1 maja
Al-Anon, tak jak AA, opiera się na duchowej zasadzie, na tym, że uznajemy naszą zależność od Siły Większej od naszej własnej. Tysiące grup Al-Anon na całym świecie składa się z członków rozmaitych wyznań. Nasza wspólnota nie opiera się na żadnej określonej religii. My po prostu akceptujemy myśli, że istnieje Siła ważniejsza niż własna osobowość człowieka. Wierzymy, że nie możemy dobrze się rozwijać bez pokładania zaufania w Sile Wyższej i musimy podporządkować się etycznym zasadom zachowania, co jest podstawą każdej filozofii duchowej. Możemy znaleźć spokój ducha i prawdziwą samorealizację tylko poprzez oddanie się idei, która jest poza naszym zasięgiem.
Rozważanie na dzisiaj
Zrozumienie mojego związku z Bogiem wskaże mi, że pokora jest podstawowym elementem wiary, a prawdziwa pokora będzie mi przypominać hasło: Żyj i daj żyć.
Wiara w Siłę Wyższą może również mi pomoc pokonywać błędy. Jeżeli wierzę w Siłę wyższą niż moja własna, to moje zachowanie się tak, jak gdybym była wszechwiedząca, byłoby nierozsądne.
"Modlę się o to, aby moja Siła wyższa kierowała wszystkim tym, co robię. Wiem, że wiele moich decyzji mogłoby być mądrzej podjętych, gdybym była bardziej otwarta na Boże prowadzenie''.
2 maja
Większość w Al-Anon zdaje sobie sprawę z ważności modlitwy. Możemy wiele razy dziennie modlić się w myśli. **Dziękuję Ci Boże za to, że pomagasz mi chodzić w tym kieracie**; **Proszę pozwól mi widzieć piękno w rzeczach codziennych i zwykłych: w drzewie, dziecku, wschodzie słońca**; **Pomóż mi nie zagłębiać się w myślach o krzywdzie, ale pokaż mi, gdzie popełniam błąd** - i tak dalej. Możemy modlić się w dzień i w nocy, prosząc o wyjaśnienie kłopotliwych sytuacji lub o pokierowanie, gdy będziemy zmieniać nasze życie.
Modlitwa jest prostą drogą do uzyskania kontaktu z Siłą Wyższą niż nasza własna. Jest to przyznanie się do osobistej bezradności, której tak często doświadczaliśmy w odnalezieniu spokoju ducha i bezpieczeństwa.
Rozważanie na dzisiaj
Modlitwa jest moim duchowym kontaktem z Bogiem. Jest pełnym siły lekarstwem pomagającym mojej duszy. Modlitwy o to, aby Bóg pokierował nami mogą dać najwięcej mocy, pod warunkiem, że jestem gotowa to kierownictwo przyjąć i działać zgodnie z Jego wolą.
''Wszyscy, którzy prawdziwie się modlą, uznają swoją całkowitą zależność od Boga. Dlatego też, jest to głęboki i żywy kontakt z Nim [......]
Kiedy modlimy się, rzeczywiście istniejemy''.
(Tomasz Merton; Nikt nie jest samotną wyspą)
3 maja
Oto opowieść o człowieku, który poświęcił życie na pomaganie rodzinom alkoholików. Pewnego razu został on poproszony o wygłoszenie przemówienia na ważnym spotkaniu Al-Anon, w miejscowości oddalonej od jego domu o przeszło tysiąc km. Krótko przed tym stracił ukochaną żonę. Ci, którzy prosili go o wystąpienie, myśleli, że z pewnością wycofa się z wcześniejszych ustaleń, jednak mylili się. Do jednego z członków, który wyraził mu współczucie, powiedział
''Pozwól mi opowiedzieć historię pewnej Angielki, w czasie napadu na Anglię w II wojnie światowej. Jej mąż zginął tragicznie, przybył więc do niej pastor, aby ją o tym zawiadomić. Po przywitaniu go spytała: „Czy przynosi mi pan złe wieści, gdyż przybył pan o tak niecodziennej porze”? „Niestety” odparł pastor. ''Czy to o moim mężu? Czy on nie żyje?”. ''Tak przykro mi przynosić tak smutne wieści''.... Przerwała mu mówiąc: „Proszę wejść, poczęstuję pana filiżanką herbaty”. Widząc jego zdziwione spojrzenie, wyjaśniła: „Moja matka uczyła mnie, kiedy byłam jeszcze małą dziewczynką, że kiedy wydarzy się coś strasznego, muszę myśleć o tym, o robiłabym, gdyby nic się nie wydarzyło i właśnie wtedy to zrobić”.
Potem wygłosił on wzruszające przemówienie do zebranych członków Al-Anon. Wszyscy podziwiali jego zdolność wzniesienia się ponad osobiste cierpienie, ale tylko niewielu zdawało sobie sprawę, że zmniejszył swój smutek dzięki przekazaniu nam swoich sugestii.
4 maja
W pewnym sensie, wszystko co mnie spotyka, jest darem Boga. Mogę mieć za złe, że doznałam zawodu, buntować się przeciwko serii niepowodzeń, które traktuję jako niezasłużoną karę. Jednak z czasem zrozumiem, że były one potrzebne, aby pojąć pewne prawdy. Uczy mnie ona, że przyczyną wielu z nich byłam ja sama. W niezrozumiały dla mnie sposób moje cierpienie mogło być konsekwencją mojego nastawienia, działania lub zaniedbania. To duchowe podejście do problemu może wznieść moje myślenie na poziom, z którego mogę zobaczyć nowe perspektywy i znaleźć takie rozwiązania problemów, o których nigdy nie śniłam.
Rozważanie na dzisiaj
Każda z nas ma skłonność do buntowania się przeciwko nieszczęściu. Próbujemy to zrozumieć. Mamy pretensje, ponieważ nie potrafimy ich zrozumieć. Buntowanie się zamienia jedno rozczarowanie na drugie, aż wreszcie nauczymy się, jak wychodzić z takiej sytuacji, jak uczuciowo odseparować się od niej i pozwolić Bogu wziąć nasze sprawy w swoje ręce.
