Byron Korsarz Kain Manfred


Byron, Korsarz, Kain, Manfred,

[w:] tenże, Wybór dzieł, wstęp J. Żuławski, Warszawa 1986.

WSTĘP

TEKST

KORSARZ. POWIEŚĆ, przeł. Antoni Edward Odyniec.

motto: „I sui pensieri in lui dormir non ponno” Tasso, gerusalemme liberata, Canto X („Myśli jego nie mogą w nim zasnąć”).

  1. PIEŚŃ.

  1. „Na modrych głębiach jasnej, morskiej wody / (…) buja duch swobody; / (…) Nam w dzikim życiu czuć wciąż, niespodzianie, / W każdym dniu nowość, rozkosz w każdej zmianie! / (…) Gdzie trwożni rozpacz - my tryumf znajdziem; / Gdzie słabi mdleją - my żyjem i czujem / (…) Nie strach nam śmier-ci - byle wprzód lub razem / (…) Nam łożem piasek lub trawa zielona. / (…) Po nas łzy płyną - krótko, ale szczerze”.

  2. „Taka pieśń brzmiała na wyspie korsarzy”, opis, co robią (suszą sieci, wypatrują żagli, wypróbowują broń, piją, grają). Łup - „wódz niech myśli - im tylko przystało / Ufać, iść za nim i uderzać śmiało”. Każdy słucha wodza - „szyderczy uśmiech, wzrok i twarz surowa”. „Jadło - chleb suchy; napój - czy-sta woda. / Zbytkiem nieczęstym - owoc lub jagoda”.

  3. „Z masztu czerwoną chorągiew ujrzeli”. Powraca z wyprawy ich łódź.

  4. „Siedli wioślarze i pędzą do brzegu. / Wkoło na piasku tłum zebrany czeka”.

  5. „Wieść się rozbiegła, tłum rośnie z pośpiechem”.

  6. „Gdzie jest wódz? ważne przywozim nowiny”. Żuan (zaufany wodza) prowadzi. Zamek Konrada (wo-dza) wzbija się nad morze, jest na najwyższej górze, wokół bujne krzewy, pachnące kwiaty.

  7. Przynieśli list od Greka szpiega, Konrad przeczytał i rozkazuje być gotowym do podróży - dziś za godzinę.

  8. Posłuszni woli Konrada „dziwny ten człowiek dumy i milczenia, / Którego nigdy śmiechu ni westchnienia / Nikt z nich nie słyszał”. „Rządzi ich duszą”. Wzbudza cześć, posłuszeństwo „Potęgą myśli, duszy czarnoksięstwem”. „walczy ich ręką”. „Jest, było, będzie - to bieg świata tego, / Wielu pracować musi dla jednego”.

  9. „Konrad nic w sobie nie ma nad człowieka”. Czarne oczy, twarz ogorzała, blada, wzniosła skroń, włos kruczy, krzepkość ramion, nieolbrzymi kształt. „Nieraz z brwi groźnych, z drżenia ust lub z czoła / Znać dumę”. „W szyderczym jego, chociaż głośnym śmiechu, / Jakby sam szatan śmiał się w jego echu, / Jest coś, co w sercach słyszących go ludzi / I gniew, i trwogę, i nienawiść budzi. / Wzrok jego gniewny zabija Nadzieję”.

  10. „Z gry chyba rysów, z mieniącej się twarzy, / Poznasz namiętność”. „Patrz w jego wzroku na szaleń-stwo ducha!”.

  11. „Zmienił on duszę, wprzód nim czyny swemi / Wyparł się nieba, wojnę wydał ziemi. / Z młodu (…) Mędrzec w swych słowach, lecz w czynach szaleniec (…) On przeklnął cnotę (…) I obrał sobie za swój cel na ziemi: / za winy kilku mścić się nad wszystkiemi”. Gardził dobrym, nienawidzony, zimny, dziki, hardy, nie dbał o miłość.

  12. „Nikt nie zły całkiem: i w duszy Konrada / Jedno tajemne słodsze czucie włada. / (…) W nim na-wet miłość wolę przezwycięża”. Póki blisko - nie zaćmi smutkiem zmiennej fortuny igrzysko. Mimo iż z każdej cnoty zboczy - przeciw tej niczym nie wykroczył.

