Kofeina,czyli życzenie śmierci
Właściwie ma na imię metyloksantyna. Związki chemiczne z tej rodziny, jak kofeina, teobromina,
teopylina, powoli, ale skutecznie trują ludzki organizm. Kawa, herbata, napoje typu cola, czekolada są jak
mityczne syreny – urzekają, słodko uwodzą, ale finał jest gorzki. Metyloksantyna ma bowiem
zdolność zmieniania protoplazmy komórek, wnikania do ich wnętrza i odkładania się na długi czas, nawet
do końca życia człowieka. Podnosi ryzyko wystąpienia raka, obciąża serce, nasila cukrzycę, wywołuje
stany lękowe i depresyjne, zaburza pracę umysłu, odpowiada za osteoporozę, wady rozwojowe,
poronienia, wrzody układu pokarmowego.
Głównym zródłem kofeiny wciąż pozostaje kawa. Rynek handlu kawą, drugim najpopularniejszym
towarem po ropie naftowej, jest wart rocznie 4,5 miliarda dolarów. To biznes, więc nie liczmy, że świat
przyzna, iż kawa to trucizna. Sprzymierzeńcami potentatów na rynku kawy są koncerny farmaceutyczne
– zarabiają jeszcze lepiej, bo koszty leczenia dolegliwości spowodowanych spożyciem kofeiny
przekraczają nawet zyski ze sprzedaży kawy! Konsument daje więc zarobić wszystkim dookoła, ale sam
traci rzecz najcenniejszą – zdrowie. Niszczący doping
Wśród licznych aspektów szkodliwego działania metyloksantyn wymienić należy wzmożone gromadzenie
się w komórkach organizmu kwasu adenylowego, niezbędnego do produkcji energii. Podczas badań
zaobserwowano spotęgowany proces końcowy wydzielania kwasu adenylowego w drugiej części jelita
cienkiego, trwający co najmniej 15 minut – w zależności od procentowej zawartości kofeiny w
spożytym napoju lub leku. Dolna granica wchłaniania wynosi w tej części jelita 0,5 ml wydzielin w
centymetrze jelita na godzinę. Wypicie filiżanki kawy lub czekolady wzmaga to wchłanianie do 6 ml,
powodując dwunastokrotny wzrost w stosunku do normy! Innymi słowy, całe jelito cienkie jest w stanie
wchłonąć o 1200% efektywniej substancję wytwarzającą energię (kwas adenylowy). Nie jest to jednak
dobra wiadomość, bo cały proces przypomina wrzucanie kulek naftaliny do zbiornika z paliwem –
na chwilę uzyskamy więcej energii, ale zaraz potem silnik spłonie. Kofeina wchłania się szybko i
całkowicie z przewodu pokarmowego. Błyskawicznie dociera do centralnego układu nerwowego. Organizm
potrzebuje około 4 godzin, by pozbyć się połowy dostarczonych toksyn. Szkody są wyrządzane nawet po
rozłożeniu narkotyku przez mechanizmy obronne organizmu, ponieważ produkty rozpadu kofeiny są
również trujące. Zakłócają pracę enzymu odpowiedzialnego za produkcję energii, co kończy się jej
spadkiem. To proces podobny do przejażdżki kolejką górską: najpierw faza szybkiego
„odlotu”, kiedy wchłaniany jest nagromadzony dzięki kofeinie kwas adenylowy, a potem
zjazd w dół, czyli spadek aktywności, spowodowany zablokowaniem przez produkty rozpadu kofeiny
procesu tworzenia energii. Na tym jednak nie koniec. Kawa, czyli zbiornik trucizn
Po wycofaniu się kofeiny spada poziom wapnia, a wzrasta poziom fosforu. Brak równowagi tych
składników mineralnych zakłóca proces krzepnięcia krwi i osłabia strukturę kości – jedna filiżanka
kawy dziennie powoduje u kobiet po pięćdziesiątce utratę 1,4% wapnia w układzie kostnym, co daje 14%
w ciągu dekady! Zaburzenie równowagi między wapniem a fosforem prowadzi też do zmęczenia na tle
nerwowym, a nawet do tak poważnych schorzeń jak depresja. Badania przeprowadzone wśród pacjentów
oddziałów psychiatrycznych wykazały związek między piciem kawy w dużych ilościach a występowaniem
stanów lękowych i depresyjnych. Większość ludzi uważa, że kofeina poprawia koncentrację, ale to tylko
działanie dorazne. Prawda jest taka, że w efekcie kofeina ogranicza zdolność koncentracji z powodu
zakłócania pracy mózgu i procesu wytwarzania energii. Kawosze mają z reguły osłabioną pamięć
długotrwałą, co uwidacznia się przy próbach zapamiętania danych i zdarzeń. W zestawieniu z
abstynentami ludzie ci wypadają gorzej w badaniach wydajności pracy i w awansach. Badanie opisane
przez Nutrition Research wykazało nadmierne ilości wapnia, chlorku i magnezu w próbkach moczu
– i to zaledwie 3 godziny po spożyciu kofeiny. Utrata tych pierwiastków wpływa ujemnie na
budowę kości, mięśni, skóry i skład krwi, czyli na wszystkie tkanki organizmu. W efekcie może prowadzić
do długotrwałych lub wręcz nieodwracalnych uszkodzeń struktur ludzkiego organizmu. Kofeina i inne
metyloksantyny, a także związki purynowe, zamieniane są w organizmie na kwas moczowy. To związek
wywołujący skazę moczanową – bardzo bolesny rodzaj zapalenia stawów. Z kolei spowodowane
piciem kawy naprężenie komórek trzustki może pogarszać stan cukrzyków – badania prowadzone
na myszach wykazały nasilenie objawów cukrzycy pod wpływem kofeiny. Poza kofeiną kawa zawiera
kwas chlorowodorowy odpowiedzialny za wywoływanie poważnych alergii pokarmowych. W USA kofeina
została sklasyfikowana jako jeden z popularnych środków odurzających, obok nikotyny i alkoholu. Po jej
odstawieniu ludzie odczuwają obniżenie poziomu koncentracji, niższy wskaznik optymizmu, wzmożoną
senność i rozdrażnienie. Kawa zawiera co najmniej sto szkodliwych składników chemicznych: m.in.
aldehyd octowy, kwas octowy, amoniak, dwusiarczek węgla, katechinę, etanol, metanol, naftalinę, fenol,
siarczek wodoru. Dawka śmiertelna kofeiny wynosi 10 gramów (70 filiżanek kawy), tymczasem wiele
osób codziennie pochłania 1/10 tej dawki! Nawet jedna filiżanka wystarczy, by substancje zawarte w
kawie poczyniły spustoszenie w organizmie. Kofeina a serce i hormony
Kofeina wpływa pobudzająco na pracę mięśnia sercowego. Powoduje rozszerzanie się naczyń
krwionośnych w skórze, zwłaszcza nosa, przez bezpośrednie działanie na tętnice. Kiedy jednak dociera do
http://solafide.dei.pl - SolaFide - Jedna Wiara | przykazania Boże, prawdziwy kościół Jezusa, powrót Jezusa, Boża łaska, sens życia Generated: 15 September, 2010, 12:13
Powered by Mambo
serca, tętnice nie rozszerzają się, lecz kurczą, co jest dalece niepożądane. Kofeina stanowi obciążenie dla
serca, gdyż przyspiesza i zaburza jego rytm i podnosi ciśnienie krwi przy jednoczesnym utrudnianiu jej
dopływu, przez co serce pracuje na własną niekorzyść. W eksperymencie, w którym użyto dawki
próbnej wynoszącej 250 mg kofeiny (ok. dwóch filiżanek kawy), aktywność reniny osoczowej zwiększyła
się o 57%, noradrenaliny o 75%, a adrenaliny osoczowej o 207%. Substancje te to hormony regulujące
kolejno pracę nerek, mózgu i układu nerwowego. Ich wzajemne oddziaływanie sprzyja zwiększeniu
wytwarzania tłuszczów we krwi. Konsumenci kofeiny czy innych używek (np. tytoniu) częściej zapadają
na choroby przewlekłe. To efekt obciążenia organizmu zmianami hormonalnymi. Jak wynika z badań
opisanych przez Lancet i Science News, pacjenci z poważnym zawałem mięśnia sercowego pili znacznie
więcej kawy niż grupa kontrolna złożona z osób unikających tej używki. Zmiany chorobowe zachodzą
wskutek wzrostu katecholamin – substancji chemicznych wytwarzanych w mózgu pod wpływem
stresu i po wypiciu kawy. Katecholaminy zmieniają krzepliwość krwi, co jest ważnym czynnikiem ryzyka
zawału serca. Naukowcy dostrzegli też związek pomiędzy spożyciem dwóch i więcej filiżanek kawy
dziennie a podwyższonym poziomem cholesterolu.