"Kiedy człowiek dobrej woli jest zmartwiony lub dręczony pokusami, albo ogarnięty złymi myślami, potrafi łatwiej zrozumieć, jak wielka jest jego potrzeba wiary w Boga”
(Tomasz á Kempis)
5 maja
Mam o wiele więcej powodów do wdzięczności, niż sobie uświadamiam. Zbyt często zapominam o tych wszystkich sprawach, które mogłyby sprawić mi radość i które powinnam docenić. Być może, nie daję sobie czasu na te ważne medytacje, ponieważ jestem zbyt zajęta swoim utrapieniem. Pozwalam, aby mój umysł był wypełniony pretensjami i im więcej o nich myślę, tym bardziej one rosną.
Zamiast poddać się Bogu i jego dobroci, pozwalam na to, aby działało na mnie negatywne myślenie, do którego moje myśli skłaniają się zupełnie automatycznie, jeżeli nie skieruje ich stanowczo na jaśniejsze ścieżki.
Rozważanie na dzisiaj
Kilka chwil codziennej medytacji jest konieczne dla duchowego rozwoju. Kontroluję te **chwile myślenia**. Jeżeli będę się zastanawiać, co jest dobre w moim życiu, dobro będzie się powiększać z dnia na dzień, usuwając uczucie litości nad sobą oraz pretensje o to, czego mi brakuje i co mnie rani. Odkryję nagle, ze jestem zdolna do korzystania z pomocy Boga, aby z pogodą ducha uporządkować swoje życie.
**Bóg daje nam zdolności, dzięki którym jesteśmy w stanie znieść to, co nam niesie los, bez ulegania przygnębieniu lub desperacji. Dlaczego wiec siedzimy, lamentujemy i jęczymy, nie widząc Ofiarodawcy i nie uznając Jego obecności, ale oddając się całkowicie narzekaniom?**
(Epiktet)
6 maja
Chociaż nie przychodzimy do Al-Anon, aby skłonić alkoholika do zaprzestania picia, to rzeczywiście członkostwo w Al-Anon, w wielu przypadkach, miało duży wpływ na ozdrowienie alkoholika. Niemniej jednak, pierwszym zadaniem jest nasz osobisty rozwój. Z tego też powodu nie rozmawiamy na temat zachowania i błędów małżonków, ale ograniczamy się do dawania sobie rady ze swoimi napięciami i niepokojami. Ponieważ znajdujemy się w rodzinnym kole alkoholika, odczuwamy lęk i rozgoryczenie. Czujemy się pokonane, bez nadziei i pełne złości - odczuwając jednocześnie pewną winę. Kiedy zdamy sobie sprawę z tego, że alkoholizm jest chorobą, a my nie jesteśmy za to odpowiedzialne, możemy zapanować nad poczuciem winy i wrogim nastawieniem. To często przynosi poprawę sytuacji domowej.
Rozważanie na dzisiaj
W grupowych rozmowach unikamy długich wypowiedzi o złym zachowaniu alkoholika, ponieważ nie sprzyja to naszemu rozwojowi. Jesteśmy w Al-Anon po to, aby pozbyć się poczucia winy i wrogości. Możemy lepiej radzić sobie z problemami, kiedy serce i umysł nie są przeciążone negatywnymi emocjami.
''(...) wtedy znikną wszystkie fałszywe wyobrażenia, wszystkie dręczące niepokoje i zbyteczne zgryzoty''.
7 maja
Głównym Celem Al-Anon jest pomaganie tym, które żyją z alkoholikiem. Dlatego dzielimy się doświadczeniem, siłą i nadzieją. Nie przejmujemy i nie powinniśmy przejmować finansowych czy emocjonalnych problemów innych ludzi. Czasami ktoś nadgorliwy, powodowany gorącym, przyjacielskim pragnieniem pomocy, bierze na siebie odpowiedzialność za inną osobę, dostarczając artykułów pierwszej potrzeby, pożyczając pieniądze lub doradzając drastyczny i nieodwołalny sposób działania. Nie jest to niesienie pomocy. Najlepiej pomagamy, kiedy zachęcamy ludzi do przemyślenia i rozwiązania ich własnych problemów. W przeciwnym wypadku pozbawiamy ich możliwości rozwoju przez osobiste doświadczenie oraz siły do rozwiązania własnych problemów.
Rozważanie na dzisiaj
Potrzebuję i pragnę zachęty, i uczuciowego wsparcia członków mojej grupy, jednak nie będę liczyć na niczyją pomoc. Chce sama stawić czoło moim problemom i nie odsuwać ich na bok. Podobnie nie będę wtrącać się w życie innych, nawet, jeżeli moim jedynym motywem jest chęć niesienia pomocy.
Istnieje niebezpieczeństwo przejmowania cudzych obowiązków. Niebezpieczeństwo polega na tym, że możemy zaniedbać naszych bliskich oraz pozbawić dana osobę tego, czego może nauczyć się, poszukując własnych rozwiązań. Choć nikt nie może cofnąć czasu i zacząć wszystkiego na nowo, każdy może zacząć wszystko teraz i stworzyć całkiem nowy finał.
8 maja
Jednym z wielu darów, które ofiaruje Al-Anon, jest wolność. Kiedy jesteśmy nowicjuszami w Al-Anon, jesteśmy więźniami własnego zagubienia i rozpaczy. Praca według programu daje ulgę, w miarę jak uczymy się rozumieć prawdziwą istotę naszej sytuacji. Za dary Al-Anon musimy zapłacić pewną cenę. Wolność np. może być uzyskana za cenę tego, co nazywamy pogodzeniem się z losem. Jeżeli zaakceptujemy Pierwszy Stopień, uwolnimy się od potrzeby kontrolowania alkoholika. Jeżeli poddamy się prowadzeniu przez Boga, uzyskamy to kosztem naszej woli, tak cennej dla nas, gdyż zawsze myślałyśmy, ze możemy wszystkim kierować. Od nas zależy decyzja, czy uwolnienie się od rozpaczy jest tego warte. Większość z nas uważa, że warto tak postąpić.
