Włodzimierz Odojewski - Zasypie wszystko, zawieje…
Streszczenia
Powieść „Zasypie wszystko, zawieje...” W. Odojewskiego liczy 656 stron. Śmiało można powiedzieć, że to „kawał” wartościowej literatury. Marcel Proust ze swoim „W poszukiwaniu straconego czasu” może się wiele od Odojewskiego nauczyć. Książka, której akcja dzieje się w latach II wojny światowej, od samego początku urzekła mnie artyzmem. Nie jest łatwo przebrnąć przez tę lekturę, ale naprawdę warto się poświęcić.
Paweł Woynowicz mieszka w miejscowości Gleby (dziś Ukraina) w rodzinnym majątku, w sąsiedniej wsi - Czupryni - mieszkają starzy Czerestwienscy z wnukiem Piotrem. Są rosyjskimi emigrantami, ich sąsiadami są Polacy, Rosjanie i Ukraińcy. Starszy pan w Czupryni ma syna z nieprawego łoża, niejakiego Semena Gawryluka - najbardziej krwawego atamana od Beskidu po Wołyń... Gawryluk, należący do banderowców, jest przyrodnim bratem Piotra. Paweł Woynowicz i Piotr Czerestwienski są kuzynami (najmłodsza siostra ojca wyszła za mąż za Czerestwienskiego i była matką Piotra).
Akcja powieści rozpoczyna się wiosną 1943 roku, a kończy zimą 1944 r. Fabuła sięga do początku XX wieku. Ojciec Pawła został zamordowany przez ukraińskiego nacjonalistę przed wybuchem wojny, gdy chciał kandydować do sejmu. Paweł ma brata Aleksandra, który ożenił się z wychowanicą Czerestwienskich Katarzyną i poszedł pod koniec sierpnia 1939 r. na wojnę. Małżeństwem byli kilka miesięcy. Dostał się do niewoli i razem z innymi oficerami został wywieziony do Kozielska i zamordowany. Po trzech latach Katarzyna otrzymuje z Międzynarodowego Czerwonego Krzyża oficjalną wiadomość o jego śmierci. Matka chce, by Paweł i wuj August pojechali po ciało do Katynia. Obaj wybrali się koleją z Krzyżtopola przez Baranowicze i Mińsk do Smoleńska. Stamtąd przewożą ich ciężarówką do lasu katyńskiego. Tu pod nadzorem Niemców polscy i niemieccy lekarze sądowi identyfikują zwłoki. Obaj - Paweł i wuj August -są wstrząśnięci widokiem („Tego nie da się z niczym porównać. Tego nawet nie trzeba porównywać z czymkolwiek” - mówi jeden z nich). Aleksander Woynowicz jest już zidentyfikowany i pochowany.
Między Katarzyną a Pawłem i Piotrem toczy się walka o uczucie. Gdy byli chłopcami, kochali się w niej. Po śmierci Aleksego Paweł uważa, że ma prawo do bratowej, ale ona - tak podejrzewa Paweł - kocha nastoletniego Piotra. Teściowa - matka Pawła - twierdzi, że młoda, zdrowa i piękna synowa może urodzić dziedzica majątku w Glebach. Poza tym Katarzyna ma w banku szwajcarskim zdeponowany majątek po dziadku. Losy tej kobiety - panny bez nazwiska - to osobna historia. Po śmierci męża nie chce być sama i samotna w dworze Woynowiczów. Piotr usilnie szuka Gawryluka, żeby go zabić, a Paweł ucieka do partyzantki. Okoliczne wsie są pacyfikowane, banderowcy zabijają mężczyzn, palą domy, bratobójczym rzeziom nie ma końca... Ludzie uciekają. Na dwory Niemcy nakładają kontyngenty. Nadciąga front. Matkę Pawła zabijają mieszkańcy wsi. Sponiewierane ciało wrzucają do gnojówki. Los Katarzyny jest nieznany... I nie było już nic, do czego można by wrócić.
