Samochody koło Środy - parafraza wiersza Jana Brzechwy Na straganie
Środa Śląska - miasto 30km na zachód od Wrocławia, dawniej wielkie miasto
targowe, również Środa Wielkopolska
Raz na giełdzie koło Środy
Rozmawiały samochody:
- Niech się pan pod dach przeniesie,
Pan rdzewieje, mercedesie !
- Cóż się dziwić mój hyundaiu:
Postawili mnie tu w maju.
Rzecze na to stara mazda:
- Spójrz na lancię! - Jaka gwiazda!
Ford po brzuszku fiata klepie:
- Jak maluszku? Trochę lepiej?
- Dzięki, dzięki - mój fordziku, Trochę prychnę - i po krzyku.
Lecz - syrenka! Z tą jest gorzej:
Blada chuda - spać nie może !
- Biada, biada !
Jęczy łada
Trabant od toyoty stroni
A toyota wciąż go goni:
- Trabanciku mój czerwony,
Czy byś Niechciał takiej żony?
Trabant szybko drzwi zamyka:
- Niech no pani prędzej zmyka!
Autentyczne mam dowody:
Na to jestem wciąż - zbyt młody!
- Biada, biada!
Jęczy łada.
Naraz słychać głos peugeota:
- Ten polonez to idiota!
A polonez się odgryza:
- Zaraz zgniotę tego chmyza !
Przestać mi tu ! Koniec swarów!
Niech rozsądzi nas subaru.
- Nic - subaru ledwie dyszy,
Może lepiej mitsubishi?
- Patrzcie! Kto to się tam czołga?
- Aaa! To bardzo stara wołga.
Ale wołga rzecze smutnie:
- Moi drodzy, po co kłótnie ?
Nie ma o co się i spierać,
Bo każdego z nas rdza zżera.
- Biada, biada !
Jęczy łada.