Przyczyny śmierci błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki
Ksiądz Popiełuszko zwracał uwagę na to, aby w codzienności życia kierować się męstwem i nie ulegać nadmiernemu lękowi.
Nie bał się mówić prawdy, walczył o wolność, a to nie podobało się władzom PRL-u. Władze komunistyczne bardzo drażniły Msze za Ojczyznę, na które przychodziły tysiące ludzi. Ksiądz Jerzy głosił tam patriotyczne kazania. Podnosił na duchu i nie poddawał się, nie pozwalał ludziom wątpić w tej szarej rzeczywistości komunizmu i zniewolenia.
Błogosławiony nawiązywał coraz intensywniej więzi pastoralne ze środowiskiem studenckim, medycznym i hutniczym, by znaleźć szlachetne miejsce kapłańskiego wzrostu. W parafii pw. Św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu najbardziej rozwinął się homiletyczny styl księdza Popiełuszki. Jego kazanie, a szczególnie te wygłaszane podczas Mszy Świętych za Ojczyznę, które nie podobały się władzom PRL-u, przybrały kształt przemyślanych katechez, mające dokładna puentę.
Represje wobec ks. Jerzego zaczęto stosować od wczesnej jesieni 1982 r. , kiedy to pozbawiono go praw do wyjazdu za granice. Rozpoczęto wtedy sprawę pod kryptonimem „Popiel”, która prowadzili funkcjonariusze SUSW w Warszawie. Zaczęto przesłuchiwać znajomych i przyjaciół księdza w celu pozyskania informacji.
Dzięki materiałom SB i zebranym w sprawie Popiel 22 września 1983 prokurator Anna Jackowska wszczęła śledztwo „w sprawie nadużywania wolności sumienia i wyznania na szkodę interesów PRL”
Ważnym elementem tego śledztwa stała się rewizja mieszkania na Chłodnej, podczas której funkcjonariusze SB znaleźli - wcześniej podrzucone przez nich - materiały kompromitujące go. 19 grudnia 1983 jak to po otrzymaniu wezwania - nie zgłosił się - dopiero na polecenie kurii zgłosił się do prokuratury w asyście tłumu ludzi. Zarzuty, które mu postawiono są śmieszne. To co znaleziono na Chłodnej to prowokacja - miałby za to wszystko najwyżej
70 lat więzienia.
Jedną z gorszych form represji było wzywanie kapłana cyklicznie przez kolejne miesiące poczynając od pierwszego przesłuchania z grudnia 1983. Wzywano go do wydziału śledczego Stołecznego Urzędu Spraw Wewnętrznych. Rok 1984 przebiegał pod dyktando prokuratury. Wielokrotnie odmawiał on złożenia zeznań. 11 kwietnia 1984 kiedy to kolejny raz odmówił zeznań. Podczas tego wezwania było z nim około stu sympatyków zdelegalizowanej SOLIDARNOŚCI.
Skala represji rozpoczęła się szczególnie groźnie od września 1984, a miesiąc wcześniej sąd na mocy amnestii umorzył postepowanie wniesione przez wspomnianą wyżej prokuraturę dnia 22 lipca 1984r. Ksiądz Jerzy już wczesna jesienią został atakowany z róznych stron
m.in. przez prase krajową i moskiewską. Natomiast w tym samym czasie Episkopat Polski był naciskany, aby wyprawili kapelana Solidarności do Rzymu.
Biskupów i jego samego postawiono alternatywę:
albo ks. Jerzy wyjedzie sam i skompromituje się w oczach wiernych,
albo zmusi go do wyjazdu prymas polski, czym skompromituje Kościół w oczach wiernych.
12 października 1984 Departament IV MSW i jego warszawski odpowiednik przygotowali liste księży, którzy mieli zostac poddani szczególnej uwadze:
Stanisław Małkowski,
Jan Sikorski i inni,
a także znalazł się na niej ks. Jerzy.
Tymczasem mordercy księdza przygotowywali się już do zabójstwa. Dane zawarte
w funduszu operacyjnym swiadczą o duzych wydatkach(m.in. na hotel w Sopocie, sznury, worki, specjalne pałki, łopaty. Do pierwszej próby zamachu doszło 13 października, która była nie udana.
Dnia 19 październik 1984 ksiądz Popiełuszko odprawił swoja ostatnia mszę w bydgoskim kosciele Świetych Braci Męczenników. Po Eucharystii i spotkaniu z wiernymi udał się
w droge powrotna do Warszawy razem z Waldemarem Chrostkowskim. W poblizu Górska nieopodal Torunia zostali zatrzymani przez osobe w milicyjnym mundurze, która okazała się funkcjonariuszem „grupy D”. Ta próba morderstwa się udała.
___________________________________________________
Bibliografia:
„Niewygodny świadek prawdy” - dodatek do Gościa Niedzielnego.