4nd WlknA Dobrego Pasterza


Kochane dzieci! Drodzy w Chrystusie bracia i siostry!

Kto to jest pasterz? Pasterz to ktoś, kto prowadzi stado tam, gdzie jest jedzenie; broni stado od niebezpieczeństw i z nim owce czują się bezpieczne.

Pan Jezus jest naszym pasterzem, tzn. że prowadzi nas do Królestwa wiecznej szczęśliwości, miłości, pokoju i radości. Na pewno słyszeliśmy albo czytaliśmy różne bajki o wielkich bohaterach, sławnych rycerzach, którzy poszukiwali takiego właśnie królestwa.

Bajki te nie były prawdziwe, ale trzeba uwierzyć, że takie Królestwo istnieje naprawdę, bo sam Bóg nam o nim powiedział i obiecał, że dla każdego z nas, jest w nim przygotowane miejsce, każdy jest zaproszony. Skoro sam bóg nam o tym powiedział, to Bogu trzeba ufać, a Bogu trzeba ufać. Królestwo to znajduje się w niebie.

Ale nie jest łatwo się tam dostać, bo jest ono przeznaczone dla wielkich bohaterów, pięknych dam; Odważnych rycerzy, którzy chcą służyć jedynemu, najwyższemu Pasterzowi, Jezusowi Chrystusowi.

Takim właśnie odważnym rycerzem był św. Jerzy. Posłuchajmy legendy o nim, której autorką jest Zofia Kossak:

Prawy i pobożny rycerz, Jerzy z Kapadocji, postanowił zatrzymać się w pewnym mieście. Panował w nim wielki gwar, ludzie krzyczeli, płakali. Gdy zapytał jednego gospodarza o co chodzi, ten opowiedział mu, jakie nieszczęście spotkało mieszkańców miasta.

Otóż niedaleko miasta było uroczysko i smocza jama, a w niej żył straszny potwór, który zabijał i zjadał ludzi. Wielu już śmiałków próbowało go pokonać, ale wszyscy mu ulegli i dali się złapać w jego sidła.

Jego terytorium jest wprawdzie ograniczone krzyżami, ale ludzie sami tam idą, jedni żeby zabijając go, pokazać swoją siłę, inni zwiedzeni czystą ciekawością.

Król co roku musi tej bestii składać daninę w postaci jednej dziewicy. Tym razem los padł akurat na jego własną córkę, na królewnę. Całe miasto jej żałuje, bo jest wyjątkowo piękna i dobra dla wszystkich.

Rycerz włożył ciężki hełm na młodą głowę i poszedł do konia uwiązanego przy słupie. - Nie pora jeszcze spocząć, przyjacielu mój. Przygoda nas czeka, przedziwna. Pójdziemy. Nie zawiedziesz mnie, przyjacielu koniu! Nie zmami nas bestia straszliwa... Czymże ona wabi? Czarem. Czar działa na tych jeno, co chcą zawczasu poddać się czarowi. Niewątpliwie wabi ona czymś, co skryte jest w duszy człowieczej. Wędkę zarzuca, zaś człowiek sam idzie niebacznie. Ty nie ulegniesz pokusie. Lepiej niż blachy chronić cię będzie uczciwa prostota zwierzęca. Bezgrzasznyś. Nie próbowałeś owocu z drzewa wiadomości złego. Bezpiecznyś przeciw urokom. Oby pozwolił mi Bóg bodaj na ten dzień jeden stać się podobnie prostym, niewinnym, spokojnym, nie dociekającym niczego... Podjął z piersi ryngraf miedziany z wizerunkiem Zbawiciela i ucałował gorąco. Wskoczył na wysokie siodło, ujął w rękę kopię i ruszył naprzód.

Zobaczył wielki tłum i prowadzoną w środku królewnę. Wielkie trąby i bębny grały na żałobę, płaczki lamentowały, wszyscy bardzo płakali. Rycerz zobaczył, jak królewna blada i słaniająca się ze strachu na nogach, wchodziła właśnie na obszar bestii. Zobaczył jak w jej oczach oprócz lęku pojawiła jakaś ciekawość przed straszną, lecz, kto wie, nęcącą może tajemnicą.

Pojawiła się bestia pełznąca ku nim swoim ogromnym cielskiem. Gdy stanęła, zaczęła się rozglądać po okolicy, a gdy dojrzała królewnę, wbiła w nią swoje ślepia. Rycerz zdumiał się, bo z twarzy dziewczyny natychmiast znikł strach, stała jak czymś urzeczona. Zaczęła iść w kierunku bestii, potem przyśpieszyła.

On krzyknął: stój! lecz ona już biegła. Rycerz ruszył koniem w poprzek jej drogi i zarzucił na jej głowę swój płaszcz. Królewna Oślepiona, stanęła, jęcząc i słaniając się bezradnie.