  13. „Straszna wieść! [Konrad] (…) Źle wróży serce, ale się nie boi (…) Dziś trzeba zwyciężyć lub zginąć (…) Losie mój, losie! czuję dłoń twą groźną. / Zbaw, jeśli możesz - jeszcze nie za późno!”.

  14. „Tak dumał w sobie, aż idąc ponury / Doszedł do wieży na wierzchołku góry”. Jego Ptak piękno-ści nuci zza kraty pieśń: „Przyjdź, gdy ja umrę, do mej mogiły, / Pomódl się za mnie, łzę wylej po mnie! / Tej tylko myśli znieść nie mam siły, / Że ty, mój luby, zapomnisz o mnie!”. Medora wyznaje, że jej serce jest pełne bólu. Konrad bogaty, znajdą milszy kraj, nieba łagodniejsze. „Igrasz z mym sercem / I ono ci wybaczy / Lecz z takich żalów blisko do rozpaczy!”. Konrad: odpływają, „Bez żadnej zniskąd pociechy prócz ciebie, / Bez celu w życiu, bez nadziei w niebie, / W duszy się mojej tak wiąże i splata / Miłość dla ciebie z nienawiścią świata”. Medora prosi, by dzielił z nią dziś wieczerzę. On obiecuje jej wrócić, mówi, że niestraszne są wrogi, ma być o niego spokojna i spędzać czas z żonami towarzyszy. „Łkając, na szyi zawisła rękami (…) On nie śmiał podnieść, nie śmiał znieść widoku / Bladości w twa-rzy i rozpaczy w oku”. Zaniósł na łoże. „Dreszcz przebiegł serce: uczuł, że dla niego / Prócz niej na świecie nic nie ma miłego. / Dotknął ust - zimne; spotkał wzrok - wpół zgasły”. Wyszedł.

  15. Płacze Medora. „W bladych jej rysach, jak w twarzy z kamienia, / Tchnie dziki wyraz wiecznego cierpienia”. Odszedł.

  16. Biegł do portu. „Prawego męża / Płacze niewiast miękczy, ale nie zwycięża”. Widzi okręt, czół-na, czerwoną chorągiew, nie waha się już. „Żar w jego oczach, dzikość w jego duszy, / Uczuł sam sie-bie - nic go już nie wzruszy”. „rzadko słodycz w parze z jego duszą”. „On depce miłość, by mieć pos-łuszeństwo”.

  17. Żuan dał miecz, płaszcz, trąbkę. Pedro odebrał papier z rozkazami (ma przekazać Anzelmowi), ma podwoić straż. Za 3 dni wrócą. Ganzalwowi odkrywa cel i środki wyprawy. „Tymczasem w żagle dął wiatr pożądany (…) Sto wysp minęli”. Konrad na pokład zgromadził swych ludzi (…) Rozmawia zimno, choć o krwi rozmawia”.

  1. PIEŚŃ. „Conoceste i dubiosi desiri?” Dante - Inferno.

  1. „W zatoce Koron las masztów się leży, / Na zamku Koron lampy błyszczą z wieży, / Tam Seid basza częstuje żołnierzy. / Święci swój tryumf - jutro spodziewany (…) Wzdłuż brzegu wszędzie śmiech, muzyka, wrzawy”.

  2. „Seid śród gości spogląda wesoły”. Piją mokkę (kawę), wokół dym cybuchów (fajek), tańczą almy (tancerki).

  3. Niewolnik-stróż informuje o przybyciu derwisza, zbiega korsarzy. „Twarz jego bada z postów, nie z obawy (…) Długa, powiewna rozpuszczona szata / Obwija piersi”.

  4. Przybysz mówi o porwaniu go, gdy płynął z Scio do portu Skalanowy. Radzi, by zaatakować, bo nie są zbyt czujni, skoro on uciekł. Derwisz chciał odejść, ale basza wstrzymał, chce go wypytać, każe jeść. Nie chce jeść - odpycha sól (zgody znak), jego pożywieniem - jak mówi - polne zioła, woda - napojem. Nie może jeść przy innych. Nagle - pożar, pali się flota. Basza rozkazuje pojmać przebrane-go szpiega, Giaura i zabić (szpieg = Konrad). Szpieg zerwał szatę - „Pancerz na piersiach, szabla błyszczy w dłoni!”. Gotów do walki. Wszyscy się boją. „Strach uolbrzymił siłę przeciwnika”. Zbójcy wyparli bramy pałacu i idą za głosem trąbki Konrada. Seid ucieka, lecz musi zginąć.