Rozważanie na dzisiaj
Możemy uzyskać sukces stosując program Al-Anon, jeżeli staramy się myśleć szczerze i głęboko o naszym nastawieniu oraz ocenić nasze słowa i postępowanie. Kiedy to nastawienie zmienia się z wrogości w przebaczenie, z gwałtowności na spokojną akceptację, nasze słowa i postępowanie zmienią się same.
''Wolność ma wiele odmian, ale najczęściej wyzwala od tego, co nas najbardziej martwiło i przygniatało. Modlimy się o wyzwolenie''.
9 maja
Kiedy na spotkaniu Al-Anon żona przedstawia swoje krzywdy i tłumaczy, że "ona zrobiła to, gdyż on zrobił tamto", istnieje możliwość, że wyraźniej, aniżeli ona zobaczymy motywy jej postępowania. Widzimy, że gorycz, litowanie się nad sobą, oszukiwanie się, wzniosło mur pomiędzy nią i rzeczywistością. Cierpienie jest prawdziwe, ale zastanawiamy się, ile tego cierpienia zadajemy sobie same. Może być ono spowodowane uporczywym sprawowaniem kontroli nad pijącym. Może ona również bezwiednie wypaczać i wyolbrzymiać to, co alkoholik mówi i robi.
Rozważanie na dzisiaj
Będę badać, bystrym i uczciwym okiem, motywy, ponieważ muszę szczerze zastanowić się nad moim nastawieniem i postępowaniem. Jeżeli jestem zakłopotana, zmartwiona, rozdrażniona lub rozgoryczona, czy zdaję sobie z tego sprawę, że winą za to obarczam kogoś innego? Czy mogę szczerze przyznać, że to może być moja wina? Mój spokój zależy od przezwyciężenia negatywnego nastawienia. Muszę dzień po dniu, próbować szczerości w stosunku do siebie.
"Innych winimy za drobiazgi, a przechodzimy do porządku dziennego nad wielkimi wadami w nas samych. Jest nam łatwo dostrzegać i obciążać innych odpowiedzialnością za cierpienia, jakich doznajemy a nie pamiętać, jakich inni doznają od nas''
10 maja
Kiedy słyszymy, jak członek Al-Anon mówi: **Odseparuj się od tego problemu**, reagujemy w różny sposób. Możemy myśleć buntowniczo: „Jak oni mogą oczekiwać ode mnie, abym odseparowała się od mojego własnego męża (czy żony)? Nasze życie jest powiązane, jestem w to uwikłana czy chcę tego, czy nie”.
Prawdą jest, że istnieją różne rodzaje powiązań, które mogą pogarszać trudności. Stwarzamy kłopoty, kiedy ingerujemy w postępowanie alkoholika, próbując odkryć, gdzie jest i co robi oraz na co wydał pieniądze. Podejrzenia, dociekania i śledzenie będą nas tylko utrzymywać w stanie podniecenia i pogarszały sytuację, zamiast ją polepszać.
Rozważanie na dzisiaj
To, co wiedzieć powinnyśmy, dotrze do naszej świadomości bez specjalnego wysiłku z naszej strony. Jest to podstawowa prawda, która wyrażona jest w haśle: **Zostaw, oddaj Bogu**. Kiedy rzeczywiście istnieje konieczność działania, np. kiedy nadejdzie kryzys, wtedy będziemy lepiej przygotowane do właściwego postępowania.
„Ten, który jest w stanie prawdziwego spokoju, nie podejrzewa nikogo, ale ten, który jest niezadowolony i niespokojny, jest miotany różnymi podejrzeniami; ani on nie zazna spokoju, ani nie pozwala zaznać go innym”.
11 maja
Co jest najważniejszą przeszkodą, abym osiągnęła pogodę ducha? Determinacja -
nieugięte postanowienie, że w każdej sytuacji mogę coś zrobić. To uczucie napięcia, prowadzące do walki, może zniweczyć osiągnięcie celu. Nieustannie, na sto różnych sposobów, uczę się w Al-Anon, że muszę zaniechać takiego postępowania. Nie uzyskam dla siebie dobrych rezultatów, jeżeli będę się mścić za krzywdy, które wyrządził alkoholik. Nie jestem upoważniona przez Boga do wyrównania i zmuszania innych, by zapłacili za to, co mi zrobili. Nauczę się odwracać uwagę od pamiętania wszystkich szczegółów mojego cierpienia i pozwolę, aby rozwiązania moich problemów wyłoniły się same.
Rozważanie na dzisiaj
Jesteśmy tylko małym trybikiem w mechanizmie wszechświata. Moje próby kierowania sprawami na własną rękę z góry skazane są na niepowodzenie. Wspaniały i pewny sukces będzie osiągalny, kiedy nauczę się pozostawiać sprawy własnemu biegowi. Wtedy przyjdzie czas na liczenie osiągnięć, na pracę nad wadami i na cieszenie się każdą minutą dnia.
**Czy może być dla Ciebie cierpieniem to, na co nie zwracasz uwagi i nie przypisujesz żadnego znaczenia? Czy mogłoby Cię to zaboleć bardziej niż wyrwanie jednego włosa z Twojej głowy?**
12 maja
Być może pierwszą rzeczą, której oczekujemy w Al-Anon, jest nauczenie się, co robić, aby alkoholik przestał pić. Trudno jest uwolnić się od tego pojęcia. Jednak powodzenie w Al-Anon zależy całkowicie od zrozumienia, że trzeźwość małżonka nie jest naszą sprawą, pomimo, że ten problem może wywierać wielki wpływ na nasze życie i niszczyć nasze szczęście. Najważniejszą osobą w mojej pracy w Al-Anon jestem ja sama. To właśnie we mnie muszą zajść zmiany, które zmienią spojrzenie z czarnego na różowe! Praca w Al-Anon nad sobą, często sprawia, że alkoholik zapragnie trzeźwości. Jest to po prostu nagroda za podjęcie pracy według programu Al-Anon.
