Dzwoni facet do pewnej
firmy i zamawia ich 5-dniowy
pakiet „5 kilo w 5 dni“
Następnego dnia dzwonek
do drzwi. Przed faciem stoi
piersiasta blondyna troszkę
ponad 20 lat i prócz butów
Nike na nogach i tabliczki z
napisem na szyi nie ma nic
na sobie...
Dziewczyna
przedstawia się jako
pracownica wspomnianej
firmy i programu
„5 kilo w 5 dni”.
Na tabliczce stoi:
„Jak mnie złapiesz,
będę Twoja!"
Facet rzuca się bez
zastanowienia w pościg za
blondyną.
Po paru kilometrach i
pewnych początkowych
trudnościach, facet w końcu
łapie blondynę i ma swoją
radochę.
Ta sama dziewczyna stoi
pod jego drzwiami również
w kolejne 4 dni
i zabawa toczy się dalej.
Piątego dnia facio staje
na wagę i z zadowoleniem
stwierdza, że rzeczywiście
schudł 5 kilo!
W takim razie facet znów
dzwoni do firmy
i zamawia sobie program
„10 kilo w 5 dni”
Następnego dnia dzwonek
do drzwi: przed nim stoi
zapierająca dech kobieta,
najpiękniejsza i najbardziej
sexy jaką w życiu widział.
Na sobie nie ma nic
oprócz butów sportowych
Reebock, a na szyi
tabliczkę z napisem:
„Jak mnie złapiesz,
będę Twoja!"
Ta dziewczyna ma jednak
taką super kondycję, że
faciowi niełatwo jest ją
złapać tak od razu i gonitwa
trwa trochę dłużej.
W końcu okazuje się jednak,
że warta była każdego
skurczu mięśni i każdej
zadyszki i cały wysiłek
zostaje nagrodzony.
Historia powtarza się przez
następne 4 dni i w końcu
facet staje na wadze i jest
całkowicie zadowolony:
znowu schudł 10
kilo!
W takim razie postanawia
pójść na całość i dzwoni do
tej firmy trzeci raz.
Zamawia pakiet „25 kilo w 7
dni”.
Pani przez telefon pyta: „Jest
pan absolutnie pewny? To
jest nasz najtrudniejszy
program!”
Facet jest jednak głęboko
przekonany, że tego właśnie
chce. „Całe lata nie czułem
się tak wspaniale!”
Następnego dnia dzwonek
do drzwi. Przed drzwiami stoi
potężny, muskularnie
zbudowany facet, 2 metry
wzrostu...
na sobie ma tylko różowe
buty sportowe, a na szyi
tabliczkę z napisem: