Katecheza 1
Chleb darem Boga
Cele:
1. Uczymy, że chleb jest darem Boga. Wprowadzamy w modlitwę Ojcze nasz
2. wychowujemy do szacunku i wdzięczności za dar chleba
Po katechezie dziecko:
wie, że chleb jest darem Boga
potrafi odmówić modlitwę Ojcze nasz
Środki dydaktyczne:
Ziarna i kłosy zboża, mąka, bochen chleba, biały obrus, ilustracje obrazujące proces powstawania chleba, piosenka: Dziękuję Ci Boże za chleb
Wprowadzenie:
W jaki sposób dobry Bóg troszczy się o rośliny, zwierzęta? (zsyła deszcz, daje pokarm)
Jak my troszczymy się o świat? (nie niszczymy, szanujemy, opiekujemy się)
Podziękujmy dobremu Bogu za wszystko, co nam daje, za cały świat, śpiewając: Za wszystko Ci Boże dziękować muszę.
Na dzisiejsze spotkanie przyniosłam jeszcze jeden wspaniały prezent (dar) od Boga. Katecheta budzi ciekawość i zainteresowanie dzieci.... bierze do ręki chleb. Przyniosłam chleb. Jak myślicie, skąd mamy ten świeży, pięknie upieczony chleb? (ze sklepu) – wypowiedzi dzieci. Będziemy dziś rozmawiać o chlebie, o tym jak powstaje.
Rozwinięcie:
1. katecheta pokazuje dzieciom kłos zboża i prosi by dzieci opowiadały same:
Co to jest? (kłos zboża)
Gdzie można spotkać takie kłosy, (na polu )
Co znajdujemy w środku, w kłosie? (ziarna) Katecheta kruszy kłos i pokazuje dzieciom ziarna.
Zobaczcie, tutaj jest wiele ziaren. Ziarno jest darem dobrego Boga. Aby jednak z ziarna wyrosły takie kłosy, rolnik musi wrzucać ziarno do ziemi. Ziemia jest również darem dobrego Boga. Bóg zsyła na ziemię deszcz, sprawia, że świeci słońce, podlewa to ziarno, ono rośnie i rośnie... aż w końcu pojawiają się kłosy. W czasie żniw rolnik ścina zboże – katecheta pokazuje ilustracje – wrzuca do maszyny i młóci – w ten sposób ma dużo ziaren. Zobaczcie, jak takie ziarno wygląda.
Katecheta rozdaje dzieciom po kilka ziaren i prowadzi rozmowę z dziećmi:
Co znajduje się w środku ziarna? - zobaczymy. Katecheta pozwala rozgryźć dzieciom ziarno
Z ziarna we młynie otrzymujemy mąkę – katecheta pokazuje mąkę. Z tej mąki piekarz upiecze chleb. Z piekarni chleb przewożony jest do sklepu, a mama kupuje go i przynosi do domu.
2.Powtarzając proces od powstawania do chleba, dzieci ruchami naśladują kolejne czynności: ziarno w ziemię, powolny wzrost ziarna, zbieranie z pola, we młynie, mieszanie ciasta w piekarni, wsadzanie chleba do pieca, chleb na stole.
3. Katecheta na białym obrusie kładzie chleb i gromadzi dzieci wokół stołu.
Chleb jest darem dobrego Boga. To Bóg dał nam ziemię, słońce, deszcz i ziarno. Wiele osób ciężko pracowało, abyśmy mieli chleb... Jak dobry jest Bóg, który daje nam chleb.
Kiedy w naszym domu mama kroi i przygotowuje chleb? (codziennie na śniadanie, kolację, do szkoły...)
Dzisiaj podzielimy się chlebem również na katechezie. Najpierw jednak podziękujmy dobremu Bogu za chleb. Katecheta czyni znak krzyża na chlebie, odmawiając modlitwę: Dobry Boże, dziękujemy Ci za chleb, który nam dajesz. Dziękujemy ci za to, że możemy dzisiaj zasiąść przy tym stole i dzielić się chlebem.
4. Dzielenie się chlebem – katecheta uczy szacunku do chleba, dzieci zbierają okruszyny i odmawiają spontaniczną modlitwę dziękczynną za chleb. Katecheta rozmawia z dziećmi o objawach szacunku wobec chleba w naszych rodzinach:
nie wyrzucamy chleba do śmieci;
nie zjedzoną kanapkę przynosimy do domu;
suchy chleb wrzucamy do specjalnych pojemników;
dzielimy się chlebem z ubogimi.
