RYCERZ CZCI MATKĘ BOŻĄ
Miesiąc maj wybuchnął kolorem i zapachem różnorakich kwiatów, traw i barwnych drzew; Jest to najlepszy czas na wycieczki i podziwianie piękna Bożego świata. Nic więc dziwnego, że gdy tylko siostra Małgorzata zaproponowała dzisiejszą katechezę na dworze, wszystkie dzieci wykrzyknęły z radości.
Wyprawa w plener miała jednak swój konkretny cel: klasa postanowiła uporządkować przydrożne krzyże i figurki, zwłaszcza te, przy których spotykają się ludzie na śpiewie majówki. Siostra katechetka zadbała o konieczne do pracy narzędzia i wszystkie dzieci raźno ruszyły na ulice.
- Proszę siostry - proponował Andrzej, najodważniejszy z chłopców - zacznijmy od krzyża przy remizie strażackiej. Tamtędy przechodzi bardzo dużo ludzi - mądrze argumentował.
- Dobrze - zgodziła się siostra. - Ale ty pokierujesz pracą.
Chłopca nie trzeba było przekonywać. Szybko zorganizował sobie kolegów i koleżanki.
Wkrótce uporządkowano teren wokół krzyża, że aż nie do poznania było całe otoczenie. Klasa była zadowolona, a najbardziej dumny był Andrzej.
- Teraz wszyscy chodźcie pod krzyż, uwielbimy Pana Jezusa modlitwą - Zdecydowała siostra. - Prośmy też o Boże błogosławieństwo, zdrowie i bezpieczeństwo dla wszystkich przechodzących koło krzyża.
Dzieci chętnie włączyły się do wspólnej modlitwy Pańskiej: Ojcze
nasz...
- Pójdźmy teraz do figury przy torach. Nikt o nią nie dba, bo stoi na uboczu - tym razem odważyła się poprosić Iwonka.
Widok opuszczonej figury Serca Pana Jezusa przejął wszystkie dzieci. Siostra z radością przyglądała się, jak dzieci ochoczo i gorliwie pracują nad uporządkowaniem otoczenia. Nie zapomniano nawet o starym płotku i świeżych kwiatkach - to taki prezent dla
Serca Pana Jezusa.
I tym razem serdeczna modlitwa całej klasy zakończyła akcję. Widać było ogromne zadowolenie na twarzach dzieci i siostry katechetki. Ale najbardziej wdzięczny i zadowolony był chyba Pan Jezus.
Nastała pora powrotu do szkoły; Zwarta grupa dzieci wracała pod przewodem katechetki inną, najkrótszą drogą. Akurat przechodziły
koło figurki Matki Bożej Niepokalanej. Nie sposób było jej pominąć, gdyż wyróżniała się upiększeniem, czystością, wyjątkowym zadbaniem i troską. Widać było, że ktoś ma nad nią pieczę. - Wreszcie siostra Małgorzata nie wytrzymała i zapytała dzieci:
- Pierwszy raz widzę tak pięknie zadbaną figurkę Matki Bożej Niepokalanej. Czy nie wiecie, kto się tak o nią trosżczy? - rozglądała się dokoła.
Wydawało się, że siostra nie doczeka się odpowiedzi. Wszyscy przecież się nad tym zastanawiali.
- Może to ksiądz proboszcz zlecił komuś uprzątnięcie i odnowienie figury - domyślał się głośno Andrzej.
Wreszcie wydała się cała prawda, gdy Anielka nieśmiało tłumaczyła: - Proszę siostry - mówiła z przejęciem - ja wiem, kto dba o tę figurkę.
Wszystkie oczy i uszy zwróciły się ku dziewczynce, która z rumieńcem na twarzy kontynuowała:
- Tą figurką opiekują się rycerze Niepokalanej. Każdy z nich szczególnie czci Matkę Bożą i w różny sposób pragnie Jej służyć. Bardzo też dba o to, by Ją wszyscy pokochali i czcili, zwłaszcza w miesiącu maju, który jest Jej czci poświęcony;
Siostra Małgorzata ze zdziwieniem i uznaniem słuchała słów odważnej rycerki.
- Jak myślicie - zwróciła się do wszystkich - czy i my moglibyśmy tak czcić Matkę Bożą?
- Taaak! - odpowiedziały gromkim głosem.
- Wobec tego musimy uporządkować wszystkie przydrożne figurki i krzyże! - podsumowała siostra ich odpowiedź. - Ale niech nikt nie zapomni też o swoim sercu. Ono też ma być posprzątane, czyste.
- Jak serce rycerza Niepokalanej! - dodała niespodziewanie Anielka.
Siostra Małgorzata była bardzo zadowolona z postawy klasy; I jeszcze raz przekonała się, że rycerze Niepokalanej wszystko zrobią dla Maryi. Jakże by chciała, by wszyscy zostali rycerzami i czcicielami Matki Bożej przez całe swoje życie. Jest to bowiem najkrótsza i najpewniejsza droga do nieba...
RyM
Mały Rycerzyk Niepokalanej 5 - 20002