Rozważania na dzisiaj
Przestanę zastanawiać się, co zrobić z alkoholikiem i zacznę myśleć o sobie. Co mogę zrobić, aby polepszyć moje życie, aby stać się ponownie obywatelem świata? Jakie wady przeszkadzają mi i jak mogę sobie z nimi poradzić? To jest właśnie sedno programu Al-Anon, który rzeczywiście przynosi elekt.
**Boże, pomóż mi zaakceptować moją bezsilność wobec alkoholu i rezultatów jego picia. Skieruję wysiłki na ulepszenie tego jednego życia, na które mam wpływ, czyli mojego własnego**.
13 maja
Co ostatecznie skłania małżonkę alkoholika do szukania pomocy w Al-Anon? Jednym z ważnych czynników jest potrzeba upewnienia się, ze to nie my jesteśmy odpowiedzialne za picie alkoholika. Zwykle jesteśmy przybite poczuciem winy i oskarżeniami alkoholika. To pozbawia nas poczucia godności. Przychodzimy do Al-Anon jako nikt i desperacko pragniemy stać się kimś. Nie znaczy to, że szukamy aprobaty i pochwały, ale pragniemy wewnętrznego przekonania, ze jesteśmy coś warte i zasługujemy na szacunek. Potrzebujemy zapewnienia, że jako odrębna jednostka mamy swoje prawa, bez względu na to, jak ponura może być nasza sytuacja w domu.
Rozważanie na dzisiaj
Jednym z nadrzędnych żądań w Al-Anon jest przywrócenie szacunku dla samej siebie. Nie znaczy to wspierania egoistycznego rozumienia nas samych, ale pomaga ujrzeć siebie takimi, jakimi jesteśmy w rzeczywistości. Uczymy się rozpoznawać dobre cechy i na tej podstawie budować silniejszą i lepszą osobowość.
"Jestem wdzięczna za to, co Al-Anon dla mnie robi. Jest mi łatwiej, kiedy wiem, że mogę mieć lepszy obraz siebie samej niż ten, z którym tu przyszłam oraz szanować i polubić siebie jako człowieka, zanim będę mogła robić postępy".
14 maja
Długoletni przyjaciel AA, dr Harry M. Tiebout, jasno przedstawił różnice pomiędzy sytuacją poddania się i rezygnacji, które ukryte są w Pierwszym z Dwunastu Stopni. W poddaniu się powiedział on **człowiek zgadza się z rzeczywistością świadomie, lecz w podświadomości nie**. Przyjmuje, jako możliwość, że w tym momencie nie może walczyć z rzeczywistością, ale w podświadomości kryje przeczucie, że przyjdzie taki dzień..... To nie jest prawdziwe poddanie się; walka nadal się toczy, z tymczasowym zawieszeniem broni, napięcie trwa w dalszym ciągu. Jednak, kiedy zdolność zgadzania się działa na poziomie podświadomości jako rezygnacja, nie pozostają ślady żadnej walki, panuje odprężenie oraz uwolnienie od napięć i konfliktów.
Rozważanie na dzisiaj
Al-Anon mówi mi, że rzeczywiście możliwe jest stworzenie nowego życia, jeżeli zaakceptuję moją bezsilność w dążeniu do zmienienia alkoholika. Kiedy naprawdę pozostawię sprawy własnemu biegowi i przestanę odgrywać rolę Boga, zacznie się
dziać coś nowego. Właśnie w tym momencie, Siła Wyższa ma możliwość naprawienia tego, co wydawało się beznadziejne.
”Akceptacja wydaje się być stanem umysłu, w którym człowiek raczej przyjmuje niż odrzuca lub przeciwstawia się; jest on zdolny zrozumieć, co się dzieje, dostosować się do tego i z tym współdziałać”. (dr Harry M. Tiebout)
15 maja
„Najtrudniej jest mi się nauczyć” - powiedziała jedna z kobiet na spotkaniu Al-Anon - „przestać wyobrażać sobie, ze mogę się dowiedzieć, dlaczego mój mąż postępuje właśnie w taki sposób”. Prawie automatycznie dochodzę do wniosków na temat jego działania i motywów. W głębi serca wiem, że nie mogę czytać w jego myślach i że nie wszystko, co mu przypisuje, jest całkowicie złe. Nawet jego najgorsze momenty - wtedy, gdy jestem w najważniejszym stopniu zirytowana - mogą być dla niego najbardziej bolesne. Skąd mogę to wiedzieć? Dlaczego go osądzam? „Nikt oprócz Boga nie wie, co dzieje się wewnątrz innego człowieka. Nie próbujmy grać roli Boga lub nawet psychiatry w stosunku do naszych cierpiących współmałżonków. Nie badajmy ich jak by to były preparaty pod mikroskopem. Chcę zawsze pamiętać, że każda istota ludzka musi być szanowana za swoją indywidualność, bez względu na to, jak czasem jest sponiewierana”.
Rozważanie na dzisiaj
Dzisiaj i od zaraz, chcę badać moją rolę w całym moim zamieszaniu i rozpaczy. Jeżeli zrobię to uczciwie, dojdę do wniosku, że nie jestem bez winy, że mam wiele wad, które powinny być usunięte.
„Jak może on myśleć w taki sam sposób, jak ja myślę lub robić to, co ja robię?
Każdego dnia będę pamiętać, mój kochany, że ja nie jestem tobą”.