Są na świecie dzieci, które nie mają chleba. Są głodne. Czasem można spotkać głodne dzieci i na naszych ulicach. Poproście mamę i podzielcie się chlebem z tymi dziećmi, a może mama zaprosi je do domu na obiad?...
Zakończenie:
Poprośmy teraz dobrego Boga, aby na świecie nie brakowało chleba, aby nie było godnych dzieci, aby Bóg dawał nam chleb dzisiaj i każdego dnia.
Katecheta uczy modlitwy: Ojcze nasz..
Dla rodziców:
Serdecznie proszę, aby przy rożnych okazjach mówić dziecku o sposobie poszanowania darów Bożych – zwłaszcza codziennego chleba. Proszę nauczyć dziecko modlitwy: Ojcze nasz.
Materiał pomocniczy:
Chcę podziękować Ci Boże,
że wymyśliłeś zboże,
Że złote kłosy ziarna mają
Które się potem chlebem stają
Bochenek chleba pachnący, świeży
zawsze na stole naszym leży.
Za to, że nam go nie brakuje
Tobie codziennie Boże dziękuję.
Siostra Zofia
Dziękuję Ci Boże za chleb,
Za smaczny, zdrowy chleb,
Za to że jest na mym stole
Za to,że karmisz mnie.
Urodziłem się w piecu - w specjalnym piecu do pieczenia chleba.
Było tam bardzo ciepło i nie mogę sobie przypomnieć dokładnie mego początku.
Później zobaczyłem moje siostry i braci: inne bochenki chleba.
Nie wyglądały jeszcze tak pięknie jak ja, nie były jeszcze upieczone.
Powstałem z wielu ziaren pszenicy.
Te zaś zebrał z pola pewien gospodarz.
Przyniósł je do młyna i z tych ziaren pszenicy powstała mąka.
Z mąki piekarz zrobił ciasto, a potem mnie uformował.
My, bochenki chleba, jesteśmy dla ludzi.
Nasza wielka radość jest w tym, że ludzie nas jedzą, że stają się syci.
Surowego ciasta ludzie nie mogą jeść, lecz gdy ż tego ciasta my się urodzimy w piecach piekarskich, wyglądamy bardzo apetycznie i nadajemy się do spożywania.
Kiedy się więc tak urodziłem, piekarz położył mnie w oknie wystawowym swojego sklepu.
Wszyscy winni widzieć jaki jestem piękny.
Wszyscy chcieli mnie kupić, chcieli mnie mieć na swoim stole.
Do sklepu przychodziło wielu ludzi.
Przyszła również starsza kobieta.
Miała smutną twarz, prosiła o jeden bochenek chleba.
Znalazłem się w jej rękach.
Może pojawi się na jej twarzy uśmiech, gdy poczuje mój smak? - pomyślałem.
Gdy mnie położyła na stole, wiedziałem dlaczego jest smutna.
Jej czworo dzieci czekało na mnie, byli bardzo głodni, najmniejszy chłopiec płakał.
Gdy kobieta zaczęła mnie kroić, wszyscy się rozpromienili, a najmniejszy przestał płakać.
Pierwszy otrzymał kromkę.
Wiem, że gdy dzień się skończy, mnie już nie będzie.
To nic!
To uszczęśliwia, że ludzie chociaż przez chwilę stają się radośni i uśmiechają się do siebie.
Słyszałem od moich starszych braci i sióstr, że w niektórych rodzinach modlą się przed jedzeniem i dziękują Bogu za chleb.
Słyszałem też od nich, że były wśród nas bochenki chleba, które uratowały życie wielu ludzi przed śmiercią głodową.
Słyszałem też, co jest bardzo smutne, że niektórzy jedzą chleb bez wdzięczności, bez uwagi, bez radości.
Słyszałem od nich o najgorszym, że niektórzy wyrzucają nas do śmieci.
Jestem chlebem, jestem po to, abym pokrzepiał i sycił.
Po to są również moi bracia i moje siostry.
Przyjmij więc nasze życzenia:
Niech chleb zawsze Ci smakuje!