Gazeta Życie i Praca z 12 lutego 1925r. nr 13 (pisownia oryginalna)
Z Rutek z Łomżyńskiej
Czytając opisy z różnych okolic naszych stron i ja chcę skreślić kilka słów w gronie tutejszym. Lecz serce mi się kraje gdy mam brać pióro do ręki, wobec tego, że nie ma żadnej pracy społecznej w naszej okolicy. W prawdzie są jednostki, któreby chciały pracować, lecz większość - to ludzie, którzyby radzi we wszystkim co światłe i pożyteczne, raczej przeszkadzać niż pomóc. Był u nas założony Związek Strzelców, lecz upadł, gdyż był lewicowy, później zostało założone Stowarzyszenie Młodzieży, lecz i to zostało pogrzebane, gdyż było dla kogoś prawicowy, a więc unas nie mają poparcia ani lewicowe ani prawicowe - raczej żadna. Martwota. Wprawdzie w pierwszych chwilach założenia, jest kilkunastu chętnych, lecz gdy przyjdzie do płacenia jakichkolwiek składek członkowskich nikt na zebranie nie przyjdzie. Jest to bardzo smutny objaw lecz niestety, gdyby wiedziano, że na tym zebraniu będzie składka na wódkę ot wówczas chętnych było by dużo.
Jeszcze w czasie okupacji niemieckiej pozostał piękny i pożyteczny projekt zorganizowania ochotniczej straży ogniowej, złożono nawet pewną sumę, na owe czasy dość pokaźną, lecz niestety pozostała ona w kieszeni jakiegoś skarbnika na zawsze. Było u nas także zorganizowane Kółko Rolnicze, jako też sklep spółkowy. Pierwsze upadło z braku rąk chętnych do pracy, a także i odpowiednich zarządu, a sklep spółkowy jakoś kuleje niewiadomo z czyjej przyczyny.
Przeciwnie dzieje się u synów Izraela których jak wszędzie tak i unas nie brakuje, mają oni tu założone dwa związki chociaż niby to z dwóch przeciwnych sobie obozów. Lecz nie szykanują, jak to by miało miejsce u nas, ale idą ręka w rękę razem, urządzają amatorskie przedstawienia, a każdy z tych związków posiada bibliotekę, w których znajdują się nawet i niektóre książki polskie.
I wstyd wspomnieć, ale prawda, za opłatą - katolicy u nich książki te pożyczają i popierają biblioteki i związki żydowskie, które nie wiadomo w jakich zamiarach istnieją.
W każdym bądź razie Żydzi działają, amy chrześcijanie - Polacy siedzimy z założonymi rękoma.
Czas nam porzucić waśnie, wziąć się do oświaty, otrząsnąć się z gnuśności, przystąpić do wspólnej pracy.
Czy w Rutkach nie stać nas na założenie Stowarzyszenia Młodzieży , ochotniczej straży ogniowej, i własnej biblioteki?
Awięc do pracy! Czas - wielki czas!
Rtukowiak