16 maja
W Al-Anon zachęcane jesteśmy do utrzymywania kontaktów poza spotkaniami. Kiedy jestem przygnębiona oraz pełna obaw, pomoże mi bardzo, kiedy mogę zadzwonić do mojej sponsorki lub do kogoś z przyjaciół z mojej lub innej grupy, aby omówić sprawy, które mnie dręczą. Muszę jednak wiedzieć, czego oczekuję. Czy pragnę pocieszenia i uporządkowania myśli? Czy też oczekuje rady w poważnym osobistym kryzysie? Nie mogę obarczać kogoś innego odpowiedzialnością za mówienie mi, co powinnam robić. Nikt nie powinien podejmować za mnie decyzji. Ja jestem odpowiedzialna, a jeżeli wydaje mi się to zbyt ciężkie do zniesienia, poproszę Siłę Wyższą, aby mnie prowadziła. Oddam się rozmyślaniom i modlitwie i otworzę serce, aby usłyszeć odpowiedź.
Rozważania na dzisiaj
Kiedy czuję, że muszę zająć się rozwiązywaniem zasadniczej i trudnej sprawy, czyż nie powinnam się upewnić, że nie powoduje mną uraza, nienawiść czy złość? Będę pamiętać, że kiedy podejmuję radykalne kroki, nie mam możliwości odwrotu. Czy nie powinnam spróbować ponownie z pomocą Boga i Al-Anon rozwinąć zdolność radzenia sobie z problemami?
„Cokolwiek mnie obecnie dręczy, wiem, że Bóg dał mi moc do uporządkowania mojego świata”.
17 maja
Kiedy moje ciało jest chore, biorę lekarstwo, które przepisał lekarz. Kiedy choruje moja dusza i serce, potrzebuję lekarstwa tak samo a może jeszcze bardziej. Żyjąc z alkoholikiem i z moim neurotycznym sposobem reagowania na tą sytuację potrzebuję duchowej i emocjonalnej kuracji, która zapewnia mi Al-Anon. Początkowo nie zdaję sobie sprawy, jak bardzo tego potrzebuję, lecz kiedy widzę innych wyleczonych z rozpaczy, chętnie akceptuję ten program. Ludzie krzywdzą sami siebie, kiedy ślepo odrzucają pomoc Al-Anon. Nawet, kiedy alkoholik zachowuje trzeźwość, oni ciągle potrzebują duchowego wsparcia. Odnieśliby olbrzymią korzyść, „zażywając lekarstwo”tak długo, aż poczują jego dobroczynny wpływ.
Rozważanie na dzisiaj
Jeżeli kiedykolwiek znalazłam ulgę w cierpieniu, było to w Al-Anon. Jeżeli kiedykolwiek cieszyłam się momentami radości z powodu tego, że czuję się lepiej,
idąc drogą duchową do wyzdrowienia, nie przyszło mi do głowy, aby rezygnować z Al-Anon. Prędzej czy później wszyscy nauczymy się, że program Al-Anon może być stosowany we wszystkich przejawach życia, teraz i zawsze.
"To bardzo pokrzepiające, gdy się wie, że nigdy nie będę musiała rozwiązywać problemów bez pomocy Al-Anon"
18 maja
Pewnego razu przyszła do Al-Anon kobieta, aby dowiedzieć się, co zrobić, by jej mąż przestał pić. Była świetnie zorientowana w sprawach alkoholizmu. Czytała na ten temat wiele książek. Teraz zamierzała skorzystać z Al-Anon. Po sześciu miesiącach uczestniczenia w spotkaniach i czytania literatury Al-Anon mogła z pewnością wspaniale mówić o Al-Anon, oprócz jednego: nie uważała, że jest prawdziwie bezsilna wobec tych problemów. Miała własny sposób stosowania programu. Poszła na otwarte spotkanie AA i zaprzyjaźniła się tam z pewnymi osobami. Zapoznała je ze swoim mężem, (kiedy był w takim stanie, że mógł iść z nią na spotkanie). Z czasem zebrała dla niego cala grupę sponsorów. Każdego dnia dzwoniła do kogoś, aby przypomnieć mu, że ma się skontaktować z jej mężem, przyjść do niego, porozmawiać z nim lub wziąć go na zamknięte spotkanie. Jej mąż był ''ciągany'' na siedem spotkań w tygodniu. Zgadzał się z każdym, że AA jest wspaniale. Był mechaniczną kukłą, poruszana przez zdeterminowaną i stanowczą żonę. Kiedy wydało się, że to ona zorganizowała Wielką Sponsorową Organizację, sponsorzy wycofali się.
Ona nie była bezsilna, o nie! Jednak jej mąż nie przestał pić. Był to jedyny sposób, aby ten biedny człowiek, mógł uciec od Okropnej Domowej Siłowni.
19 maja
Nowo przybyła szuka w Al-Anon rozwiązań swoich problemów. Pytania
często zaczynają się od słów: **CO BĘDZIE, JEŻELI.......** Co będzie,
jeżeli stracimy nasz dom**?, ** Co się stanie, jeżeli będzie miał wypadek
samochodowy?**, **Co się stanie, jeżeli będzie poza domem całą noc,
utraci prace, wda się w bójkę, pójdzie do więzienia?**, **Co będzie,
jeżeli.......?**
W Al-Anon nazywamy to **projekcją** - patrzeniem w przyszłość i
tworzeniem wyobrażeń, co może się wydarzyć. Przyszłość, nawet tak
bliska jak jutro, jest zamkniętą księgą. Nie możemy wiedzieć, co zawiera,
i im bardziej spodziewamy się nieszczęścia, tym bardziej je przyciągamy.
Nawet jeżeli przeszłość nie była szczęśliwa, nie ma powodu przypuszczać,
że przyszłość będzie taka sama. O tym wie tylko Bóg, wiec dobrze zrobimy,
jeżeli uwierzymy w Jego Miłość oraz mądrość i usuniemy z naszych myśli
przekonanie, że nic się nie zmieni na lepsze**.
Rozważanie na dzisiaj
Dobrze jest dla umysłu i ciała, jeżeli patrzy się w przyszłość z ufnością.
Zachowanie ufności jest najlepszym lekarstwem na rozczarowania.
Negatywne nastawienie powiększa tylko wstrząs spowodowany nieszczęśliwym
wydarzeniem. Zmieńmy nasz punkt widzenia.