Akcja powieści Włodzimierza Odojewskiego rozgrywa się na dawnych kresach wschodnich Rzeczypospolitej w latach drugiej wojny światowej. Wojenna apokalipsa, której najbardziej wyrazistym symbolem staje się Katyń, determinuje odczucia i przeżycia bohaterów („w cieniu śmierci żołnierskiej wyrasta pod tą szerokością geograficzną każde pokolenie”). Świadomość bohatera i narratora zarazem - Pawła Woynowicza - wskutek wojennych doznań jest przyćmiona; miewa halucynacje, zdarzają mu się pomyłki dotyczące chronologii i miejsc zdarzeń. Stan świadomości, sytuując się na pograniczu jawy i snu, odzwierciedla oniryczny i fantazmatyczny byt człowieka. Paweł Woynowicz rekonstruuje niezbyt odległe w czasie wydarzenia, stara się przezwyciężyć fragmentaryczność pamięci, pokonać naturalną dążność człowieka do niwelowania pamięci o tym wszystkim, co złe, przykre, dojmujące. Ważną funkcję w powieści Odojewskiego pełni metafora „śladu” - narrator tropi liczne ślady przeszłości, odtwarza je, pragnie ocalić. Trudne to zadanie, bowiem ślady są bardzo ulotne: przede wszystkim niszczy je wojna, niszczy wybiórczo działający mechanizm ludzkiej pamięci. Paweł podejmuje iście syzyfowy trud ustalenia prawdy i ocalenia w pamięci wojennych losów swoich najbliższych. Losy to powikłane - jak w rodowej tragedii przeznaczenia. Decyduje fatum, o którym da się jedynie powiedzieć tyle, że „wszystko, co tu się dzieje, dzieje się według innego zupełnie szyfru niż ten, do którego wydawało nam się, że znaleźliśmy klucz”. Lęk wojenny przekształca się w lęk metafizyczny. Jego symbolami są czerń oraz noc. W obliczu rozpadającego się świata bohater powieści czuje się zagubiony i samotny. Jego relacja przepojona jest atmosferą apokaliptyczną - wydarzenia, które usiłuje ocalić w pamięci, urastają do rangi „biblijnego końca świata”. Swoistym potwierdzeniem staje się odpowiedni fragment Objawienia św.Jana, przytoczony w prawosławnym otoczeniu przez katolickiego księdza z protestanckiego tłumaczenia Pisma Św. Cytowany fragment stanowi opis bestii, symbolizującej wielkie mocarstwo pogańskie pragnące panować nad światem. Biblijny cytat kończy się znaną przestrogą: kto ma uszy, niechaj słucha. Takie też jest przesłanie powieści Włodzimierza Odojewskiego.
Odojewski w swoich opowieściach ukazując Kresy jako miejsce, gdzie w wyjątkowy sposób dochodzi do kumulacji antagonizmów, okrucieństwa, próbuje dokonać syntezy tragicznych dziejów południowo - wschodnich pobereży, a jego ujęcie, tego co wydarzyło się tam w czasie wojny, zdaje się być najbardziej dojrzałą wizją artystyczną i historiozoficzną problemu. Konflikt ten to dla Odojewskiego bratobójcza rzeź. Kresy w jego przekonaniu to miejsce, w którym dokonuje się zagłada szlachty polskiej i polskości, to zmierzch koliszczyzny i szybki rozwój nacjonalizmów.Włodzimierz Odojewski urodził się w 1930r. w Poznaniu, jest powieściopisarzem, eseistą, dramaturgiem oraz autorem słuchowisk radiowych i widowisk telewizyjnych. Poprzez swoje powieści (np. Zasypie wszystko zawieje, Wyspa ocalenia) bardzo mocno związany jest z tzw. literaturą kresową. Odojewski mierzy się z mitem Kresów Wschodnich dawnej Rzeczpospolitej, obala dotychczasowe stereotypy związane z Kresami, a pokazujące je jako krainę mlekiem i miodem płynącą, swoistą Arkadię. Pisarz interesuje się bardzo trudnym okresem w dziejach tych terenów, a mianowicie II wojną światową, która z niewyobrażalnym okrucieństwem przetaczała się przez Kresy, budząc wzajemne animozje w jej mieszkańcach. U Odojewskiego Kresy to terytorium walk bratobójczych, to Ukraina, w której budzą się nacjonalizmy głównie za sprawą dwóch najeźdźców - ZSRR i Niemiec hitlerowskich, to „Kocioł pełen gotujących się, kipiących namiętności. A nad tym kotłem dwóch okrakiem stojących naszych sąsiadów, od zachodu i wschodu. Każdy z nich proponuje swój prostacki, okrutny i nieludzki ład, wyciągając chciwie łapy, aby dla siebie wyłowić z kotła co lepsze kąski.” Jego powieści to demitologizacja Kresów, ukazanie miejsca, gdzie walczą naśmieć i życie przeciwstawne obozy: Armia Krajowa, banderowcy, oddziały ukraińskich komunistów, NKWD, Niemcy.W Zasypie wszystko zawieje Odojewski po raz kolejny