USTRÓJ PAŃSTWOWY REPUBLIKI FEDERALNEJ NIEMIEC doc


USTRÓJ PAŃSTWOWY REPUBLIKI FEDERALNEJ NIEMIEC Praca zbiorowa pod redakcją Lecha Janiekiego przy współudziale Marka Sobolewskiego

c) O k r e s p r z e j ś c i o wy 1966 - 1969

Wielka koalicja była rozwiązaniem przejściowym. Żadna ze stron nie była zadowolona z partnera i żadna nie traktowała koalicji jako roz­wiązania ostatecznego. Dla chadecji sojusz ten był zawarty w chwili kry­tycznej i miał doprowadzić do odzyskania przez nią wewnętrznej zwar-

45

tości i nowego oddechu. Dla SPD była to upragniona chwila przejścia od opozycji do władzy, okazja zdania egzaminu sprawności rządowej, który miał otworzyć socjaldemokratom możliwości szybkiego wzrostu popular­ności i zdystansowania chadecji. Trudno ocenić lojalność partnerów koa­licji. Wszystko wskazuje jednak na to, że — na szczeblu elit partyj­nych — bardziej lojalnym partnerem była SPD, kierownictwo jej wi­działo mniej przeszkód dla współpracy z chadecją niż odwrotnie 72 (choć doły inaczej, a niezadowolenie zdołało z czasem wywołać rozłam w par­tii). Mimo upodobnienia programów, pragmatyzmu obu partii, jednako­wego niemal ich antykomunizmu, resentymenty chadeckie wobec wszel­kiej idei socjalizmu, wobec SPD jako organizacji, były większe niż nie­chęć kierownictwa socjaldemokratów do chadecji.

Trzyletni okres wielkiej koalicji wykazał możliwość współpracy ze sobą obu wielkich partii. Eksperyment ten nie budził wprawdzie u żad­nego z partnerów entuzjazmu, ale jego bilans nie był negatywny. Może to mieć poważne znaczenie w przyszłości RFN.

Wielka koalicja pozostawiła liberałów jako jedyną partię opozycyj­ną w Bundestagu. Ustrojowo była to sytuacja wyjątkowa i nienaturalna, opozycja bowiem nie przedstawiała żadnej siły politycznej — 49 depu­towanych przeciwko 447 posłom Większości. Podważało to sens syste­mu parlamentarnego opartego na istnieniu efektywnej opozycji wobec rządu. Politycznie było to zagrożeniem egzystencji FDP, dla której racją istnienia była jak dotąd tylko „zdolność koalicyjna". Okres rządów wiel­kiej koalicji jest więc dalszym ciągiem wewnętrznych walk liberałów o program i profil polityczny partii. Coraz wyraźniej lewica i jej kon­cepcje sojuszu z SPD zyskiwały większość.

Wielka koalicja przyniosła w praktyce pewne przesunięcia w kon­stytucyjnym układzie sił. Osłabieniu uległa pozycja kanclerza, który był silnie związany pozycją swojego koalicyjnego partnera. Towarzyszyło te­mu zresztą pewne zachwianie osobistej pozycji Kiesingera, oskarżonego o przeszłość hitlerowską, tym bardziej wzrastała popularność i prestiż wicekanclerza, Willi Brandta. Przygotowanie szeregu decyzji przesu­nęło się na nieformalną płaszczyznę narad międzypartyjnych przywód­ców obu wielkich partii, w których uczestniczyli nie tylko członkowie gabinetu (Kressbronner Kreis). Tam ustalano niezbędne kompromisy, co pozwalało zachować jedność działania rządu, mimo sprzecznych tenden­cji w jego łonie w różnych sprawach 73.

Nadzieje na stabilizację stosunków poprzez dokonanie pewnych za-

46

ległych, a niezbędnych reform, związane z powstaniem wielkiej koali­cji, urzeczywistniły się tylko częściowo. Najwyraźniej może były widocz­ne w dziedzinie gospodarki i pozycji gospodarczej RFN. Udało się prze­zwyciężyć recesję gospodarczą obserwowaną za rządów Erharda i umoc­nić i tak już silną pozycję RFN w gospodarce światowej. Rząd przepro­wadził poprawkę konstytucyjną reformującą poważnie system finanso­wy kraju, wzmacniając federalne kierownictwo w tej dziedzinie. Zwró­cono też uwagę na rolę nauki i postępu technicznego w rozwoju gospo­darki, tworząc odpowiednie warunki rozwoju badań naukowych w ra­mach kompetencji władz federalnych. We wszystkich tych wypadkach aktywną rolę odgrywali ministrowie socjaldemokratyczni. Przyczyniało się to niewątpliwie do uspokojenia obaw, jakie mogli żywić przedsiębior­cy i grupy interesów wielkiego kapitału wobec SPD jako potencjalnej głównej siły rządzącej.