**To, czego najbardziej się bałam, spadło na mnie.....** mówi Biblia.
Nie poddam się zmartwieniom, które mogą nigdy nie nadejść.
20 maja
W AA mówi się, że alkoholik, który koncentruje się na studiowaniu i stosowaniu Dwunastu Stopni, zrobi znaczny postęp w przyswojeniu sobie programu. Dla nas w Al-Anon, jest to oczywista prawda. My również każdego dnia powinnyśmy przeznaczyć czas na rozważania o cudownym świetle, jakie Stopnie rzucają na nasze ludzkie problemy. Ani alkoholik, ani nie-alkoholik nie ograniczają swoich aspiracji tylko do osiągnięcia trzeźwości. To jedynie początek. Stopnie są przewodnikiem do prawdziwie dobrego życia. Jeżeli nie zrozumiałyśmy, jak wiele mogą one dla nas zrobić, pozbawiamy się cennego dobra.
Rozważania na dzisiaj
Kiedy czytam jakiś Stopień i głęboko się nad nim zastanawiam, stwierdzam, że otwiera on drzwi do nowych poglądów. Kiedy czytam ten sam Stopień ponownie, odsłania mi on na nowo duchowe idee. Sięgają one głęboko w naszą świadomość i wydobywają z niej wspaniale możliwości czynienia dobra we wszystkich dziedzinach naszego życia.
**Jeżeli każdego dnia miałabym chociaż pół godziny spokoju i samotności, poświęciłabym je na studiowanie Dwunastu Stopni, aby ostatecznie stały się one integralną częścią mojego myślenia**.
21 maja
Czasami pełna zapału nowo przybyła prosi kilka osób o poradę w rozwiązywaniu problemu lub dzwoni do różnych członków, pytając ich o zdanie w związku z jej kłopotami. Dla takiej osoby jest tylko jedna dobra rada: **Wybierz sobie jednego sponsora i przestań zawracać głowę dostosowywaniem się do zbyt wielu opinii**.
Ona próbuje uzyskać odpowiedzi na pytania natychmiast, gdyż spieszy się, aby jak najszybciej wprowadzić magie Al-Anon w życie. Wyobraża sobie oczywiście, że będzie wystarczająco mądra, aby z gmatwaniny opinii wybrać najlepszą dla siebie odpowiedź, jednak jej nastawienie wskazuje, że nie będzie zdolna do podjęcia mądrej decyzji. Musi iść wolno, odprężyć się nerwowo, podchodzić do tego w prosty sposób.
Rozważania na dzisiaj
Nawet, kiedy członek Al-Anon wykazuje niejasne lub negatywne podejście do programu, może to być dla mnie nauka. Każdy z Dwunastu Stopni, każde Hasło czy Modlitwa o Pogodę Ducha, stosowane ciągle, mogą rozjaśnić myślenie i pomoc mi rozwiązać problem w korzystny dla mnie sposób.
**Nie pozwolę, aby moje myślenie pogmatwało się, poprzez słuchanie zbyt wielu opinii, lecz pozwól mi zastanowić się nad każdą oddzielnie, aby zobaczyć, czy może być mi pomocna**.
22 maja
„Aby idea Al-Anon stała się dla nas mocną podporą, powiedziała pewnego wieczoru przewodnicząca, traktujcie ją w sposób prosty, ponieważ ta idea nie jest skomplikowana a nasze hasła dowodzą tego. Głównym celem Al-Anon jest pomaganie nam w pogodzeniu się z przeciwnościami życia, ale to jest możliwe tylko wtedy, gdy przeżywamy osobno >>dzień po dniu<<. Czy wiecie, co próbuję wam powiedzieć? - kontynuowała. „Dwa hasła były częścią naszej terapii w Al-Anon; >>Traktuj to w sposób prosty<< i >>Dzień po dniu<<”.
Rzućmy okiem na inne, a zauważymy, ze wszystkie mają na celu zrelaksowanie się. >>Precz z ponurą determinacją, pośpiechem i rozdrażnieniem<<, mówi Al-Anon o swoich zagubionych i znużonych walką członkiń.
A to wielkie, przynoszące ulgę hasła; >>Zostaw - oddaj Bogu<<, >>Powoli, lecz pewnie<<, >>Żyj i daj żyć<<, >>Najważniejsze - najpierw<<.
Rozważanie na dzisiaj
Każdego dnia i we wszystkich chwilach napięcia będę pamiętała, aby „pozostawić” sprawy i rozluźnić się. Zrozumiem, że nawet kiedy nie robię nic z moimi problemami, aktywnie wprowadzam w życie idee Al-Anon.
„Powolny krok doprowadzi cię szybciej do celu”.
(wg autora tekstów piosenek - Hoaggy Carmichael)
23 maja
Trzynaście prostych słów Pierwszego Stopnia obejmuje całą filozofię życia. Można by pisać książkę na temat osobistego poddania się, sugerując się sześcioma pierwszymi słowami: „Przyznaliśmy, ze jesteśmy bezsilni wobec alkoholu”. Następnie siedem oznacza przyznanie się, ze jeszcze nie nauczyłyśmy się kierować mądrze swoimi sprawami: „i, ze nie jesteśmy w stanie kierować naszym życiem”. Pierwszy Stopień przygotowuje nas do nowego sposobu życia, który możemy osiągnąć jedynie wtedy, kiedy przestaniemy kontrolować to, czego nie możemy kontrolować oraz kiedy dzień po dniu zaczniemy wprowadzać porządek w naszym świecie przez zmianę sposobu myślenia.
Rozważanie na dzisiaj
Zastosuję mądrość Pierwszego Stopnia nie tylko w moich kontaktach z alkoholikiem, ale również w stosunku do wszystkich ludzi i do wydarzeń w moim życiu. Nie będę próbowała kierować lub kontrolować tego, co bez wątpliwości pozostaje poza moim zasięgiem. Będę zajmowała się kierowaniem tylko i wyłącznie własnym życiem.