  5. Konrad słyszy jęk niewiast pali się harem. Wzywa do obrony, bo i oni mają żony. „Śmierć nieść mężczyznom - lecz pomóc kobiecie!”. Z resztą ratuje kobiety. Najpiękniejsza w objęciach Konrada = pani haremu, niewolnica baszy.

  6. „Krótko wódz spojrzał na wdzięki Gulnary”. Seid widzi, że uciekają przed garstką wrogów - czuje wstyd. Chcą się zemścić lub zginąć. Zwycięzcy walczą teraz o życie. „Wróg ciaśniej otacza”.

  7. Kobiety - bezpieczne. „Tkwi w jej [Gulnary] pamięci wybawca z płomienia, / Dźwięk jego głosu, blask jego spojrzenia. / Dziw jej, że zbójca, śród boju dzikości, / Zdał się być czulszym niż Seid w mi-łości”. Chce go zobaczyć.

  8. Widzi go, jak zacięcie walczy. Zachwiał się, upadł i go pojmano. Jeszcze ma wzrok pogardliwy, twarz obojętną.

  9. Jutro ma być wbity na pal na gór szczycie. Strażnicy odeszli, został sam w kajdanach, w ciemnicy.

  10. „Noc, wojna, zamęt w myślach jego duszy. / (…) Całe swe życie czuje, widzi w sobie. / (…) Przesz-łość się czerni jak otchłań bezdenna, / Przyszłość jak chmura gromami brzemienna”. wszystko sobie przypomina - złe czyny, myśli, chęci.

  11. „W warownej izbie na najwyższej wieży / Okuty Konrad na posłaniu leży”. „Duma sam w sobie: strach, zgryzotę przemógł”. Jest jedna myśl, która go dręczy - jak przyjmie te wieści Medora? W koń-cu zmęczony, usnął spokojnie.

  12. „Śpi - uśmiech w ustach, łza lśni spod powieki”. Przyszła Gulnara, gdy basza zasnął, zdjęła mu sygnet, okazał strażnikom - wpuścili.

  13. Zdziwiona, że ten śpi. „Chcę mu pomóc, nie dbam o sąd ludzi”. Konrad się przebudził.

  14. „Korsarzu! pal twój gotów, lecz ma władza / Często gniew baszy i wyrok złagadza”. Chce, musi go zbawić. Ale na razie odłoży wykonanie wyroku do jutra. Konrad nie chce uchodzić w więzienia jak zbieg podły, powróci bez chwały. „W życiu mym dotąd jedyne pociechy / Były: mój okręt, mój miecz, jej uśmiechy / I Bóg mój niegdyś! Przeszłość to daleka. / Jam się go z młodu, dziś on mnie wyrzeka”. Gulnara dowiaduje się, że Konrad już kocha inną. Ten ją ratując myślał, że ocala lubemu. Ona prag-nęła kochać i jest zdolna do tego, ale czuje, że wprzód trzeba być wolną, ona niewolnica. Udaje czu-łość. „Nie umrzesz dzisiaj, okupię cię drogo”.

  15. „Poszła, jak przyszła, jako sen przelotny”.

  16. „Wczora pan morza, wódz dzielnych zastępów! / Dziś jeniec wrogów, może pastwa sępów”.

  1. PIEŚŃ. „Come vedi - ancor non mabbandona” Dante - Inferno.

  1. Zachód słońca - dygresja dotycząca Grecji.

  2. „O! ziemio grecka! o kraju uroczy! / (…) Twą była wyspa mojego korsarza - / Wyzwól ją z jarzma, którym wróg znieważa”.

  3. Słońce zaszło. Minął 3 dzień. Anzelmo wrócił z wyprawy, nie spotkał okrętu Konrada. Medora wypa-truje powrotu ukochanego, wyszła nawet na brzeg. Powróciła łódka z towarzyszami Konrada. Nie pyta - zgadła. Pyta, gdzie grób. Informują, że jest jeden, który widział - Konrad porwany. Zemdlała. Poszli szukać Anzelma, by go powiadomić.