Także w polityce zagranicznej rządy wielkiej koalicji oznaczały po­ważną zmianę w stosunku do dawnej polityki chadeckiej. SPD naci­skała mocno na normalizację stosunków ze Wschodem, w tym także z Polską i NRD, zwłaszcza od 1968 r. (niewątpliwa była w tym zasługa W. Brandta). Chociaż także chadecja była zdecydowana na politykę pew­nej normalizacji, nie chciała jednak ;ść tak daleko jak Brandt, hamując jego inicjatywy. SPD i Brandtowi udało się jednak dokonać poważnego przełomu w zachodnioniemieckiej opinii publicznej i uzyskać wielu so­juszników w polityce normalizacji. Aktywny szczególnie okazał się tu Kościół Ewangelicki (EKD) i krąg katolików „Bensberger Kreis".

Natomiast planowane dość szeroko przez SPD reformy wewnętrzne natrafiły na rozliczne opory. Z wielu projektów zrezygnowało samo kie­rownictwo partii, uznając je za trudne do przeprowadzenia, mimo pro­testów i oporu dołów partyjnych, zwłaszcza radykalizującej się szybko organizacji młodzieżowej SPD, czyli tzw. młodych socjalistów (Juso). Znalazły się tu m.in. projekty reform zarządzania w przemyśle i rozwi­nięcie systemu współzarządzania robotników w zakładzie pracy. System prawa, krytykowany za swój konserwatyzm został tylko nieznacznie zmo­dyfikowany reformą prawa karnego z 1968 r., która usuwała szczególnie reakcyjne przepisy wprowadzone w 1951 r.74 Niezwykle kontrowersyjne okazały się też projekty reformy systemu oświaty, a zwłaszcza szkol­nictwa wyższego. Początkowe plany SPD dalej idącej demokratyzacji i unowocześnienia wielu dziedzin życia społecznego nie zostały urzeczy­wistnione.

Szczególnie gwałtowny przebieg i poważne reperkusje miała kampa­nia wokół trzech zwłaszcza reform wewnętrznych — zmiany ustawodaw-

47

stwa o przedawnieniu zbrodni wojennych, poprawki konstytucyjnej wpro­wadzającej instytucje ustawodawstwa wyjątkowego, oraz sprawy reform szkolnictwa wyższego.

Sprawa przedawnienia zbrodni wojennych sięgała końca rządów cha-decji. Już w 1964 r. rząd RFN obwieścił, że zgodnie z przepisami kodeksu karnego, po 20 latach od zakończenia wojny, czyli z dniem 8 maja 1965 r. przedawnieniu ulegną wszelkie zbrodnie wojenne i władze RFN zaprzestaną ścigania osób winnych tych zbrodni. Oburzenie opinii świa­towej i szerokie protesty zmusiły jednak rząd do rewizji, choć tylko po­zornej, tego stanowiska. Otóż ustawa z 13 kwietnia 1965 r. ustaliła, że 20-letni termin przedawnienia upłynie nie w rocznicą zakończenia wojny, ale liczony będzie od powstania RFN. Tym samym przedawnienie wej­dzie w życie z końcem 1969 r. Presja międzynarodowa była jednak na­dal silna. Mimo więc bardzo poważnych oporów sił prawicowych i sfer prawniczych RFN, rząd wielkiej koalicji zmuszony został do dalszych ustępstw. W atmosferze zaciekłej walki uchwalono 26 kwietnia 1969 r. nowelę do kodeksu karnego, która przewidywała przedłużenie okresu przedawnienia za morderstwo (zagrożone karą dożywotniego więzienia) do lat 30. Rząd RFN nie przystąpił natomiast do uchwalonej w 1968 r. przez ONZ konwencji z 26 listopada 1968 r. o nieprzedawnieniu zbrodni ludobójstwa; sprawa nie została zatem wtedy wyjaśniona w sposób za­dowalający i ostateczny, pozostawiając po sobie atmosferę nieufności75. Dopiero ustawa uchwalona przez koalicję socjaldemokratyczno-liberal-ną 16 lipca 1979 r. uznała, że nie ulegają w ogóle przedawnieniu zbrod­nie zabójstwa kwalifikowanego, dokonane umyślnie i z premedytacją, zaliczając jednocześnie ludobójstwo do zbrodni tego rodzaju.

