Dzień Nauczyciela - scenariusz
Prowadzący1
Zebraliśmy się tu dzisiaj w sprawie,
Aby razem spędzić ten czas na zabawie.
Choć goście szacowni i poważne miejsce,
Pozwolimy sobie pośmiać się przy święcie.
Obchodzą je dzisiaj wszyscy pedagodzy,
Krzewiciele wiedzy, wychowawcy drodzy
Oraz liczna grupa dzieci i młodzieży,
Która do systemu oświaty należy.
Czyli krótko mówiąc - jest to święto szkoły!
Jej to poświęcamy ten program wesoły
Prowadzący2:
Dziś ……….. - dzień powszedni
Ale milszy niż niedziela
No bo dzisiaj mamy przecież...
Wszyscy: Dzień nauczyciela
Prowadzący2:
By uprzyjemnić dzisiejsze święto
Trzeba pokazać coś wesołego
Więc na początek przedstawimy
Krótką parodię dnia szkolnego
Uczeń I:
Przyśniło mi się wieczorem
(wiecie jak we śnie bywa czasami!)
że byłem... panem profesorem,
i - że uczyłem naszą klasę.
Idę do naszej klasy i marzę.
No, ja dopiero im pokażę!
Takich, jak ja nauczycieli-
To oni wcale nie widzieli!
Bo najważniejsze, proszę wierzyć,
To mieć podejście do młodzieży...
Pędzę do klasy jak na skrzydłach,
A moja klasa jak mnie wita?
Zamiast kredy kawałek mydła!
Gąbka za szafą jest ukryta!
Na krześle rozsypał ktoś pinezki!
Stół atramentem zachlapany
Fruwają papierowe kule,
A wszyscy wyją jak pawiany!
(Pamiętam dobrze, bo przecież sami
Tak witaliśmy naszą panią)
Zadrżałem, jak dam sobie radę
Z tym, z przeproszeniem, wyjącym stadem?
Jakich mam użyć słów i gestów,
Kiedy ja jeden - a ich czterdziestu?...
Krzyknąłem: Spokój!
Krzyknąłem: Cisza!
Ale mnie nawet nikt nie usłyszał...
Stchórzyłem. Co tu gadać wiele?
Nawet schowałem się do szatni
Wołając - Jestem nauczycielem
Pierwszy raz... i ostatni!
Wchodzą wszyscy uczestnicy.
Nieposłuszne atomy
Tatuś powiedział nam w domu,
Że wszystko się składa z atomów.
I kot,
I płot,
I ciotka Elka,
I mały kamyk,
I góra wielka,
I tramwaj,
I śnieg
I liście,
No i ja sam oczywiście.
Ale są różne atomy:
Na przykład stół jest nieruchomy.
Atomy kota lubią drzemać.
Za to moje - rady nie ma!
Moje atomy są okropne:
To kogoś popchnę,
To kogoś kopnę...
Zamiast spokojnie siedzieć w ławce -
Moje atomy (bo to nie ja!)
Myślą, że one są na ślizgawce...
No i kto potem uwagę ma?
Może atomy?
Nie, właśnie ja!
Ale - uwaga! Strzeż się, atomie!
Ja wam pokażę! Ja was poskromię!
Ja was nauczę, kto tu jest panem
I kto ma więcej do gadania!
Będziecie atomy tresowane!
Bo... dość mam złych ocen ze sprawowania...
Przeniesiono na niedzielę!
Ale chyba nie mam racji,
Bo... słuchajcie! Czy słyszycie?
Cała klasa na pytania
Odpowiada znakomicie!
Znowu Pani - uśmiechnięta,
Znowu jest radości wiele.
Dobrze jest, że Dzień Jej święta
Nie wypada nam w niedzielę.
Uczniowie z klasy 4
Nasza Pani jest kochana
Zawsze ma dla dzieci czas
Zwykle pani śpiewa dla nas
Ale dziś posłucha nas.
Pani umie radę znaleźć
Kiedy ktoś kłopoty ma,
Pani się nie boi wcale
Ani myszy ani lwa.
Pani dużo wie o kwiatach
Wie, co nocą robi jeż.
Gdyby szła no koniec świata
Poszlibyśmy z Panią też.
Proszę Pani, Proszę Pani,
My lubimy Panią tak,
Że jak Pani nie ma z nami
Nawet lizak traci smak.
Prowadzący:
Wiele pięknych kwiatów znamy -
Tulipanów, róż i bzów.
My dla naszej Pani mamy
Najpiękniejsze kwiaty słów.
Wszyscy:
Słowo - miłość za Jej troski
Słowo - wdzięczność za Jej trud
Dar to skromny, dar uczniowski
Wyśpiewany z serc jak z nut.
Prowadzący:
Wiele gwiazd na niebie błyszczy
I srebrzysty płonie nów.
Dziś dla Pani mamy wszyscy
Najpiękniejsze gwiazdki słów.
Wszyscy:
Słowo - miłość za Jej troski
Słowo - wdzięczność za Jej trud
Dar to skromny, dar uczniowski
Wyśpiewany z serc jak z nut.
Prowadzący:
Niech nam Pani dziś wybaczy,
Że byliśmy czasem źli.