  4. Rada. Konrada chcą „Albo go zbawić, albo pomścić godnie”.

  5. Seid w haremie duma. U stóp - piękna niewolnica. Radzi mu, by uwolnił Konrada w zamian za jego bogate łupy (będzie łatwą zdobyczą, a tak towarzysze uciekną ze skarbami). Basza tymczasem kazał myśleć w seraju nad wynalazkiem, który wzmoży mękę, ból, a życie przedłuży. nie chce puścić giau-ra. Widzi, że Gulnara czuje coś do Konrada. „przeklęta godzina, / Gdy cię uniosło ramię poganina!”. „w głębi jej duszy / Zawziął się zamiar - (…) / Ujdzie z nim z więzów lub zginie w katuszy!”.

  6. Konrad zniósł tajne męki: głos w ciszy, który zdaje się być ostatnim w życiu + samotność + brak przyjaciela + jęk, łzę, która skazi męstwo, wrogom zjedna tryumf.

  7. Minął dzień, dwa, trzy, nie widać Gulnary. Przeszedł dzień czwarty. W nocy burza. „Uczuł sa-motność i serce zatwardził”.

  8. O północy stąpanie. Anioł Stróż. Krok bardziej drżący, twarz bledsza. Oznajmia: umrzesz, ale jest sposób. „Pomimo twych zbrodni, ja czuję / Wielkość twej duszy; (…) Kocham cię! Nie mów, ja wiem, że daremnie. (…) Jeśli chcesz działać (…) / weź ten sztylet - pójdź, a będziesz wolny!”. Prze-kupiła straże i uczynią, co zechce. „Nigdy zbrodnią się nie wyda / Śmierć prześladowcy. Pójdź, zabij Seida!”. „Skrzywdził mię, zelżył - pomszczoną być muszę”. Nie miała odwagi prosić o odroczenie wy-roku: „Na on tylko czas tej zwłoki łożył, / By tobie cierpień, mnie żalu przymnożył. / Mnie też on grozi”. „Kocham ciebie - poprzysięgłam zbawić. (…) Teraz jam twoją! chcę twój los podzielać, / Słuchać, co każesz, i pełnić w pokorze. (…) Pierwsza to miłość - i nienawiść pierwsza!”. Mówi, że ma iść, w porcie czeka łódź Majnotów, tylko musi zabić Seida, który śpi w izbie, przez którą muszą przejść. Konrad od-mawia: „Przyszliśmy z mieczem, nie z nożem - ten, czyja / Dłoń niewiast broni, śpiących nie zabija!”. Namowy Gulnary bezskuteczne. Ostatecznie postanawia sama to uczynić.

  9. Nie czekając odpowiedzi - wyszła. Konrad zebrał w ręku łańcuch i poszedł trzymając się ręką ścian; pusto i ciemno, czuje woń poranku. Znalazł się na krużganku, wschód. Słyszy szelest. Nie zabiła, ale oszalała. Na czole: kropla krwi.

  10. „Żądne cierpienie w całej swojej sile / Nie przeraziło, nie wstrząsnęło (…) Jako ta plama, ta kropla zbrodnicza! / W niej zgasł mu urok pięknego oblicza”.

  11. Każe mu iść, łódź czeka, kupione straże pójdą za nimi. „Wszyscy chcą z twoją połączyć się rzeszą”.

  12. Słudzy (Murzyni i Grecy) na rozkaz zdjęli okowy. Wszyscy wyszli za miasto, przyspieszają bie-gu.

  13. Wsiedli do łodzi i odpłynęli ciesząc się. Konrad wspomina Gonzalwa, braci, „tryumf”, klęskę, więzy, kochankę. Podnosi wzrok i widzi - Gulnarę, zbójczynię.

  14. Gulnara płacze, klęka i prosi o przebaczenie. „Cóż by się z tobą stało bez mej zbrodni? (…) Ta noc straszliwa, ta mię obłąkała!”.

