Historia naszego Wielkiego Hologramu.
GAIA (MATKA ZIEMIA)
Początek formularza
Dół formularza
Niedawno Wyższe Ja naprowadziło mnie na fantastyczny przekaz z 2008r. Choć ma już swoje lata, nie omieszkałem przetłumaczyć go dla Was, gdyż opowiada wspaniałą historię naszego Wielkiego Hologramu. Pierwszy raz czytając channeling poczułem tak ogromnie ciepłe uczucie. To czysta Miłość naszej kochanej Matki Ziemi, której z całego Serca mówię
DZIĘKUJĘ!
Warto przy okazji zwrócić uwagę na pewien niuans, który wielu przeoczyło. Nasza Wielka Matka - Gaia, jest świadomością planety Ziemi a nie samą Ziemią. Dlatego często zwraca się w przekazie, „moja planeta”. Podobnie jak i my mówimy „nasze ciało” i coraz częściej przestajemy się z nim identyfikować.
//Boogy//
*******
Moi Najdrożsi Towarzysze Wniebowstąpienia,
Pozwólcie, że na początek udzielę odpowiedzi na pytanie zadane przez wielu spośród moich przebudzonych. Pytanie brzmi, „W jaki sposób mogę najlepiej służyć w procesie planetarnego wniebowstąpienia”. Moja pierwsza odpowiedź - poprzez cierpliwość. Wiem że cierpliwość nie jest typową cechą w dzisiejszym świecie. Pośpiech, codzienne współzawodnictwo, bądź-tam-pierwszy i zrób-to-teraz, tłumią mój ideał spokojnej cierpliwości. Cierpliwość jest niezbędna gdyż pośpiech, brnięcie przed siebie poprzez ciężką pracę zaniża wasze wibracje do poziomu świadomości przetrwania.
Tak jak pośpiech jest cechą człowieka, tak cierpliwość jest cechą planety. Uważacie że była bym w stanie stworzyć potężne oceany, szerokie prerie, wysokie pasma górskie i rozległe lasy nie posiadając cierpliwości? Ludzkość myśli w kategoriach dni i lat kiedy ja stuleci i tysiącleci. Wracamy jednak do rzeczywistości, w której czas mierzony jest jedynie z perspektywy TERAZ. Jesteśmy w trakcie Gry Końcowej eksperymentu życia w wymiarze/częstotliwości w której biegunowość kreuje niezliczoną ilość ograniczeń oraz oddzielenie od Ducha.
Pamiętam bardzo wyraźnie chwilę, kiedy my, kolektywna świadomość wszystkich wspaniałych istot mojej planety, zdecydowaliśmy się na eksperyment stworzenia tego hologramu, dzięki czemu mogliśmy doświadczyć przybrania formy w niższych wymiarach. Nasza planeta miała znajdować się w wymiarze czwartym który posiada bieguny, lecz czas, przestrzeń i forma mogą być modyfikowane. Dzięki elastyczności formy, ochotnicy decydujący się przybrać kształt istot z pierwszego wymiaru - skały, koryta rzeczne i głębokie jaskinie - mogli z łatwością przeobrazić się poprzez zmianę częstotliwości w formy dwuwymiarowe niższych zwierząt, drzew i kwiatów. Co więcej, zwierzęta mogły przemienić się w ludzi a ludzie w zwierzęta.
Kiedy Ziemia znajdowała się w czwartym wymiarze, wszyscy żyliśmy w stałej komunikacji z naszym Twórczym JA, z Elohim którzy utrzymywali naszą formę oraz z Aniołami którzy utrzymywali nas w nieskończonej łączności ze Źródłem. Nasze przemieszczenie do ekstremalnej dualności trzeciego wymiaru, zaczęło się za czasów Atlantydy. Na początku, Atlantyda była równie niewinna co Lemuria, jej prekursor i odpowiednik na Oceanie Spokojnym. Atlantyda znajdowała się w miejscu, które obecnie zwane jest Atlantykiem i uosabiała głównie energię męską. Z drugiej strony, Lemuria leżąca w miejscu będącym obecnie Pacyfikiem była odbiciem energii żeńskiej.