Teraz sprawiedliwy rycerz stał oko w oko z potworem. Spojrzał w iskrzące ślepia i opuścił kopię mimo woli. Bo ślepia smocze, małe i podłe na pozór, nagle rozjarzyły się, rosły, aż zapłonęły olbrzymie, przesłaniając sobą wszystko inne. Niby dwie banie ogromne z czarodziejskiego kryształu, migotały tysiącem powierzchni, z których każda jawiła się ukrytym i cudownym światem. Spojrzał rycerz raz wtóry i ujrzał w nich naraz wszystkie rzeczy ziemi, wszystkie uczucia i myśli, i nieskończenie zawiłe sprawy człowiecze. Nienazwane, kuszące, tajemne, kłębiły się wirem barwnym, wyłaniały się i znowu zapadały w głębię. Rzeczy cenne i potrzebne w zwierciadle oczu smoczych jawiły się błahe, bezużyteczne i śmieszne, ustępujące miejsca słodkiej ponęcie pokusy. Przebłyskiwały co moment jakoby światy dalekie i znikające, dziwne, nieznane, i rycerz poczuł niezmożoną chęć spojrzenia w nie z bliska, chwycenia nici zagadki. Koń nie chciał postąpić w przód, lecz potwór przysuwał się sam i czarnoksięskie zwierciadła były coraz bliżej. Pochylił się nad nim rycerz zaciekle, badawczo. Wtem miedziany ryngraf, na piersi jego wiszący, odbił się w oczach poczwary. Z migotliwej bani wyjrzała ku rycerzowi twarz Chrystusowa zniekształcona bluźnierczo, wykoszlawiona, przesmutna. Strwożony, zasłonił twarz dłonią. Czar prysł. Znikły ułudne światy - pozostały zwoje cielska, opasujące go już kręgiem wokół. Spiął konia i runął na bestię. Świsnęła ostra kopia, przebiła paszczę straszliwą na wskroś. Pochwycił miecza. Wielkimi ciosami odrąbał poczwarną głowę, a gdy upadła martwa, buchająca krwią, zdjął hełm i przeżegnał się.

Drogie dzieci!

Zapewne pamiętacie w jaki sposób owa bestia nęciła ludzi? swoimi oczami. Kto spojrzał jej w oczy, zobaczył wszystkie skarby świata. Nawet rycerz Jerzy zapomniał się i zapragnął spojrzeć w nie z bliska.

Wszystko wydawało się w jej oczach tak piękne do czasu, gdy odbił się w nich ryngraf Jezusa. Szatan jak wiemy nienawidzi Jezusa, nie może na Niego patrzeć. Dlatego wykrzywia Jego obraz i rycerz zobaczył obraz Jezusa w oczach bestii wykrzywiony, szkaradny. Szatan nie chce, żeby ludzie ufali Jezusowi Dobremu Pasterzowi i słuchali Jego Głosu. Szatan chce, żeby ludzie dali się jej pożreć i nęci ich wielkimi bogactwami.

Pan Jezus chce, żebyśmy wszyscy byli takimi dzielnymi rycerzami, żebyśmy wszyscy tylko Jemu służyli i słuchali tylko Jego głosu. Tylko On jest Dobrym Pasterzem i tylko On poprowadzi nas do zwycięstwa, do prawdziwej wolności.

Nie ulegajmy zatem pokusom tego świata. Ta bestia patrzy na nas okiem TV, komputera, nie dajmy się zwodzić, ale uzbrojeni w medalik Chrystusa i Matki Bożej, walczmy mężnie pod Jego wodzą. Niech nie będzie nikogo, kto nie nosiłby medalika Jezusa i Maryi!

W dniu dzisiejszym, gdy obchodzimy rocznicę I Komunii Świętej, pamiętajmy, że Chrystus przyjmowany w Eucharystii, daje człowiekowi ogromną moc w walce z szatanem. Starajmy się przyjmować ją na każdej mszy Św, jak najczęściej. Amen



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ORĘDZIA DOBREGO PASTERZA
Za przyczyną bl Marii od Pan Jezusa Dobrego Pasterza
Dobrego Pasterza
2015 Homilia bp Józefa Zawitkowskiego Parafia Dobrego Pasterza
pastereloza
Metoda Dobrego Startu, metody pracy
WARUNKI DOBREGO KONTAKTU Z DZIECKIEM, PEDAGOGIKA
dobre zwyczaje, PRZEDSZKOLE, Dobre zachowanie, Zasady dobrego zachowania
Pasteryzacja
METODA DOBREGO STARTU (1)
Złote zasady dobrego wychowania
Hasek Jaroslav Przygody dobrego wojaka Szwejka t 2
Nasz Pasterz odszedł (K Burandt OP)
04 metoda dobrego startu zajec Nieznany
Pasterze mili opr J Polit
Pastereloza

więcej podobnych podstron