„Jest tylko jeden zakątek na świecie, który możesz ulepszyć: jesteś nim ty sama”.
24 maja
Pierwszy krok mówi mi, że jestem bezsilna wobec alkoholu, który rzeczywiście jest, zdaniem wszystkich, silniejszy ode mnie, skoro nie umiałam znaleźć sposobu, aby utrzymać alkoholika z dala od butelki. Sugeruje on również, że chaos, jaki ta bezsilność spowodowała sprawił, że moje życie nie było łatwe do zniesienia. A wiec przechodzę do Stopnia Drugiego i odkrywam, ze Dwanaście Stopni to ściśle powiązany łańcuch, który daje jasne zrozumienie mojej sytuacji.
Mówi on; „Uwierzyliśmy, że Siła Wyższa od naszej własnej może nam przywrócić równowagę ducha i umysłu”. Znaczy to, że chociaż nie możemy pomóc sobie samym, pomoc jest w zasięgu reki. Wymaga się ode mnie, abym przyznała się, że moje zachowanie nie było rozsądne. Jest to zachęcanie do pokory, bez której nie może istnieć osobisty rozwój.
Rozważanie na dzisiaj
Poddanie się Sile Wyższej i pokora, która sprawia, ze zdajemy się na nią całkowicie, jest pierwszym krokiem w kierunku polepszenia nieznośnych warunków. Jeżeli zrobię to, co do mnie należy, mogę polegać na mojej Sile Wyższej, że otworzy mi oczy, wskaże rozwiązania oraz przywróci mi spokój i porządek.
„Dobre samopoczucie i spokój duszy są nagroda dla tych, którzy polegają na Jego pomocy”.
25 maja
Dlaczego robię to, co robię? Dlaczego powiedziałam to, co powiedziałam? Dlaczego odłożyłam nie cierpiące zwłoki zadanie? Pytania takie, jak te, najlepiej zadawać sobie w spokoju i w czasie medytacji, domagając się szczerych odpowiedzi. Może będę musiała po nie głęboko sięgać. Muszę unikać wszystkich pokus do usprawiedliwiania się, oraz „przyczyn”, dla których minęłam się z prawdą. Musze powiedzieć sobie, że oszukiwanie siebie może tylko wyrządzić mi szkodę, dając mglisty, nierealny obraz osoby, którą rzeczywiście jestem.
Kiedy odpowiedziałam sobie na pytania, zrobiłam dobry początek w wykorzenianiu wad, które przeszkadzają mi w osiągnięciu pogody ducha.
Rozważanie na dzisiaj
Będę przygotowana na podejmowanie decyzji wtedy, gdy będę wiedziała, jaka jestem, poprzez poznanie samej siebie. Wiem, że muszę uznać to, co jest złe, ale muszę też rozpoznać moje dobre cechy, gdyż są one podstawą rozwoju.
„Aby podjąć dobrą decyzję, muszę rozwinąć w sobie dojrzałą ocenę samej siebie, która ujawni moje prawdziwe motywy i intencje”.
(parafraza Tomasza Mertona: „Nikt nie jest samotną wyspą”)
26 maja
Zdarza się, że alkoholicy po okresie trzeźwości mają tendencje do nagłych nawrotów do butelki. Ubolewamy, kiedy wydarzy się to w naszej rodzinie, a wielu z nas musi przyznać, że w takiej chwili ze złością oskarżamy alkoholika. Jeżeli jednak pomyślę o tym jako o „nawrocie objawu choroby”, pomoże mi to przypomnieć sobie, ze alkoholizm jest chorobą, która nie jest wyleczona, nawet kiedy następuje okres trzeźwości. Nie mogę winić alkoholika bardziej, niż winiłabym go za nawrot jakiejkolwiek innej choroby. Ja również odstępuję czasem od zasad Al-Anon, zasad, które tak bardzo starałam się stosować. Kiedy wracam do moich starych, złych nawyków litowania się nad sobą oraz wymówek, mój „nawrót” jest tak samo niezamierzony i godny wybaczenia, jak u alkoholika.
Rozważanie na dzisiaj
Złe momenty miną, jeżeli ja nie zrobię z nich wielkiej tragedii. Stara popularna piosenka mówi: „Podnieś się, otrzep się z kurzu i zacznij wszystko od początku”. Sposób myślenia w Al-Anon pomoże mi przyjmować wstrząsy ze spokojem i skieruje na drogę do lepszego jutra.
„Zastanawiam się, czy my, nie-alkoholicy, kiedykolwiek zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że nawrót choroby jest bardziej bolesny dla alkoholika, niż dla nas. Nie pogarszaj sytuacji!”.
27 maja
Czasami wydaje nam się, ze spadło na nas więcej niż zazwyczaj problemów. Jesteśmy w nich tak pogrążone, że nie widzimy żadnej drogi wyjścia. Usilne starania, aby pokonać ten stan można porównać do próby wyprostowania się, podczas gdy jednocześnie kurczowo trzymamy się cholewek butów.
Możemy to zmienić, jeżeli nauczymy się korzystać z pomocy Bożej. Jest ona zawsze z nami, gotowa nas wesprzeć, kiedy tego potrzebujemy. Daje nam to możliwość spojrzenia ponad nasza rzeczywistość. W Al-Anon nazywamy to dostrzeganiem perspektywy rozwiązania naszych problemów, zamiast koncentrowania myśli na kłopotach.
Rozważania na dzisiaj
Cokolwiek zdarzy się dzisiaj, potraktuję to jako wyzwanie, na które jestem dobrze przygotowana. Jeżeli będzie to dobre, przyjmę to z wdzięcznością, jako szczególny dar. Jeżeli nie będzie to dobre, będę radziła sobie z tym najlepiej jak potrafię, wiedząc, że to minie, jeżeli nie pozwolę sobie na załamanie się. Nie pozwolę, aby dobro wywołało u mnie zbytnie samozadowolenie, ani tez by zło pogrążyło mnie w rozpaczy.