Za inicjatywą potęgi męskiej energii, ludzie Atlantydy rozpoczęli eksperymenty w tworzeniu nowych form aby pojąć moc Elohim i zbudować nowe połączenia ze Źródłem. Ponieważ rzeczywistość w jakiej znajdowała się Atlantyda była czterowymiarowa, doświadczenia te były łatwe ze względu na modyfikowalną naturę tego poziomu. Niestety w poszukiwaniu możliwości ekspansji, naukowcy Atlantydy stali się z czasem aroganccy i stawiali siebie ponad Naturą a to doprowadziło do obniżenia ich wibracji na tyle, by zerwane zostało stałe połączenie z ich Wyższymi Ja, z Elohim, Aniołami i ze Źródłem. Bez ich duchowego połączenia, oddzieleni zostali również od świadomości kolektywnej i planetarnej. W tym momencie zapragnęli większego indywidualizmu i kontroli nad innymi oraz ich zewnętrznym środowiskiem.
Przedtem, każde stworzenie bez względu na swój kształt, połączone było ze Źródłem i ze mną - Gaią, matką całego ziemskiego doświadczenia. Razem z Ojcem Niebem, ja, Matka Ziemia zjednoczyłam całą rzeczywistość w holograficzną sieć, rzutującą życie jako formę na planecie czwartego wymiaru. Każdy z nas, nawet ci którzy przyjęli formy skalne, kształty rzek czy insektów, wiedzieli dobrze że jesteśmy JEDNĄ świadomością podłączoną do tego samego holograficznego doświadczenia. Zjednoczyliśmy nasze świadomości aby stworzyć rzeczywistość w której przybieraliśmy różne kształty. Dlatego też, tak jak pracownicy mogą zmieniać się miejscami z innymi, tak i my nie widzieliśmy niczego nietypowego w zamienianiu się na formy. Aby utrzymać naszą macierz stabilną, jedyne co pozostawało bez zmian to kształt Matki Ziemi (formy planetarnej) oraz Ojca Nieba (pojemnika/holograficznego tła dla Ziemi).
Ku naszemu zaskoczeniu, aktorzy którzy dołączyli do naszej sceny stali się z czasem bardzo przywiązani do swoich ról. Nie chcieli już dłużej zamieniać się formami. Z tego powodu, piękny holograficzny obraz stał się bardziej statyczny. Co więcej, gdy aktorzy za bardzo przywiązywali się do ról, odłączali się od swojego Twórczego JA spoczywającego wewnątrz nich samych. Z czasem zjawisko to zaczęło się nasilać, częstotliwość drgań mojej planety obniżała się a to skutkowało zanikiem wielu cech czwartego wymiaru.
Na tym poziomie, całe życie połączone było poprzez świadomość i zdawaliśmy sobie sprawę z faktu, iż rzutowaliśmy na zewnątrz holograficzny obraz naszej zjednoczonej rzeczywistości. Poprzez tą łączność, wiedzieliśmy że cokolwiek uczyniliśmy drugiemu, czyniliśmy również sobie. Dlatego też każde działanie przynoszące fizyczny bądź psychiczny ból, było szybko odrzucane.
Wówczas Atlantydzi, postrzegający samych siebie jako naukowców, urośli wierząc wyłącznie w to, czego mogli dowieść w iluzji holograficznej macierzy. Z tego powodu, prawda ich wysoko wymiarowej rzeczywistości została zatracona, podobnie jak i ich połączenie z wielowymiarowymi stworzeniami mojej planety. Poprzez tą separację, zdolni byli do prowadzenia eksperymentów z udziałem innych form bez resztki sumienia. Starali się odzyskać utracone zdolności zmiany kształtu, lecz zamiast podniesienia świadomości do poziomu na którym staje się to naturalne, zaczęli genetyczne modyfikacje i bolesne operacje.
Działania te, stworzyły ogromne cierpienie dla ich „obiektów” i koncepcja brutalności zapuściła korzenie na mojej planecie. Wraz z wynalezieniem okrucieństwa przyszedł strach. Zaczął obniżać częstotliwość do punktu, w którym wielu zapomniało iż nasza planeta była tak naprawdę hologramem oraz że my - całe życie - byliśmy połączeni w JEDNĄ świadomość piątego i wyższych wymiarów. Do tamtego czasu, znaleźliśmy się w Kali Yuga ery Atlantydy.