Konieczność wprowadzenia do konstytucji RFN przepisów o stanie wyjątkowym w przypadku wojny lub poważnych wewnętrznych rozru­chów wynikała z decyzji remilitaryzacji RFN i przyznania jej pełnej su­werenności państwowej76. Jak wspominaliśmy, zgodnie z Układem Ogól­nym zachodnie mocarstwa okupacyjne zachowały dla siebie jeszcze pra­wa bezpośredniej interwencji w wewnętrzne sprawy RFN w przypadku stanu wyjątkowego, do czasu wydania odpowiednich przepisów praw­nych przez władze Republiki Federalnej, Usunięcie tego ostatniego relik­tu statusu okupacyjnego wymagało zatem odpowiedniej nowelizacji Usta­wy Zasadniczej. Układ sił w Bundestagu sprawiał jednak, że nigdy nie

48

było do tego warunków bez zgody SPD. Kolejna próba osiągnięcia kom­promisu upadła skutkiem sprzeciwu SPD w 1965 r. Podjęto sprawę za­tem ostatecznie dopiero po ustanowieniu wielkiej koalicji. SPD była tu w trudnej sytuacji. Kierownictwo partii zdawało sobie sprawę z koniecz­ności przeprowadzenia tej reformy konstytucyjnej, w partii jednak, a zwłaszcza w związkach zawodowych od lat były silne opory przeciw ustawodawstwu wyjątkowemu. Niepokój budziły zwłaszcza przepisy ogra­niczające prawa obywatelskie, w tym wolność strajków. Sprawa usta-wodawslwa wyjątkowego nabrała wielkiego rozgłosu społecznego, wywo­łała lawinę pism, rezolucji i demonstracji. Końcowa faza obrad nad no­welą przypadła zresztą na okres buntu studenckiego i stała się jednym z głównych tematów studenckiej opozycji. Ostatecznie jednak, po wielu modyfikacjach początkowego projektu noweli osiągnięto kompromis mię­dzy partiami i nowela została uchwalona w 1968 r.

Sprawy reformy systemu szkolnictwa wyższego splotły się z buntem studenckim, choć nie zawsze były z nim genetycznie związane; impulsem do gwałtownych wystąpień studentów były brutalne akcje policji przeciw demonstracjom związanym z sytuacją i polityką międzynarodową (np. przeciw wojnie w Wietnamie). W 1967 r. ginie student Ohnesorge zabity w czasie demonstracji przeciw wizycie szacha Iranu. Wywołuje to ma­sowy ruch solidarnościowy i dalsze gwałtowne wystąpienia. Niemniej kryzys uniwersytetów sprzyja rozszerzeniu akcji. System nauczania na wyższych uczelniach był przestarzały i autorytarny, wielu profesorów miało niechlubną przeszłość polityczną. Narasta także kryzys ilościowy, uniwersytety nie mogą pomieścić wszystkich chętnych, warunki nauki stawały się coraz gorsze.

Rok 1968 był kulminacją fali rozruchów studenckich. Mnożą się akty gwałtu, także ze strony młodzieży, a pod jej presją zmieniła się radykalnie struktura władzy wielu uczelni. Młodzież i młodzi asystenci zyskali w wielu wypadkach większość w ciałach zarządzających. Wymuszone zo­stały na władzach reformy i rozwiązania nie całkiem przemyślane i nie zadowalające nikogo. Na wielu uczelniach proces nauczania został chwi­lowo sparaliżowany.

Bunt objął przede wszystkim część studentów i młodzieży szkolnej, był więc społecznie ograniczony. Młodzież wyłamała się jednak spod kie­rownictwa politycznego istniejących partii. Rewolta objęła też Juso. Kierownictwo ruchu przeszło w ręce tworzących się różnych grup lewac­kich, zmiennych i niezupełnie programowo skrystalizowanych. Niemniej ogólne hasła i żądania ruchu przekraczały zasięg spraw oświatowych. Zbuntowana młodzież wypowiedziała się generalnie przeciw istniejącemu systemowi, przeciw wielkiej koalicji i rządzącym partiom, przeciw esta­blishmentowi. W zależności od skrajności ugrupowania, różne też były

49

hasła określające cele ostateczne. Nie brakło jednak i wezwania do gwał­townego obalenia istniejącego porządku. W europejskiej fali buntów mło­dzieży końca lat sześćdziesiątych, RFN i Berlin Zachodni odegrały rolę szczególnie ważną, dostarczyły głównych przywódców i teoretyków ru­chu (działających także we Francji), tam też niepokoje młodzieży trwały najdłużej. W tym samym czasie ukształtowały się i ujawniły skrajne grupy terrorystów, zwłaszcza najbardziej znana grupa Baader-Meinhoff, z którą walka toczyć się będzie przez szereg lat i przysporzy kolejnym rządom wiele kłopotów.

Bunty młodzieży były tylko jednym z symptomów narastającego kryzysu wewnętrznego, który wielka koalicja zamiast uspokoić, raczej zaktywizowała. Należy tu także fala strajków robotniczych, których związki zawodowe nie potrafiły opanować. Niezadowolenie z dopuszcze­nia SPD do rządów narastało także na prawicy, a bunt młodzieży sprzy­jał ofensywie sił skrajnie prawicowych. NPD zyskując poparcie części dawnych wyborców chadecji i liberałów odnotowała poważne sukcesy w wielu wyborach krajowych. Wydawało się, że najbliższe wybory do Bundestagu w 1969 r. otworzą tej partii drogę także do organów federal­nych.