pokazuje wojenne losy dwóch rodzin ziemiańskich zamieszkałych w pobliżu Krzyżtopola. Czerestwieńscy to właściwie Rosjanie, którzy za sprawą seniora rodu, Mikołaja Fiodorowicza - białoarmisty, przybyli do Czupryni wiele lat wcześniej przywożąc ze sobą chłopkę, Ukrainkę z jej bękartem - nieślubnym synem Teodora Czerestwieńskiego. W poczuciu obowiązku dziadek i ojciec Gawryluka zapewniają mu wykształcenie, zabezpieczają przyszłość. Teodor żeni się później z Polką z poznańskiego, ma z nią dwoje dzieci Piotra i Konstancję. Piotr bardzo często spędza wakacje u dziadka w Czupryni, gdzie przyjaźni się z kuzynem Pawłem Woynowiczem, mieszkańcem pobliskich Gleb. Woynowicze to z kolei polska szlachta ziemiańska, są katolikami. Od Ukraińców, których do wybuchu wojny nikt nie nazywał inaczej jak Rusinami różni ich tylko wiara i język. Bratobójcze walki, których są świadkami i niechętnymi uczestnikami spowodowane są ich zdaniem niedostateczną asymilacją. Wszyscy bowiem są synami tej samej ziemi, jedni wcześniej zmienili wiarę inni pozostali przy prawosławiu i rozróżnianie ich na Polaków i Ukraińców jest bez znaczenia. Kuzyni, jako dorastający chłopcy nagle stają się rywalami, kochają tę samą kobietę, wychowankę Czerestwienskich, Katarzynę. Rywalizują o nią nawet wtedy, gdy zostaje ona żoną Aleksandra, starszego brata Pawła. W Zasypie wszystko… autor skupia się właśnie na konflikcie kuzynów. Paweł jest już pełnoletni, walczy w partyzantce, między innymi wykonuje wyroki śmierci na donosicielach, Ukraińcach sprzymierzonych z Hitlerowcami. Natomiast Piotr ma szczęście zostać kochankiem Katarzyny, mimo 17 zaledwie lat. To Potęguje zazdrość Pawła, który sądzi, że ma naturalne prawo do bratowej, tym bardziej, że Aleksander prawdopodobnie już nie żyje. Gdy otrzymuje zawiadomienie z Czerwonego Krzyża o odnalezieniu zwłok brata w Katyniu udaje się tam z wujem Augustem. Jest świadkiem ekshumacji zwłok, jego oczami autor pokazuje naturalistycznie potworność zbrodni NKWD. Spokój katyńskiego lasu przeciwstawiony jest burzy uczuć budzących się na widok setek na wpółrozłożonych już zwłok. Paweł traci wręcz świadomość, wchodzi do dołu z ciałami, które pływają w lepkiej mazi powstałej z rozkładu. Chce szukać brata, ale jego ciało zostało już przeniesione. To zdarzenie sprawia, że Paweł wypala się, kocha Katarzynę, ale już nie potrafi z nią być, mimo że ona teraz o to zabiega. Jest w ciąży, do końca nie wie, który z kuzynów jest ojcem, ale potrzebuje wsparcia. To nie ma znaczenia, bo Piotr ugania się po okolicy za przyrodnim bratem Gawrylukiem, gdyż jest przekonany, że to właśnie on powinien zabić go i w ten sposób zakończyć rodzinną historię. Gawryluk od momentu wkroczenia Niemców jest najokrutniejszym watażką, Ukraińskim nacjonalistą. Jego banda morduje bez wyjątku wszystkich, Ukraińców, Polaków, a w sposób szczególny mści się na Czerestwienskich za swój bękarci kompleks. Niszczy wszystko, co ci kochają. W czasie jednego z rozbojów Piotr zostaje schwytany przez Gawryluka, ale ucieka. Od tej pory porzuca rodzinę, dowodzi własną grupą i tropi brata. Paweł zaś odchodzi do partyzantów na stałe, a matkę, bratową i ciotki wysyła do Krzyżtopola. Tam mają być bezpieczne. Kiedy Niemcy zaczynają się wycofywać z powodu nadchodzących Sowietów, Paweł walczy już w lesie, zostaje ranny, traci kontakt z oddziałem i wraca do Gleb, ale tam zastaje już tylko zgliszcza. Od wdowy po koledze z oddziału dowiaduje się, że wszystko, co pozostawili jego krewni zostało rozkradzione przez okolicznych chłopów, którzy zamordowali też jego matkę, gdy przyjechała do majątku. Zatłukli ją kijami, jak psa, a ciało wrzucili do gnojowika. Mordercami byli ci sami, którzy niegdyś przyjaźnili się z młodym Woynowiczem. Paweł mści się strasznie. Udaje się do wioski nad ranem, barykaduje wszystkie drzwi i okna chałupy, w której mieszkają mordercy z rodziną i podpala ich. Giną wszyscy. Paweł odchodzi ze wsi na oczach wszystkich jej mieszkańców, nikt nie podnosi na niego ręki, uznają jego prawo do zemsty. Powieść kończy się odejściem Pawła z Gleb. Opuszcza te strony, zabierając jedynie swoją ukochaną klacz i ciało matki odkute ze zlodowaciałego gnojownika.