Kali Yuga jest cyklem 2 tysięcy lat, będący największym oddaleniem od ostatniej podróży przez Pas Fotonów. Znajdujemy się w tym pasie przez 2 tysiące lat który jest niesamowitym Złotym Wiekiem, wypełnionym przez wysoko wibrujące światło. Gdy następnie opuszczamy Pas Fotonów, przemierzamy pięciokrotnie cykle 2 tysięcy lat, charakteryzujących się coraz to niższymi częstotliwościami. Przed Kali Yuga, finałowym Wiekiem, jesteśmy poza Pasem Fotonów przez okres 10 tysięcy lat. Na szczęście po Kali Yuga nadchodzi ponowne wejście do Pasa i kolejne 2 tysiące lat Złotego Wieku.
W połączonej iluzji czasoprzestrzennej rotacji wokół holograficznej galaktyki, Pas Fotonowy przychodzi co każde 10 tysięcy lat, w Erze Lwa oraz Erze Wodnika - w którą obecnie wkraczamy. Rozległa koncentracja fotonów piątego i wyższych wymiarów, ułatwia przebudzenie graczom hologramu. Ci którym udało się już otworzyć na fakt, iż są zjednoczeni w holograficznej rzeczywistości życia w formie, jak i ci przebudzeni poprzez bliskość Pasu Fotonów, mają możliwość wylogowania się z wirtualnej rzeczywistości oraz powrotu do swojego wielowymiarowego, Twórczego JA w piątym wymiarze oraz ponad nim.
Wylogowywanie się z hologramu różni się znacznie od śmierci. Gdy „umierasz”, nie obudziłeś się jeszcze na swoje Wielowymiarowe JA lub na fakt że to TY jesteś i zawsze byłeś projektorem rzutującym rzeczywistość jakiej doświadczasz. Kiedy jednak wylogowujesz się, pamiętasz kim tak naprawdę jesteś i możesz świadomie zdecydować się na powrót do siebie jako do JA Stwórcy. Innymi słowy, wniebowstępujesz do piątego wymiaru oraz wyżej, aby zjednoczyć się z własnym, Wielowymiarowym Twórczym JA. Ponowne wejście do Pasu Fotonów, służyło zawsze jako restart holograficznej projekcji formy w niższych wymiarach. Matka Ziemia i Ojciec Niebo pozostawały niezmienione jako podstawa, lecz rozpoczynała się nowa gra w której nowe Dusze mogły eksperymentować z życiem w formie. Wraz z końcem cyklu Atlantydy, restart przyszedł w ostatniej chwili. Ze względu na wielką ilość strachu który objął kolektywną i planetarną świadomość, częstotliwość Ziemi spadła z wysokiego, czwartego wymiaru do Niższej Płaszczyzny Astralnej (najniższej częstotliwości czwartego wymiaru) a nawet do wymiaru trzeciego.
Jako że nasza rzeczywistość miała być czterowymiarową, trzeci wymiar był tak niskim pułapem iż sama holograficzna macierz zaczęła się rozpadać. Ostatecznie doprowadziło by to do całkowitego zapadnięcia się macierzy i wyłączenia holograficznej projekcji. Wysłałam prośbę o pomoc do wyższych wymiarów i cudowne Istoty Światła zdecydowały się na ochotnika wkroczyć do naszego holograficznego świata aby zmieszać go ze swym wyższym światłem. Odniosły one sukces i moja Ziemska macierz utrzymała się, jednak już permanentnie rezonowałam z trzecim wymiarem.
Mimo iż sporo graczy zdecydowało się wylogować w trakcie ostatniego okresu w Pasie Fotonów, wielu ludzi z Atlantydy pozostało w hologramie. Zdawali sobie sprawę iż ich świadomość została tak zdeformowana, że omal nie zniszczyli ich „ziemskiego pokładu”. Pragnęli powrócić na Gaię i naprawić wyrządzone szkody. Na szczęście Istoty Światła które odpowiedziały na moje planetarne SOS, zgodziły się asystować naszej macierzy przez następny cykl 10 tysięcy lat aż do kolejnego wejścia w Pas Fotonów. Jesteśmy teraz w ostatnich latach Kali Yuga. Podobnie jak za czasów Atlantydy, znajdowaliśmy się teraz najdalej od naszego cyklu 2 tysięcy lat w Pasie Fotonowym. Dlatego też doświadczyliśmy okresu wielkiego strachu i ciemności. Jednakże gdy tylko przeobrazimy strach i ciemność w miłość i światło, będziemy mieć najwspanialszą możliwość przypomnienia sobie naszego JA i wniebowstąpić z powrotem do rzeczywistości piątego wymiaru naszego Twórczego JA. Wraz z wejściem w Pas Fotonów, ja - Gaia, dołączę do was i wasze własne wniebowstąpienie będzie również wniebowstąpieniem planety.