„Sprawy nie mogą zawsze toczyć się tak, jak tego chcesz. Przyjmij dar milczenia, kiedy wypowiedz może powiększyć kłopoty”.
28 maja
Istnieje wielkie niebezpieczeństwo, ze nasze serce i umysł opanowała złość i uraza, a to wywołuje często chęć odwetu. Czujemy, ze mamy prawo do „wyrównywania rachunku” i odpłacenia za to, co zrobili nam inni. Ale jak możemy logicznie karać kogoś za coś co nam zrobił, jeżeli nie jesteśmy w stanie zrozumieć jego intencji lub motywów? Być może, zranienie nas nie było zamierzone? Może byłyśmy przewrażliwione lub, jak zwykle w przypadku alkoholika, większość z nas cierpiała z powodu jego nieuprzejmego zachowania? Często mówiono nam w Al-Anon, że zachowanie alkoholika w stosunku do rodziny jest rezultatem poczucia winy i nienawiści do siebie.
Rozważanie na dzisiaj
Nikt nie dał mi prawa do karania innych. Nasza Siła Wyższa zatrzymała to prawo dla siebie. „Zemsta jest moja, mówi Pan”. Dlatego też próba odwetu za zadane mi rany może tylko obrócić się przeciwko mnie.
„W naturze nie ma ani nagrody, ani kary - są tylko konsekwencje”.
(Robert G. Ingersoll)
29 maja
Nie jest łatwo przyjąć idee Al-Anon, mówiącą o „odcięciu się” uczuciowym, odseparowaniu się. Mówi się nam, aby „odciąć się” od problemu, ale nie od cierpiącego alkoholika. Jednak, kiedy nieszczęścia następują po sobie, trudno jest odróżnić jedno od drugiego. Niektórzy próbują tego poprzez nieugięte postanowienie nie odzywania się. Takie milczenie, pełne goryczy i złości, krzyczy głośniej niż słowa. Rani to nas: daje alkoholikowi powód do poczucia krzywdy i zupełnie nie pozwala, aby zakomunikować mu naszej miłości i współczucia. Inne szukają rozrywki, która wypełnia czas w takim stopniu, ze zaniedbują podstawowe obowiązki wobec rodziny i domu, włączając w to alkoholika.
Rozważanie na dzisiaj
Oderwanie myśli od problemu, może w rzeczywisty sposób pobudzić nasz duchowy rozwój i zmniejszyć nieuświadomione poczucie winy, które nosimy w sobie. Jestem w stanie odwrócić myśli od poczynań partnera. Każdy nowy dzień przynosi możliwość takiego „oderwania się”, jako okazję do uwolnienia się od krzywdy, będącej mieszanka złości i litowania się nad sobą.
„Kiedy oderwę myśli od tego, co mnie martwi, moje problemy często rozwiązują się same. Może tez być, że zostawiając je Bogu, daję Mu szanse wzięcia moich spraw w Jego ręce”.
30 maja
Czasami na spotkaniach Al-Anon ktoś czyni przypadkowe spostrzeżenia, które zapadają w moją świadomość i tam pozostają. Raz po raz przychodzą mi one do głowy, gdyż dają nowe spojrzenie na sprawy. Może to być pospolita sprawa lub nawet wytarty frazes, który nie miałby żadnego znaczenia, dopóki nie ukaże się w nowym kontekście. Wtedy ożywa i staje się pożytecznym narzędziem zrozumienia programu Al-Anon.
Jedna z członkiń, wyjaśniając, jak ostatecznie ''pojęła'' idee Al-Anon powiedziała: „Po prostu zdałam sobie sprawę, że to wszystko sprowadza się do czterech słów; Zajmij się swoimi sprawami”. To zdanie ma zwykle charakter obraźliwy, ale właśnie w powiązaniu z Al-Anon nabiera ono bardzo dobrego znaczenia.
Rozważanie na dzisiaj
Chcę się skoncentrować na sprawach, które mnie dotyczą i sprawdzę, które są naprawdę moje. Będę trzymała się z daleka od spraw innych ludzi. Nie będę wtrącała się w to, co robi alkoholik, zakładając, że za to on ponosi odpowiedzialność, nie będę też osłaniała go przed konsekwencjami jego postępowania.
„Kiedy wady innych sprawiają ci przykrość, spójrz na siebie i zastanów się nad twoimi własnymi. Zajmując się nimi, zapomnisz o złości i nauczysz się żyć mądrze”.
(Marek Aureliusz)
31 maja
Zdanie „sprowokować kryzys, aby przywrócić alkoholikowi rozsądek” - jest często opacznie rozumiane i stosowane. Nie znaczy to, ze powinnyśmy ingerować w działania alkoholika lub wciągać go w pułapkę, lub też robiąc cokolwiek, co mogłoby być karą za alkoholizm, chorobę, która pozbawia nadziei. Takie postępowanie nie da się wytłumaczyć tym, że robi się to „dla jego własnego dobra”. Bóg nie dał nam prawa do decydowania, co jest dobre dla innych. Potrzebna by nam była Jego własna Boska przenikliwość, aby wiedzieć, co powoduje u alkoholika szaloną ucieczkę od rzeczywistości.
Rozważanie na dzisiaj
Nie trzeba prowokować kryzysu. Za każdym razem, kiedy alkohol bierze nad nim władzę, zmierza on w kierunku kryzysu. Nasza rola polega na tym, aby pozwolić na nieuniknione konsekwencje, jakie poniesie nieszczęśliwy pijący, a jakie z pewnością wystąpią, jeżeli nie zrobimy nic, aby im przeciwdziałać. Kłopoty, przed którymi wreszcie stanie alkoholik, będzie zawdzięczał tylko sobie.
''Intrygi, aby przechytrzyć ofiarę nałogu, skazane są na niepowodzenie. Zbadajmy nasze motywy, aby upewnić się, że nie planujemy gry, która pokona nas samych. Będziemy musiały >>głęboko kopać<<, aby odkryć ten rodzaj uczciwości, ale warto to uczynić''.