  15. Konrad wini siebie. Zobaczyli zbrojną łódź. Konrad poznał atak swoich. Wszedł na okręt, poczuł możność walki.

  16. Dowiedzieli się o Gulnarze. „Kryjąc uśmiechy, z podziwieniem w oku / szepcą i ku niej spoglą-dają z boku - A na (…) / Krwi się nie bała, ich wzroku się boi! / Milczy”.

  17. Konrad czuł „Wstręt dla jej zbrodni, lecz żal dla niedoli”. Niebo ją ukarze, on niezdolny. „Wielka jej zbrodni, lecz on przez nią wolny! / Ona dla niego poświęciła siebie”. Ujął jej rękę, odezwał się. Rzu-ciła mu się w ramiona”.

  18. „Brzegi swej wyspy ujrzeli o zmroku”. W porcie - zgiełk.

  19. Konrad nie widzi światła na wieży. Z niecierpliwości wyskakuje z łódki i płynie wpław. Puka, lecz nie ona otworzyła, sługa milczy. Sam poszedł w ciemności(lampa z rąk wypadła).

  20. „Śmierć ją jak dziecię do snu utuliła”.

  21. „Nie pytał o nic, cóż nada pytanie?”.

  22. „Dusza Konrada łamie się z cierpieniem (…) płakał jak dziecię (…) nikt łez nie widział”. Otarł, wyszedł.

  23. „Serce w nim było tkliwe, lecz skrzywdzone, / Strute zbyt wcześnie, zbyt drażnione, / Poszło ku złemu”.

  24. „Ranek - południe - nie widać Konrada. / samotność jego szanuje gromada. (…) Wódz znikł! (…) Noc - jego nie ma; szukali noc cała (…) Dzień nastał, przy brzegu postrzegli / zerwany łańcuch, gdzie barka strać zwykła. / Uszedł! z nim piękna niewolnica znikła. (…) Żeglują w pogoń! (…) Minęło wiele tygodni, miesięcy - / Konrad nie wrócił, nie powrócił więcej! (…) Długo się wierna smuciła gro-mada; / Jemu nikt grobu, pomnika nie święci: / Została tylko długich lat w pamięci / Imię korsarza i po-wieść smucąca / jedynej cnoty, a zbrodni tysiąca”.

MANFRED, przeł. Józef Paszkowski.

motto: „Jest wiele rzeczy w niebie i na ziemi, / O których mędrcom nie śniło się nawet”, Szekspir Ham-let.

OSOBY:



Scena: w górnych Alpach, częścią w zamku Manfreda, częścią wśród gór.

  1. AKT.

  1. scena - galeria gotycka. Północ.

  1. scena - Góra Dziewica. Ranek. Manfred na skałach.

  1. AKT.

  1. scena - chata w Berneńskich Alpach.

  1. scena - dolina w Alpach. Wodospad.

  1. scena - szczyt Góry Dziewicy.

- nocą krążą po śniegu siostry przeznaczenia + glosy zewnątrz.

  1. scena - pałac Arimana, ten na tronie w otoczeniu duchów.

  1. AKT.

  1. scena - komnata w zamku Manfreda.

  1. scena - inna komnata.

  1. scena - wzgórze. W dali zamek Manfreda. Taras przed wieżą. Mrok.

  1. scena - wnętrze wieży.

KAIN. MISTERIUM, przeł. Józef Paszkowski.

OSOBY:



  1. AKT.

  1. scena - wewnątrz raju. Wschód słońca. Przyniesienie ofiary.

  1. AKT.

  1. scena.

  1. scena - Hades.

  1. AKT.

  1. scena.

dedykacja: Sir Walterowi Scottowi to misterium Kaina dedykuje jego zobowiązany przyjaciel i wierny służba, autor.

9



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Byron Korsarz BN opracowanie
George Gordon Byron, Korsarz
Byron George KAIN
korsarz byron
Byron, Giaur, Korsarz
George Byron Kain
Byron Manfred
G Byron Kain
George Byron Manfred
Byron Manfred
Byron George MANFRED
Piraci i korsarze
Cussler Clive Oregon Korsarz
Manfredi Valerio Massimo La torre?lla solitudine
giaur, Byron i byronizm w Europie i Polsce - zarys (streszczonko pierwszych trzech rozdz
Manfredi Tiran 248780
Cussler, Clive Korsarz
korsary ivana groznogo

więcej podobnych podstron