Rak lubi kofeinę
Kofeina jest mutagenem zaburzającym podział chromosomów – wiadomo to już od ponad 20 lat.
Jest szczególnie niebezpieczna dla osób w okresie rozrodczym. Kofeina dostarczana nienarodzonemu
dziecku przez matkę (pamiętajmy, że to nie tylko kawa, ale też cola, kakao i czarna herbata) może
prowadzić do zmian w strukturze komórek płodu i wad wrodzonych. (Obecnie obserwuje się falę narodzin
dzieci z wrodzonymi dysfunkcjami przemiany materii). Lekarze podejrzewają, że rodzenie przez starsze
kobiety dzieci z zespołem Downa – częstsze niż u młodych kobiet – prawdopodobnie
związane jest z dłuższym okresem narażania się na wpływ takich mutagenów jak kofeina. W stanie Utah,
zamieszkiwanym głównie przez mormonów, zanotowano najniższy wskaznik poronień w całych Stanach
Zjednoczonych. Według części naukowców, działanie kofeiny na organizm dziecka przed jego
narodzeniem można porównać do efektów promieniowania, co tłumaczyłoby współwinę kofeiny w licznych
poronieniach i nieprawidłowościach okresu ciąży. Podczas badań nad płodami szczurów, którym
podawano kofeinę, zaobserwowano m.in. wysoki wskaznik poronień, kalectwo, obrzęk, opóznienie
procesu formowania się kości i tworzenia ciałek krwi, krwotoki podskórne, powikłania porodowe,
powikłania w pracy nerek, zmniejszoną wagę mózgu i wątroby.
U kobiet pijących jedną filiżankę kawy dziennie stwierdzono trzykrotnie większe ryzyko wystąpienia
nowotworu pęcherza moczowego. Kofeina ma też związek z chorobami piersi. Metyloksantyny
przyspieszają bowiem tempo wzrostu tkanek niektórych gruczołów – mogą odpowiadać za
pojawianie się w piersiach guzów i torbieli. Z kolei kobiety z włóknistą torbielą piersi są czterokrotnie
bardziej narażone na zachorowanie na raka piersi. Kawa bezkofeinowa i herbata
W procesie wytrącania kofeiny z kawy używany jest rozpuszczalnik – trójchloroetylina. Z tej samej
substancji korzystają odlewnie do czyszczenia metali. Raporty naukowe zanotowały rakotwórcze działanie
tej substancji u zwierząt. Poza tym kawa bezkofeinowa wciąż pełna jest toksycznych związków, które
mogą wywoływać choroby serca, raka oraz pobudzać centralny układ nerwowy. W jej skład wchodzą
m.in. substancje oleiste zwane kafeolami, które podrażniają żołądek i resztę układu trawiennego oraz
hamują proces wzrostu. W metyloksantyny bogata jest też herbata. Dodatkowo związki te przyczyniają
się do rozwoju nadczynności tarczycy. Teofilina jest pod tym względem najaktywniejsza. Spośród
wszystkich napojów kofeinowych herbata zawiera jej najwięcej. 4-6 filiżanek herbaty dziennie już
po tygodniu może doprowadzić do niedoboru witamin, zwłaszcza B1. Efekty utraty tej witaminy to
zmęczenie, nerwowość i brak apetytu. Winna temu jest tanina mająca właściwości
„wiązania” witaminy B1. Tanina jest też odpowiedzialna za zakłócenie przyswajania żelaza
przez organizm i za powstawanie niektórych rodzajów nowotworów układu pokarmowego. Ponadto picie
napojów kofeinowych zwiększa zapotrzebowanie na witaminę B12.
Podstępne kakao
Kakao (główny składnik czekolady) zawiera teobrominę – jedną z głównych metyloksantyn,
szkodliwy alkaloid powodujący nieprawidłowy wzrost gruczołów, pobudzenie systemu nerwowego,
bezsenność, depresję i lęki. Jedna szklanka kakao, tak chętnie wypijana przez dzieci każdego ranka,
zawiera aż do 2% teobrominy! Sole teobrominy podrażniają żołądek i powodują zaczerwienienie skóry,
któremu towarzyszy pieczenie i ogólne lub miejscowe swędzenie. Inne metyloksantyny występujące w
kakao, a wśród nich kofeina i teofilina, nasilają jeszcze niszczycielskie działanie teobrominy. Teofilina
działa na żołądek, wywołując mdłości i wymioty, oraz pobudza centralny układ nerwowy.