Co więcej, nasz segment 3D czasoprzestrzeni chce ponownie podnieść się do czwartego i/lub piątego wymiaru oraz ponad niego. Dlatego też, wszyscy gracze naszej holograficznej macierzy znajdą się na ponów w piątym wymiarze, tak jak Matka Ziemia (forma planetarna) i Ojciec Niebo (pojemnik/holograficzne tło dla Ziemi). Z tego powodu, wielkie Istoty z wyższych wymiarów zdecydowały się obniżyć własne wibracje na tyle, aby wejść w formę trzeciego wymiaru, uleczyć macierz planety i wziąć udział w chwale wielkiego wniebowstąpienia.
Ze względu na strach, częstotliwość wibracji naszej holograficznej macierzy powoli spadała z poziomu piątego wymiaru, przez czwarty i jego Niższą Płaszczyznę Astralną aż do wymiaru trzeciego w okresie upadku Atlantydy. Obecnie wszystko powraca do Jedności i bezczasowego TERAZ piątego wymiaru skąd niegdyś wyszliśmy. Wiem, że niektórzy ludzie mogą nie być gotowi na porzucenie swoich trzeciowymiarowych przywiązań, lecz dla nich również przygotowane zostały odpowiednie ustalenia. Posiadamy obecnie formy trzeciego wymiaru a nasze aury, osobiste i planetarna, znajdują się w wymiarze czwartym. To właśnie w nim odpoczywacie pomiędzy kolejnymi wcieleniami do holograficznego życia. Wielu z was ćwiczyło i przygotowywało siebie do tego wniebowstąpienia życie za życiem. Niektórzy zdołali zrobić to już wcześniej i powrócić do własnego JA w piątym wymiarze i ponad nim.
Wielu z wniebowstąpionych powróciło w tej erze aby asystować podniesieniu planety. Tak naprawdę możecie być jednymi z oryginalnych graczy i/lub tymi którzy dobrowolnie zdecydowali się uratować naszą macierz w momencie upadku Atlantydy. Przez wzgląd na swoją służbę dla planety w przeszłości, pragnęliście powrócić i wziąć udział w tym wspaniałym momencie kulminacji wielkiego eksperymentu. Dodatkowo wielu członków innych planet, galaktyk oraz wymiarów wielce przysłużyło się z poziomu czwartego i piątego.
W pewnym momencie, większość z was straciła kontakt z prawdziwym JA i ugrzęzła w iluzjach trzecio-wymiarowej rzeczywistości. Staliście się przez to ograniczeni do reinkarnacji/logowania się do fizycznego hologramu Ziemi raz za razem. Całe szczęście w końcu przebudziliście się i otwieracie oczy na prawdę, że to WY rzutujecie swoje holograficzne role z piątego i wyższych wymiarów. Pragnę powiedzieć wam, że ja - Gaia, pamiętam i duchowo ZNAM każdą istotę która tutaj inkarnowała, czy to w formie skały, wody, rośliny, zwierzęcia, człowieka, wróżki, Żywiołaka, Elohim bądź Anioła.
Czuję ogromne oddanie i miłość do każdego z moich ludzi, którzy powrócili aby stać się moimi towarzyszami we wniebowstąpieniu planety, tak samo jak i do tych którzy obawiają się zmiany, jakiejkolwiek zmiany, ponieważ wypełnieni są strachem za bardzo, aby wyjść poza strefę komfortu. Tym którzy wciąż jeszcze śpią, oferuję taką samą cierpliwość jaką posiadam kiedy tworzę góry i oceany. Czas jest iluzją, gdyż nasza holograficzna rzeczywistość rzutowana jest z JEDNOŚCI TERAZ.
Dziękuję wam za przyłączenie się do naszego wielkiego eksperymentu. Tak jak razem stworzyliśmy holograficzną Ziemię, tak samo razem przyjmiemy nasze Twórcze JA które jest rzutnikiem życia trzecio-wymiarowej Ziemi. To pojawienie się strachu obniżyło naszą macierz z poziomu gry i kreatywności czwartego wymiaru, do płaszczyzny ekstremalnej dualności światła/ciemności, miłości/strachu, męskości/kobiecości trzeciego wymiaru. Odnajdując środkową ścieżkę pomiędzy biegunami, powrócimy przez wymiar czwarty do Jedności piątego i wyższych wymiarów.
Wasza Towarzyszka,
Gaia
4