http://www.gazeta.pl/
Rozszerzanie Unii Europejskiej: Bułgaria się spieszy, Łotwa poczeka
Bułgaria chciałaby wejść do Unii już w 2004 r., choć zdaniem komisarza UE ds. rozszerzenia Güntera Verheugena będzie to "bardzo trudne, biorąc pod uwagę stan przygotowań do członkostwa". Łotwa z kolei gotowa jest ewentualnie poczekać na Polskę, bo "zdaje sobie sprawę, że jako mały kraj nie mogłaby nic innego zrobić" - przyznał szef jej dyplomacji Indulis Berzins
O gotowości zakończenia rokowań do końca 2003 r., co ma dać Bułgarom szansę udziału w wyborach europejskich w 2004 r., poinformował we wtorek szef MSZ Sołomon Pasy. - Bułgaria ma bardzo ambitny cel - miał odpowiedzieć mu Verheugen. Dodał, że z ostatniego raportu Komisji Europejskiej nie wynika, by Bułgaria mogła doszlusować do grupy dziesięciu czołowych kandydatów, w tym Polski. - Jednak Komisja zawsze zachęcała do ambitnych celów.
Bułgaria zakończyła negocjacje w 13 z 29 rozdziałów, Polska - w 19. Mająca zamknięte 22 rozdziały Łotwa ogłosiła wczoraj, że gotowa jest poczekać na Polskę, gdyby rozszerzenie miało się z powodu trudnych negocjacji z nami opóźnić. "Jesteśmy małym krajem. Nie moglibyśmy nic na to poradzić, gdyby Polska nas przytrzymała, ale chcielibyśmy przystąpić w tym samym czasie. Polska popiera nas w procesie poszerzenia NATO - powiedział szef jej dyplomacji Indulis Berzins. Także Dimitrij Rupela, szefa MSZ Słowenii, która jest liderem w negocjacjach (25 rozdziałów), nie przeraża myśl o paromiesięcznej zwłoce.
Główny negocjator Czech Pavel Teliczka nie widzi powodu, dla którego Polska nie miałaby dogonić czołówki w ciągu 2002 r. Zaś szef MSZ Węgier Janos Martonyi też się nie martwi się, bo - jak powiedział - Francja obiecała, że nikt nie będzie na nikogo czekał.
jap, pap, rs (12-12-01 18:51)