliczne
niczym rajskie jabłuszka. Spotkał wędrowców, którzy wyruszyli do tego niezwykłego księstwa
po to, by znaleźd wyrazy lecznicze, pomagające kochad, pracowad i bawid się. Natknął się na
księgi − domy. Były to schronienia dla Uciekających i Bojących się. Literki stawały się oknami
pozwalającymi obserwowad ziemię i niebo, okładki drzwiami i dachami jednocześnie, a kartki
pościelą.
Gdy wrócił do Elementarza Uczud − Mostu Nad Przepaścią, był już innym Grzesiem.
Nabrał apetytu na smaczne, dobre słowa. I dostał prezent od nowych przyjaciół: siatkę
przypominającą taką na motyle. Piękną, zwiewną jak
mgiełka.
Księgokról oznajmił zachwyconemu Grzesiowi:
− Dzielnie zniosłeś trudy podróży. W nagrodę mianuję
cię Łowcą Słów. Twoją sied na wyrazy: lekkie jak
piórko, świetliste i kłębiaste, a także bure jak
zabrudzona wata dostrzegą tylko ci, którzy poznali
naszą krainę.
I w ten oto sposób Grześ zdobył umiejętnośd
łowienia. Piękne słowa, które oznaczają rzeczy przyjemne, rozwiesza nad łóżeczkami
grzecznych dzieci i mieszkaniami dorosłych, którym zdarza się widzied anioły. Brzydkie,
brudne wyrazy próbuje wyprad w perlącym się płynie albo zakopuje w różnych, odludnych
miejscach.
Popatrz! Wrócił Grześ! Tak, ta pajęczyna, którą pokazuje, to siatka Łowcy Słów.
Piękna!!!
***