I z uśmiechem niech popatrzy,
Bo, co złego - to nie my!
Wszyscy:
Przynosimy dar uczniowski
Wyśpiewany z serc jak z nut:
Słowo - miłość za Jej troski
Słowo - wdzięczność za Jej trud
Nieposłuszne atomy
Tatuś powiedział nam w domu,
Że wszystko się składa z atomów.
I kot,
I płot,
I ciotka Elka,
I mały kamyk,
I góra wielka,
I tramwaj,
I śnieg
I liście,
No i ja sam oczywiście.
Ale są różne atomy:
Na przykład stół jest nieruchomy.
Atomy kota lubią drzemać.
Za to moje - rady nie ma!
Moje atomy są okropne:
To kogoś popchnę,
To kogoś kopnę...
Zamiast spokojnie siedzieć w ławce -
Moje atomy (bo to nie ja!)
Myślą, że one są na ślizgawce...
No i kto potem uwagę ma?
Może atomy?
Nie, właśnie ja!
Ale - uwaga! Strzeż się, atomie!
Ja wam pokażę! Ja was poskromię!
Ja was nauczę, kto tu jest panem
I kto ma więcej do gadania!
Będziecie atomy tresowane!
Bo... dość mam złych ocen ze sprawowania...
Nieposłuszne atomy
Tatuś powiedział nam w domu,
Że wszystko się składa z atomów.
I kot,
I płot,
I ciotka Elka,
I mały kamyk,
I góra wielka,
I tramwaj,
I śnieg
I liście,
No i ja sam oczywiście.
Ale są różne atomy:
Na przykład stół jest nieruchomy.
Atomy kota lubią drzemać.
Za to moje - rady nie ma!
Moje atomy są okropne:
To kogoś popchnę,
To kogoś kopnę...
Zamiast spokojnie siedzieć w ławce -
Moje atomy (bo to nie ja!)
Myślą, że one są na ślizgawce...
No i kto potem uwagę ma?
Może atomy?
Nie, właśnie ja!
Ale - uwaga! Strzeż się, atomie!
Ja wam pokażę! Ja was poskromię!
Ja was nauczę, kto tu jest panem
I kto ma więcej do gadania!
Będziecie atomy tresowane!
Bo... dość mam złych ocen ze sprawowania...
Spóźnialski
Zdążył Kopernik ruszyć Ziemię,
Gagarin zdążył ja okrążyć,
A ja tak rano sobie drzemię,
Że na nic nie mam czasu... zdążyć.
I tym wśród innych się wyróżniam,
Że się zegarem nie przejmuję,
więc często się na lekcje spóźniam -
zdążę natomiast dostać pałę.
Gapa
Pokazując na spóźnialskiego
To jest ohydne, co on robi!
Opinię klasy psuje nam!
Pokazujac na siebie
Moja postawa klasę zdobi,
Bo ja uważnie się przyglądam...
Jak się na przykład bąki zbija,
Jak mucha chodzi po pułapie,
A lekcja sobie mija, mija...
A ja się gapię, gapię, gapię...
PIOSENKA: Belfry (na melodię Dzieci)
Belfry wesoło wybiegły ze szkoły
Podpaliły podręczniki, wyrzuciły dziennik
Budę zamknęły, uczniów przepędziły
Siedzą na ławeczkach i ryczą do siebie:
Wszyscy mamy dość szkoły - już nie uczymy!
Hej, hej, lalalala, hej, hej, hej!
Wszyscy mamy dość szkoły - już nie uczymy!
Hej, hej, lalalala, hej, hej, hej!
Tony zeszytów, tony sprawdzianów
Głupie odzywki uczniów-baranów
Szkoda modlitwy, trudu nauki
Gdy w klasie same osły nieuki
Wszyscy mamy dość szkoły...
Kłopoty z geografią
Ach, okropne mi zmartwienie spać nie daje.
W jakie tu się strony przenieść, w jakie kraje?
Czy się w puszczę, czy na biegun wyprowadzić?
Czy żyć w skwarze, czy wśród śniegu? Któż poradzi?
Czy Murzyna przybrać postać, chodzić boso?
Czy też może lepiej zostać Eskimosem?
Może gdzieś tam w Ekwadorze lub na Kubie
Żyłoby się nie najgorzej, tak jak lubię?
Może by mi się w Tybecie żyło mile?
Jest wszak taki kraj na świecie. Albo w Chile?
Muszę, muszę zmienić klimat, moi mili.
W Polsce dłużej nie wytrzymam ani chwili.
Nie mam ja tutaj szczęścia ani odrobinki,
Bo z ojczystej geografii wciąż same mam jedynki.
PIOSENKA: Szalała, szalała
Ej, szalała, szalała,
Ej, dziewczyna za szkołą,
Ale jo nie będę,
Ale jo nie będę,
Ej, nauko za tobą!
Ej, uczyć się nie chciałą,
Bo się nie opłacało.
Jak tylko dorosnę,
Na zachód wyjadę,
Ej, zarobię nie mało!
Ej, z klasy, ej, do klasy,
Ej, ledwo się przeciśnie,
To tylko „I love you”
To tylko „I love you”,
Ej, co jest zagraniczne.
3