WIOSENNY BUKIET NA WIELKANOCNY STÓŁ
- O, jaki piękny bukiet!
- Same wiosenne kwiaty!
Kasia i Michał wołali z zachwytem przykucając obok mamy, która na dużym kartonie, rozłożonym na podłodze, rysowała ołówkiem ogromny bukiet. Były tam żonkile, narcyze, tulipany przetykane baziami i brzozowymi gałązkami z małymi listkami.
- To będzie nasza pomoc na Wielki Tydzień - powiedziała mama, a widząc zdziwione miny dzieci, wyjaśniła:
- W Wielkim Poście staramy się przygotować swoje serca na Święta Wielkanocne. Każdy z nas ma swoje postanowienia, które wypełnia z mniejszym lub większym skutkiem. Jutro zaczyna się Wielki Tydzień. Będziemy przeżywać mękę i śmierć Pana Jezusa. Musimy jeszcze bardziej się wysilić i zrobić dużo, dużo dobrego. Każdy kwiatek, każda bazia czy mały listek to dobry uczynek, którym możemy pocieszyć cierpiącego Jezusa. Jeśli zrobimy coś dobrego dla drugiej osoby, to wieczorem możemy pokolorować któryś z kwiatków. A może komuś się uda od razu kilka? To dotyczy nie tylko was, ale także mnie i tatusia. Zgadzacie się?
- Oczywiście! - zawołała Kasia.
- Chciałbym, aby nasz bukiet był cały kolorowy - powiedział Michał.
- To zależy tylko od nas - podsumowała mama i powiesiła na korkowej tablicy obok naszego domowego ołtarzyka wiosenny bukiet na wielkanocny stół, bo tak nazwaliśmy nasz obraz.
M.S.
Promyk Jutrzenki 4/98 s. 12