Wysoki poziom związków fosforanowych, które są produktem przemiany kakao, prowadzi do obniżenia
poziomu wapnia we krwi. Czekolada zawiera też kwas szczawiowy – może on łączyć się z
wapniem, tworząc nierozpuszczalny związek (szczawian wapnia), który wyprowadza z organizmu kolejną
porcję wapnia dostępnego w układzie pokarmowym. Z wapniem walczy też inny składnik czekolady
– cukier. Zakłóca on proces przyswajania i wykorzystania wapnia, a ponadto zmniejsza zdolność
http://solafide.dei.pl - SolaFide - Jedna Wiara | przykazania Boże, prawdziwy kościół Jezusa, powrót Jezusa, Boża łaska, sens życia Generated: 15 September, 2010, 12:13
Powered by Mambo
białych ciałek krwi do walki z zarazkami, zwiększa pobudliwość, sprzyja próchnicy zębów i powstawaniu
wrzodów żołądka.
Ostatnie badania obciążają też kakao winą za przerost gruczołu krokowego u mężczyzn (prostaty).
Czekoladki z sierścią szczura
Proces uzyskiwania jadalnej czekolady, a właściwie jego początek, może przerażać. Kakao w stanie
naturalnym w niczym nie przypomina smakołyku – jest gorzkie i niesmaczne. W wyniku
przetwarzania staje się substancją alkaliczną, a sam ten proces uznaje sie za szkodzący zdrowiu. Ziarna
kakaowca występującego w tropikalnych rejonach świata rosną w strąkach, które ścina się i sortuje. Po
wyłuskaniu ziaren i umieszczeniu ich na matach lub w skrzynkach rozpoczyna się kilkudniowy proces
fermentacji, który ma pomóc w uzyskaniu „czekoladowego” smaku. Jest to możliwe dzięki
enzymom własnym ziaren i drożdżom. Proces fermentacji odbywa się zazwyczaj na podwórkach
miejscowych rolników – dostęp na ziaren mają zatem też wszelkie żyjątka, które zakładają sobie
w nich gniazda. Dlatego już w czasie tego etapu produkcji czekolady z reguły dochodzi do wszelkich
zanieczyszczeń. Badania wykazały, że w ziarnie kakaowca znajdują się duże ilości aflatoksyny, która jest
składnikiem rakotwórczym występującym w pleśni. Z uwagi na niemożność uniknięcia zanieczyszczeń
czekolady amerykański departament zdrowia dopuścił występowanie w niej szczątków owadów i sierści
gryzoni. Tabliczka czekolady może zawierać jeden włos z sierści gryzonia i 16 kawałków owada!
„Norma” nie pozwala przekroczyć 75 szczątków owadów na trzy łyżeczki kakaowego
proszku! Obecność odchodów zwierzęcych, np. widocznych gołym okiem odchodów szczura, jest
dopuszczalna, o ile nie przekracza 20 miligramów na kilogram produktu! Wiele osób przekonanych, że
cierpi na alergię pokarmową z powodu czekolady, w rzeczywistości jest uczulonych na fragmenty
zwierzęcych organizmów w niej zawartych.
Katarzyna Lewkowicz-Siejka [Artykuł opracowano na podstawie: Agatha i Calvin Trash, Donald Miller,
Ciemne strony kofeiny, Fundacja yródła Życia, Mszczonów 2006].
http://solafide.dei.pl - SolaFide - Jedna Wiara | przykazania Boże, prawdziwy kościół Jezusa, powrót Jezusa, Boża łaska, sens życia Generated: 15 September, 2010, 12:13
Powered by Mambo
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Dom na cudzym gruncie, czyli jak podwyższyć PCC na własne życzenieMedycyna – czyli śmierć w białym kitluW otchlani smierci, czyli jak radzic sobie po stracie dzieckaBrand Equity czyli rynkowe efekty tworzenia markiGorączka śmierci Dead Heat 1988SMIERC SAMOBOJCOMCzechow Śmierć urzędnika02 ROZDZIA 2 Krtka historia zegarmistrzostwa, czyli minimum jakie wiedzie naleywięcej podobnych podstron