Z drugiej jednak strony, niespodziewana aktywizacja skrajnej prawi­cy ułatwiła zapewne rządowi federalnemu powtórne dopuszczenie do działalności politycznej partii komunistycznej. Już w październiku 1967 r. ministrowie spraw wewnętrznych krajów poinformowali, iż nie widzą przeszkód w reaktywizacji partii komunistycznej, w rezultacie cze­go możliwe stało się utworzenie w kwietniu 1969 r. nowej organizacji: Niemieckiej Partii Komunistycznej (DKP)77. Choć w następnych latach DKP nie udało się pozyskać w wyborach znaczniejszej liczby głosów, jej istnienie i działalność wzmacniała siły lewicy i przywracała równowagę polityczną zachwianą przez wielką aktywność NPD.

W miarę zbliżania się terminu wyborów wzrastał także antagonizm między partnerami koalicji. Zwłaszcza chadecja nastawiała się w swojej kampanii na ostrą konfrontację z socjalistami, nie przebierając w środ­kach 78. Ta taktyka polityczna, sugerująca rezygnację z kontynuowania wielkiej koalicji, przywracała znaczenie liberałom zyskującym ponownie status pożądanego partnera koalicji. Tymczasem w FDP, po wielolet­nich wahaniach, coraz wyraźniej krystalizował się nowy, lewicowy kurs polityczny. Do władzy w partii doszła generacja młodych polityków

50

z Walterem Scheelem i Wernerem Maihoferem na czele, zdecydowana na sojusz z socjalistami.

Zarys nowej koalicji ukształtował się w czasie wyborów prezydenta federalnego, przyspieszonych o pół roku z powodu ustąpienia Liibkego. Łubkę, od lat w konflikcie z CDU/CSU z prestiżem mocno nadwerężo­nym przez niezręczne posunięcia polityczne, uległ ostatecznie kampanii, którą rozpętało ujawnienie jego nazistowskiej przeszłości. W marcu 1969 r. odbyły się wybory nowego prezydenta, w których kandydata cha-decji Gerharda Schródera pokonał w 3 głosowaniu wspólny kandydat SPD i FDP Gustaw Heinemann. Jednakowoż aż do końca kampanii wy­borczej do Bundestagu, żadna z partii nie ujawniła ostatecznie swoich preferencji koalicyjnych i wszystkie starały się zachować wolną rękę i otwarte wszelkie możliwości79.

Wybory z końca września 1969 r. przyniosły największy w historii sukces SPD, choć nie udało jej się uzyskać przewagi nad chadecją. Naj­większe straty ponieśli liberałowie, co było rezultatem dotychczasowej chwiejności politycznej oraz objawem pewnego kryzysu wewntęrznego spowodowanego objęciem władzy przez młodych lewicowców. NPD nie potrafiła przekroczyć klauzuli „zaporowej" 5% i tym samym poniosła klęskę.

Utworzenie nowego rządu nie nastręczyło jednak problemów i roz­mowy koalicyjne 1969 r. były najkrótsze w dotychczasowej historii re­publiki. Zgodnie z rysującym się już wcześniej kierunkiem rozwoju, do władzy doszła nowa koalicja socjalliberalna (SPD—FDP), a urząd kanc­lerza objął Willy Brandt. Opozycja zakwestionowała jednak prawidło­wość tworzenia nowej koalicji, czyniąc z tego przez czas dłuższy obiekt kampanii propagandowej 80. Jej zdaniem bowiem, prezydent Heinemann winien był zaproponować misję tworzenia gabinetu liderowi chadecji, jako najsilniejszej frakcji, co przy niechęci kilku posłów FDP do soju­szu z SPD mogło dać mu większość w głosowaniu. Prezydent stanął jed­nak na stanowisku, że CDU i CSU są odrębnymi partiami, a w tej sy­tuacji najsilniejszą frakcja w Bundestagu dysponowała w 1PG9 r. SPD, i jej przywódca został przedstawiony jako kandydat na kanclerza. Przy­padek ten pokazał, jak ważną rolę może jednak odgrywać w pewnych krytycznych sytuacjach prezydent federalny, mńno swoich niewielkich uprawnień konstytucyjnych. Tak zakończył się trzyletni okrey przejścio­wy, który utorował drogę do rządów w Bonn socjaldemokracji.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
USTRÓJ PAŃSTWOWY REPUBLIKI FEDERALNEJ NIEMIEC doc
System polityczny Republiki Federalnej Niemiec
Współczesne systemy polityczne WSP- Republika federalna Niemiec
Niemcy Republika Federalna Ni

więcej podobnych podstron